_1877607562.jpg)
MS Optics Sonnetar 50mm f/1.3
Niewielka japońska manufaktura MS Optics zaprezentowała kolejny pełnoklatkowy obiektyw na bagnet Leica M. Tym razem jest to jasny standard Sonnetar 50mm f/1.3.
Najnowszy obiektyw jest przetworzeniem konstrukcji MS Optics Sonnetar 50 mm f/1.1 zaprezentowanej 10 lat temu. W porównaniu z nią, twórca obiektywów MS Optics, pan Sadayasu Miyazaki, zdecydował się na zejście ze światłosiłą do wartości f/1.3. Pozwoliło to z jednej strony odchudzić obiektyw, a z drugiej ograniczyć komę. Pod względem konstrukcji optycznej nadal mamy do czynienia z 5 elementami w 4 grupach w układzie Sonnar.
 |
Jeśli chodzi o inne parametry nowego obiektywu, to oferuje on 14-listkową przysłonę i ustawia ostrość od 0.8 metra. Wszystkie soczewki zostały pokryte powłokami wielowarstwowymi dającymi, według deklaracji MS Optics, transmisję na poziomie 97%. Średnica filtra to 49 mm, a całość waży 123 g (143 g z osłoną słoneczną).
 |
W japońskim sklepie Japan Exposures obiektyw wyceniono na 115900 jenów (niecałe 4000 zł).
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Udało się osiągnąć coś, czego jeszcze nie widziałem - nowy obiektyw, który wygląda jak obiektyw sprzed 50 lat. Oczywiście życzę panu Miyazaki dobrze, szkiełko jest małe, wystarczająco ostre z tego co widze na Flickerze, ma ciekawy fikuśny bokeh, na A7 dałoby się to zapiąć, ale... zdecydowanie nie za takie pieniądze.
Panie! To ręczna robota, to musi kosztować! Zwróć uwagę na finezję umieszczenia oznaczeń 5 i 10 metrów!
Moim zdaniem, fajne są te oznaczenia nr seryjnego (fot. 31 i 12), również z tego powodu, że już raz trafił się Panu Miyazaki pisarski błąd w nazwie.
Czasem piszę do firm o sprzedaż "początkowych" lub przedprodukcyjnych(testowych) egzemplarzy,.... czasem firmy (mniejsze) odpowiadają i ...sprzedają.
I to pytanie ..gdzie kupiłeś?..bezcenne.
Rzeczywiście wygląda, jak znaleziony na strychu. Może to ma swój urok.
Coś za coś, fajna zabawka. Można założyć że cena będzie tylko rosła, więc w teorii jest fajnie.
> ale... zdecydowanie nie za takie pieniądze.
ale to obiektyw dla Leiki M; a jak ktoś ma już taki aparat, to maleńki i jasny obiektyw za jedyne 4 tys. PLN to raczej miła rzecz i niezbyt kosztowna; tym bardziej, że instrument "hand made".
Czyli jest zbyt tani. :P
Nikt nie każe od razu kupować najnowszej Leiki, można kupić M3 :D