Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Fujifilm X-A2 to następca X-A1, należącego do najprostszej linii bezlusterkowców z rodziny X. Przeglądając specyfikację tych dwóch aparatów, można zauważyć, że w nowym modelu nie wprowadzono szczególnie istotnych modyfikacji. W X-A2 nie zdecydowano się na zastosowanie matrycy z technologią X-Trans i podobnie jak X-A1 wyposażono go w typową matrycę CMOS formatu APS-C. Zarówno obudowa, jak i elementy sterujące również pozostały w zasadzie bez zmian. Ogólnie możliwości większość funkcji oferowanych przez aparat są takie, jak u poprzednika. Co zatem się zmieniło?
W X-A2 mamy trzy najważniejsze nowości, na których skupia się producent. W stosunku do X-A1 ulepszono system automatycznego ustawiania ostrości, wprowadzając między innymi dodatkowe tryby pracy. Zwiększono zakres ruchów wyświetlacza LCD, dzięki czemu można go odchylić niemal pionowo w górę. Ostatnią zmianą jest dodatnie nowego trybu symulacji filmu Classic Chrome, który wcześniej pojawił się już w aparatach X100T, X30 oraz X-T1.
Jak już wspomnieliśmy pod względem budowy nowy model bardzo przypomina poprzedni. Wymiary obu aparatów są niemal identyczne. Można jedynie zauważyć, że X-A2 jest zaledwie 1 mm grubszy od X-A1, co wynika najprawdopodobniej z innej konstrukcji mechanizmu odchylania wyświetlacza. Nowy model jest również o 20 gramów cięższy od poprzednika. Sam korpus X-A2 jednak, podobnie jak X-A1 został wykonany z tworzyw sztucznych. Mimo to cała konstrukcja zachowuje należytą sztywność, a poszczególne elementy są dobrze spasowane. Warto także dodać, że wizualnie aparat prezentuje się bardzo dobrze, a to za sprawą stylistyki w stylu retro. Nie odnosimy również wrażenia obcowania z produktem tanim, plastikowym. Wręcz przeciwnie, aparat prezentuje się całkiem solidnie.
Fujifilm X-A1, tak samo jak jego poprzednik, zasilany jest akumulatorem litowo-jonowym NP-W126 o pojemności 1260 mAh. Zwiększono jednak wydajność wykorzystania dostarczanej przez niego energii. W nowym modelu teoretycznie możemy wykonać około 410 zdjęć na w pełni naładowanym akumulatorze, podczas gdy w X-A1 wydajność wynosiła około 350 zdjęć. Nie zmieniło się nic w zakresie obsługiwanych kart i w X-A2 możemy korzystać z kart SD, SDHC oraz SDXC. Bez zmian pozostały także gniazda, zatem do dyspozycji mamy wyjście mini HDMI oraz złącze USB 2.0 Hi-speed. Warto dodać, że w aparacie zastosowano moduł WiFi umożliwiający bezprzewodową komunikację między innymi z komputerem smartfonem, czy odpowiednią drukarką.
Większych zmian nie zauważamy również w zakresie elementów sterujących. Na górnej ściance mamy zatem spust migawki, okalający go włącznik, programowalny przycisk Fn, pokrętło sterujące oraz koło trybów pracy. Przyglądając się temu ostatniemu dokładniej można jednak zauważyć pewne różnice w znajdujących się na nim trybach. Poszczególne pozycje na kółku przedstawiają się następująco:
P - tryb półautomatyczny,
S - tryb preselekcji migawki,
A - tryb preselekcji przysłony,
M - tryb manualny,
C - konfiguracja użytkownika,
Tryb portret,
Tryb krajobraz,
Tryb sport,
Tryb noc,
SP - tryby tematyczne,
ADV - filtry cyfrowe,
Advanced SR Auto - tryb pełnej automatyki z rozpoznawaniem fotografowanej sceny.
Zniknął zatem podstawowy tryb Auto, a pojawił tryb zdjęć nocnych.
Na tylnej ściance układ przycisków jest identyczny jak w X-A1, a ich domyślne funkcje pozostały bez zmian. Do dyspozycji mamy zatem 5-elementowy wielofunkcyjny krzyżak, pokrętło sterujące oraz pięć przycisków.
Główne menu w X-A2 pod względem organizacyjnym, jak i graficznie pozostało nie zmienione w stosunku do poprzedniego modelu. Mamy więc podział na menu fotografowania (którego zakładki oznaczone są kolorem czerwonym) oraz menu ustawień (kolor niebieski). Podczas przeglądania zdjęć, zamiast menu fotografowania wyświetlane jest menu odtwarzania (kolor zielony).
W menu fotografowania znaleźć można nową pozycję dotyczącą ustawień wykrywania oka. W menu ustawień natomiast pojawiła się opcja umożliwiająca ustawienie połączenia z drukarką Instax. Również w menu odtwarzania znajdziemy nową opcję związaną z wydrukiem na tego typu drukarce.
Warto także wspomnieć o podręcznym menu dostępnym pod przyciskiem Q. Zostało ono zorganizowane tak samo jak w modelu X-A1. Można zatem stwierdzić, że daje ono dostęp do sporej liczby ustawień, a jego funkcjonalność oceniamy wysoko.
W zakresie zdjęć seryjnych i trybu wideo X-A2 również oferuje to samo. Maksymalna prędkość fotografowania wynosi zatem 5.6 kl/s. Najlepszy z trybów filmowania natomiast umożliwia nagrywanie w jakości Full HD z prędkością 30 kl/s.
Jak już wspominaliśmy wcześniej jedna ze zmian wprowadzonych w X-A2 dotyczy wyświetlacza. Ma on tę samą wielkość (3 cale) i rozdzielczość (920 000 punktów) jak w X-A1, jednak ulepszono mechanizm odchylania. Zwiększył się tym samym zakres ruchu ekranu w górę, ze 100 do 175 stopni. Dzięki temu wyświetlacz można odchylić niemal pionowo w górę, co ma na celu ułatwienie wykonywania autoportretów, czyli tzw. „selfie”.
Do mechanizmu odchylania ekranu LCD nie mamy większych zastrzeżeń. Pracuje on z należytym oporem i nie zauważyliśmy żadnych niepokojących luzów. Precyzyjne i stabilne jego ustawienie nie sprawia zatem żadnych problemów.
Wyświetlacz daje jasny i wyraźny obraz dobrej jakości. Szeroki zakres regulacji jasności oraz opcja przeznaczona do fotografowania przy słonecznej pogodzie, sprawiają, że dostosowanie wyświetlacza do różnych warunków pracy nie powinno być problemem.
W zakresie trybów wyświetlania informacji zarówno podczas fotografowania i odtwarzania zdjęć mamy te same możliwości, co w poprzednim modelu.
Ulepszenia dotyczące systemu AF, związane są z wprowadzeniem dodatkowych trybów działania. Nowością jest funkcja wykrywania oka, która może działać w trybie automatycznym lub ręcznym, w którym wybieramy oko, na którym ma być ustawiona ostrość. Ponadto detekcja oka uruchamia się automatycznie po maksymalnym wychyleniu wyświetlacza ku górze.
Drugim nowym trybem jest AF makro. Funkcja ta jest powiązana z nowym obiektywem XC 16-50 mm, który na szerokim kącie umożliwia ogniskowanie na minimalnej odległości 15 cm od matrycy (7 cm od przedniej soczewki). Tryb AF makro uruchamia się automatycznie i ma na celu przyspieszenie ustawiania ostrości dla małych odległości ogniskowania.
Ostatnim z nowych trybów działania autofokusu jest Multi-Target Auto Area AF, w którym aparat automatycznie na podstawie wszystkich obszarów AF identyfikuje fotografowany obiekt i ustawia na nim ostrość.
Nasze pierwsze wrażenia dotyczące szybkości działania AF są pozytywne. W dobrych warunkach oświetleniowych autofokus działa z zadowalającą szybkością również przy ogniskowaniu obiektów na niewielkich odległościach. Przy słabszym oświetleniu można jednak zauważyć spowolnienie sytemu AF. Więcej na ten temat będziemy mogli jednak powiedzieć po przeprowadzeniu pełnego testu.
Ostatnią ze wspomnianych przez nas nowości w X-A2 jest dodanie do wyboru trybów symulacji filmów opcji Classic Chrome. Tryb ten zapewnia bardziej stonowane kolory niż tryb standardowy oraz uwydatniony kontrast.
Ogólnie pod względem użytkowania, X-A2 spisuje się podobnie jak jego poprzednik. Mimo stosunkowo niewielkich rozmiarów aparat nieźle leży w dłoni. Warto jednak zauważyć, że materiał imitujący skórę, pokrywający większą część przedniej oraz bocznych ścianek nie ma zbyt dobrej przyczepności. To samo można powiedzieć o plastikowej wypustce na tylnej ściance aparatu na której opieramy kciuk. W związku z tym aparat trzeba mocniej ścisnąć by stabilnie trzymał się w dłoni.
Ergonomia elementów sterujących jest na całkiem dobrym poziomie. Dostępne przyciski (w tym jeden programowalny), dwa pokrętła sterujące oraz podręczne menu umożliwiają sprawną i dość szybką obsługę aparatu, w zakresie najważniejszych parametrów fotografowania.
Nasze ogólne wrażenia dotyczące X-A2 są pozytywne. Szkoda jednak, że producent wprowadził tak niewiele zmian. Dlaczego nie zdecydowano się na zastosowanie matrycy X-Trans i hybrydowego systemu AF? Można było również pokusić się o dodanie dotykowego wyświetlacza, który pozwoliłby usprawnić obsługę aparatu. Takich propozycji można by pewnie wymienić jeszcze kilka. Niewykluczone jednak, że producent chce utrzymać wyraźną granicę pomiędzy poszczególnymi modelami i po najprostszym bezlusterkowcu z rodziny X nie powinniśmy oczekiwać zbyt wiele. Można uznać, że omawiany aparat ma całkiem sporo do zaoferowania. Jednak więcej na temat realnych możliwości X-A2, będziemy w stanie powiedzieć po przeprowadzeniu pełnego testu.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.