Używany przez NASA obiektyw 1000 mm f/4.5 trafi na aukcję
Osoby zastanawiające się nad powiększeniem swojej kolekcji obiektywów mogą pomyśleć o udziale w aukcji, podczas której będzie można kupić unikatowy model Birns & Sawyer 1000 mm f/4.5.
Obiektyw został zbudowany w 1964 r. w Niemczech. Był używany przez NASA do rejestrowania m.in. lotu promów kosmicznych (na obudowie są tabliczki znamionowe amerykańskiej agencji kosmicznej).
Źródło: Jim Headley / archiwum prywatne |
Źródło: Jim Headley / archiwum prywatne |
Birns & Sawyer 1000 mm f/4.5 waży ok. 32 kg i mierzy 1.2 m długości oraz 25 cm średnicy. Jego właściciel Jim Headley, prowadzący w Nebrasce sklep Old School Art and Camera, zmodyfikował obiektyw do współpracy ze swoim Canonem EOS 40D, dodając mocowanie EF.
Źródło: Jim Headley / archiwum prywatne |
Obiektyw będzie można licytować jesienią tego roku za pośrednictwem domu aukcyjnego RR Auction. Cena wywoławcza pozostaje na razie nieznana.
Źródło: Jim Headley / archiwum prywatne |
Źródło: Jim Headley / archiwum prywatne |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Ciekawe, czy dałby radę jakością obrazu, gdyby podłączyć jeszcze telekonwerter 2x ?
Z A7 wyglądałby zabawnie.
@wzrokowiec - on nie daje rady bez konwertera. Ten obiektyw to zlom. News obiegl internet wiec po tygodniu i optyczne o tym pisza, ale juz sampli nie zamiescili. Jak kogos interesuja takie ogniskowe to spokojnie moze kupic teleskop i wyjdzie taniej i lepiej.
fajnie gdyby dzięki nanotechnologii taki obiektyw za 10 lat ważył i kosztował tyle co dzisiaj kitowy zoom
I żeby przy przy tele x2 mieć stabilny obraz, to jeszcze półtonowy montaż paralaktyczny ;-)
Czy ma to jakieś powłoki?
W sumie racja :)
To ciekawe chcą tyle kasy za złom ? Może szczyt techniki to nie jest ale nazywanie go złomem to jednak gruba przesada.
Oczywiście dyskusyjna jest użyteczność w normalnych zastosowaniach - jednak już np w dla jakiegoś spottera to może być dobra opcja
:)
PS. Ewidentnie oferta takich ( > 600mm ) ogniskowych jest bardzo mała. I to jednak dziwne że nikt z mniejszych w to nie wszedł.
PS. A taka ogniskowa to bardzo fajna sprawa - daje duże możliwości :)
Oj, chyba takich rzeczy nie kupuje się dla używania. One mają stać na półce i wraz z upływem czasu nabierać wartości. Wcale bym się nie zdziwił jakby kupił to jakiś japoński kolekcjoner. Potrzymał dekadę i zaczął sprzedawać, ale nie! wcale nie za gotówkę. Amerykańcy bardzo niechętnie rozstają się z pieniędzmi. Ale mógłby się wymienić na miecz który kiedyś jankesi zabrali jako łup wojenny.
W czasie II wojny św. oficer posiadał miecz. W większości wypadków to była maszynowa produkcja i bezwartościowy kawałek blachy. Ale czasami niektórzy (wbrew zaleceniom władz oczywiście) nosili swoje miecze rodowe trzymane od kilkuset lat w domu, oczywiście dla niepoznaki opakowując je w tandetną oprawę. Te klingi teraz się zbiera z powrotem do ojczyzny. Ale tzw prawdziwki są makabrycznie drogie. Więc jedyna szansa to wymiana: coś cennego dla USA za coś cennego dla Japonii. Potem i tak wszystko trafia do muzeum, ale na początek gdzieś zainwestować trzeba.
Nie musi mieć powłok, nie musi być lekki, nie musi pasować do bezlustrkowców - ten obiektyw sprzeda się za kupę kasy, bo:
- należał do NASA
- był częścią program kosmicznego
- jest unikalnym egzemplarzem
Da się to podpiąć pod GM1? :)
@focjusz
"PS. Ewidentnie oferta takich ( > 600mm ) ogniskowych jest bardzo mała. I to jednak dziwne że nikt z mniejszych w to nie wszedł."
A Samyang? Jest przecież lustrzany 800mm/f8, a nawet 650-1300mm, przy czym tylko tego pierwszego można traktować poważnie ;)
Sigma 800/5.6, 300-800/5.6, była też Sigma 1000mm, ale nie wiem jakie światło, coś ok. 8 - 9. Można też kupić Sigmę 200-500/2.8 z konwerterem x2 dostajemy 1000/5.6.
A taki obiektyw nie nadaje się do użytku zwykłego, chociażby przez masę. Trzeba już kilka osób do przenoszenia tego obiektyw + odpowiedni statyw. Do tego z 2 do pilnowania, Sigma 200-500/2.8 to 100 tys., więc taki będzie w okolicach 400 tys. (nie ten egzemplarz tylko jeśli by ktoś takie produkował).
Jest MTO 1000. W tym o f/4,5 GO musi być makabrycznie mała i przez to użycie jest karkołomne. Był jakiś Maksutow 1000 f/4.0. Używali go filmowcy, czytałem wspomnienia fotografa ptaszków, dla niego był nieużywalny.
600/4 +tcx1,4 i mamy 850/5,6...dużo taniej,lżej i pewnie z lepszym obrazkiem.
teleskop APM 2250mm f/8.8 (ta sama średnica) - $49500
Przeca to zwykła lokata kapitału w nadziei, że inny kretyn odkupi złom za wincyj :)
A konwerter podpięcia do smarkfona jest w komplecie? Byłby idealny zestwik do podglądania sąsiadek...
Mam tysiączkę (a nawet dwie): Rubinar 1000 (leży na strychu) i MTO11 (fotografuję nim Księżyc i czasem Słońce). Ma tylko f:10 ale do ptaszków zupełnie się nie nadaje.
Rubinar 500/5.6 - owszem, kiedyś czaple nim strzelałem (próbnie) ale lepiej użyć normalne, współczesne szkło z AF.
Do tych maksutowów telekonwerter zupełnie się nie nadaje, i tak mają kiepską zdolność rozdzielczą.
A co do eksponatu - wartość przedmiotu historycznego nie jest odzwierciedleniem parametrów technicznych czy przydatności użytkowej obecnie. Jakie zastosowanie dla współczesnych sportowców - szermierzy miałby miecz koronacyjny Piastów, Szczerbiec?
Ciekawe kiedy na aukcji pojawią się legendarne kamery długoogniskowe stosowane w Blackbirdach, np.
- TEOC - ogniskowa 48", rozdzielczość 110 l/mm.
Wątpię żeby ktoś to przerabiał na bagnet Canona czy Nikona.
Ciekawe kiedy na aukcji pojawią się legendarne kamery długoogniskowe stosowane w Blackbirdach, np.
- TEOC - ogniskowa 48", rozdzielczość 110 l/mm.
Wątpię żeby ktoś to przerabiał na bagnet Canona czy Nikona.
Proszę Administratora o usunięćie dubla. Wysłał się sam w niewytłumaczony sposób.
Wahającym się radzę uzbroić się w cierpliwość - niedługa ma zakończyć swoją pracę Kosmiczny Teleskop Hubble’a. Prawdopodobnie też trafi na aukcję, ale może być kłopot -podejrzewam, że będzie zastrzeżenie: odbiór własny z orbity ;-))
Niekoniecznie odbiór. Przecież HST będzie sprowadzony na Ziemię sumptem NASA. Wystarczy go delikatnie przechwycić i spowolnić przed wtargnięciem w atmosferę.
A przedmiotem aukcji może być AKT WŁASNOŚCI w postaci stosownego dyplomu podpisanego przez Dyrektora NASA. Zapewne z opcją pozostawienia na orbicie przez pewien czas.
@cygnus - zapominasz o jednym, jak spalisz teleskop Hubblea w atmosferze i jakieś kawałki spadną, to właściciel odpowiada za straty.
Ciekawe ile sobie policzą za przesyłkę...
Ok komisarzu, więc idąc zgodnie z twoim tokiem "rozumowania" wszystko co wydała z siebie NASA lub do niej należało to złom, bo taki np. Samsung NX jest nowszy? Jak rozumiem ten kawał o milicjantach z puentą "masz akwarium > nie > to jesteś pedałem" jakoś cię nie śmieszy...
To towar kolekcjonerski, zabytek, inwestycja, etc. Nikt tego do zdjęć nie kupuje, nawet jeżeli da się do tego celu użyć; w MM znajdzie się coś taniej.
Tak swoją drogą to pasek na nadgarstek pokazany na ostatnim zdjęciu sugeruje, że właściciel chciał nosić zestaw trzymając za korpus ;)
@langusta - Tok rozumowania ktory mi przypisujesz jest twoim dzielem. Zlom, nawet z logiem nasa, pozostaje zlomem, a idiota, nawet gej akwarysta, pozostaje idiota.