Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test obiektywu

Canon EF 35 mm f/2.0 - test obiektywu

Canon EF 35 mm f/2.0
16 lipca 2007

1. Wstęp

Jak większość z Czytelników Optyczne.pl zapewne wie, Canon to firma o specyficznej polityce. Mając, obok Nikona, największy wybór obiektywów na rynku, wychodzi z założenia, że u nas dostaniesz wszystko czego potrzebujesz do swojej lustrzanki, ale w większości przypadków musisz za to solidnie zapłacić. Bardzo jaskrawym przykładem tego postępowania jest sytuacja panująca na rynku zamienników obiektywów kitowych przeznaczonych do współpracy z matrycami klasy APS-C. Z jednej strony mamy bardzo przeciętnego optycznie i plastikowego "kita" EF-S 18-55 mm, którego dostajemy niejako gratis do korpusu. Z drugiej strony, chcąc mieć coś naprawdę dobrego, musimy wydać prawie 4000 zł na model EF-S 17-55 mm f/2.8 IS USM. Razi tutaj brak czegoś o dobrym stosunku jakości do ceny, bo do takich instrumentów modelu 17-85 IS raczej zaliczyć nie można.

Politykę Canona widać także w innej kategorii. Gdy na rynku amatorskim i półprofesjonalnym zaczęły królować matryce APS-C, wymuszające mnożnik ogniskowej 1.6x, popularne i klasyczne obiektywy klasy 50 mm zrobiły się ciut za długie, stając się raczej przyjemnymi obiektywami portretowymi niż standardami. Chcąc mieć odpowiednik analogowych obiektywów 50-58 mm, należało zacząć używać instrumentów o ogniskowej 30-35 mm. Lukę rynkową szybko zauważyła Sigma, która od razu wprowadziła do sprzedaży model 30 mm f/1.4 EX DC HSM. Szczerze mówiąc, byłem przekonany, że także inne firmy szybko zaprezentują coś podobnego. Canon, w swoim stylu, zachował jednak zimną krew. Wyszedł po prostu z założenia, że nie ma sensu wprowadzać na rynek czegoś nowego, w momencie gdy ma już w ofercie dwa instrumenty spełniające wymagane kryteria. Przede wszystkim, dla tych których nie interesują żadne kompromisy, a cena nie gra roli, przeznaczony jest obiektyw EF 35 mm f/1.4L USM.

Troszkę więcej problemów z klasyfikacją sprawia druga propozycja w tej klasie - EF 35 mm f/2.0. Obiektyw ten kosztuje rzędu 1000 zł, co powoduje, że stoi na granicy czegoś plastikowego i podobnego od kita czy EF 1.8/50 II, a czegoś przypominającego znacznie solidniejszy EF 1.4/50. Do której klasy mu bliżej? Odpowiedź na to pytanie, to zasadnicze zadanie jakie postawiliśmy przed sobą w teście tego instrumentu.

----- R E K L A M A -----

Obiektyw wypożyczył do testów sklep Cyfrowe.pl.



Poprzedni rozdział