Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Olympus OM-D E-M1 Mark III - test aparatu

18 czerwca 2020
Maciej Latałło Komentarze: 302

3. Użytkowanie i ergonomia

Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

E-M1 Mark III, podobnie zresztą jak poprzednik, naprawdę dobrze leży w ręce. Wystająca, dobrze wyprofilowana i ogumowana rękojeść zapewnia odpowiednią pewność i wygodę chwytu. Przy większości niezbyt ciężkich obiektywów systemu Mikro 4/3 nie ma potrzeby podtrzymania zestawu lewą ręką. Takowa pojawia się dopiero przy instrumentach pokroju 2.8/40–150.


----- R E K L A M A -----

Istotną zaletą z punktu widzenia użytkowania jest spora liczba elementów sterujących, w jaką został wyposażony aparat. Jak przystało na model zaawansowany, do dyspozycji mamy dwa pokrętła sterujące oraz dżojstik AF. Całkiem korzystnie wypadają także opcje związane z mapowaniem przycisków i pokręteł. Na tym możliwości nowego E-M1 się nie kończą, bowiem menu aparatu jest bardzo obszerne, a w kategorii ustawień własnych znajdziemy całą masę opcji, które pozwolą dostosować sposób działania różnych funkcji i trybów aparatu. Możliwość zapisania ustawień pod cztery pozycje C, dostępne bezpośrednio na kole nastaw, z pewnością ucieszy wymagających użytkowników, podobnie jak obecność Mojego Menu. Dostosowanie sposobu pracy aparatu do własnych potrzeb i preferencji nie będzie stanowiło problemu.

Do zalet, z punktu widzenia użytkowania, z pewnością warto zaliczyć obecność odchylanego i obrotowego wyświetlacza. To udogodnienie zostanie docenione zarówno podczas wykonywania zdjęć z nietypowej perspektywy, jak i przy filmowaniu. Warto również wspomnieć o elektronicznej migawce, pozwalającej nie tylko wyeliminować drgania podczas fotografowania, ale również uzyskać bardzo krótkie czasy naświetlania, nawet do 1/32000 sekundy. Elektroniczna migawka nie jest jednak wolna od efektu „galaretki” (rolling shutter), dlatego przy szybkim przesuwaniu aparatu na zdjęciach mogą się pojawić charakterystyczne zniekształcenia obrazu.

Obiektywy

Olympus E-M1 Mark III należy do systemu Mikro Cztery Trzecie, który oferuje naprawdę sporą liczbę obiektywów. Poza Olympusem i Panasonikiem również niektóre firmy niezależne produkują obiektywy przeznaczone dla tego systemu. Wystarczy zajrzeć do naszej bazy, aby przekonać się, że wybór obiektywów jest naprawdę szeroki i obejmuje modeli stało- oraz zmiennoogniskowych. Poza tym warto pamiętać o przejściówkach do innych systemów.

Szybkość

W kategorii szybkości działania trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia do E-M1 Mark III. Aparat jest gotowy do działania niemal natychmiast po przekręceniu włącznika na pozycję ON. Większość podstawowych operacji, jak choćby obsługa menu, dokonywanie ustawień czy przeglądanie zdjęć, odbywa się płynnie. Minimalne opóźnienie pojawia się jedynie przy ładowaniu zestawu 100 miniaturek. Formatowanie karty zabiera zazwyczaj kilka sekund, podobnie jak złożenie zdjęcia HDR. W przypadku trybu wysokiej rozdzielczości, proces połączenia i zapisania zdjęcia trwa niespełna 8 sekund dla trybu „statyw” i ok. 14 sekund dla ustawienia „z ręki”.

Zdjęcia seryjne

W Olympusie E-M1 Mark III mamy do dyspozycji dwa tryby zdjęć seryjnych: H (szybki) oraz L (wolny). W obu trybach mamy możliwości ustalenia szybkości fotografowania, przy czym zestawy wartości do wyboru zależą od rodzaju migawki:

  • elektroniczna
    • tryb H – 60, 30, 20, 15,
    • tryb L – 18, 15, 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1,
  • mechaniczna
    • tryb H – 15, 14, 13, 12, 11, 10,
    • tryb L – 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1.
Dodatkowo dla każdego z wariantów możemy opcjonalnie ustawić ogranicznik na liczbę zdjęć w serii w zakresie od 2 do 99. Należy pamiętać, że w trybach H ostrość i ekspozycja jest ustawiana tylko dla pierwszej klatki (brak współpracy z trybem C-AF).

Test zdjęć seryjnych wykonaliśmy z kartą SanDisk SDHC UHS-II Extreme PRO 16 GB 1867x, przy czułości wynoszącej 1600 ISO i czasie migawki ustawionym na 1/1000 sekundy. Zdjęcia w RAW zajmowały 23.7 MB, a pliki JPEG LARGE SUPER FINE o rozdzielczości 5184×3888 pikseli około 13.1 MB.

W trakcie 30-sekundowego testu trybu szybkiego aparat zarejestrował następującą liczbę zdjęć:

  • 10 kl/s – 153 JPEG-ów (5.1 kl/s) lub 154 RAW-ów (5.13 kl/s),
  • 18 kl/s – 154 JPEG-ów (5.13 kl/s) lub 153 RAW-ów (5.1 kl/s).

Spójrzmy teraz na dokładne wyniki:


Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia
Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia
Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia
Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Jeśli chodzi o tryb 10 kl/s, testowany Olympus nie ma problemu z uzyskaniem deklarowanego tempa fotografowania. Zarówno w przypadku JPEG-ów, jak i RAW-ów, szybkość 10 kl/s utrzymuje się przez ok. 7 sekund, po czym spada do ok. 3.5 kl/s. Inaczej wygląda sprawa z trybem 18 kl/s i migawką elektroniczną. Okazuje się, że E-M1 Mark III bez trudu uzyskuje 18 kl/s, ale jedynie do ISO 800. Po przejściu na ISO 1600, maksymalna szybkość zostaje zredukowana do niecałych 15 kl/s. Widzimy także, że całkowita liczba zdjęć we wszystkich testowych próbach jest niemalże identyczna.

W testach wykorzystujemy karty pamięci SanDisk dostarczone przez firmę CSI.

Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Tryb seryjny ProCapture

ProCapture to specjalny tryb zdjęć seryjnych, przeznaczony głównie do fotografowania dynamicznych sytuacji, gdzie trudno przewidzieć moment wystąpienia zdarzenia, które chcemy uchwycić. W trybie tym, po wciśnięciu do połowy spustu migawki, aparat zaczyna rejestrację zdjęć (z ustaloną wcześniej prędkością) zapisując je do bufora. W razie potrzeby wcześniejsze zdjęcia nadpisywane są nowymi. Zapis zdjęć na kartę pamięci następuje dopiero po wciśnięciu spustu migawki do końca.

Do wyboru mamy dwa warianty trybu ProCapture różniące się prędkością fotografowania:

  • ProCap H – 60, 30, 20 lub 15 kl/s,
  • ProCap L – 18, 15 lub 10 kl/s.
Dodatkowe ustawienia dla tego trybu obejmują liczbę zdjęć rejestrowanych przed wyzwoleniem migawki (maksymalnie 35) oraz całkowitą liczbę zdjęć, jaką aparat wykona w całej serii (maksymalnie 99). Warto jeszcze dodać, że w trybie H ostrość ustawiana jest na pierwszym ujęciu i pozostaje zablokowana w trakcie rejestracji. W trybie L natomiast możemy wykorzystać ciągły autofokus oraz opcję śledzenia obiektu.

Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Stabilizacja obrazu

W Olympusie odnajdziemy 5-osiowy system stabilizacji matrycy, którego skuteczność producent szacuje na 7 EV, a przy zastosowaniu obiektywu M.Zuiko Digital ED 12–100 mm f/4 IS PRO aż do 7.5 EV. Stabilizacja może pracować w czterech trybach:

  • IS1 – stabilizacja we wszystkich kierunkach,
  • IS2 – stabilizacja w kierunku pionowym,
  • IS3 – stabilizacja w kierunku poziomym,
  • IS-A – automatyczny wybór trybu stabilizacji.
Testując stabilizację obrazu dla różnych wartości czasu ekspozycji wykonujemy serię minimum 20 zdjęć, przy czym robimy to zarówno z włączoną jak i wyłączoną stabilizacją. Następnie sprawdzamy, ile zdjęć w danej serii jest poruszonych. Otrzymane wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, w formie procentów liczby zdjęć poruszonych do całkowitej liczby zdjęć w serii. Zero na skali poziomej odpowiada najkrótszej ekspozycji, czyli 1/160 sekundy. Test wykonywany był z obiektywem Olympus M.Zuiko Digital 12–40 mm f/2.8 PRO (na ogniskowej 40 mm).

Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Odległość pomiędzy krzywymi sięga maksymalnie 3.5 EV. To niezły wynik, choć w teście E-M1 Mark II zanotowaliśmy rezultat o ponad 1 EV lepszy. Do deklarowanej skuteczności sporo brakło.

Czyszczenie matrycy

Olympus E-M1 Mark III został wyposażony w system automatycznego czyszczenia matrycy. Podczas testowania nie zauważyliśmy, aby na matrycy osadziły się jakieś drobiny kurzu. Można zatem uznać, że system automatycznego czyszczenia matrycy działa skutecznie. Trudno jednak ocenić efektywność jego pracy podczas dłuższej eksploatacji aparatu.

Wi-Fi

W E-M1 Mark III nie mogło oczywiście zabraknąć bezprzewodowego interfejsu Wi-Fi. Umożliwia on między innymi połączenie aparatu ze smartfonem lub tabletem. W tym celu wystarczy uruchomić na urządzeniu mobilnym aplikację OLYMPUS Image Share (dostępną pod iOS i Android) i zeskanować kod QR wyświetlony na ekranie aparatu.

Aplikacja OLYMPUS Image Share umożliwia nam zdalne wykonywanie zdjęć i nagrywanie filmów, łatwy wybór fotografii, którymi chcemy dzielić się w sieci, a także geotagowanie zdjęć, przy wykorzystaniu GPS ze smartfona lub tabletu połączonego z aparatem. Aby się z nią połączyć, wystarczy uruchomić na urządzeniu mobilnym aplikację i zeskanować kod QR widoczny na ekranie aparatu. Aparat łącząc się z aplikacją mobilną korzysta nie tylko z tego modułu, ale i wspomaga się Bluetoothem. Program pozwala także na zdalne nagrywanie filmów. W testowanym aparacie zabrakło niestety obsługi NFC.

Przy kopiowaniu zdjęć na urządzenie mobilne warto zwrócić uwagę na opcję zapisu RAW-ów. Widoczność tych plików w sekcji importu jest jednak domyślnie wyłączona, dlatego należy wcześniej ją aktywować w ustawieniach. Łączność Bluetooth można także wykorzystać do automatycznego importu na smartfon wcześniej wybranych zdjęć w aparacie, co następuje po wyłączeniu zasilania. Wcześniej jednak należy wybrać odpowiednią opcję w menu E-M1 („tryb gotowości”).

Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia
Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Sama aplikacja działa stabilnie i jest całkiem intuicyjna w obsłudze, choć brakowało nam opcji zmiany formatu zapisywanego pliku. Poza tym, jej możliwości są całkiem bogate, warto zatem przejrzeć ustawienia aplikacji. Dobre wrażenie robi bardzo szybka reakcja aparatu na dotknięcie ekranowego przycisku migawki na smartfonie.

Łączenie aparatu ze smartfonem mogłoby odbywać się nieco szybciej, trwa bowiem zazwyczaj 15–20 sekund. Czasami zauważaliśmy zerwanie łączności na poziomie głównego okna aplikacji.

Funkcjonalność modułu Wi-Fi testowaliśmy korzystając ze smartfona Sony Xperia 10 Plus, udostępnionego przez firmę Sony.
Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Lampa błyskowa

Olympus OM-D E-M1 Mark III, tak jak poprzedni model, nie ma wbudowanej lampy błyskowej. W przeciwieństwie do modelu E-M1 Mark II w pudełku z aparatem nie znajdziemy małej, dodatkowej lampy, typu FL-LM3, którą w razie potrzeby można umieścić na stopce.

Flesz może pracować w następujących trybach:

  • błysk automatyczny (TTL),
  • błysk dopełniający,
  • wyłączenie błysku,
  • redukcja efektu czerwonych oczu,
  • synchronizacja z długimi czasami migawki (synchronizacja z pierwszą kurtyną),
  • redukcja efektu czerwonych oczu wraz z synchronizacją z długimi czasami migawki,
  • synchronizacja z długimi czasami migawki (synchronizacja z drugą kurtyną),
  • ręczny: regulacja od pełnego błysku do 1/64 mocy.
Minimalny czas synchronizacji wynosi 1/250 sekundy, natomiast w trybie FP TTL Auto nawet do 1/8000 s. Kompensację mocy błysku ustawiać można w zakresie ±3 EV w skoku co 1/3, 1/2 lub 1 EV.

Tryby Live Bulb i Live Time

Olympus OM-D E-M1 Mark III, tak jak inne bezlusterkowce tego producenta, oferuje rozwiązanie ułatwiające wykonywanie zdjęć z długimi czasami ekspozycji. Po pierwsze, poza standardowym trybem Bulb, mamy również tryb Time. W tym pierwszym standardowo musimy trzymać wciśnięty spust migawki przez cały czas trwania ekspozycji, natomiast w drugim rozpoczęcie i zakończenie ekspozycji odbywa się po prostu poprzez pojedyncze wciśnięcie spustu. Dodatkowo, można w tych trybach użyć funkcji Live, która umożliwia podgląd powstającego zdjęcia na żywo. Częstotliwość odświeżania można regulować w zakresie od pół sekundy do nawet 60 sekund. Maksymalna liczba odświeżeń jest jednak zadana z góry i maleje w miarę wzrostu czułości. Przy ISO 64 (LOW) wynosi 24, a przy ISO 1600 spada do 9.

Live Composite

Testowany model OM-D jest kolejnym bezlusterkowcem Olympusa wyposażonym w funkcję Live Composite. Pozwala ona wykonywać zdjęcia z długimi ekspozycjami, a sprawdza się szczególnie dobrze przy tzw. „malowaniu światłem”, czy zdjęciach fajerwerków. Pierwszym etapem jest sfotografowanie tła, a następnie wykonujemy kolejne ekspozycje. W trakcie ich wykonywania aparat rejestruje tylko te piksele, w których nastąpiło zwiększenie jasności. Kolejne ekspozycje wykonywane są automatycznie, a przebieg procesu możemy obserwować na ekranie aparatu. Fotografowanie kończy się poprzez wciśnięcie spustu migawki, a całość składana jest automatycznie w jedno zdjęcie. Do pracy w tym trybie wymagany jest oczywiście statyw.

Live ND

Znana już z E-M1X funkcja symulacji filtra ND, zawitała także do E-M1 Mark III. Do dyspozycji mamy pięć opcji gęstości: ND2, ND4, ND8, ND16 i ND32, które pozwolą na wydłużenie czasu ekspozycji o wartości od 1 do 5 EV. Dodatkowa opcja „Symulacja LV” wyświetli nam podgląd efektu końcowego na ekranie.

Należy mieć świadomość, że funkcja Live ND nie redukuje ilości światła docierającego do matrycy, dlatego podlega ona szeregowi ograniczeń. Maksymalna czułość wynosi ISO 800, nie możemy też korzystać z funkcji HDR, Hi Res Shot, interwałometru, czy wielokrotnej ekspozycji. Przykładowe zdjęcia z wykorzystaniem Live ND (wraz z pierwszym neutralnym) można zobaczyć w teście Olympusa E-M1X.

Zdjęcia z przedziałem czasu

W E-M1 Mark III odnajdziemy również funkcję interwałometru (Time Lapse). Aby wykonać zdjęcia z wykorzystaniem tej funkcji, należy określić czas pomiędzy kolejnymi wyzwoleniami migawki (od 1 s do 24h) oraz liczbę zdjęć (od 1 do 999). Mamy możliwość rozpoczęcia wykonywania zdjęć z zadanym opóźnieniem (od 1 s do 24h) lub od razu. Dodatkowo, istnieje opcja stworzenia filmu poklatkowego z wykonanej serii zdjęć. Dostępne opcje pozwalają na stworzenie filmów w formacie 4K, Full HD oraz HD (5, 10, 15, 30 kl/s). Jeśli naszym priorytetem jest wideo poklatkowe, warto wcześniej ustawić proporcje boków 16:9, bowiem podstawowe ustawienie dla zdjęć będzie decydujące.

Kompensacja efektu keystone

Funkcją znaną z ostatnich bezlusterkowców Olympusa jest także „Kompensacja efektu keystone”, czyli zniekształcenia trapezoidalnego. Może być ona pomocna np. podczas fotografowania architektury z niskiej perspektywy. Taka korekcja raczej nie zastąpi nam w pełni obiektywu typu tilt-shift, ale powinna wystarczyć do mniej zaawansowanych zastosowań. Regulacji możemy dokonywać względem górnej i dolnej krawędzi obrazu, albo lewej i prawej.

Focus bracketing i focus stacking

Funkcją znaną choćby z Olympusa PEN-F i obecną w E-M1 Mark III jest „Focus bracketing”. Innymi słowy możemy wykonywać serię zdjęć z różnym ustawieniami ostrości. Liczbę zdjęć można regulować w zakresie od 1 do 999. Możemy również określić zakres zmian ostrości w skali od 1 do 10 ze skokiem jednostkowym. W najnowszym OM-D znalazła się także opcja „Focus stacking” (czyli składania wykonanych zdjęć w jedno o zwiększonej głębi ostrości). Po jej aktywacji jednak mamy ograniczoną kontrolę nad liczbą wykonywanych zdjęć – możemy wybrać wartość od 3 do 15. Aktywna pozostaje natomiast opcja regulacji zakresu zmian ostrości. Należy też pamiętać o tym, że zdjęcie utworzone w tym trybie ma nieco węższy kąt widzenia niż na zwykłym zdjęciu.

Autofokus

Podobnie jak poprzednik, E-M1 Mark III także został wyposażony w hybrydowy system automatycznego ustawiania ostrości. Bazuje on na 121 punktach podwójnie krzyżowych, które pracują na zasadzie detekcji fazy, aczkolwiek autofokus korzysta również z detekcji kontrastu. Punkty fazowe pokrywają 80% kadru w poziomie i 75% w pionie, a zakres detekcji wynosi od −3.5 do 20 EV (lub od −6 EV dla obiektywów f/1.2). Autofokus w E-M1 Mark III może pracować w następujących trybach:

  • pojedynczy (S-AF),
  • ciągły (C-AF),
  • manualny (MF),
  • pojedynczy i ciągły z możliwością doostrzenia manualnego (S-AF+MF),
  • ciągły ze śledzeniem (C-AF+TR),
  • wstępne ustawienie MF (PreMF).
W zakresie trybów pola ustawiania ostrości do wyboru mamy następujące warianty:
  • AF punktowy – pojedyncze pole AF, którego położenie możemy kontrolować w ramach całego obszaru 121 punktów,
  • AF punktowy mały (j.w.),
  • grupa 5, 9, 25 punktów AF – obszar obejmujący 5, 3×3 lub 5×5 pól AF; możliwość ręcznej kontroli położenia w obrębie całego obszaru AF,
  • automatyczny wybór spośród wszystkich 121 punktów,
  • ustawienia użytkownika C1, C2, C3 i C4.
Ustawienia użytkownika pozwalają na samodzielne zdefiniowanie układu pól AF, dostosowanych do danej sytuacji. Mamy tutaj dwa tryby pracy:
  • rozmiar – ustalamy rozmiar strefy AF o wymiarach 1, 3, 5, 7, 9 lub 11 pól zarówno w osi poziomej, jak i pionowej,
  • krok – ustalamy układ pól AF pozwalający pomijać jedną, bądź dwie linie poziome i pionowe pól – w ten sposób możemy uzyskać układ pól rzadziej rozłożonych, w celu szybszego ich wyboru.
Warto dodać, że do zmiany aktywnych punktów lub pól AF możemy używać nie tylko dżojstików czy krzyżaka, ale również dotykowego ekranu podczas kadrowania przez wizjer. Opcje dotyczące działania autofokusa odnajdziemy w czterech pierwszych zakładkach menu własnego (kategoria A). Możemy tam znaleźć między innymi opcję regulującą czułość autofokusa w trybie C-AF oraz funkcję ogranicznika ostrości (ręczne ustawienie zakresu odległości w których AF ma działać, minimalny krok zmiany to 10 cm).

Udoskonalono także funkcję wykrywania twarzy. System jest w stanie wykryć zarówno twarz, jak i oko fotografowanej osoby. Możemy włączyć priorytet jednego i drugiego, przy czym w przypadku oka możemy wybrać, czy chcemy ostrzyć na oko bliższe, prawe lub lewe.

Tak jak w starszym modelu, również w E-M1 Mark III zaimplementowano zaawansowaną funkcję mikroregulacji AF, która umożliwia ustawienie korekty niezależnie dla każdego 25 pól, na które podzielono cały obszar detekcji AF. Ponadto, w przypadku obiektywów typu zoom, możemy wprowadzić także dwie różne korekty dla początku i końca zakresu ogniskowych.

W słabych warunkach oświetleniowych pracę autofokusu może wspomagać wbudowana dioda świecąca. Przy ręcznym ustawianiu ostrości mamy możliwość powiększenia obrazu 5, 7, 10 lub 14-krotnie. Możemy się również wspierać funkcją focus peaking. Do wyboru mamy 4 kolory: biały, czarny, czerwony oraz zielony, a także 3 intensywności podświetlenia: słaba, normalna, mocna. Dostępna jest również opcja dostosowywania jasności obrazu: wł/wył.

Skuteczność automatycznego ustawiania ostrości sprawdziliśmy jak zawsze, wykonując serię 40 zdjęć i mierząc na nich rozdzielczość. W efekcie przeanalizować możemy procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 całej w serii, co przedstawione zostało na poniższym histogramie. Zdjęcia wykonane zostały obiektywem M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8 oraz M.Zuiko Digital 40–150 mm f/2.8 ED PRO (na ogniskowej 75 mm), przy przysłonie ustawionej na f/2.8, a przed każdym zdjęciem obiektyw był przeogniskowany.

Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Celność systemu AF w przypadku zooma jest bardzo dobra. W przypadku 1.8/45 jest tylko minimalnie gorzej jeśli chodzi o trafienia w punkt, nie mamy natomiast odchyłek przekraczających 5%. Spójrzmy teraz, jak AF poradził sobie w świetle żarowym.

Olympus OM-D E-M1 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Tu sytuacja się pogorszyła dla obu obiektywów. Dla zooma już nie 80, a 50% to trafienia w punkt, widać także trochę zdjęć nietrafionych (odchyłka powyżej 20%). W przypadku stałki zmieściliśmy się co prawda w trzech pierwszych przedziałach odchyłek, za to najliczniejszy jest drugi, a nie pierwszy.

Postanowiliśmy sprawdzić również skuteczność ciągłego AF, w tym celu fotografowaliśmy w serii L 10 kl/s rowerzystę. Wykorzystaliśmy do tego obiektyw 2.8/40–150 i wybieraliśmy ogniskowe z zakresu 80–120 mm. W pierwszej części wykorzystaliśmy tryb C-AF, aktywny obszar składający się z 9 pól AF (ustawiony nieco powyżej środka kadru) przy przejeździe na wprost aparatu.

Jak widać na podstawie powyższej animacji (złożonej z części wykonanych zdjęć) aparat radzi sobie naprawdę dobrze. Zdecydowana większość nieostrych zdjęć mamy gdy obiekt znajduje się daleko od aparatu. Gdy ten zajmuje sporą sporą część kadru, ostrzenie nie przedstawia praktycznie żadnych problemów. Uzyskana skuteczność była bardzo wysoka i wyniosła ok. 91%.

W kolejnej części testu zwiększyliśmy poziom trudności. Tym razem rowerzysta poruszał się zygzakiem, co pozwoliło ocenić działanie śledzenia AF („Tracking”).

Po wykonaniu prawie 500 zdjęć, średnią skuteczność działania AF oceniamy na ok. 78%. Podobnie jak przy jeździe na wprost zauważaliśmy, że w pierwszej fazie działania, tj. gdy obiekt jest stosunkowo daleko od aparatu, kilkanaście zdjęć było nieostrych. Ale także później, w trakcie działania, aparat potrafi zgubić śledzony obiekt. Niestety nie zawsze udaje ponownie złapać ostrość i trzeba przerwać fotografowanie zanim bufor zdjęć seryjnych się zapełni. Przez większość czasu jednak, odpowiednia ramka podążała za obiektem, a zdjęcia były prawidłowo zogniskowane.

Ostatnim testem było sprawdzenie działania wykrywania twarzy i oka fotografowanej osoby w trybie seryjnym 10 kl/s, zarówno podczas spaceru, jak i jazdy na rowerze. O ile twarz zajmuje istotną część kadru, ostrzenie na nią nie sprawia specjalnych problemów. W zasadzie zanotowaliśmy bardzo niewiele wyraźnych „pudeł”, natomiast większość nieostrych zdjęć stanowiły „lekko nietrafione”. Ostatecznie uzyskaliśmy ok. 76% skuteczności.

Pomiar światła

Pomiar światła w E-M1 Mark III działa w oparciu o 324-strefowy system TTL. W nowym Olympusie pracuje on w zakresie od −2 do 20 EV (przy 17 mm, f/2.8 i ISO 100). Do wyboru mamy następujące tryby pomiaru światła:

  • Digital ESP – pomiar matrycowy analizujący dane ze wszystkich 324 stref,
  • centralnie ważony,
  • punktowy,
  • punktowy na światła,
  • punktowy na cienie.

Kompensacja ekspozycji może odbywać się w zakresie ±5 EV w skoku co 1/3, 1/2 lub 1 EV. Dostępny jest również bracketing ekspozycji: 2, 3 oraz 5 klatek ze skokiem 1/3, 2/3 oraz 1 EV lub 7 klatek ze skokiem 1/3 oraz 2/3 EV. W trybie HDR mamy także możliwość wykonania 3, 5 lub 7 naświetleń z krokiem 2 EV, oraz 3, 5 zdjęć z krokiem 3 EV, zdjęcia nie zostaną jednak złożone automatycznie. Warto także dodać, że aparat oferuje opcję pozwalającą na połączenie pomiarów punktowych z aktualnie aktywną ramką AF.

Do pracy pomiaru światła nie mamy zastrzeżeń, bowiem podczas testowania aparatu nie sprawiał on w zasadzie żadnych problemów.