Pomimo wysiłków i rosnących nakładów na edukację, we współczesnej
Europie, kolebce cywilizacji i oświecenia, uważa się, że krety są ślepe... czy krety to słyszą?

Ale bzdura...

świat artystów rządzi się swoimi prawami!

a dla nieartystów to takie przejaskrawione przypomnienie że w nowych czasach optyka i matryca są najmniej ważnymi elementami aparatu fotograficznego :-]

Dzisiaj wystarczy wysrać się na chodnik żeby być artystą performerem.

Jeszcze trochę, a sztuczna inteligencja w korpusie będzie blokowała migawkę, jak oceni, że ujęcie jest niepoprawne politycznie ... .

Chyba, że przed naciśnięciem spustu wyrazisz słowną konstruktywną samokrytykę tak jak sędzia Marciniak. AI to rozpatrzy i może zrobisz zdjęcie.

@MarekZegarek
To już trochę działa. Spróbuj skserować banknot na domowym urządzeniu wielofunkcyjnym.

@redakcja Z jakiegoś powodu nie mogę skomentować artykułu „Jaki aparat na wakacje? - część 1”, więc napiszę tutaj: myślę, że (wydawałoby się) poważnemu portalowi o fotografii nie wypada publikować takiego beznadziejnego wodolejstwa.

Pora wracać do wody, bo jak wrócimy tylko na drzewo, to ta cała heca będzie miała większe szanse się powtórzyć...

PS
Chodzi mi w sumie o tych, którzy mieliby kupić takie "malinowe ciasto" - skoro prościej i taniej (i ekologiczniej!!!) byłby napisać trzy linie kodu na krzyż i jako logo dać mordkę tego amerykańskiego krecika.

Co do zaś artyzmu, to za wiele się nie zmieniło: "Pamiętam ich wszystkich - Mietka, Zdziśka Maklakiewicza, Miszkę Stanielewicza, Poldka Tyrmanda i tego aktora, który wchodząc do prywatnych sklepów na Chmielnej podchodził do właściciela zakładu i tragicznie przyciskając do serca prawicę, mówił: - Daj stówę. Artycha ginie!" (Hłasko, "Piękni dwudziestoletni").

szuu
No, gdyby nie "optyka i matryca", to ejaj nie miałaby z czego .....kopiować.

Jajcarze. :D

Rzygam już tym AI.

@maggotsic
To mam chyba złe wieści, bo to dopiero początek. Tyle lat pisarze sci-fi się odgrażali, że funkcjonalne AI nadciąga, że jest tuż tuż, już za rogiem, że za chwilę będzie... no i wygląda na to, że chyba się doczekali, ale nie wyobrażali sobie na jaką skalę (i w jak pokrętny sposób) będzie używane.

"rzygam już tymi samochodami" - rzekł maggotsic obserwując jak z taśmy produkcyjnej zjeżdża trzeci egzemplarz Forda T ;-)

qqrq, a dlaczego pokrętny?

@Bahrd
Bo w ciągu paru miesięcy dało się różne systemy AI zaprogramować by generować np. głos znanych ludzi w dość przekonujący sposób, coraz trudniej będzie robić fact-check przekazywanych informacji. Dało się zrobić pornograficzne deepfake wielu osobistości z Youtube i świata streamerów. Dało się naruszyć prawa autorskie tysięcy jak nie setek tysięcy artystów. Dało się napisać tysiące wygenerowanych prac magisterskich.

Regulacji prawnych już nie nadążają wprowadzać w wielu krajach, a to dopiero samiutki początek, jakość "produktów" AI będzie się tylko polepszać. Wykorzystanie informacji o użytkownikach, phishing, wszelkie internetowe scamy, kradzież osobowości, tworzenie kampanii dezinformacji lub propagandy, cyberataki - to wszystko będzie się rozwijać z bezprecedensową prędkością, a to tylko kilka przykładów, które na szybko przychodzą do głowy.

Na "fejki" jak raz są znane i relatywnie proste sposoby (à la block-chain):

1. jako autor - podpisywać cyfrowo swoje publikacje,
2. jako przekazujący dalej - również,
3. jako odbiorca - niepodpisane traktować jako oszustwa.

Kradzieże się zdarzają, ale z tego, co widzę, to póki co nie mają charakteru "systemowego", a złodzieje żerują jak zawsze na nieostrożności, naiwności, czy lekceważeniu zasad bezpieczeństwa.

Bahrd
"...póki co nie mają charakteru "systemowego"," (?)

cytat z artykułu:
"Sarah Andersen, Kelly McKernan i Karla Ortiz to trójka twórców, która postanowiła wkroczyć na drogę sądową przeciwko..........Artyści uważają, że organizacje naruszyły prawa „milionów artystów”, poprzez szkolenie sztucznej inteligencji na pięciu miliardach obrazów pobranych z sieci bez zgody ich właścicieli."

"5 000 000 000" to chyba wygląda trochę jakby systemowo? No chyba że zależy to od skali wrażliwości ?....

"ejaj" w kopiowaniu fotografii to raczej wyrachowany wybór, na "budowanie społecznej akceptacji" bo tworzący zdjęcia są bardzo rozdrobnieni, w znakomitej większości, to nieświadomi niczego, nawet podstawowych praw autorskich amatorzy.

Inaczej rzecz się ma w muzyce. W tej dziedzinie prawna reprezentacja twórców jest silna....więc ejaj nie "komponuje".

Zobaczymy, czy właściciele tych pięć miliardów obrazów nie wyrażali zgody, czy tylko nie doczytali umów (w każdym razie ja - za cenę "darmowej chmury" - takiej zgody świadomie udzieliłem).
Ta liczba to niewiele więcej niż jednodniowa wrzutka z całego świata na serwisy społecznościowe?

Poza tym artyści powinni jak raz najmniej obawiać się AI, która teraz z zasady działania tworzy co najwyżej zgrabne kolaże. A zatem raczej stanowi konkurencję dla rzemieślników i wyrobników. Nadal trzeba mieć nadzieję, że "prawdziwa sztuka obroni się sama".


PS
Na muzyce się nie znam. Tym niemniej często słyszę narzekania [ link ], że to już nie jest ta muzyka, co kiedyś.
A nawet w czasach "kiedyś" Penderecki (podobnie jak Malewicz w odniesieniu do malarstwa) doszedł do wniosku, że klasyczne komponowanie już osiągnęło kres (powiedzmy górny) wymyślając "aleatoryzm niezamierzony" [ link ].

Byłem przeciw ale już jestem mocno za AI, tak samo jak mamy samochody, samoloty by się sprawniej poruszać, kalkulatory by nie liczyć, tak samo czas na AI by wspomóc w myśleniu.
Tak wygląda postęp, szewc, malarz, rzeźbiarz, Leika, telefony.
Na razie AI to tylko już nie brute force ale nic z AI nie ma wspólnego, do tej pory komputery były kalkulatorami, teraz będą wstanie podjąć decyzję bardziej złożone.
Fotoshop - nie było protestów?
A podpis cyfrowy miał być z poczatkami Dslr, ale wolelismy piękne piramidy na tle słońca od National Geografic, akurat to zdjęcie mnie bardzo zabolało, nie widziałem piramid na żywo, ale chciałem pojechać i je zobaczyć i jak się w końcu dowiedziałem że to oszustwo tak bardzo zły byłem...
Teraz już uważam nie czas podpisywać zdjęcia, po co? przecież to AI to zwykły Fotoshop z automatyczną obsługa.
A wywoływanie zdjęć z lokalnymi zmianami, przecież to to samo.
Co za różnica czy zdjęcie powstało na filmie, na matrycy czy w fotoszopie.
Będąć np.: w kosciele podziwiam to co widzę, nie interesuje mnie czy obraz jest na płótnie, na deskach czy na gipsie, czy cała figurka jest ze złota czy tylko pozłacana.
Tak samo tu, liczy się efekt końcowy.
Dlatego uważam że potrzebujemy pomocy w myśleniu bo sami ludzie się gubią.
Tak jak człowiek w samochodzie zajedziek wypoczety tak samo człowiek z AI na luzie podejmie lepsza decyzję, nam samym zajmie setki lat.
Było tylko tu o karcie za 2000usd gdzie za 700usd Canon ma pokazać caly aparat ff, czy teraz o jedynie słusznych bateriach w naszym papierku.
Sami się zaplaczemy w myslach...

Np, te baterie, a wystarczyło by mniejsza puszkę z gripami o kilku wielkościach i miejscem na 18650, na 2 cz4 czy 6 sztuk. za 10 USD mogę mieć ogniwo o wydajności 100W, 6 takich i będę wstanie zaoferować 600W mocy aparatowi, a niedawno było, że 14W to tak duzo.
Założę się że każdy znajdzie wiele takich przykładów, tylko że rację ma ktoś inny.

Blind: "Dlatego uważam że potrzebujemy pomocy w myśleniu bo sami ludzie się gubią."

To pewnie już wszyscy widzieli (Bill Gates vs. Sokrates - dialog wygenerowany ponoć), więc wrzucam dla porządku: [ link ] - ale też dla zwrócenia uwagi, że już od czasów tego drugiego z potrzeby samodzielnego myślenia (w sensie umiejętności dochodzenia do rozwiązań, kreowania, a nie powielania) zdawano sobie sprawę.

Brakuje mi spostrzeżenia u sztucznego gGatesa, że myśliciel grecki nie protestował, kiedy roboty i maszyny pozbawiły nas samodzielności manualnej (może dlatego, że nie było wtedy jeszcze Internetu).


A że się w tym gubimy (myślą, mową i uczynkiem)? No ba! Ewolucja nas nie dostosowała do tempa zmian, jakie sobie sami narzucamy...

PS
Skoro roboty fizyczne nas wyręczają, to roboty intelektualne nas... wymyślą? ;)

Matrix 2023. :)

Szabla, Matriksowa apokalipsa była spektakularna, ale chyba jednak bardziej prawdopodobny będzie scenariusz Miłosza:

"W dzień końca świata [...] którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.

Tylko siwy staruszek [...] powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie."


Blind, w kwestii podpisu: chodzi (mi) o to, żeby zdjęcie (dzieło) było autentyczne w tym tylko sensie, żeby autorstwo jego i wszystkich zmian na nim dokonanych było poświadczone.

A czy ważne jest, że zrodziły je fotony, czy z fotonami będzie miało tyle wspólnego, że przeszło przez światłowód, to już decyzja odbiorcy.