Capture One 21
Firma Phase One zaprezentowała najnowszą odsłonę swojego oprogramowania do obróbki zdjęć - Capture One 21. Poza wersją ogólną dostępne są też dedykowane dla aparatów Fujifilm, Nikona oraz Sony.
Zmiany i nowe funkcje w najnowszej wersji to między innymi:
- Tryb Speed Edit przyspieszający edycję jednego lub kilku zdjęć naraz.
- Funkcja usuwania zamglenia (Dehaze).
![]() |
- Nowe, szybsze zarządzanie mediami, przeglądanie i wyszukiwanie.
- Ulepszony moduł importowania zdjęć, który teraz działa szybciej i oferuje podglądy w lepszej jakości. Możliwe jest także importowanie obrazów z wielu folderów naraz.
- Nowy system podpowiedzi i samouczków dla początkujących użytkowników.
- Obsługa plików HEIC tworzonych przez urządzenia Apple.
- Nowe profile obrazu ProStandard chroniące kolory skóry gdy wprowadzamy modyfikacje do innych obszarów obrazu.
![]() |
- Uproszczona modyfikacja rozmiaru, twardości i innych parametrów pędzla.
- Nowe dedykowane profile obrazu dla aparatów Leica.
Oprócz pełnej wersji Capture One 21 dostępne są też warianty ograniczone do aparatów konkretnego producenta. Dostępne opcje to Capture One 21 Fujifilm, Capture One 21 Nikon oraz Capture One 21 Sony. W ich przypadku cena za dożywotnią licencję wynosi 129 dolarów a za aktualizację - 109 dolarów. Z kolei abonament wyniesie nas 9.99 dolara miesięcznie.
Więcej informacji oraz wersję próbną do przetestowania można znaleźć na stronie Capture One.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Ciekawe kiedy wreszcie któraś z tych wielkich kobył do obróbki będzie umożliwiała automatyczne poprawnianie fotek jak robią to iphony czy nawet pierwszy lepszy chińczyk ( wiem - tu efekty bywają różne ;) Oczywiście jako opcja do wł/wy.
focjusz
tak, taka aplikacja powinna poprawiać milion zdjęć na sekundę i odrazu wysyłać na wszystkie konkursy fotograficzne świata.
Ciekawe czy opracowali już zatwierdzanie cropa Enterem :D Albo czy scrollowane menu działa na widoku miniaturek i czy zawiesza się przy zmianie nazw wielu plików. Kolory wypluwa ładne ale działanie tego softu to jest k* dramat jak mawiał klasyk.
Byłem bliski zakupu tego softa, ale wtedy kolega pokazał mi Darktable'a. Od tego momentu wszystko inne przestało istnieć...
Tak tego, niecały rok temu wyszła wersja 20, kupiłem upgrejd za 109 euro,
Jakbym chciał mieć v21, a przecież bym chciał mieć najnowszą wspieraną i rozwijaną wersję, zwłaszcza, że przydałby się HEIC, wiec co rok 109 euro.
Dlaczego wiec ludzie wieszają psy na Adobe i cenie, która wynosi praktycznie tyle samo, tego nie jestem wstanie pojąć.
arra
Różnica jest prosta. Tu możesz, a tam musisz.
@parman
Zgadza się, ale trudno nie oprzeć się iluzoryczności tego wyboru.
Jak ten program ma się do LR, albo do Darktable'a? Co najlepsze? Ja używam tylko LR...
Moim zdaniem jedna z lepszych alternatyw dla lightrooma. Trochę trzeba się przyzwyczaić i interfejs nieco odpycha, ale daje dużo możliwości i te same zadania można wykonać na kilka różnch sposóbow.
Niestety w Lightroomie prawie nic się nie dzieje. Jak ktoś nie potrzebuje wsparcia do najnowszych aparatów, to własciwie płacenie abonamentu mija się z celem. (Ostatnia aktualizacja nieco zaszalała). W moim przypadku korzystam z wersji 5.5 i dopiero gdy przesiadłem sięZ 5d mk ii na tegoroczny model Canona zaczełem szukać alternatywy. Nie widzę sensu płacenia za updejty, które mi nie są potrzebne.
@arra
Ja kupiłem w cyber poniedziałek upgrade do 20 i w cenie jest upgrade do 21. Sprawdź, czy czasami nie łapiesz się na to.
Kiedys byly 3 instalacje (rownolegle) dla jedengo zakupu teraz tylko dwie...
Nie ma profilu prostandard dla eosa R :(
@zawilec
Jeśli masz nowego Canona tzn że potrzebujesz Adobe DNG Converter. Myślałem o przejściu na LR w abonamencie ale po co? Mój pudełkowy LR 5.7.1 skonwerterowane pliki z Eosa R łyka i na moje potrzeby jest wystarczający.
Posiadając wersje 20 od około pół roku uważam że ten update nie jest warty ceny jaką należy zapłacić. No chyba że posiadasz tablet Wacoma i naprawdę czujesz że ten nowy speed workflow usprawni i przyśpieszy pracę to wtedy tak.
Natomiast jeśli chodzi o argumenty typu LR vs C1 to dla mnie LR w edycji to koszmar. O wiele większy wysiłek umysłowy. Interfejs C1 jest w pełni dynamiczny, można dodawać panele, usuwać, przestawiać - wszystko jakoś tak lepiej przemyślane. Sam soft jest bardzo dobrze zoptymalizowany i działa świetnie. Oczywiście LR nadal rządzi jeśli chodzi o DAM więc dlatego właśnie wielu ludzi go używa. Nie mniej jednak to dinozaur który nie ma konkurencji za bardzo.
Wielki plus na C1 za Sesje. Super sprawa. Do tego możliwość pakowania zdjęć do formatu eip, których co prawda nie odczytuje LR ale co mi tam. Generalnie ujmując sesje spowodowały, że w tym samym czasie robię więcej i sprawniej. Do tego na koniec dodam skróty klawiszowe są jakoś tak bardziej intuicyjne.
@arra,Ja mam jedenastą wersję od jesieni 2017 i nie czuję presji do zmiany. Tak, jest postęp, ale skoro narzędzie było wygodne 3 lata temu, to przecież nie przestało być wygodne, a aparatu nie zmieniłem. Nadal będę ,,wieszał psy na Adobe'', bo dlaczego miałbym latami zajmować się zdjęciami jak chłop pańszczyźniany, płacąc haracz?
Fajny może być ten samouczek. Ja potrzebowałem jakiś miesiąc eksperymentowania i czytania dokumentacji, żeby oswoić się z możliwościami C1. Dla świeżych użytkowników C1 to sporo czasu...
@focjusz,
Capture One ma już w 11 wersji nieźle działającą autokorektę (ekspozycja, poziomy i kontrola cieni/świateł). Jak mam zestaw zdjęć wprost z aparatu (Olek E-M5 II), które starałem naświetlić możliwie najlepiej, to C1 przy autokorekcie częściej je poprawi niż popsuje. A te co popsuje to w dużej części ekspozycja podbita jak na mój gust o 0.2 EV za bardzo i zbyt kontrastowe ustawienie poziomów. To szybko można skorygować i w rezultacie mieć od razu przyzwoite zdjęcia, które można udostępnić dalej, a samemu grzebać bardziej wnikliwie...
@focjusz, A jako trzecią wadę autokorekty w moim C1 dałbym zbyt mocne wyciąganie cieni. Tą autokorektę też łatwo autoskorygować, wystarczy dać połowę tego co program. To wszystko kwestia gustu, ale cień to dla mnie ma być cień, gdzie mało co widać, a nie ciągnąć to 3-4 EV, żeby spłaszczyć obraz.
@TS dzieki może spróbuje :)
@anduel57
Ja też tak robię, ale dla wersji 6.14 (możesz się chyba podnieść maksymalnie do tej wersji).
Tyle, że dla nowych aparatów Z6 czy X100F nie ma korekty dystorsji obiektywu.
Nie wiem jak to jest u Ciebie?
Dlatego szukam alternatywy, ale nie chce się bawić w subskrypcje.
LR 6.14 jednak ma fajne opcje organizacyjne i drukujące, jego UI jest bardzo wygodne.