Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Leica X1 - test aparatu

16 grudnia 2009
Arkadiusz Olech,  Krzysztof Mularczyk Komentarze: 79

2. Wygląd i jakość wykonania

Leica X1 - Wygląd i jakość wykonania



Wygląd

O tym, że mamy do czynienia z aparatem legendarnego niemieckiego producenta przekonujemy się na pierwszy rzut oka. Nie pozwoli nam o tym zapomnieć ani charakterystyczne, czerwone logo umieszczone w lewym-górnym rogu przedniej ścianki, ani czarno-srebrno-złota kolorystyka całego korpusu, ani czcionka użyta na kołach nastaw i na obiektywie.


----- R E K L A M A -----

Ogólny wygląd jest bardzo ciekawym połączeniem klasyki, znanej z dalmierzowej serii M, z nowoczesnością. X1 przypomina po prostu miniaturkę M8 lub M9. Sam korpus jest niewielki, zauważalnie mniejszy od Olympusów i Panasoników Micro 4/3 i nieznacznie mniejszy od Sigm DP1 i DP2. Jego waga jest typowa dla tej klasy sprzętu. Razem z Panasonikiem GF1, Leica umiejscawia się w środku stawki, wyraźnie cięższy jest E-P1, a zauważalnie lżejsza jest Sigma.

Warto tutaj nadmienić, że – w przeciwieństwie do obiektywów systemu 4/3, które Leica robiła w kooperacji z Panasonikiem w Japonii – aparat został wykonany w Niemczech.

Leica X1 - Wygląd i jakość wykonania


Zasilanie i złącza

Leica X1 jest zasilana akumulatorem litowo-jonowym BP-DC8 o pojemności 1600 mAh i napięciu 3.7 V wykonanym w Japonii. Według producenta jego wydajność sięga 260 zdjęć, jednak w naszych testach dawało ich się wykonać nawet dwa razy tyle, choć trzeba przyznać, że większość z nich była robiona bez użycia lampy błyskowej.

Leica X1 - Wygląd i jakość wykonania


Po prawej stronie korpusu, patrząc od tylnej ścianki, znajdziemy złącze USB 2.0 High-speed (gniazdo Mini-USB, 5-pinowe) i wejście HDMI – oba ukryte za gustowną i szczelnie przylegającą, a jednocześnie nie sprawiającą problemów przy otwieraniu, klapką.

Leica X1 - Wygląd i jakość wykonania


Przyciski

Zacznijmy od górnej ścianki. Idąc od lewej strony znajdziemy na niej okrągłą lampę błyskową (wysuwa się po naciśnięciu), gorącą stopkę do zewnętrznej lampy błyskowej, koło czasów ekspozycji zawierające czas A (Auto) oraz czasy z zakresu od 1/2000 sekundy do 1+ sekund, a następnie suwak służący do uruchamiania aparatu i ustawiania go w tryb zdjęć pojedynczych, seryjnych oraz z samowyzwalaczem (opcja 2 i 12 sekund). Na samym końcu znajduje się koło nastaw wartości przysłony, która może przyjmować wartości od f/2.8 do f/16 oraz wartość A (Auto).

Leica X1 - Wygląd i jakość wykonania

Dziwić tutaj może pewna niekonsekwencja. O ile przysłonę możemy zmieniać z krokiem 1/3 EV, to czas ekspozycji tylko z krokiem 1 EV. Dlaczego? Nie wiemy.

Na tylnej ściance znajdziemy 2.7-calowy, kolorowy wyświetlacz LCD o rozdzielczości 230.000 pikseli i kryciu 100% kadru. Na lewo od niego znajduje się, ułożona pionowo, kolumna przycisków. Jako pierwszy od góry znajdziemy przycisk PLAY służący do wyświetlania wykonanych zdjęć. Dalej natrafimy na klawisz DELETE/FOCUS, który w trybie podglądu służy do kasowania zdjęć, a w trybie wykonywania zdjęć do wyboru pracy trybu ustawiania ostrości. Gdy aparat jest ustawiony w tryb manualny, po jego naciśnięciu pojawia nam się powiększenie centrum obrazu wraz z elektroniczną skalą odległości. Trzeba przyznać, że ogniskowanie w ten sposób sprawdza się dobrze. Skala jest wyraźna, a ruch ogniska delikatny, co pozwala na precyzyjne nastawy. W trybie AF, naciśnięcie przycisku DELETE/FOCUS powoduje pojawienie się serii opcji autofokusa takich jak: 1 Point, 1 Point H, 11 Point, 11 Point H, Spot oraz Face Detection.

Leica X1 - Wygląd i jakość wykonania

Kolejny przycisk, oznaczony symbolem WB, pozwala nam zmieniać balans bieli. Do wyboru mamy balans automatyczny, światło żarowe, słoneczny dzień, lampę błyskową, pochmurny dzień, cień, balans bieli wg wzorca oraz wg skali Kelwina. Dostępna jest też opcja WB Adjust, która pozwala ręcznie wybrać wymaganą kolorystykę. Następny klawisz, podpisany ISO, służy do zmiany czułości. Do dyspozycji mamy zakres ISO 100–3200 z krokiem 1 EV oraz Auto ISO, którego zakres pracy możemy wybrać w odpowiedniej zakładce menu.

Leica X1 - Wygląd i jakość wykonania

Na samym dole znajdziemy przycisk INFO. W trybie wykonywana zdjęć zmienia on nam ilość informacji wyświetlanych na ekranie. Mamy do wyboru trzy opcje: brak jakichkolwiek parametrów (na dolnym i czarnym pasku zawsze jednak wyświetla się przysłona, czas ekspozycji i korekta oraz w centrum pole autofokusa), siatka do kadrowania oraz dodatkowe parametry takie jak tryb pracy, tryb AF, ISO, pomiar światła i stan naładowania baterii. W dwóch ostatnich opcjach możemy mieć w prawym dolnym rogu histogram – to, czy on się pojawi czy nie, zależy od wyboru odpowiedniej opcji w menu głównym.

Po prawej stronie wyświetlacza, na górze, znajdziemy nieoznaczone żadnym symbolem pokrętło funkcyjne. W zależności od trybu pracy, służy ono do różnych celów. Na przykład, w trybie MF pozwala on ustawiać ostrość, a w trybie podglądu przechodzić z jednego zdjęcia do drugiego. Poniżej niego znajdziemy główny wybierak funkcyjny otoczony pierścieniem, który w trybie podglądu służy do powiększania i pomniejszania oglądanych zdjęć oraz do przechodzenia z jednej wartości wybieranego parametru do drugiej. Wewnątrz pierścienia znajdziemy pięć przycisków. Na środku znajduje się klawisz MENU/SET, który, jak sama nazwa wskazuje, służy do wchodzenia do menu i zatwierdzania wybranych parametrów. Dodatkowo znajdziemy tam przyciski ustawiania czasu samowyzwalacza (2 lub 12 sekund), korekty ekspozycji (zakres ± 3 EV), trybu pracy lampy błyskowej (Auto, Auto/Red-Eye, Forced on, Forced on/Red-Eye, Slow sync, Slow sync/R.E., Studio) oraz do przechodzenia pomiędzy manualnym a automatycznym ustawianiem ostrości (AF/MF) – mamy tutaj trzy opcje: AF, AF Macro oraz MF.

Pod spodem aparatu znajdziemy umieszczone prawie centralnie wyjście na statyw oraz klapkę chowającą baterię i gniazdo kart (SD/SDHC). Gdy zabraknie nam karty, aparat pozwoli nam zapisać kilka/kilkanaście zdjęć do wewnętrznej pamięci o pojemności 50 MB.


Wyświetlacz i wizjer

Testowany aparat oferuje nam ciekłokrystaliczny wyświetlacz LCD o przekątnej 2.7 cala i rozdzielczości 230 tysięcy punktów oraz o kryciu 100% kadru. Jak na dzisiejsze standardy, parametry te nie rzucają na kolana. W znacznie tańszych kompaktach znajdujemy wyświetlacze dotykowe o wyższej rozdzielczości i przekątnej dochodzącej nawet do 3–3.5 cala. Co więcej, niektóre modele aparatów oferują nam wyświetlacze ruchome (obrotowe) – ot, choćby testowany niedawno przez nas Canon G11.

Na obronę Leiki można jednak napisać kilka pozytywnych słów. Jej wyświetlacz sprawuje się bowiem dobrze przy ostrym świetle, dobrze oddaje zarówno kolorystykę jak i stopień naświetlenia wykonanych ujęć. Nie myli fotografującego i daje obraz podobny do tego co zobaczymy potem w rzeczywistości. Wyświetlacz nie wyostrza zdjęć, więc jak oglądamy na nim powiększone fragmenty w skali 1:1, to wydają nam się one nawet mniej ostre niż potem oglądane na ekranie komputera. Swoje zadanie wyświetlacz spełnia więc w sposób należyty.

Aparat nie ma wbudowanego wizjera. Można zakupić wizjer opcjonalny, który montuje się w „gorącą stopkę” aparatu. Uwierzcie mi, nie chcecie wiedzieć ile on kosztuje...

Leica X1 - Wygląd i jakość wykonania

Leica X1 - Wygląd i jakość wykonania


Jakość wykonania

Jeśli chodzi o jakość wykonania, to trudno się czegokolwiek doczepić. Korpus nie jest ciężki, a jednocześnie wygląda na solidny. Wszystkie elementy są dobrze dopasowane, nie ma żadnych luzów, czy skrzypień. Klapki zasłaniające baterię i kartę pamięci oraz wyjścia USB i HDMI są dobrze wykonane i szczelnie przylegają do obudowy, a jednocześnie dostęp do nich jest łatwy i nie ma problemów z ich otworzeniem we właściwym momencie. Pokrętła są wygodnie i chodzą z należytym oporem. Przyciski też wyglądają na wykonane prawidłowo – tkwią w jednym miejscu i nie latają na boki, ani nie rażą żadnymi dziurami czy niedopasowaniem.