W ofercie chińskiej firmy ZY Optics pojawił się nowy, pełnoklatkowy obiektyw makro - model Mitakon 20 mm f/2.0. Kompaktowy obiektyw oferuje skalę odwzorowania 4.5:1.
Mitakon 20 mm f/2.0 4.5x Super Macro to nowość w ofercie firmy Zhongyi Optics. Zdaniem producenta obiektyw ten może być dobrym zamiennikiem dla rozwiązań stosowanych w fotografii makro, takich jak pierścienie pośrednie. Mitakon 20 mm f/2.0 ma maksymalną skalę odwzorowania 4.5:1. Na jego budowę optyczną składa się 6 soczewek ułożonych w 4 grupach, a minimalny dystans ostrzenia to 20 cm.
Specyfikacja obiektywu jest dostępna w naszej bazie:
Obiektyw Zhongyi Mitakon 20 mm f/2 4.5x Super Macro jest dostępny z mocowaniami Canon EF, Nikon F, Sony E (FE), Sony A, Pentax K, Mikro 4/3 oraz Fujifilm X. Można go zamawiać na stronie producenta w cenie 199 dolarów za sztukę.
Ło jezusicku, dopiero co było biadolenie jak bezużyteczne jest makro o ekwiwalencie 60mm i skali 1,25:1. No to 20mm przy 4,5:1 to dopiero zagwozdka dla gawiedzi będzie.
Jedno mnie tylko nurtuje. Jakim cudem minimalna odległość ostrzenia to 20cm?
Minimalna odległość ostrzenia jest mierzona od płaszczyzny detektora.
Obiektyw fajny, cena bardzo ok; szkoda tylko, że brak w nim wbudowanej lampy pierścieniowej.
Patrząc na sample, to chyba wolałbym obiektyw do mikroskopu metalograficznego :)
Niechaj mnie ktoś oświeci: obiektyw jest do pełnej klatki i jednocześnie z mocowaniem Fujifilm X?
f/2,0 to chyba dla nieskończoności, bo dla powiększenia 4,5x jest raczej dużo ciemniejszy. Ciekawe ile?
Zakres powiększeń "gołego" obiektywu to 4-4,5X.
W sumie to z takiego bliska to jeśli się da chyba lepiej fotografować jak przy mikroskopie - podświetlając od tyłu. Z dodatkowymi pierścieniami piszą, że powiększenia do 13x można uzyskać.
@szczurowaty
" obiektyw jest do pełnej klatki i jednocześnie z mocowaniem Fujifilm X?"
No a w czym problem? Bo to pierwszy obiektyw kryjący ff i dostępny z mocowaniami cropowymi?
Szczurowaty, to jak jakbyś sie dziwił, że na kartce papieru A4 można narysować prostokąt w formacie A5 :)
A tak do rzeczy.
Po pierwsze - Słowo nowy w tytule powinno być w cudzysłowiu, bo to "odgrzany kotlet" Zeissa czy Nikona sprzed lat kilkudziesięciu.
Po drugie - czy ten obiektyw ogniskuje w nieskończoności? Obawiam się, że nie i duuużo mu do nieskończoności brakuje. To coś z kategorii makro i tylko makro
Po trzecie - w skali mocnego makro, które jest żywiołem tego obiektywu, kąt widzenia będzie duuuuuużo mniejszy niż deklarowane 90* (obstawiam, że około 30*) więc trudno ten obiektyw sklasyfikować jako obiektyw szerokokątny....
po chwili...
Do czytałem: obiektyw ogniskuje tylko w wąziutkim przedziale skali odwzorowania od 4x do 4,5x. Przy skali 4,5x kąt widzenia wynosi jedynie 15,1 stopnia, więc to raczej teleobiektyw makro. A jak wiemy ogniskowa nie decyduje o kącie widzenia. Decyduje o tym odległość obrazowa,, która dla tego mitakona wynosi od 160mm (dla 4x) do 163mm (dla 4,5x)
Tu cytat z opisu:
The lens is capable of creating unbelievable macro images ranging from 4x to 4.5x magnification
A tu link:
link
Poprawcie opis i uzupełnijcie go
@szczurowaty:
To Ty nie wiedziałeś, że tak można od zawsze?
Każdy obiektyw Canona pod FF z bagnetem EF można też podpiąć pod APS-C z bagnetem EF-S i działa.
Co w tym dziwnego?
Zmienia się oczywiście kąt widzenia.
Podobnie tutaj będzie. Na Fuji będzie trochę inny kąt widzenia niż na pełnej klatce i tyle. Ale ogniskowa i powiększenie takie samo zostaje.
goornik
19 grudnia 2016, 16:13
po chwili...
Do czytałem: obiektyw ogniskuje tylko w wąziutkim przedziale skali odwzorowania od 4x do 4,5x. Przy skali 4,5x kąt widzenia wynosi jedynie 15,1 stopnia, więc to raczej teleobiektyw makro. A jak wiemy ogniskowa nie decyduje o kącie widzenia. Decyduje o tym odległość obrazowa,, która dla tego mitakona wynosi od 160mm (dla 4x) do 163mm (dla 4,5x)
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cos sie w tym wyliczeniu nie zgadza.
odleglosc rejestrowa to ok 40 mm , obiektyw w calosci ma 60 mm
odleglosc obrazowa nie moze bvc 160 mm
bedzie raczej w okolicach 40-60 mm.
z tych danych nie mozna nic wyliczyc , jako ze obiektyw jak wiekszosc wspolczesnych jest dwuogniskowy , tzn przedni czlon ma inna ogniskowa ( to beda te 20 mm ), tylni czlon inna . Rozne srednice zrenicy wejsciowej i wyjsciowej , rozne ogniskowe , przyslona ta sama , niezaleznie z ktorej strony patrzec. Nie doczytalem nigdzie aby byl podpinany do aparatu dla powiekszenia 4:1 za pomoca pierscieni dystansowych, chyba ze cos takiego jest konieczne - z opisu wynika ze jedynie dla 13:1
gydyby to byl obiektyw symetryczne to mielibysmy dla 4x:
1/x+1/y=1/20
x/y=4
w pamiecie jesli sie nie rypnalem
y=25 mm - odl przedmiotowa
x=100 mm - odl obrazowa
to juz bardziej koresponduje z wymiarami obiektywu i aparatu.
Bo to może być odwrócony retrofocus -co ma sens.
Znowu pojawili się teoretycy optyki, co nigdy podobnego obiektywu nie mieli w ręku :-). To żaden "teleobiektyw makro" tylko obiektyw lupowy do dużych powiększeń, kiedyś kilka firm robiło takowe do użytku z mieszkami (canon, minolta). Olympus zrobił takie coś z automatyka, do stosowania w terenie z makrotubusem.
link
link
Macie tu dane nawet odległości roboczej dla zakresu powiększeń. Ciekawą cechą takiego obiektywu jest to, ze dystans roboczy zmienia się w niewielkim stopniu wraz z powiększeniem. Wiem bo mam :-)
Ciekawe co da się wyciągnąć z takiego obiektywu z dodatkowym wyciągiem, bo z zuiko 20 dawało się wyciągnąć 16x powiększenia z dobrą jakością (oczywiście o głębi ostrości można zapomnieć przy takiej skali mikroskopowej....)
Fajnie że mitakon coś takiego skopiował, zwłaszcza w zapowiadanej cenie 200 $
Ja mam obiektyw Nanoha (x4 - x5):
link
Rzeczywiście wypas w makro, ale trochę szkoda, że to nie zakres od x1 - x5 bo wtedy na małym powiększeniu idzie "poznać" co się fotografuje :)
Dodatkowo na końcu nw. strony wytłumaczone jest dlaczego takie "f2.0" jak tutaj to w makro jest jednak większe:
link
Parę sampli z okolic "x4 - x5":
link
uuu, dla m43 będzie ekfifalent 9x ;) musze se kupić!
Dynax
19 grudnia 2016, 18:47
Znowu pojawili się teoretycy optyki, co nigdy podobnego obiektywu nie mieli w ręku :-). To żaden "teleobiektyw makro" tylko obiektyw lupowy do dużych powiększeń, kiedyś kilka firm robiło takowe do użytku z mieszkami (canon, minolta). Olympus zrobił takie coś z automatyka, do stosowania w terenie z makrotubusem.
link
link
Macie tu dane nawet odległości roboczej dla zakresu powiększeń. Ciekawą cechą takiego obiektywu jest to, ze dystans roboczy zmienia się w niewielkim stopniu wraz z powiększeniem. Wiem bo mam :-)
------------------------------------------------------------------------------------------------------
przeciez to normalne.
z przekrojow olka wynika ze to uklad podwojny gaussa leciutko asymetryczny- to sie dosc dobrze pokrywa z wyliczeniami jakie zrobilem w drugim poscie.
tak sobie wyobrazalem te konstrukcje , soczewki w przedniej czesci obiektywu..
tylko w takim przapdku da sie pogodzic wymiary obiektywu , aparatu , ze skala powiekszenia i ogniskowa.
andrzejm
19 grudnia 2016, 19:14
Dodatkowo na końcu nw. strony wytłumaczone jest dlaczego takie "f2.0" jak tutaj to w makro jest jednak większe:
link
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
przeciez to od razu widac ze te 2,0 to nminalne , dla odleglosci obrazowej = ogniskowej - tutaj jest ok 5 razy wieksza , wiec sila swiatla efektywnie mniejsza o 25 razy.
Sample są oszałamiające. Tylko czy ktoś potrafiłby opowiedzieć, najlepiej "swoimi słowami", co one przedstawiają?
Ps: no doobraaa, żartuję...
Ps: te sample wyczerpują już chyba wszystkie możliwe obszary zastosowań takiego "supermacro"?
na otwartej przyslonie ma efektywnie 32. po przymknieciu o 2-3 stopnie robi sie z tego 128 - 256. Dyfrakcja zzera wszystko. Nadaje sie do zaspokojenia ciekawosci " jak to wyjdzie takim obiektywem". Dla Jakis prostszych zadan pewnie da sie zastosowac.
@Soniak10, przyznaję, że nie poszalałem tymi samplami ;)
I rzeczywiście zastosowanie tego typu obiektywu jest bardzo wąskie, aczkolwiek warte zachodu. Szczególnie w połączeniu z stackingiem.
przykład:
link
z grupy (część zdjęć z d):
link
Znacznie popularniejszy jest Canon MP-E65:
link
Tak więc zabawa jest spoko choć nie dla wszystkich :)
Czyli "andrzejm" to tak naprawdę "Sebastian L"? Ale się zakamuflowałeś ;-)
A tak w ogóle to nie musisz się tłumaczyć; bez względu na to, jakie sample byś nie zrobił, to i tak będę uważał, że ten obiektyw jest tylko rodzajem "optycznej etiudy" - takiego ćwiczenia technicznego, raczej nie przeznaczonego do szerszej publikacji. Takie "wymyślanie nowości za wszelką cenę", byle tylko przyciągnąć uwagę klienta.
Pokoradlasztuki
19 grudnia 2016, 20:23
na otwartej przyslonie ma efektywnie 32. po przymknieciu o 2-3 stopnie robi sie z tego 128 - 256. Dyfrakcja zzera wszystko. Nadaje sie do zaspokojenia ciekawosci " jak to wyjdzie takim obiektywem". Dla Jakis prostszych zadan pewnie da sie zastosowac.
--------------------------------------------------------
Jednak widać że takiego zdjęcia makro nigdy nie robiłeś ty dyfrakcjonisto do 256 potęgi. Jeszcze policz że jak założę to do m43 to będzie przysłona 512 :-)
Zobacz sobie zdjęcia robione tymi obiektywami czasach, gdy nie było stackowania, a więc trzeba było przymykać przysłonę........ Napisane nawet którymi.
link
@andrzejm
na pewno Canon MPE popularniejszy bo robiony od wielu lat...do tego płynne skala od 1xdo 5x, optycznie pewnie i lepszy, ale porównaj sobie cenę i wielkość.
Tym malutkim mitakonem spokojnie zrobisz zdjęcia w terenie, prawie nie zabiera miejsca w torbie.......
Dla mnie obiektyw o kącie widzenia 15* w małym obrazku to teleobiektyw, choc nie jest to definicja ścisła. A teraz jak obliczyłem, że przy skali 4x odległość zdjęciowa to 163mm (uwaga, będzie nudne)
Przy 4,5x:1 odległość przedmiotowa jest 4,5x większa niż obrazowa, zaś w sumie dają 200mm. Można ułożyć równanie, że 5,5x = 200, więc x = 36,4
A 4,5x to odległość obrazowa, wynosząca 4,5 x 36,4 = 163,6 mm. Czyli kąt widzenia obliczymy z podwójnego tangensa (przekątna małego obrazka / 163,4)
f/2 to światłosiła geometryczna tego obiektywu, ale oczywiście nie da takiej ekspozycji, jak każdy inny obiektyw f/2 zogniskowany na nieskończoność, obraz będzie w przybliżeniu 4,5 "do kwadratu" razy ciemniejszy., nieco ponad 20 razy wychodzi.
Ja tam bym się uśmiechną do tego obiektywu. Zawsze marzyłem o takim powiększeniu. Często fociłem tamronem 60mm z tc 1.4 i przysłoną przymkniętą do f11-13 i nigdy nic mi nic nie zeżarło link
Ale co ja tam wiem jak są "znafcy" matematyki i mówią że się nie da...
@Soniak10, kto wie, w Internetach to można mieć parę twarzy :)
@Dynax, mam sentyment do Nanohy bo kupiłem bezpośrednio od inżyniera, który go robi :), ale Canon MPE, wygląda na wypas, przynajmniej po zdjęciach na flickrze.
@ciszy, ładny robalek!
"matematyk" nie odpuszcza, bierze wzór optyczny dla prostego układu i aplikuje do obiektywu lupowego który działa na innej zasadzie :-)
oj qrna nie wymadrzaj sie.
nie ma , obiektywu dzialajacego na innej zasadzie.
te wzory wymyslili madrzejsi od ciebie.
w takim obiektywie odleglosc przedmiotowa liczysz od przedniego punktu glownego,
odleglosc obrazowa od tylnego punktu glownego.
normalny obiektyw w ukladzie gaussa ,najprawdopodobniej lekko niesymetryczny - o ile podobnej budowy jest ten choinczyk - zapewne tak - 6 soczewek w 4 - rech grupach to typowy gauss., Mozna lekko sprawdzic.
wczesniejsze wyliczenie goornka ze odleglosc obbrazowa to 160 mm ma pierwszy rzut oka wydaje sie niemozliwe - krotki rachunek i mozna oszacowac odleglosci.
to , ze posiadasz nie znaczy , ze twoj obiektyw dziala na innej zasadzie.
czy
dodam , ze ten obiektyw dziala identycznie jak Helios 44 , jest b. podobnej budowy , identyczny schemat .
poniewaz ma krotka ogniskowa to role pierscieni posrednich pelni tutaj obudowa dlugosci kilku cm. Wraz z odelgloscia dystansowa ( rejestrowa) daje ona powiekszenie 4*
cala tajemnica. Zadnych nieznanych cudow tu nie ma i dlatego tez jest tani.
Pokoradlasztuki, co to jest obiektyw dwuogniskowy? możesz podać choć jeden przykład takiego obiektywu? O obiektywach stałoogniskowych słyszałem, o zmiennoogniskowych też. O dwuogniskowych słyszę po raz pierwszy, od Ciebie
goornik, to że ogniskowa obrazowa jest inna od przedmiotowej -czyli, że jest niesymetryczny. Chcesz przykłady niesymetrycznych obiektywów? ;)
nie mam teraz za wiele czasu, wiec w skrocie
niemal wszystkie wpspolczesne obiektywy ( za wyjatkiem symetrycznych jak monokl , symetryczny gauss) sa dwuogniskowe w tym sensie ze Maja inna dlugosc ogniskowej na wejsciu, inna na wyjsciu, Przykladem sa wszystkie teleobiektywy ( w odroznieniu od dlugoogniskowych ) i wszystkie szerokokaty ( zaczelo sie bodaj od distagona czyli odwroconego tele tzw retro)
dla obiektywow podawana jest przednia dlugosc ogniskowej i przyslona jest definiowana jaka ogniskowa przednia / srednica zrenicy WEJSCIOWEJ.
Z tylu obiektyw moze miec inna ogniskowa - dla tej samej przyslony jesli zobaczysz z tylu srednica zrenicy WYJSCIOWEJ jest inna.
jesli liczbe przyslony , ktora znasz z nastawy pomnozysz przez pomierzona srednice zrenicy WYJSCIOWEJ otrzymasz ogniskowa wyjsciowa.
obiektyw traktuje sie jak " czarna skrzynke" - wejscie / wyjscie ( cos tam sie dzieje w srodku).
zrenica wejsciowa i wyjsciowa nie sa plaskie , lecz sa kuliste - kula o promieniu ogniskowej. widac to dokladnie w obiektywach krotkoogniskowych, dokladne oblicznie to przez pomiar kata rozwarcia i przemnozenie przez Sinus ( nie Tangens) ogniskowej . upss.... zapedzilem sie.
dla fotografa znaczenie ma przednia czyli podawana przez producenta ogniskowa. Kat widzenia podawany jest dla przedniej ogniskowej . Z tylu moze byc inny. ( To sie wykorzystuje np w makro obracajac obiektyw) .
A już się ucieszyłem... Samo pełnoklatkowe 20/2 już by było wypasem, szczególnie w tej cenie, szkoda że to wyłącznie makrówka:/
@pokoradlasztuki sinus tanges cotangens kapusta i groch
To raczej ty się wymądrzasz teoretyzując na temat obiektywu, którego budowy nie znasz i którego jeszcze nikt tak naprawdę nie miał w ręku. Naprawdę daruj sobie ten pseudonaukowy bełkot. Mamie pokazujesz te posty czy co?
Ja się nie wymądrzam bo jestem praktykiem i używam podobny obiektyw lupowy. a propos twojej "zżerającej dyfrakcji" teoretyku makro
link
po prostu dyfrakcję trzeba zaakceptować jako normalne fizyczne zjawisko, nie ma innej możliwości przy fotografii w takich powiększeniach.
Ja się nie wymądrzam bo jestem praktykiem i używam podobny obiektyw lupowy. a propos twojej "zżerającej dyfrakcji" teoretyku makro
link
------------------------------------------------------------------------------------------------------
nie ma niezgodnosci miedzy teoria a praktyka. co najwyzej niektorym sie nie chce lub nie lubia wiedziec i zaslaniaja sie niby praktyka. to tylko samooszustwo.
zdjecie ktore podlinkowales ma nijaka rozdzielczosc
i mozna to latwo uzasadnic:
jeslii bylo robione na przyslonie efektywnej 64 ( 5,6 nom. dla 4:1) to masz
ugiecie rzedu 39 mikrometrow - na FF wielkosc ok 8 pixeli ( na aps ok 10 px lub wiecej ).
oznacza to, ze nie ma sensu robic powiekszen rzedu wiekszego niz ok 13% - gdyz wiecej sie nie da zobaczyc.
czyli np ok 620 pixeli.
wieksze obrazy nie beda zawierac wiecej szczegolow - nie beda bardziej rozdzielcze. Albo inaczej - dla tak duzej dyfrakcji , aby ukryc efekt nieostrosci , konieczne jest powiekszenie krazka rozproszenia , co sie osiaga przez pomniejszenie zdjecia.
- i do zdjec takiej wielkosci sie to nadaje , rzad kilkuset pixeli po przekatnej.
- i taka jest praktyka , ktora sam podlinkowales.
dobrze jest zdawac sobie z tego sprawe. Czy sie ktos z tym chce pogodzic , czy nie , to jest osobista sprawa kazdego , na ten temat nie zabieram glosu , pisze jedynie jak jest.
Chłopaki, ogniskowa to ogniskowa, jest taka sama czy światło "leci" w lewo, czy w prawo. Różne może być położenie płaszczyzn głównych i węzłów, ale ogniskowa - jak matka - jest jedna. Mówiąc językiem opytki geometrycznej odległość przedniego Ogniska F od przedniejpłaszczyzny głównej jest taka sama jak tylnego ogniska F' od tylnej płaszczyzy głównej
To, o czym pisze pokoradlasztuki to rozdzielanie obiektywu na cześć przed i za przysłoną. Każda z tych części ma jakąś tam zdolność skupiającą (dodatnią lub ujemną) ale NIE MA TO ZNACZENIA w praktyce!.
Dla przykładu: zrób zdjęcie monety 5 zł obiektywem makro w pozycji normalnej, a potem załóż obiektyw w pozycji "tyłem" i zrób drugie zdjęcie. Jeśli na obu poprawnie ustawiłeś ostrość, oba zdjęcia będą identyczne,
BO OGNISKOWA OBIEKTYWU JEST JEDNA!!
Jeśli są dwie ogniskowe, to ten obiektyw ma ogniskową 20mm i jaką jeszce drugą?
Pokaż mi jednego producenta, który dla swoich "stałek" podaje dwie ogniskowe :)
goornik
to po co odwracamy obiektyw, skoro zdjęcia będą identyczne :-)
@ciszy:
A jakie ISO stosujesz w makro gdy przymykasz przysłone do F:11-F:13?
Bo czas naświetlania też nie może być za długi. Ja zwykle ustawiam coś koło 1/250s.
Ale kombinacja f:11, 1/250s to.... trzeba ISO czesto wskoczyc na 1600, 3200 itp... A to już są szumy straszne i jakość leci.
I teraz... Doświetlasz zdjęcia makro jakoś?
Masz lampę makro?
Czy zwykła i dyfuzor?
Zawsze dziwiłem się tym ludziom, którzy mówią, że prawdziwe makro to bez lampy.
Tyle, że... jak.... ISO 3200 stosują, czy jak, że bez lampy robią?
Nie wiem....
Dynax, po to, że każdy obiektyw jest policzony dla pewnej optymalnej skali odwzorowania i tam daje najlepsze obrazy. Po obróceniu NADAL MA TAKĄ SAMĄ OGNISKOWĄ ale pozwala uzyskać wyższą jakość w zupełnie innej skali. Np. makroobiktyw zoptymalizowany dla skali 1:3 po odwróceniu da nawyższą jakość w skali 3:1. W obu opcjach mocowania ma taka samą ogniskową!
I nadal czekam na przykład obiektywu, dla którego producent podaje jego dwie jego ogniskowe :)
goornik
20 grudnia 2016, 14:25
Chłopaki, ogniskowa to ogniskowa, jest taka sama czy światło "leci" w lewo, czy w prawo. Różne może być położenie płaszczyzn głównych i węzłów, ale ogniskowa - jak matka - jest jedna. Mówiąc językiem opytki geometrycznej odległość przedniego Ogniska F od przedniejpłaszczyzny głównej jest taka sama jak tylnego ogniska F' od tylnej płaszczyzy głównej
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Proponuje zrob prosty experyment
pomierz zrednice zrenicy wEjsciowej w dowolnym obiektywie dla jakiejs okreslonej przyslony ( pewnie bedzie to mozliwe dla otwartej).
nastepnie odwroc obiektyw i pomierz z tylu te sama srednice przyslony , ktora bedzie srednica zrenicy wYjsciowej . Najczesciej beda sie roznic.
To by oznaczalo ze masz rozne liczby przyslony dla tego samego otworu gdyby z obu stron ogniskowa byla ta sama .
W naszej praktyce okresla sie l. przyslony dzielac ogniskowa przednia przez srednice zrenicy wejsciowej , ale mozna rowniez zrobic to z drugiej strony obiektywu.
poczytaj jak powstaly teleobiektywy - czym sie roznia od obiektywow dlugoogniskowych.
dlaczego obiektyw np 15 mm mozesz podpiac do aparatu o odleglosci rejestrowej np 46 mm?
producenci podaja to co jest prawdziwe i istotne dla fotografa - ogniskowa przednia.
Sa rzeczywiscie obiektywy symetryczne , szczegolnie starszej konstrukcji - teraz nie jestem pewien i glowy nie dam , ale prawie do takich nalezy Helios 44 , charakteryzuje sie stosunkowo niewielka tylko asymetria. Ogolnie konstrukcje z lat 20 - 30 w przewazajacej mierze byly jeszcze symetryczne .
nie mam mozliwosci teraz wysylania szkicow , gdyz jestem na urlopie.
w szkole podstawowej rysowano soczewke i przecinajace sie dwie Linie proste pod pewnym katem z punktem przeciecia w srodku soczewkei - cos jak nozyczki. Kat rozwarcia z obu stron byl identyczny - w obiektywach wspolczesnych te katy rozwarcia po obu stronach bywaja rozne.
Np 5 stopni z przodu i przykladowo 45 z tylu ( teleobiektywy) .
Gdyby katy mialy byc takie same , to musialbys odsunac tylna soczewke od aparatu o dobre paredziesiat cm. A caly uklad musialby byc co najmniej tak dlugi jak dlugosc ogniskowej.
do obliczen szacunkowych jak to zrobilem przydatne jest rownanie soczewki , ale trzeba pamietac , ze niekoniecznie to jest tak prosto w obiektywie.
goornik, serdecznie ci dziękuję za tak szczegółowe wyjaśnienia niezwykle skomplikowanych zagadnień optycznych o których w ogóle nie miałem pojęcia.
Na ale skoro po odwróceniu obiektywu mamy lepszy obraz w makro, to znaczy że nie IDENTYCZNY jak w zwykłym położeniu :-)
goornik, jest obiektyw dla którego producent podaje dwie jego ogniskowe :-)
link
soligor dualfocal
@Pokoradlasztuki nie wiem skąd się wziąłeś i kim jesteś, ale to wielkie szczęście, że mogę poczytać Twoje wyjaśnienia.
Oby jak najdłużej Ci się chciało dyskutować z tym tutaj "optycznym betonem". A i Twoje panoramy 360 stopni, jakby to nazwać, robią wrażenie. Przyjemnie się je ogląda.
@mgkiler
Nie zawsze stosuję f11, Jeżeli nie ma takiej potrzeby to schodzę do 5.6-8.
Najczęściej stosuje czasy 1/40-1/100. Używam zwyczajnej lampy reporterskiej i używam dyfuzora, mam dwa, jeden domowej roboty z kawałka prześcieradła i jeden zwyczajny kupny który zakładasz na lampe (mleczny). Co do lampy to bywa różnie ja osobiście uważam, że lampa dodaje uroku i daje ten błysk w oku robaka po za tym ułatwia prace. Większość moich fotek jest z lampą. Podstawą jest aby tak zbalansować moc lampy aby nie było jej jakoś niewiadomo jak widać lampa ma służyć jako doświetlenie tematu a nie główne światło jeżeli ma to wyglądać w miarę naturalnie. Wszystko zależy też od pogody w piękny słoneczny dzień też używam lampy aby doświetlić cienie i nie ma w tym nic złego. Polecam też stosowanie nadajnika radiowego bądź kabelka aby swobodnie ustawić lampę.
Tu może średnio udana fotka ale pokazuje aby przedstawić co można uzyskać
link
Od góry świecą lampy które były w szklarni, ale muchołówka była ciemnozielona i nie przeźroczysta.
Użyłem zewnętrznej lampy ustawionej za motywem tak aby podświetlić muchołówkę od tyły dzięki czemu widać co jest w środku oraz robak jest też trochę bardziej przeźroczysty i nie jest taki ciemny.
mrawi
20 grudnia 2016, 21:20
@Pokoradlasztuki nie wiem skąd się wziąłeś i kim jesteś, ale to wielkie szczęście, że mogę poczytać Twoje wyjaśnienia.
------------------------------------------------------------------------------------------
mamusia mi juz dawno powiedziala , ze przynios mnie bocian i wrzucil przez komin ;-).
dzieki.
Dynax
Zrób prosty eksperyment:
Weź dłuższy obiektyw (135 - 200), zogniskuj obraz Słońca na kartce papieru i zaznacz średnicę obrazu. Obróć obiektyw i znowu zaznacz średnicę. Będą takie same, BO OGNISKOWA JEST TAKA SAMA.
Pokoradlasztuki: po raz kolejny piszę dla Ciebie: mierzenie średnicy obrazu przysłony utworzonego przez soczewki ZA i PRZED nią jest bez sensu
Dynax, pokoradlasztuki, jesli wyjaśnienia człowieka siedzącego w optyce od ponad świerć wieku do was nie przemawiają, rzućcie okiem na link. Są tam schmaty optyczne kilku standardowych Nikkorów, z zaznaczonymi oboma ogniskami (F i F') oraz oboma punktami glównymi (H i H') Zmierzcie sobie odległości F'H' i FH - są takie same,
BO OGNISKOWA JEST JEDNA
Dla mnie koniec dyskusji, Albo to wreszcie zrozmiecie, albo jesteście trollami, albo durniami....
link
liczba przyslony = dlugosc ogniskowej/srednica zrenicy wejsciowej
(podaje sie dla nastawy odleglosci na nieskonczonosc)
okreslajac l. przyslony mierzysz srednice obrazu przyslony jaka widzisz od strony wejscia ( ewentualnie wyjscia - wowczas zrenica wyjsciowa)
w ogolnosci : l.przyslony = odleglosc/srednica
Czytam, czytam ... postanowiłem sprawdzić w praktyce.
Zamówiłem (do Sony E)
- jak dojdzie (za jakiś miesiąc, może dwa) to się pochwalę.
... jeszcze cło trzeba będzie zapłacić.
@vid3
no i to jest miły konkret (chociaż jeden tej całej dyskusji)
goornik
goornik
21 grudnia 2016, 10:10
Dynax, pokoradlasztuki, jesli wyjaśnienia człowieka siedzącego w optyce od ponad świerć wieku do
BO OGNISKOWA JEST JEDNA
-------------------------------------
nie bardzo mam dzisiaj czas i nie mam teraz mozliwosci zalaczenia szkicow - byc moze myslimy o tym samym roznie nazywajac.
w obiektywach asymetrycznych inaczej wyglada ogniskowanie z przodu obiektywu a inaczej z tylu
rownanie soczewki w ogolnosci zachodzi 1/x+1/Y =1/f z tym, ze x i y nie sa przystajace , mierzy sie je z roznych miejsc. Od innego punku z przodu a od innego z tylu - dlatego tez nie za bardzo mozna oszacowac na podstawie tego rownania jaka jest dokladna odleglosc przedmiotowa , a jaka obrazowa w omawianym chinczyku - od ktorego punku je liczyc ?.
po wstepnym oszacowaniu liczb zauwazylem, ze odlegloc obrazowa nie moze wynosic 160 mm jak napisales , jest duzo krotsza - w tym wypadku tylny punkt glowny musialby sie znajdowac daleko przed przednia soczewka - nie wiem czy to jest w ogole teoretycznie mozliwe. Ten obiektyw wedlug mnie na 99,9 % to zwykly gauss o budowie analogicznej jak Helios ( choc nie dokladnie to samo) , wysuniety przed matryce dzieki obudowie i pracuje jak kazdy obiektyw z pierscieniami posrednimi.
Obiektywy stricte dwuogniskowe to cos innego - kiedys produkowano , przez zmiane polozenia jednego z elementow mozna bylo przestwic ogniskowa na inna wartosc ( nie w sposob ciagly jak w zoomach , byly one stosowane zanim pojawily sie zoomy) . Tutaj uzylem terminu o ile sobie przypominam " pewnego rodzaju dwuogniskowosci" - majac na mysli to, ze to ogniskowanie ( wlasciwie przebieg promieni) przebiega roznie po obu stronach obiektywu.