Koniec wsparcia dla urządzeń Konika Minolta
Firma Kenko Tokina zakończyła program wsparcia technicznego dla aparatów i mierników Konika Minolta.
Do niedawna, firma Kenko Tokina odpowiadała za obsługę klienta urządzeń Konica, Minolta, a także Konika Minolta. Jednak po ponad 17 latach od premiery ostatniego aparatu Konica Minolta - DiMAGE Z6 - postanowiono zakończyć wsparcie techniczne. Firma tłumaczy, że decyzja ta była spowodowana brakiem części zamiennych na rynku oraz starzeniem się sprzętu pomiarowego używanego w serwisie.
Brak możliwości napraw dotyczy nie tylko aparatów Konica i Konica Minolta, ale także rozmaitych mierników Minolty, np. światłomierzy i kolorymetrów.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Czy Klub Konica Minolta też przestanie być wspierany?
Aż łezka w oku się kręci... D7D, stabilizacja matrycy, wzorowa ergonomia, piękne kolory z CCD.
Tak... kolory z CCD są wciąż nie do pobicia.
> po ponad 17 latach od premiery ostatniego aparatu Konica Minolta
życie sprzętu elektronicznego jest krótkie, jak widać; ciekawe co było, gdybym spróbował doprowadzić do używalności swojego EOS-a 650 (rocznik 1987), który pod koniec zaczął robić 1-2 "darki" na każdym filmie? niby Canon EOS dalej funkcjonuje w odróżnieniu od Koniki i Minolty a nawet Koniki-Minolty; pewnie kosztowałoby to fortunę;
@JdG
"pewnie kosztowałoby to fortunę;"
Niekoniecznie. Są jeszcze gdzieniegdzie serwisy mechaniki precyzyjnej.
Jest też internet:
link
> Są jeszcze gdzieniegdzie serwisy mechaniki precyzyjnej.
tylko, że EOS to już w znacznym stopniu elektronika, nawet "mechanika" w nim sterowana jest przecież elektronicznie i pewnie właśnie gdzie w elektronice jest problem; to nie Praktica L, czy nawet Olympus OM-1 lub 3; spec od mechaniki poddał się już przy próbie doprowadzenia kitowego obiektywu od tego EOS-a.
doprowadzenia do porządku kitowego obiektywu od tego EOS-a (niestety, dość szybko zaczął się rozlatywać).
link
Kto pamięta takie aparaty cyfrowe jak np. Konica Minolta Z3 ? W pudełku zbiorczym było bodaj 6 sztuk tych aparatów i często tylko połowa z nich była sprawna :P
Nie potwierdzam zwiększonej awaryjności modelu Z3.
Dziwię się, że ktoś to w ogóle naprawiał bo koszt serwisu przekracza wartość tych elektrośmieci.
Wcześniej to najbardziej profesjonalna japońska marka była
link
Konishiroku
...
odtąd w dół link
Konika Minolta A200 to był mój pierwszy aparat cyfrowy. Na dworze w dobrych warunkach było O.K. (jak na tamte lata i moje ówczesne wymagania). Działał od 2006 do 2017 . Potem ostatecznie padła bateria.
Można kupić zamiennik. :)
@DarekO napisał:
"Konika Minolta A200 to był mój pierwszy aparat cyfrowy"
Hehe- mam taki aparat do dziś w szufladzie. Jak trzy czy cztery lata temu sprawdzałem, to nawet jeszcze działał :-)
Konica Minolta Z3 to była moja pierwsza cyfrówka, używałem kilka lat, miło wspominam, nie był awaryjny. Dało się zrobić fajne zdjęcia dzięki dobrej optyce i szerokim możliwościom ustawień, przydawała się też stabilizacja. Ekwiwalent 420 mm na długim końcu to było coś, ale 35 mm na szerokim to było trochę wąsko. Minusem był też brak RAW-ów.
link
@Szabla
Ja tym badziewiem handlowałem. To psuło się na potęgę a jak już napisałem wcześniej - fabrycznie nowe często już były padnięte. Najbardziej psujący się sprzęto foto z jakim miałem styczność.
A ja to sprzedawałem w znacznie większych ilościach i nie bazuję jedynie na swojej pamięci.
Szabla,
ty masz to szczęście zawsze pracować w firmach które mają najlepsze produkty i niet analogow w mirie.
Pisałem już tu o patologii serwisu na Tamce mniej więcej za twoich czasów.
Pamięć jest zawodna - na Tamce nie było serwisu Nikona.
Postępu?
Też nie.
Tak czy owak [masła nie jem]
to Konica robiła swego czasu i aparaty takie jak Deardorff i takie jak Linhof
... takie jak Zeiss Ikon, takie jak Rolleiflex, takie jak Leica.
Fajna firma była.
...a Polska bombowce.
link
Olbrzymia większość japońskich aparatów aż do lat 50-tych to kopie niemieckich konstrukcji.
Owszem,
podobnie z zegarkami link
-fajny kanał.
link
Cichy:
"Ja tym badziewiem handlowałem. To psuło się na potęgę a jak już napisałem wcześniej - fabrycznie nowe często już były padnięte. Najbardziej psujący się sprzęto foto z jakim miałem styczność.
Szabla:
"A ja to sprzedawałem w znacznie większych ilościach i nie bazuję jedynie na swojej pamięci."
I już masz odpowiedź Kolego Cichy dlaczego Twój sprzęt psuł się często. Kolega Szabla wcześniej go przebierał.
Tak jak Ty teraz obiektywy. :)
A każdy klient myśli, że kupił wyselekcjonowany. :P
Wystarczy poczytać ile jest wątków / komentarzy na forum KKM z lat 2004-2006 o awariach tych kompaktów. A to przestał działać, a to nie ustawia ostrości, a to szumi, nie błyska, nie zoomuje itp itd.
W 2004 nie było chyba forum KKM. Podaj linka, to chętnie poczytam.
link
Połowa to problemy z USB.
W 2005 wyszła aktualizacja do Z3. Nadal można ją pobrać. :)
link
Faktycznie.
"mam maly problem a mianowicie aparat sie wiesza,czesto wychodza zamazane zdjecia!!!wcale nie ywierdze ze jest to wina aparatu!!!"
@Szabla,
to twój plan na emeryturę -czytanie KKM od początku?
Na szczęście, KM już nie serwisuje aparatów, ale jakby co:
link
Taka Konica Minolta Z6 to miała dopiero dizajnerskie kształty.
Nie to co siekierką ciosana seria Sony A7xxx. :)
Ostatni i najmniej udany model z niedopracowaną matrycą Sharpa.
Być może. Ale naprawdę fajnie wygląda. :)
Tak na szybko:
link
link
link
link
Na innych forach też nietrudno znaleźć.
To niewiele, zważywszy na ilość 13 158 egzemplarzy sprzedanych w Polsce w latach 2004-2005.
Te które ja i inne znajome sklepy sprzedawaliśmy raczej nie zaliczały się do tej puli.
Jasne. :)
Tak to jest, gdy się kupuje lewy towar z szarego importu. :P
Niemiec Polakowi sprzedawał wybrakowane :) Poza tym akurat ja sprzedawałem normalnie z fakturą. Ale serwis PL tego i tak nie uznawał.
@Cichy
kserowałeś polskie instrukcje Szabli?
Ale żeby nie było kolega kupował Z10 takiego plasticzaka ma go do dziś i nawet działa :) Pierwsze lustrzanki też nie miały łatwo, o ile dobrze pamiętam D7D były awaryjne, ale to już chyba było szerzej opisywane w portalach branżowych. Współpraca z Sony zmieniła trochę sytuację i było już tylko lepiej, nie pamiętam już dobrze, który to był rok, 2006? Jak ten czas przeleciał...
@Cichy
Nie uznawał? Uznawał, bo gwarancja europejska - zgodnie z tym, co było w niej napisane - nie działała na terenie Polski. Gdyby uznawał, to byłoby niezgodnie z gwarancją europejską czyli ustaleniami firmy KM.
@Szabla
No pewnie masz rację, na szczęście ja miałem krótki epizod z KM i w ogóle z kompaktami, bo w 2005 r. poszedłem w obiektywy, mniej więcej w tym czasie pojawiły się w PL Tamrony i Sigmy, hity sprzedaży S 70-300 Apo macro, Tamron 28-75/2.8 i takie tam. A ludzie zaczęli kupować lustrzanki D70, 300D i szukali zamienników obiektywów do kita i inne.
Nie było reklamacji Tamron 28-75/2.8?
@PDamian
Kurczę, ja nie mam pamięci jak Ty do danych :) Jakieś pojedyncze awarie zooma kojarzę. W tej pierwszej serii , bo w tej ze złotym paskiem już chyba coś w środku poprawili.
@Cichy
Sigmy pojawiły się co najmniej 10 lat wcześniej :)
W 1997 kupiłem z krakowskiego Compacta Sigmę 28-80 do swojej 800si, ale dość szybko dojrzałem do minoltowskiego 28-105. Potem miałem Tamrona 90 makro, który był znakomity. W okresie przejściowym Minolta/Sony używałem tamroida 28-75 - bardzo dobrze go wspominam.
Ja mówię o dystrybucjach w PL i boomie na cyfrowe lustrzanki. To był moment startu 300D i D70 właśnie.
Ja również. Firma Compact była dystrybutorem Sigmy pod koniec lat 90-tych.
To jeszcze były czasy analogowe, nie mam wiedzy na temat rynku w tamtym okresie.