Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Ja osobiście miałem kilkanaście lustrzanek, z cyfrowych to były: Canon 350D, 40D, 7D, 5D. Zawsze nosiłem te cegły w plecaku fotograficznym, i nigdy mi się nie chciało wyjmować tego sprzętu, aby zrobić zdjęcie w odpowiednimmomencie. Po pewnym czasie zaczałem odczuwać ten sprzęt w plecach, kupiłem wtedy OLYMPUSA E-PL1 i olśniło mnie z jaką łatwością robić można zdjęcia z różnych pozycji, a wszystko to można robić prawie niezauważalnie, nie rzucając się nikomu w oczy. Teraz mam Olympusa 10 z całą gamą dobrej optyki, i nie widze potrzeby noszenia cegły. Przymierzam się do Olympusa 1, i tak naprawdę g---o mnie obchodzi że ten aparat nie ma pełnej klatki, teraz przy takim rozwoju matryc, wielkośćmatryc ma tak naprawdę znaczenie tylko w astrofotografii. Pozdrawiam
kubsztal12 maja 2017, 23:53@obco, @SBB Kolejni "ambasadorzy"
Masz racje. Jak moze zdrowy dorosly czlowiek ambasadorowac bezlusterkowca! Wystraczy rzucic okiem na zdjecia i od razu widac ze tym sie porzadnych zdjec zrobic nie da..... A wystarczyloby kupic jakies lusto i ikeLite a 9000 ojro ....
może i naganiacz, ale co konkretnie możesz mu zarzucić? Akurat Olympus może się pochwalić naprawdę dobrymi wyrobami. A optymalizacja gabarytów sprzętu to w ogóle specjalność tej firmy. Podobnie jak dobra optyka. Firma nie żałuje grosza na promocję, jak widać, ale te teksty nie mijają się z prawdą.
@***s*** Nie mówię, że tym się nie da zrobić porządnych zdjęć. Nie dość, że się da, to w dodatku o wiele łatwiej, lepiej i przyjemniej, niż lustrem - mała GO pod wodą to zmora, więc bezlustro z mniejszą matrycą, gabarytami/wagą i większą rozdziałką sprawdza się tu o wiele lepiej. Natomiast: @Jdg "ale co konkretnie możesz mu zarzucić? " Reklamę szeptaną. Żadną inną jej formą nie gardzę bardziej.
to jest przecież tekst sponsorowany, zatem zupełnie otwarta reklama, tyle, że w bardziej literackiej formie. Olympus to mały gracz na tym rynku, to radzi sobie jak może, ale w kwestii oferty dla klienta raczej rzetelnie.Raczej nie ma czego się wstydzić (pominąwszy aferę z kreatywną księgowością parę lat temu).
ale ten ostatni napisał, że "Wspaniałe zdjęcia", nic więcej. Ja się z nim zgadzam. Co zaś do *obco*, to cóż ..., też tak to odbieram. Fotografię cyfrową zaczynałem od małego Coolpixa 5400 i poza Olka nie wyszedłem, bo taka potrzeba się dotąd nie objawiła. Porzucenie lustrzanek, analogowych co prawda, było - na serio - dużą ulgą. I nigdy nie rozważałem nabycia ich wersji cyfrowej. Propagandę szeptaną widzę raczej w nagminnych tu sugestiach, że pełnię fotograficznej sprawności osiągnąć można tylko przy pomocy lustrzanek NiC (jak to ujmuje *baron13*), najlepiej "fufu".
Fotografem zawodowo jestem już prawie 40 lat, wiec tego sprzętu troszkę przezuciłem, dla mnie lustro miało sens w analogu, bo wtedy elektronika nie była na takim poziomie jak dzisiaj i widziałeś wtedy to co na filmie było (z grubsza). Jak jest słońce to patrze przez wizjer elektroniczny, a jak mam odpowiednie swiatlo to używam LCD, obydwie metody daja mi mozliwosc podglądu z korekcja obraz (np.nakladajac filtr ND 16X w lustrzance g---o widzisz, a tu masz korekcje). Patrzenie poprzez szparke na matówke powoli robi się bez sensu. Ktos mówił o kwestji bokechu w OLKACH? Polecam wziasc OLKA, podpiac dobry obiektyw np.Sigma 30/1,4, lub Panasonic 20/1,7, Olympus 45/1,8 i nne typu Voigtlander Nokton, a zmienicie troszkę zdanie o bokechu w mikro43. Nie chcecie? To noście cegły. W zasadzie każdy bezlusterkowiec (3000 zł +)pod względem konstrukcji i innowacyjności bije lustra na głowę. Rynek rośnie systematycznie.
Nie naklejajcie sobie na głowy marek bo to nie ma sensu, najlepiej pozostać agnostycznym co do sprzetu i wybierać to co potrzebujemy do konkretnych zdjęć.
@kubsztal: artykuł jasno opisany jako twórczość pod patronatem Olympusa, więc nikt od niego obiektywizmu nie oczekuje - jest jasne, że to rodzaj promocji, a nie niezależnej recenzji / testu.
Zdjęcia w artykule pozostają jednak ilustracją możliwości sprzętu i dla części czytelników mogą być interesujące - tak samo jak każda inna w miarę przyzwoita sesja, zrobiona dowolnym innym sprzętem.
@SBB - masz rację, to w świadomości tego co się robi tkwi sekret. Tak więc czytelnik powinien posiadać pełną świadomość tego czy czyta prawdziwy artykuł czy sponsorowaną kryptoreklamę, czy osoba wypowiadające się na jego temat to zwykły użytkownik czy naganiacz wybranej marki. Bo nawet jeśli pisano by prawdę to i tak sama koncepcja staje się zwyczajne fałszywa przez zaburzenie równowagi informacji lub brak obiektywnych punktów odniesień. Może więc niech redakcja Optycznych i markowi naganiacze przestaną robić z czytelników idiotów.
krypto czy nie krypto dobitnie pokazuje ze kazdym aparatem obecnie mozna zrobic swietne zdjecia jesli umiejetnosci się posiada. Dlatego z prawdziwym rozbawieniem czytam tu komentarze przy wszystkich nowosciach typu"fatalny af 0.2 s gorszy" "ale szumy.." widac ktos nie potrafi robić zdjęc bo 10 letnim aparatem można urzec...
@Rotpil (Może więc niech redakcja Optycznych i markowi naganiacze przestaną robić z czytelników idiotów):
Weź pod uwagę, że redakcja Optycznych musi z czegoś żyć, żeby robić swoje fajne testy. Artykuł jest wyraźnie podpisany, że powstał na zamówienie Olympusa, nie można więc zarzucać im manipulacji. W każdym razie bubli nie reklamują. Po prostu, świat rzeczywisty, w odróżnieniu np. od wirtualnego, nie jest zero-jedynkowy i trzeba sobie radzić samemu w ocenie tego co widzimy i słyszymy, używając własnych szarych komórek. Dotąd to się sprawdzało, tak powstała europejska cywilizacja.
Rotpil, jeśli tego rodzaju artykuł zrobił z Ciebie idiotę, to jest mi bardzo przykro, ale to świadczy o Tobie, nie o artykule. Naprawdę nie umiesz czytać ze zrozumieniem? Ile masz lat? Może podanie tej informacji coś wyjaśni.
Nie rozumiem tych złośliwości. Dobre zdjęcia, dające pojęcie o możliwościach aparatu plus wyraźne zaznaczenie, że to materiał na zlecenie Olympusa - czego tu się czepiać?
Więcej mi mówi - i uczciwiej - taki materiał o omawianym sprzęcie niż rozkładówka w branżowym magazynie z packshotem i zachwytami copywritera.
Moriarty, ale dzień bez polskiej żółci - dniem straconym. Ja napisałem, że zdjęcia mi się podobają, to natychmiast jakiś półgłówek przypuścił atak na mnie.
Zdjęcia bardzo fajne a tu jak zwykle w komentarzach przybliża się poziom onetu: "tekst do du.y, bo zapłacony przez Olympusa", "pracownicy sklepów z aparatami nie mają prawa do komentarzy", "a za oceanem biją murzynów", itp, itd. W/g mnie autorka zwróciła uwagą na dość istotną zaletę aparaciku (w tym i systemu): mniejszą wagę i gabaryty. Skoro do bagażu podręcznego możemy zmieścić cały fotograficzny majdan i niezbędne przedmioty osobiste (pamiętajcie, że to pisała kobieta (!!!) a nie pryszczaty gimbus) - to podróże zagraniczne będą dla nas zdecydowanie tańsze (kto latał samolotami, ten zna ceny za nadbagaż albo za dodatkową walizkę).
@Nissin: a co mają robić, felietony polityczne publikować za free? Każda normalna firma powinna generować pieniądze, a przy upodobaniu Polaków do AdBlocka ciężko się dziwić, że optyczne wspomagają się dodatkowymi metodami.
Tak przy okazji - DPR od czasu do czasu też wrzuca artykuły w podobnym stylu i nikt wielkiego halo o to nie robi, bo to naturalna rzecz dla portalu zajmującego się fotografią. Ot chociażby sprzed tygodnia artykuł o Canonie 11-24L, używanym podczas sesji w Islandii, autorstwa Erez Marom. Też zawiera kilka przyjemnych ujęć, polecam: link
@lcf I o to chodzi. :-) Wolę subiektywny reportaż Pana/Pani "X" ze swojej podróży, niż bezpłciowy artykuł o "pierwszych wrażeniach" z optycznych. :P Bo moje pierwsze wrażenia odnośnie 5 szkieł mikro m 4/3 są bardzo pozytywne ale wolę poczekać do wrażeń po "jakimś czasie". I tak naprawdę, ...te są najważniejsze. :)
Zdjęcia bardzo dobre. Autorce tylko pogratulować! Ale są one bardzo dobre ze względu na poczucie estetyki, "sprawne oko" Pani Aleksandry, a nie ze względu na sprzęt (no dobra, w porównaniu do zwykłego kompaktu, to przyznaję, że ten sprzęt pomógł).
To co mi się nie podoba w tym tekście to biadolenie jakie to lustrzanki są ciężkie, nieporęczne i w ogóle ograniczające. Używam lustrzanek (Canon 1D) i bezlusterkowców (Fuji X-T1) (lubię stare manualne szkła i tutaj bezlustro ma przewagę) i nigdy nie narzekam na wagę swojego Canona 1D. Fuji ma swoje zalety, ale ilekroć biorę go do ręki, mam wrażenie, że to dość delikatny sprzęt i zaraz mi się rozpadnie. I nie leży w rękach tak jak xxD lub xD Canona :(
Stąd prośba do twórców i zleceniodawców takich artykułów. Zostawcie już te lustrzanki w spokoju. Ile razy czytam w tego typu artykułach o wadach lustrzanek, tyle razy przypomina mi się ten dowcip "...A w USA Murzynów biją".
Swoją drogą ciekawe są doświadczenia Pani Aleksandry, która pisze, że kiedy towarzyszyła jej "niezłej jakości lustrzanka" to jednocześnie jej " pojęcie o zależnościach między ISO, czasem a przysłoną było niewiele większe niż w dzieciństwie".
>> "Tak przy okazji - DPR od czasu do czasu też wrzuca artykuły w podobnym stylu" (by *lcf*):
przecież wszystkie te pisma, czy serwisy w Necie, które zajmują się wyrobami firm dużych i małych, produkujących na rynek, chcą, czy nie, wpływają na ten rynek wyrażając jakieś opinie na temat owych wyrobów, czyli, jak to ktoś tu z pisowską pryncypialnością ujął, są naganiaczami. Zresztą, warto, zauważyć, że akurat na Optycznych bardziej może starają się na ten rynek wpłynąć niektórzy autorzy postów w komentarzach, które przecież są uważnie czytane.
Zatem problem leży głównie w tym, żeby znaleźć jakoś równowagę między interesami producentów i nabywców ich wyrobów. Optyczne.pl ma akurat trudniej, bo raczej nikt z użytkowników serwisu im nie zapłaci a jakiś dochód mieć muszą, żeby robić swoje. Nie wiem, czy z samej klikalności mogą wyżyć, jakoś wątpię. A przecież wykonują fachową i złożoną robotę, która kosztuje nieco czasu i zachodu, a pewnie i gotówki. W tej sytuacji i tak zachowują duży obiektywizm, co należy docenić, bo nie wszystkim się to udaje.
@ PDamian: "Od prawie roku jest dostępny jego następca: Olympus E-PL8."
I cóż z tego? Autorka używa modelu wcześniejszego i te doświadczenia relacjonuje. I jak widać, fotografuje z bardzo dobrymi efektami - mimo rzekomej marności wykorzystywanych narzędzi.
Nie bardzo rozumiem zachwytu nad zdjęciami. -Wyglądają plastikowo. Podejrzewam, że obróbka (wyostrzanie) było dobrane do większych formatów prezentacji. Chyba, że tak wyszło w jpeg z automatu... Wszystkie są przerażająco płaskie. -Nie ma jak rzygnąć fleszem. ;)
PDamian - Masz rację! Te zdjęcia są fatalne! Od wyostrzania i odszumiania do podciągania kolorów, sztuczny bokech, Są przeraźliwie płaskie jak z komórki. Artykuł sponsorowany, rozumiem ale reklamy szeptanej w tak ordynarny sposób nie lubię. Miałem kilka Olympusów i byłem zadowolony, idąc z duchem czasu chciałem unowocześnić bazę (maj 2009) i do momentu gdy zobaczyłem co potrafi długo wyczekiwany E-620 byłem zachwycony. No to zobaczyłem ... jeden wielki szum. Zmieniłem system. Drodzy fanboje Olka: idzcie sobie na forum Olympusa, tam znajdziecie poklask i zrozumienie innych Olkowych fanboi. Czytam Optyczne od wielu lat i widzę, że "starzy" wyjadacze nie dają się zwieść i dobrze. Ja nie jestem przywiązany do jakiejkolwiek marki (czasem robię zdjęcia na swoim sprzęcie, czasem na pożyczonym). Teraz czas na hejt Olkowców poniżej :-) Pozdrawiam wszystkich i jak najlepszych zdjęć życzę :-)
@JdG "... niektórzy autorzy postów w komentarzach, które przecież są uważnie czytane."
HAHAHAHA
Biorąc pod uwagę ile pępków świata z rozbuchanym ego się tu udziela, taki ogląd na te sprawy dużo wyjaśnia.
Brawo Panowie, wykazaliście się niesamowitą odwagą osobistą walcząc z niewidzialnym wrogiem: szeptanym marketingiem. Niedopuszczalne przecież jest, aby ludzie mieli prawo do wyrażania swoich opinii, które nie są zgodne z jedynie słuszną linią. Jedynie Wy, strażnicy Światłości i krzewiciele Prawdy możecie uratować umysły naiwnej tłuszczy, która została wystawiona na ciężką próbę: przeczytania tekstu związanego z Mikro 4/3. Zbrodnia to straszna, ale dzięki Wam, podstępny plan zwabienia niedoinformowanych i nieświadomych duszyczek kolorowymi fociami legł w gruzach. Konfrontacja z tak przekonującą argumentacją dzielnych komentatorów okazałą się fatalna dla perfidnego planu Olympusa.
Kolejne zwycięstwo nad wrogiem Prawdy. Jednak nie dajcie się uśpić. W kwaterze głównej w Japonii zbiera się już sztab kryzysowy, który na pewno wymyśli inny plan szerzenia tej perfidnej myślozbrodni. Czeka Was kolejna bitwa. Już wkrótce.
No proszę, i kolejny podstępny spisek, azjatycko-krajowy, został zdemaskowany. I tak jesteśmy u siebie, z wszystkimi urokami tej sytuacji.
Trzeba tylko jakiś egzorcyzm narodowy odprawić, bo trudno okreslić jak mieszanka "tekstu związanego z Mikro 4/3" i zdjęć, które są tak "przeraźliwie płaskie jak z komórki", zadziała na suwerena, któremu czujności zabrakło i się np. nimi zachwycił.
@Tharon: trochę nie rozumiem narzekania na głębię ostrości przy tego typu fotografii, ilustrującej podwodne krajobrazu - mała GO nie jest tu do niczego potrzebna.
Nawet w tym przykładowym artykule co podlinkowałem o Canonie 11-24L autor korzystając z FF robił ujęcia w okolicy F/13 a przy lodowej jaskini nawet stackował focus w celu uzyskania większej głębi (lub, jeśli wolisz, obrazu "przeraźliwie płaskiego jak z komórki"), bo wtedy ładnie widać całą scenę.
Małej GO się używa się gdy jest potrzeba podkreślenia jakiegoś elementu kadru i/lub izolacji planu, a nie z automatu do wszystkiego.
A zamiast "hejtowania" proponowałbym raczej kulturalną wymianę opinii i/lub argumentów :).
@lcf (trochę nie rozumiem narzekania na głębię ostrości):
zdaje się, że niektórzy traktują "małą GO" jako jedyny i jedynie słuszny sposób budowania plastyki zdjęcia, które przecież z natury jest płaskie (jak się je wydrukuje), To chyba coś z gatunku lokalnych osobliwości, może wynika z charakteru uprawianej fotografii.
@lcf: Och nie jest moim zamiarem "hejtowanie" kogokolwiek! Część z tych ujęć jest całkiem fajnie skomponowana, ja się czepiłem "postprodukcji", że zacytuję siebie "wyostrzania i odszumiania do podciągania kolorów, sztuczny bokech". Nic więcej i nic mniej. Co do "GO" można się zgadzać lub nie o gustach nie dyskutuję. Proponuję na tym zakończyć. Bez doszukiwania się drugiego dna :-) i bez "aktywnego trollingu" z jakiejkolwiek strony. Pozdrawiam!.
@coolperl Nie znam systemu Canona. Jednak podejrzewam, że nie wszystkie korpusy da zapakować się do obudowy podwodnej. Znam Nikona. Olympus E-PL7 ma firmową obudowę do fotografii podwodnej. I waży ona niecałe 800 gram. Nikon do lustrzanek obudów podwodnych nie robi. Robił tylko do wybranych modeli Nikon1. Ale dowolny Nikon1 w porównaniu z omawianym aparatem wypada raczej słabiej. I to pod każdym względem. Do amatorskiej lustrzanki Nikona (małej z gibanym ekranem) np. D5300 obudowa do fotografii podwodnej waży 2100 - 2500 gram (zależy od producenta). A więc około 3 razy więcej. Podejrzewam, że narzekanie na ciężar i wielkość lustrzanki - akurat w temacie fotografii podwodnej - ma spore uzasadnienie. Dodatkowe 1300-1700 gram do wykorzystania w bagażu podręcznym jest bezcenne.
Zdjęcia podwodne bez użycia lamp są bardzo wymagające. Sądzę, że szansa na to, iż w czasie 7-14 dni urlopu, trafimy dobre światło zastane w miejscu gdzie spotkamy ciekawe stworzenia do sfotografowania - jest jak wygrana w grze losowej. Mam kolegę fotografa, który prowadził szkołę nurków. I nawet on nie ma zbyt dobrych zdjęć ze swoich licznych nurkowań. A te co ma - raczej nie są tak ładne jak w powyższym artykule.
@ PDamian: "...autorka używa silnego flesza blisko osi optycznej."
Przede wszystkim używa najtańszego zooma 14-42 mm. Relatywnie nieduży kąt widzenia tego obiektywu wymusza fotografowanie podwodnych obiektów z większej odległości. Przy ograniczonej długości ramion na których mocuje się lampy, naturalnym jest, że niewielki jest kąt pomiędzy osią reflektora lampy i osią obiektywu. Zdjęcia zyskałyby więcej "trzeciego wymiaru" (przy tej samej pozycji lamp), gdyby zastosować obiektyw o krótszej ogniskowej - ale widocznie takim autorka zdjęć nie dysponuje.
@ "Zdjęcia podwodne bez użycia lamp są bardzo wymagające."
Zdjęcia podwodne bez użycia lamp można robić tylko na bardzo małych głębokościach. A to dlatego, że wraz ze wzrostem głębokości, szybko zanika kolor. Znaczy się - zdjęcia bez lamp można robić, jak ktoś bardzo chce, ale kolorowe rybki i inne stwory nie będą kolorowe.
Bardzo fajny tekst ( przyznaję, że nie doczytałem do końca, ale chyba nie o to chodzi ;-) ) Jak będziecie w przyszłości testować jakaś sprzęt "podwodny" dajcie go autorce artykułu - wprawdzie jak przyznaje nie do końca dalej rozumie zależność przesłony od czasu ;-), ale zdjęcia podwodne robi naprawdę ładne.
PDamian:
Nie bardzo rozumiem zachwytu nad zdjęciami. -Wyglądają plastikowo. Wszystkie są przerażająco płaskie. -Nie ma jak rzygnąć fleszem. ;)
PDamian, proszę podziel się z nami swoją galerią zdjęć podwodnych
@boorg, masz rację co do poręczności lustrzanki pod wodą. Tutaj bezlusterkowiec zdecydowanie wygrywa. Podejrzewam, że kwestia kadrowania przez wizjer optyczny, jeśli nurek ma maskę również nastręcza pewnych problemów :)
"zarówno soczewkę, jak i obiektyw można w dowolnej chwili odkręcić (nawet pod wodą), by sfotografować interesujący nas detal, po czym bez problemu przykręcić je ponownie. "
...to bardzo przydatna rzecz. Siedzę w Panasoniku, ale być może i Olympusa spróbuję, bo wygląda na to, że ostatnio lepiej ta firma angażuje się w to, aby jej aparaty były wszechstronniejsze.
@Wnioski (smutne, że teraz najlepszym przyjacielem jest kawałek ezdusznej maszyny!!!)
Wnioski najlepiej wyciągać sensowne, lub sensownie. Niestety, to jest akurat serwis zajmujący się "kawałkiem [b]ezdusznej maszyny". Plotek, to inny adres.
Wnioski, a co w tym dziwnego? W mojej miejscowości jest 900 - konny GTR, w którego mody gość włożył 200 tys. zł. Z takim człowiekiem pogadaj o miłości do maszyny, to może zrozumiesz.
PDamian, oczywiście, że można zaradzić przerażającej płaskości tych zdjęć, wystarczy porozstawiać trochę lamp studyjnych z blendami, parasolkami i całym tym studyjnym sprzętem, potem trzeba wykonać kilka, kilkanaście zdjęć próbnych, dokonać niezbędnych korekt i już można robic docelowe zdjęcia... Nie da się? A to szkoda... Jesteś kolejnym znafffcą - teoretykiem internetowym, który ma dużo do powiedzenia na każdy temat, mimo (a może właśnie dlatego), że nie ma żadnego w nim doświadczenia.
A ja powiem, że zdjęcia są świetne. Osobiście lubię twardy granit pod nogami i góry, a wody unikam jak diabeł tej święconej, jednak fotografia podwodna to coś, co nie daje mi spokoju. Próbowałem kiedyś ze dwa razy focić kompaktem (jakiś tani Coolpix) w pokrowcu Dicapac, ale to była prawdziwa mordęga - ciężko obsługiwało się aparat, prawie nic nie było widać na ekraniku, jakość obrazu była tragiczna. Pomijam, że miałem idealne warunki, bo głębokość 2-3 m, słoneczny dzień. Może ze 2 kadry nadawały się do czegokolwiek :P
Chciałbym móc zrobić nawet takie ponoć "odpustowe" zdjęcia, jakie widać w tym artykule ;)
@dranio, dużo lepsze zdjęcia podwodne bez trudu znajdziesz w sieci. Spróbuj użyć google -wyszukiwanie w grafice. ;) Wiele lepiej wyglądających zdjęć zostało zrobionych kompaktami.
Jeden za dobrą muzykę uważa tą Davisa, a inny Zenka Martyniuka.:)
@PDamian, a co ma do rzeczy historyjka przesiadki jednego kolesia z Olka na Sony? Kolo ameryki nie odkrył, że mały obrazek ma do zaoferowania lepszą jakość. Tylko jego uzasadnienie jest nieco dziwne miejscami. Czyta się to bardziej jak wylewanie żalów. Brakuje tam spójności.
Mnie zdjęcia też się podobają,co do sprzętu to Olympusa miałem,i przyznam że kolorystyka zdjęć bardzo mi odpowiadała,choć szumy i dynamika były fatalne (E-510)ale przyznaję że Olympus zrobił wspory potęp w matrycach ,procesorach i oprogramowani ,obecnie mam lustrzankę FF,APS-C i bezlusterkowca z matrycą APS-C i przyznaję że jakość z bezlustra jest na niskim iso świetna ,to średnio mi leży kadrowanie na wyświetlaczu ,ale zabieram go częściej ze sobą niż lustra choć mam optykę na FF od 12 do 300mm i od 10 do 300 na APS-c ,a do bezlustra tylko kita .Co do jakości zdjęć to ja mam tego typu problem że nie podniecam się zdjęciami na monitorze komputera w 20-to krotnym powiększeniu ,tylko robię odbitki na papierze ,i wierzcie mi że przy dzisiejszym poziomie techniki przy odbitkach 60x90 ,różnicy między FF a APS-C nie widać ,a dobrych zdjęć najwięcej się robi aparatem najlepszym -czyli tym który się ma akurat przy sobie.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Olympus płaci za artykuły zachęcające do zakupu starego modelu?
Czyżby zalegał u krajowego dystrybutora?
Od prawie roku jest dostępny jego następca: Olympus E-PL8.
Wspaniałe zdjęcia.
Ja osobiście miałem kilkanaście lustrzanek, z cyfrowych to były: Canon 350D, 40D, 7D, 5D. Zawsze nosiłem te cegły w plecaku fotograficznym, i nigdy mi się nie chciało wyjmować tego sprzętu, aby zrobić zdjęcie w odpowiednimmomencie. Po pewnym czasie zaczałem odczuwać ten sprzęt w plecach, kupiłem wtedy OLYMPUSA E-PL1 i olśniło mnie z jaką łatwością robić można zdjęcia z różnych pozycji, a wszystko to można robić prawie niezauważalnie, nie rzucając się nikomu w oczy. Teraz mam Olympusa 10 z całą gamą dobrej optyki, i nie widze potrzeby noszenia cegły. Przymierzam się do Olympusa 1, i tak naprawdę g---o mnie obchodzi że ten aparat nie ma pełnej klatki, teraz przy takim rozwoju matryc, wielkośćmatryc ma tak naprawdę znaczenie tylko w astrofotografii.
Pozdrawiam
@obco, @SBB
Kolejni "ambasadorzy" (czyt. naganiacze) marki... OPTYCZNI! Domagam się mordplika!!!
kubsztal12 maja 2017, 23:53@obco, @SBB Kolejni "ambasadorzy"
Masz racje.
Jak moze zdrowy dorosly czlowiek ambasadorowac bezlusterkowca!
Wystraczy rzucic okiem na zdjecia i od razu widac ze tym sie porzadnych zdjec zrobic nie da..... A wystarczyloby kupic jakies lusto i ikeLite a 9000 ojro ....
@kubsztal (Kolejni "ambasadorzy" (czyt. naganiacze) marki):
może i naganiacz, ale co konkretnie możesz mu zarzucić? Akurat Olympus może się pochwalić naprawdę dobrymi wyrobami. A optymalizacja gabarytów sprzętu to w ogóle specjalność tej firmy. Podobnie jak dobra optyka.
Firma nie żałuje grosza na promocję, jak widać, ale te teksty nie mijają się z prawdą.
@***s***
Nie mówię, że tym się nie da zrobić porządnych zdjęć. Nie dość, że się da, to w dodatku o wiele łatwiej, lepiej i przyjemniej, niż lustrem - mała GO pod wodą to zmora, więc bezlustro z mniejszą matrycą, gabarytami/wagą i większą rozdziałką sprawdza się tu o wiele lepiej. Natomiast:
@Jdg
"ale co konkretnie możesz mu zarzucić? "
Reklamę szeptaną. Żadną inną jej formą nie gardzę bardziej.
@kubsztal (Reklamę szeptaną):
to jest przecież tekst sponsorowany, zatem zupełnie otwarta reklama, tyle, że w bardziej literackiej formie.
Olympus to mały gracz na tym rynku, to radzi sobie jak może, ale w kwestii oferty dla klienta raczej rzetelnie.Raczej nie ma czego się wstydzić (pominąwszy aferę z kreatywną księgowością parę lat temu).
@Jdg
Nie piłem do arta o Olku tylko do komentarzy od obco i SBB...
- nie będę udowadniał że nie jestem wielbłądem, jak chcesz nosić cegłówki to se noś.
to było do kubsztala.
@kubsztal (tylko do komentarzy od obco i SBB):
ale ten ostatni napisał, że "Wspaniałe zdjęcia", nic więcej. Ja się z nim zgadzam. Co zaś do *obco*, to cóż ..., też tak to odbieram. Fotografię cyfrową zaczynałem od małego Coolpixa 5400 i poza Olka nie wyszedłem, bo taka potrzeba się dotąd nie objawiła. Porzucenie lustrzanek, analogowych co prawda, było - na serio - dużą ulgą. I nigdy nie rozważałem nabycia ich wersji cyfrowej.
Propagandę szeptaną widzę raczej w nagminnych tu sugestiach, że pełnię fotograficznej sprawności osiągnąć można tylko przy pomocy lustrzanek NiC (jak to ujmuje *baron13*), najlepiej "fufu".
Fotografem zawodowo jestem już prawie 40 lat, wiec tego sprzętu troszkę przezuciłem, dla mnie lustro miało sens w analogu, bo wtedy elektronika nie była na takim poziomie jak dzisiaj i widziałeś wtedy to co na filmie było (z grubsza). Jak jest słońce to patrze przez wizjer elektroniczny, a jak mam odpowiednie swiatlo to używam LCD, obydwie metody daja mi mozliwosc podglądu z korekcja obraz (np.nakladajac filtr ND 16X w lustrzance g---o widzisz, a tu masz korekcje). Patrzenie poprzez szparke na matówke powoli robi się bez sensu. Ktos mówił o kwestji bokechu w OLKACH? Polecam wziasc OLKA, podpiac dobry obiektyw np.Sigma 30/1,4, lub Panasonic 20/1,7, Olympus 45/1,8 i nne typu Voigtlander Nokton, a zmienicie troszkę zdanie o bokechu w mikro43. Nie chcecie? To noście cegły. W zasadzie każdy bezlusterkowiec (3000 zł +)pod względem konstrukcji i innowacyjności bije lustra na głowę. Rynek rośnie systematycznie.
kubsztal weź leki. Naprawdę fajnie jest mieć świadomość, tego co się robi.
Czasami trzeba nosić cegły czasami nie.
Każdy ma cyfrowych "kumpli" takich jakich chce, można mieć i Loly jak i Fony czy Crapaxa, Fuuuuji tez moze goscic w torbie.
link
Nie naklejajcie sobie na głowy marek bo to nie ma sensu, najlepiej pozostać agnostycznym co do sprzetu i wybierać to co potrzebujemy do konkretnych zdjęć.
bardzo fajne zdjęcia... Dobrze jest poczytać coś innego niż mętne jak woda w mazurskich jeziorach wynurzenia Dobasa :)
@kubsztal: artykuł jasno opisany jako twórczość pod patronatem Olympusa, więc nikt od niego obiektywizmu nie oczekuje - jest jasne, że to rodzaj promocji, a nie niezależnej recenzji / testu.
Zdjęcia w artykule pozostają jednak ilustracją możliwości sprzętu i dla części czytelników mogą być interesujące - tak samo jak każda inna w miarę przyzwoita sesja, zrobiona dowolnym innym sprzętem.
@SBB - masz rację, to w świadomości tego co się robi tkwi sekret. Tak więc czytelnik powinien posiadać pełną świadomość tego czy czyta prawdziwy artykuł czy sponsorowaną kryptoreklamę, czy osoba wypowiadające się na jego temat to zwykły użytkownik czy naganiacz wybranej marki. Bo nawet jeśli pisano by prawdę to i tak sama koncepcja staje się zwyczajne fałszywa przez zaburzenie równowagi informacji lub brak obiektywnych punktów odniesień.
Może więc niech redakcja Optycznych i markowi naganiacze przestaną robić z czytelników idiotów.
krypto czy nie krypto dobitnie pokazuje ze kazdym aparatem obecnie mozna zrobic swietne zdjecia jesli umiejetnosci się posiada. Dlatego z prawdziwym rozbawieniem czytam tu komentarze przy wszystkich nowosciach typu"fatalny af 0.2 s gorszy" "ale szumy.." widac ktos nie potrafi robić zdjęc bo 10 letnim aparatem można urzec...
@Rotpil (Może więc niech redakcja Optycznych i markowi naganiacze przestaną robić z czytelników idiotów):
Weź pod uwagę, że redakcja Optycznych musi z czegoś żyć, żeby robić swoje fajne testy. Artykuł jest wyraźnie podpisany, że powstał na zamówienie Olympusa, nie można więc zarzucać im manipulacji. W każdym razie bubli nie reklamują.
Po prostu, świat rzeczywisty, w odróżnieniu np. od wirtualnego, nie jest zero-jedynkowy i trzeba sobie radzić samemu w ocenie tego co widzimy i słyszymy, używając własnych szarych komórek. Dotąd to się sprawdzało, tak powstała europejska cywilizacja.
Rotpil, jeśli tego rodzaju artykuł zrobił z Ciebie idiotę, to jest mi bardzo przykro, ale to świadczy o Tobie, nie o artykule. Naprawdę nie umiesz czytać ze zrozumieniem? Ile masz lat? Może podanie tej informacji coś wyjaśni.
Świetne zdjęcia. Do wody i nurkowania mnie zupełnie nie ciągnie, dlatego z przyjemnością oglądam takie fotki. Warto odwiedzić galerię autorki.
Nie rozumiem tych złośliwości. Dobre zdjęcia, dające pojęcie o możliwościach aparatu plus wyraźne zaznaczenie, że to materiał na zlecenie Olympusa - czego tu się czepiać?
Więcej mi mówi - i uczciwiej - taki materiał o omawianym sprzęcie niż rozkładówka w branżowym magazynie z packshotem i zachwytami copywritera.
Moriarty, ale dzień bez polskiej żółci - dniem straconym. Ja napisałem, że zdjęcia mi się podobają, to natychmiast jakiś półgłówek przypuścił atak na mnie.
Zdjęcia bardzo fajne a tu jak zwykle w komentarzach przybliża się poziom onetu: "tekst do du.y, bo zapłacony przez Olympusa", "pracownicy sklepów z aparatami nie mają prawa do komentarzy", "a za oceanem biją murzynów", itp, itd.
W/g mnie autorka zwróciła uwagą na dość istotną zaletę aparaciku (w tym i systemu): mniejszą wagę i gabaryty. Skoro do bagażu podręcznego możemy zmieścić cały fotograficzny majdan i niezbędne przedmioty osobiste (pamiętajcie, że to pisała kobieta (!!!) a nie pryszczaty gimbus) - to podróże zagraniczne będą dla nas zdecydowanie tańsze (kto latał samolotami, ten zna ceny za nadbagaż albo za dodatkową walizkę).
Pozdrawiam myślących. :-)
Optyczni to juz tylko "naganiacze" podupadajacej branzy fotograficznej...(sami rownierz podupadaja)
@Nissin: a co mają robić, felietony polityczne publikować za free? Każda normalna firma powinna generować pieniądze, a przy upodobaniu Polaków do AdBlocka ciężko się dziwić, że optyczne wspomagają się dodatkowymi metodami.
Tak przy okazji - DPR od czasu do czasu też wrzuca artykuły w podobnym stylu i nikt wielkiego halo o to nie robi, bo to naturalna rzecz dla portalu zajmującego się fotografią. Ot chociażby sprzed tygodnia artykuł o Canonie 11-24L, używanym podczas sesji w Islandii, autorstwa Erez Marom. Też zawiera kilka przyjemnych ujęć, polecam:
link
@lcf
I o to chodzi. :-)
Wolę subiektywny reportaż Pana/Pani "X" ze swojej podróży, niż bezpłciowy artykuł o "pierwszych wrażeniach" z optycznych. :P
Bo moje pierwsze wrażenia odnośnie 5 szkieł mikro m 4/3 są bardzo pozytywne ale wolę poczekać do wrażeń po "jakimś czasie". I tak naprawdę, ...te są najważniejsze. :)
Pozdrawiam myślących. :-)
Zdjęcia bardzo dobre. Autorce tylko pogratulować! Ale są one bardzo dobre ze względu na poczucie estetyki, "sprawne oko" Pani Aleksandry, a nie ze względu na sprzęt (no dobra, w porównaniu do zwykłego kompaktu, to przyznaję, że ten sprzęt pomógł).
To co mi się nie podoba w tym tekście to biadolenie jakie to lustrzanki są ciężkie, nieporęczne i w ogóle ograniczające. Używam lustrzanek (Canon 1D) i bezlusterkowców (Fuji X-T1) (lubię stare manualne szkła i tutaj bezlustro ma przewagę) i nigdy nie narzekam na wagę swojego Canona 1D. Fuji ma swoje zalety, ale ilekroć biorę go do ręki, mam wrażenie, że to dość delikatny sprzęt i zaraz mi się rozpadnie. I nie leży w rękach tak jak xxD lub xD Canona :(
Stąd prośba do twórców i zleceniodawców takich artykułów. Zostawcie już te lustrzanki w spokoju. Ile razy czytam w tego typu artykułach o wadach lustrzanek, tyle razy przypomina mi się ten dowcip "...A w USA Murzynów biją".
Swoją drogą ciekawe są doświadczenia Pani Aleksandry, która pisze, że kiedy towarzyszyła jej "niezłej jakości lustrzanka" to jednocześnie jej " pojęcie o zależnościach między ISO, czasem a przysłoną było niewiele większe niż w dzieciństwie".
...Ale zdjęcia naprawdę fajne!
wystarczy napisać, że artykuł jest sponsorowany. Co do cegieł to body M1 waży 0,5kg a to już chyba jest cegła.
>> "Tak przy okazji - DPR od czasu do czasu też wrzuca artykuły w podobnym stylu" (by *lcf*):
przecież wszystkie te pisma, czy serwisy w Necie, które zajmują się wyrobami firm dużych i małych, produkujących na rynek, chcą, czy nie, wpływają na ten rynek wyrażając jakieś opinie na temat owych wyrobów, czyli, jak to ktoś tu z pisowską pryncypialnością ujął, są naganiaczami. Zresztą, warto, zauważyć, że akurat na Optycznych bardziej może starają się na ten rynek wpłynąć niektórzy autorzy postów w komentarzach, które przecież są uważnie czytane.
Zatem problem leży głównie w tym, żeby znaleźć jakoś równowagę między interesami producentów i nabywców ich wyrobów. Optyczne.pl ma akurat trudniej, bo raczej nikt z użytkowników serwisu im nie zapłaci a jakiś dochód mieć muszą, żeby robić swoje. Nie wiem, czy z samej klikalności mogą wyżyć, jakoś wątpię. A przecież wykonują fachową i złożoną robotę, która kosztuje nieco czasu i zachodu, a pewnie i gotówki. W tej sytuacji i tak zachowują duży obiektywizm, co należy docenić, bo nie wszystkim się to udaje.
@ PDamian: "Od prawie roku jest dostępny jego następca: Olympus E-PL8."
I cóż z tego?
Autorka używa modelu wcześniejszego i te doświadczenia relacjonuje.
I jak widać, fotografuje z bardzo dobrymi efektami - mimo rzekomej marności wykorzystywanych narzędzi.
Nie bardzo rozumiem zachwytu nad zdjęciami.
-Wyglądają plastikowo. Podejrzewam, że obróbka (wyostrzanie) było dobrane do większych formatów prezentacji. Chyba, że tak wyszło w jpeg z automatu...
Wszystkie są przerażająco płaskie. -Nie ma jak rzygnąć fleszem. ;)
PDamian - Masz rację! Te zdjęcia są fatalne! Od wyostrzania i odszumiania do podciągania kolorów, sztuczny bokech, Są przeraźliwie płaskie jak z komórki.
Artykuł sponsorowany, rozumiem ale reklamy szeptanej w tak ordynarny sposób nie lubię. Miałem kilka Olympusów i byłem zadowolony, idąc z duchem czasu chciałem unowocześnić bazę (maj 2009) i do momentu gdy zobaczyłem co potrafi długo wyczekiwany E-620 byłem zachwycony. No to zobaczyłem ... jeden wielki szum. Zmieniłem system.
Drodzy fanboje Olka: idzcie sobie na forum Olympusa, tam znajdziecie poklask i zrozumienie innych Olkowych fanboi.
Czytam Optyczne od wielu lat i widzę, że "starzy" wyjadacze nie dają się zwieść i dobrze. Ja nie jestem przywiązany do jakiejkolwiek marki (czasem robię zdjęcia na swoim sprzęcie, czasem na pożyczonym).
Teraz czas na hejt Olkowców poniżej :-)
Pozdrawiam wszystkich i jak najlepszych zdjęć życzę :-)
@JdG
"... niektórzy autorzy postów w komentarzach, które przecież są uważnie czytane."
HAHAHAHA
Biorąc pod uwagę ile pępków świata z rozbuchanym ego się tu udziela, taki ogląd na te sprawy dużo wyjaśnia.
Brawo Panowie, wykazaliście się niesamowitą odwagą osobistą walcząc z niewidzialnym wrogiem: szeptanym marketingiem. Niedopuszczalne przecież jest, aby ludzie mieli prawo do wyrażania swoich opinii, które nie są zgodne z jedynie słuszną linią. Jedynie Wy, strażnicy Światłości i krzewiciele Prawdy możecie uratować umysły naiwnej tłuszczy, która została wystawiona na ciężką próbę: przeczytania tekstu związanego z Mikro 4/3. Zbrodnia to straszna, ale dzięki Wam, podstępny plan zwabienia niedoinformowanych i nieświadomych duszyczek kolorowymi fociami legł w gruzach. Konfrontacja z tak przekonującą argumentacją dzielnych komentatorów okazałą się fatalna dla perfidnego planu Olympusa.
Kolejne zwycięstwo nad wrogiem Prawdy. Jednak nie dajcie się uśpić. W kwaterze głównej w Japonii zbiera się już sztab kryzysowy, który na pewno wymyśli inny plan szerzenia tej perfidnej myślozbrodni. Czeka Was kolejna bitwa. Już wkrótce.
:-)
No proszę, i kolejny podstępny spisek, azjatycko-krajowy, został zdemaskowany. I tak jesteśmy u siebie, z wszystkimi urokami tej sytuacji.
Trzeba tylko jakiś egzorcyzm narodowy odprawić, bo trudno okreslić jak mieszanka "tekstu związanego z Mikro 4/3" i zdjęć, które są tak "przeraźliwie płaskie jak z komórki", zadziała na suwerena, któremu czujności zabrakło i się np. nimi zachwycił.
@Tharon: trochę nie rozumiem narzekania na głębię ostrości przy tego typu fotografii, ilustrującej podwodne krajobrazu - mała GO nie jest tu do niczego potrzebna.
Nawet w tym przykładowym artykule co podlinkowałem o Canonie 11-24L autor korzystając z FF robił ujęcia w okolicy F/13 a przy lodowej jaskini nawet stackował focus w celu uzyskania większej głębi (lub, jeśli wolisz, obrazu "przeraźliwie płaskiego jak z komórki"), bo wtedy ładnie widać całą scenę.
Małej GO się używa się gdy jest potrzeba podkreślenia jakiegoś elementu kadru i/lub izolacji planu, a nie z automatu do wszystkiego.
A zamiast "hejtowania" proponowałbym raczej kulturalną wymianę opinii i/lub argumentów :).
@lcf (trochę nie rozumiem narzekania na głębię ostrości):
zdaje się, że niektórzy traktują "małą GO" jako jedyny i jedynie słuszny sposób budowania plastyki zdjęcia, które przecież z natury jest płaskie (jak się je wydrukuje), To chyba coś z gatunku lokalnych osobliwości, może wynika z charakteru uprawianej fotografii.
@lcf: Och nie jest moim zamiarem "hejtowanie" kogokolwiek!
Część z tych ujęć jest całkiem fajnie skomponowana, ja się czepiłem "postprodukcji", że zacytuję siebie "wyostrzania i odszumiania do podciągania kolorów, sztuczny bokech". Nic więcej i nic mniej.
Co do "GO" można się zgadzać lub nie o gustach nie dyskutuję. Proponuję na tym zakończyć.
Bez doszukiwania się drugiego dna :-) i bez "aktywnego trollingu" z jakiejkolwiek strony. Pozdrawiam!.
Nie lcf i JdG.
Zdjęcia są przerażająco płaskie bo autorka używa silnego flesza blisko osi optycznej. link
Światłocień daje wrażenie trójwymiarowości ukazywanych przedmiotów.
Tutaj na wielu zdjęciach go brak.
Głębia ostrości nie ma tu nic do rzeczy.
Także w fotografii podwodnej ważna jest dynamika tonalna
i większa matryca aparatu daje lepsze efekty.
Takie walenie fleszem daje słabe efekty.
Odpustowej obróbki tych zdjęć nawet nie chce mi się komentować.
@coolperl
Nie znam systemu Canona. Jednak podejrzewam, że nie wszystkie korpusy da zapakować się do obudowy podwodnej. Znam Nikona.
Olympus E-PL7 ma firmową obudowę do fotografii podwodnej. I waży ona niecałe 800 gram. Nikon do lustrzanek obudów podwodnych nie robi. Robił tylko do wybranych modeli Nikon1. Ale dowolny Nikon1 w porównaniu z omawianym aparatem wypada raczej słabiej. I to pod każdym względem.
Do amatorskiej lustrzanki Nikona (małej z gibanym ekranem) np. D5300 obudowa do fotografii podwodnej waży 2100 - 2500 gram (zależy od producenta). A więc około 3 razy więcej.
Podejrzewam, że narzekanie na ciężar i wielkość lustrzanki - akurat w temacie fotografii podwodnej - ma spore uzasadnienie. Dodatkowe 1300-1700 gram do wykorzystania w bagażu podręcznym jest bezcenne.
Zdjęcia podwodne bez użycia lamp są bardzo wymagające. Sądzę, że szansa na to, iż w czasie 7-14 dni urlopu, trafimy dobre światło zastane w miejscu gdzie spotkamy ciekawe stworzenia do sfotografowania - jest jak wygrana w grze losowej. Mam kolegę fotografa, który prowadził szkołę nurków. I nawet on nie ma zbyt dobrych zdjęć ze swoich licznych nurkowań. A te co ma - raczej nie są tak ładne jak w powyższym artykule.
Pozdrawiam. :-)
@ PDamian: "...autorka używa silnego flesza blisko osi optycznej."
Przede wszystkim używa najtańszego zooma 14-42 mm.
Relatywnie nieduży kąt widzenia tego obiektywu wymusza fotografowanie podwodnych obiektów z większej odległości. Przy ograniczonej długości ramion na których mocuje się lampy, naturalnym jest, że niewielki jest kąt pomiędzy osią reflektora lampy i osią obiektywu.
Zdjęcia zyskałyby więcej "trzeciego wymiaru" (przy tej samej pozycji lamp), gdyby zastosować obiektyw o krótszej ogniskowej - ale widocznie takim autorka zdjęć nie dysponuje.
@ "Zdjęcia podwodne bez użycia lamp są bardzo wymagające."
Zdjęcia podwodne bez użycia lamp można robić tylko na bardzo małych głębokościach. A to dlatego, że wraz ze wzrostem głębokości, szybko zanika kolor. Znaczy się - zdjęcia bez lamp można robić, jak ktoś bardzo chce, ale kolorowe rybki i inne stwory nie będą kolorowe.
@ boorg
do wszystkich canonów są obudowy podwodne (nie brandowe). Co do użycia flasha to ok. ale nie musi się to wiązać z odpustową postprodukcją.
Bardzo fajny tekst ( przyznaję, że nie doczytałem do końca, ale chyba nie o to chodzi ;-) )
Jak będziecie w przyszłości testować jakaś sprzęt "podwodny" dajcie go autorce artykułu - wprawdzie jak przyznaje nie do końca dalej rozumie zależność przesłony od czasu ;-), ale zdjęcia podwodne robi naprawdę ładne.
PDamian:
Nie bardzo rozumiem zachwytu nad zdjęciami.
-Wyglądają plastikowo.
Wszystkie są przerażająco płaskie. -Nie ma jak rzygnąć fleszem. ;)
PDamian, proszę podziel się z nami swoją galerią zdjęć podwodnych
Jaka to jest odpustowa postprodukcja?
festin, ostatnie zdanie boskie. Udupiłeś internetowych kretynów.
@boorg, masz rację co do poręczności lustrzanki pod wodą. Tutaj bezlusterkowiec zdecydowanie wygrywa. Podejrzewam, że kwestia kadrowania przez wizjer optyczny, jeśli nurek ma maskę również nastręcza pewnych problemów :)
@coolperl
Herezje... ale pewnie wpadnie baron i Ci wszystko wytłumaczy 😂😂😂
Zdjęcia naprawdę ciekawe.
A to:
"zarówno soczewkę, jak i obiektyw można w dowolnej chwili odkręcić (nawet pod wodą), by sfotografować interesujący nas detal, po czym bez problemu przykręcić je ponownie. "
...to bardzo przydatna rzecz. Siedzę w Panasoniku, ale być może i Olympusa spróbuję, bo wygląda na to, że ostatnio lepiej ta firma angażuje się w to, aby jej aparaty były wszechstronniejsze.
To niewymownie smutne, że teraz najlepszym przyjacielem jest kawałek ezdusznej maszyny!!!
@Wnioski (smutne, że teraz najlepszym przyjacielem jest kawałek ezdusznej maszyny!!!)
Wnioski najlepiej wyciągać sensowne, lub sensownie. Niestety, to jest akurat serwis zajmujący się "kawałkiem [b]ezdusznej maszyny". Plotek, to inny adres.
Wnioski, a co w tym dziwnego? W mojej miejscowości jest 900 - konny GTR, w którego mody gość włożył 200 tys. zł. Z takim człowiekiem pogadaj o miłości do maszyny, to może zrozumiesz.
Poczytaj sobie o trudnej miłości ambasadora i wizjonera Olympus link
PDamian, oczywiście, że można zaradzić przerażającej płaskości tych zdjęć, wystarczy porozstawiać trochę lamp studyjnych z blendami, parasolkami i całym tym studyjnym sprzętem, potem trzeba wykonać kilka, kilkanaście zdjęć próbnych, dokonać niezbędnych korekt i już można robic docelowe zdjęcia...
Nie da się? A to szkoda... Jesteś kolejnym znafffcą - teoretykiem internetowym, który ma dużo do powiedzenia na każdy temat, mimo (a może właśnie dlatego), że nie ma żadnego w nim doświadczenia.
A ja powiem, że zdjęcia są świetne. Osobiście lubię twardy granit pod nogami i góry, a wody unikam jak diabeł tej święconej, jednak fotografia podwodna to coś, co nie daje mi spokoju.
Próbowałem kiedyś ze dwa razy focić kompaktem (jakiś tani Coolpix) w pokrowcu Dicapac, ale to była prawdziwa mordęga - ciężko obsługiwało się aparat, prawie nic nie było widać na ekraniku, jakość obrazu była tragiczna. Pomijam, że miałem idealne warunki, bo głębokość 2-3 m, słoneczny dzień. Może ze 2 kadry nadawały się do czegokolwiek :P
Chciałbym móc zrobić nawet takie ponoć "odpustowe" zdjęcia, jakie widać w tym artykule ;)
@dranio,
dużo lepsze zdjęcia podwodne bez trudu znajdziesz w sieci.
Spróbuj użyć google -wyszukiwanie w grafice. ;)
Wiele lepiej wyglądających zdjęć zostało zrobionych kompaktami.
Jeden za dobrą muzykę uważa tą Davisa, a inny Zenka Martyniuka.:)
Mi się zdjęcia podobają. Ciekawie pokazują klimat podwodnego świata.
@PDamian, a co ma do rzeczy historyjka przesiadki jednego kolesia z Olka na Sony? Kolo ameryki nie odkrył, że mały obrazek ma do zaoferowania lepszą jakość. Tylko jego uzasadnienie jest nieco dziwne miejscami. Czyta się to bardziej jak wylewanie żalów. Brakuje tam spójności.
Mnie zdjęcia też się podobają,co do sprzętu to Olympusa miałem,i przyznam że kolorystyka zdjęć bardzo mi odpowiadała,choć szumy i dynamika były fatalne (E-510)ale przyznaję że Olympus zrobił wspory potęp w matrycach ,procesorach i oprogramowani ,obecnie mam lustrzankę FF,APS-C i bezlusterkowca z matrycą APS-C i przyznaję że jakość z bezlustra jest na niskim iso świetna ,to średnio mi leży kadrowanie na wyświetlaczu ,ale zabieram go częściej ze sobą niż lustra choć mam optykę na FF od 12 do 300mm i od 10 do 300 na APS-c ,a do bezlustra tylko kita .Co do jakości zdjęć to ja mam tego typu problem że nie podniecam się zdjęciami na monitorze komputera w 20-to krotnym powiększeniu ,tylko robię odbitki na papierze ,i wierzcie mi że przy dzisiejszym poziomie techniki przy odbitkach 60x90 ,różnicy między FF a APS-C nie widać ,a dobrych zdjęć najwięcej się robi aparatem najlepszym -czyli tym który się ma akurat przy sobie.