Harman EZ-35
Harman EZ-35 to prosty, kompaktowy aparat analogowy wielorazowego użytku wyposażony w silnik do automatycznego załadunku, przesuwu oraz zwijania kliszy.
Aparat pracuje na film małoobrazkowy, w zestawie na początek załadowany jest negatywem Ilford Photo HP5+ (36 klatek). Producent zaleca korzystanie z negatywów o czułości ISO 400.
Harman EZ-35 ma wbudowany obiektyw o ogniskowej 31mm i światłosile f/11. Obiektyw nie oferuje możliwości ustawiania ostrości - jest "zafiksowany" na hiperfokalnej, co w praktyce przy tych parametrach oznacza, że ostre będzie wszystko od 1 m do nieskończoności. Gdy światła jest za mało, korpus może wspomóc się wbudowaną lampą błyskową.
Aparat wyposażono w prosty celownik optyczny o pokryciu kadru około 70%. Zasilany jest pojedynczą baterią AA. Całość mierzy 110 x 62 x 38 mm i bez baterii waży jedynie 126 g. Ceny to 54 dolary za oceanem i 48 funtów na Wyspach Brytyjskich. Polska cena nie jest jeszcze znana.
![]() |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Marnowanie tylko dobrego negatywu.
50 dolcow za rolke Ilforda...
krol jest goly!
Wreszcie coś oryginalnego! ;)))
Idealny przykład elektrośmiecia :D To tak jak by do Tico lać benzynę 98.
full frame więc nie może być zły! ]:->
konstrukcja jak mój pierwszy aparat. Przyjemnie jest to sobie przypomnieć. Ale nie wróciłbym do tamtych czasów.
Yashice Minitec można mieć za tę kasę, niestety bez filmu :) ale jakościowo wg mnie nie odbiega ona od linii T (tejże samej marki)
no i ma świetne szkło 32mm f3,5 + af, a nie jak to... coś
Komu jest dzisiaj potrzebna analogowa tandetna, plastikowa "małpa"?
@Paździoch Sens jest, jeżeli ktoś chce spróbować zabawy w zdjęcia na filmie, jednak w tym celu lepszym wyborem będzie używana małpka za grosze + Fomapan ;)
Czy będzie można go potestować w Łochowie?
Myślałem, że to jakiś nowy Pentax.
Z tak niewygodnym gripem i bez uszczelnień rynku nie zawojuje. Dobrze, że chociaż wizjer centralnie umiejscowiony!
@Paździoch
Komu potrzebne aparaty za 35000zł i zestaw obiektywów za drugie tyle, jeśli można robić zdjęcia telefonem?
@Bartosz_T
Problem z Fomapanem jest taki, że to jest opłacalna opcja tylko w Polsce i okolicach. W UK za Fomapan trzeba zapłacić tyle samo, albo nawet więcej niż za HP5+.
@ Paździoch .... pasjonatom, miłosnikom fotografii którzy chcą poznac jak najwięcej. Handlarzowi wystarczy kasa fiskalna )
@qqrq Czyli u nas jest normalnie?! Trochę wątpię, pewnie po przeliczeniu na zł zarobków i ceny filmów i tak u nich ceny wychodzą przyzwoicie.
Ale jeżeli cena tych filmów w UK jest zbliżona, to Foma nie ma sensu istnienia ;)
@Marek B
Skoro pasjonat to koleś walący foty plastikowym automatem to dzisiaj jest nim każdy użytkownik smartfona.
@Marek B
"pasjonatom, miłosnikom fotografii którzy chcą poznac jak najwięcej."
No to z tym pstrykadłem z obiektywem fixed focus i bez żadnych innych ustawień faktycznie pozna jak najwięcej. Masz jeszcze jakieś rewelacje?
"pasjonatom, miłosnikom fotografii którzy chcą poznac jak najwięcej."
Dokladnie, bo fanatycy robienia zdjec skupiaja sie na pokretlach, guzikach, wagowymiarze, wizjerach zlych,
a pasjonaci fotografi robia fotki, czyli kadry, a do tego wystarrczy spust i 4 palce jak nie ma wizjera :)
ps. Prosze nie brac tego serio, dziwna pogoda dzis.
@Bartosz_T
Ceny HP5+ w przeliczeniu na złotówki są bardzo podobne tutaj i tutaj.
Różnica w tym, że w UK to jest koszt 30-40 minut pracy za najniższą krajową, a w PL to jest koszt 1.5h pracy za najniższą krajową (brutto).
@lord13
@Paździoch
Mniejsza z pasjonatami ale ktoś ciekawy klasycznej techniki, ma tanią zabawkę i nie musi wnikać w aukcje, rynek wtórny i narażać się na zakup szrotu za większe pieniądze (w dobrym stanie zamierzchły sprzęt może być drogi) - ma sprzęt nowy, tani, cieszy się odskocznią od wszechobecnych zer i jedynek. Gdybym nie miał tradycyjnych aparatów, sam bym sobie to kupił. To co oferuje np. lomography to podobny szmelc z tym, że z większą marżą. Zakup czegoś z aukcji to duże ryzyko.
@MarekB
@BlindClick
Ten plastikowy aparat i Wasze komentarze dobrze oddają aberracje nadużywania we współczesnej polszczyźnie słowa "pasjonat". Na litość - miłośnik, fascynat, fanatyk, amator. Wszyscy "pasjonaci" - chodzenia w przykrótkich spodniach i grila w zimie na wolnym powietrzu. Kim jest pasjonat można zobaczyć sobie w w wybitnym filmie Pasja Mela Gibsona.