Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Panasonic Lumix DMC-GF7 - test aparatu

1 kwietnia 2015
Szymon Starczewski Komentarze: 53

9. Podsumowanie

Podsumujmy najważniejsze informacje na temat testowanego aparatu w poszczególnych kategoriach.

Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność

Panasonic GF7 to mały i lekki bezlusterkowiec, który z obiektywem Panasonic G VARIO 12–32 mm f/3.5–5.6 ASPH. M.O.I.S. można uznać za niemal kieszonkowy aparat. Do jakości jego wykonania nie można mieć w zasadzie większych zastrzeżeń. Chociaż korpus GF7 został wykonany z tworzyw sztucznych aparat robi dobre wrażenie. Cała konstrukcja zachowuje sztywność, a poszczególne elementy obudowy są dobrze do siebie dopasowane. Stylizacja retro, czyli połączenie prostego kształtu, elementów w kolorze srebrnym i materiał imitujący skórę, który pokrywa przednią i boczne ścianki sprawiają, że aparat prezentuje się klasycznie i elegancko.


----- R E K L A M A -----

Menu w GF7 ma tradycyjną dla bezlusterkowców Panasonika strukturę. Jak na typowo amatorski aparat jest ono bogate i zapewnia sporo opcji konfiguracyjnych i dodatkowych funkcji. Warto również pochwalić podręczne menu, które dostępne jest w dwóch postaciach: predefiniowanej lub ustalanej przez użytkownika.

W GF7 znajdziemy odchylany, 3-calowy ekran LCD wyposażony w funkcję dotykowej obsługi. Interfejs jest przyjazny i nie wymaga długiego przyzwyczajenia się do niego. W odróżnieniu od poprzednika ekran zamocowany jest na pojedynczym a nie podwójnym przegubie. Z tego powodu możemy go wychylać jedynie ku górze maksymalnie do 180 stopni. Do jego jakości obrazu prezentowanego na ekranie nie można mieć dużych zastrzeżeń. Odbicia otoczenia, które mogą się pojawiać przy pracy w ostrym świetle słonecznym, nie stanowią dużego problemu, zwłaszcza jeśli podświetlenie ekranu ustawimy na maksymalną wartość.

W GF7 można pochwalić tryb wideo, chociaż warto zaznaczyć, że w przeciwieństwie do poprzednika nie mamy możliwości nagrywania filmów w trybie manualnym. Do dyspozycji mamy jednak dwa formaty filmów (AVCHD lub MP4), a w każdym z nich po cztery opcje wyboru jakości nagrywanego materiału. Warto także wspomnieć o możliwości korzystania z kilkunastu filtrów cyfrowych.

Użytkowanie i ergonomia

W przypadku GF7 miejsca na korpusie jest mało, a co więcej, nie odnajdziemy w nim nawet namiastki rękojeści. Swobodne i wygodne ułożenie dłoni jest zatem utrudnione. Ponadto materiał imitujący skórę, który wyścieła przednią ściankę oraz gumowa łatka na tylnej ściance (pod kciuk) zapewniają raczej średnią przyczepność. Trzeba jednak zaznaczyć, że GF7 z kitowym zoomem waży niewiele i nie ma tendencji do wyślizgiwania się z ręki. Z uwagi na to, że testowany Lumix przeznaczony jest raczej do okazjonalnego fotografowania, trudno mieć duże zastrzeżenia pod względem komfortu użytkowania.

Ergonomię elementów sterujących w GF7 jak na prosty aparat można ocenić dość pozytywnie. Choć na obudowie nie mamy wielu przycisków i pokręteł, to te dostępne pozwalają na całkiem sprawną obsługę aparatu, przynajmniej w zakresie najważniejszych parametrów fotografowania. Nie bez znaczenia pod tym względem jest możliwość zaprogramowania przycisku Fn1 (oraz dodatkowych pięciu z poziomu dotykowego interfejsu) oraz personalizacji podręcznego menu.

Szybkość działania Lumiksa oceniamy bardzo dobrze. Włączanie aparatu, przeglądanie i powiększanie zdjęć odbywa się sprawnie i bez opóźnień. Tryb zdjęć seryjnych w GF7 jest dość rozbudowany, a maksymalna prędkość fotografowania wynosi 10 kl/s. Bufor aparatu ma jednak stosunkowo niewielką pojemność, zatem liczba zdjęć w serii jest niewielka.

W GF7 z pewnością warto pochwalić możliwość wykonywania zdjęć poklatkowych. Do dyspozycji mamy dwa tryby różniące się sposobem fotografowania. Plusem jest niewątpliwie funkcja pozwalająca na stworzenie bezpośrednio w aparacie filmu poklatkowego z wykonanych zdjęć.

Wbudowany moduł Wi-Fi z pewnością docenią użytkownicy chcący zdalnie sterować aparatem z poziomu smartfonu, czy tabletu. Oczywiście można go również wykorzystać do bezprzewodowej komunikacji z innymi urządzeniami.

Do szybkości działania autofokusa w GF7 nie mamy w zasadzie zastrzeżeń. W dobrych warunkach oświetleniowych ustawianie ostrości następuje bardzo szybko i pod tym względem testowany aparat nie odstaje od bardziej zaawansowanych konstrukcji. Wyraźniejsze spowolnienie następuje dopiero w warunkach mocno ograniczonego oświetlenia. Jednak przy ogniskowaniu stosunkowo bliskich planów dioda świecąca całkiem efektywnie wspomaga działanie systemu AF. W naszym standardowym teście celności GF7 nie osiągnął szczególnie rewelacyjnych wyników i w porównaniu do konkurencji wypadł zauważalnie gorzej. Warto jednak dodać, że nie zauważyliśmy wyraźnej tendencji do chybiania. Do pracy systemu pomiaru światła natomiast nie mamy większych zastrzeżeń.

Rozdzielczość

W tej kategorii GF7 nas zaskoczył. Ze specyfikacji aparatu wynika, iż zastosowano w nim tę samą matrycę, co w testowanym niedawno modelu GM5. Maksymalne wartości rozdzielczości matrycy okazały się być jednak wyraźnie wyższe niż u bardziej zaawansowanego brata. Przyczyna leży najprawdopodobniej w filtrze antyaliasingowym. O ile w teście GM5 wskazywaliśmy na zastosowanie osłabionego filtra AA, o tyle w GF7 jeszcze wyższe odpowiedzi w częstości Nyquista sugerują całkowity brak takiego filtra. Za tą hipotezą przemawia również efekt mory zaobserwowany na zdjęciach tablicy testowej. Analiza plików JPEG pokazała natomiast, że w testowanym Lumiksie podobnie jak w innych bezlusterkowcach Panasonika są one wyostrzane w umiarkowanym stopniu, przy minimalnym ustawieniu tego parametru.

Balans bieli

Z pracą balansu bieli w GF7 nie ma większych problemów. W świetle naturalnym błędy koloru utrzymują się na rozsądnym poziomie. Nieco lepszych rezultatów spodziewaliśmy się przy świetle błyskowym, ale sytuacja nie jest zła w tym przypadku. Tradycyjnie problem pojawia się przy świetle żarowym, dla którego automatyczny balans bieli daje obraz o wyraźnie ciepłym zabarwieniu, a to przekłada się na sporą wartość błędu koloru. W tej sytuacji najlepiej skorzystać z ustawienia dedykowanego żarówkom. Aparat ma niewielką tendencję do przesycania barw, aczkolwiek nie jest ona niepokojąco duża.

Jakość obrazu w JPEG

W szerokim zakresie czułości, do jakości JPEG-ów z Panasonika GF7 nie można mieć większych zastrzeżeń. Szum ujawnia się dość późno, a przy ISO 6400 jego poziom można uznać za dość umiarkowany. Trzeba jednak zaznaczyć, że w istotnym stopniu jest to efekt działania procesu odszumiania, którego wyłączyć nie można. Jakość JPEG-ów pogarsza się wyraźniej dopiero przy dwóch najwyższych czułościach, gdzie poza wzrastającym szumem można zauważyć dość wyraźny spadek szczegółów obrazu. W porównaniu do poprzednika JPEG-i z GF7 prezentują się lepiej praktycznie w całym zakresie czułości.

W testowanym Lumiksie mamy do dyspozycji 11-stopniową skalę wyostrzania JPEG-ów (od −5 do +5). Dla ustawienia minimalnego, zdjęcia są wyostrzane w niewielkim stopniu, a najrozsądniej pod tym względem prezentują się zdjęcia przy ustawieniu środkowym.

W GF7 odnajdziemy również dodatkowe funkcje umożliwiające modyfikowanie wyglądu JPEG-ów. Poza bogatym zbiorem przeróżnych filtrów do dyspozycji mamy także funkcję „Inteligentnej dynamiki”, czy tryb HDR, które pozwolą na zwiększenie rozpiętości tonalnej rejestrowanych zdjęć.

Szumy i jakość obrazu w RAW

Jakość obrazu na surowych plikach z GF7 utrzymuje dobry poziom mniej więcej do ISO 1600. Co prawda, przy tej czułości szum jest już zauważalny, jednak jego poziom można uznać za umiarkowany. W porównaniu do poprzednika GF7 wypada korzystnie. Na niższych czułościach widać, że nowy model lepiej odwzorowuje szczegóły. Na wysokich czułościach natomiast GF7 wydaje się generować nieco mniej szumu niż GF6.

Na wyższych czułościach, pod względem poziomu szumu testowany Lumix przegrywa z Olympusem E-PL7. Przy wizualnej ocenie różnica nie wydaje się być duża, chociaż pomiary wskazują na przewagę PEN-a na poziomie około 1 EV. Pod tym względem GF7 wypada jednak lepiej niż Sony A5100. Według pomiarów do ISO 6400 przewaga Panasonika wynosi około 1/2 EV.

W kategorii prądu ciemnego Panasonic GF7 nie zachwyca, szczególnie że aparat nie pozwala na wykonywanie ekspozycji dłuższych niż 64 sekundy. Wyniki uzyskane na podstawie takich darków pokazują, że matryca w GF7 ma tendencję do dość szybkiego nagrzewania się przy dłuższych ekspozycjach. Same darki nie wykazują na szczęście dużych niejednorodności i oznak bandingu, choć daje się zauważyć większe zaszumienie bezpośrednio przy brzegu kadru.

Zakres tonalny

W tej kategorii GF7 wypada całkiem nieźle. Jeśli chodzi o zakres tonalny, to dla ISO 200 otrzymujemy 8-bitowy zapis danych, pozwalający na całkiem dobre oddanie przejść tonalnych. Dynamika tonalna dla tej czułości, przy SNR=10 wyniosła 7.5 EV, co także można uznać za w miarę zadowalający wynik. Bezlusterkowce konkurencji poradziły sobie jednak lepiej w tej kategorii.

Ocena końcowa

Podsumowując test Panasonika GF7 można stwierdzić, że jak na prosty amatorski aparat, możliwości przez niego oferowane są na całkiem rozsądnym poziomie. Jako podręczny aparat wykorzystywany do okazjonalnego fotografowania powinien spełnić oczekiwania potencjalnych użytkowników. Niewielkie rozmiary i waga sprawiają, że może nam towarzyszyć w wielu sytuacjach. Nie zajmie wiele miejsca w torbie podręcznej, a z kitowym obiektywem można go zmieścić na przykład w kieszeni bluzy, czy kurtki. Przewieszony na szyi lub przez ramię raczej nie powinien przeszkadzać, a elegancki wygląd aparatu w stylu retro może być w takiej sytuacji dodatkową zaletą.

Jego możliwości wydają się być wystarczające dla przeciętnego użytkownika, chcącego uwieczniać na zdjęciach chwile z rodzinnych spotkań, spacerów, wypadów z przyjaciółmi, wycieczek, wakacji i temu podobnych. W takim zakresie użytkowania oferowana przez GF7 jakość obrazu z pewnością usatysfakcjonuje wielu użytkowników. Tryb wideo, choć tylko automatyczny, pozwoli natomiast nagrać film w zadowalającej jakości. Nieco bardziej zaawansowanym użytkownikom natomiast testowany Panasonic powinien umożliwić wykorzystanie własnej pomysłowości i doświadczenia. Funkcje dodatkowe w postaci zdjęć poklatkowych, filtry, czy tryb HDR, w połączeniu z kompletem ręcznych trybów i możliwością zapisu surowych plików, zapewniają całkiem szerokie możliwości kreatywnego działania. Oczywiście dla tych najbardziej wymagających użytkowników, szukających niewielkiego zamiennika dla na przykład zaawansowanej lustrzanki, GF7 raczej nie będzie wystarczającym rozwiązaniem. Ci bowiem potrzebują najczęściej solidniejszego sprzętu, o lepszej ergonomii i szerszym zakresie oferowanych możliwości.

Na zakończenie podejmijmy jeszcze kwestię ceny. Na obecną chwilę (26 marca 2015 roku, wg serwisu Ceneo), za GF7 z kitowym obiektywem 12–32 mm trzeba zapłacić niecałe 1900 zł. Jak to wypada na tle innych bezlusterkowców, zarówno Panasonika, jak i konkurencji? Spójrzmy na poniższą listę, przykładowych aparatów.

  • Panasonic GM5 + 12–32 mm – 2800 zł,
  • Panasonic GX7 + 14–42 mm – 2400 zł,
  • Olympus E-PL7 + 14–42 mm II R – 2200 zł,
  • Sony A5100 + 16–50 mm – 2200 zł,
  • Fujifilm X-A1 + 16–50 mm – 1600 zł,
  • Fujifilm X-A2 + 16–50 mm II – 1900 zł,
  • Nikon 1 J4 + 10–30 mm – 1500 zł,
  • Samsung NX300 + 18–55 mm – 1500 zł.
Trzeba przyznać, że jako nowość na rynku, testowany Lumix nie jest szczególnie drogi, a stosunek oferowanych przez niego możliwości do ceny wydaje się całkiem rozsądny. Jednak oceny tego, czy GF7 jest wart inwestycji, potencjalny nabywca musi dokonać osobiście biorąc pod uwagę własne potrzeby i oczekiwania.

Na koniec wyliczamy zalety i wady Panasonika GF7:

Zalety:

  • dobra jakość zdjęć JPEG i RAW w dość szerokim zakresie czułości,
  • rozdzielczość obrazu na odpowiednio wysokim poziomie,
  • niezłe wyniki w kategorii zakresu tonalnego,
  • rozsądna ergonomia elementów sterujących,
  • programowalny przycisk funkcyjny, (oraz 5 dodatkowych z poziomu interfejsu dotykowego na ekranie LCD),
  • bogate, czytelne i funkcjonalne menu,
  • programowalne podręczne menu,
  • szybki autofokus,
  • skuteczny system pomiaru światła,
  • funkcja elektronicznej migawki,
  • dobrej jakości ekran LCD, dający wyraźny i czytelny obraz,
  • bardzo funkcjonalny tryb Live View,
  • funkcjonalny dotykowy interfejs,
  • przyzwoicie działający balans bieli w świetle naturalnym,
  • skala temperaturowa WB, nastawy własne,
  • rozbudowany tryb zdjęć seryjnych,
  • dość rozbudowany tryb wideo,
  • dobrej jakości filmy Full HD,
  • filtry artystyczne dostępne w trybie wideo,
  • możliwość wykonywania zdjęć w trakcie filmowania (choć z ograniczeniami),
  • interwałometr (z możliwością stworzenia gotowego filmu poklatkowego),
  • tryb HDR,
  • bogaty wybór filtrów artystycznych,
  • elektroniczna poziomica,
  • funkcja focus-peaking,
  • skuteczny system czyszczenia matrycy,
  • funkcja mapowania pikseli,
  • wbudowany stereofoniczny mikrofon,
  • krótki czas włączenia aparatu,
  • moduł Wi-Fi (użyteczna aplikacja mobilna),
  • wbudowana lampa błyskowa, aczkolwiek o niewielkiej liczbie przewodniej,
  • gniazdo HDMI.

Wady:
  • brak możliwości wyłączenia redukcji szumów na JPEG-ach,
  • bardzo duże szumy na długich ekspozycjach (darki),
  • ograniczenie maksymalnego czasu ekspozycji do 64 sekund,
  • osiągi dynamiki tonalnej nieco gorsze niż u konkurencji,
  • brak ręcznej kontroli parametrów ekspozycji w trybie filmowania,
  • ograniczenie minimalnego czasu synchronizacji z błyskiem do 1/50 sekundy,
  • celność AF gorsza niż u konkurencji,
  • problemy z automatycznym balansem bieli w świetle żarowym,
  • brak stabilizacji matrycy,
  • brak uszczelnień.

Aparat do testów wypożyczyła firma:


Panasonic Lumix DMC-GF7 - Podsumowanie


W testach wykorzystujemy studyjne lampy błyskowe i światła stałego firmy dostarczone przez sklep Foto-Tip.pl
Panasonic Lumix DMC-GF7 - Podsumowanie Panasonic Lumix DMC-GF7 - Podsumowanie