Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Sony A9 III - test aparatu

12 kwietnia 2024
Maciej Latałło Komentarze: 56

9. Podsumowanie

Dotarliśmy do końca testu A9 III, podsumujmy zatem najważniejsze informacje dotyczące tego aparatu.

Sony A9 III - Podsumowanie

Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność



----- R E K L A M A -----

Obudowa nowej "dziewiątki" została nieco powiększona względem poprzednika. Niezmiennie robi świetne wrażenie pod względem materiałów wykorzystanych do budowy oraz ich spasowania. Magnezowy korpus zachowuje należytą sztywność, a cała konstrukcja została uszczelniona, jak twierdzi producent – na wyższym poziomie niż w A9 II. Na uchwycie mamy gumową okleinę o dobrej przyczepności.

Aparat oferuje podwójny slot typu combo, pozwalający stosować zarówno karty CFexpress typu A, jak i SD (UHS-II). Akumulator zapewnia wydajność na poziomie 500 zdjęć, w dodatku można go bez problemu naładować w aparacie ładowarką od smartfona.

Wzorem A7R V, czy A1, w A9 III także mamy odświeżony układ menu względem starszych aparatów Alfa. Poszczególne opcje zostały pogrupowane na nowo i dodano nowy poziom podzakładek. Naszym zdaniem zmiana jest zdecydowanie na plus, bowiem znacznie łatwiej odnaleźć szukane pozycje.

Wyświetlacz ma 3.2-calową przekątną i 2.1 miliona punktów rozdzielczości. Oferuje bardzo dobrą jakość wyświetlanego obrazu oraz funkcjonalny, dotykowy interfejs. Układ zmiany położenia ekranu w A9 III jest identyczny jak w A7R V, a zatem stanowi połączenie obrotowego przegubu oraz mechanizmu odchylania. Dzięki temu mamy bardzo szeroki zakres ruchu i możliwość ustawienia wyświetlacza pod niemal dowolnym kątem. Na pochwałę bez wątpienia zasługuje też wizjer elektroniczny o fenomenalnej rozdzielczości 9.44 miliona punktów i powiększeniu 0.9x. Możemy wybrać częstotliwością odświeżania 60 kl/s, 120 kl/s lub 240 kl/s, choć przy ostatnim ustawieniu musimy się pogodzić z ograniczeniem powiększenia obrazu.

Tryb filmowania przetestowaliśmy już w tym artykule.

Użytkowanie i ergonomia

Ergonomia w A9 III stoi na bardzo dobrym poziomie. Rękojeść została nieco powiększona względem poprzednika i oferuje całkiem sporo miejsca na wygodne ułożenie prawej dłoni. Pod względem elementów sterujących sytuacja przedstawia się podobnie jak np. w A1 – mamy aż cztery pokrętła sterujące, dżojstik, czy pierścienie trybów autofokusa i migawki. Naturalnie, większość przycisków można przemapować wedle własnych preferecji, podobnie jak ustalić zawartość menu podręcznego Fn, czy Mojego Menu.

Do szybkości pracy aparatu nie mamy żadnych zastrzeżeń. Przede wszystkim imponuje obecność trybu seryjnego 120 kl/s zarówno dla JPEG-ów, jak i 14-bitowych RAW-ów. Aktualnie to jedyny bezlusterkowiec oferujący takie możliwości. Oczywiście wszystko to przy aktywnym i skutecznym autofokusie śledzącym, z wykrywaniem obiektów oraz bez zaciemnienia obrazu w wizjerze. Globalna migawka pozwana na uzyskanie ultra krótkich czasów naświetlania – nawet do 1/80000 sekundy.

Mechanizm stabilizacji matrycy pozwala, tak jak we wszystkich aktualnych pełnoklatkowych bezlusterkowcach Sony, redukować drgania, a jego skuteczność to ok. 3 i 1/2 EV. Oprócz gigabitowego złącza Ethernet, nie mogło zabraknąć modułu Wi-Fi (uzupełnianego przez Bluetooth), umożliwiającego zdalne fotografowanie oraz kopiowanie na smartfon zdjęć i filmów (także w 4K).

Rozdzielczość

24-megapikselowy sensor A9 III nie został zaprojektowany by bić rekordy zdolności rozdzielczej. Jego osiągi stoją natomiast na bardzo zbliżonym poziomie, jak matrycy Canona R3. Okazuje się też, że podobnie jak u poprzednika, także w A9 III zastosowano lekko osłabiony filtr antyaliasingowy. Nie zmienia to jednak faktu, że na tablicy pomiarowej dość łatwo można zauważyć morę.

Balans bieli

Automatyka bardzo dobrze poradziła sobie przy słonecznej pogodzie i zachmurzonym niebie, a także w świetle LED-ów (5400K). W świetle żarowym natomiast dała wyraźnie ciepły zafarb. Nawet ustawienie wariantu automatyki "biały" nie pozwoliło zauważalnie poprawić wyników. Najlepiej w tych warunkach wypadło samodzielne ustawienie temperatury barwowej na wartość 3000K. Generalnie, aparat przesyca trochę zdjęcia – średnia odchyłka od idealnego nasycenia wyniosła ok. 16%.

Jakość obrazu JPEG

Odwzorowanie detali na niskich czułościach w A9 III jest typowe jak na aparat z 24-megapikselowym sensorem. W tych warunkach widać sporo podobieństw do JPEG-ów z EOS-a R3, co jednak zmienia się od nastaw ISO 6400-12800, gdzie Canon wypada naszym zdaniem korzystniej.

W A9 III, tak samo jak w innych ostatnich Alfach, zabrakło funkcji zdjęć HDR (ich rolę przejął format HLG) i filtrów cyfrowych. Nadal dostępny jest za to D-Range Optimizer, poprawiający tonalność JPEG-ów.

Szumy i jakość obrazu w RAW

Sony A9 III i Canon R3 generują obraz o dobrej szczegółowości na niskich ISO, która to rzecz jasna nie jest tak wysoka jak w Nikonie Z8. Z tej grupy to EOS R3 wypada naszym zdaniem wizualnie najlepiej na wyższych czułościach. Jeśli chodzi o pomiar składowej luminancji szumu w Imateście, różnica pomiędzy R3 a A9 III to ok. 1/2 EV dla ISO 6400.

Darki na najwyższych czułościach mają delikatną, pionową linię dzielącą kadr na pół. Wprawdzie nie mamy na to dowodów, ale wygląda to trochę tak, jakby sensor w A9 III składał się z dwóch mniejszych układów, połączonych w jeden.

Zakres i dynamika tonalna

W A9 III dla najniższej natywnej czułości (ISO 250) liczba tonów sięga około 409, co daje 8.7-bitowy zapis danych. Jest to bardzo dobry wynik gwarantujący oczywiście wizualnie gładkie przejścia tonalne, bez widocznej posteryzacji. Jeśli chodzi o osiągi konkurencji to Nikon Z8 uzyskał 8.8 bita (dla ISO 64), a Canon R3 9.2 bita (dla ISO 100).

Jeśli chodzi o dynamikę tonalną, to dla najlepszej jakości obrazu, przy ISO 250 A9 III notuje wartość 9.2 EV. To naprawdę niezły wynik, biorąc pod uwagę najniższą natywną czułość ISO. Nikon Z8 zanotował 9.7 EV, lecz dla ISO 64. Canon R3 z kolei uzyskał 10.3 EV dla ISO 100. Dla kryterium SNR=1 widać trochę słabsze zachowanie i przy ISO 250, dynamika w A9 III wynosi 13.1 EV.

Badanie zachowania fotodiod matrycy pokazało, że czułości w niemal całym zakresie nastaw, przedstawione jako średnie wartości ze wszystkich grup senseli są poniżej wartości nominalnych, a różnice oscylują wokół 1 EV. Pojemność studni potencjałów dla bazowej czułości to 105 ke–, natomiast punkt wzmocnienia jednostkowego jest ustawiony na poziomie ISO 801, a więc niezbyt wysoko (nieco powyżej nastawy ISO 1600).

Ocena końcowa

Na chwilę obecną, A9 III to aparat bezprecedensowy, bowiem żaden inny model nie oferuje aktualnie globalnej migawki. Wprawdzie niektóre wcześniejsze sensory o architekturze stacked pozwalały uzyskać wysokie klatkaże (30 kl/s w pełnej rozdzielczości i w RAW-ach) to w przypadku nowej Alfy granica osiągów została znacznie przesunięta. Nie ma zatem wątpliwości, że tam gdzie potrzeba najwyższej szybkości i wydajności z nią związanej, A9 III będzie dobrym wyborem. Do jego mocnych stron zaliczymy także świetny autofokus, dopracowaną ergonomię korpusu, czy wysokiej klasy ekran i wizjer.

Zastosowanie globalnej migawki ma jednak swoją cenę, nie tylko dosłowną. Poziom szumów na wysokich nastawach ISO mógłby być niższy, nie imponują również osiągi dynamiki tonalnej, szczególnie na tle głównego konkurenta, tj EOS-a R3. Mamy naturalnie świadomość, że nowa technologia to nie wyłącznie zalety, a jej pierwsze implementacje nie będą idealne. Liczymy też, że inni producenci postanowią w nią wejść i zaoferują co najmniej równie wydajne narzędzie do fotografowania.

W przypadku A9 III „podatek od nowości” jest niejako podwójny, z uwagi zarówno na nowy korpus, jak i nowe rozwiązanie w postaci global shutter. Aktualnie cena opisywanego aparatu wynosi ok. 30500 zł, a zatem niewiele więcej niż flagowego A1. Zobaczmy jeszcze ceny innych modeli pełnoklatkowych bezlusterkowców:

  • Canon EOS R3 – 20000 zł,
  • Nikon Z8 – 16900 zł,
  • Sony A1 – 29000 zł,
  • Sony A9 II – 21600 zł.

Sony A9 III - Podsumowanie

Na zakończenie wyliczamy najważniejsze zalety i wady Sony A9 III.

Zalety:

  • globalna migawka,
  • ultra krótkie czasy naświetlania – do 1/80000 s,
  • solidny i uszczelniony korpus wykonany ze stopu magnezu,
  • wygodny, dobrze wyprofilowany uchwyt,
  • optymalna liczba elementów sterujących (w tym większości konfigurowalnych),
  • obecność dżojstika do obsługi punktów AF,
  • konfigurowalne zakładki w Moim menu,
  • wygodna obsługa (cztery kółka sterujące),
  • odświeżony (względem poprzednika) układ menu głównego,
  • funkcjonalne i w pełni konfigurowalne menu podręczne,
  • bardzo dobrej jakości uchylno-obrotowy wyświetlacz LCD,
  • dotykowy interfejs o szerokiej funkcjonalności,
  • wizjer elektroniczny o dużym powiększeniu i rozdzielczości,
  • funkcjonalny tryb LV,
  • bardzo dobra jakość obrazów JPEG i RAW w szerokim zakresie czułości,
  • rewelacyjna szybkość zapisu zdjęć seryjnych (do 120 kl/s),
  • rozbudowany tryb nagrywania filmów 4K,
  • obsługa plików HEIF i formatu HLG,
  • skuteczny autofokus pojedynczy,
  • skuteczny autofokus śledzący,
  • wykrywanie oka u ludzi i zwierząt, detekcja owadów i pojazdów,
  • stabilizacja matrycy,
  • brak efektu rolling shutter,
  • rozbudowana funkcja redukcji migotania,
  • elektroniczna poziomica,
  • moduł komunikacji bezprzewodowej Wi-Fi oraz Bluetooth,
  • dobrze działający focus peaking,
  • obecność gorącej stopki standardu ISO z cyfrowym interfejsem audio,
  • tryby użytkownika,
  • opcja mikroregulacji AF,
  • profile obrazu pozwalające na zaawansowaną regulację jego właściwości zarówno przy filmowaniu, jak i fotografowaniu,
  • balans bieli wg skali Kelwina, nastawy własne,
  • możliwość wykonywania zdjęć w trybie APS-C,
  • podwójny slot typu combo, wspierający karty standardu CFexpress A oraz SD (UHS-II),
  • gniazda mikrofonu, słuchawek, HDMI (typu A), PC, RJ45 oraz USB-C.

Wady:

  • dynamika tonalna nieco poniżej oczekiwań,
  • spory poziom szumu w darkach,
  • problemy z automatycznym balansem bieli w świetle żarowym,
  • nie do końca skuteczny system czyszczenia matrycy.


Aparat do testów wypożyczyła firma:
Sony A9 III - Podsumowanie

W testach wykorzystujemy studyjne lampy błyskowe i światła stałego firm Godox oraz Quadralite dostarczone przez sklep Foto-Tip.pl

Sony A9 III - Podsumowanie
Sony A9 III - Podsumowanie
Sony A9 III - Podsumowanie