Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych
9 października 2018

1. Na wąsko

Na nasze Fotomisje, których program jest bardzo intensywny i na których praktycznie każdego dnia mamy w nogach ponad 10 kilometrów, lubię zabierać bezlusterkowce. Razem z kompletem obiektywów mam wtedy zestaw, który jest mały, poręczny i lekki. Dzięki temu nie muszę zastanawiać się każdego dnia, co włożyć do plecaka, a co zostawić w hotelu czy w samochodzie.

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Na wyprawy na Islandię czy na Lofoty, gdzie jeżdżę najczęściej, wybór sprzętu miałem opanowany do perfekcji. Ponieważ pojawiamy się tam w okolicach równonocy wiosennej i jesiennej, obowiązkowym wyposażeniem jest zawsze jasny obiektyw ultraszerokokątny, który świetnie sprawdzi się w fotografii krajobrazowej i przy wykonywaniu zdjęć zorzy polarnej. Dłuższych ogniskowych używam tam raczej sporadycznie i to też głównie do krajobrazu, bo o tej porze roku obszary podbiegunowe nie oferują dużych możliwości w fotografowaniu fauny i flory.

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Nasza wyprawa na Wyspy Owcze miała jednak odbyć się na początku czerwca. Przy szerokości geograficznej 62 stopni oznaczało to tzw. białe noce, które skutecznie uniemożliwiają jakiekolwiek zapędy astrofotograficzne. Obiektyw ultraszerokokątny do krajobrazów był więc wyposażeniem obowiązkowym, ale z racji używania go głównie w trakcie dnia, jego światło nie było kluczowe. Najbardziej jednak zastanawiałem się nad teleobiektywem. Jako miłośnik fotografii ptaków nie mogłem się doczekać swojego pierwszego spotkania z maskonurami, których w czerwcu na Wyspach Owczych powinno być sporo. Chciałem wybrać taki sprzęt, który pozwoli mi wykonać udane zdjęcia tych pięknych ptaków, a jednocześnie pozwoli komfortowo biegać z nim po wzniesieniach i przewyższeniach, które często mają kilkaset metrów różnicy w pionie.

----- R E K L A M A -----

PROMOCJA SONY - RABAT DO 500zł!

Sony 70-200/4 FE G OSS

6449 zł 5949 zł

Sony 16-55/2.8 E G

5488 zł 4988 zł

Sony 55/1.8 FE

4388 zł 3888 zł

Sony 50/1.4 FE GM

8178 zł 7678 zł

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Szczęśliwym zbiegiem okoliczności moje dylematy rozwiązała firma Panasonic Polska, która kilka tygodni przed naszym wyjazdem dała nam znać, że dostępne do testów są dwa nowe produkty tej firmy: aparat Panasonic Lumix DMC-GX9 oraz obiektyw Panasonic Leica DG Vario-Elmarit 50–200 mm f/2.8-4 ASPH.

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Poręczny aparat o wymiarach 124×72.1×46.8 mm, którego waga wraz z akumulatorem i kartą pamięci wynosi 407 gramów, a który zapewnia wszystkie potrzebne fotografowi funkcje, wydawał się świetnym wyborem na taki wyjazd. Nie będę tutaj cytował całej specyfikacji aparatu, bo nie ma to sensu, ale wymienię kilka rzeczy, które były dla mnie ważne i świetnie sprawdziły się na wyjeździe. Aparat wyposażono w odchylany i dotykowy ekran, odchylany wizjer elektroniczny, skuteczny autofokus śledzący, tryb braketingu ekspozycji, wbudowane tryby HDR czy duża możliwość konfiguracji z podręcznym wariantem Moje Menu, do którego można wstawić praktycznie każdą oferowaną przez aparat funkcję.

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Jeszcze więcej oczekiwań miałem odnośnie obiektywu. Tutaj znów kluczem do sukcesu były gabaryty i waga. Panasonic 50–200 mm przy dobrym świetle ma bowiem rozmiary 132×76 mm i wagę 655 gramów. Doposażając go w malutki, systemowy telekonwerter 1.4x mogłem uzyskać teleobiektyw o maksymalnej ogniskowej wynoszącej 280 mm, co stanowi odpowiednik pełnoklatkowych 560 mm.

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Fotografowanie na takich ogniskowych wymaga użycia stabilizacji, a w tej kwestii sprzęt Panasonika plasuje się w ścisłej czołówce. Sam obiektyw oferuje skuteczność tego mechanizmu przekraczającą 4 EV. Dodatkowo stabilizację obiektywu można połączyć ze stabilizacją w korpusie aparatu, co w efekcie daje nam możliwość dojścia do poziomu 5–6 EV. Oznacza to, że możemy stosować czasy ekspozycji nawet 50 razy dłuższe od takich, jakich musielibyśmy używać, gdyby stabilizacji nie było.

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Nie bez znaczenia jest wysoka jakość wykonania sprzętu, która obiecywała, że nie będzie problemów z jego użytkowaniem podczas kapryśnej pogody na Wyspach Owczych. To przecież miejsce, o którym autochtoni mówią, że pada tam przez 400 dni w roku.

Jak sprawdził się zestaw Panasonic GX9 plus Panasonic Leica DG Vario-Elmarit 50–200 mm f/2.8–4 ASPH w praktyce, możecie obejrzeć na poniższych zdjęciach. Ujęcia statyczne przy dobrej pogodzie nie były tutaj żadnym wyzwaniem, niezależnie od tego, czy ustawiałem aparat na statywie, czy fotografowałem z ręki. Świetnie działająca stabilizacja pozwalała bardzo często nie przejmować się statywem, nawet przy ustawieniu trybu HDR czy robieniu kilku zdjęć z braketingiem ekspozycji, co miało potem posłużyć do składania ujęć w jedno.

Przy fotografii maskonurów też nie miałem żadnych powodów do narzekań. Podczas naszej wizyty na wyspie Mykines, gdzie tych ptaków było mnóstwo, panowała pochmurna pogoda i warunki świetlne nie były najlepsze, ale autofokus i pomiar światła dawały radę. Dzięki temu zdjęcia były ostre, a ekspozycje tak dobrane, żeby nie prześwietlić białych kołnierzyków maskonurów, o co było bardzo łatwo.

Artykuł powstał na zlecenie firmy Panasonic.

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko

Z Panasonikiem GX9 na Wyspach Owczych - Na wąsko



Poprzedni rozdział