Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Nowa lampa błyskowa Tumax DSS688

Nowa lampa błyskowa Tumax DSS688
10 grudnia
2010 17:44

Firma Delta, wyłączny dystrybutor produktów marki Tumax w Polsce, wprowadza do sprzedaży na naszym runku nową uniwersalną lampę błyskową Tumax DSS688. Przeznaczona do współpracy ze wszystkimi aparatami cyfrowymi dostępnymi na rynku lampa, posiada liczbę przewodnią 45 i może być regulowana ręcznie w zakresie od 1/1 do 1/32.

Informacja prasowa

Nowa uniwersalna lampa błyskowa Tumax DSS688

Kraków, 10 grudnia 2010 r. Firma Delta – wyłączny dystrybutor produktów marki Tumax w Polsce, wprowadza do sprzedaży nową uniwersalną lampę błyskową Tumax DSS688.

Nowa lampa błyskowa Tumax DSS688

Lampa Tumax DSS688 jest uniwersalną lampą błyskową przeznaczoną do współpracy ze wszystkimi aparatami cyfrowymi dostępnymi na rynku. Dzięki unikalnej konstrukcji i zaawansowanej elektronice, lampa może być wyzwalana tradycyjnie za pomocą standardowej „gorącej stopki” lub dołączonego w zestawie przewodu synchronizacyjnego PC. Co więcej, lampa Tumax DSS688 wyposażona jest w zaawansowaną fotocelę z systemem zliczającym przedbłyski. Dzięki takiemu rozwiązaniu, możliwe jest jej wyzwolenie za pomocą wbudowanych lamp błyskowych generujących przedbłyski pomiarowe w ilości nawet 9 sztuk.

Moc lampy Tumax DSS688 wynosi GN 45 i może być regulowana ręcznie w zakresie od 1/1 do 1/32. Wyposażona jest w kalkulator ekspozycji, który po wprowadzeniu stopnia mocy, wartości przysłony oraz czułości ISO, automatycznie oblicza zasięg błysku.

Nowa lampa błyskowa Tumax DSS688

Głowica lampy może być obracana w poziomie w zakresie −90 do 180 stopni oraz odchylana w pionie w zakresie 0 do 90 stopni. Kąt emisji błysku regulowany jest poprzez wysunięcie palnika i w zależności od jego położenia odpowiada kątowi widzenia obiektywu o ogniskowej: 28, 35, 50 lub 85 milimetrów. Charakter oraz kierunek błysku mogą być modyfikowane za pomocą dołączonego odbłyśnika lub dyfuzora.

Nowa lampa błyskowa Tumax DSS688

Unikalną cechą lampy Tumax DSS688 jest dodatkowe gniazdo synchronizacyjne PC, dzięki któremu można wyzwalać lampę bez konieczności stosowania dodatkowych akcesoriów. Co więcej, posiadając kilka lamp błyskowych DSS688 można połączyć je szeregowo za pomocą przewodów synchronizacyjnych dołączonych w zestawie i wyzwolić równocześnie bez konieczności użycia fotoceli.

Nowa lampa błyskowa Tumax DSS688

Kolejną zaleta lamp błyskowych Tumax DSS688 jest wbudowane gniazdo stałego zasilania DC 6V, dzięki któremu mogą służyć jako zamiennik dla studyjnych lamp błyskowych o mocy 250 Ws.

Zestaw Tumax DSS688 zawiera:

  • 1x lampa błyskowa Tumax DSS688,
  • 2x dwumetrowy przewód synchronizacyjny Miniphone-PC,
  • 1x podstawka pod lampę,
  • 1x dyfuzor,
  • 1x odbłyśnik.

Nowa lampa błyskowa Tumax DSS688

Sugerowana cena detaliczna: 299 złotych (brutto).

Dane techniczne

  • Liczba przewodnia: ISO100 / DIN21 45 (m) przy ogniskowej 85 mm,
  • Ogniskowe palnika: 28–35–50–85 mm,
  • Pochył palnika: 0° / 45° / 60° / 75° / 90°,
  • Obrót palnika: w lewo 180° / w prawo 90°,
  • Moc lampy: 1/1, 1/2, 1/4, 1/8, 1/16, 1/32,
  • Automatyczna przysłona: f/2.0, f/2.8, f/4.0, f/5.6, f/8.0,
  • Tryb fotoceli: S0–S9,
  • Czas ładowania: 0.3–7 sekund,
  • Zasilanie: 4 x AA (bateria alkaliczna),
  • Liczba błysków: 80 (na w pełni naładowanych bateriach),
  • Wymiary: 72×132×102 mm,
  • Waga: 270 g (bez baterii).


Komentarze czytelników (48)
  1. cybertoman
    cybertoman 10 grudnia 2010, 17:48

    "Liczba błysków: 80" - tak malo?
    "mogą służyć jako zamiennik dla studyjnych lamp błyskowych o mocy 250Ws "- tak duzo?

  2. rysiekp17
    rysiekp17 10 grudnia 2010, 18:22

    coś ciekawa propozycja

  3. slimaczysko
    slimaczysko 10 grudnia 2010, 18:22

    cybertoman - 80 z pełną mocą prawdopodobnie a to nie jest strasznie mało... a co do zastąpienia lamp studyjnych to nie mam pojęcia bo takich nie miałem nigdy :)

  4. jaad75
    jaad75 10 grudnia 2010, 18:46

    Lampa o mocy (sic!) GN45 - oczywiście nie podano dla jakiego ustawienia palnika, ma być "zamiennikiem" lampy 250Ws...:P Chyba jak tę 250-tkę skręcimy do 1/4...:)

  5. cube
    cube 10 grudnia 2010, 19:04

    Z moich wyliczeń, (zakładając, że lampy studyjne mają kąt rozproszenia ok. 55 stopni) to i Sigma 610 o GN56@85mm nie wyrobi na 250Ws, chyba że mowa o chińskich Ws, tam wszystko robią mniejsze to i Ws są mniejsze... wtedy to nawet 300Ws ;-)

  6. Marek B
    Marek B 10 grudnia 2010, 20:20

    Interesująca konstrukcja. Zwłaszcza możliwość szeregowego łączenia, lamp oraz możliwość ich zasilania z zewnętrznego zasilacza. Moim zdaniem można będzie skrzystac z zestawu takich lamp w studio. Co do mocy, to kto wykorzystuje pełną moc błysku zestawu lamp w studio ?....

  7. jaad75
    jaad75 10 grudnia 2010, 21:17

    200-300Ws, to akurat żadna "moc", a ta lampa, to nawet setki nie jest w stanie zastąpić, tak, że odkręcić ją na 1/1 to żaden problem (zwłaszcza w większym softboksie).

  8. 10 grudnia 2010, 22:23

    Czyli G.Ó.W.N.O za przeproszeniem panowie i panie.

  9. baron13
    baron13 10 grudnia 2010, 22:55

    Lampy błyskowe opisujemy energią błysku. W dżulach po prostu. W*s to dżul. Czepiam się, ale właściwie jednostki ułatwiają zrozumienie. Poza tym, o ile konstrukcja mechanicznie nie rozleci się, może być pożyteczna. Wbudowana fotocela (dobrze zrozumiałem?), gniazdo zasilania, stopka, za tę cenę, jak najbardziej może się przydać. Po mojemu oczywiście ani ani do lamp studyjnych, ale światło w fotografii jest najważniejsze. Światłem da się wykombinować dużo więcej niż choćby niezwykłymi obiektywami.

  10. sigmiarz
    sigmiarz 10 grudnia 2010, 23:11

    sporą zaletą jest cena.

  11. kpulka
    kpulka 11 grudnia 2010, 01:47

    Jak ma się ta lampa w stosunku do Yongnuo?

  12. sparky81
    sparky81 11 grudnia 2010, 08:59

    Do softboxu to moze bedzie faktycznie malo ale do parasolki to co innego. I pewnie to autor mial na mysli...

    W studiu lampki elfo 250tki z softboxami odkrecalem na 1/2 i 1/4 mocy. W moim przenosnym studio pracuja Sunpaki 5000AF, z parasolkami, zwykle odkrecam je na 1/4 lub 1/8 mocy i to w zupelnosci wystarcza... Do parasolek oczywiscie. Swiatlo moze nie jest takiej jakosci ale jestem w stanie to praktycznie wrzedzie zaniesc sam... No a koszt nieporownywalnie mniejszy od fachowych lamp przenosnych.

    ps.
    zasilam to motocyklowymi akumulatorami zelowymi. Chodzi pieknie.

  13. sparky81
    sparky81 11 grudnia 2010, 09:01

    No a co do Tumaxa to cena faktycznie fantastyczna. Chociaz nie jest to jakas gornolotna lampa - ani mocna ani jak na te moc nie jest szybka w ladowaniu, ale ma sporo gadzetow, ktore w innych lampach trzeba sobie dorabiac...

  14. jaad75
    jaad75 11 grudnia 2010, 10:17

    @baron13, energię błysku można wyrazić zarówno w dżulach, jak i w watosekundach. W watosekundach zwyczajowo wyrażana jest we wszelkich specyfikacjach lamp studyjnych, podobnie zresztą, jak zużycie energii elektrycznej wyraża się zwyczajowo w kilowatogodzinach (kWh), mimo, ze mozna również w przeliczyć to na kilo, czy megadżule.
    @sparky81, GN45 dla 85mm, oznacza, że ta lampa ma najprawdopodobniej energię błysku ciut słabszą od SB800/900, choć nie wykluczam, że może tu wchodzić w grę kwestia konstrukcji samego palnika, jak w przypadku różnic miedzy SB800 (GN53@85mm) i SB900 (GN47@85mm). Nawet zakładając, że ten Tumax ma taką samą maksymalną energię błysku, to nie przekracza ona 70Ws, co jest wartością dość odległą od marketingowych 250Ws podanych w tej informacji...

  15. wercio
    wercio 11 grudnia 2010, 10:32

    Lampy 150Ws liczy się jako mniej więcej 68LP. Taka lampa to może być do parasolki, ale nawet średniego softboksa trzeba by było przytknąć do twarzy modelki.

  16. lennykrawiec
    lennykrawiec 11 grudnia 2010, 10:54

    Do wszelkiego rodzaju parasolek będzie w sam raz, jeszcze zapas mocy zostanie.

  17. MaciekKwarciak
    MaciekKwarciak 11 grudnia 2010, 10:56

    No nie wiem jak z tą mocą? Moja lampa Sony HVL-58Am o liczbie przewodniej 58 jest wyraźnie mocniejsza od 200Ws quantuum. Porównanie na tej samej parasolce na pełnej mocy.

  18. baron13
    baron13 11 grudnia 2010, 11:20

    Jeśli chodzi o energię błysku, to jest kilka powodów, dla których po mojemu jest bez zmian, duża energia się przydaje. Na przykład powód "subiektywny", zawody na iso. Zanosi się zdjęcie do Redakcji (ależ tak, tam pracują panowie Redaktorzy, przez duże "R") i zaczyna się popis wyszukiwania wad technicznych. Kiedyś, dawno to było pan z DTP zadzwonił do mnie zdziwiony, obrażony. Uznał, że mu podesłałem foty "strasznie zszopowane", bo nie znalazł na nich szumu. A to był średni format. Skanowałem w domu na Epsonie, bo Redakcja za skanowanie nie płaciła, ale rozmiar 6x7 cm wyciął ziarno po przeskalowaniu na obowiązujący format 2450x (chyba)2100. Młody człowiek stracił grunt pod nogami, gdy podstawowy dla niego parametr oceny przesunął się poza możliwości pomiarowe. No więc ten typ doboru materiałów jak mi się zdawa obowiązuje do dnia dzisiejszego. Da się jeszcze rozróżnić szum z iso 400 od iso 100 na powiększeniu 1:1 i jednorodnej płaszczyźnie, wskutek tego mając całkiem użyteczne iso 3200 fociarz chcąc cokolwiek wycisnąć ze swej pracy musi focić na iso 100. Takie zabawy. Ślubów, o ile wiem (chroń mnie Panie Boziu przed wszelkimi rodzinnymi fetami) to nie dotyczy. Normalni ludzie patrzą na zdjęcia normalnie.
    Powody podstawowe i prawdziwe, dla których osobiście rozważam nabycie lamp 1200 J, to stosunek światła zastanego do błyskowego. To jest z dopalem:
    link
    Kaczkę w "katalogowych kolorach" udało mi się także zrobić tylko z dopałem:
    link
    Co do ceny: żarówkę błyskową można dostać za ok 50 zł. Osobiście skupowałem np za 10 zł Łucz M1. Tak rozwiązałem odpalanie lamp:
    link
    Próba działania maszynerii:
    link
    (zobaczymy czy link zadziała, bezpośrednio do obrazka)
    Ostatnia refleksja: to co moim zdaniem obecnie odróżnia fotografa "zawodowego", czyli raczej "starającego się", od łapciucha, to staranie o plan zdjęciowy. Stary wyga przynajmniej przegląda cały kadr, łącznie z tłem. Szuka planu, potrafi pojechać kilkaset kilometrów, wynająć pomieszczenia, ustawiać dekoracje i organizować kostiumy. Oświetlenie planu, jest podstawą. Po mojemu obecnie nie ma problemu ze zdobyciem sprzętu oświetleniowego, jest go dużo i jest bardzo tani. Jest cała niezbędna klamociarnia potrzebna do umocowania: statywy, uchwyty, klamry. Są parasolki, wszystko czego dusza zapragnie. Jakość tego sprzętu z zapasem wystarcza do robienia zdjęć. Lampa błyskowa o ile trzyma energię błysku w granicach 0,5 EV na ogół jest znakomita. Z przyczyn fizycznych wahania energii błysku są mniejsze od kilku procent: więc o ile lampa błyska, da się jej użyć. Legendarna temperatura barwowa daje się zmieniać prostymi metodami typu bibuła. Jesttylko jeden problem: trzeba się narobić. Współczesny fotopstryk gotów wydać kilka tysiaków na spacer-zoom byle by nie musiał w trakcie łażenia nie sięgać do torby po inne szkło.
    Tak na marginesie, w serii zalinkowanych zdjęć do Voigtlander'a 0,95 widziałem zdjęcie ludzi oświetlonych światłem ekranu komputerowego. W Młodym Techniku pewnie ze 35 lat temu czytałem, jak robi zdjęcie przy świecach: ustawiamy lampę błyskową za świecą. Jeśli przy świecy jest panienka, z kartonu wykonujemy wrota ograniczające strumień światła do jej twarzy. Jedyny specjalistyczny osprzęt, jaki był potrzebny, wykonałem za pomocą lutownicy, wydłużyłem wężyk spustowy. Lampa na żarówki spaleniowe Amilux czy cóś. A korpus Druch Synchro. A dziś wystarczy obiektyw za 4 kzł Bo przecież nikt nie będzie przez pół godziny ustawiał sceny!
    Po mojemu, miarą rzeczywistej staranności w wykonywaniu fotografii nie są niezwykłe obiektywy, ale właśnie ilość klamociarni w postaci parasolek, lamp błyskowych i statywów.

  19. jaad75
    jaad75 11 grudnia 2010, 11:26

    @wercio - przy softboksie ~70x70cm da z odległości ~1.5m f/8 (1/1@ISO100), ale jako że używanie pełnej mocy jest mało praktyczne w przypadku speedlightów, to praktycznie do wykorzystania jest max. f/5.6, chyba, że podniesiemy czułość.
    @MaciekKwarciak, to Sony ma GN58, ale dla 105mm (dla 85mm nie podają, ale dla 70 już jest 48), co pozwala przypuszczać, że jest minimalnie mocniejsze od SB-800, ale wciąż daleko mu do 200Ws. Najprawdopodobniej testowałeś na węższym kącie rozrzutu palnika - standardowy klosz studyjnej ma 50-60 stopni, a mniej więcej taki kat rozsyłu daje ustawienie głowicy speedlighta na 35mm.

  20. baron13
    baron13 11 grudnia 2010, 11:59

    Link nie działa, może teraz:
    link
    Liczba przewodnia dotyczy lampy z konkretnym reflektorem. Energia błysku jest energią rozładowania kondensatora 1/2*Q*U. Ponieważ Q=C*U to E=U^2*C Pi razy drzwi wychodzi, o ile schematy Łucz M1 nie kłamią że 2300 mikrofaradów, że ma koło 250 J. Coś mi się zdaje, że się wpuściłem w maliny i że jest typowo: około 50 J. Jak mi się zdaje takie energie błysku mają średnio lampy aparatowe.

  21. cloudbuster
    cloudbuster 11 grudnia 2010, 12:05

    Jakiej "mocy"? Ws to jednostka energii, prawda?

  22. baron13
    baron13 11 grudnia 2010, 12:20

    Tak dla informacji szybka próba Cy-300 K z odległości 1 metra (+/- 10 cm bo mnie przeganiali) daje przy iso 100 przesłonę 32i 1/4 z podstawowym reflektorem . bez parasolki wypalone na wprost. Metz 54 AF-1C przy palniku ustawionym na 105 mm 32 i 1/10 przesłony, Łucz M1 16 i 2/3 przesłony.

  23. jaad75
    jaad75 11 grudnia 2010, 12:39

    @baron13 - nie sprawdzaj na 105mm, tylko na 35.

  24. baron13
    baron13 11 grudnia 2010, 13:28

    Dla 35 wychodzi dla Metza 22 i 1/3 dla 50 - 105 ok 32. Nigdy nie bawiłem się w mierzenie Metza, ale wychodzi na to, że mu się energia łysku kiwa w zależności od czasu ładowania (od momentu gdy sygnalizuje naładowane). Dłużej, o 1/3 przesłony więcej. Czas błysku ok 1/100 sek nie jak w instrukcji 1/200.

  25. MaciekKwarciak
    MaciekKwarciak 11 grudnia 2010, 14:24

    @jaad75 napisałem, może trochę niejednoznacznie ale i Quantuum 200Ws, i Sony HVL-58am były odbite od tej samej parasolki, więc kąt rozbłysku (ogniskowa palnika) nie miały znaczenia (ale ustawiony był akurat na 50mm). Z takiego porównania Sony wychodzi jako mocniejsza.

  26. jaad75
    jaad75 11 grudnia 2010, 14:27

    No i to by sie zgadzało - Metz ma bardzo zblizoną energię błysku do moich SB-26, które też dają f/22@35mm z odległości 1m. To dowodzi, że albo źle zmierzyłeś CY, albo są mocno oszukane (co by mnie zresztąa nie zdziwiło). 300Ws ze standardowym reflektorem powinno dać Ci f/45 w tych samych warunkach.

  27. jaad75
    jaad75 11 grudnia 2010, 14:42

    @MaciekKwarciak, ależ oczywiście, że ma znaczenie, bo światło różnie odbije się od parasolki w zależności od kata rozsyłu, jak i odległości od palnika. Wszystkie mocniejsze lampy na stopkę mają porównywalną maksymalną energię błysku i wszystkie wyraźnie poniżej 100Ws, jeśli przy zachowaniu dokładności w pomiarach wychodzi Ci inaczej, to podejrzewaj raczej oszustwo chińskiego producenta lampy studyjnej.

  28. dulak
    dulak 11 grudnia 2010, 15:55

    Dostają dzieciaki nową lampę z gwarancją za niecałe 300zł a ile narzekania jeszcze, ręce opadają!

  29. fotoartysta
    fotoartysta 11 grudnia 2010, 16:05

    CO TO ZA NAZWA TUMAX
    juz tuman lepiej by nazwali
    nie rozumiem tego takie nazwy -

  30. Ktosik
    Ktosik 11 grudnia 2010, 16:24

    @fotoarysta masz młotek? to się nim pie****nij

  31. jaad75
    jaad75 11 grudnia 2010, 17:18

    @dulak, nie o lampę tu chodzi, a o marketingowe brednie o 250Ws.

  32. Dżozef
    Dżozef 11 grudnia 2010, 19:04

    @baron 13
    To" kiwanie błysku" przy manualu zwykle jest efektem niedostatecznego sformowania kondensatora.

    Korzystając z automatyki błysku nie jest to niezbędne i wiele osób nie zwraca na to uwagi.

  33. baron13
    baron13 11 grudnia 2010, 20:43

    Może być, że końdensator. Generalnie kiedyś miałem do dyspozycji do optyki pokoik, czy salę 7x8 metrów. Była pomalowana na solidny czarny. Problem przy pomiarach optycznych silnych źródeł światła, to odbite światło. Niestety, jak wylądowałem w szpitalu (tzw żółtaczka wszczepienna, 3 miechy za kratami) było malowanie i administratorka budynku na hasło "pani, jak to wygląda!" zgodziła się z malarzami, na przemalowanie pokoju. Ponoć klęli w żywe kamienie, bo czarny trzeba było do tynku zeskrobać, aby nie wylazł na wierzch, ale teraz jest białe i lampy trza by gdzieś w terenie obmierzać. Ale nie wtedy, gdy biało i jeszcze białym z nieba sypie.
    Podłączyłem tę CY -300K do prondu no i mam wrażenie, że energia błysku idzie w górę. Teraz już namierzyłem 32 i ponad 1/3 przesłony. Padła mi PowerLux 600 J. Obmierzałem ją dla testu, chyba test nigdy się nie ukazał, bo nie zapłacili. Tamże wskazania tego cyfrowego miernika energii błysku miały się dość nie bardzo do pomiaru leszmiarką. W połowie zakresu się pokrywało powyżej się rozłaziło. Pomimo to, kupiłem. Padła mi na twardo, pali bezpieczniki. Szematu ni ma, od roku lamentuję, będę musiał do serwisu zanieść. Jak widać na załączonym obrazku to tak różowo ze światłem nie jest. Dla średniego formatu f16 jest przesłoną krytyczną , velvia ma iso . Jakość sprzętu jest taka sobie. Zaczynam rozumieć ludzi gotowych wydać 3 koła na lampę porządnej firmy. Jak do tej pory Zespół Tańców Dawnych zapomniał, że obiecałem fotki, ale że cholery mieli prawdziwe rapiery, to wcale nie dziwię się ludziom, którzy wydają po 3 koła na jakiegoś Bowensa 1200 J. Tak, czy owak, nadzieja w konkurencji. Tumax, nie tumax może się wreszcie producenty nauczą. Metz dobra firma, ale wedle wyrobów z przed kilku lat, zastrzegam.

  34. baron13
    baron13 11 grudnia 2010, 20:44

    Ajaj! "velvia ma iso " 50 oczywiście.

  35. fotoartysta
    fotoartysta 12 grudnia 2010, 12:42

    Nazwa taka ze odstrasza od kupna juz sama nazwa
    -------------------------------------------------------------------------
    Redakcji wiecej kompaktow testujcie a nie tylko obiektywy i lampy do lustrzanek:-)
    Ludzie kupuja w sklepach 20 razy tyle kompaktow niz lustrzanek

  36. jaad75
    jaad75 12 grudnia 2010, 13:25

    Nazwa funkcjonuje na rynku od lat i nie jest nazwą tworzona z myślą o polskim odbiorcy, któremu "się kojarzy.", a że Ty jej nie znasz, to raczej Twój problem. Co do testów kompaktów - jak widać po ilości komentarzy zainteresowanie nimi jest znacznie mniejsze, niż testami obiektywów (nawet tych bardziej egzotycznych) i body. Testów lamp póki co nie było i pewnie długo nie będzie.

  37. fotofan
    fotofan 12 grudnia 2010, 14:53

    Generalnie idąc za tłumem produkt ma być tani. Ten jest i pewnie cieszył będzie więszkość tych co go kupią, bo janie wygląda, błyska i ma wyświetlacz LCD. Ci zaawansowani pewnie tego nie kupią, lub kupią jako slave tak na wszelki wypadek. Profesjonaliści (nie mylić z rzeszą pseudofotografów ze sprzetem za pieniądze unijne specjalizujących się w chałturniczym fachu ślubnym) nawet na to nie popatrzą. Cała ta informacja to bełkot reklamowy, fajnie, że dorobili kilka bajerów cieszących amatora. Jednak podstawowe parametry czyli: wydajność, jakość błysku, powtarzalność parametrów, trwałość konstrukcji, można bez testu ocenić na 1 w skali do 10. Dlaczego? Bo to kosztuje, począwszy od projektu, testów, wykonania a jakości komponentów kończąc. To własnie wydajność, trwałość, powtarzalność i jakość parametrów wyjściowych odróżniają Bowensa od Quantumma (mimo, że oba produkty powstają w chinach). Docenić jednak jest to w stanie tylko ktoś kto ma jakiekolwiek pojęcie o pracy profesjonalnej, kontrolowaniu parametrów i przewidywalnosci wyników. Zwykły "pstrykacz" różnicy nie widzi, więc po co przepłacać. A zwykły pstrykacz to klient masowy, tanio dużo, jak najwięcej. I biznes się kręci.

    Fotoartysta, kompakt żyje na rynku 3 miesiące, dobry kompakt 6 miesięcy. Testowanie kompaktów z tego chociażby powodu to durny pomysł, no chyba, że kompaktów wysokiej klasy, a tych jest mniej niż lustrzanek. No i inne ceny sprawiają, że często kupujemy bo nas stać i nie kalkulujemy w parametrach celem optymalizacji.

  38. jaad75
    jaad75 12 grudnia 2010, 15:06

    @fotofan "To własnie wydajność, trwałość, powtarzalność i jakość parametrów wyjściowych odróżniają Bowensa od Quantumma (mimo, że oba produkty powstają w chinach)."
    O przepraszam, nie wszystkie Bowensy powstają w Chinach (a przynajmniej jeszcze do niedawna tak było)...:)

  39. fotofan
    fotofan 12 grudnia 2010, 15:22

    @jaad75 - nie jesteś na bieżąco ;)

  40. baron13
    baron13 12 grudnia 2010, 19:10

    Fotofan, na moje, to Bowensa kupią ci od ślubów. Bo jak taki nawali, to mu chcą członki urwać. Musi błyskać dużo często i pewnie. Jak nie musi, to wystarczy, że od błysku do błysku energia trzyma się z tolerancją kilkunastu procent. Czegoś takiego, jak jakość błysku to po mojemu nie ma. Nie wiem co to by mogło być. Temperatura barwowa? O ile palnik jest normalny, nie ma problemu. Był kiedyś, jak się robiło na slajdach. Ale też osłaniało się lampę przebitką , albo papierem do wykrojów, a jak się robiło cz-b to się człowiek nawet nie domyślał, że może być problem. Były kiedyś palniki chyba do stroboskopów, pojęcia nie mam czy one, czy ORWO, uszy wychodziły na buraczkowo, ale już Łucz czy inne ruskie sieciówki z palnikiem bodaj IFK 120, całkiem znośnie. Nie narzekałbym. Nie sądzę, aby dla kogoś planującego sesję i z poważnym pomysłem miało znaczenie Bowens czy Quantum. Ważne, czy to się da opanować. A zupełnie inna sprawa gdy człowiek ma zlecenie.

  41. wercio
    wercio 12 grudnia 2010, 19:51

    Gdybym nie kupił w piątek dodatkowych dwóch Younoun czy jak im tam, to może bym się skusił na te. Do strobingu przenośnego fajne. Nie należy spodziewać się cudów, ale 3 czy 4 takie lampki mogą dać odpowiednio światła. Są też montaże pod 4 lampy do statywu, można wtedy dać i większą parasolkę. Aha, przy jednej lampce nie warto dawać większej parasolki niż 50 cm. Ciekawe jak się będzie sprawdzać tutaj odpalanie z przedbłyskami. W Younoun odpala dobrze nawet przy CLS.

    @fotoartysta - po pierwsze sprzedaż kompaktów spada, lustrzanek wzrasta, a po drugie chyba lepszym dla Ciebie portalem byłby onet albo jakiś portal z poradami psychologicznymi, bo wyraźnie masz jakieś problemy. Wszędzie pakujesz te swoje idiotyczne teksty o kompaktach.

  42. jaad75
    jaad75 13 grudnia 2010, 00:03

    @baron13 - nie robię ślubów, a używam Bowensów. Dlaczego? Stabilność temperatury, powtarzalność błysku, szybkość ładowania (750Ws w 0.8s), palnik i pilot pod jedną kopułką, czyli duza zgodność tego, co pokazuje światło modelujące z tym co otrzymujesz podczes ekspozycji i przede wszystkim konstrukcja oparta o przełączanie kondensatorów, dzięki której na 750Ws mam świetny czas błysku 1/1700s (t.5), a na po przełączeniu na 250Ws już tylko 1/3250s (oczywiście dalsze skręcanie powoduje wydłużenie czasu, jak we wszystkich lampach sterowanych napięciowo). Do tego moge skręcić lampę do mniej niż 8Ws, czyli do energii mniejszej niż daje mi speedlight klasy SB-900/580EX na 1/8. Porównaj te parametry z najbardziej wypasionymi Quantuumami, czy innym chińskim badziewiem. Poza tym, Bowens to srednia klasa lamp i mnóstwo ludzi kupuje znacznie bardziej wypasione konstrukcje i zapewniam, Cię, że nie dla szpanu, bo tym się nie da szpanować...

  43. baron13
    baron13 13 grudnia 2010, 09:41

    @jaad75, przekonałeś mnie :-) Dodam jednak kilka słów, o co mi detalicznie chodzi. O ile Helmunt Newton nie pisze bajek w swoich pamiętnikach to oświetlał plan lampą 200 W. Czasami tylko jedną. Zapewne była to żarówka fotograficzna, ale w każdym razie ja mam jeszcze 2 pięćsetki "fotograficzne". Niestety, jakoś nie robię dwa razy lepszych zdjęć od Newtona ;-) Chodzi mi to, by wyważyć opinię pomiędzy "to do niczego", a "ma wady". Fotografią się bawię, więc z natury rzeczy realizuję jakieś pomysły. Rzadko wiem, jak fotka ma wyglądać detalicznie. Najczęściej jest tak, że podchodzę raz drugi, trzeci. Coś się zmieni, coś się zauważy. Dlatego wiem, że potrzebuję jeszcze jednej lampy, ale jaka ona ma być, to się okazuje w praniu. W fotografii produktowej kiwnięcie się oświetlenia o kilkanaście procent może spowodować, że biel wlezie w przepał i po herbacie. W "artystycznej" to może być "ciekawy efekt". Jak np przy foceniu przy ognisku za plecami biwakowiczów robi się zupełnie czarna masa i zdaje się, że za nimi nic już nie ma to wystarczy byle świeczka która pokaże kawałek przestrzeni, a efekt zamurowania czarną ścianą znika. W takiej sytuacji nie potrzebuję dobrej lampy, ale jakiejkolwiek. Tym niemniej czuję się przekonany. Wszystko wskazuje, że w mojej CY-300K rozformował się kondensator. Powerlux muszę zanieść do jakiegoś kowala i o ile mam mieć działający sprzęt, to chyba taniej wyjdzie Bowens...

  44. fotofan
    fotofan 13 grudnia 2010, 17:51

    Sprzęt nie czyni z fotografa artysty, sprawia tylko, że jego rzemiosło ma lepsza jakość i większe możliwości kreacji. Śmiała wizja jest tyle warta co możliwość jej realizacji a dobry sprzęt to po prostu ułatwia. Tak jak ze statywem, możesz kupić 10 statywów za 300 zł które wytrzymają 30 lat (tyle wytrzymuje zwykle takiej klasy statyw - 3 lata) lub jeden który wytrzyma 50.

  45. Dżozef
    Dżozef 13 grudnia 2010, 20:04

    To formowanie kondensatora polega po prostu na włączeniu ładowania lampy na co najmniej 30min. przed zrobieniem pierwszego błysku.
    Jeśli nie używasz lampy przez kilka dni to trzeba formować lampa po tym szybciej się ładuje i kondensator osiąga max. napięcie. Ale nowe typy lamp nieużywane przez kilka minut automatycznie się wyłączają i kondensator się nie zdąży sformować.Używając lampy codziennie nie ma problemu.

  46. janjan
    janjan 13 grudnia 2010, 23:08

    W tej lampie jest kondensator o pojemności 700 mikroF ,a napięcie jest 300V co w daje około 31.5 Ws

  47. jaad75
    jaad75 14 grudnia 2010, 08:49

    Serio? Jesteś pewien? Ciężko mi uwierzyć w uzyskanie takich GN z tej pojemności i napięcia... W takim SB-26 jest ponoć kondensator 1400uF, co przy napięciu 350V z suchych wyliczeń daje prawie 86Ws, choć zapewne wszystkiego nie da się wykorzystać... Z tego, co wiem, SB-800 przy 1400mF ma nieco niższe napięcie (325V), czyli teoretycznie może maksymalnie dać niecałe 75Ws, a GN przy tych samych kątach ma minimalnie wyższe od SB-26... Tyle, że pamiętam, że ktoś pisał o tym, że rozkładał SB-800 i twierdził, że jest tam 1000uF, co dawałoby tylko 52Ws przy 325V i ewentualnie ciut ponad 61Ws przy 350V, a to "trochę" rozmija się z tym, co pokazuje mój światłomierz, w porównaniu do SB-26 i Bowensa Esprit 750 Pro, którego używam jako sprzętu referencyjnego...

  48. baron13
    baron13 14 grudnia 2010, 15:12

    3*3=9. A (10^2)^2=10 000 czyli U^2=90 000, czyli 9*10^4. C=700*10^(-6) F. To jest 7*10^(-4) F.
    Mamy9*10^4*7*10^(-4)=63 Pół z tego to 31,5 J. Ale po mojemu przeliczenie elektrycznych dżuli na światło moze być bardzo mylące. Po pierwsze palnik. Sprawności źródeł światła są bardzo różne. Dominującym procesem podczas wyładowania w dość gęstym gazie jest "termalizacja" czyli grzanie gazu i rury palnika. Poza tym mamy napięcie początkowe i napięcie gaśnięcia. To drugie może silnie zależeć od wypełnienia palnika. Więc trzeba całkować nie do zera, tylko do napięcia gaśnięcia. Trzeci element, to reflektor i nie tylko kąt rozsyłu, ale kątowy rozmiar lampy. Można sprawdzić, że studyjna lampa nawet z gołym reflektorem bez parasolki działa jak źródło światła o rozmiarze kątowym równym kątowi pod którym z miejsca które oświetla widać ten z przeproszeniem goły reflektor, lampa aparatowa daje wiązkę o rozmiarze kątowym palnika. tak działa jej optyka. Kiedyś zrobiłem nawet zdjęcie, na którym widać strumień światła z Metza i to jak jest skupiony. Tak, że aby porównać, to trzeba by się trochę napracować. Metz 54 ma czas błysku wedle moich pomiarów (tryb Manual) ok 9 ms. najlepiej wziąć lesz miarkę i ustawić się do konkretnej lampy. tak na marginesie: gdybym ja miał tyle dobrych pomysłów na zdjęcia, co lamp...

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.