Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Leica M11 Monochrom - test aparatu

6 czerwca 2023
Maciej Latałło Komentarze: 71

8. Podsumowanie

Dotarliśmy do końca testu Leiki M11 Monochrom, podsumujmy zatem najważniejsze informacje dotyczące tego aparatu.

Leica M11 Monochrom - Podsumowanie

Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność



----- R E K L A M A -----

M11 Monochrom reprezentuje charakterystyczny i łatwo rozpoznawalny design dalmierzowców Leiki. Jakość wykonania urządzenia jest typowa dla segmentu premium i  powinna zadowolić naprawdę wymagających klientów. Przedni i tylny panel wyprodukowano ze stopów magnezu, a górny i dolny – z aluminium. Nie zastosowano niestety uszczelnień.

Korpus pozbawiony jest jakiejkolwiek rękojeści, natomiast całkiem dobrze sprawdza się gumowa okleina o fakturze skóry. W ofercie producenta dostępny jest dodatkowy uchwyt (pozbawiony elementów sterujących), oznaczony numerem 24025. Dość popularne w tego typu aparatach są także podpórki na kciuk prawej dłoni, montowane na stopce lampy błyskowej (tzw. thumb grip).

Aparat oferuje slot kart SD (UHS-II), warto odnotować także obecność pamięci wewnętrznej o niebagatelnej pojemności 256 GB. Akumulator zapewnia wydajność na poziomie 700 zdjęć, w dodatku można go bez problemu naładować w aparacie ładowarką od smartfona.

Menu aparatu to kolejny przykład minimalizmu Leiki. Nie jest zbyt obszerne, mamy natomiast możliwość wybrania do 11 ulubionych ustawień. Znajdziemy tu także menu podręczne w formie aktywnego panelu kontrolnego, w dużej części programowalnego. Niestety, zabrakło tłumaczenia na język polski.

Ekran ma niemal 3-calową przekątną i wysoką rozdzielczość 2 332 800 punktów. Na dodatek osłonięty jest szkłem szafirowym, które znakomicie sprawdza się przy obsłudze dotykowej. Warto docenić obecność funkcjonalnego trybu live view z funkcją focus peaking. Kto woli kadrować klasycznie przez wizjer wspierany dalmierzem, powinien pamiętać o braku podglądu przez obiektyw, czyli paralaksie. W celowniku wyświetlane są natomiast ramki kadrowania z korektą tejże, jak również wskaźnik ekspozycji.

Użytkowanie i ergonomia

Wygoda użytkowania nie należy do wysokich, z uwagi na brak choćby nakładki na obudowie. Zestaw elementów sterujących, mimo, że skromny, w gruncie rzeczy okazuje się wystarczający. Mamy trzy programowalne guziki, a lista dostępnych funkcji, jakie można im przyporządkować, jest całkiem obszerna. Niezbyt wygodne w obsłudze jest natomiast pokrętło ISO, wymagające uniesiena go przed wybraniem nastawy, a wymaga to użycia całkiem sporej siły. Bardzo dobrze sprawuje się za to funkcja Auto ISO.

Szybkość pracy aparatu nie daje powodów do narzekań. Nieco rozczarowująca może być z kolei wydajność w trybie seryjnym – M11 Monochrom oferuje szybkość 4.5 kl/s i dość krótkie serie, szczególnie w RAW-ach.

Manualne ostrzenie w M11 Monochrom wygląda tak samo jak w innych aparatach z dalmierzem i zasadniczo nie zmieniło się od kilkudziesięciu lat. Polega to na takim ustawieniu pokretła ostrości, by półobrazy widoczne w centralnym obszarze wizjera nałożyły się na siebie. Wymaga to pewnego przyzwyczajenia i wprawy. Nie ma oczywiście przeszkód, by ostrzyć z podglądem live view (także z powiększeniem) i wsparciem funkcji focus peaking.

Rozdzielczość

Pomimo braku filtra barw podstawowych, sensor w M11 Monochrom generuje nieco niższe MTF-y niż Sony A7R V, także wyposażony w 60-megapikselową matrycę. Być może nie dysponowaliśmy odpowiednim obiektywem, by w pełni wykorzystać potencjał tego sensora, choć APO-Summicron 2/35 ma opinię bardzo ostrego instrumentu. Tak czy inaczej nie zauważyliśmy śladów wyostrzania RAW-ów, czego z kolei nie można powiedzieć o JPEG-ach. Plusem tej matrycy jest bardzo mała podatność na wystąpienie mory.

Jakość obrazu JPEG

Czarno-białe JPEG-i z M11 Monochrom charakteryzują się bardzo wysoką rozdzielczością oraz szczegółowością. Plusem jest też niewątpliwie jakość zdjęć na wysokich nastawach ISO – nieco lepsza niż u konkurencji. Naszym zdaniem nawet nastawa ISO 25000 pozostaje użyteczną wartością.

Wśród ustawień wyglądu obrazu znajdziemy regulację kontrastu i wyostrzania. Ponadto mamy też opcją dodania jednej z trzech tonacji barwnych (sepia, blue, selenium), w dwóch stopniach natężenia.

Szumy i jakość obrazu w RAW

Poziom odtworzenia detali na zdjęciach RAW z M11 Monochrom imponuje, przy czym podobnie możemy się wypowiadać o konkurencji. Za to brak kolorowych składowych szumu na zdjęciach z testowanej Leiki sprawia, że nawet nastawa ISO 25600 pozostaje w zasadzie użyteczna. Wg pomiarów w Imateście, Monochrom generuje najniższy poziom szumu luminancji w naszym zestawieniu. Dla nastawy ISO 6400 różnica nad resztą porównywanych modeli nie dochodzi jednak nawet do 1 EV.

Wygląd darków nie budzi w zasadzie zastrzeżeń, bowiem niejednorodności w rozkładzie szumu są niewielkie.

Zakres i dynamika tonalna

W M11 Monochrom dla najniższej natywnej czułości liczba tonów sięga około 478, co daje 8.9-bitowy zapis danych. To niewątpliwie bardzo dobry wynik gwarantujący oczywiście wizualnie gładkie przejścia tonalne. Dla analogicznych kryteriów w Canonie R5 zanotowaliśmy 8.4 bita, w Sony A7R V 8.6 bita, natomiast w przypadku Nikona Z7 II – 9 bitów (dla ISO 64). Najwyższym wynikiem w tej grupie może się pochwalić Panasonic S1R – 9.5 bita.

Jeśli chodzi o dynamikę tonalną, to dla najlepszej jakości obrazu, przy ISO 125 (najniższego natywnego) M11 Monochrom notuje wysoką wartość 9.8 EV. Testowany model wypadł tak samo jak Nikon Z7 II (9.8 EV dla ISO 64) i odrobinę lepiej niż Lumix S1R (9.5 EV) i Sony A7R V (9.6 EV) dla ISO 100. Troche mniej natomiast uzyskał EOS R5 – 9 EV. Dla kryterium SNR=1 przy ISO 125, dynamika w M11 Monochrom wynosi 13.9 EV.

Badanie zachowania fotodiod matrycy pokazało, że czułości w niemal całym zakresie nastaw, przedstawione jako średnie wartości ze wszystkich grup senseli są powyżej wartości nominalnych, a różnice wynoszą ok. 2 EV dla ISO 125 i 200 i ok. 1 EV dla wyższych. Pojemność studni potencjałów dla bazowej czułości to 126 ke–, natomiast punkt wzmocnienia jednostkowego jest ustawiony na poziomie ISO 1924, a więc wysoko (pomiędzy nastawami 800 i 1600).

Leica M11 Monochrom - Podsumowanie

Ze względu na nietypowy charakter testowanego aparatu, postanowiliśmy nie oceniać go w naszej punktacji.

M11 Monochrom jest aparatem wyjątkowo specyficznym. Nie dość, że należy on do systemu producenta premium mającego bardzo niewielki udział w rynku, to na dodatek rejestruje zdjęcia wyłącznie w odcieniach szarości. Nie sposób uznać tego ostatniego za wadę – w końcu wszyscy zainteresowani tym modelem doskonale zdają sobie sprawę z tego faktu przed zakupem. Niemniej – docelowa grupa klientów będzie wyjątkowo wąska.

Mimo że testowana Leica nie bije rekordów zdolności rozdzielczej, potrafi odwdzięczyć się bardzo wysoką jakością zdjęć. Szumy na wysokich nastawach ISO nie rzucają się tak mocno w oczy jak w innych modelach pełnoklatkowych z klasycznymi, „bayerowskimi” sensorami. Co więcej, fotografowanie Leiką Monochrom daje pewną, trudną do zdefiniowana przyjemność. To oczywiście kwestia wysoce subiektywna i nie każdemu taki aparat przypadnie do gustu.

Innym czynnikiem zawężającym grupę docelową będzie rzecz jasna cena. Aparaty Leica należą do produktów premium i tak też są wyceniane. O ile „zwykła” M11 kosztuje 43500 zł, to za wersję Monochrom trzeba dopłacić jeszcze 3500 zł. Koszt optyki – wyłącznie manualnej – jest proporcjonalny do cen korpusów. Nie powinien zatem nikogo dziwić fakt, że zamiast aparatu Leica, można z powodzeniem nabyć pełnoklatkowego bezlusterkowca popularnych firm z co najmniej dwoma lub trzema wysokiej klasy obiektywami. Niemniej, w przypadku systemu M, Leica podąża własną drogą od lat i nic nie wskazuje na to, by miała z niej zbaczać.

Na zakończenie wyliczamy najważniejsze zalety i wady Leiki M11 Monochrom:

Zalety:

  • bardzo wysokiej jakości korpus wykonany ze stopu magnezu i aluminium,
  • niski poziom szumów na zdjęciach JPEG i RAW w bardzo szerokim zakresie czułości,
  • bardzo wysoka rozdzielczość uzyskiwanych obrazów,
  • bardzo dobra dynamika i zakres tonalny,
  • RAW-y także w niższej rozdzielczości (rozmiar L, M i S),
  • bardzo dobrej jakości wyświetlacz LCD z szafirowym szkłem,
  • dotykowy interfejs o szerokiej funkcjonalności,
  • możliwość wybrania ulubionych opcji w menu (forma Mojego menu),
  • funkcjonalne menu podręczne (o konfigurowalnej zawartości),
  • funkcjonalny tryb LV,
  • elektroniczna poziomica,
  • moduł komunikacji bezprzewodowej Wi-Fi oraz Bluetooth,
  • dobrze działający focus peaking,
  • obecność gorącej stopki standardu ISO,
  • slot kart SD (UHS-II) oraz 256 GB wbudowanej pamięci,
  • możliwość ładowania akumulatora przez USB-C.

Wady:

  • brak nakładki na uchwyt,
  • brak uszczelnień,
  • brak stabilizacji sensora,
  • możliwe występowanie efektu rolling shutter przy migawce elektronicznej,
  • skromne możliwości trybu seryjnego,
  • brak systemu czyszczenia matrycy,
  • brak wbudowanej lampy błyskowej.


Aparat do testów wypożyczył sklep:

Leica M11 Monochrom - Podsumowanie

W testach wykorzystujemy studyjne lampy błyskowe i światła stałego firmy Quadralite dostarczone przez sklep Foto-Tip.pl
Leica M11 Monochrom - Podsumowanie Leica M11 Monochrom - Podsumowanie