Lytro Cinema - kamera rejestrująca pole świetlne z matrycą 755 Mpix
Firma Lytro postanowiła pójść o krok dalej, jeśli chodzi tworzenie aparatów fotograficznych rejestrujących tzw. pole świetlne i zaprezentowała kamerę wideo o imponujących możliwościach.
Firma Lytro przeniosła technologię rejestracji pola świetlnego do świata wideo. Podobnie, jak w przypadku aparatu Lytro Light Field Camera, kamera Lytro Cinema zapisuje dane o intensywności światła i kierunku padania poszczególnych promieni.
Daje to ogromne możliwości w postprodukcji wideo. Każda klatka filmowa zarejestrowana przez Lytro Cienema to tak naprawdę trójwymiarowy model sceny. Po zakończeniu filmowania istnieje możliwość zmiany punktu i głębi ostrości, liczby klatek na sekundę czy perspektywy. W środku Lytro Cinema znajdziemy sensor o rozdzielczości 755 megapikseli, zdolny rejestrować do 300 kl./s i oferujący dynamikę tonalną na poziomie 16 EV.
Dzięki Lytro Cinema przy kręceniu materiałów wideo nie trzeba będzie korzystać z tzw. „blue boxa” koniecznego do wyodrębnienia z tła postaci. Wszystko dzięki możliwości kontroli głębi ostrości. Edytor może wyodrębnić aktorów znajdujących się w określonym miejscu w przestrzeni, pomijając resztę niepotrzebnych elementów kadru.
Możliwości Lytro Cinema dobrze prezentuje poniższy film:
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
755 megapikseli, 300 kl./s i 16 EV ? Naprawdę, czy to spóźniony prima-aprilis???
Patrząc na rozmiar kamery w 02:17 to można by się zastanawiać :)
Faktycznie ogromna!
W fotografii też miała być taka rewolucja i gówno z tego wyszło. Tu pewnie będzie tak samo chyba, że kupi to któryś z liczących się graczy na profesjonalnym rynku filmowym jak sony, arri czy red.
Dobrze sie tego slucha. Ciekawe, czy cos konkretnego z tego wyjdzie, czy bedzie tak samo jak z ich aparatami ktore wielkiej popularnosci nie zyskaly i sa traktowane jako egzotyczna ciekawostka.
To zdaje się, że nie megapiksele w klasycznie rozumiane, tylko megaraye (chociaż sam Lytro opisuje je na lakonicznej stronie jako megapiksele). Aparat Lytro Illum oferuje 40 megarayów, co przekłada się na 2450 x 1634 pikseli zapisanego zdjęcia, a więc 4 megapiksele. Stosując taki przelicznik mielibyśmy nie 755 megapikseli, tylko 75,5 na jedną klatkę. Co i tak byłoby wynikiem imponującym.
może istnieje nisza, której Ren szuka od od lat i może to właśnie branża efektów?
już w poprzednim modelu pokazywali przykłady wskazujące na ten kierunek - zdjęcie rozbryzgu zatrzymanego w locie, z możliwością przesuwania kamery i zmiany ostrości.
przy dynamicznych scenach tego się nie podrobi trikiem "zdjęcia seryjne ze zmianą ostrości".
Film nie prezentuje za dużo. Opisuje jedynie. Miałem nadzieję obejrzeć więcej efektów pracy tej kamery.
To fakt, aparat pod zwykłe strzechy hurtem nie trafił.
Nie sądzę jednak, żeby był klapą, gdyż wtedy nie wzięliby się za kamerę.
Ona pod zwykłe strzechy też nie trafi, ale zadziała sporo.
W każdym razie i aparat, i kamera to niesamowite rzeczy - jak magia prawie ;-)
Moim zdaniem tą kamerą Lytro udowadnia potencjał drzemiący w koncepcji rejestracji pola świetlnego. Na pewno jest to najbardziej zaawansowany produkt technologiczny ostatnich lat w dziedzinie obrazowania. Nie rozumiem komentarzy malkontentów.
Potencjał jest - brawa dla panów za odwagę, dzięki takim (nawet jeśli nieudanym) próbom, technika idzie do przodu! Zawsze będę chętniej czytał o prawdziwych innowacjach w technice foto/video niż o kolejnym sprzęcie z matrycą sprzed 5 lat, do którego dodano duperele typu Wifi, GPS, NFC i nowe tryby kreatywne w dizajnerskiej obudowie z ręcznie polerowanego aluminium...
@romeczek
Nikt nie twierdzi, że produkt nie jest innowacyjny tylko nic nie znacząca firma Lytro nie ma szans samodzielnie spopularyzować tej technologi. Bez wsparcia gigantów elektroniki nawet najciekawsze technologie tego typu nie mają szans na rynkowy sukces.
Z takim sprzetem mozna sfalszowac wszystko - kazde zdarzenie, puscic w mediach [np jakis zamach] i uzyc tego jako podstawy do zamachu stanu, rewolty czy prowokacji.
@Borat
Lytro jako jedyne jest w stanie nagrać obraz przestrzenny + efekty wizualne - które też tworzone są na obiektach trójwymiarowych: idealne środowisko pod VR.
W zasadzie całe sceny można zamienić na bryły 3D + ruch. Zamiast motion-capture, od razu nagrać aktora i wsadzić do gry :)
Po nagraniu sceny Lytro, pozostała część scenerii(której nie obejmuje kamera) może być załatwiona przez efekty wizualne. To razem da identyczny efekt co kamery 360, tzn będzie można obrócić głowę od sceny(w VR).
@grzegorz_maj
Ale ja nie o tym mówię. Nie wystarczy mieć technologię i prototyp. Trzeba jeszcze stworzyć produkt nadający się do sprzedaży, wypromować, sprzedać, stworzyć system dystrybucji i serwisu a tego w dzisiejszych czasach nie zrobi taka firemka jak Lytro.
Jakby komuś filmik się nie pokazywał.
link
Taa, Borat - jeszcze kilka lat temu RED był taką nieznaną, garażową firemką, a teraz wymieniasz go jednym tchem z Arri, czy Sony. :P
Jeśli zaczną ich rozwiązania stosować w przemyśle filmowym i sprawdzą się w praktyce, to kompletnie przestanie mieć znaczenie "wsparcie gigantów elektroniki". Vide RED właśnie.