Panasonic i Leica zacieśniają współpracę
Firmy Panasonic oraz Leica poinformowały o przedłużeniu i rozszerzeniu swojego dotychczasowego partnerstwa, na podstawie którego obie firmy współpracowały w zakresie technologicznym na rynku fotografii cyfrowej. Obiektywy Leiki będą dostępne razem z aparatami Panasonica jeszcze co najmniej do 2019 roku.
Szczegóły porozumienia nie zostały ujawnione. Firmy poinformowały jedynie, że zacieśniają współpracę na polu technologicznym. Przez kolejne pięć lat, razem z produktami marki Panasonic wciąż będą dostępne obiektywy Leiki. Z kolei niemiecki producent będzie korzystał z technologii tworzonych u swojego japońskiego partnera.
Na rynku produkcji aparatów cyfrowych obie firmy współpracują ze sobą od 2001 roku (na rynku audiowizualnym współpraca rozpoczęła się rok wcześniej). Ostatnim przykładem takiego partnerstwa jest chociażby nowy smartfon Panasonic DMC-CM1, w którym znalazł się obiektyw Leica DC ELMARIT 10.2 mm f/2.8 ASPH.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
To "chociażby" w ostatnim zdaniu zupełnie niepotrzebne ;-)
Co by nie powiedzieć współpraca tych firm daje pozytywne efekty. Należy się cieszyć. Użytkownicy na pewno skorzystają.
PanaLeica 25 1.4, 15 1.7 czy 42,5 1.2... mrrrr...
Tylko, że leica woli APSC od sony zamiast u4/3 od panasa
Nie, to Zeiss woli Sony i olewa m4/3 :)
Wrażenie jest takie, że Panas bardziej zyskuje (stałki m4/3, obiektywy do kompaktów) niż Leica (firmuje swoim logo kompakty Panasa). Ale oczywiście współpraca może być niewidoczna z zewnątrz.
@TS
Bo ja wiem, czy to Panas bardziej na tym korzysta? Myślisz, że Leica T by powstała bez Panasonica? Podejrzewam, że spory udział w jego powstaniu mieli inżynierowie Panasonica. Leica pewnie tylko zatrudnia panów do ręcznego polerowania korpusu i przyklejania loga :) Leica swojej nazwy za friko pewnie też nie udziela. Zresztą, z ostatniego wywiadu kolesia z Panasonica wynika, że spece z Leiki mają do pewnego stopnia pieczę nad procesem powstawania szkiełek sygnowanych ich nazwą. Z jego słów wnioskuję, że chodzi głównie o kontrolę jakości i asystę techniczną przy projektowaniu (mowa była o CM1). A więc tam jest rzeczywista współpraca.
Tak czy inaczej współpraca zapewne jest owocna dla obu stron, skoro chcą to ciągnąć dalej. I dobrze.
Cieszę się niezmiernie, że jeszcze przez pięć lat na obiektywach Panasonika będzie napis "Leica". Nie wiem, co bym zrobił, gdybym już w przyszłym roku musiał kupić obiektyw bez tego napisu.
leica= snobistyczny znaczek dla nowo bogackich na pokaz..a w srodku ...panasonic
- to tak jak golf 7 i audi a 3 identycznie to samo .. technika silniki
nawet wygodniejszy golf 7 i lepiej wyciszony o 2-3 db w testach lepiej wypada vw 7 i jak dla mnie ladniejszy
za 55 tys. w promocji nowy vw 7 ... a taki sam audi a3 za 88 tys.
Tomizary,
Póki nie ma obowiązku kupowania A3, to niech sobie jeździ, co?
Być może dzięki temu, w ostatecznym rozrachunku, taniej będzie kupić (na oko bardzo podobną) Skodę Rapid?
Z wywiadu z gościem z Panasonica (całkiem normalnym! - na koniec wspomina, że niestety nowy LX100 nie ma ekranu dotykowego) wynika, że współpraca ta opiera się na normalnej wymianie doświadczeń i technologii obu firm:
link
@Tomizary
Jeden woli kobiety ładne, a drugi gospodarne.
Przede wszystkim współpraca owocna dla użytkowników. Widać to w szczególności w przypadku kamer video. Obiektywy Leiki w kamerach Panasonica są moim zdaniem o wiele lepsze, niż Zeissy w kamerach Sony:)
@Tamazy, nie jest tak jak piszesz.
Przykładem jest chociażby Panasonic LX2.... i odpowiednik Leica D-Lux3...., kiedyś czytałem artykuł w którym autor pisał powoływał się na pewne źródło, z którego wynikało, że odpowiednik Leica jest droższy, bo dostają oni z linii produkcyjnej 10% najlepszych matryc. Ponadto dają swoje oprogramowanie.
Widziałem też testy, które potwierdzały tą tezę tzn. pokazywały, że zaszumienie matryc np. przy ISO 400 z Pan jest jak przy ISO 800 z Leica.
MaciekKwarciak,
Przyznasz, że akurat LX100 w wersji Leica łączy w sobie obie te cechy?
PS
A mogło być tak:
link ;)
W sumie to szkoda, że Leica nie produkuje smartfonów, świetnie wykonanych, takich na całe życie :)
Telefon dostałby piękną, ręcznie wypolerowaną obudowę, wykonaną z jednego kawałka czarnego ebonitu, jaki znamy z tradycyjnych aparatów telefonicznych projektowanych w latach dwudziestych. Ten odporny i trwały materiał gwarantuje trwałość na lata oraz nadaje produktom wyrafinowany połysk. Urządzenie (typ 120) ograniczone do niezbędnego minimum, oczywiście pozbawione wyświetlacza, tak aby nic nie rozpraszało użytkownika w trakcie tego co najważniejsze - rozmowy. Esencja telefonii, wyróżniająca się absolutnie doskonałością przekazywania głosu, przedkładająca umiejętność konwersacji rozmówcy nad funkcje aparatu. O najwyższych standardach dyskrecji nawet nie trzeba wspominać, subtelny grawer na obudowie zdradzałby jedynie trzy ostatnie cyfry numeru seryjnego doskonałego telefonu. Uprzejmy pracownik w butiku Leica pomagałby odnaleźć miejsce na włożenie karty sim… Niestety, to Panasonic będzie trzaskał banalne smartfony a Leica obiektywy do nich, przynajmniej do 2019 roku ;)
A co z wybieraniem numeru?
Będzie wystukiwany wg alfabetu Morse'a, czy kodem Graya, czy może zwyczajnie nie będzie klawiatury, bo "to oczywiste, że jego/jej sekretarz w razie potrzeby zestawia telekonferencję"?
Dobre pytanie. Możliwe, że konkretne numery można będzie dokupić w butiku Leica. Przygotowane przez niemieckich specjalistów, którzy tworząc je wykorzystali kilkudziesięcioletnie doświadczenie z dziedziny matematyki. Gwarantujące wyjątkowej jakości konwersacji we wszystkich sytuacjach komunikacyjnych. Zapewne oferowane będą noctinumerusy do dzwonienia w godzinach nocnych, suminumerus doskonały w godzinach szczytu oraz specjalne, z limitowanej serii liberumus, do połączeń na 0800… :)