Raport CIPA - lipiec 2024
Organizacja CIPA opublikowała kolejny ze swoich comiesięcznych raportów dotyczących dostaw aparatów cyfrowych i obiektywów. Lipiec 2024 roku przyniósł odbicie po czerwcowych spadkach.
Łączne dostawy aparatów w lipcu wyniosły 801.2 tys. sztuk, co jest wynikiem lepszym zarówno w porównaniu do lipca 2023 (741.7 tys. sztuk), jak i lipca 2022 (725.9 tys. sztuk). Po raz kolejny widzimy też podobieństwo między comiesięcznymi zmianami dostaw w obecnym i ubiegłym roku.
Analogiczny wzrost i układ trendów widzimy także w przypadku urządzeń z wymienną optyką. W lipcu 2024 dostarczono ich 630.1 tys. sztuk, podczas gdy rok i dwa lata wcześniej było to odpowiednio 592.6 oraz 521.9 tys. sztuk.
Minimalny wzrost widzimy także w przypadku kompaktów, choć tu ma on charakter opisywanego już przez nas wielokrotnie „szorowania po dnie”. Nominalnie w lipcu dostarczono 171.1 tys. sztuk, podczas gdy miesiąc wcześniej było to 160.4 tys.
Wzrost odnotowujemy również w przypadku obiektywów. Dostarczono ich w omawianym miesiącu 898.6 tys. sztuk, czyli odrobinę więcej niż w czerwcu (862.7 tys. sztuk), a także w lipcu 2023 i 2022 (odpowiednio 866 oraz 862.3 tys. sztuk).
Dane z najnowszego raportu są dostępne na stronie organizacji CIPA.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Bardzo ładnie się nam to wszystko rozwija, ale efektu X100VI jak nie było, tak nie ma ;-)
Jak kogoś interesuje
są oficjalne dane ilości obiektywów i aparatów z wym. optyką Nikona.
link
Nikon w pandemii sprzedawal więcej niż w 2024... Czy są statystyki jaki udział w sprzedaży obiektywów Nikona miał Tamron? ;-)
@JarekB
Jak nie widać efektu X100VI, jak widać? Aparaty "systemowe" r/r urosły 7,97%, a kompakty 8,99 :)
Wszystkim ostro pieprz... w 2020
link
link
W 2020 był dół, potem rosło. Nikonowi jakby niezbyt ;-)
Ciekawe, że przez cały ten czas utrzymuje się stały współczynnik około 1,5-1,6 sprzedanego obiektywu na aparat. Byłem przekonany, że o wielkości rynku w okresie krótkiego boomu przesądzali amatorzy, którzy kupowali aparat z "kitem" i traktowali go jak kompakt. W szczytowym 2007 mieliśmy 1,48 obiektywu na aparat, w 2023 1,49.
@janek_w
o wielkości rynku amatorskiego najlepiej świadczy sprzedaż kompaktów. W przypadku aparatów z wymienną optyką trudniej to ocenić, bo w jednym worku będą amatorskie konstrukcje np. m43 jak i profesjonalne aparaty pokroju Z9, A1 czy R1. Przeglądając oferty widać dość wyraźnie, że prostszych modeli nie powstaje tak wiele jak kilka lat temu.
Amatorskie konstrukcje m43 (choćby OM-1, G9, GH-7) i profesjonalne FF typu R8, Z5 i A7.
Amatorskie kompakty typu X100VI, Lajka Q3... Typowo amatorskich, super prostych kompaktow już nie ma...
Troche słaba ta ´klasyfikacja´, skoro (zapewne) W przypadku aparatów z wymienną optyką robote od lat robią wyprute z wszystkiego kadlubki APS-C i FF, a udział m43 jest zaiste mikro...
Budżetowych kadłubków aps-c i ff o ograniczonej funkcjonalności jakby mniej w ofercie producentów, ogólne wrażenie jest takie, że na rynku dominują profesjonaliści i amatorzy z ambicjami, a z danych wynika, że najpopularniejszy jest wciąż model usprzętowienia: 1 aparat i półtora obiektywu! ;)
Poza tym uważam, że skrzynka pocztowa powinna wrócić na swoje miejsce.
Tymi danymi nie są objęte Samyang i chińskie link
Jednak przy średniej 1,5 obiektywu na aparat:
50% nabywców musi mieć jeden obiektyw żeby reszta miała po 2
lub 75% musi mieć jeden, żeby reszta mogła mieć po 3 obiektywy.
Czy zawodowcy, zaawansowani amatorzy czy pasjonaci fotografii mają po jednym obiektywie na aparat?
-Wychodzi na to, że większość nabywców aparatów z wymienną optyką
to pstrykacze nie zaliczający się do tych grup.
Dostawy nie uwzględniają faktu, że obiektywy mają dłuższy czas życia niż aparat. Przykładowo — fotograf X mógł mieć lustrzankę Canona i 3 obiektywy do niej. Potem przesiadł się na bezlustro, ale natywne szkło RF ma tylko jedno, bo resztę potrzeb załatwiają mu obiektywy EF na adapterze. Więc w statystykach dostaw za ten rok widnieje, że ma jeden aparat i jeden obiektyw.
@PDamian
"Jednak przy średniej 1,5 obiektywu na aparat:
50% nabywców musi mieć jeden obiektyw żeby reszta miała po 2
lub 75% musi mieć jeden, żeby reszta mogła mieć po 3 obiektywy."
Kiedyś gdy DSLR był na topie widziałem dane które wskazywały na to, że ponad połowa nabywców ma tylko jeden obiektyw - ten kitowy. A z drugiej połowy większość miała tylko jeszcze jeden i najczęściej było to tele.
Zawodowcy i tzw. entuzjaści to był malutki kawałeczek tortu. Teraz gdy tę górkę mamy za sobą pewnie procentowo większy udział w rynku mają zawodowcy i entuzjaści ale nadal niemałą grupę pewnie stanowią początkujący.
"Czy zawodowcy, zaawansowani amatorzy czy pasjonaci fotografii mają po jednym obiektywie na aparat?"
Raczej, nie ale oni zwykle mają już jakies obiektywy i nie kupują ich wraz ze zmianami body.
"-Wychodzi na to, że większość nabywców aparatów z wymienną optyką
to pstrykacze nie zaliczający się do tych grup."
Nie zdziwiłbym się gdyby nadal tak było.
..moim zdaniem taki wskaźnik 1obiektyw/1aparat wynika z ....faktu, że wymiana obiektywów w czasie pracy nie jest "higieniczna". To prowokowanie kłopotów.
Od kiedy obiektyw spadł mi z mostu do rzeki w czasie wymiany....nie wymieniam :)
A i wśród znanych mi "profi" fotografów obowiązuje "norma" 3, a najczęściej 4 zestawów obiektyw+aparat. Wynika to też z taktyki i ze specjalizacji (zawodowych, ale nie tylko) fotografów.
Moim zdaniem, posiadanie "niepracujących" , a co za tym idzie, niezarabiających obiektywów przez zawodowców, nie jest biznesowo uzasadnione, no chyba że kolekcjonersko lub sentymentalnie.
No ale teraz zawodowcy często robią dla kogoś jedną dziedzinę foto,
a dorabiają inną [np. reklamą, gdzie wciąż jest większa kasa],
albo robią dla agencji wszystko -np. sport, reportaż, portret [ilustracja wywiadu]
i wtedy możesz potrzebować jakieś ogniskowe od 16 do 600mm...
..z mojej ....żabiej, fotograficznej perspektywy..., to lepiej pożyczyć, jak się trafi "ekstras", niż mieć "wszystko na wszelki wypadek "...a tak w ogóle to lepiej wziąć prowizję od wyspecjalizowanego "kolegi" za podrzucenie tematu, niż się zabierać do realizacji bez narzędzi.
...jeśli ktoś jest ....repem sportowym, to fotografowanie np: apartamentu na sprzedaż, nie wróży zadowolenia klienta i ...na odwrót. Spec od nieruchomości, prędzej zrobi "stadion na sprzedaż" niż dobre zdjęcie "akcji"... :)
...może zadziała link, bo chciałem pokazać skąd się bierze wskaźnik 1/1 .... :
link
@molon_labe
Link działa i to jak!
Polska ambasador Sony -freelancer współpracujący z Reuters
znana z fotografii sportowej mówiła, że dla Reuters
robi wszystko link
@PDamian
'Polska ambasador Sony -freelancer współpracujący z Reuters znana z fotografii sportowej mówiła, że dla Reuters robi wszystko', natomiast fanboj z fanklubu Nikona zrobi dla Nikona jeszcze więcej.
@Amadi @molon_labe
to chyba wszystko tłumaczy!
Ostatnio moje pseudo-zlecenia koleżeńsko-rodzinne obstawiam dwoma korpusami i trzema obiektywami (trzeciego nie zawsze udaje się użyć), wpisując się idealnie w proporcje CIPY. Nawet nie mając Georga Clooneya pod bokiem warto czasem coś na szybko uchwycić, co wymaga zmiany perspektywy. U mnie to bardziej lenistwo i chęć bycia gotowym na zmieniające się warunki sceny niż higiena, ale efekt zostaje ten sam.
@molon_labe
"A i wśród znanych mi "profi" fotografów obowiązuje "norma" 3, a najczęściej 4 zestawów obiektyw+aparat."
To prawda, ze coraz więcej profi tak działa. Na ślubach kiedyś normą był jeden korpus na szyi i drugi w torbie jako backup. Później popularne były dwa korpusy na szyi np. 24-70 i 70-200. Ostatnio coraz częściej widzę fotografów ślubnych z trzema korpusami - ten trzeci często mniejszy z jakimś ultraszerokokątnym szkłem do zdjęć z różnych dziwnych kątów.
I tak ototo prezentuje się w rzeczywistości oszczędność 500g tu czy tam.
Przy 4 oszczędnościach dodaje się 3 aparat.