Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test

Test dwóch aparatów podwodnych

16 lipca 2018

3. Nikon Coolpix W300

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Od 2011 roku firma Nikon miała w swojej ofercie wodoodporne aparaty kompaktowe z rodziny Coolpix AW. Jednak jakiś czas temu ktoś wpadł na pomysł, aby namieszać nieco w nazewnictwie i zamiast AW140, który wydawał się oczywistym następcą modelu AW130 w maju ubiegłego roku poznaliśmy Coolpiksa W300. Analizując niniejszą tabelę nie mamy jednak wątpliwości, że W300 to następca AW130, bowiem aparat odziedziczył po swoim poprzedniku 16-megapiskelową matrycę formatu 1/2.3", obiektyw o odpowiedniku ogniskowych 24-120 mm i świetle f/2.8-4.9, a także 3-calowy ekran LCD o rozdzielczości 921 tys. punktów. Mimo to w aparacie zaszło kilka zmian. Przede wszystkim pojawił się tryb wideo 4K, wzmocniono nieco obudowę, która choć wciąż jest wodoszczelna do 30 metrów, to jednak wytrzymuje upadek z nieco większej wysokości. Zgodnie z najnowszymi trendami w aparacie znalazł się też interfejs Bluetooth, który ma ułatwiać komunikację ze smartfonem. Czy jeszcze coś się zmieniło? By odpowiedzieć na to pytanie, postanowiliśmy przyjrzeć się Nikonowi nieco bliżej.

Budowa i jakość wykonania

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Coolpix W300 został wykonany z dobrej jakości plastików, a wszystkie elementy składające się na jego korpus spasowano na tyle dobrze, że obudowa zachowuje odpowiednią sztywność i nic w niej nie skrzypi. Nikona AW130 w naszym teście stawialiśmy za wzór solidności wykonania, a w przypadku opisywanego modelu nie może być inaczej, bowiem aparat trzyma ten sam poziom.

----- R E K L A M A -----

Prawdopodobnie jest to spowodowane tym, iż korpus nie uległ większym modyfikacjom. Niemal do złudzenia przypomina on swojego starszego brata, a oprócz nieco zmodyfikowanego gripa najbardziej widoczną zmianą jest kształt górnej ścianki, która jest teraz płaska na całej długości i nie posiada wystającego elementu, który prawdopodobnie zawierał anteny GPS i WiFi.

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

W układzie przycisków nie dostrzegliśmy jakichkolwiek zmian w stosunku do poprzednika. Na górnej ściance aparatu znajdziemy zatem włącznik oraz spust migawki, a na tylnej umieszczono (idąc od góry):

  • dźwignię zmiany ogniskowej,
  • przycisk uruchamiający tryb wideo,
  • przycisk wyboru trybu fotograficznego SCENE,
  • przycisk włączający podgląd zdjęć,
  • przyciski kierunkowe pozwalające też na zmianę ustawień lampy błyskowej, samowyzwalacza, trybu makro i kompensację ekspozycji,
  • przycisk OK do zatwierdzania wyborów,
  • przycisk MENU,
  • przycisk kosza do usuwania zdjęć.

Wzorem poprzednika, na jednej z bocznych ścianek umieszczono dodatkowe guziki, jednak przypisane im funkcje uległy zmianom. Pierwszy z nich odpowiada za wyświetlenie na ekranie kompasu lecz nie uruchomimy za jego pomocą widoku mapy, bowiem W300 w odróżnieniu do swojego poprzednika nie posiada wgranej mapy świata. Drugi guzik pozwala aktywować obsługę aparatu za pomocą potrząsania i stukania, a trzeci włącza diodę na przedniej ściance, która może służyć jako latarka.

Na drugiej z bocznych ścianek znajdziemy pokaźnych rozmiarów klapkę zamykaną za pomocą obrotowego zatrzasku, za którą umieszczono slot na kartę pamięci SD/SDHC/SDXC, uniwersalne złącze USB 2.0 Hi-speed (MTP, PTP) / wyjście audio-wideo (PAL/NTSC), wyjście mikro HDMI, a także akumulator litowo-jonowy EN-EL12 o pojemności 1050 mAh. Tak jak w przypadku Fujifilm XP130, również i tu musimy napisać kilka słów pochwały na temat mechanizmu zamykania i blokady wspomnianej klapki. Tego typu rozwiązanie najlepiej sprawdza się w wodoszczelnych kompaktach – pozwala ono bowiem na szybkie i łatwe zamknięcie klapki i jednoczesne jej zablokowanie. Otwieranie także jest dziecinnie proste, bowiem blokadę zwalnia się poprzez naciśnięcie okrągłego przycisku wewnątrz zatrzasku.

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Sztywność szybki chroniącej ekran LCD sprawdzaliśmy na głębokości 20 metrów, gdzie praktycznie nie ulegała ona ugięciu, co zasługuje na pochwały.

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o gwincie statywowym, który został niemal centralnie umieszczony na dolnej ściance.

Eksploatacja

Pod względem eksploatacji W300 wypada podobnie jak jego poprzednik. Najbardziej podatna na uszkodzenia jest przednia ścianka, która lubi się rysować, a naniesione na niej napisy nie są zbyt trwałe. Kolejną bolączką jest ekran LCD, na którym dość szybko pojawia się dużo rys. Na szczęście innych problemów z trwałością korpusu nie doświadczyliśmy

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Utrzymanie aparatu w czystości także nie sprawiało większych problemów. Obudowa W300 co prawda pełna jest załamań i zakamarków, gdzie mogą gromadzić się osady z soli, jednak o dziwo problem ten zbytnio nie doskwierał podczas użytkowania. Warto dodać, ze w zestawie z aparatem producent oferuje specjalną szczoteczkę, która ma ułatwiać czyszczenie.

Małe zastrzeżenia można mieć jedynie do przycisków, pod którymi lubi gromadzić się woda. Zdarzało się, że nawet dzień po nurkowaniu wypływała ona z obudowy.

Funkcje dodatkowe

Nikon W300 został wyposażony w liczne funkcje dodatkowe, którymi mogliśmy się cieszyć już w przypadku jego poprzednika.Choć, jak już wspominaliśmy, zabrakło w nim wbudowanych map, to i tak pod względem mnogości funkcji nie ma powodów do wstydu. Oprócz kompasu i odbiornika GPS w aparacie znajdziemy sprawnie działający głębokościomierz/wysokościomierz i ciśnieniomierz. Zmierzone przez te urządzenia wartości są zapisywane do metadanych zdjęć, więc po powrocie z nurkowania bez problemów możemy sprawdzić, na jakiej głębokości wykonaliśmy dane zdjęcie. Jest to tym bardziej pomocne, że głębokościomierz działa bardzo dokładnie i nie zaobserwowaliśmy odchyłek większych niż 1 metr w stosunku do wskazań komputera nurkowego.

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

W aparacie nie mogło zabraknąć również interfejsów Bluetooth oraz WiFi, które pozwalają na współpracę z urządzeniami mobilnymi. Komunikacja odbywa się za pośrednictwem aplikacji Snap Bridge, a gdy przejdziemy przez bardzo prostą procedurę parowania urządzeń będą się one komunikować sw pełni automatycznie dzięki utrzymaniu łączności poprzez Bluetooth. W razie konieczności wznawiana jest łączność WiFi i zdjęcia z aparatu są automatycznie przesyłanie do smartfona lub tableta. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie musimy zaprzątać sobie głowy każdorazowym nawiązywaniem komunikacji poprzez WiFi, a przy tym oszczędzamy baterie w naszych urządzaniach. Oczywiście Snap Bridge pozwala też na zdalne sterowanie aparatem.

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

W Nikonie W300 znajdziemy również tryb zdjęć HDR. Działa on w pełni automatycznie składając kilka kadrów zrobionych na różnych parametrach ekspozycji w trybie seryjnym. Efekt nie jest spektakularny, jednak widać wyraźne doświetlenie ciemnych partii kadru oraz więcej szczegółów z częściach, gdzie na tradycyjnym zdjęciu były już tylko przepalenia. Tryb ten spisuje się więc dużo lepiej niż w Fujifilm XP130, a do tego wynikowe zdjęcie jest w pełnej rozdzielczości.

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300
Zdjęcie wykonane w trybie P

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300
Zdjęcie wykonane w trybie HDR

Przyzwoicie spisuje się też tryb zdjęć panoramicznych. Fotografie są składane prawidłowo, jednak w przypadku Nikona dużo trudniej było nam zarejestrować zdjęcia pokrywające 360 stopni, gdyż często aparat przerywał pracę nie radząc sobie ze składaniem panoram w przypadku trudniejszych scen.

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Użytkowanie pod wodą

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

W tej kategorii w zasadzie możemy napisać dokładnie to samo, co pisaliśmy w przypadku modelu AW130. Nikon W300 nie sprawia najmniejszych problemów jeśli chodzi o szybkość działania. Wszystkie funkcje uruchamiają się bez zbędnych opóźnień, a zapis na kartę trwa ułamek sekundy. Również autofokus spisuje się bez zarzutów - działa bardzo szybko i celnie.

Niestety w testowanym Coolpiksie znajdziemy też kilka powodów do narzekań. Pierwszy pojawia się już po wyjęciu aparatu z pudełka, bowiem wzorem wcześniejszych modeli w kartoniku nie znajdziemy opaski na nadgarstek, a zupełnie bezsensowny i bezużyteczny pasek. Jego niewielka długość i szerokość sprawiają, że aparat nosi się na szyi niewygodnie, a jednocześnie nie pozwala on na przewieszenie aparatu na ręku. Nie wyobrażam też sobie nurkowania z aparatem powieszonym na szyi i w rezultacie trzeba było posiłkować się opaską na nadgarstek pożyczoną z innego aparatu.

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

W stosunku do poprzedniego modelu nie zmieniła się budowa menu i aparat nadal oferuje tylko jeden tryb do zdjęć podwodnych, który został dość głęboko schowany i jego uruchomienie wymaga naciśnięcia przycisku SCENE, a następnie wybrania drugiej ikonki od góry, co wyświetli nam długą listę trybów tematycznych, wśród których znajduje się ten przeznaczony do fotografii podwodnej. Gdy chcemy wrócić do trybu P lub AUTO znów musimy się trochę naklikać, a niestety przyciski są umieszczone dość blisko siebie, przez co ich obsługa w suchym skafandrze nie należy do najłatwiejszych.

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Niestety chcąc szybko zrobić zdjęcie na powierzchni musimy korzystać z trybu P lub AUTO, bowiem fotografia zrobiona w trybie zdjęć podwodnych będzie miała dość silny purpurowy zafarb, co ilustruje poniższy przykład.

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Skoro już narzekamy na ułożenie przycisków, to warto też wspomnieć o dźwigni do zmiany ogniskowej. Operując nią musimy przesunąć kciuk, przez co aparat trzyma się niewygodnie i niezbyt pewnie. Mając ubrane rękawice od suchego skafandra musimy w tych okolicznościach wspomagać się drugą ręką. Zdecydowanie można było zastosować tu jakieś inne rozwiązanie.

Użyty w Nikonie W300 ekran LCD jest bardzo dobrej jakości. Wyświetlany na nim obraz jest jasny i dobrze widoczny nawet w silnym słońcu. Niestety górna krawędź szybki chroniącej monitor potrafi rzucić na ekran widoczny odblask, który nieco utrudnia kadrowanie podczas snorklowania.

Jakość zdjęć i filmów podwodnych

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Schodząc pod wodę z Nikonem W300 w zasadzie możemy być pewni, że zarejestrowane nim zdjęcia będą prawidłowo naświetlone, bogate w szczegóły, a spadek jakości obrazu na brzegach kadru niewielki. I to niezależnie, czy będziemy nurkować w ciepłych, czy w zimnych wodach, czy też na basenie. Testowany Coolpix w zasadzie w każdych warunkach poradzi sobie bardzo dobrze.

Niestety z odwzorowaniem kolorów nie jest już tak dobrze. Na basenie musimy liczyć się z lekkim purpurowym zafarbem na zdjęciach. Aparat stara się zupełnie niepotrzebnie niwelować niebieską dominantę, która w czystej basenowej wodzie i na niewielkich głębokościach w ogóle nie daje się we znaki. Gdy z Nikonem wejdziemy do otwartego akwenu celem snorklowania w ciepłych wodach, znów napotkamy na problemy z odwzorowaniem kolorów. Albo ponownie pojawi się na nich purpurowy zafarb, albo balans bieli będzie pracował w sposób bardzo przypadkowy dając zupełnie różne efekty podczas fotografowania tych samych kadrów. Problemy te ilustrują poniższe zdjęcia.

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Także w zielonych wodach balans bieli potrafi sprawiać niespodzianki i z jednego nurkowania możemy przywieźć zdjęcia o zupełnie odmiennej kolorystyce.

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300

W Nikonie nie znajdziemy trybu przeznaczonego do podwodnej makrofotografii i dlatego chcąc wykonywać zdjęcie z niewielkiej odległości musimy w trybie do zdjęć podwodnych przełączyć AF w tryb makro. Uzyskana w ten sposób skala odwzorowania jest wyraźnie lepsza niż miało to miejsce w Fujifilm XP130. Jednak w W300 nie możemy już tak śmiało korzystać z lampy błyskowej, gdyż przy niewielkich odległościach od fotografowanego obiektu potrafi ona wprowadzić spore przepalenia.

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300
Zdjęcie wykonane w trybie makro

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300
Zdjęcie wykonane w trybie makro

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300
Zdjęcie bez użycia lampy

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300
Zdjęcie wykonane z lampą błyskową

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300
Zdjęcie bez użycia lampy

Test dwóch aparatów podwodnych - Nikon Coolpix W300
Zdjęcie wykonane z lampą błyskową

Do tej pory testowaliśmy już jeden wodoszczelny aparat kompaktowy wyposażony w tryb wideo 4K. Był to Olympus TG-5, jednak nie pozwalał on na skorzystanie z tej rozdzielczości w trybie podwodnym. W Nikonie W300 już tego problemu nie ma i 4K jest dostępne również w trybie podwodnym. Dzięki temu możemy cieszyć się filmami o doskonałym odwzorowaniu szczegółów, które jest nieosiągalne przez wszystkie do tej pory testowane przez nas kompakty do fotografii podwodnej. Nie można mieć zastrzeżeń także do poziomu naświetlenia filmów, bowiem aparat prawidłowo dobiera parametry ekspozycji. Również problemy z balansem bieli nie są tak uciążliwe jak w przypadku trybu zdjęciowego, przez co filmy posiadają bardzo dobrą kolorystykę, o ile nie zejdziemy zbyt głęboko, bowiem od około 10 metra pojawia się mocna niebieska dominanta. Filmy z nurkowań w jeziorze, także cechują się dobrą kolorystyką. Chcąc szukać dziury w całym można zwrócić uwagę na problemy z ustawianiem ostrości podczas zoomowania.

Podsumowanie

Najpierw przyjrzyjmy się liście wad i zalet testowanego aparatu.

Zalety:

  • obudowa wodoszczelna do 30 m,
  • wbudowany odbiornik GPS,
  • wbudowany interfejs WiFi z NFC,
  • użyteczny tryb zdjęć panoramicznych,
  • możliwość zdalnego zarządzania aparatem,
  • przyzwoity tryb makro
  • wbudowany głębokościomierz i wysokościomierz,
  • wbudowany kompas,
  • geotagowanie zdjęć podwodnych,
  • bardzo dobrej jakości ekran LCD czytelny w silnym słońcu,
  • dobre odwzorowanie szczegółów na zdjęciach podwodnych,
  • doskonałe odwzorowanie szczegółów na filmach podwodnych,
  • dobra kolorystyka zdjęć wykonywanych na głębokościach mniejszych niż 10 m,
  • dobra kolorystyka zdjęć wykonywanych w zielonych wodach,
  • dobra kolorystyka filmów kręconych w zielonych wodach,
  • wygodny system zamykania klapki chroniącej złącza,
  • szybki i celny autofokus.

Wady:

  • problemy z balansem bieli w trybie podwodnym podczas snorklowania,
  • słaba kolorystyka zdjęć wykonywanych na basenie,
  • słaba kolorystyka zdjęć wykonanych na powierzchni w trybie podwodnym,
  • słaba kolorystyka zdjęć podwodnych wykonywanych na głębokościach większych od 10 m,
  • słaba kolorystyka filmów podwodnych rejestrowanych na głębokościach większych od 10 m,
  • problemy z ustawianiem ostrości podczas filmowania, po zmianie ogniskowej,
  • tryby tematyczne schowane w menu,
  • niezbyt trwałe napisy na obudowie,
  • brak paska na nadgarstek w zestawie.

Nikon W300 to bez wątpienia bardzo udany aparat. Trzeba go pochwalić za świetny tryb wideo, znakomite odwzorowanie szczegółów na zdjęciach oraz liczne funkcje dodatkowe i wodoszczelność do 30 metrów. Gdy dodamy do tego dobrej jakości ekran LCD, szybki i celny autofokus to dostajemy aparat niemal idealny. Jest jednak łyżka dziegciu w tej beczce miodu i jest nią kolorystyka zdjęć. Opisane problemy z balansem bieli i słabe odwzorowanie barw na większych głębokościach mogą skusić potencjalnych klientów do poszukiwania alternatywnych modeli.