Nikon D300 - test lustrzanki cyfrowej
Wśród dużej liczby tegorocznych jesiennych nowości znalazł się Nikon D300. Wprowadzenie na rynek następcy modelu D200, to duże wydarzenie na rynku lustrzanek. Jedną z głównych tego przyczyn jest 12-megapikselowa matryca CMOS, którą posiada najnowszy Nikon. Trudno zatem dziwić się entuzjazmowi jaki towarzyszył oficjalnej informacji o premierze D300. Na co zatem stać nowe dziecko firmy Nikon? Zapraszamy do lektury ''Test Nikon D300''. Mamy nadzieję, że odnajdziecie w nim wszystkie informacje na temat tego aparatu, które do tej pory nie do końca były dla Was jasne.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
No ładnie. Ciekawy test, ciekawy aparat. Pozdrawiam!
co do wstępniaka: to akurat 12mpixelowa matryca była pewnie ostatnią przyczyną zaciekawienia D300. Jest w nim parę innych usprawnień które rozpalają wyobraźnię. A większość użytkowników to by chętnie poprzestała na 10mpix - prawda? :)
Bardzo ładnie prezentująca się lustrzanka, skierowana do półprofesjonalistów. Jednak kosztuje 2x więcej niż D30 które robi równie dobre zdjęcia (a balans bieli nikona nie każdemu leży, mnie raził ziemisty kolor skóry i z tego co widzę po samplach niewiele się zmieniło dalej skręca w magentę).Atutem są tańsze szkła średniej półki od nikona i nadzieja, że cena z premiery szybko spadnie.
Ja nie wiem kiedy niektórzy w końcu przestaną mylić nazewnictwo Canona i Nikona... Jaki D30??? A czy (30D)robi równie dobre zdjęcia, to już Twoja subiektywna opinia. Nawet jeśli, to jednak odstaje możliwościami, podobnie jak nieudany następca, czyli 40D... Za nowości trzeba płacić, tymbardziej jeśli są warte tych pieniędzy.
No i jest! Piękna robota Panowie, świetny test.
A co do samego aparatu... ewidentny postęp w stosunku do D200, ale nawet gdybym miał takie pieniądze to wolałbym je wydać na lepsze szkła do mojej D200. Co innego D3, ale to już inna bajka.
Może powiem coś, co niektórych zdziwi (a inni mi przyklasną): lubię szumy jakie daje D200. Lubię to, że jak podkręcę ISO to wiem, że zdjęcie będzie mniej dynamiczne i będzie miało ziarno. Oczywiście do reportażu to niezbyt pasuje (chociaż... może...). D300 daje znacznie mniej szumu w zdjęciu - i to jest cecha, która często się przydaje. Ale sami przyznajcie, że zdjęcia z ziarnem mają inną magię, i - konkludując - szumy też są pewną cechą, którą można twórczo wykorzystać. A wg. mnie Nikony szumią ładniej niż inne aparaty, bo dają monochromatyczne ziarno, a nie kolorowe plamki. Oczywiście kwestia gustu.
D300 dobre jako pierwsza półprofesjonalna lustrzanka. To moja opinia.
ps. na pierwszej stronie testu w rzędzie 'wyświetlacz LCD' jest niespójność; Nikon i Sony ma 900 tys. punktów(640*480 pixli - każdy pixel składa się z 3 punktów) a Canon 230 tys(320*240 pix).
Vendeur, akurat zarówno D30 jak i 30D to modele Canona. Więc o żadnym myleniu Nikona z Canonem nie ma mowy.
Vendeur nieudany to jest twój komentarz.
Jak zwykle test lepszy niż na dpreview. To miłe także, że nikon polska w końcu zauważył, że optyczne.pl jest opiniotwórczy (nie lubię tego słowa) i "poszedł na współpracę".
Trafiła się Wam tylko jedna wtopka: grip do D300 nazywa się MB-D300 i jest zasialny baterią z D{2,3}, czyli EN-4EL. Ale może i ten od D200, na 2x EN-3El pasuje...
Jak zwykle z szcuneczkiem :-)
Aparat ciekawy ale co to za porównania do 40D który jest tańszy od D300 o 2000zł?? To inna półka cenowa i klasa aparatów. Jednak jesli chodzi o jakość zdjeć to 40D nie ustepuje D300. A jak kogoś nie stać na D300 i nie potrzeba mu 12mpix czy bajeranckiego telewizorka i kilku funkcji lepiej dostepnych to wybiera 40D. I to co moim zdaniem nie powinno sie znaleźć w podsumowaniu "darki trochę gorsze niż w Canonie 40D." Jak dla mnie to kpina.
... No i nie umknęło mi, ze w wasze łapska wpadł 70-200 VR. Mogę liczyć na na test przed gwiazdką? albo przynajmniej pod choinkę? Ładnie by wyglądał obok testu odpowiedniej "armaty" klasy L.
Wesołych!
marcinek - faktycznie błędnie pojawił się w tabeli porównawczej MB-D200. Moja wina, bo pewnie w tym czasie myślałem o D200 (ja na prawdę nie lubię tych tabel uzupałniać;)). Ale w tekście przy zasilaniu jest oczywiście napisane, że gripem do D300 jest MB-D10. To dedykowany battery grip do tego aparatu i zarówno w specyfikacjach na stronie Nikona jak i w manualu on widnieje, a zasilany jest różnymi rzeczami. Do MB-D10 można włożyć: EN-EL3e, EN-EL4a, EN-EL4, lub akumulatorki AA.
Ten test jest ważny,nie tylko z racji profesjonalizmu, do którego zdążyli nas przyzwyczaić autorzy portalu. Pochwałą Nikona, we wspaniały sposób zamyka usta tym czytelnikom optycznych, którzy zarzucali wam faworyzowanie canona. Zapewne jest im teraz trochę głupio i poszli w kąt rozbić świnkę młodszej siostry, żeby zebrać na D300 :)
Zgodzę się, że porównanie zarówno z EOS 40D, a szczególnie już z Sony A700 jest niefortunne. Oba aparaty zdają się być słabszym i niżej spozycjonowanym sprzętem (niebagatelne 2000 PLN tańsze). Ale trudno jest D300 z czymkolwiek porównywać - i chyba na tym polega właśnie strategia marketingowa Nikona. Oni dają rozwiązania, które wpisują się w luki pomiędzy oferowanymi produktami konkurencji. Ciekawe, jak wobec tego wyglądać będzie następca D80.
Piękny aparat, ale chciałem nawiązać do kolegi, który we wcześniejszym komentarzu wspominał, że lubi ziarno jakie daje Nikon D200. Ja też lubie ziarno na zdjęciach, pamiętam, że Minolta Dynax 7D dawała takie przyjemne ziarno jak błony fotograficzne. A z nowości to warto zwrócić uwagę na Olympusa E-3. Ziarno w tym aparacie wygląda prawie identycznie jak to analogowe, a tak na marginesie to niesamowity aparat.
Jeszcze jeden komentarz z mojej strony. Mam pytanie do kolegów, którzy lubią porównywać aparaty i udowadniać wyższość jednych nad drugimi. Pytanie brzmi: Czy mając Nikona D300 jesteście wstanie zrobić(rozpoznać aparat na podstawie wyk. zdjęcia !!!?) lepsze zdjęcia niż Canonem 40D, Olympusem E-3, czy Sony A700 ?
jarekzon - jeżeli obecnie przy ISO1600 (bo 3200 jest raczej nieużywalne) nadal osoby na zdjęciach są poruszone a mając D300 z powiedzmy używalnym ISO3200 uda się je zamrozić to chyba będę w stanie rozpoznać z którego aparatu jest które zdjęcie.
Nie miałem na myśli tego rodzaju okazjonalnych zdjęć, ale przemyślane kompozycje zrobione w odpowiednich warunkach. Gdy ktoś chce zrobić ładne zdjęcie to będzie używał ISO 3200? Raczej poszuka bardziej odpowiednich warunków oświetleniowych, chyba, że chce celowo uzyskać na zdjęciu ziarno. Nie jestem przeciwnikiem wyścigu w technice - przeciwnie, niecierpliwie czekam na nowości. Uważam jednak , że te aparaty już są tak dobre, że wszystkimi można robić dobre zdjęcia. Może się mylę, ale takie jest moje zdanie.
jarekzon - czy zdjęcia sportowe to są zdjęcia nieprzemyślane? a może fotograf sportowy poszuka bardziej odpowiednich warunków oświetleniowych? wybacz, ale komentujesz patrząc przez wąski pryzmat siebie i tego rodzaju fotografii jaką się zajmujesz. Nie zapomnij, że używalne ISO3200 oznacza znacznie lepsze ISO1600 i 800, a całość oznacza większą swobodę w wybieraniu czasu, przysłony niezależnie od warunków.
Zorr nie będę się z Tobą sprzeczał, bo każdy ma prawo do swojego zdania, ale 5 lat temu, gdy nikt nie słyszał jeszcze o D300 też robiono doskonałe zdjęcia sportowe, poza tym czy jakikolwiek rodzaj fotografii zwalnia fotografującego z szukania odpowiednich warunków - przecież od tego zaczyna się zdjęcie. Zaznaczam, że to tylko moje prywatne zdanie - wydaje mi się, że dawniej podziwiało się piękne fotografie, a dzisiaj podziwia się piękne aparaty (nie ma oczywiście w tym nic złego, poza tym, że zdjęcia na tym nie zyskują) Pozdrawiam
Pytanie do testujących: Użytkownicy D200 wytykali mu dużą "prądożerność", jak to wygląda w przypadku następcy?
moze Was zdziwi moje zadanie, ale spodziewalem sie czegos wiecej po tym aparacie,myslalem ze matrycą dogoni canona ale w dalszym ciagu nie:)
hejka, moze gupie pytanie ale który aparat lepszy do studia: canon 5d ze swoja penoklatkowá matrycá czy wlasnie nikon d300, ktorego mozna wykorzystac rowniez jako reporterski do slubow? z gory dzieki za odp
Pełnoprawne ISO 100, pełna klatka, niskie szumy (niższe niż w D300) na wysokich ISO przemawiają za 5D. D300 ma lepszy AF, uszczelnienia i tryb seryjny. Te dwa ostatnie to chyba nie są poważne argumenty do studia i do ślubu. Ja bym wziął 5D.
Czytam Wasze testy już dla samej przyjemności czytania a cieszy mnie to, że pojawia się co chwila sprzęt, który potrafi coraz więcej i więcej, bo to oznacza, że ten który chciałbym mieć będzie taniał :-)a którego możliwości i tak trudno będzie mi przeskoczyć. Serdecznie pozdrawiam
Arek, ale ponoc 5D ma widoczna aberracje chromatyczna. Swoja droga to mam prosbe do tworcow portalu o wykonanie testu canona 5D. Mysle ze teraz po wejsciu nikona D3 i D300 jest do czego canona porownywac :) Z niecierpliwoscia bede wypatrywal takiego testu :)
Mam pytanie odnosnie zakresu tonalnego w tym tescie. Piszecie ze dla D300 wynisi on 7.8 ev. W tescie S5 zakres przez z was zmierzony wyniosl do 10.4 ev i tam rowniez znalazl sie dla porownania zakres dla d200, ktory wyniosl 8.6 ev. Czy te wyniki mozna porownywac? Czy naprawde d200 jest lepsze pod tym wzgledem od mlodszej puszki?
Dodatkowo na pierwszym wykresie tonalnosci dla d300 nie naniesiono punktow dla "dobrej jakosci" przy iso 200 i 100. Nie mozna bylo uzyskac niskich szumow dla tych czulosci?
Zgadzam się z opinią Mihannsella, uważam, że szum ma swój urok przynajmniej dla mnie jako osoby dalej robiącej na czarno-białych negatywach i podobnie zainwestował bym w jakieś dobre szkło.
Vestart: Aberracja chromatyczna to cecha szkła, nie body.
Do: zet-zet
Mimo wielkiego LCD zużycie prądu D300 to jakiś 20% D200 (na jednej baterii robiłem zdjęcia 2 dni, w D200 chodziłbym z 2 bateriami i musiałbym je codziennie naładować)
Do: Merde Na aberacje może mieć wpływ np filtr na matrycy - przy tych samych obiektywach w D300 jest mniejsza. Wg tego testu to elektronika. Myśle, że to, a nie 12Mpix powoduje, że zdjęcia z D300 wydają się trochę ostrzejsze. Zobacz tutaj link punkt 4. opis działania nikona 18-200 na obu
wspomniany link tutaj link
Do: Vestart
Aparat studyjny. Jak cię stać na droższe obiektywy (w 5D nie użyjesz tych do APSC - "DX" czy jak je tam każda firma nazywa, mimo że crop to "tylko" 1.3) to JA jednak wybrałbym 5D (mimo, że przez 2 lat się trochę postarzał) a nie D300. Głównie, że inna jest głębia na większej klatce. Jeśli bierzesz pod uwagę D3 tu jest pełna klatka - jeszcze ładniej, a topowy najnowszy Canon 1Ds wypadnie jeszcze lepiej (bo ma 22 Mpix) dalej to cyfrowe plecki do "dużych" aparatów itd. Generalnie cena determinuje jakość, a i wielkość (matrycy) MA ZNACZENIE (i nie chodzi o przełożenie wielkość -> czułość matrycy). Większy nacisk położyłbym na obiektywy. Wracając do D300 i studia fajny jest live view "statywowy" - używany z ręcznym fokusem do martwej natury idealna sprawa. Co do aberacji 5D - Canon przykłada mniejszą wagę do tego w swoich obiektywach (też w aparatach kompaktowych) - stąd to wrażenie (ale przecież zdjęcia się drukuje lub ogląda w całości a nie pixel w pixel czyli 1:1). Obudowa D200/D300 (która ma też wpływ na koszt aparatu) raczej sugeruje zastosowanie do "pracy w terenie". Strugoodporność w studiu?
Co do pasowania produktów w niszę cenowa - wszyscy producenci to robią, bo tego wymaga rynek, i to nie Nikon "wstrzeliwuje się" między produkty Canona, lecz raczej to razem uzgadniają. Kiedyś gdzieś znalazłem fajny artykuł pt "Czemu nikt nie wyprodukuje aparatu idealnego". Wniosek prosty - wybór danej marki czy modelu był by losowy lub zależny od ilości punktów handlowych i ceny, lub wręcz zmniejszyła by się sprzedaż ogólnie - to już psychologia - jak masz za duży wybór, lub wybór z którym sobie nie możesz poradzić to nie kupujesz wogóle). Kupując jakiś produkt musisz wybierać, sama możliwość wyboru to rodzaj rywalizacji i napędza sprzedaż.
Do: Arek
Każda matryca cyfrówki ma tylko jedną czułość (ona jest niezmienna), to że ustawiasz w aparacie inną ma wpływ na wzmacniacze sygnału za matrycą - i to głównie ich działanie powoduje szumy (uwypukla naturalne szumy matrycy, podobnie jak wzmacniacz HiFi z dźwiękiem). To, że w D300 jest ISO 200 nie ma dla mnie znaczenia, dla osiągnięcia chcianego przez nas stosunku czasu/przesłony programowo można zasymulować niższe (to te tryby LO) ale to raczej ważne w studiu niż w życiu (a tam też mamy jeszcze regulacje oświetlenia). Podobna matryca jest w A700, też ma ISO 200 (wg jakiś niezależnych testów) - umieszczenie ISO 100 w podstawowym zestawie + niewiedza userów o działaniu matrycy powoduje pogorszenie jakości zdjęć z ISO 100 względem ISO 200 - bo przy ISO 100 sygnał z matrycy jest programowo ogłupiany. Jeszcze jedno CCD vs CMOS - CCD przy niskich ISO szumi MNIEJ. Czyli D200 szumi wtedy mniej od D300 (to jest pewnie mierzalne, ale niewidoczne)
Do: jarekzon
Producenci Olympus/Panasonic niestety mają i będą mieli problem z przyjętym standartem 4/3. Wyglądało to rozsądnie w dawnych czasach ze względów cenowych i technologicznych. Łatwiej i taniej bylo wyprodukować matryce tej wielkości bez skaz, a technologia gwarantowała z czasem rozsądne zmniejszenie szumów. Marketingowo też wyglądało to nieźle bo: - Komputery czy telewizory i tak miały monitory o takich proporcjach - po co im "podłużne" zdjęcia w formacie 2/3 - można robić tańsze szkła o porównywalnych parametrach a i o zoom 600 łatwo - bo faktor 2x, a większe to dla klienta to lepsze, szkło w obiektywie to nie "walec" im bardziej kwadratowe tym mniej pieniędzy tracimy na "pustą" rozdzielczość w pionie - moźna taniej i lepiej - matryce są tańsze, a cena przekłada się na sprzedaż najbardziej Jednak konsumenci dojżeli i zauważyli że fotki w pomieszczeniu ciężej zrobić bo z szerokiego 15 robi się 30 (a klasyczne 35 to już 70!), a zrobić mniej bez efektu rybiego oka trudniej i drożej. Monitory i telewizory panoramiczne są standartem i nawet 2/3 na 16/9 wygląda kiepsko. Tę tendencję widać już nawet w kompaktach - nowe mają 28 nie 35 a są takie co mają matrycę 16/9. Nowe trendy to coraz większe matryce - bo nowe technologie na to pozwalają (rynek konsumencki przyjmuje standarty z profesjonalnego). Teraz barierą są istniejące obiektywy (i koszty ich produkcji w przyszłości gdyby chcieć zmienić na więcej niż APS - tak jak fotografia studyjna). Dla producentów Canon i Nikon jest to powrót do korzeni i sprzętu z czasow fotografii analogowej (cały czas produkowali obiektywy - np NIKON nawet nie mając pełnej klatki robił nowe modele obiektywów w takiej wersji). I tu Olympus utknął w rynku amatorskim, mimo aspiracji i możliwości
A teraz powrót do głownego tematu D300 Moje własne wrażenia - różnica między D200 a D300 jest, ale to nie rewolucja, jeśli ktoś nie potrzebuje wysokich ISO to radziłbym się zastanowić nad przeznaczeniem różnicy na lepsze obiektywy.
Tak 14 bitów jest widoczne, przydaje się też d-ligting w locie. Koniec z "wypalonymi" cumulusami na cyjanowych niebach przy fotografowaniu "ściany" lasu i nieba nad nim (bez filtra polaryzacyjnego). Karą za zmianę CCD na CMOS jest większy szum przy niskich ISO. Rekomensują to żywsze w D300 (to plus), ale ja zdjęcia docelowo reprodukuję poligraficznie zamiana RGB->CMYK to całkowicie to niweluje (to minus druku offsetowego 4 kolorowego)
Główne plusy w stosunku do D200 moje własne stanowisko:
1) praktycznie brak szumu do ISO 1000-1200 - 14 bit (używałem przed D200 Sony R1, drażniło mnie że małpa miała większą dynamikę - wspomniany las, niebo i chmury)
2) żywotność baterii
3) pokrętła i przyciski, chodzą dużo lżej i z wyraźnym skokiem, radzę sobie z nimi w grubych rękawiczkach w D200 było gorzej
Fajne drobiazgi, bez których jednak można żyć:
1) lense tuning (można przestawić punkt ostrzenia dla konkretnego obiektywu) pamięta 12 obiektywów (opcja dla obiektywów Sigmy? :)))
2) live view - studyjnie raczej w wersji statywowej (powiększenie aż do 1:1 - prawdziwa ostrość w punkt!) lub ochrony oka przy fotografowaniu wschodów i zachodów w trybie ręcznym, przydaje się też jak focimy znad głowy w tłumie, ale wtedy, aż kusi by był "ruchomy" wyświetlacz
3) powiększanie w podglądzie jak w d80 jednym guzikiem (wcale nie narzekałem na poprzednie rozwiązanie, ale tak jest jednak prościej, zwłaszcza po ciemku)
4) 51 punktów fokusa - jak w kompakcie - jeździmy punktem "po całości" (przydaje się na statywie i w makro - gdzie złapanie ostrości i potem przekadrowanie zmienia odległość od fotografowanego obiektu - milimetry tu są kluczowe)
5) 12 megapixeli, to moda a różnica niewielka
6) czyszczenie matrycy, to co się odczepia podczas czyszczenia można oczyścić sprężonym powietrzem, jak wpadnie coś lepkiego to i tak serwis (w D200 wpadł mi "paproszek", cały w smarze, z wnętrza starego obiektywu - na to i tak nie poradzi)
7) UDMA - nie robię zdjęć seryjnych - szybciutko się za to znich zrzuca fotki:)
Co mnie drażni:
1) na górnym LCD brak pokazania tak jak w D200 punktu autofokusa (zawsze pokazuje w środku), dziwnie zrobili - bo budowa wyświetlacza sugeruje stare działanie. Jestem lewooczny, i nochalem przestawiam (lub sam przestawiłem i zapomnialem) - kiedyś w drodze do oka wiedziałem, że mam przestawić - teraz widze dopiero po przyłożeniu do oka. No ale powinnem się cieszyć - lewooczni Canonowcy w 40D podobnież włączają live view - ja mogę sobie to przynajmniej zablokować
2) przeniesienie guzika preview - ale kiedyś przestanę naciskać menu
Modne bzdury:
1) HDMI - kto podłącza i po co apartat do telewizora? A gdzieś widziałem to jako argument Canon 40D vs Nikon D300 obłęd. To coś takiego jak guzik Print na 5D. Dla maniaków - producenci telewizorów FULL HD często wyposażają je w USB, mój nawet ma czytnik CF! Tam gdzie jest taki TV i tak jest komputer (jak już argumentujemy konieczność selekcji zdjęć)