Czyli kolejny przykład promocji sprzedaży, kiedy to sprzedawcy "dwoją-się-i-troją" żeby zwiększyć sprzedaż, a tymczasem producenci mają to w nosie i nie robią nic lub prawie nic na polu promocji swoich produktów.
Czy ktoś widział ostatnimi czasy jakąś akcję producencką, promującą konkretny produkt? Bo ja nie mogę sobie przypomnieć.

Trzeba mieć akt zgonu
czy wystarczy selfie z cmentarza?

:)))))

@ Soniak10: "Czy ktoś widział ostatnimi czasy jakąś akcję producencką, promującą konkretny produkt?"

Chyba ubiegło Twojej uwadze: link .
Początkowo do wyboru był jeden z trzech obiektywów, teraz wybór został zawężony do dwóch, co może świadczyć o powodzeniu akcji promocyjnej.

@Z_photo: niby tak, ale jednak nie do końca, bo to co zalinkowałeś, to też odmiana PROMOCJI SPRZEDAŻY a promocja produktu jest tylko nieśmiałym dodatkiem. Klasyczny przykład PROMOCJI PRODUKTU masz np tutaj: link i nie mogę się nadziwić, dlaczego Panasonic (podobnie jak i inni producenci) nie dogadał się z hipermarketami RTV, żeby na chociaż paru ekranach wystawianych tam telewizorów wyświetlać taki(e) filmik(i) na okrągło? No cóż: producenci zatrudniają "wybitnych fachowców od wszystkiego" czyli także od marketingu, więc na pewno wiedzą co robią. Tylko że wykresy sprzedaży nie potwierdzają słuszności ich decyzji. Ja wiem: "wszystkiemu winne są smartfony, z którymi nie da się walczyć. Tylko jeśli tak, to po co w ogóle tracić kasę na zatrudnianie "wybitnych fachowców od marketingu"?

Ps: w wojsku znana jest klasyczna zasada, zgodnie z którą ZŁA DECYZJA JEST LEPSZA NIŻ ŻADNA. Tymczasem "spece od marketingu" U WSZYSTKICH PRODUCENTÓW zdają się zachowywać jak żaba przed paszczą węża: sparaliżowani strachem stoją w miejscu i zamiast próbować robić cokolwiek, to drepczą w miejscu i jedynie kumkają o tym, jaka to trudna jest sytuacja na rynku.

Oczekujesz jeszcze większej ilości reklam????

"Jeszcze większej"? A widziałeś jakieś reklamy w miejscach lub mediach publicznych? Bo umówmy się że informacja na stronie producenta to nie reklama sensu stricte. Reklama ma szukać klienta a nie odwrotnie. Pod tym względem jest bida-z-nyndzom.

Ps: mówiąc o mediach publicznych nie mam na myśli jedynie państwowych ale ogólnie mass media

@ Soniak10: "A widziałeś jakieś reklamy w miejscach lub mediach publicznych..."

Jeśli chodzi o miejsca publiczne, to jestem za tym żeby drastycznie ograniczyć ilość reklam, lub w ogóle ją wykluczyć. A przez nachalne i głupawe reklamy w mediach publicznych, to przed kilku laty pozbyłem się telewizora.

Świadomy nabywca nie potrzebuje reklam by dobrać produkt odpowiedni do jego potrzeb.

@Z_photo: chyba mówimy o dwóch różnych sprawach, więc zapytam konkretnie: czy gdybyś zobaczył na ekranie któregoś z telewizorów w hipermarkecie np taki film jak zalinkowałem wyżej, to uznałbyś że ktoś cię traktuje poniżająco lub w jakikolwiek sposób niewłaściwie? A przecież hipermarket to też miejsce publiczne. I czy uważasz Ten filmik za nachalny? Bo mi on w niczym nie przeszkadza. Poza tym jeżeli reklama jest niepotrzebna bo "świadomy klient jej nie potrzebuje", to po co i za co koncerny płacą grubą kasę rozmaitym"agencjom eksperckim"?

@Soniak10: "... jeżeli reklama jest niepotrzebna bo "świadomy klient jej nie potrzebuje", to po co i za co koncerny płacą grubą kasę rozmaitym"agencjom eksperckim"?"

Po to, by skłaniać do zakupów mniej rozgarniętą część społeczeństwa.

@Z_photo "Po to, by skłaniać do zakupów mniej rozgarniętą część społeczeństwa."
I tu się zgadzam! Rzecz w tym, że ta "mniej rozgarnięta (fotograficznie) część społeczeństwa" jest w realu większością i właśnie do niej można by dotrzeć takimi metodami i drogami, jakie ja proponuję.

@Soniak10, naprawdę podjąłbyś decyzję zakupową na podstawie filmiku reklamowego wyświetlanego na telewizorze w markecie?

@komor, nie sprowadzaj sprawy do absurdu. Taka reklama nie ma na celu doprowadzenia wprost do podjęcia decyzji, tylko przede wszystkim zwrócenie uwagi klienta że taki produkt istnieje na rynku i może warto mu się przyjrzeć bliżej. Chyba nawet kompletnie zielony w fotografii klient nie podejmie decyzji o zakupie na podstawie jakiejkolwiek reklamy, tylko po jej obejrzeniu zacznie drążyć temat, szukać w necie testów i opinii, pytać znajomych fotografów itd. To tacy właśnie klienci zadają pytania np na forum Optycznych w dziale" pomagamy w wyborze aparatu...". Ilu z tych niezorientowanych klientów zdaje sobie sprawę, że istnieje coś takiego jak Lumix G90 lub jakikolwiek inny konkretny model aparatu? I do tego właśnie służy reklama.