Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Inne testy

Sony FX6 - test kamery

Sony FX6 - test kamery
2 listopada 2021
Amadeusz Andrzejewski Komentarze: 20

1. Wstęp

Kamera Sony FX6 została zaprezentowana w połowie listopada 2020 roku. O jej pokrewieństwie z bezlusterkowcem A7S III oraz nowszym modelem FX3 pisaliśmy już przy okazji testu tego ostatniego. Tym razem więc, w ramach wprowadzenia, pochylmy się nad historią kamer z dużymi matrycami Sony.

Podobnie jak w przypadku linii EOS Cinema Line Canona, kamery z dużymi przetwornikami, które Sony zaczęło prezentować od 2010 roku, miały połączyć to, co przyciągnęło ludzi do filmowania aparatami, czyli dużą matrycę i wymienną optykę, z „kamerową ergonomią”, wbudowanymi filtrami szarymi, większą baterią, lepszym chłodzeniem, brakiem limitów czasu nagrywania i innymi cechami typowymi dla klasycznych kamer. Wśród tego, co pojawiło się przez lata, możemy wyróżnić trzy główne linie:

  • nieprodukowane już kamery NEX (modele VG-10, VG-20, VG-30, VG-900 czy EA50H), które technologicznie były najbardziej spokrewnione z ówczesnymi bezlusterkowcami,
  • średnia półka, czyli urządzenia o szerokim spektrum zastosowań, od telewizji, po filmy dokumentalne czy wesela – rozpoczęły ją modele FS100 i FS700, rozwinęły FS5 i FS7, a obecnie w jej skład wchodzą modele FX3, FX6 oraz FX9,
  • kamery filmowe CineAlta, takie jak obecna Venice i starsze modele, takie jak F5, F35, F55, czy F65.

Z całej tej historii warto wspomnieć o jednym modelu, który dla kamer z dużą matrycą był niemalże tym, czym Ford T dla motoryzacji. Chodzi oczywiście o zaprezentowaną w 2014 roku FS7. Mimo 7 lat na karku, specyfikacja tego modelu nadal wygląda całkiem nieźle w porównaniu ze współczesnymi konstrukcjami (np. filmowanie w 4K w 50/60 kl/s z 10-bitowym wewnętrznym zapisem), a przez lata stał się on podstawowym wołem roboczym bardzo wielu produkcji telewizyjnych. Jeśli ktoś ma wątpliwości, wystarczy spojrzeć na ofertę wypożyczalni sprzętu filmowego. W większości z nich będzie więcej FS7 niż czegokolwiek innego.


----- R E K L A M A -----

Mimo, że FX6 oficjalnie zastępuje tańszy model FS5, to w praktyce raczej ma szanse stać się właśnie następcą legendarnej FS7-ki. W porównaniu z nią, w FX6 matryca rozrosła się do pełnoklatkowej, pojawił się autofokus, a wejście na kod czasowy nie wymaga już korzystania z opcjonalnego i dodatkowo płatnego interfejsu XDCA-FS7 (jak miało to miejsce w przypadku FS7). Do tego doszły wyższe klatkaże (do 120 kl/s w 4K i 240 w Full HD), dwie bazowe czułości i lżejsza, ale nadal bardzo ergonomiczna obudowa. No i niższa cena.

Okoliczności wydają się zatem gwarantować FX6 sukces. Okoliczności mają jednak to do siebie, że nie dają mierzalnych i powtarzalnych wyników. Z werdyktem wstrzymamy się zatem do momentu, gdy omówimy zachowanie testowanej kamery w poszczególnych kategoriach testowych oraz porównamy jej wyniki z konkurencją. Zapraszamy do lektury.

Kamerę do testu udostępnił polski oddział firmy Sony Europe BV, za co serdecznie dziękujemy.

UZUPEŁNIENIE

Opracowanie tego testu zajęło wyjątkowo długo, ponieważ pierwszy testowy egzemplarz Sony FX6, jaki dotarł do redakcji, okazał się mieć błąd, który w zauważalny sposób wpływał na jakość obrazu – jego szczegółowość i ilość artefaktów. Poniżej, w charakterze przykładu, prezentujemy zestawione obok siebie wycinki tablicy testowej nagrane pierwszym i drugim testowanym przez nas egzemplarzem kamery na identycznych nastawach.

Sony FX6 - test kamery - Wstęp

Błąd, jak się wydaje, miał charakter programowy, ponieważ jedynie część ujęć była nim obarczona. Po nieudanych próbach naprawienia, feralny egzemplarz wrócił do Sony, gdzie nadal jest badany, a test dokończyliśmy, gdy do Polski trafił drugi „egzemplarz prasowy”. Z tym problemów już żadnych nie było, dlatego możemy niniejszym zaprosić do lektury wreszcie kompletnego testu kamery Sony FX6.



Poprzedni rozdział