Natec Scarab
Osoby poszukujące akcesoriów fotograficznych być może zainteresuje nowy, niedrogi czytnik kart pamięci, jaki pojawił się w ofercie marki Natec. Wyposażony został w złącze USB 3.0.
Informacja prasowa
Na rynku funkcjonuje ogromna ilość różnych rodzajów kart pamięci i na próżno czekać aby producenci komputerów czy obudów, wyposażali je we wszystkie możliwe gniazda. Rozwiązaniem problemu ma być czytnik Natec Scarab, który montuje się w dowolnym porcie USB komputera.
![]() |
Natec Scarab zapewnia kompatybilność między innymi z takimi kartami jak SD (7 w 1), MS (3 w 1), Micro SD/T-Flash czy MMC. To z pewnością wystarczy do większości zastosowań domowych, gdy chcemy przerzucić dane z aparatów fotograficznych czy innych sprzętów.
Produkt posiada złącze typu USB 3.0. Trzecia generacja uniwersalnej magistrali szeregowej zapewnia prędkość przesyłu dziesięciokrotnie większą od wersji 2.0, tak więc Scarab jest w stanie przesyłać pliki z prędkością do 5 Gbit/s, to jest 625 MB/s.
Cenę produktu ustalono na poziomie 16,90 zł.
![]() |
Cechy produktu:
- Maksymalny transfer do 5 Gb/s
- Kompaktowy rozmiar
- Typ złącza: USB 3.0
- Liczba gniazd kart flash2
- Kompatybilne typy kart: SD, Mini SD (wymagany adapter), Micro SD, MMC,RS-MMC, MemoryStick, Memory Stick Pro, Memory Stick Duo, Memory Stick Pro Duo
- Wymagania systemowe: Win 98SE/ME/2000/XP/7/8/10 MAC OS 9.2 lub wyższe/Linux 2.4
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Teraz to zgodnie z "tryndem" to powinien być USB C. Ciekaw jestem zresztą kiedy to złącze upowszechni się w aparatach foto. Załatwia ono wiele problemów ( wielkości, kierunku itp ) a jednocześnie przyśpiesza transmisje - znacznie.
brak CF -> kosz
kupisz i wyrzucisz do kosza? klient idealny :-D
marki natec....;p;p;p
slowo marka ma pozytywny wydzwiek,niestety takie potworki jak natec, blow, vakos, manta, modecom, kiano, tracer, mediatech i tym podobne chinczyki ladowane na kilogramy w kontener nie pasują do tego okreslenia.
Kiedy pracowalem w sklepie IT to wynalazki tego typu działały na poziomie 20% czyli 8 na 10 zwracało po krótkim czasie jako niesprawny.
Borat: kefirek, ogóreczki i dużo snu. Necik na razie odstawiamy, bo jeszcze nie jesteśmy w stanie z niego korzystać... Dobranoc! :-)
Z tego typu "markami" niestety lepiej uważać. Mój czytnik właśnie Netaca potrafił działać przy kopiowaniu niedużych ilości plików, ale przy kopiowaniu około 1GB i więcej zawsze niszczył FATa pendrive'a.
Wszystko było zawsze do odzyskania programami do tego służącymi, ale co to za czytnik, który wymaga sprzątania po sobie markowymi (w prawdziwym tego słowa znaczeniu) czytnikami kart?
Moje doświadczenia są takie, że "marka" coś znaczyło wiele lat temu. Dziś mamy tę samą technologię, te same maszyny i w rezultacie ten sam szajs, na dodatek składany w tych samych montowniach na zlecenie różnych firm. Znajomi serwisanci na pytanie jaką pralkę, lodówkę, zmywarkę kupić , prawie zawsze odpowiadają jednakowo "tanią". Zepsuje się tak samo szybko jak droga, a zapłaci się mniej. Produkty drogie są, co za rozczarowanie, częściej wykonywane jako kompletnie nienaprawialne. Sądziłem, że np aprat kompaktowy za 5 stówek po awarii jest do wyrzucenia, a gość w serwisie pokazał mi, że to się da łatwiej rozebrać niż lustrzanka i da się bez problemu naprawić. A lustrzanka po awarii migawki ze zniszczoną żaluzją matrycą, do niczego się już nie nadaje. Znajomy opowiada jak wsadził bardzo markowy czytnik kart do gniazda i nastąpiło tak silne zwarcie, że padła płyta główna. Serwis firmy stwierdził, że klient musiał krzywo wsadzać kabel czytnika do gniazda i pisz na Berdyczów. Prawda, czy nie, obawiam się, że czasy są takie, że nie wystarczy wyciągnąć kasę, trzeba się jeszcze trochę rozumieć, umieć ocenić co się kupuje i czy jest choć w częsci warte swej ceny.