EasyCover na polskim rynku
Firma SystemBank – dystrybutor akcesoriów fotograficznych na polskim rynku – poinformowała dzisiaj o wprowadzeniu do sprzedaży nowego produktu holenderskiej firmy Discovered, tak zwanej „zbroi ochronnej”, czyli wykonanej ze specjalnej mieszanki silikonowej obudowy zakładanej na lustrzankę.
Informacja prasowa
Z przyjemnością informujemy, iż dnia 20.12.2010 w sprzedaży pojawiły się „zbroje ochronne” holenderskiej firmy Discovered, o nazwie easyCover. Oficjalnym dystrybutorem produktów na terenie Polski firma SystemBank.
![]() |
EasyCover to obudowa ochronna zaprojektowana z myślą o pełnej ochronie lustrzanek cyfrowych. Została ona wykonana ze specjalnej mieszanki silikonowej, która szczelnie przylega do korpusu aparatu. Dzięki temu chroni go przed urazami mechanicznymi (wstrząsami, zarysowaniami, uderzeniami) oraz wilgocią. Skutecznie zapobiega również dostawaniu się drobinek piasku, kurzu i innych zanieczyszczeń w szczeliny aparatu uniemożliwiając jego zabrudzenie.
Obudowa została tak zaprojektowana, by nie ograniczać możliwości aparatu. Posiada właściwe otwory umożliwiające swobodną komunikację z aparatem.
![]() |
Oprócz obudowy w zestawie znajduje się również wielowarstwowa osłona ekranu LCD, która chroni go przed urazami mechanicznymi i zabrudzeniami. Tak dobrany zestaw pozwala na kompleksową ochronę lustrzanki w każdych warunkach.
Korzyści wynikające ze stosowania obudowy easyCover:
- Osłona ekranu LCD – chroni wyświetlacz przed zabrudzeniem i uszkodzeniami mechanicznymi.
- Specjalnie wyprofilowane otwory gwarantują dostępu do przycisków i portów w aparacie.
- Silikonowa obudowa absorbuje wstrząsy, chroniąc aparat przed uszkodzeniami mechanicznymi.
- EasyCover nie jest podatna na odkształcenia i zdeformowania.
- Materiał, z jakiego stworzono obudowę jest doskonałym izolatorem, dzięki czemu poprawia komfort pracy w niskich temperaturach.
- Antypoślizgowa struktura zapobiega wyślizgnięciu się aparatu z ręki i poprawia ergonomię użytkowania.
![]() |
Obecnie na rynku dostępne są osłony dla następujących modeli aparatów:
Canon 500D / 550D / 7D / 50D
Nikon D3000 / D5000 / D90 / D300s
Każda obudowa została zaprojektowania bezpośrednio dla danej lustrzanki, dzięki czemu jest doskonale dopasowana.
Sugerowana cena detaliczna: 107zł (brutto)
Wszystkie produkty marki easyCover objęte są polską 24-miesięczną gwarancją. Więcej informacji znajdą Państwo na stronie www.systembank.pl.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
cena przystępna,ciekawe jak z jakością?
Wow. Kolejny niezbędny gadżet dla mojej lustrzanki. Must have!!! Jak wszyscy wiemy każdy prawdziwy pro po pracy wrzuca swoja lustrzankę do wiadra z pomyjami albo upuszcza na twardy beton i kamienie w rogu przydomowego ogródka. A jak jestem na plaży to koniecznie zakopuję w piasku aparat na 30 min - szpan - powabne spojrzenia przedstawicielek płci pięknej gwarantowane. Dlatego taka superhiperwypasiona osłona jest nam niezbędnie potrzebna dla dobra naszego sprzętu. Nie mówiąc o wygodzie użytkowania tych zagumowanych przycisków kierunkowych czy spustu migawki. Żeby tak jeszcze dokładali do zestawu drugi taki kondom - dopasowany do głowy fotografa - wtedy bylibyśmy już zabezpieczeni całkowicie!!!
PS. Nie mówiąc o walorach estetyczno-zapachowych tej gumy w upalny dzień. A jak się dobrze nagrzeje to jest szansa, że się do naszego ukochanego aparatu przykleimy - bezcenne!
Czy ktos was zmusza do kupna..
Myślę, że obiektyw jest bardziej narażony na otarcia czy uderzenia niż korpus. może coś wymyślą na obiektywy?
Ja bym się trochę bał takiej obudowy :( Teraz jak mi deszczyk kapnie, to przetrę korpus rękawem i widzę że jest sucho, a jak przez taki otwór na pokrętło czy przycisk woda wpłynie między tą silikonową gumę a aparat, to muszą gumę zdjąć.. żeby wytrzeć korpus pod nią? Bo tak z wilgocią łazić trochę ryzykowne.
Natomiast na jakieś wyprawy gdzie aparat może się poobijać o skały (wspinaczka) mogło by być niezłe.. ale ilu czubków wspina się z lustrzankami? Taki Canon G12 tam się lepiej sprawdzi... ale na niego chyba takiego "kondoma" nie ma ?
Paskuder ma rację - akcesorium typu "must have". Ja tez zawsze rzucam moim 50D o ścianę jak tylko obok takiej przechodzę. Teraz aparat będzie do mnie wracał, bo dzięki gumie ładnie się odbije :D
Ja bym chciał jeszcze taką gumę na baterie i kartę CF, bo jak włożę do aparatu to też może się coś z nimi stać...
jak wbijam nazwe produktu na ich stronie to mi nic nie znajduje. jakis feler czy ja jakis niekumaty?
Zenit sam w sobie chroni fotografa. Mój wyłapał pałę zomowca. Ciut trzeba było odgiąć sanki i git. Gdzie teraz takie aparaty...
Strasznie brzydkie ustrojstwo. Chyba już lepsza reklamówka z Biedronki.
Walorem jest to, że można założyć na "niższy model" i udawać, że ma się pełną klatę...
Z tego co widzę na zdjęciach, to po nałożeniu tego na aparat (tu: 7D?) nie można kręcić tym kółkiem nad migawką (jak to kółko się nazywało?). Zauważyliście?
do diabla! niech ktos wreszcie walnie aparatem w tej niezniszczalnej obudowie o sciane i napisze co sie stalo. milimetr gumy moze przeciez okazac sie zbawienny :)
Na szczęście nie do wszystkich typów aparatów będą dostępne.
kropla wody na szklo i przyklejcie na to druga szybke.. zobaczcie co sie dzieje z ta kropla- tutaj bedzie podobnie.
Gadżet, w dodatku mało praktyczny. Łatwiej oczyścić (a co ważniejsze osuszyć) korpus jak nie jest oklejony jakimś gumiakiem. Łatwiej zabezpieczyć aparat przed wpływem deszczu umieszczając go w jednorazowym worku foliowym z kilkoma wyciętymi otworami.
Ale oczywiście, to wygląda mało "pro"....
Ten kalosz chroni chyba tylko od uderzeń ale stosunkowo niewielu fotografów wbija aparatem gwoździe...
@Paskuder - bardzo fajny wpis!!
Widziałem na jakimś zagranicznym portalu test tego czegoś. Efekty były raczej opłakane, brud i drobinki dostające się pod gumę ślicznie rysują aparat.
Kwintesencja powiedzenia"Idiot proof".
czyli ogólnie jesteśmy na nie - easycover, dziękujemy bardzo, ale nie przechodzisz do finału :P
Ja bym raczej powiedział, że to nie jest dla idiotów. To nie jest ochrona przed piaskiem, czy przed wodą, czy też zupą mleczną. To ma chronić TYLKO i WYŁĄCZNIE przed uderzeniami.
Remedy zgadzam sie z Tobą - czasami zdarza się że uderzysz w ostry kant aparatem - bez osłony była by rysa - a ta obudowa (tania) się odgniecie - a body jest nie cierpiące - dla tych co tak bardzo dbają o swoje cacka - proponuje obudowy podwodne :)
Do Nikona D90 widziałem takie coś, ale bardziej odstające od korpusu, tak jakby większy zapas amortyzacji a do tego był kielich na obiektyw, który taką 50kę spokojnie obejmował.
Każde ziarnko piasku czy inny syf, który się dostanie pomiędzy tą osłonę i aparat będzie elegancko tarł o obudowę, że dzięki tej cudownej gumie po roku aparat będzie wyglądał gorzej niż gdyby się jej nie zakładało.
Miałem kiedyś podobne gówno do telefonu.
Po miesiącu telefon był bardziej porysowany niż bez tego wynalazku.
Jak ktoś tak panicznie boi się o sprzęt, że wydaje pieniądze na takie gówno powinien trzymać aparat w szafce i nigdzie go nie nosić bo jeszcze się nie daj Boże zarysuje :)
To ma chronić przed wilgocią i pyłem wszechobecnym w niektórych klimatach. Już chyba lepiej jak pył dostanie się pod obudowę i porysuje go niż jak dostanie się do wnętrza aparatu. Jak wyjdzie wersja do 60d przesyaniecie marudzić, że jest plastikowy :)
coś podobnego link
Mam już czarne skórzane spodnie, kamizelkę, czapkę, a także mały pejcz. Taka gumowa czarna nakładka na moje lustro dopełni całości. Łał :D
Myślę, że jest to dobry temat aby zamieścić poniższe linki :)
link
link
polecam tym co tych crash testów nie widzieli ;) Też uważam, że taka 'gumka' to zbędny bajer, może bardziej zaszkodzić niż pomóc.
link
To się zabiera w trudne rejony.
i to....
link
@maser:"To się zabiera w trudne rejony. "
Mówisz o pani, która trzyma aparat?
Jak najbardziej. Gdyby ta firma dodawała takie "akcesoria" do aparatów, to reszta fotobranży by poszła z torbami.
Paskuder: Chyba malo zdjec robisz skoro masz taka terie o uzywaniu sprzętu – jak po 2 latach lustrzanka wyglada jak nowka sztuka to znak ktos jej nie uzywa a nie znak ze jest solidnie wykonana albo zadbana. No, chyba ze należysz do grona osob które dumnie nosza sprzet na ramieniu tylko na trasie auto - Zlote Tarasy.
chrum: należę do osób, które obsesyjnie dbają o sprzęt. Mój aparat ma 2 lata i wygląda jak nowy. Ani jednej rysy na wyświetlaczu a byłem z nim już w różnych kniejach. Zawsze jednak myślę o własnym sprzęcie i nie zachowuję się jak osioł waląc nim na prawo i lewo. Za darmo nikt mi go nie dał.
@Mogway - gdzieś już takie widziałem też na obiektywy. Podobno zestaw polecany np. przy wycieczce na pustynię gdzie wiatr niesie sporo pyłu i drobinek piasku. Tylko po co nam to skoro i tak nie zabezpiecza przedniej soczewki i łączenia obiektyw - korpus?
@chrum - nigdzie nie napisałem, że aparat po 2 latach użytkowania wygląda jak nowy więc nie wiem o co ci chodzi. Co ma piernik do wiatraka???
mam podobnego kondona silikonowego na telefonie i jedyna zalete tego szitu jest to ze nie wyslizguje sie z dloni, a syfu pod oslona jest od metra i zapycha wszystkich szczeliny ...
ps. a na obiektywy te juz cos podobnego jest tylko funkcjonuje jako "ocieplacz" czy jakos tak podobnie
Ot marudy powyskakiwały.
Paskuder,Remedy : tez za darmo nic dostalem swojego sprzetu, ale nie wierze ze uzywajac sprzetu regularnie w nielatywych warunkach (zdjecia w tlumie albo dzikim tlumie, sesja na plazy albo w krzakach itd) sprzet wylada jak nowka sztuka. Zmiencie obiektyw z 5 razy na szybko w ciezkich warunkach - albo glaskanie sprzetu i odkladanie wszystkiego do torby w woreczki foliowe, albo wykonanie zdjecia na ktorym zalezy w danym momencie.
...szkoda, że czarna :( wolałbym w rózu ;p
szuler | 2010-12-21 07:15:15
To ma chronić przed wilgocią i pyłem wszechobecnym w niektórych klimatach
Żebyś się nie zdziwił jak to będzie chronić :)
Przed wilgocią czy pyłem nie ochroni bo musiałbyś togo kondona do body przykleić.
Ktoś tu w wspominał o ochronie na pustyni. Pustynny drobny piasek dostaje się w każdą szczelinę a już szczególnie pomiędzy tego kondona i obudowę
Byłem na pustyni jak mocno wiało - okleilem calosc tasma, laczenie obiektywu z body, wszystkie przelączniki itd. Ob. mialem szczelny - wystarczyl wiltr na wierzch i zero pylkow. Tanio i pewnie.
Piach na pustyni jest tak miałki że tego typu obudowy nie maja szans ochronić aparatu.
Chrum ma rację co do tego, że w praktycznym użytkowaniu, ,jak aparatu nie trzyma się w gablotce, to wypadki się zdarzają. Nie jest to kwestia "czy", tylko "kiedy".
Z drugiej strony nawet korpusy entry-level to nie bombki choinkowe. Mojego Canona 450D (a więc najniższa seria Canona bez wzmocnień, uszczelnień itp.) w ciągu ostatnich 12 miesięcy, zdarzyłem przeciorać przez dżunglę (szukając gibonów białorękich), przewozić łodzią płaskodenną po rafie koralowej (po którym to doświadczeniu _wszystko_ było totalnie mokre), wytargać na wulkan (czynny, choć oczywiście nieaktywny w tym momencie) i jeszcze parę innych podobnych. Mimo, że zasadniczo dbam o sprzęt, to zdarzyło mi się nim stuknąć tu czy tam (lepiej to niż spaść z xx metrów), zmieniać szkła w warunkach dalece nie laboratoryjnych...
I co? Rysa na przedniej soczewce jednego z obiektywów jest jedynym (!) ewidentnym śladem. Po za tym obudowa może nie błyszczy się jak świeżo po wypakowaniu z pudełka. I tyle - wszystko działa.
A czemu nie ma do 5D II
@chrum - ale ja się z tobą zgadzam w 100% więc dalej nie wiem o co kaman ;-) twierdzę tylko że ten gadżet jest nam tak samo potrzebny jak zeszłoroczny śnieg...
Nic sprzętu nie uchroni, jak sami nie zadbamy o niego. Miałem 5-kę analoga 9 lat. Prawie bez śladów używania. Mam analoga 3-kę, 11 letnią i też wygląda jak prawie nowa. Obie tyrały aż miło. Przy minus 25 i plus 40 i nie w studio tylko w terenie. Wyświetlacze ciemniały, a zdjęcia robiły. Na każdym zrobiłem około 150000 klatek. Teraz wymienia się aparaty szybciej i powinny jeszcze lepiej wyglądać. No chyba że nosi się w torbie foto aparat razem z puszkami Coli, jak to zwykł robić mój znajomy. Ale to już jego sprawa.
Obudowy są do obejrzenia na stronie www.systembank.eu. a nie www.systembank.pl.
to najgorsze badziewie ochronne dla aparatu jakie widziałem i miałem okazje po Photokinie przetestować. Nie widze zastosowania zupełnie dla tego czegoś.
Problem to hamowanie drobin kurzu, który staje się materiałem ściernym pomiędzy korpusem a gumą.
Kolejny problem to wilgoć. Ponieważ jest to tak dobry izolator:)
Kolejny to (jak już ktoś tu napisał) temperatura pracy. Przy 36°C masz gumę do żucia i komfort pracy to masakra.
Ot, po prostu drzwi do lasu.
Ależ wszyscy pojechali po tym wynalazku promocja -nieudana.
Może teraz Arek weźmie i to przetestuje np: szklanka wody , garść piasku i lustrzanka do plecaka potem kilka okrążeń skrzynki pocztowej....
Za tę cenę, to ja się zastanawiam, czy nie warto. Takie osłonki znacznie zwiększają odporność np mierników. Uderzenie dyndającym na szyi aparatem w gumę i w blachę, czy plastykową obudowę da dużo (podejrzewam rząd 10 razy) większe przyspieszenie. Ale pierwsze, co bym zrobił to "miętke" osłony przeciwsłoneczne. Jak widziałem w komisach, najczęściej połamany element. Wiszący na szyi aparat dynda się właśnie tak, że jak w coś wali, to niestety, obiektywem.
Mam doświadczenia:
link
:-)
I też nie pozwala na używanie gripa :-/
jak dla mnie bombowy pomysł, tylko właśnie, co z gripami :)?
tylko że takie coś bym założył raczej od święta, jak wiem, że będę fotografował w hardych warunkach:)
nie chciałoby mi się ot tego zakładać. trzeba ściągnąć pasek :/
Ciekawe czy w zestawie jest woreczek na pilot od telewizora i folia na ekran do komórki. To by była pełnia szczęścia!
Gamling i Borat mają rację, używanie tego czegoś grozi porysowaniem obudowy aparatu czyli ustrojstwo działa odwrotnie niż powinno, zamiast zabezpieczać niszczy, jeżeli już ktoś musi zabezpieczyć aparat przed otarciami, kurzem itp. metodą domową to pozostaje nieśmiertelna taśma izolacyjna.
kto testował, niech się wypowie!
campanelli | 2010-12-21 21:19:45
jak dla mnie bombowy pomysł
To kup i załóż a za pół roku KONIECZNIE przyślij fotki swojego body w idealnym stanie :)
Szczególnie po wyprawie do Egiptu albo w jakieś tropikalne rejony.
a ja widzęto tk...
Masz sobie takiego 1000D
zakadasz taką gumkę która wizualnie przerobi go na na jakiegoś Mark5 :)
wyłazisz w plener i wszyscy Cię podziwiają:)
Ew. odwrotnie na puszke za 50 wypłat nakładasz takie paskudztwo
udające analoga lub jakis przedpotopowy sprzęt :)
i potencjalny złodziej myśli sobie
OSZ FAK! nie nie będę tego kradł!!!
kto odemnie kupi taki złom???
i juz widac zastosowanie profi:)
a tak serio...
zastosowanie tego jest raczej okazjonalne... np na wspinaczke po rusztowaniu :D
zdrowka
to jak zakladanie czapki i szalika przed otwarciem lodowki :)
Ale ale, jak bym chcial zmienic czarne body na srebrne to pewnie bym to zalozyl :)
byłem pewnego razu na wyprawie z grotołazami, by udokumentować ich wyprawę.
powiem tak: moje body wyglądało po 11godzinach przeciskania się przez szczeliny jak by było głównym narzędziem ślusarza, używanym od początku jego pracy, aż do emerytury.
nie było tam piasku, czy innego pyłu. Było sporo wody w luźnym stanie cieknącej z wielu szczelin, ale to dla mojego body nie stanowi problemu.
były tam skały niektóre gładkie niektóre ostre, wąskie i bardzo wąskie przejścia w których nie było mowy, żeby nie trzeć sprzętem o skałę.
jak bym miał takie dwie gumy, prawdopodobnie rozpieprzył bym obydwie, ale body wyszło by bez szwanku.
nie miałem jednak takowych gum i moje body sprzedałem potem za grosze na allegro a obiektyw poszedł do kosza.
wszystko ma swój czas i miejsce. Nie ma sensu pieprzyć o super trudnych warunkach, jeśli doszło się do nich z aparacikiem w plecaczku, wyjęło się go, cyk fotka i znowu do plecaczka bo trzeba wydostać się z opałów.
W sumie zgadzam sie, ze wszystko ma swoje miejsce i czas. Jednak na takie skalkowe wyprawy nie zabral bym ciezkiego sprzetu z czysto praktycznych powodow. To tak jak filmowanie skakania ze spadochronem. Tam tez nikt nie zabiera ciezkiego sprzetu bo to jest niebezpieczne, tak samo jak kazdy dodatkowy kilogram w reku przy wyprawie speleologicznej.
Tak na marginesie: a gdyby futerał jak do Zenita. Kiedyś zdawało mi się, że każdy aparat z urodzenia musi mieć taki pancerz. To ma idealną ochronę na obiektyw. Robimy zdjęcia, nosząc w futerale. Komu to, kurna , przeszkadzało?!