Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Olympus PEN E-PL7

Olympus PEN E-PL7
28 sierpnia
2014 07:09

Firma Olympus zaprezentowała oczekiwany od pewnego czasu nowy model bezlusterkowca - PEN E-PL7. To aparat z designem w stylu retro, na pokładzie którego znalazła się m.in. matryca Live MOS o rozdzielczości 16 megapikseli, pracująca z czułością ISO do 25600, a także odchylany 3-calowy ekran LCD.

Specyfikacja aparatu jest dostępna w naszej bazie:


Informacja prasowa

Olympus PEN i niezwykła sztuka seryjnych selfies.

Olympus PEN E-PL7

Olympus PEN E-PL7

  • Doskonale zaprojektowany, z designem w stylu retro, lekki aparat kompaktowy z pełnym metalowym wykończeniem;
  • Zaprojektowany, aby ułatwić robienie selfies ;
  • Zdalna kontrola i podgląd na ekranie smartfona ;
  • Duży, odchylany i odwracany, dotykowy ekran LCD dużej rozdzielczości ;
  • Automatyczny tryb „selfie”: szeroki kąt obiektywu i tryb „Portret”;
  • 14 Filtrów dodających zdjęciom artystycznego wyrazu;
  • Wbudowane WiFi, pozwalające na publikowanie zdjęć w sieci za pośrednictwem telefonu i aplikacji OI.Share;
  • Live Guide pomagający na żywo w wyborze odpowiednich ustawień;
  • Szeroki wybór dodatków, obiektywów oraz akcesoria podwodne;
  • Wyposażony w płaski obiektyw 14-42 mm 1:3.5-5.6 EZ;
  • Najwyższa jakość zdjęć dzięki sensorowi Live MOS 16,1 Megapikseli i procesorowi obrazu TruePic VII
  • Szybki AF I szybki start aparatu.

Warszawa, 28 sierpnia, 2014 - Znana blogerka, autorka serwisu mademoisellerobot.com, nazwała swojego PEN'a E-PL7 „najlepszym aparatem dla blogerów modowych”. Wystarczy wziąć ten aparat do ręki i od razu wiadomo skąd ta opinia. Projektanci PEN'a najwyraźniej zauważyli coś, co umknęło uwadze projektantom innych marek: ludzie, którzy znają się na modzie, nie mają ochoty nosić brzydkich, czarnych, plastikowych lustrzanek, które są kompletnie pozbawione stylu. Kiedy patrzą w lustro, chcą aby aparat pasował do ich stylizacji. A kiedy masz PEN'a E-PL7, nie potrzebujesz nawet lustra. Ekran LCD można obrócić w dół i do siebie tak, że z łatwością możemy zrobić jedno, lub nawet serię zdjęć selfis, bez ryzyka przysłonięcia obiektywu ręką. Tak naprawdę, żeby zrobić selfies, nie musimy nawet trzymać aparatu, wystarczy, że mamy smartfona. E-PL7 bez wątpienia może być uznany za ikonę mody, a do tego jest tak łatwy w obsłudze jak telefon. Należy jednak pamiętać, że jest to przy tym doskonały, nowoczesny aparat z szerokim wyborem akcesoriów i dużymi możliwościami bezpośredniej obróbki zdjęć. Dostępny będzie w modnym, białym kolorze, klasycznym srebrnym oraz czarnym od drugiej połowy września 2014 roku, w cenie 2699 zł. Cena ta zawiera wysokiej jakości, płaski obiektyw zoom typu Pancake i aplikację OI.Share, która pozwala na kontrolę aparatu poprzez WiFi za pomocą smartfonów.

Olympus PEN E-PL7

Olympus PEN E-PL7

Olympus PEN E-PL7

Doskonałe Selfies

Aparat z wymienną optyką, który ma możliwość zdalnego wyzwolenia migawki za pomocą smartfona nie jest niczym nowym. Ale PEN E-PL7 daje dużo więcej. Bez podchodzenia do aparatu można zmieniać ustawienia zooma, korygować przysłonę i czas otwarcia migawki. Efekty tych działań można obserwować bezpośrednio na ekranie telefonu. Korzystając ze smartfona, można ustawić samowyzwalacz tak, aby wykonać szybką serię zdjęć w stylu paparazi, kilka zdjęć z różną ogniskową lub zwiększyć odstęp pomiędzy ujęciami, dając czas do zmiany pozy i zrobienia serii zdjęć, jak w budce ze zdjęciami.

Olympus PEN E-PL7

Olympus PEN E-PL7

Odchylany, dotykowy ekran PEN'a jest idealny do klasycznych selfies, robionych z ręki. Kiedy odchylisz ekran w dół i obrócisz go do siebie, aparat automatycznie przejdzie w tryb „selfies”. Obiektyw zmieni ogniskową na szerszą, a 3-calowy ekran zamieni się w lusterko, z przyciskami do wyboru ustawień samowyzwalacza, trybu e-portret i wyzwalacza migawki.

Niezależnie od tego, jak lekki jest aparat, trudno jest utrzymać go nieruchomo w jednej ręce przez dłuższą chwilę. W efekcie dostajemy poruszone, rozmazane zdjęcia. Aby temu zapobiec, Olympus wyposażył najnowszego PEN'a w swój, niezwykle skuteczny, 3-osiowy system stabilizacji obrazu, który zapobiega również rozmyciom wywołanym obracaniem aparatu.

Olympus PEN E-PL7

Olympus PEN E-PL7

Olympus PEN E-PL7

Olympus PEN E-PL7

Niezwykłe wrażenie

Każdy doskonały projekt zasługuje na odpowiednie towarzystwo, dlatego do nowego PEN'a Olympus oferuje szeroki wybór akcesoriów: etui w stylu retro, osłony obiektywów, paski - wszystko idealnie do siebie dopasowane i wykonane z prawdziwej skóry. Blogerka Anne-Kathrin Bieber, prowadząca serwis les-attitudies.com, podkreśla, że ten aparat, poza niezwykłym designem, oferuje coś więcej: „PEN jest doskonałą alternatywą dla cyfrowych lustrzanek i jest idealny dla takich ludzi jak ja”. E-PL7 oferuje zdjęcia najwyższe jakości, nawet w słabych warunkach oświetleniowych, ponieważ zastosowano w nim rozwiązania technologiczne znane z wyższej serii OM-D. Jeśli dodamy do tego dużą ilość kreatywnych opcji, intuicyjną obsługę i łatwe publikowanie w sieci, to nie możemy się dziwić, że aparat ten zyskał uznanie specjalistów od mody.

Olympus PEN E-PL7

Olympus PEN E-PL7

Olympus PEN E-PL7

Nieograniczona kreatywność

Nic dziwnego, że łatwość obsługi i bezprzewodowa łączność zachwyciła blogosferę. Ale to nie wszystko, na co zwrócili uwagę: „Ten aparat to nieograniczona kombinacja ustawień, filtrów i kreatywnych możliwości zamknięta w lekkim, kompaktowym i łatwym w obsłudze urządzeniu” - mówi Anne-Kathrin, której porady dotyczące stylu każdego miesiąca czytają tysiące internautów. Na przykład funkcja Live Guide, która z wykorzystaniem suwaków na ekranie LCD, poprowadzi Cię przez różne ustawienia, a efekty zobaczysz na podglądzie, jeszcze przed zrobieniem zdjęcia. Live Guide pozwala na łatwe osiągnięcie efektów, które nadają zdjęciu wyrafinowanego, profesjonalnego wyglądu - jak na przykład rozmycie tła. Zdjęcia, które są już zrobione, także można edytować bezpośrednio w aparacie. Olympus jest pionierem, jeśli chodzi o wyposażanie aparatów w zaawansowane możliwości edycji zdjęć. E-PL7 posiada 14 różnych filtrów artystycznych, w tym Vintage i Selektywny Kolor. Oba filtry mają możliwość korekcji ustawień tak, aby efekt końcowy w pełni odpowiadał naszej wizji i temu co chcemy osiągnąć.

Olympus PEN E-PL7

Olympus PEN E-PL7

Olympus PEN E-PL7

Łatwe publikowanie

Olympus OI.Share jest darmową aplikacją, która pozwala na proste i szybkie połączenia aparatu ze smartfonem poprzez WiFi. Dzięki temu możemy łatwo publikować nasze zdjęcia w sieci, pokazując je przyjaciołom i znajomym. Wszystko w dwóch prostych krokach. Krok numer 1 - wybierz funkcję na ekranie LCD. Krok nr 2 - zeskanuj kod QR swoim smartfonem. To wszystko. Możesz teraz publikować zdjęcia na ulubionych portalach bezpośrednio z aparatu.

Nowy PEN E-PL7 z atrakcyjną, wyraźną fakturą na przodzie metalowego korpusu, jest dowodem na to, że nie potrzeba nieporęcznych, brzydkich, cyfrowych lustrzanek, aby robić profesjonalnej jakości zdjęcia i jednocześnie manifestować swój styl.

Aparat, zapakowany w eleganckie opakowanie, w sprzedaży dostępny będzie od drugiej połowy wrześnie, w cenie 2699 zł (w wersji z obiektywem EZ-M1442).

Olympus PEN E-PL7

Olympus PEN E-PL7

Olympus PEN E-PL7

Olympus PEN E-PL7

Olympus PEN E-PL7

Olympus PEN E-PL7


Komentarze czytelników (34)
  1. sloma_p
    sloma_p 28 sierpnia 2014, 07:17

    Co oni z tymi selfies ? I czemu wzięli modelke, która cierpi na nie trzymanie moczu?

    Aparacik pewnie niczego sobie, ale takiego marketingowego bełkotu dawno nie czytałem...

  2. opiotr
    opiotr 28 sierpnia 2014, 07:19

    Ciekawe jaka matryca - panasa czy sony. Olympus widać też wstępuje na ścieżkę wielkich czyli kolejny nr aparatu a zmiany kosmetyczne. Czekamy na GM-2 z wizjerem :).

  3. Marek B
    Marek B 28 sierpnia 2014, 07:31

    Z wyglądu prezentuje poczciwie. Zastanawia mnie czy ekran jest wypinany tak żeby go można przełożyć, żeby można było go odchylić ku dołowi ?

  4. tomizary
    tomizary 28 sierpnia 2014, 08:18

    Ochyda - te retro style parszywe i wstrętne . Aparat ma być nowoczesny .
    2700 prawie - cena koszmarna cała moja wypłata na taki aparat oooo nie .
    Wolę Canona g1x II za to kupić sobie .Gdzie jakość zdjęć lepsza większy zoom i solidniejsze wykonanie.
    Lub sony podobne czy samsunga.

  5. 28 sierpnia 2014, 08:29

    Zmian jednak jest trochę: nowy AF, skuteczniejsza stabilizacja, lepszy ekran, dwa przyciski na dół, kółko na górę (lepiej?), Wi-Fi,... Wygląda tak jakby pchnęli linię E-PL w kierunku najwyższych PENów, co oznacza, że następców tych ostatnich pewnie już nie będzie. Ale od E-PL5 minęły już dwa lata i mogliby jednak dać coś więcej. Teraz trochę przerost formy nad treścią.

    W takim aparacie powinna być wbudowana lampa!

    Cena jest bardzo wysoka. Raczej nie spodziewam się masowej sprzedaży, jeśli ktoś kupuje sprzęt do ,,selfies'' i torebki, to ma sporo tańszych opcji, a jeśli ktoś zaakceptuje ciut więsze wymiary, to znacznie więcej oferuje E-M10, który jest ledwo 300 zł droższy. Gdyby kosztował 2000-2200 zł...

  6. sloma_p
    sloma_p 28 sierpnia 2014, 08:33

    Zwróć uwagę na ten tekst marketingowy - to nie jest aparat kierowany do osób, dla których E-M10 będzie oferował jakąś przewagę. To "idealny aparat dla blogerek modowych", tyle w temacie...

  7. certainbeing
    certainbeing 28 sierpnia 2014, 08:42

    dlaczego wszystkie firmy photo uprawiają taki chałupniczy marketing ??

  8. Piotr_0602
    Piotr_0602 28 sierpnia 2014, 08:43

    Ten PEN to jakiś odmażany kotlet. Matryca, zdaje się, ta sama co w dotychczasowych PEN-ach/OMD-kach. Gdzie wizjer? Gdzie wbudowana, choćby mała, lampka (choćby do sterowania bezprzewodowego zewnętrznymi). Panasonic potrafił wsadzić lampkę do takiego maleństwa jak GM1, a teraz GM2 ma podobno dostać jeszcze wizjer. Sony potrafiło wsadzić wizjer do RX100 III. Co w tym nowym modelu jest nowe i gdzie jest postęp? W odwracanym ekraniku do selfies? Wygląd i te pokrowce ładne, ale co merytorycznie się zmeniło do starych PENów? W Panasonicu GX7 jest ruchomy wizjer, a tu się nie zmieścił? EM10 oferuje więcej przy podobnej cenie.

  9. 28 sierpnia 2014, 08:44

    ,,Blogerki modowe'' mają do wyboru tańszego o tysiąc złotych NX3000...

  10. sloma_p
    sloma_p 28 sierpnia 2014, 08:47

    No co Ty, brać "jestę blogerę" takiego brzydactwa do ręki nie weźmie ;)

  11. mm251
    mm251 28 sierpnia 2014, 08:59

    Moim zdaniem niższe serie również powinny mieć wbudowaną lampę błyskową, a nie tylko najwyższy model E-P5.

  12. szafir51
    szafir51 28 sierpnia 2014, 09:10

    - Zaprojektowany, aby ułatwić robienie selfies
    - Automatyczny tryb „selfie”: szeroki kąt obiektywu i tryb „Portret”;
    - najlepszym aparatem dla blogerów modowych
    - ludzie, którzy znają się na modzie, nie mają ochoty nosić brzydkich, czarnych, plastikowych lustrzanek, które są kompletnie pozbawione stylu
    - Kiedy odchylisz ekran w dół i obrócisz go do siebie, aparat automatycznie przejdzie w tryb „selfies”
     - Możesz teraz publikować zdjęcia na ulubionych portalach bezpośrednio z aparatu.

    naprawdę chcecie dyskutować o E-PL7 jako o aparacie fotograficznym? Kiedy E-PL5 kosztuje połowę ceny nowego modelu a E-M10 z lampą i wizjerem jest niewiele droższy?
    Widać do kogo Olek adresuje linię PEN. Nie ma co się znęcać nad E-PL7, fajny aparat dla ludzi z grubym portfelem.

  13. Piotr_0602
    Piotr_0602 28 sierpnia 2014, 09:21

    W takim razie brakuje kryształków Svarovskiego. ;)

    Ale z drugiej strony, ten system oferuje tyle body, że nie ma co narzekać. Jest dużo więcej mający Panasonic GX7, jest maleńki kieszonkowy GM1, jest niedrogi i świetnie wyposażony EM-10, jest filmowy wielki GH4, jest obsługujące lustrzankowe obiektywy 4/3 superergonomiczny EM-1, jest ultrafilmowy Blamagic Pocket Cinema Camera, to może być i blogersko-modowy EPL7. Czemy nie? Pytanie jaki jest rynek na aparaty dla "blogerek modowych"? Teoretycznie jednak "selfies" to ostatnio najpopularnieszy rodzaj zdjęć.

  14. krzyskra0
    krzyskra0 28 sierpnia 2014, 09:34

    i narzekacie na Fuji... ech...

  15. szafir51
    szafir51 28 sierpnia 2014, 09:43

    krzyskra0

    poczekaj...

  16. f8@24mm
    f8@24mm 28 sierpnia 2014, 09:44

    ja nie narzekam ;)
    w Fuji sa obiektywy, ktore bez korekty RAW maja dobra jakosc. a w m4/3 cala budzetowka wymaga sporego oszukiwania w RAW-ach, zeby osiagnac "jakos", a te porzadne szkla rozmiarowo i wagowo sa w okolicach pelnoklatkowych DSLR.
    a... no i Fuji ma lepsze matryce od Olympusa...
    tylko jest drogie :(

  17. Pawroski
    Pawroski 28 sierpnia 2014, 09:46

    Chyba wrócę do robienia zdjęć o profesjonalnej jakości, jeśli tylko będę mógł porzucić nieporęczną, brzydką lustrzankę i zamanifestować swój styl...
    Co więcej, zadbam o towarzystwo dokupując etui i pasek w stylu retro a fotografowanie wreszcie przebiegnie bez podchodzenia do aparatu i do tego seryjnie, jak w budce ze zdjęciami!!!
    Dla czołowego celebryty, którym jestem, wielogodzinne robienie selfis przestanie być koszmarem, nie trzeba będzie już chodzić na siłownie żeby utrzymać aparat w ręku, naobracam się nim za wszystkie czasy a wyrafinowana stabilizacja zadba o nierozmyte zdjęcia.
    Dodatkowego znaczenia nabierze też zmiana 3-caloweogo ekranu w lusterko, tą funkcję docenimy przy poprawianiu sobie makijażu.
    Mam tylko dwie uwagi do firmy Olympus:
    - dlaczego nie ma wersji różowej??? To poważne niedopatrzenie, mam piękny komplet profesjonalnej garderoby fotografa modowego w tym kolorze, różowy aparacik pasowałby jak ulał!
    - dlaczego poskąpili kasy na sesję reklamową i zamiast całego dnia zdjęciowego, wykupili tylko pół? Wiem że w Warszawie jest drogo i tam za takie zdjęcia płaci się majątek ale Panowie, tak nie można!! Na ostatnim zdjęciu z sesji widać wyraźnie, że nie chcieli puścić modelki nawet na szybkie siku...

  18. 3xN
    3xN 28 sierpnia 2014, 09:48

    Pytanie do Olympusa:
    czy i kiedy będzie dostępna obudowa umożliwiająca robienie podwodnych selfies? ;-)

  19. Regan
    Regan 28 sierpnia 2014, 09:56

    Trudno napisać coś, co jeszcze nie zostało napisane we wcześniejszy komentarzach. Olympus ma swoich klientów za idiotów. Albo kieruje sprzedaż w stronę idiotów. Nie od dziś wiadomo, że na nich zarobić można najszybciej. Któryś raz pojawia się aparat, gdzie w tekście reklamowym siedem razy pada słowo "selfie", jakby nie było już innych powodów do robienia zdjęć. (Nie można już powiedzieć autoportret?) Aparat niezły, ale otoczka marketingowa zniechęca.

    A "blogerki modowe" nie robią selfie, one szukają fotografów teefpe do stałej nieodpłatnej współpracy, w końcu są takie sławne, mają 100 wejść miesięcznie na swojego blogspota ;)

  20. Luke_S
    Luke_S 28 sierpnia 2014, 10:05

    "Tak naprawdę, żeby zrobić selfies, nie musimy nawet trzymać aparatu, wystarczy, że mamy smartfona."

    Dokładnie, wystarczy smartfon. I po cholerę jeszcze do tego aparat za 2700 zł?

  21. sloma_p
    sloma_p 28 sierpnia 2014, 10:09

    ^^
    Hahaha, najlepszy koment jak dotąd :D

  22. 28 sierpnia 2014, 10:30

    Aparat super.
    Ale jeden z najgorszych bełkotów marketingowych ma Olympus. Duża też wina polskich kalekich tłumaczeń, ale co zdanie to nieudolność stylistyczna i logiczna, roi się od przecinków. Tłumaczenia walone bezpośrednio,
    "Zdjęcia, które są już zrobione, także można edytować bezpośrednio w aparacie"
    Czy są zdjęcia niezrobione?

    Olympusie, zmien tłumaczy!

  23. Michel
    Michel 28 sierpnia 2014, 10:45

    Hm.
    Już abstrahując od sensowności robienia aparatu do selfies (jest potrzeba, jest podaż, nie ma co się nad tym rozwodzić), to mam wrażenie, że taka pozycja LCD w tym trybie spowoduje, że część ekranu (może nawet spora) będzie zasłonięta przez dół aparatu i rękę trzymającego...
    Co nie zmienia faktu, że odchylany i obracany ekran będzie bardzo wygodny przy innych zastosowaniach. I jeszcze dotykowy, super!
    A cena, jak cena. Aparat nie jest straszliwie drogi, po prostu niektórzy mało zarabiają...

  24. sloma_p
    sloma_p 28 sierpnia 2014, 10:50

    Spoko, Dżesika Mercedes zareklamuje na blogu (czyt. dostanie od Olka w ramach "testów") to sprzedaż skoczy że hej...

  25. 28 sierpnia 2014, 10:51

    po angielsku nie ma takiego bełkotu - link
    nie wiem kto pisze takie teksty Olympusowi Polska

  26. tripper
    tripper 28 sierpnia 2014, 11:05

    Hehe, tak się zastanawiałem, czy Olek spróbuje przy okazji E-PL7 powalczyć o masowego klienta (np. oferując fajny aparacik w rozsądne cenie). Okazuje się, że nie.

    Moim zdaniem to dobitnie pokazuje, że nawet Olympus już nie wierzy w linię PENów. To ostatnia zapewne próba ożywienia tego trupa, poprzez zrobienie z niego modnego akcesorium dla modnych pań. Wydaje mi się, że Olek nie ma szans w starciu z iPhonem. Może te funkcje do robienia autoportretów przekonają młode chinki, które uwielbiają takie rzeczy, ale znowu, tutaj Olek nie ma szans z Casio i Sony (nowy KW1).

    RIP PEN.

  27. Piotr_0602
    Piotr_0602 28 sierpnia 2014, 11:37


    Linia PENów nie ewoluuje, tłuką co chwila nowe numerki niewiele wnoszące nowego w stosunku do starych. A nie dają najważniejszej rzeczy - wizjera, bo ubzudrali sobie że wizjery dostaną tylko modele z serii OMD. Tyle że OMD dostały niepotrzebny garb, sylizujący je na stare lustrzanki, ale zwiększający gabaryty całości. Sztucznie przez to wykastrowali PENy z wizjerów. A konkurencja daje już wizjery do mniejszych apratów. O wbudowanej lampie nie ma nawet co mówić - powinna być.

    W dodatku PENy miały zupełnie niezrozumiały podział, na 3 różne modele. Jeden malutki (co rozumiem, ale Panasonic zrobił to lepiej - GM1 jest wyraźnie mniejszy), drugi różniący się niewiele (z ruchomym ekranem), i trzeci też niewiele różniący się (prócz jakości wykonania) za to z koszmarnie zawyżoną ceną.

    Rozumiem że ciężko podzielić sensownie modele i uzasadnić cenę droższych, skoro w środku w 95% siedzi to samo co w tańszych. Ale mnożenie modeli i numerków też nie ma sensu. A teraz jeszcze wymyślanie niszy pt. "selfie" (choć Sony zrobiło to jeszcze dziwniej, produkując aprat wyglądający jak flakonik perfum tylko do "selfie"). Sony NEX, bez wielkiego podkreślania "selfie" ma taką funkcjonalność (tyle że ekranik podnoszony do góry a nie w dół) od dawna.

    Jak linia PEN ma jeszcze przetrwać, to pora zrobić coś na wzór Panasonica GM1, tyle że z lampą wbudowaną i wizjerem. Maksymalnie mały aparat i kilka naleśników do niego.
    Drugi PEN to mógłby być aparat z porządnym wizjerem i sensowną ergonomią, coś jak OMD bez garba.
    A OMD można sobie zostawić, na wzór EM-1 (tylko mniejszy - micro43 ma być małe), z uszczelnianimi. Byle taniej od najtańszego FF.
    Niech taki OMD obsługuje AF ze starych obiekywów 4/3, ma super stabilizację, dużo kółek i przycisków, wielki wizjer, GPS, opcje podczepienia gripa, mikrofonu, ale gabaryty maksymalnie obecnego EM-5, ale body jakości jak EM-1.

    Łącznie 3 modele (PEN mini, PEN z ergonomią, i OMD z uszczelnieniami) zamiast obecnych sześciu (EPM, EPL, EP, i EM z 3-ma numerkami). I niech każdy nowy model wnosi coś naprawdę nowego i merytorycznego (nową matrycę czy inny nowy wynalazek) a nie jest tylko faceliftingiem poprzedniego modelu (choć ten postulat dotyczy większości producentów).

  28. 3xN
    3xN 28 sierpnia 2014, 12:01

    @ Piotr_0602
    dobrze piszesz/myślisz, ale należysz chyba do mniejszości klientów, którzy mają pojęcie co im jest potrzebne, którzy porównują i selekcjonują.

  29. szafir51
    szafir51 28 sierpnia 2014, 12:02

    Piotr_0602

    w Twoim świecie nie ma miejsca na coś takiego jak E-M10, który zachowuje małe rozmiary i ma wbudowaną lampę i wizjer. A centralnie umieszczony wizjer z przyzwoitej wielkości muszlą oczną był dla mnie dużym plusem przy wyborze E-M10 vs. GX7.

    Linia PEN-ów podzielona na E-P/PM/PL nie ma sensu. Mogłyby być np. być dwie linie - jedna mini bez wizjera, z uproszczonym sterowaniem (głównie dotykowym) i gorszą matrycą za małe pieniądze. Taki entry level Olympusa w system MFT, żeby skusić do niego ludzi. Czarne, srebrne, różowe, zielone - co kto lubi. Druga linia to po prostu nieco okrojone OM-D (ta sama matryca, może być bez wizjera) w cenie znacząco niższej niż tańszy z OM-Dków.
    O wbudowanej lampce nie będę wspominał, bo to żart wypuszczać aparat bez wbudowanego chociażby najmniejszego świecidełka.

  30. dialmo
    dialmo 28 sierpnia 2014, 12:07

    wiadomo, że nowe matryce i inne istotne innowacje nie pojawiają się tak często ale każdy producent wypuszcza “nowe" aparaty bo takie jest w pewnym sensie oczekiwanie klientów. jednak nikt nie każe kupować każdego nowego modelu. można kupować np tylko numery nieparzyste :)

  31. kazziz
    kazziz 28 sierpnia 2014, 12:40

    E-M10 bez wizjera.

  32. 28 sierpnia 2014, 13:00

    "Sztucznie przez to wykastrowali PENy z wizjerów."

    -jak można pozbawić czegoś / usunąć coś czego nie było?

  33. andytown
    andytown 28 sierpnia 2014, 13:12

    Jedno jest pozytywne w działalniach Olka, ze z premierą nowego modelu istotnie przecenia stary:)

    i myślę ze Pl - 5 będzie można teraz kupić za fajne pieniądze:)

  34. mate
    mate 28 sierpnia 2014, 13:14

    @andytown
    E-PL5 już od jakiegoś czasu można kupić za fajne pieniądze. 1700 zł za zestaw z dwoma szkłami to nie jest kosmos cenowy.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.