Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Inne testy

Sony A7 V - test trybu filmowego

2 grudnia 2025
Amadeusz Andrzejewski Komentarze: 1

2. Budowa i ergonomia

Konstrukcyjnie Sony A7 V jest mocno spokrewniony z innymi niedawno zaprezentowanymi pełnoklatkowymi modelami Sony, takimi jak A9 III czy A1 II. Do jakości wykonania obudowy trudno mieć zatem zastrzeżenia – wykonany z magnezu korpus jest naprawdę solidny, poszczególne elementy dobrze spasowane, a całość zabezpieczono przed wpływem niekorzystnych warunków atmosferycznych. W zasadzie od topowych korpusów nową A7-kę odróżnia jedynie brak dodatkowego koła nastawczego po prawej (patrząc od przodu) stronie wizjera.

Sony A7 V - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Także ergonomicznie najnowszemu aparatowi Sony trudno cokolwiek zarzucić. Jego użytkownik dostaje do dyspozycji aż cztery koła nastaw, szereg wielokierunkowych wybieraków na tylnej ściance i sporo przycisków, które można niemal dowolnie programować. Przypisać do nich można nie tylko takie filmowe klasyki jak balans bieli, ale też chociażby włączanie i wyłączanie trybu APS-C, które powoduje, że każdy obiektyw stałoogniskowy tak naprawdę funkcjonuje jako dwa obiektywy – jeden z nominalną ogniskową, a drugi z wydłużoną.


----- R E K L A M A -----

Jeśli natomiast nie chcemy korzystać z przycisków i pokręteł, to większość nastaw zmienimy też za pomocą ekranu dotykowego. Każdy zatem bez większego problemu znajdzie sposób obsługi aparatu, który jemu akurat odpowiada.

Sony A7 V - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Pochwalić musimy też przełącznik pomiędzy trybem fotograficznym i filmowym, który dodatkowo pozwala uruchomić tryb S&Q, czyli ten odpowiedzialny za nagrywanie w zwolnionym i przyspieszonym tempie. To wygodniejsze rozwiązanie niż umieszczanie trybu filmowego na głównym kole nastaw, które w takiej sytuacji dalej można wykorzystać na przykład do wyboru trybu użytkownika lub określenia, czy chcemy nagrywać w trybie manualnym, czy w którymś z półautomatycznych.

Sony A7 V - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Menu

Menu testowanego aparatu nie różni się nadmiernie od tego, co oferują inne najnowsze aparaty Sony, jest zatem dobrze uporządkowane i przejrzyste. Do tego oprócz pełnego menu mamy do dyspozycji dwie karty ze skróconym przeglądem wszystkich najważniejszych funkcji filmowych oraz w pełni konfigurowalne menu podręczne. Każdy zatem znajdzie coś dla siebie i menu jak zwykle oceniamy bardzo dobrze.

Musimy jednak odnotować, że w menu A7 V pojawił się znany także z A6700, A9 III, A1 II, czy też ZV-E1 zgrzyt. Otóż profil obrazu S-Log3 zniknął z listy profili obrazu dostępnej w stosownej sekcji menu, a zamiast tego możliwość włączenia go umieszczono z niewiadomych powodów w sekcji z kodekami i trybami nagrywania. Takie rozwiązanie wprowadza bałagan do – jak dotąd – niemal idealnie uporządkowanego menu i jest zaprzeczeniem logiki czy ergonomii. Na szczęście da się to obejść włączając jeden z profili, w które użytkownik może wgrać własną tabelę LUT. Jeśli bowiem nic tam nie wgramy, to profil ten jest po prostu S-Logiem 3.

Sony A7 V - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Rejestrator obrazu Atomos Ninija Inferno wykorzystywany do nagrywania ekranu przy demonstracji menu oraz działania autofokusa udostępniła firma BEiKS, a współpracujący z nim dysk SSD Angelbird AtomX firma Foto-Technika. Obu firmom uprzejmie dziękujemy.

Sony A7 V - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia            Sony A7 V - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Złącza

Lista złącz sygnałowych w testowanym aparacie przedstawia się następująco:

  • wejście mikrofonu (mini jack 3.5 mm),
  • wyjście słuchawkowe (mini jack 3.5 mm),
  • wyjście HDMI (pełnowymiarowe, typu A),
  • złącze USB-C (USB 3.2),
  • drugie złącze USB-C (USB 2.0).

Sony A7 V - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Aparaty Sony są jednymi z nielicznych oferujących po dwa gniazda USB, więc tym bardziej cieszy, że teraz oba są już w popularniejszym i oferującym trwalsze wtyki standardzie USB-C. Dzięki takiej kombinacji aparat można na przykład ładować podczas korzystania z niego jako z kamery sieciowej. Warto na marginesie dodać, że to ostatnie nie wymaga instalowania dodatkowych aplikacji na komputerze, bo aparaty Sony już od czasu czwartej generacji A7 są zgodne ze standardem kamer sieciowych USB Video Class (UVC), a A7 V może działać jako webcam maksymalnie w 4K w 30 kl/s.

Podobnie jak inne korpusy Sony, nowy model wyposażono również w stopkę Multi Interface, na której można zamocować szereg akcesoriów takich jak mikrofony czy uchwyty z dodatkowymi wejściami XLR, które oferuje producent.

Sony A7 V - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Sony A7 V nie oferuje niestety obsługi kodu czasowego z zewnętrznego źródła – możemy jedynie wygenerować kod w aparacie i wypuścić po HDMI. Część konkurencji (Nikon, Lumix) oferuje już przynajmniej obsługę zewnętrznych kodów czasowych przez Bluetooth, więc dobrze by było w tym aspekcie nieco nadrobić. Zwłaszcza że spokrewnione z aparatami kamery Sony FX30 i FX3 wspomniane wejście na kod czasowy obsługują (przez przejściówkę).

Na koniec odnotujmy też, że pomimo użycia nowszego procesora, firma Sony nadal nie zlikwidowała bolączki polegającej na tym, że jeśli na podłączonym po HDMI monitorze zdecydujemy się wyświetlić menu i informacje o parametrach pracy, to wbudowany ekran aparatu przestaje działać.

Bateria

Testowany aparat zasilany jest litowo-jonowym akumulatorem o oznaczeniu NP-FZ100 o pojemności 2280 mAh i napięciu 7.2 V. Bateria ta stosowana jest w wielu modelach Sony i cieszy się dobrymi opiniami. W praktyce na w pełni naładowanym akumulatorze w studyjnych warunkach udało się nagrać 2 godziny i 46 minut materiału w 4K w 25 kl/s z wykorzystaniem całej szerokości matrycy. Jest to wynik imponujący, zarówno w porównaniu z innymi korpusami Sony, jak i z konkurencją. Odpowiada zań zapewne zastosowany w nowym modelu sprawniejszy energetycznie procesor Bionz XR2.

Podczas testu aparat nie zwiększył specjalnie swojej temperatury, przeprowadziliśmy zatem drugi test w 4K w 50 kl/s z włączonym „Priorytetem Kąta Widzenia 4K”, czyli wykorzystując całą szerokość matrycy. W tym trybie udało się nagrać 2 godziny i 3 minuty materiału, także bez żadnych komunikatów o wysokiej temperaturze aparatu, choć korpus był nieco cieplejszy w dotyku niż przy filmowaniu w 25 kl/s.

Sony A7 V - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Pozwala nam to wywnioskować, że Sony A7 V nie powinien mieć większych problemów z przegrzewaniem się i pogratulować inżynierom Sony nowego, sprawniejszego (a zatem także mniej grzejącego się) procesora.

Nośniki Pamięci

Jeśli chodzi o gniazda kart pamięci, to sytuacja w A7 V wygląda identycznie jak u poprzednika. Do dyspozycji użytkownika jest zatem jedno gniazdo typu combo, obsługujące zarówno nośniki CFexpress typu A, jak i karty SD, oraz drugie gniazdo obsługujące już wyłącznie karty SD. Oba sloty SD oferują przy tym kompatybilność ze standardem UHS-II.

Testowany aparat oferuje funkcję jednoczesnego zapisu filmów na obie karty, o ile tylko nie korzystamy z trybu nagrywania generującego zbyt duży strumień danych dla kart SD. Ale trybem takim jest chyba jedynie 4K w 100 kl/s w kodeku All-Intra, więc to dość niszowa sytuacja.

Przykładów tego typu byłoby więcej, gdyby nowy model Sony, tak jak cała jego bezpośrednia konkurencja, filmował w rozdzielczościach powyżej 4K lub w formacie RAW. Ale, że tego nie robi, to i z jednoczesnym zapisem na obie karty ma nieco łatwiej.

Sony A7 V - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Testy trybu filmowego przeprowadzamy z wykorzystaniem kart pamięci Angelbird AV PRO, udostępnionych przez firmę Fototechnika.
Sony A7 V - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Wizjer i ekran

Testowany aparat, podobnie jak jego poprzednika, wyposażono w 0.5-calowy wizjer OLED, o rozdzielczości Quad VGA (3.686.400 punktów, 1280×960 pikseli), powiększeniu: 0.78x, odstępie źrenicy ok. 23 mm i regulacji dioptrii w zakresie od −4 do +3. Obraz w nim jest bardzo dobrej jakości, choć ponownie musimy tu odnotować, że część konkurencji ma już wizjery o wyższej rozdzielczości.

W zakresie ekranu zaszło natomiast sporo zmian. Po pierwsze, oferuje on teraz mechanizm pozwalający wyświetlacz zarówno odchylić, jak i rozłożyć do boku, co sumarycznie daje ogromną liczbę stopni swobody i pozwala też np. rozłożony do boku ekran nieco odsunąć od korpusu, przez co nie zahacza on o kable wystające np. z wejścia mikrofonowego czy wyjścia słuchawkowego. Przy tym obecność dwóch mechanizmów nie wydaje się mieć wpływu na sztywność i solidność konstrukcji – tę oceniamy bardzo dobrze. Podobnie jak uniwersalność tego rozwiązania, które powinno ucieszyć zarówno miłośników ekranów rozkładanych, jak i odchylanych.

Sony A7 V - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Jeśli chodzi o parametry techniczne, to w porównaniu z A7 IV nowy ekran ma większą przekątną i rozdzielczość – odpowiednio 3.2'' i 2.095 mln punktów (co daje 1024 x 682 px przy proporcjach 3:2), czyli identycznie jak we flagowym A1 II. Do pracy z ekranem nie mamy zastrzeżeń – jego jasność i szczegółowość jest wystarczająca, a mechanizm dotykowy działa sprawnie.

Jeśli chodzi o narzędzia wspomagające pracę operatora, to na pokładzie znajdziemy focus peaking, możliwość powiększenia wybranego wycinka kadru, programowalną zebrę, funkcję „mapa ostrości”, czy możliwość wyświetlenia histogramu. Taki zestaw wystarcza do większości zastosowań, choć w tak zaawansowanym korpusie przydałby się jeszcze na przykład waveform, czyli monitor kształtu fali – ponownie coś, co konkurencja już oferuje.

Sony A7 V - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Na bardziej szczegółowe omówienie aspektów związanych z budową i ergonomią testowanego aparatu przyjdzie czas przy okazji fotograficznego testu modelu A7 V.