Darmowy webinar: Złoty podział obrazu. Mit czy codzienność fotografa?
Zapraszamy wszystkich na darmowy webinar pt. „Złoty podział obrazu. Mit czy codzienność fotografa?”. Poprowadzi go Szymon Zduńczyk, a spotkanie odbędzie się w środę 17 kwietnia 2013 o godz. 20.00 i potrwa ok. 1.5 godziny.
Ogłoszenie
![]() |
Zapisz się aby usłyszeć mój punkt widzenia i wyrazić swoją opinię.
Czego się dowiesz?
- Czy złoty podział obrazu ma jeszcze jakieś znaczenie? Czy są zasady opisujące estetykę, czy są to przebrzmiałe hasła? – Co to jest kompozycja obrazu? Jaki jest cel nadrzędny w komponowaniu zdjęć. Co składa się na kompozycję?
- Dlaczego zdjęcie powinno mieć temat główny? Jak poprawić czytelność obrazu?
- Czym różni się motyw główny od tematu? Ile powinno być motywów?
- Kiedy wybierać kadry poziome a kiedy pionowe? Jak to wpływa na dynamikę zdjęcia?
- Czym się różni złoty podział od trójpodziału? Zastosowanie w praktyce.
- Co to są mocne punkty obrazu i jak je wykorzystać w codziennym fotografowaniu?
Spotykamy się…
w środę 17 kwietnia 2013 o godz. 20.00. Webinar potrwa ok. 1.5 h.Kto będzie prowadził?
![]() |
Szymon Zduńczyk – absolwent PWSFTviT w Łodzi i Politechniki Gdańskiej. Jego klientami byli m.in.: Svarowski Elements, Det Norske Veritas, perfumeria Douglas, producent kawy J.J. Darboven, producent obuwia Nessi, Galeria Bałtycka, hotel Dwór Oliwski. Współpracował z agencjami: Mr Bloom dla Dr Oetker i Kruszwica; Paragraff dla Port Lotniczy Gdańsk, Orbis i producenta jachtów Galeon; 36PR dla producenta odzieży Mango. Od blisko 10 lat organizuje i prowadzi szkolenia, kursy i plenery fotograficzne. |
Zapisz się tutaj
http://kursy.foto-oko.pl/webinar_zloty_podzial_w_fotografii.htmKomentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Pytanie jakie znaczenie ma lista klientów? Powiedziałbym, że raczej odstrasza.
- to uciekaj ! ;-)
...jak nie onanista sprzętowy to kolejny zgorzkniały fachowiec wyraża swoje niezadowolenie...
Skoro po polsku to webinarium, nie webinar........
Może mi to ktoś nagrać bo o tej porze nie będę na necie ?
W myśl złotej reguły "nie matura lecz chęć szczera" powoduje że samo posiadanie sprzętu predysponuje dziś do używania nazwy FOTOGRAF (fotografik - co niektórzy to nawet artyści) Faktem jest że funkcjonalności współczesnych puszek (10kl/s, karty 16,32,64GB jak i fakt że danego systemu używają najlepsi fotoreporterzy świata) powodują u tych artystów czasem zarejestrowanie obrazu wybitnego, ale wynika to z przypadku zwanego "szczęściem ślepej kury" - jak dużo na oślep dziobie to czasem ziarnko trafi. Co zdolniejsi krojczy (krawce) z tych milionów pixeli (najczęściej JPGa) kroją tak że czasem tam coś ładnego wykroją (co nazywa się umiejętnością kadrowania).
Wiele razy już pisałem, że zatrudnianie w redakcjach fotografów na podstawie wielkości matrycy ma swoją podstawową przyczynę: nie widać różnicy. Nasze szkolnictwo fotograficzne było kiedyś nastawione na technologię. Podejrzewam, że było kopią szkolnictwa przedwojennego. Sęk w tym, że fotograf przedwojenny miał zwykle solidne lekcje rysunku w szkole. Swoją drogą sam się załapałem na bardzo solidny kurs plastyki w szkole podstawowej. Tyle że wymiar czasowy był mikrusi, trzeba było samemu potem poczytać sobie podręcznik. Ale była to opowieść o tym co powinieneś wiedzieć. Mamy bardzo dobre podręczniki kompozycji Witolda Dederko. Nudne, ale pozbawione błędów i lania wody. Mam wrażenie, że mamy przy tym nie tylko totalną niewiedzę, ale dezinformację w postaci dziesiątek kilogramów podręczników w empolu, których czasami jedyną zaletą jest uzmysłowienie czytelnikowi to jak niedouczony potrafi być wzięty, czy sławny hamerykański fotograf. Tłumaczę tu od samego początku że technika to możliwości i nie ma ona nic wspólnego z jakością zdjęcia. Jakość zdjęcia czyni zachwyt widza:
link
Proszę zwrócić uwagę, że to nie ja Samyngiem i nie ja się podpisałem :-)
@ baron13
Nie to piękne co ładne ale co się komu podoba. Akurat fotka, którą podlinkowałeś nie robi na mnie najmniejszego wrażenia. Co nie znaczy, że sam robię lepsze, ale jedynie ta tematyka i stylistyka mnie nie rajcują.
@baron
na kolana mnie to nie rzuciło.
Warto było poświecić 2 godziny.