Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Firma Leica udostępniła aktualizację oprogramowania systemowego aparatu Leica M Monochrom. Firmware w wersji 1.002 usuwa między innymi błąd występujący w trybie dyskretnym i poprawia stabilność pracy aparatu, gdy jest on podłączony do gniazda USB w komputerze.
Nowy firmware wprowadza też kilka poprawek w menu aparatu w językach francuskim i włoskim. Szczegółowe informacje na temat aktualizacji można znaleźć na tej stronie
ale co im tam ta czerwona kropka na korpusie przeszadzała, kontynując paranoję dotyczącą dyskrecji, co nie działa. lepiej by to pokrętło z czasami migawki wywalili, serio. nacotokomu.
jacq - prosiliśmy jeszcze przed opublikowaniem testu wytrzymałościowego lornetek. LeicaStore ma jednak politykę, która polega na promowaniu marki przez ambasadorów, którzy tylko chwalą. Rzetelnych testów, gdzie wytykane są wady się jak widać boją.
W swoim czasie Leica jako ambasadora miała w swojej stajni Seala, prawdopodobnie dlatego że wtedy był xonaty z fotomodelka heidi Klum, która jest niemką. Proponuję hit reklamowy firmie Leica Poland, podarowanie Monochroma posłowi Godsonowi, który napewno zrobiłby parę dobrych czarno-białych z n.p. występów zespołu gospel w jego parafii. p.s. a lajeczki mini Patrycji Kazadi, dziewczynie z super kolorem nie mówiąc o wyglądzie.
rozumiem podejście Leica do tematu. mają bardzo dobre produkty, dedykują je do określonej grupy entuzjastów, dbają o wizerunek. testy im znacząco nie pomogą a mogą tylko napsuć krwi, coś jak z lornetkami. przy okazji tych ostatnich: tam mają konkurencję i to silną. FF damierzowiec i unikalny systemem obiektywów jest tylko jeden na świecie. ooo wiele bym dał za frajdę robienia zdjęć i obcowania ze sprzetem. 40K euro powinno wystarczyć. nie moja półka i kocham supertele z ultrafast AF. :)
prosiliśmy jeszcze przed opublikowaniem testu wytrzymałościowego lornetek. LeicaStore ma jednak politykę, która polega na promowaniu marki przez ambasadorów, którzy tylko chwalą. Rzetelnych testów, gdzie wytykane są wady się jak widać boją.
Mam znajomego fotografa slubnego ktory od lat stosuje film i juz leciwe aparaty Leica, i przyznaje ze kiedy umawiam sie na kawe z przyszlym malzenstwem pytaja mnie jakie filmy stosuje i czasem glupio mi kiedy odpowiadam ze uzywam 5D digital :) Slubne zdjecia kosztuja €2000 - €5000 wiec nie jest problemem kupno cyfrowej leiki a jednak widac sa tacy co sie "boja" , ciekawe czemu.
Ja nie mam nic przeciwko testowaniu nawet takich produktów jak leica, bo chciałbym wiedzieć czy rzeczywiście warto wydać tyle kasy na sprzęt tej firmy. To tak jak z Apple, dopóki nie kupiłem macbooka pro ich firmy to nie miałem żadnego przekonania do ich produktów, myślałem że to ten sam produkt co innych firm tylko w droższej cenie. Niestety okazało się inaczej bo dostaje stabilny system który nie zapycha się po pół roku i nie zwalnia. Ponadto jak go wyczyszczę z paluchów kurzu to wyglądałby jak nowy po 2 latach i tu są te różnice mimo że procesor itp są te same co w innych laptopach. W aparatach mając test mogę przekonać się czy naprawdę warto wydać tyle kasy na aparat /lornetkę który prawdopodobnie robi takie same zdjęcia jak każdy inny ale jest bardziej wytrzymały i bez wad jak u konkurencji olej itp - po wpadce z lornetką waham się nad tym czy warto. Dlatego jakby było więcej testów tej firmy można by zweryfikować czy to jednostkowa sytuacja, a tak dupa blada. Ciężko stwierdzić czy rzeczywiście warto wydać tyle kasy na sprzęt leica wierząc tylko na słowo. Bo jeśli chodzi o ambasadorów to zazwyczaj zostają nimi 'może się myle' ale osoby które potrafią robić zdjęcia więc nawet kodakiem jednorazowym pewnie zrobiłby bardzo dobre zdjęcie - więc to nie jest dla mnie wyznacznik jakości sprzętu.
Boją się żeby nie wyszło w testach że przeciętny bezusterkowiec czy tania lustrzanka za 1500 zł oferuje lepszą jakość zdjęć niż te wynalazki za ciężkie pieniądze.
Wcale nie jest wykluczone, że tak będzie. Weźmy taką Leikę M-E. To ta sama matryca co w M9, a więc osiągamy poziom maksymalnie 2500 LWPH (i to przy całkowitej likwidacji filtra AA). W Fuji X-E1 i najlepszych NEX-ach masz 2200 LWPH (w Sony jak weźmiesz tylko tę współrzędną w której masz osłabiony AA dochodzisz do 2450 LWPH). Czyli maksymalnie 10% różnicy. Czy warto za te 10% różnicy dopłacać kilkanaście tysięcy zł? Wątpię. Tym bardziej, że współczesna Leika, upakowana elektroniką, to już nie to co mechaniczne i niezawodne cacuszka sprzed kilkudziesięciu lat. Oni nie są przyzwyczajeni do rozwiązywania elementarnych elektronicznych problemów. Weźmy taką D-LUX 5. Od samego początku miała problemy ze współpracą z kartami większymi niż 16 GB. Gdy zgłaszasz taki problem w ich formularzu na stronie, każą Ci zmienić kartę. Problem w tym, że problem jest obecny na wszystkich kartach 32GB i na wszystkich egzemplarzach D-LUX5 z jakimi miałem do czynienia.
A obrazy dawane przez nową M-kę, które widzieliśmy w modelu przedprodukcyjnym na Photokinie były dramatycznie słabej jakości. Nie wiem jak jest w finalnym modelu, bo do testów go nie dostaliśmy.
Dobre samopoczucie właściciela mogłoby zostać zburzone przez rzetelny test. A sprzedaż spaść. Widać, że zainteresowani są tylko ciekawscy lub przeciwnicy marki L a nie sama firma L. To logiczne.
Obawiam się, że test musiałby przebiegać zupełnie inaczej. Bierzemy ze dwie setki zdjęć, takich o których najlepiej nic nie wiemy kto i czym zrobił. Bierzemy kilku słupów, ale takich co mają i wygląd i gadane. Zdjęcia przypisujemy do słupów. Najlepiej zmyślamy im jakieś dobrze brzmiące dwuczłownowe nazwiska sugerujące rodzinne tradycje. I przypisujemy im marki aparatów. Przypisujemy także kierunki, tu nowy dokumentalista tam polski neopiktorialista, serialista (dobra, to Henryk Mikołaj Górecki, muzyka, ale czy to szkodzi?!) ówdzie przedstawiciel późnego modernizmu. Potem zamieniamy przypisanie zdjęć do ludzi aparatów oraz kierunków artystycznych. Po każdej wystawie staramy się zebrać oceny naszych wybitnych twórców. Jeśli uda się powtórzyć kilkanaście razy eksperyment dostaniemy solidną statystyczną zależność oceny jakości zdjęcia oraz twórcy od marki.
Baaron13. Bierzemy zdjencia z jakiejkolwiek matrycy czy emulsji, gotujemy je w rawie dextolu czy kwasie z karbolu, obrabiamy je w łupinach z ziemniaków potem utrwalamy je w odczynie z buraków. Na koniec przepuszczamy je przez magiel z epsoniaków czy kanoniaków, aby w końcu statystycznie dojść do fotopolaków. Później tylko wystawka a raczej ustawka, na bagnety czy piksopierdolety, Aby w końcu ustalić, kto jest mistrzem świata czy też tylko co komu obok zooma lata. Pełny fotomiłości i naukowej fotoczułości dwuczłonowy słupek czeli anamorficzny fotodupek. Buzi
9 czerwca 2013, 22:41
TRI-X, wygrałeś Internet. Zrobiłem printscreena na wszelki wypadek. Umieściłem w folderze "Crowning Moment Of Awesome" czyli z polskiego na nasze "Przekozacko".
Leica zawsze słynęła z doskonałej optyki i "mechanicznie" perfekcyjnych korpusów. przez dziesięciolecia. teraz elektronika w branży foto nakręca postęp. cała masa ludzi gania z dslr z podpiętymi 1855 18200. entuzjaści FF w natarciu ,ptasiarze i sportowcy i reporterzy. żeby mówić o zabawie leicą trzeba wydać 25000 euro i lubić manualne operowanie aparatem/obiektywem. i pewnie jakieś 80% ludzi ganiających z 5D czy D700 po wygranej w totka czy sukcesie w biznesie po wejściu w system L byłaby zadowolona. ja na bank. z rolexem na ręce, kluczykami od 911turbo z salonu i porfelem od hermesa.....wstdziłbym się wyciągąć soniaka z torby w restauracji. stać mnie na auto za 180k euro a nie stać na aparat? fuji jest fajne ale to nawet nie pełna klatka. leica jest unikatowa, exkluzywna, luksusowa i nie chce być inna. coś jak porównywać pasek do zegarka od casio i od breitlinga. ktoś przeczyta test, popatrzy na słupki i pomyśli: ale dziadowskie te breitlingi, w_życiu_bym_nie kupił
Ha ha ha, ciekawy Leici M znalazłem w jednym ze sklepów. Opis niezwykle fachowy i zachęcający do natychmiastowego zakupu tegoż :) "O aparacie cyfrowym Leica M Monochrom: spory ekran 2,5 cala ułatwi podgląd przy robieniu zdjęć. Do tego sprzętu foto można wsadzić karty pamięci SD, SDHC, SDXC. Matryca aparatu ma wartość 18,1 Mpx, dlatego wykonane zdjęcia okażą się należycie wyraźne. Zasilanie przez akumulator to nowoczesne i coraz popularniejsze wyjście, które zapewnia możliwość robienia fotografii przez długi czas"
10 czerwca 2013, 19:04
,,stać mnie na auto za 180k euro a nie stać na aparat?'' Takie auto przynajmniej będzie trwałe i długi czas dobre. A co jest dzisiaj warta taka M8? Przestarzała i niedopasowana do szkieł matryca o słabych osiągach oraz marny ekran. Do tego jeśli za 10 lat padnie choćby właśnie ten sensor, to już nikt tego nie naprawi.
M8 to model przejściowy, kiedy FF miał tylko canon. szybko się pozbierali i teraz są nawet liderem w elektronice, bo zdaje się nie ma innego monochroma na świecie. zbierają pozytywne opinie z wielu serwisów. jak te nowe leica'ki testować? chyba tylko porównując do fuji. i co pokażą wyniki i jakie to ma znaczenie. fajnie, że cyfrowa rewolucji nie zabiła kolejnej firmy foto.
11 czerwca 2013, 17:21
Zobaczymy za 10-20 lat jakie będą alternatywy dla Monochroma czy M9 i kto go jeszcze pozytywnie oceni :)
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
kiedy test :) czy nie warto ?
Warto.
Próbowaliśmy wydostać do przetestowania, ale polski dystrybutor nie jest zainteresowany współpracą.
czyzby bali sie kolejnego testa :)
Byly gdzies jpegi z tej Leici na Optycznych.pl - czy mam racje? Przepaly na niebie i nic szczegolnego. Jedynie ziarno na wysokim ISO mi sie podobalo.
Tryb dyskretny w Lejce Monochrom - przecież to nie ma prawa działać :D
ale co im tam ta czerwona kropka na korpusie przeszadzała, kontynując paranoję dotyczącą dyskrecji, co nie działa. lepiej by to pokrętło z czasami migawki wywalili, serio. nacotokomu.
jacq - prosiliśmy jeszcze przed opublikowaniem testu wytrzymałościowego lornetek. LeicaStore ma jednak politykę, która polega na promowaniu marki przez ambasadorów, którzy tylko chwalą. Rzetelnych testów, gdzie wytykane są wady się jak widać boją.
W swoim czasie Leica jako ambasadora miała w swojej stajni Seala, prawdopodobnie dlatego że wtedy był xonaty z fotomodelka heidi Klum, która jest niemką. Proponuję hit reklamowy firmie Leica Poland, podarowanie Monochroma posłowi Godsonowi, który napewno zrobiłby parę dobrych czarno-białych z n.p. występów zespołu gospel w jego parafii.
p.s. a lajeczki mini Patrycji Kazadi, dziewczynie z super kolorem nie mówiąc o wyglądzie.
rozumiem podejście Leica do tematu. mają bardzo dobre produkty, dedykują je do określonej grupy entuzjastów, dbają o wizerunek. testy im znacząco nie pomogą a mogą tylko napsuć krwi, coś jak z lornetkami. przy okazji tych ostatnich: tam mają konkurencję i to silną. FF damierzowiec i unikalny systemem obiektywów jest tylko jeden na świecie. ooo wiele bym dał za frajdę robienia zdjęć i obcowania ze sprzetem. 40K euro powinno wystarczyć. nie moja półka i kocham supertele z ultrafast AF. :)
prosiliśmy jeszcze przed opublikowaniem testu wytrzymałościowego lornetek. LeicaStore ma jednak politykę, która polega na promowaniu marki przez ambasadorów, którzy tylko chwalą. Rzetelnych testów, gdzie wytykane są wady się jak widać boją.
Mam znajomego fotografa slubnego ktory od lat stosuje film i juz leciwe aparaty Leica, i przyznaje ze kiedy umawiam sie na kawe z przyszlym malzenstwem pytaja mnie jakie filmy stosuje i czasem glupio mi kiedy odpowiadam ze uzywam 5D digital :) Slubne zdjecia kosztuja €2000 - €5000 wiec nie jest problemem kupno cyfrowej leiki a jednak widac sa tacy co sie "boja" , ciekawe czemu.
Zapewne boją się, bo byłoby jak z lornetkami. Kosmiczna technologia na papierku... Przynajmniej odnoszę takie wrażenie.
Ja nie mam nic przeciwko testowaniu nawet takich produktów jak leica, bo chciałbym wiedzieć czy rzeczywiście warto wydać tyle kasy na sprzęt tej firmy. To tak jak z Apple, dopóki nie kupiłem macbooka pro ich firmy to nie miałem żadnego przekonania do ich produktów, myślałem że to ten sam produkt co innych firm tylko w droższej cenie. Niestety okazało się inaczej bo dostaje stabilny system który nie zapycha się po pół roku i nie zwalnia. Ponadto jak go wyczyszczę z paluchów kurzu to wyglądałby jak nowy po 2 latach i tu są te różnice mimo że procesor itp są te same co w innych laptopach. W aparatach mając test mogę przekonać się czy naprawdę warto wydać tyle kasy na aparat /lornetkę który prawdopodobnie robi takie same zdjęcia jak każdy inny ale jest bardziej wytrzymały i bez wad jak u konkurencji olej itp - po wpadce z lornetką waham się nad tym czy warto. Dlatego jakby było więcej testów tej firmy można by zweryfikować czy to jednostkowa sytuacja, a tak dupa blada. Ciężko stwierdzić czy rzeczywiście warto wydać tyle kasy na sprzęt leica wierząc tylko na słowo. Bo jeśli chodzi o ambasadorów to zazwyczaj zostają nimi 'może się myle' ale osoby które potrafią robić zdjęcia więc nawet kodakiem jednorazowym pewnie zrobiłby bardzo dobre zdjęcie - więc to nie jest dla mnie wyznacznik jakości sprzętu.
@DonYoorando
Nie potrafisz ogarnąć przeglądarki? Pod każdym artykułem będziesz tak zamieszczać komentarze?
Moze "Pikej" zostanie ambasadorem marki?
Boją się żeby nie wyszło w testach że przeciętny bezusterkowiec czy tania lustrzanka za 1500 zł oferuje lepszą jakość zdjęć niż te wynalazki za ciężkie pieniądze.
Wcale nie jest wykluczone, że tak będzie. Weźmy taką Leikę M-E. To ta sama matryca co w M9, a więc osiągamy poziom maksymalnie 2500 LWPH (i to przy całkowitej likwidacji filtra AA). W Fuji X-E1 i najlepszych NEX-ach masz 2200 LWPH (w Sony jak weźmiesz tylko tę współrzędną w której masz osłabiony AA dochodzisz do 2450 LWPH). Czyli maksymalnie 10% różnicy. Czy warto za te 10% różnicy dopłacać kilkanaście tysięcy zł? Wątpię. Tym bardziej, że współczesna Leika, upakowana elektroniką, to już nie to co mechaniczne i niezawodne cacuszka sprzed kilkudziesięciu lat. Oni nie są przyzwyczajeni do rozwiązywania elementarnych elektronicznych problemów. Weźmy taką D-LUX 5. Od samego początku miała problemy ze współpracą z kartami większymi niż 16 GB. Gdy zgłaszasz taki problem w ich formularzu na stronie, każą Ci zmienić kartę. Problem w tym, że problem jest obecny na wszystkich kartach 32GB i na wszystkich egzemplarzach D-LUX5 z jakimi miałem do czynienia.
A obrazy dawane przez nową M-kę, które widzieliśmy w modelu przedprodukcyjnym na Photokinie były dramatycznie słabej jakości. Nie wiem jak jest w finalnym modelu, bo do testów go nie dostaliśmy.
W takim ukladzie podzielam polityke Leic'i za nie udostepnianie aparatow do testow, bo czar by prysnął.
I moze niech tak zostanie.
Dobre samopoczucie właściciela mogłoby zostać zburzone przez rzetelny test. A sprzedaż spaść. Widać, że zainteresowani są tylko ciekawscy lub przeciwnicy marki L a nie sama firma L. To logiczne.
Nie mam nic do obiektywów L. Szkoda, że nie robią ich pod różne bagnety. Zeiss dostałby w dupsko!
To trzymajcie kciuki, żeby inne firmy nie stosowały tej taktyki. Bo ja nie będę miał co pisać, a Wy co czytać.
Obawiam się, że test musiałby przebiegać zupełnie inaczej. Bierzemy ze dwie setki zdjęć, takich o których najlepiej nic nie wiemy kto i czym zrobił. Bierzemy kilku słupów, ale takich co mają i wygląd i gadane. Zdjęcia przypisujemy do słupów. Najlepiej zmyślamy im jakieś dobrze brzmiące dwuczłownowe nazwiska sugerujące rodzinne tradycje. I przypisujemy im marki aparatów. Przypisujemy także kierunki, tu nowy dokumentalista tam polski neopiktorialista, serialista (dobra, to Henryk Mikołaj Górecki, muzyka, ale czy to szkodzi?!) ówdzie przedstawiciel późnego modernizmu. Potem zamieniamy przypisanie zdjęć do ludzi aparatów oraz kierunków artystycznych. Po każdej wystawie staramy się zebrać oceny naszych wybitnych twórców. Jeśli uda się powtórzyć kilkanaście razy eksperyment dostaniemy solidną statystyczną zależność oceny jakości zdjęcia oraz twórcy od marki.
Baaron13. Bierzemy zdjencia z jakiejkolwiek matrycy czy emulsji, gotujemy je w rawie dextolu czy kwasie z karbolu, obrabiamy je w łupinach z ziemniaków potem utrwalamy je w odczynie z buraków. Na koniec przepuszczamy je przez magiel z epsoniaków czy kanoniaków, aby w końcu statystycznie dojść do fotopolaków. Później tylko wystawka a raczej ustawka, na bagnety czy piksopierdolety, Aby w końcu ustalić, kto jest mistrzem świata czy też tylko co komu obok zooma lata. Pełny fotomiłości i naukowej fotoczułości dwuczłonowy słupek czeli anamorficzny fotodupek. Buzi
TRI-X, wygrałeś Internet. Zrobiłem printscreena na wszelki wypadek. Umieściłem w folderze "Crowning Moment Of Awesome" czyli z polskiego na nasze "Przekozacko".
Leica zawsze słynęła z doskonałej optyki i "mechanicznie" perfekcyjnych korpusów. przez dziesięciolecia. teraz elektronika w branży foto nakręca postęp. cała masa ludzi gania z dslr z podpiętymi 1855 18200. entuzjaści FF w natarciu ,ptasiarze i sportowcy i reporterzy. żeby mówić o zabawie leicą trzeba wydać 25000 euro i lubić manualne operowanie aparatem/obiektywem. i pewnie jakieś 80% ludzi ganiających z 5D czy D700 po wygranej w totka czy sukcesie w biznesie po wejściu w system L byłaby zadowolona. ja na bank. z rolexem na ręce, kluczykami od 911turbo z salonu i porfelem od hermesa.....wstdziłbym się wyciągąć soniaka z torby w restauracji. stać mnie na auto za 180k euro a nie stać na aparat?
fuji jest fajne ale to nawet nie pełna klatka.
leica jest unikatowa, exkluzywna, luksusowa i nie chce być inna.
coś jak porównywać pasek do zegarka od casio i od breitlinga. ktoś przeczyta test, popatrzy na słupki i pomyśli: ale dziadowskie te breitlingi, w_życiu_bym_nie kupił
Ha ha ha, ciekawy Leici M znalazłem w jednym ze sklepów. Opis niezwykle fachowy i zachęcający do natychmiastowego zakupu tegoż :)
"O aparacie cyfrowym Leica M Monochrom: spory ekran 2,5 cala ułatwi podgląd przy robieniu zdjęć. Do tego sprzętu foto można wsadzić karty pamięci SD, SDHC, SDXC. Matryca aparatu ma wartość 18,1 Mpx, dlatego wykonane zdjęcia okażą się należycie wyraźne. Zasilanie przez akumulator to nowoczesne i coraz popularniejsze wyjście, które zapewnia możliwość robienia fotografii przez długi czas"
,,stać mnie na auto za 180k euro a nie stać na aparat?''
Takie auto przynajmniej będzie trwałe i długi czas dobre. A co jest dzisiaj warta taka M8? Przestarzała i niedopasowana do szkieł matryca o słabych osiągach oraz marny ekran. Do tego jeśli za 10 lat padnie choćby właśnie ten sensor, to już nikt tego nie naprawi.
M8 to model przejściowy, kiedy FF miał tylko canon. szybko się pozbierali i teraz są nawet liderem w elektronice, bo zdaje się nie ma innego monochroma na świecie. zbierają pozytywne opinie z wielu serwisów. jak te nowe leica'ki testować? chyba tylko porównując do fuji. i co pokażą wyniki i jakie to ma znaczenie. fajnie, że cyfrowa rewolucji nie zabiła kolejnej firmy foto.
Zobaczymy za 10-20 lat jakie będą alternatywy dla Monochroma czy M9 i kto go jeszcze pozytywnie oceni :)