Raport CIPA - maj 2021
Organizacja CIPA opublikowała kolejny ze swoich comiesięcznych raportów dotyczących dostaw aparatów cyfrowych. Tegoroczny maj przyniósł nam dalsze lekkie spadki.
Łączne dostawy aparatów w maju wyniosły 711 tysięcy szt. co oznacza spadek o ok. 45 tysięcy względem kwietnia. Linia trendu nadal przypomina nieco to co obserwowaliśmy w zeszłym roku, choć naturalnie aktualny poziom jest znacznie wyższy niż w zeszłym roku. W maju 2020 roku widoczne było największe załamanie na przestrzeni ostatnich 2 lat, a dostawy wyniosły 369 tysięcy szt.
![]() |
![]() |
![]() |
Pełna treść raportu jest dostępna na stronie CIPA.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
No cóż, wygląda tak jak się można było spodziewać. Pomijając ogólny spadek zinteresowania w tym segmencie, należy też brać pod uwagę aktualne problemy z dostępnością podzespołów. Obojętnie czy są to układy scalone, czy w sumie trywialne kable - wszędzie widać opóźnienia w produkcji i dostawach. Czy Canon, czy Sony czy inny ptaszek - wszystkie firmy mają w plecy. Przesunięcia terminów prezentacji nowego sprzętu, brak ciągłości produkcji, brak towaru na rynku itp.
Zastanawia trochę aktualny raport BCN gdzie na japońskim rynku widać załamanie w sektorze Nikona, którego udział w masie spadł obecnie do tylko 7%, gdzie inni mają się lepiej - 14% Olympus, 25% Sony, 33% Canon. W sumie oferta Nikona nie jast wcale taka zła. Cenowo również.
Canon publikuje listę produktów, które nie są obecnie osiągalne bez preorder i dłuższego oczekiwania. Sony kaja się i przeprasza, że terminy nie są i nie będą dotrzymane.
Ciekawe jak wyglądałaby powyższa statystyka, przy pełnej dostępności towaru na rynku.
Półki ze sprzętem foto, wideo i optycznym w sklepach sieciowych (Media Markt, Media Expert, RTV Agd) świecą z roku na rok coraz większymi pustkami. I to pomimo tego, że ilość przeznaczanego na ten sprzęt miejsca też drastycznie spada. To jednoznacznie mówi o sprzedaży.
Tak, wiem, w ogromnym procencie sprzęt ten kupowany jest w sklepach internetowych (też tak robię), jednak ta sytuacja pokazuje prawdziwą zapaść w sprzedaży - nawet nie warto sprowadzać sprzętu i stawiać na półce.
Pandemia, pandemią, ale tendencje spadkowe były widoczne już wcześniej, a teraz tylko przybrały na sile (z lekkim odbiciem w stosunku do danych z 2021). Po prostu rynek się kurczy. Konsekwencje łatwo przewidzieć: wyższe ceny, mniej nowych produktów i upadki (lub przejęcia) mniejszych producentów.
Właśnie wysłałem do fotolabu 150 zdjęć wakacyjno-rodzinnych. Wśród nich tylko 30 robionych aparatem. Reszta S21 Ultra i po kilka z S10/S8. A wiele ujęć było robionych podwójnie - apartem i smartfonem...
W przyszłym roku na dobre zadomowią się matryce 1" oraz zoomy a nie tylko tele na sztywno.
Segment APSC do uboju w kolejce.
@Zdzicho_D
Zakupy w internecie to podstawa. Jako mieszkaniec małego miasta nie mam szans na zakup dobrego sprzętu z "półki" marketu, bo oferta to kilka aparatów leżących tam od roku lub dłużej. Obiektywów - jako osobnych produktów - brak. Z kolei jak jestem w dużym mieście to zdecydowanie wolę specjalistyczne sklepy foto.
Cały marketing poszedł w krytykę lustrzanki, że to przeżytek itd. A bezlusterkowiec okazał się ersatzem lustrzanki. Nic dziwnego, że takie są wyniki sprzedaży.
@Negatyw
Jest w tym co piszesz logika. Lustrzanka to przeżytek, bezlustrekowiec to ersatz (niem. substytut) lustrzanki, więc też przeżytek. "Nic dziwnego, że takie są wyniki sprzedaży" - quod erat demonstrandum :)
Poważnie myślisz, że ludzie nie kupują lustrzanek, bo wierzą w marketing, a nie własne doświadczenie, i nie kupują bezlustrekowców, bo nie wierzą w marketing, a raczej we własne doświadczenie?
@janek_w: to mogą być rozłączne grupy. Jest to możliwe. A czemu ja się nie spinam,żeby kupić cokolwiek,czy body czy szkło? Bo nie ma niczego istotnie zmieniającego możliwości.
Pamietam kupując APSC w 2016 roku mówiłem sobie, że to ostatni aparat, bo technologia idzie do przodu i za jakiś czas będzie koniec dużych puszek. Ale w 2021 kupiłem bezlusterkowca FF od Sony, bo dał mi dużą matrycę, mniejsze body i bardziej dopasowane obiektywy, stabilizację w body i eye AF. To był wielki upgrade i teraz już z większą szansą mogę powiedzieć, że ostatni.
A ja nie kupuję bo uważam, że ceny są zupełnie z kosmosu (kompletnie nie odzwierciedlające faktycznej użytkowej wartości). Kupił bym jakieś a7riv gdyby kosztowało połowę ceny (gdyby kosztowało 30% ceny to bym kupił nawet dwa) - ale ja jak wiadomo wyjątkiem jestem bo ludzie w ogóle nie zwracają uwagi na cenę i nijak ona się ma do spadków sprzedaży.
Ludzie kupują bezlusterkowce ponieważ są podobne do tego z czym mieli do czynienia , przykładowo jesli ktoś fotografował kompaktem z maleńkim elektronicznym wizjerkiem to wizjer w bezlusterkowcu jest po prostu kosmicznym skokiem jakościowym ( nie ma co dorabiać do tego jakiejś super ideologii )
ps . i były czasy gdzie masowo kupowało sie sprzęt ( dotacje unijne itp ) wtedy sie to opłacało bo koszty były mniejsze (zus i tp ) ...trzeba kupić 5 Ha ziemi i przejsc do KRUSU ;
@Wnioski
"(kompletnie nie odzwierciedlające faktycznej użytkowej wartości)"
Faktyczna użytkowa wartość jest kwestią indywidualną, jednemu się zwróci po pierwszym zleceniu, a dla kogoś innego to może być tylko hobby.
Natomiast patrząc realnie, to poza topowymi puszkami reporterskimi, większość puszek ff kosztuje maksymalnie równowartość jednomiesięcznego wynagrodzenia w kraju producenta tychże aparatów (oraz w większości cywilizowanego świata).
"Kupił bym jakieś a7riv gdyby kosztowało połowę ceny (gdyby kosztowało 30% ceny to bym kupił nawet dwa)"
Nic byś nie kupił, nie fantazjuj, jesteś zwykłym gawędziarzem. To samo pisałeś przy poprzednich wersjach A7r, tymczasem A7r II kosztuje mniej niż połowę obecnej ceny A7r IV, a A7r III kosztuje 60% obecnej ceny A7r IV.
lord13
Kwestia czy ktos by cos k upił czy nie to raczej indywidualna jest, jesli ktos ma przekonanie ,zę moze by kupił to nie ma co na ten temat dyskutowac , tak zwany cywilizowany świat to jednak za mało by mysleć nawet o utrzymaniu poziomu sprzedaży , nie chodzi tylko o Polskę ale cała Ameryka Południowa , Meksyk , duża część Afryki ...cały ten rynek odpadnie jesli ceny beda rosnać
@SKkamil
"Kwestia czy ktos by cos k upił czy nie to raczej indywidualna jest, jesli ktos ma przekonanie ,zę moze by kupił to nie ma co na ten temat dyskutowac"
Jeżeli ktoś od kilku lat tylko teoretyzuje, co on by nie kupił i stawia warunki, które już dawno zaistniały, to znaczy że to zwykłe gawędziarstwo.
"ale cała Ameryka Południowa , Meksyk , duża część Afryki ...cały ten rynek odpadnie jesli ceny beda rosnać"
Ale ceny jakoś nie rosną w relacji do zarobków, a finansowy próg wejścia w dany format się obniża, a nie rośnie.
A co do ceny względem biedniejszej części świata, no to nie wina producenta jak wygląda siła nabywcza przeciętnego mieszkańca tych rejonów.
Jak twierdzisz inaczej, to proponuję, abyś założył firmę produkcyjną (pozatrudniał trochę ludzi w Polsce, produkcję możesz zlecać na zewnątrz) i zaczął produkować coś na kieszeń przeciętnego mieszkańca Zimbabwe czy Konga, potem wróć pochwalić się wynikami.
lord 13
To dlaczego sprzedaż maleje? Dlatego ze ktoś patrzy na to co sie dzieje i po prostu nie opłaca mu s ie kupowac teraz sprzętu ;
A czy ktos powiedział ze to wina producenta? Ostnio widziałem w necie wielki parking nie sprzedanych aut typu SUV ..to tez nie jest wina producenta
Tak tak... koszty produkcji spadają w stosunku do wszystkiego np.: link względem link .
I winni temu wszystkiemu są oczywista ci z Zimbabwe czy Konga - po im ciągle te zarobki galopująco wzrastają (nie powinni mieć więcej na jakieś inne dobra tylko muszą stale ciułać na to samo).
Pamiętam jak Sigma wyprodukowała jakąś matrycę Forevon i po roku aparat staniał o 300% . dlatego ze koszty produkcji matrycy były mniejsze , a to są potentaci produkujacy Cmosy od kilkunastu lat i koszty produkcji im nadal rosną ;
@SKkamil
"To dlaczego sprzedaż maleje?"
Było pisane nie raz i nie dwa.
Po pierwsze sprzedaż maleje względem boomu z lat 2010-2012 na aparaty z wymienną optyką. To wtedy była anomalia od średniej z wielolecia. Jak popatrzysz na wartości bezwzględne, to obecnie wolumen dostaw aparatów z wymienną optyką wciąż jest wyższy niż chociażby przez całe lata '90 i sporą część pierwszej dekady XXI w. A maleje głównie za sprawą popularności i możliwości fotograficznych smartfonów. Większość ludzi nie ma ani talentu, ani potrzeby posiadania osobnego aparatu, skoro ten w telefonie spełnia ich potrzeby. Po prostu rynek wraca do sytuacji z pierwszej dekady XXI w. i lat wcześniejszych.
@Wnioski
"Tak tak... koszty produkcji spadają w stosunku do wszystkiego np.: link względem link ."
Możesz napisać po polsku, co chciałeś udowodnić tym przykładem?
@baron13
Nie spinasz się bo już masz bezlusterkowca :)
Ja tęsknię za bezlusterkowym af-em. Priorytet twarzy/oka to skarb przy moich umiejętnościach. Ale nie spinam się, tylko czekam aż Z6 spadnie poniżej 4000 na rynku wtórnym, i aż się pojawią jakieś obiektywy w normalnych cenach.
@lord13
Piszesz, że sprzedaż spadła do poziomu okresu sprzed "anomalii rewolucji cyfrowej". W wartościach bezwzględnych tak ale weź pod uwagę kilka faktów:
- liczba ludności na świecie powiększyła się o kolejne miliardy
- znacznie więcej ludzi na świecie stać na aparaty
- z powodu mediów społecznościowych gwałtownie wzrósł popyt na fotografię
Z powodu powyższych i analizując dane ze szczytu boomu cyfrowego, można śmiało określić, że potencjalny rynek stał się 8-10x większy niż przed rewolucją. Tymczasem obecna sprzedaż jest prawie taka sama. Udział w rynku więc zmniejszył się drastycznie, nie tylko w stosunku do boomu ale do czasów sprzed niego. To po prostu katastrofa a nie "powrót do wieloletniej normalności".
@SKkamil
"To dlaczego sprzedaż maleje? Dlatego ze ktoś patrzy na to co sie dzieje i po prostu nie opłaca mu s ie kupowac teraz sprzętu ;"
To nie kwestia cen ale potrzeb. Aby zrobić wiele zdjęć które 10 - 20 lat temu wymagały drogiego aparatu dziś wystarczy komórka.
Ludzie już nie mają potrzeby kupowania droższych aparatów, nawet jeśli w Polsce w relacji do przeciętnych dochodów te aparaty są bardziej dostępne niż 10 czy 20 lat temu.
@RobKoz, jeszcze niedawno pisałeś, że ludzie tak się rzucili na bezlusterkowce, że w sklepach ich brakuje. Boom w sprzedaży bezlusterkowców. Okazuje się, że sprzedaż maleje a producenci jeszcze bardziej tą sprzedaż ograniczają. Może wydawać to się niedorzeczne, ale tak jest. Pewnie prognozy są tak kiepskie, że stare linie produkcyjne na 1000 lustrzanek dziennie zamieniają na nowe na 5 bezlusterkowców dziennie.
Zaklinanie rzeczywistości - analogicznie jak niejaki Szabla w wątku o A1.
RobKoz
Ok . Czyli to po prostu powrót do normalnosci jakiegos średniego popytu .
Sprzedaż body i obiektywów będzie prawdopodobnie dalej spadać rok do roku, chyba, że firmy wymyślą jakiś świetny produkt, który zrewolucjonizuje rynek. Jak ktoś liczy na spadek cen, to się przeliczy - przy zmniejszonej sprzedaży będzie tylko drożej i kolejne firmy będą upadać.
ps. Mamy znajomą fotograf, która robi fotografię ambitną (nie śluby). Na wakacjach zobaczyła, że mam FF w ręce, a ona robiła zdjęcia telefonem (nie chce nosić dużej puszki). Skoro profesjonalny fotograf robi po godzinach zdjęcia smartfonem, to jest to chyba dość wymowne jaka jest przyszłość branży - tylko pro i ambitni majętni amatorzy, którzy nie utrzymają tych wszystkich firm. Dodatkowo smartfony z roku na rok szybciej się rozwijają niż rynek pro foto.
Żeby tylko się nie okazało, że ten segment PRO - na który tak ta branża liczy - też nie będzie w stanie utrzymać producentów, dystrybutorów, handlowców... całej branży. Ilość kasy którą można wyciągać za zdjęcia też nie jest nieskończona a rok ma tylko 52 tygodnie.
Ciekawy byłby wieloletni wykres łącznej sprzedaży (pewnie gdzieś istnieje) wszystkich urządzeń z aparatem fotograficznym.
Moim zdaniem smartfony obecnie trzeba traktować (i liczyć) jako pełnoprawne aparaty. Ostatecznie po przyjściu rewolucji cyfrowej miliony ludzi nabijało statystyki aparatów kompaktami z używalnym iso 400 (mój HP dawał radę do 200). Gdybym wtedy wziął w ręce takiego np. s21 ultra (kąty widzenia odpowiadające 13-240 mm, stabilizacja, tryb nocny, Rawy, kadrowanie zdjęcia na dużym ekranie, kilkadziesiąt zdjęć w trybie seryjnym itd.), byłbym w takim szoku, że nie wiedziałbym nawet co fotografować.
link
Wnioski: "Ilość kasy którą można wyciągać za zdjęcia też nie jest nieskończona a rok ma tylko 52 tygodnie."
A nie jest już tak, że sektor wideo (YT i tym podobne) przysłonił dodatkowo, dużo większy niżby wynikało z liczb sprzedanego sprzętu, spadek zainteresowania aparatami fotograficznymi?
Nikt nie liczy na spadek cen , prawdopodbnie dla mniej majetnych pozostanie sprzet używany ; Czasem lepije kupic okazyjnie coś używanego niz nowy korpus fabrycznie okrojony ; Pomijajac już analogi ;
@Negatyw
"@RobKoz, jeszcze niedawno pisałeś, że ludzie tak się rzucili na bezlusterkowce, że w sklepach ich brakuje."
Na NIEKTÓRE model. Tylko niektóre :-)
@SKkamil
"Czyli to po prostu powrót do normalnosci jakiegos średniego popytu ."
To zależy co uznamy za punkt odniesienia. Był czas że aparatów używali tylko profesjonaliści i hobbyści. A był czas że wielu ludzi kupowało kompakty by dokumentować swoje życie rodzinne nie siląc się na artyzm ani próbę zrozumienia jak to działa.
Teraz wracamy do tego poprzedniego stanu.
@veaver
"Gdybym wtedy wziął w ręce takiego np. s21 ultra (kąty widzenia odpowiadające 13-240 mm, stabilizacja, tryb nocny, Rawy, kadrowanie zdjęcia na dużym ekranie, kilkadziesiąt zdjęć w trybie seryjnym itd.), byłbym w takim szoku, że nie wiedziałbym nawet co fotografować."
Słuszna uwaga. Pamiętam w 2001 fociłem analogową lustrzanką na ślubie kolegi. Wśród gości było kilka osób z cyfrowymi kompaktami w cenie mojej analogowej lustrzanki. To co wyszło z tych kompaktów nie nadawało się do wydruku.
Ale mimo to kompakty szybko zdobyły rynek - bo były łatwe w użyciu i dawały możliwość zapisania wspomnień. Dla ludzi prostota użycia była ważniejsza od jakości wynikowego zdjęcia. Dzisiejsze komórki dają o rzędy wielkości lepsze obrazki niż tamte kompakty.
@mason
"- liczba ludności na świecie powiększyła się o kolejne miliardy"
To jeszcze spójrz na strukturę przestrzenną dynamiki liczby ludności na świecie. W wielu rozwiniętych regionach przyrost naturalny oscyluje w granicach 0 czy wręcz bywa ujemny, a największy dodatni jest w najbiedniejszych rejonach świata.
"- znacznie więcej ludzi na świecie stać na aparaty"
Jak to? Przecież analitycy rynku tacy jak @Wnioski czy @SKkamil twierdzą, że aparaty drożeją w bardzo szybkim tempie i coraz mniej ludzi stać na ich kupno, mylą się? ;)
A tak serio, to jednak nie masz racji. Rozwarstwienie przestrzenne zarobków wciąż jest bardzo duże, mamy te 30-kilka krajów ze średnimi zarobkami netto w okolicach 1500 € i więcej miesięcznie i potem jest dziura. Owszem, dochodzi jeszcze kilka krajów głównie Europy Środkowo-Wschodniej jak Polska, gdzie dostępność finansowa tego typu dóbr znacznie się poprawiła, ale to nie jest 8-10x większy rynek jak piszesz. Dodając do tego omówione już zagadnienie przyrostu naturalnego, który wcale nie jest duży w większości rozwiniętych krajów, to mamy obraz "powrotu do normalności".
To naprawdę nie ceny są powodem spadku sprzedaży aparatów z wymienną optyką, tylko fakt, że stosunkowo niewielki odsetek społeczeństwa je potrzebuje ze względów zawodowych czy hobbystycznych, bo reszta ogarnia to telefonem. A że telefony zastąpiły popularne niegdyś kompakty, to i struktura producentów na ogólnie rozumianym rynku foto się zmieniła.
Fakty przeczą teorii - tym gorzej dla faktów...
Akurat tu sie zgadzam , dodatkowo dodam ze nie chodzi tylko o sprzęt a tak zwanego kolegę fotografa , zapotrzebowanie jest mniejsze na typowe usługi , czli fotografia imprez itp ludzie kupują sprzęt poświęcają miesiąc czy dwa na naukę , robią zdecia na imperezie i odsprzedają za 80 %ceny ; Oczywicie na fotografii da sie zarabiać ( kwestia dobrego pomysłu) ;
@lord13
Dynamika przestrzenna? Proszę bardzo. Weźmy 2 największe ludnościowo kraje - Chiny i Indie. Jeszcze 20-30 lat temu były to zacofane, rolnicze państwa z bardzo skromną klasą średnią, gdzie większość społeczeństwa żyła od miski ryżu do miski ryżu. Na wsi bez mediów. Obecnie setki milionów przeniosły się do miast, pracują albo w fabrykach albo awansowali do klasy średniej. Podobnie dzieje się w Wietnamie czy Indonezji ale także w wieli krajach Ameryki Południowej. Co raz więcej ludzi (i w wartościach bezwzględnych i procentowo) stać na dobra trwałe. W Polsce to samo. Ludność się nie zwiększyła ale społeczeństwo jest dużo bogatsze niż 20 lat temu.
Gdy weźmiesz losowo 50 krajów z całego świata, to w prawie każdym z nich poziom dobrobytu znacznie się zwiększył. To, że pogłębiły się różnice płacowe nie oznacza, że biedni pozostali tak biedni jak ich rodzice. Kiedyś bieda była bezdomna i żebrała na ulicy, teraz bieda oznacza małe mieszkanie i stary samochód a za kolejne pokolenie biedny będzie ten co ma tylko mały domek pod miastem i 2-letni kompakt w garażu.
Ilu Chińczyków, Hindusów, Polaków, Rosjan, Brazylijczyków czy Egipcjan było stać 20 lat temu na nowy aparat średniej półki Canona a ile dzisiaj? Wielokrotnie więcej.
@mason
Do zdjęć wakacyjno-rodzinnych te 13-240 mm ze smartfona wystarczą, ale np. do astro, spottingu czy zwierząt i pojazdów w ruchu już nie.
Tak więc dla bardziej ambitnych amatorów (nie mówiąc o pro) nadal bedą potrzebne aparaty i obiektywy - również m43 i APS-C ze względu na crop.
A apetyt rośnie w miarę jedzenia: Sam zaczynałem na 300 mm, a teraz 600 mm + TC nie wystarcza :D
@lord13 do @Wnioski
"Nic byś nie kupił, nie fantazjuj, jesteś zwykłym gawędziarzem."
Dobre! 😉
@lord13 i @mason
Do poruszanych przez Was kwestii dochodzi jeszcze ogromny rynek sprzętu używanego, co dodatkowo hamuje sprzedaż nowego.
Dobrze, że są tacy którzy wiedzą lepiej co bym zrobił a czego nie... bo mogę się tego od nich dowiedzieć i dzięki temu słusznie postąpić.
@3xN
Nie tyle bardziej ambitnych ile posiadających specyficzne potrzeby. Przykładowo ja swoim szerokokątnym z AF z S21U zrobię lepsze zdjęcie makro (ostrzy od 2cm albo i mniej nawet) niż posiadacz nawet drogiego korpusu ze zwykłym kitowym zoomem.
Aparaty dalej znajdą zastosowanie ale zostaną zapędzone w nisze stanowiące dosłownie kilka procent rynku. Jest kilka scen, których nie ogarniesz (jeszcze) żadnym smartfonem ale z kolei mogę nim ogarnąć wspomniane makro i duże zbliżenie (optyczne tele 240mm), gdzie już wysiada posiadacz wspomnianego typowego kit-a 24-70mm.
Mimo, że wciąż robię mnóstwo zdjęć i wiele z nich drukuję, to co raz mniejszy udział jest tych z aparatu i co raz mniejszą potrzebę mam po niego sięgać.
@mason: "duże zbliżenie (optyczne tele 240mm), gdzie już wysiada posiadacz wspomnianego typowego kit-a 24-70mm."
Tylko do lustrzanki za 300 zł dokupisz jakiegoś 70-300 który da o wiele lepszy obraz :P
@MatrixSTR Lustrzanka za 300zł to będzie starożytny kloc, który nie będzie się nadawał do niczego poza statycznymi zdjęciami. Szkło też będzie ciężkie. No i cały czas trzeba będzie drugie krótsze nosić bo 70 to już małe pole widzenia. Tymczasem w jednej kieszonkowej obudowie mam 13, 24, 70 i 240mm + całkiem niezłą funkcję makro. Jakość techniczna zdjęć? Więcej niż zadowalająca.
tele 240mm: link link
główny 24mm: link link
główny pod ostre słońce: link
poprawiam pierwszy link
usunąć przecinki na końcu linków, wtedy działa. Nie wiem czemu się dodały.
@mason, OK. Gdzie ten sklep ze smartfonami, bo widać, że nie przestaniesz :)))
Ceny Samsunga S21 Ultra 5G zaczynają się od 4800 PLN.
Opcjonalnie można kupić Panasonica TZ 100 (~ 2000 PLN) lub TZ 200 (~ 3000 PLN) - sorry Szabla :P - a za resztę kasy kupić np. Xiaomi Mi 10T Pro 5G.
Przy kradzieży czy defekcie smartfona, mamy przynajmniej aparat ze zdjęciami i odwrotnie.
@3xN: smartfonów używam do pstrykania i z dronem, a do fotografowania - prawdziwych aparatów. :)
@Szabla
Podzielam Twoje zdanie, ale nie każdy ma/może wydać tyle kasy.
Tu limit był 5k - czyli cena S21 Ultra 5G.
Oczywiście można kombinować z używkami EF-S/EF-M i zakresem ~15-240 mm – 3k powinny wystarczyć. Z drugiej strony robi się mniej kompaktowo i trzeba przepinać (11-22+18-150 lub 10-18+18-135) i tu rozumiem masona jak najbardziej.
@3xN
Tak ale smartfon mogę kupić na firmę i odliczając VAT i wrzucając w koszty (liniowy) robi się z 4749 brutto (tyle dałem w EuroRTV) robi się jakieś 3100zł. Aparatu nie odliczę bo nie jestem fotografem zawodowym.
Smartfon zaś robi nie tylko niezłe zdjęcia i zawsze mam go przy sobie, to jeszcze ma setki innych funkcji, których aparat nie posiada. Z około fotograficznych, najbardziej użyteczna jest możliwość błyskawicznego wysyłania zdjęć znajomym/rodzinie. No i samo przeglądanie zdjęć jest przyjemniejsze dzięki dużo lepszemu i dużemu ekranowi (mówię o S21U 6,8")
Jak ci ukradną aparat z włożoną kartą, to też wszystko stracisz. W smartfonie możesz zawsze szybko zrobić backup w chmurze. No i prędzej ukradną aparat bo gdzieś go zostawiasz czasem a telefon masz zawsze przy sobie.
Miara jakości w przypadku makrofotografii:
@mason:
"(ostrzy od 2cm albo i mniej nawet)"
No i sławna krotność zooma cyfrowego. Najlepiej zoom cyfrowy x100.
Nie ma też tragedii przy słabych warunkach.
Smartfon: link
Aparat 4/3: link
Więcej szczegółów zarejestrował smartfon choć ma 2x mniejszą matrycę, o obiektywie nie wspominając.
@Negatyw
ten 100krotny cyfrowy do robienia zdjęć się wprawdzie nie nadaje ale świetnie się sprawdza jako...lornetka ;-). Można z daleka odczytać napis itp. Natomiast z 30x spokojnie można robić nieduże odbitki.
Księżyc 100x: link
@mason
1. "Tak ale smartfon mogę kupić na firmę"
Każdy orze jak może, nie każdy ma pług ;-)
2. "Jak ci ukradną aparat z włożoną kartą, to też wszystko stracisz."
Ja tylko zasugerowałem, że lepiej jest mieć dwa urządzenia - smartfon i aparat. Czyli pasek i szelki ;-)
3. "Smartfon zaś robi nie tylko niezłe zdjęcia i zawsze mam go przy sobie, to jeszcze ma setki innych funkcji, których aparat nie posiada. Z około fotograficznych, najbardziej użyteczna jest możliwość błyskawicznego wysyłania zdjęć znajomym/rodzinie."
Tego chyba nikt nie podważa?
4. Mógłbyś podać czas, przysłonę, ISO i ogniskową tej fotki z aparatu m43?
@3xN
1.7 ISO3200 1/60s 10.9mm
@mason
S21U 1/25s f/1.8 ISO1250
m43 1/60s f/1.7 ISO3200
Dziękuję, ale wiesz, że to jest 2 2/3 EV różnicy?
"No i prędzej ukradną aparat bo gdzieś go zostawiasz czasem a telefon masz zawsze przy sobie."
Telefon też zostawiasz, na przykład na stoliku w restauracji albo na fotelu w pociągu, i możesz go tam zostawić przez roztargnienie.
Może też wpaść do kibla ;)
@Szabla
IP68 - no problem :)
Nie dla wszystkich smartfonów.
Tak samo jak starsi faceci, nie wszyscy są szczelni :P
Ale w drugą stronę :P
@3xN
"Dziękuję, ale wiesz, że to jest 2 2/3 EV różnicy? "
Raczej 1,33eV
Owszem, mógłbym w miarę wyrównać ekspozycję poprzez przestawienie czasu na 1/30 (ISO1600) ale jakoś dramatycznie by to nie poprawiło szczegółowości zdjęcia.
Subiektywnie jednak przyznam, że zdjęcie aparatu bardziej oddaje nastrój miejsca. S21 trochę za bardzo rozjaśnił. Trzeba było robić w trybie pro.
Policz jeszcze raz.
@mason: z aparatami jest taka atrakcja, że możesz latami gromadzić sprzęt. Telefon w najlepszym razie możesz sprzedać. Mogę założyć kupionego dość dawno temu Samyanga 85 mm f/1,2. W pomieszczeniu o 21 w lipcu bez oświetlenia mam iso 16000 przy czasie 1/125 i f/1,2 Spokojnie mogę robić focie np RP czy 6D. Jeśli zaświecę jakąś lampę, mam iso 2000. Dla tych aparatów to komfortowe warunki. Mam taki obiektyw,Prakticar 500 mm f/5,6. Tym też się daje pstrykać :-) A pochodzi z czasów, gdy ludzie jeszcze nie wiedzieli, że będą telefony komórczane. Prawda jest taka, że nie kręci Cię robienie zdjęć, kręci zabawa telefonami.
@3xN:
"Dziękuję, ale wiesz, że to jest 2 2/3 EV różnicy? "
@mason:
"Raczej 1,33eV"
@Szabla:
"Policz jeszcze raz"
W granicy błędu.
Między:
ISO1250
ISO3200
jest różnica 1,36 EV, EV bo eV to jednostka: elektronowolt.
@baron13
Kręci mnie uwiecznianie chwil, wspomnień, rejestrowanie życia a potem oglądanie tego. Samo kręcenie kółeczkami to już tylko rzemiosło. To jak ze słuchaniem muzyki - liczy się jej przyjemność z obcowania z nią a nie rozbieranie głośnika celem sprawdzenia dlaczego gra tak a nie inaczej czy wręcz zboczone kupowanie "audiofiliskich" kabli. Co głupsi jeszcze je "wygrzewają" :D
@Negatyw
Racja - EV.
1,36 gdy chodzi o samo ISO ale w aparacie przysłona 1.7 a w komórce 1.8.
A co ma do tego przysłona? Jak wziąć pod uwagę jeszcze przysłonę i czas naświetlania to różnica będzie 0, no chyba, że któryś aparat niedoświetla/prześwietla.
@mason: Nie pisałem o kręceniu kółeczkami. Piszę o tym, że robię zdjęcie i chcę by ono było konkretnie takie. To jest przyczyna, że np użyję obiektywu 105 mm f/1,4 dla pełnej klatki. Piszę o pewnym banale. Posiadanie sprzętu foto dramatycznie zwiększa zakres warunków, w jakich można fotografować. Teleobiektywem o równoważniku 960 mm, konkretnie 600 mm dla apsc mogę zrobić kotu portret o jakości portretowej. Potem pokazuję ludziom zdjęcie nawet sam nie pamiętając czym i w jakich okolicznościach to zrobiłem. Rzecz w tym, że ja mam świadomość, że sprzęt daje mi możliwości. Jeśli masz rozeznanie w technice, to pisanie o jakimś porównaniu fotografii komórkowej do możliwości aparatów fotograficznych nie ma sensu. . Zrobi się trochę ciemniej, albo dynamika sceny jest większa, telefon można schować do kieszeni. Różnica jest taka, że Ty godzisz się i chowasz telefon. Maniak fotografii kombinuje, jest gotów wywalić dużą kasę.
link
Dostajemy "zwykłą focię". Ale mamy :-)
To nie jest do końca tak, że przy mniejszej ilości światła telefon nie ma racji bytu.
link
@veaver:
"To nie jest do końca tak, że przy mniejszej ilości światła telefon nie ma racji bytu."
Ale coś w tym jest bo kilkukrotnie złapano firmy smartfonowe na oszustwie zdjęć rzekomo z telefonów, gdy w rzeczywistości były z aparatów fotograficznych. Przy czym oszustw w odwrotnym kierunku nie stwierdzono.
To jest dyskutowanie o oczywistościach. Dla iso 3200 aparat działa spokojnie. W matrycach rozmiaru telefonicznego to już jest kres możliwości. Czasami sąone podkręcone do iso 12800,ale to już jest zupełna plastelina. Popatrzmy sobie na optykę. Mogę mieć w aparacie prawdziwe 135 mm f/1,8, czy np 500 mm f/5.0 Mam :-) W telefonach mamy symulację długich ogniskowych.
Ja się wcale nie upieram że telefon jest lepszy od lustrzanki, bo wiadomo że praw fizyki się nie przeskoczy, ale mój przykład nie jest oszustwem. Jest fajny filmik nt astrofoto:
link
link
Czekam na takie możliwości telefonu ;)
Albo jest się pstrykaczem albo fotografem, ale jedno drugiemu nie przeczy ;)
Jedno jest pewno - w życiu nie wydałbym na telefon 5000zł by zrezygnować z aparatu, zwłaszcza, że przykładowym D5200 albo D3X00 + 35/50mm 1.8 można oblecieć bardzo wiele różnych tematów, w których S21 Ultra nie ma podejścia.
A jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że takiego Nikona za kilka stówek można uzbroić w coś fajnego do błyskania to i całkiem dobrą sesję się zrobi.
@Deadi mhm, boję się że nieruchome kadry że statywem da się telefonem złożyć, na upartego jestem w stanie postawić że tel będzie blisko, dużo zachodu że składaniem klatek ale by się dało.
@BlindClick
Na upartego można przejechać rowerem 300km, ale można też ten dystans pokonać samochodem ;)
Tam sięda obniżać ceny link a u nas nie - zapewne to wina podatków i jakiejś władzy (bo jaki mógłby być inny powód)?!
@Wnioski:
"Tam sięda obniżać ceny link a u nas nie - zapewne to wina podatków i jakiejś władzy (bo jaki mógłby być inny powód)?!"
Jak by nie patrzeć to wina mieszkańców danego kraju. Pierwszy powód to taki, że aparat wystarczająco dobrze schodzi po wyższej cenie. Ale nawet jak słabo schodzi to najbardziej oczywisty powód to taki, że obniżenie ceny nie spowoduje większych dochodów firmy, czyli nie spowoduje dużego wzrostu sprzedaży. I ten powód o którym pisałeś, jeżeli nie jest to Korea Północna to władza też pochodzi z wyboru obywateli.
@Negatyw
Władze firm i korporacji nie pochodzą z wyboru obywateli (a już na pewno nie wszystkich)!
@Wnioski:
"zapewne to wina podatków"
@Wnioski, chyba za bardzo rozszerzasz znaczenie słowa władza. Taki samozatrudniony na umowie śmieciowej to też "władza"? W końcu kieruje firmą więc jest "władzą" wg tego co napisałeś. A co wspólnego mają "władze" firm japońskich z podatkami w Polsce? Firmy kierują się zyskiem, w poprzedniej mojej wypowiedzi masz podane przyczyny dlaczego w Polsce nie ma takiej obniżki ceny.