Zeiss Milvus 25 mm f/1.4
W ofercie firmy Zeiss znalazł się kolejny, pełnoklatkowy i manualny obiektyw z serii Milvus - model 25 mm f/1.4, przeznaczony dla systemów Canon oraz Nikon.
Zeiss Milvus 25 mm f/1.4 dołącza do już istniejącej rodziny obiektywów Milvus, która obecnie liczy 11 modeli i obejmuje ogniskowe od 15 do 135 mm (wersja 25 mm jest jednym z czterech ze światłem f/1.4).
![]() |
Na budowę optyczną obiektywu Zeiss Milvus 25 mm f/1.4 składa się 15 soczewek ułożonych w 13 grupach. Pole widzenia wynosi 81.2 stopnia, a minimalny dystans ostrzenia to 25 cm. Obiektyw może służyć nie tylko fotografom, ale również filmowcom - dzięki temu, że pierścień na obudowie (zakres obrotu 172 stopnie) umożliwia precyzyjne ustawianie ostrości. Dodatkowo, w przypadku wersji z mocowaniem dla systemu Nikon, przysłonę można ustawiać bezstopniowo dzięki funkcji „de-click”. Metalowa obudowa obiektywu jest z kolei zabezpieczona przed niesprzyjającymi warunkami zewnętrznymi.
![]() |
Zeiss Milvus 25 mm f/1.4 trafi do sprzedaży w listopadzie. Będzie kosztować ok. 2.4 tys. euro (z VAT).
Specyfikacja obiektywu jest dostępna w naszej bazie:
![]() |
![]() |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
2.5 tys € toż to totalna okazja i to cena podana jeszcze jest z VATem. Super!
Ciekaw jestem ilu z filmowców korzysta z tej bezstopniowej zmiany przysłony, czyli zmienia ekspozycję w trakcie rejestracji ujęcia. Jaki to jest segment wideo, w którym taka funkcja obiektywu, w sumie fotograficznego, jest przydatna.
@komor
Ja często z tego korzystam. Klasyczna sytuacja to panorama z pleneru na wnętrze, gdzie różnice w ekspozycji są duże i stopniowe rozkręcenie przesłony w trakcie panoramy daje najlepsze efekty.
Nie znam się na filmowaniu ale wydaje mi się, że zmiana przysłony może mieć też coś wspólnego ze zmianą głębi ostrości w trakcie ujęcia.
Wow, kilodwieście.
Przeliczając na kilogramy... tanio.
Kręcenie przysłoną jest najlepszą metodą dostosowania się do zmieniającej się jasności otoczenia przy filmowaniu w trybie manualnym ze stałym ISO, tak jak to opisał @kleofas. Czasem naświetlania (czy tam kątem migawki, jak zwał tak zwał) przecież się nie operuje, a manewrowanie ISO jest możliwe tylko w stałych krokach, co wyklucza płynne przejścia. Więc bezstopniowa przysłona to opcja bardzo potrzebna do filmowania.
@matzll, do czego z technicznego punktu widzenia to służy, to ja oczywiście rozumiem, zastanawiam się jednak jaki segment rynku z tego realnie korzysta w tego rodzaju obiektywach. Bo taka zmiana ekspozycji w trakcie ujęcia kojarzy mi się bardziej z reportażem, a tam raczej taki fotograficzny obiektyw nieczęsto ma zastosowanie (jak sądzę?), częściej optyka typowa do wideo lub wręcz kamera z niewymienną optyką. Owszem, widziałem wielokrotnie podczas imprez kulturalnych wywiady/repo robione zestawem typu Sony FS-5 z optyką Canona czy manualnymi obiektywami i tam bezstopniowa przysłona może mieć sens, ale zastanawiam się czy gdzieś jeszcze. Wesela? Bo tam też może być potrzeba połączenia reportażowego stylu z optyką typu fotograficznego czy cinema.
Wesela raczej lecą na auto-iso i autofokusie ;) choć może przesadzam, pewnie są jakieś bardziej profesjonalne ekipy, które robią manualnie.
W praktycznych zastosowaniach korzysta się przy tym głównie przy panoramowaniu, podążaniu za/przed obiektem, scenach chodzonych itp. NIe mówię bynajmniej o jakimś segmencie uber-pro typu produkcje filmowe, bo w tym udziału nie biorę, nie brałem i pewnie brał nie będę, nie znam się. ALe w takich usługach typu kręcenie teledysku, materiału promocyjnego, reklamy jest to rzecz ważna. I czasami zwyczajnie klient tego wymaga. Dla przykładu - materiał promujący firmę, pokazujący produkcję. I ktoś jedzie wózkiem z miejsca gdzie jest ciemno, do miejsca gdzie jest jasno. W filmie (kinowym) pokazano by to z ekspozycją na miejsce jasne do którego postać jedzie (+tylko lekkie oświetlenie sylwetki w miejscu ciemnym, albo tła jeśli jest ważne). A tutaj klient życzy sobie, żeby w miejscu ciemnym było widać co tam jest :) Więc jedziemy za obiektem manewrując przy okazji ekspozycją. To tylko taki jeden przypadek.
tak czy siak ja korzystam z takich udogodnień, mógłbym przytoczyć bardzo wiele sytuacji, w których wybieram właśnie taki obiektyw.
Kolejny gniot manufaktury Zeiss. :)
Za symboliczną opłatą.
No faktycznie ; ) link
"Z wykresu powyższego widać wyraźnie, że Otusy grają w swojej własnej lidze i głównie przez nie musimy przeredagowywać naszą formułkę prezentowaną na początku tego rozdziału."