Warsztaty fotografii glamour w Szczecinie
Salon Sigma ProCentrum zaprasza w dniach 26-27 lipca do Olejarni w Szczecinie na warsztaty fotografii glamour. Uczestnicy zajęć będą mieli okazję poznać m.in. specyfikę pracy z modelką, operowania światłem sztucznym i zastanym oraz przećwiczyć pracę na głębi ostrości, która często decyduje o charakterze zdjęcia.
Informacja prasowa
Szczeciński salon Sigma ProCentrum zaprasza na warsztaty fotografii glamour, które odbędą się 26-27 lipca 2014 r. w Olejarni przy ul. Dębogórskiej w Szczecinie. Po raz kolejny pasjonaci i początkujący fotografowie będą mogli stanąć „oko w oko” z modelkami w nietypowych i odważnych stylizacjach.
Uczestnicy dzięki udziałowi w warsztatach będą mieli szansę: poznać specyfikę pracy z modelką, operowania światłem sztucznym i zastanym oraz przećwiczyć pracę na głębi ostrości, która często decyduje o charakterze zdjęcia. Uczestnictwo w warsztatach to nie tylko poznanie aspektów technicznych fotografowania - to także obcowanie z ludźmi, dla których fotografia jest pasją, a może nawet stylem życia. Warto ich poznać i razem przeżywać fotograficzne przygody.
Podczas warsztatów będzie można bezpłatnie przetestować różne modele obiektywów marki Sigma, począwszy od szkieł portretowych z najnowszej linii Art (35 mm f/1.4 DG HSM, 50 mm f/1.4 DG HSM, 18-35 mm f/1.8 DC HSM ), na makro i specyficznych fisheye kończąc.
Pracownicy salonu Sigma ProCentrum będą do dyspozycji uczestników i odpowiedzą na wszystkie pytania. Pierwszy dzień warsztatów poświęcony będzie fotografowaniu, drugi obróbce cyfrowej wykonanych fotografii. Zajęcia poprowadzą doświadczeni fotografowie: Maciej Mrozik i Tomasz Seidler.
Fotograf: Tomasz Seidler
Fotograf: Maciej Mrozik
Serdecznie zapraszamy!
26-27 lipca 2014 r.
Stara Olejarnia w Szczecinie
ul. Dębogórska 31-33
26 lipca godz. 10:00 - 16:00
27 lipca godz. 11:00 - 16:00
Zapisy pod adresem szczecin@sigma-procentrum.pl. Ilość miejsc jest ograniczona.
Koszt udziału w dwudniowych warsztatach wynosi 30 zł (zwrotny w przypadku dokonania zakupu w salonie Sigma ProCentrum w Szczecinie ).
Kupony uprawniające do wzięcia udziału w warsztatach należy odebrać osobiście w salonie Sigma ProCentrum w Szczecinie przy ul. Tkackiej 65A od pn-pt w godz. 11.00 - 19.00.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
” z modelkami w nietypowych i odważnych stylizacjach" za jedyne 30 zl, az dreszcz przechodzi.
Glamour oznacza po polsku przepych
jak widać na 2 fotce modelka została ubrana przez kogos kto zaoszczędził na wszystkim
- modelka jakas taka smutna
- fotograf strzelił chyba fotke bo mu kazali
- ciuszki ...bez komentarza
- edycja fotki ... bez komentarza
jakis taki tragizm bije z tych "glamourowych" fotek... ogólnie dramat.
Po zdjęciach "zachęcających" do wzięcia udziału w warsztatach, szkoda nawet tych 30 zł..
jedna wielka tragedia na tych fotografiach…
Ale ubaw mam.
@Jan Szpak - nietypowa i odważna stylizacja to ta na zdjęciu drugim. Tylko dlaczego to miałoby być "glamour"?
Może przepych przejawia się w ofercie Sigmy?
30 zł za 2dniowe spotkanie ? to chyba z wyżywieniem rozumiem.
Jeśli chodzi o to drugie zdjęcie, to raz mi się zdarzyło coś podobnego wypuścić na zasadzie "ludzie pośmiejcie się z własnych min i gestów". Dostałem po łbie i nigdy więcej. Ktoś przegiął.
Widzę, że gra w salonowca rozkręca się w najlepsze. Czekam na podwątek tyczący urody modelek.
- uroda pan zostala zmasakrowana, wiec nie ma tematu.
hahaha sikam ze śmiechu... :D
a tak serio, coraz więcej "nieudaczników fotografów" robi warsztaty.
Ile tym optycznym muszą płacić za tą reklamę, czemu optyczne wrzucacie takie gó...e ogłoszenia, ale to chyba dlatego że nie macie wyczucia estetyki, bo sami zdjęciami testowymi "skrzynka" zabijacie system.
Wybaczcie, ale na tym czarno-białym zdjęciu widać że ktoś w Lightroom'ie przesadził z suwakiem Clarity … i to dość ostro.
Dawniej, gdy ktoś rzucił aluzję, następowała kłopotliwa cisza. Dziś nawet nie chce się nikomu zobaczyć w wiki, co ten wyraz oznacza. Cóż, hejtujcie dalej, esteci kolorowych periodyków za zero dziewięćdziesiąt dziewięć.
Wszystko świetnie - doświadczeni fotografowie, członkowie stf...
A fotografia portretowa jakaś taka: link
@jankomuzykant: Ten pan od tego drugiego zdjęcia jest chyba magistrem sztuki i domyślam się, że chciał zrobić Sztukę. Ale to nie ta bajka. Jak ktoś potrafi zadrwić na przykład z fotografii ślubnej, to wcale nie oznacza, że potrafi zrobić akceptowalną sesję ślubną.
@Possessed
dzięki za link ale wszedłem tam tylko raz i nigdy nie mam zamiaru oglądać więcej takich prac.
Trudno mi nawet odnieść się do tych zdjęć więc pozostawię to bez komentarza.
Nie zgadzam się, że to są byle jacy fotografowie. To, niestety, artyści i to z potencjałem. Ten Maciej Mrozik, który zrobił to drugie zdjęcie robi naprawdę świetną fotografię. Tyle, że to nie jest glaumur i nie ma nic wspólnego z fotografia modową. Gość wybrał prowokacyjnie jedno zdjęcie i nie zdaje sobie sprawy, że samotna fota bez serii mówi coś naprawdę innego. To jest zwyczajnie złe zdjęcie. Seria czasem wymaga złego zdjęcia. Ale trzeba sobie zdać sprawę z tego, wyjęte z genialnej serii zła zdjęcie jest po prostu złym zdjęciem, choć autor myślał pewnie, że jest pełne wyrazu. Ludzie po prostu bardzo źle się reklamują. gdyby to było we wrocku penie poszedłbym przynajmniej pomacać, co z tego wychodzi. Ale jedno już widać: artyści jak my,
link
mogą fotografować wrony na antenie :-)
Muszą mieć naprawdę dziesiątki chętnych, skoro za 30 zł/os da się przeprowadzić warsztaty, opłacić swój czas, pewnie wynająć jakąś salę i żeby jeszcze zwróciło się za reklamę na Optycznych. Oj dziwi mnie bardzo, że to ogłoszenie trafiło na taki portal.
@baron13, a widział ich stronę w całości? Już wie, że głupoty plecie? ;)
Niesamowite. Za każdym razem gdy pomyślę że nic mnie nie zaskoczy na optycznych - SRU! i zaś zdumiony prosty portrecista...
Warto dać te 3 dychy za pomacanie sigmy 18-35 ze sprawnym AF-em
Świadome obycie ze sztuką (to znaczy także z malarstwem, muzyką, książką, filmem, historią sztuki; nie tylko z fotografią) praktykuję od dwudziestu kilku lat, a mimo to nie potrafiłbym jednoznacznie ocenić pokazanych fotografii. Większość z was, przepraszam za szczerość, na temat sztuki nie ma zielonego pojęcia, czego dowodzą wasze zubożałe formą i treścią komentarze. Nie warto. Nie jesteśmy do końca anonimowi, po co się ma komuś dresik przylepić na lata...
A tak przy okazji - nie analizujcie spraw finansowych związanych z takimi akcjami. O tym także nie macie zielonego pojęcia :)
Świadome obycie z nieuzasadnionym poczuciem wyższości też praktykujesz od dwudziestu kilku lat? Bo nieźle w tym kierunku sobie poczynasz....
Tak. Z tym, że z uzasadnionym i wcale mi to nie jest miłe.
Rozumiem, że uzasadniłeś sobie w lustrze.
A czy w czasie tego obywania ze sztuką zapoznałeś się z terminem "megalomania"? Czy potrzebny będzie link do Wikipedii?
Jak rozumiem, megalomania to nietolerowanie bezsensownego krytykowania z zasady i bez merytorycznych argumentów każdej inicjatywy świata fotografii.
Nie. Masz prawo krytykować krytykanctwo, jest demokracja. Ale używanie argumentów "bo ja to się, panie, ze sztuką obyłem, a wy tutaj, to jako te wieprze, przed które właśnie perły padły" naraża cię co najwyżej na śmieszność. Tym bardziej, że akurat te tutaj dwie perły bardzo, ale to bardzo wątpliwej proweniencji są.
@jankomuzykant, Nie wypowiem się na temat zdjęcia per se, jednak zostało ono użyte w kontekście promocji warsztatów glamour, a nijak się w tę tematykę nie da go wpasować. Stąd krytyka.
No ale co ja poradzę, że tak właśnie jest? Nie przypominam sobie swoich słów o wieprzach, natomiast widzę tu mnóstwo pustych kpin pozbawionych jakichkolwiek argumentów. Za oknem właśnie kilku gimnazjalistów zamiast spać awanturuje się o coś przy huśtawkach używając argumentów podobnej klasy: tragedia, dramat, ubaw.
Wcale tak nie jest. Jest tak że dwóch gości sprzedaje produkt. Produkt pod tytułem warsztaty fotografii glamour. W bardzo przystępnej cenie. Ale reklamują ten produkt za pomocą zdjęć totalnie nieprzystających do tematu. To tak jakby reklamować sieć fastfoodów za pomocą ulotek, na których pod zdjęciem hotdoga było napisane "hamburger". Dysonans. Ludzie się śmieją, bo co mają robić? Płakać? Sytuacja jest barejowska to i reakcje podobne.
A nawiasem mówiąc, twój komentarz o obyciu ze sztuką jest jeszcze bardziej godny Barei.
A ja naiwny wciąż czekam na chwilę, gdy gdzieś kiedyś zobaczę komentarz: tak, masz rację, znowu zrobiliśmy hejt, jak zwykle bez sensu, z żalu nad niemocą, nudą codzienności i brakiem perspektyw. A może tylko z przyzwyczajenia...
Znikam, szkoda prądu. Przerwa zakończona, salonowiec, runda druga - start!
No widzisz? A chciałeś się pochylić nad ludem prostymi, ze sztuką nieobytym. Dłoń łaskawą wyciągnąłeś (ba, nie bójmy się tego powiedzieć, wyciągłeś) z Parnasu wyżyn. A tu taka niewdzięczność czarna i brak zrozumienia. Nie warto, nie warto, lud wysiłku twego nie doceni, marsowego czoła potem pozytywizmu skropionego nie uczci... Sam będziesz musiał na barkach dźwigać bryłę sztuki wysokiej, jako ten Atlas nieszczęsny. Boże, wzruszyłem się.
Panie Wwu- dobrze pan prawisz.
@jankomuzykant - dowieść swoich racji, nie obrażając innych - no tej sztuki to akurat nie znasz. Proponuję poczekać następnych 20 lat - może wtedy się uda...
Ale na was tylko to działa. Spójrzmy na ten wątek: ugrzecznione komentarze przechodzą bez echa, mocne - oczywiście wywołują nieco kulawy bunt i argumentacje w stylu ''a u was biją Murzynów'', ale gdzieś tam ziarno pod czachą zaczyna kiełkować. Oczywiście testosteron nie pozwala przyznać się się do błędu, jakim był kolejny (setny, tysięczny) bezsensowny hejt, ale może następnym razem ten i ów powstrzyma się od negowania dla zasady, choćby tylko ze strachu, że znowu jakiś mądrala wykpi publicznie.
Ja po prostu serdecznie już rzygam totalną krytyką wszystkiego i wszędzie. Nie ma newsa, na tym portalu czy na jakimkolwiek innym, żeby nie pojawiło się pod nim stado narzekaczy. A że akurat mam czas i ochotę napisać o tym tu i teraz, czynię to.
@marcin wuu +1
@ jankomuzykant- zamknijmy, wiec juz ten temat to widze, ze nie masz pojecia o czym piszesz ale co wazniejsze nawet sam nie widzisz, ze JESTES HEJTEREM HEJTEROW.
Daleki jestem od negacji dla zasady ale nawet takowe postepowanie ma uzasadniona role.
Np w zespolach pracujacych nad realizacja okreslonego projektu wyznacza sie osobe ,,adwokata diabla'', ktorej zadaniem jest, mowiac skrotowo- ,,hejt'' projektu (…).
Jak powiedzialem- nie chce negowac ale trudno jest tego nie robic przygladajac sie zamieszczonej ofercie warsztatowej.
Zyjemy w czasach przeplywu informacji i dobrze jest miec to na uwadze. Talenty i wartosci sa nader szybko weryfikowanie i porownywane.
Jest rzecza malowystarczajaca miec odwage podpisac sie pod zdjeciem- dzisiaj trzeba stworzyc obraz niemal doskonaly i wlasnie tego oczekuje sie od mistrzow i nauczycieli.
Wlasnie tego oczekuja takze czytelnicy tego miejsca.
Tzw ,,hejt'' jest niczym innym, jak wyrazem glebokiego rozczarowania oraz sprzeciwen na lansowanie tandety.
Zbobac sie na odwage i porownaj powyzsze zdjecia z jakims innym z przykladowej pierwszej strony pana gugu link
-to i to, to ciagle glamour?
Zdobadz sie* powinno byc…
Część zdjęć jest świetna np:
link
Część, nie wiem czy to miał być występ kabaretu:
link
Przy czym w tej samej serii jak na dzisiejsze czasy bardzo porządne operowanie światłem:
link
Są zdjęcia których zazdroszczę, są takie, które bym wyrzucił. Kobiecie nie robi się tego. To się chyba powinno nazywać "eksperyment fotograficzny" . Ludzi zapamiętam. Są tego warci.
Poprawka, ostatni link:
link
Nie są świetne. Ale nie o to chodzi. Chodzi o tę nieszczęsną dychotomię, ten rozpaczliwy rozdział między terminem Glamour i przykładowymi zdjęciami.
Ależ jak najbardziej, jestem hejterem hejtowania i nie kryję się z tym. Nienawidzę nienawiści, defetyzmu, negacji z zasady i próżnego narzekania na wszystko. Czy naprawdę ważne jest czy glamour to glamuor? Czy koniecznie trzeba wszystko wykpić, bo nie jest zgodne z gustem kpiącego albo jakąś tam nomenklaturą? Po co, skoro w ogóle nie zamierzacie brać w tym udziału?
Znam wielu hejterów w realu. Bez wyjątku są to ludzie, którzy nigdy niczego nie stworzyli. Zatruwają świat dookoła, a jeśli w ogóle coś potrafią, to wkręcać się w cudze sukcesy. Ani zawodowo, ani w pasji; nigdzie nic, tylko narzekanie. Spójrzcie choćby na Polskę obecnych czasów: miliony ludzi jeździ po świecie, zmienia co chwilę samochody i pomniejsze zabawki, obżera się do nieprzytomności. Ale gdy się posłucha ich złorzeczeń, można by pomyśleć, że tu, w tym totalitarnym kraju właśnie nastąpiła seria kataklizmów kataklizmów.
Znam też wielu pozytywistów, zaczynających niedawno drogę sukcesu choćby od takich małych, lokalnych inicjatyw jak ów kurs. Kilku z nich już jeździ po świecie firmując nazwiskiem poszczególne marki (ach, jak wy ich nienawidzicie). I nawet nie zdajecie sobie sprawy, że tutaj, po latach niemocy jest właśnie czas, kiedy ludzie zdolni i pracowici, ale przede wszystkim nastawieni pozytywnie do świata mają szansę na karierę. Za dekadę będą robić rzeczy wielkie za wielkie pieniądze. A wy będziecie dalej narzekać. Chyba, że wasze narzekanie przekroczy wartość krytyczną i zrobicie tu drugą Ukrainę, która po części właśnie z wszech-hejtu powstała.
- będę sprzedawał te tutaj racuchy.
- ale to nie są racuchy, to są bagietki przecież?
- spływaj defetysto, ja robię karierę, za dziesięć lat to zobaczysz dopiero!
Fantastycznie sobie to wykminiłeś.
Szkoda kolego @ jankomuzykant, ze jakims sposobem uniknąl Ci wątek porownawczy, o który prosiłem.
- jednak ważne jest ,, czy glamour to glamour", czy akt to kak i czy gotowanie to gotowanie itd.
Jesli umawiamy sie na taki kierunek nauczania , to bardzo proszę to robić.
Ktoś może poczuć die zawiedziony lub może nawet oszukany- to odnośnie kierunku nauczania.
Osobna kwestia dotyczy poziomu.
Proszę wybaczyć ale za- przeproszeniem te flocie nigdy nawet nie były w okolicy glamour.
( to co pokazał Baron13 , to w najlepszym razie portret).
Powiem więcej.
Zgadzam sie z Toba kolego w kwestii toksyczności negatywizmu.
Podobnie do stresu jest to zjawisko szalenie niszczące ( a nawet rakotwórcze ( co zostało medycznie udowodnione )).
Jednak odrobina samokrytyki jest cecha tych, którzy do czegos doszli, o których wspominasz.
Tutaj, sposób prezentacji tej imprezy , plus załączone obrazy stwarza sytuacje konfliktowa na gruncie merytorycznym.
W którejś części filmu poswieconemu postaci Avedona ( łatwo znaleźć na utube), jedna z wypowiadajacych sie osób opisuje fotografa, jako nieustannie niezadowolonego twórcę.
Coz- trzeba powiedziec, ze facet doszedł do czegos i bynajmniej różowe okulary nie były jego przyjacielem.
- poleglo kilka bykow (np. powinno byc akt to akt)- sorry FOLKS ;)
a tutaj link do wspomnianego filmu, ktory jest w calosci.
Co dla jednych jest kiczem dla innych może być sztuką ;) Wg. mnie obróbka większości zdjęć xpozycji nie ma nic wspólnego z jakością czy profesjonalizmem. Zatem to musi być sztuka na której się nie znam jak stwierdził Szanowny Pan powyżej.