Najpierw podnieśli ceny aparatów średnio o 500 zł. :( Przez zakupem proponuję zerknąć do regulaminu gwarancji :)))

Wolę markowy sprzęt z roczną gwarancją....

@espresso
Czym mierzyć markowość? Bo jeśli historią, to w fotografii z firm japońskich najdłuższą ma Konica, która później została połączona z Minoltą, która obecnie nazywa się... no jak?

Słowo "Marka" kojarzy mi się raczej z marketingiem. Na przykład markowe samochody z wyższej półki, to Ferrari, Rolls-Royce, Porsche. A w fotografii Leica, Hasselblad... ale chyba nie o to chodziło @espresso :P

@smok_wawelski
Nie tłumacz, to jest jakaś forma choroby psychicznej espresso, więc jakiekolwiek logiczne argumenty nie mają sensu.

@smok_wawelski - Haaselblad pokazal ze wszystko mzoe zejsc na psy. Kodaka tez przejal jakis chinczyk. Skoro Konica to juz nei Konica wiec nie ma sensu odwolywac sie do jej historii w kontekscie Sony.

Tutaj slownik dla nie znajacych jezyka polskiego:
link

O ile Konika mogla byc powszechnie renomowana marka w segmecie foto, to juz Sony niekoniecznie. A ze Sony nie uzywa marki Konika wiec caly twoj historyczny wywod nie ma sensu - nei ma marki Konika, nie ma zwiazanej z nia renomy. Sony musi na to zapracowac.

Tak wiec zamiast dzwinych dygresji na temat historii wystarczy odwolac sie do podstawowych uznanych znaczniej prostych przeciez slow.

Tak, tak ....
Sony nie ma nic wspólnego z renomą. Gdzie mu do takich renomowanych firm, które wypuszczały aparaty wielofunkcyjne,
A to jednej z renomowanych firm udało sie wyprodukować aparat, z którego wypadało lustro, wiec można było rozwinąć jakieś fryzjerstwo albocoś.
A to inna wypuściła aparat z modułem skrawajacym, albo kolejna renomowana, której luszczanka mogła za olejarkę robić.
Kudy tam prostym producentom joysticków do takich renomowanych firm.

Dyskusja o nie markowości Sony w zestawieniu z Hasselbladem - nie wiedziałem że niektórzy zaczynają spożycie przed 13:00 :)

A co do meritum to 12 miesięcy niektórych producentów ( zaczynając od początku alfabetu ) jest oczywistą bezczelnością. Tyle może mieć sprzęt za 500 PLN ale nie za 5 czy 15 tyś

Ale 60 miesięcy to typowy marketing i przeginka w drugą stronę. Nawet RX1 za 2 lata bedzie klamotem nie wspominając o RX100mk I i II które już teraz leżą w marketowych koszach ...

Minolta ...wcale nie była renomowaną firmą jeśli chodzi o uszkodzenia mechaniczne ...miałem Minoltę 9000 pożyczoną od kumpla i praktycznie n ic tym apratem nie robiłem może jeden film ale ..zadnych upadków itp. ..oddałem kumplowi a on potem twierdził ze cos się popsuło ;
Dziwne jak na aparat profesionalny ...
Tyle jeśli chodzi o wyjaśnienia smokowi wawelskiemu ..
Odwrotnie niż z Pentaxem Z1p ;

....nie wspominam oLx ach itp. ..daltego tez minolta ( sony ) wyrzuciła lustro ;

fakt faktem ze swojego Pentaxa też skasowałem ( chyba w wyniku kraksy rowerowej ) ale było to uderzenie z wysokości 1,5 m na kamienie ;
Tak więc za jakiś rok zapraszam soniaczy w góry swiętokrzyskie do testowania ( oczywiście jeśli nabęde następnego Pentaxa ) ; tyle z moich doświadczeń ;

@SKkamil
Taa... a ja słyszałem, że Elvis żyje. Kolega tak powiedział, że widział. Nie potrafi tego jednak udokumentować, gdyż jego aparat jest "profesionalny". Gdyby był profesjonalny, ba - choćby amatorski Sony - zdjęcie na pewno by wyszło.

Zarty zartami ...ale jaki jest sens kupowania nowego bezlusterkowca lub czegoś takiego jak sony RX, skoro producent i wielu użytkowników twierdzi ze to sprzet niezniszczalny więc używany będzie nadal pewnie działał ;
Na allegro używany bezlusterkowiec Fuji / Samsung / Sony kosztuje - 500 - 1000 zł z matryca apsc ..16 mpx ;
ale nowe bezlustra z nowszymi matrycami to już koszt 7 - 8 tyś apsc np Fuji z matryca 24 mpx ...drożyzna ;
Moim zdaniem nowe bezlustra można sobie odpuścić
natomiast kupowanie nowego lustra ma sens ze kupujemy coś nowego i mamy potem wpływ na jego użytkowanie np kupując dobrą lustrzanke warto zainwestować w dobre zabezpieczenie transportowe jakieś skrzynki do przewozu sprzętu np Peli żeby ten sprzet nie latał w plecaku ;

@wzrokowiec
Źle Ci się kojarzy - marketing powstał od rzeczownika "market", podczas gdy marka powstała od rzeczownika "mark".

Na niebezpieczny teren wchodzicie przenosząc dosłowne znaczenie z jednego języka na drugi. W angielskiem w tym przypadku mark oznacza wersja jak
n.p. Jaguar mark II a a nie marka bo ona po angielsku to brand.