Nowy Adobe Lightroom CC oraz Lightroom Classic CC
Firma Adobe zaprezentowała dwie nowe wersje programu Lightroom. Jeden to działający w ramach chmury Lightroom CC, drugi to bardziej tradycyjny Lightroom Classic CC. Korzystanie z obu aplikacji opiera się na modelu subskrypcji.
Zaproponowane przez Adobe nowe rozwiązanie oznacza (prawdopodobnie) koniec dotychczasowej pudełkowej wersji programu, chociażby pod kątem jej późniejszych aktualizacji. Nowi użytkownicy Lightrooma mają korzystać z subskrypcji.
Do dyspozycji jest więc Lightroom CC - działająca w połączeniu z chmurą aplikacja, umożliwiająca edycję plików z dowolnego miejsca i za pomocą różnych urządzeń (np. smartfonów). W ramach podstawowego planu abonamentowego razem z programem dostajemy 1 TB pamięci masowej na zdjęcia w pełnej rozdzielczości.
Dla osób preferujących klasyczną edycję fotografii oraz pracę z plikami trzymanymi na dysku lokalnym dostępny jest z kolei Lightroom Classic CC (Adobe określa go jako „desktop-centric”). Producent podkreśla, że w przypadku nowej wersji programu odczujemy znaczną poprawę wydajności działania. Tutaj też mamy dostęp do chmury, ale musimy np. pamiętać o ręcznej synchronizacji plików (wersja chmurowa robi to automatycznie).
Różnic między obiema wersjami Lightrooma jest więcej, a szczegółów można się dowiedzieć oglądając poniższe wideo:
Jeśli chodzi o nowe plany subskrypcji, to do dyspozycji są następujące rozwiązania:
- Plan Lightroom CC (program + 1 TB przestrzeni w chmurze) - 12.29 euro miesięcznie (z VAT)
- Plan fotograficzny (Lightroom CC, Lightroom Classic CC i Photoshop CC + 20 GB przestrzeni w chmurze) - 12.29 euro miesięcznie (z VAT)
- Plan fotograficzny z 1 TB (Lightroom CC, Lightroom Classic CC i Photoshop CC + 1 TB przestrzeni w chmurze) - 24.59 euro miesięcznie (z VAT)
Dodatkowe informacje są dostępne na stronie firmy Adobe.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Creative cloud właśnie uaktualniło mi pudełkową wersje LR, przy okazji usuwając ją z komputera, a następnie wyświetliło informacje że zostało mi 7 dni na wykupienie subskrypcji.
Fajnie.
Po przeczytaniu tego link chyba nawet taki zatwardziały i w sumie zadowolony użytkownik Adobe jak ja, zacznie się powoli rozglądać za alternatywą. A takowe obecnie już (znowu) są...
Niech spadają. Ja chce wersję pudełkową 7.
A ja chce Mimi z wolnossacym, pieciolitrowym silnikiem benzynowym. Tylko czy kogos to obchodzi?
Jaką kuźwa mimi ?
Ja nie planuję w najbliższym czasie kupować niczego od tej firmy. Biznes biznesem, ale aroganckie podejście do klienta im popularności nie przysporzy.
ciekawe jak prędkość nowego lightrooma na polskich laczach..
Nie podoba mi się zmiana nazwy na Classic, już się czuje powiew zapomnienia nad normalną, desktopową wersją...
@mkkaczy od dłuższego czasu lightroom się tak zachowuje, że wpakowuje wszystko jako cc (włącznie z aktywowaniem lightroom mobile) - po odinstalowaniu i instalacji wraca to do normy
trudno, pora na AfterShot albo CaptureOne
hmmkot -->
nie przeszkadza mi cc jako subskrypcja, aktywacje etc - luz, mam wersje amerykanska, 10$ to grosze. Ale nie chce się pozbywać lokalnych programów, lokalnych plików, bo t jednak znacznie szybsze.
już się updatuje, ciekawe...
W wersji www/mobilnej - brak pluginów, brak presetów, czyli po prostu bardziej rozbudowany dotychczasowy LR mobile z funkcją pracy na PC. Bleh... jako opcja mobilna na szybko - spoko, niech rozwijają, jako everyday working horse - bez szans.
Mam 5.7 - tak okroiłem, że śmiga na HDD jak odrzutowiec. Powyłączane wszystkie moduły na poziomie plików...
Dopóki nie wyjdzie nowa pudełkowa,,, nie zmieniam :)
Jest cudnie... i na pewno nie aktualizuje 5.7 bardziej, bo zaraz wyskoczy - kup CC :)
HURA :)
moze dzieki temu marka Affinity przyspieszy rozwoj. oby.
Coś powoli im się kończą pomysły na nowe wersje Lr i Ps... nie ukrywam że jestem trochę rozczarowany bo jako użytkownik Creative Cloud od ponad 2 lat oczekiwałem że w tym abonamencie będę dostawał jednak trochę więcej nowych funkcji niż przyspieszenie działania (którego nawet nie dostrzegłem jak dotąd, bo w sumie poprzednia wersja i tak działała w sposób akceptowalny) i nowych opcji masek, które są fajne, no ale jednak to trochę mało...
moze przesadze ale mam takie niejasne wrazenie, ze adobe tak jak i apple zaczyna gonic w pietke...
Capture One 279 EUR i po kłopocie.
Tak to prawda, ale gdyby nie miał tak zagmatwanego interfejsu.
C1 ma zdecydowanie mniej zagmatwany IF anizeli LR... moja subiektywna opinia.
C1 ma w pełni konfigurowalny interface :) jest tak zagmatwany jak potrzebujesz
@Fennec
"Capture One 279 EUR i po kłopocie."
Nie, nie po kłopocie. W starych i dobrych czasach wyrywałem pudełkowego Lightrooma za mniej niż 100GBP. A to chyba dużo mniej niż 279 EUR.
Upgrejdowałem. Jest rzeczywiście nieco szybciej, choć ja pracuje na Smart Previews, wiec jakiejś kolosalnej różnicy nie ma. Nowe maski bardzo przydatne, bardzo. Zobaczymy jak będzie przy imporcie, ale to jutro.
No ja mam podobnie jak mkkaczy - odinstalował mi się Lr 6... Czy jest możliwość powrotu do wersji desktopowej Lr 6?
arko6565
Odinstalowałem nową i na nowo ściągnąłem starszą wersje.
Tą starszą wersje instalacyjną muszę sobie zostawić na dysku bo cholera wie czy tym z Adobe nie przyjdzie do głowy że niedługo tylko taką będę mógł ze strony zainstalować.
Dodać muszę że wersja do ściągnięcia ze strony jest tylko 6.0, a pamiętam że w międzyczasie było kilka aktualizacji (6.xx) do których już nie mam powrotu.
""Mam 5.7 - tak okroiłem, że śmiga na HDD jak odrzutowiec. Powyłączane wszystkie moduły na poziomie plików. ""
mancebo - Możesz więcej szczegółów?
Jeżeli da się użyć najniższego pakietu również przy działalności gospodarczej (gdy teraz patrzyłem, to nawet uzupełnia vat i opcjonalnie jest pole Nazwa firmy przy zamówieniu, to uważam że wraz PS wersja Classic może mieć jakiś sens. Być może się skuszę.
W przeciwnym razie adobe nie otrzyma ode mnie złamanej złotówki, poużywam LR standalone dopóki będzie wspierał moje puszki, a dalej pewnie przesiądę się na C1.
Tymczasem, polecam ściągnąć na zapas instalatory oraz kilka ostatnich aktualizacji Win/Mac, póki są jeszcze dostępne:
link
Ktoś tu wspomniał o programach alternatywnych, tylko jakie ? dla amatora CaptureOne to zbyt duży wydatek , jest wprawdzie raz na jakiś czas bezpłatny DXO w promocji ale czy warto ? nigdy nie próbowałem.
@robii: czytałem sporo dobrego o Affinity Photo - link - ale niestety nie ma funkcji katalogowania - to bardziej odpowiednik PS. Więc chyba póki co C1 zostaje. A przu mniejszym budżecie Darktable lub RawTherapee...
@robii AfterShot od Corela czyli dawne Bibble
@celerrimus Porównując samą obróbkę który program będzie ciekawszy Affinity Photo czy C1 ?
@jausmas z tego co widzę na szybko to AfterShot ma gorsze opinie
Zapytam jeszcze o DXO, używa ktoś i jakie opinie ?
Sama obróbka to Affinity bo to odpowiednik PS. C1 nie jest taki straszny jak go malują. W wielu aspektach wyprzedza inne o epoke. Narzędzia do skóry najlepsze jakie widziałem, dużo ułatwień i bardzo wydajna praca. Lr wyrzuciłem 3 lata temu i nie wrócę nigdy.
Mam zainstalowaną wersję 5.7.1. Zachciało mi się ze względu na parę opcji drugiej pudełkowej ale 6,0 nie upgradu z 5,7,1, czy abonamentu/leasingu/kredytu. Jak zwał tak zwał. Nie chcę płacić przez cały czas jak to proponuje teraz Adobe. Pobrałem ze strony Adobe ver 6,9 i po instalacji i zrobieniu aktualizacji z 6 do 6.9 zrobiło mi się CC. Jakieś jaja. Czy ktoś miał taki przypadek ? Najważniejsze, że działa. Choć bardzo rzadko korzystam z 6,9 czy też CC bo strasznie muli. A używam na co dzień 5,7,1 bo jest zdecydowanie szybszy.
@robii
"Zapytam jeszcze o DXO, używa ktoś i jakie opinie ?"
Edytor, jak edytor, problem w tym, że ma nie najlepszą opinię, bo stosował "zabezpieczenie" o nazwie Pace Interlok, którego nijak nie można się było pozbyć.
A ponoć oprócz deklarowanych czynności, przy każdej okazji intensywnie przesyłał sporo informacji na serwer producenta tego softu.
@robii - "bezpłatny DXO w promocji ale czy warto " - a gdyby ci jeszcze doplacili zebys laskawie zechcial uzyc to byloby warto? Jeden z czolowych programow do obrobki zdjec jest za darmo, no ale czy warto... nie , k.., nie warto, nie oplaca sie, nie ma sensu, tak jak nie ma sensu twoje pytanie i beznadzienie bylejaka postawa.
Farewell Adobe! FYVM!
@robii
Używam DXO chyba od wersji 6, z każda generacją jest lepszy. Wraz z ViewPoint 3 i FilmPack 5 tworzy spójną całość zaspokajająca moich 90% potrzeb. Bardzo dobra redukcja szumu, mnóstwo profili do optyki i opcji renderowania koloru. Niestety brak korekcji lokalnej, w razie potrzeby robię to w nieodżałowanym Capture NX2. Czytałem też że na starszych komputerach problemem jest spore obciążenie procesora - ja tego nie zauważyłem na żadnym z moich komputerów.
@Jonny
link
Da się to wyłączyć w preferencjach.
I jeszcze jedno: zapewne niedługo zacznie się (jak co roku) świąteczna obniżka cen na zakup licencji programów DXO.
@Didymos - w preferencjach być może można wyłączyć jedynie widoczną część aktywności iLok-a, nie sądzę jednak, aby w tak łatwy sposób dało mu się wyrwać kły.
To dziadostwo zagnieżdża się głęboko w systemie i podczepia się też pod sektory startowe dysków.
... ale jak ktoś o tym nie wie, to może mu to nie przeszkadzać. :)
@Didymos - i ja noszę żałobę po CNX2, choć jeszcze do nefów ze starszych puszek ten genialny program wykorzystuję, oczywiście w zespole z CEP-em. :)
Niestety Nikon, nie chce się podzielić z producentami niezależnymi, algorytmami wykorzystywanymi do generowania ich negatywów cyfrowych i jedynie CNX i NX-D, odczytują poprawnie profile koloru zaszyte w tych plikach.
Zestaw CC dla fotografów zostaje na razie przy starej cenie? Adobe ogłosiło właśnie, że pełne CC od maja podrożeje o 6 procent dla użytkowników indywidualnych a dla zespołów o 14 procent ("wyrównanie inflacyjne"). Cena dojdzie w Polsce do 3,5 tys. zł rocznie i nadal będzie rosła. Mój box CS6 Design Stanard kupiłem kiedyś za 4,2 tys. zł. Niedługo ludzie będą tyle płacili rocznie a przecież wcześniej co dwa lata można było zrobić upgrade za 2 tys... i tak będzie radość, marketing ma swoje środki. Dla ludzi to "groszowe" podwyżki, pewnie znowu przedstawią je jako dodatkowy kubek kawy. Ale dla firmy o przychodach ponad 6 mld te 6 procent to będzie niezła sumka. :)
Wyobraźcie sobie sobie gościa, który pcha się do speluny o której wszyscy mówią mu że piwo podlane wodą , stęchłe żarcie a na dodatek i kieszonkowcy i zwyczajni rabusie obdzierają ze wszystkiego, co ma człek na grzbiecie. Ale ten lezie do tej knajpy i za chwilę wychodzi obdarty, struty, z podbitym ślepiem.
Firma Adobe dawno już wywiesiła wielki transparent "a teraz będziemy łupić na wszelkie sposoby". I zgodnie z obietnicą zaczęła łupić, a ludzie są zdziwieni, że łupi.
Nie używam żadnego komercyjnego oprogramowania. Do konwersji rawów Rawtherapee, czasami Darktable. Z Darktable focie poszły na wystawę, choć nie umiem tego cuda dobrze obsługiwać, ale znalazłem drogę obejścia, tiffy 16 bitowe. Jako edytor graficzny GIMP 2,9. Z RT i GIMPA używam tak na oko kilka procent narzędzi. DPP wymagało by zainstalowania jakiejś Windy, ale , choć sprawdzałem, że działa na wirtualnej maszynie, najzwyczajniej nie chce mi się już kombinować. Bo, co mam, to mi wystarcza :-)
Dowcip w tym, że tzw oprogramowanie "profesjonalne" ma tylko "profesjonalną" cenę. Profi albo nie jest tylko operator. Mam taki mocny przykład z zawodowego podwórka gnuplot. Program do rysowania wykresów i opracowania wyników. Ten program nawet nie był pisany do używania "wprost" tylko zazwyczaj działa, jako moduł np z GNU Octave. Jednak w instytucie wiele osób używa go do pisania prac wprost, przez wywołanie z linii poleceń. Jak mam narysować wykres to używam właśnie jego, bo to dla mnie najprostsze. Bo się nauczyłem jak działa, gdzie jest pomoc, jak używać wyjątkowo przynajmniej dla początkujących helpa, ale też tego, że jest tam prawie wszystko, czego mogę chcieć. Nie było transformaty Fouriera, nie wiem co w nowych wersjach, bo akurat nie używam. Profi, albo wyjątkowo nie profi, ale jak się człowiek nauczy używać to służy do zarabiania pieniążków. Co więcej, pisanie skryptów pozwala wracać do swoich prac.
Z RT jest moim zdaniem podobnie. Owszem na początku trzeba posiedzieć i pokombinować. Potem zapisujemy profil obróbki. Przy kolejnych zdjęciach wracamy do profilu, coś tam modyfikujemy, sól pieprz do smaku i jedziemy.
Problem w tym, że tzw "komercyjne" i "amatorskie" oprogramowania oferują inne narzędzia i inny sposób pracy. W rzeczywistości w jednym i w drugim daje się zrobić to samo, ale trzeba znaleźć sposób.
Tak zwany "profesjonalista" nie zna sposobów "amatorskich. Wiele razy pisałem o używaniu pakietu graficznego convert. Miałem okazję zobaczyć zwis szczęki podobno profesjonalnego grafika, przy okazji obróbki ponad 5 tysięcy plików. Był zdumiony, że poszło tak szybko na lichym jeszcze 32 bitowym sprzęcie :-) A umiejętność napisania skryptu (było jakieś 3-4 linijki) uznał za niebezpieczne hackarskie wyczyny.
Problem w tym, że ludność wpuściła się w maliny Adobe. Adobe wie o tym, wie, że aby się odczepić od nich, trzeba włożyć robotę, trzeba się czegoś nauczyć, a jak mawiał (podobno) William Somerset Maugham, ten :
link
człowiekowi łatwiej jest poświęcić własne życie niż nauczyć się tabliczki mnożenia. Mogę tylko współczuć.
@Jonny
link
link
@mkkaczy
"Dodać muszę że wersja do ściągnięcia ze strony jest tylko 6.0, a pamiętam że w międzyczasie było kilka aktualizacji (6.xx) do których już nie mam powrotu."
Jeżeli obsługa przeglądarki internetowej cię przerasta, to faktycznie.
Proszę bardzo:
link
Wersje od 6.0.1 do 6.7
Wszystkim Forowiczom którzy mają już dość traktowania ich jako Adobe C(ash) C(ows) gorąco polecam:
link
C1 Pro dla Sony jest za 50€. Wiec jezeli ktos uzywa tylka apratow tej marki, mozna sie bezbolesnie przesiasc.
@Didymos - jeżeli czegoś nie widać w managerze, to nie znaczy, że tego nie ma. :)
ILok, działa niestety jak rootkit, czyli zagnieżdża się ukrywa i ewoluuje.
Jak na moduł zabezpieczający, to jego działanie jest doprawdy zdumiewająco nieakceptowalne.
@Jonny
"Niestety Nikon, nie chce się podzielić z producentami niezależnymi, algorytmami wykorzystywanymi do generowania ich negatywów cyfrowych i jedynie CNX i NX-D, odczytują poprawnie profile koloru zaszyte w tych plikach."
To prawda, ale rozmawiałem na ten temat z DXO. Stosują metodę bardzo precyzyjnego odtwarzania histogramu. Ostatnio radzą sobie coraz lepiej z renderowaniem profili i nie ma tu bólu, choć oczywiście to nie jest Picture Control Utility.
Ale za to w DXO są unikalne (i genialne!) opcje korekcji geomertycznej i odszumianie PRIME, przy którym silnik CNX2 to Syrena 104. No dobra - Golf 3.
@mate jako odwiecznemu zwolennikowi dojenia przez Adobe widzę brakuje ci już argumentów i zaczynasz obrażać innych. Nie martw sie Adobe wkrótce podeśle ci nowe materiały marketingowe i będziesz mógł zabłysnąć. ;)
@Jonny
Oczywiście nie będę z tobą dalej polemizował na temat ILOK'a. Wiem tylko tyle że SIPS w El Capitan na niego nie reaguje a Bitdefender na Maca nie wskazuje jakiegokolwiek niebezpieczeństwa.
A propos niebezpieczeństwa zbierania danych: czy nazwa "Google" coś Ci mówi?
@dgl
bardzo dobry pomysł
@JacekM3
"jako odwiecznemu zwolennikowi dojenia przez Adobe widzę brakuje ci już argumentów i zaczynasz obrażać innych."
Gdzie ja obrażam? Jeżeli ktoś pociska bzdury, bo nie potrafi prostej rzeczy znaleźć, to co ja poradzę. A każdy niech używa sobie czego chce, mnie to ani ziębi ani grzeje.
@Didymos - na tym polega specyfika działania rootkitów, że unikają wykrycia przez nawet bardzo zaawansowane mechanizmy heurystyczne, wykorzystywane przez programy antywirusowe.
Zapewniam Cię jednak, że jeżeli znane skanery odpluskwiające systemy nic nie wykrywają, to jeszcze absolutnie nic nie znaczy. ;)
Co do googla to wiem, co to za ptica i wolę korzystać z uprzejmości innych serwisów wyszukujących.
Z iloka korzystają produkty adobe, abby, sony...
C1 Express dla sony jest za darmo.
LR i C1 mają najlepiej dopracowane odzyskiwanie cieni i przepaleń, blisko jest On1 Photo Raw, ale ma zbyt stary sprzęt, żeby toto działało :)
@JacekM3
"@mate jako odwiecznemu zwolennikowi dojenia przez Adobe widzę brakuje ci już argumentów i zaczynasz obrażać innych. Nie martw sie Adobe wkrótce podeśle ci nowe materiały marketingowe i będziesz mógł zabłysnąć. ;) "
@JacekM3, nie chce cię martwić ale @mate dał ci tylko linka, w treści jego posta nie ma nic więcej poza tym, że @mkkaczy używanie googla przerasta.
Czytanie ze zrozumieniem przerasta cię tak samo jak @mkkaczy korzystanie z przeglądarki. Zresztą obe te zjawiska są powszechne, proponuje ci się tym nie przejmować. W jego poście nie ma żadnej afirmacji próduktów adobe.
@Jonny
"Many world-class software companies choose PACE technology for their anti-piracy needs.
Here is a list of a few of our customers:
.....................
Nikon Corporation
.....................
Sprawdź w takim razie swoje rootkity od CNX2.
Many world-class software companies choose PACE technology for their anti-piracy needs.
Here is a list of a few of our customers:
Antares Audio Technologies
Digidesign, Inc.
The Walt Disney Company
Dolby Laboratories, Inc.
DUY
Fujitsu
Mark of the Unicorn
McDSP
Morisawa and Company, Ltd.
MUSE Research
Network General
Nikon Corporation
OverTheEdge I/S
Philips
Sanyo
Serato Audio Research
Sony Oxford
VirtuosoWorks, Inc.
Waves Ltd.
Way Out Ware
Yoon Design Institute
@Didymos - wydaje mi się że problemem nie jest samo stosowanie jakichś zabezpieczeń oprogramowania, nawet od Pace, tylko niekoniecznie konwencjonalne założenia, jakie przyjmuje się przy ich implementacji.
Niestety DxO, reagowała dosyć nerwowo, kiedy użytkownicy zrobili szum wokół tego tematu, a nawet teraz ich support unika jak ognia odwołań do nazwy iLok.
Być może obecnie ich program jest wolny od tego problematycznego zabezpieczenia, ale raczej nie będę brał na siebie testu, jak to z tym jest w istocie. :)
Ale super... zostaną twardziele których stać... będą mogli później się chwalić że używają oprogramowania klasy PRO!
Kto bogatemu zabroni?
A miłośnicy darmochy... no cóż, co tu można powiedzieć?
Dla amatorów został jeszcze pudełkowy Elements posiadający własny organizer... ale trudno stwierdzić na jak długo i kiedy zechcą za niego też pobierać abonament?!
"Creative cloud właśnie uaktualniło mi pudełkową wersje LR"
te automatyczne update'y to rozumiem na Windowsie? Dziwne, na Maku nigdy LR nie uaktualniał mi się automatycznie - zawsze dostawałem tylko powiadomienie że MOGĘ to zrobić. Ja osobiście zostanę na 6.12, dodatkowo w razie jakiegoś fuckupu odtworzę sobie z Time Machine.
Natomiast co do cen, to abstrahując od podejścia "politycznego" niektórych (big evil corporation bierze mnie w jasyr abonamentem ;-)), to 50 PLN miesięcznie za pakiet LR + PS to są tak śmieszne pieniądze, że nie warto o tym gadać. Nawet w PL to równowartość studenckiego wyjścia na piwo i kebaba, nie mówiąc o głównych rynkach zbytu tych produktu, czyli bogatym "zachodzie".
@MatthiasWro "to 50 PLN miesięcznie za pakiet LR + PS to są tak śmieszne pieniądze..." piszesz to i Adobe się cieszy :) Dokładnie o to chodzi Adobe. Ten zestaw jest w miarę tani i ma robić pozytywny marketing. Co napiszesz o mojej sytuacji gdy teraz pełne CC na dwa stanowiska kosztuje 7 tys. rocznie? A ostatni upgrade zestawów Standard (do druku tylko InDesign, Photoshop, Illustrator i Acrobat) kosztował mnie 1,5 tys. na jedno stanowisko (razem dało to 3 tys.) i o ile mnie pamięć nie myli wydałem te pieniądze w pierwszej połowie 2012 roku. Od tej pory pracuję więc tak jakby bez kosztowo. Ale gdybym nie miał CS6 przez ostatnie pięć lat musiałbym wydać ok. 30 tys. zł robiąc na sofcie to samo co na starszej wersji. Wolę te pieniądze przeznaczyć na inne bardziej materialne rzeczy niż abonament na marnie rozwijający się soft (InDesign podstawowy mój soft właściwie się nie zmienił przez te 5 lat, wczoraj wypuścili wersję z jakimiś nowymi drobiazgami ale jeszcze nie testowałem). Podsumowując nie można patrzeć na CC tylko przez tani zestaw dla fotografów, nie wszędzie to się sprawdza a uderza w użytkowników takich jak ja na czym oczywiście zyskuje Adobe. Piszę to bo gdzie bym się nie obejrzał grupa ludzi, którym wystarcza zestaw foto śmieje mi się w twarz (jak to jest tanio) i mam dosyć tłumaczenia. W końcu na marketing Adobe wydaje miliony więc ma doskonałe wyniki propagandowe. :)
Ale spokojnie Adobe już właściwie "wygrało" co widać po rosnących szybko zyskach więc za jakiś czas jeśli Affinity nie uda się zrobić "killera" InDesigna też sobie wejdę w pełne CC. Przynajmnie to co zaoszczędzę do tej pory będzie moje.
O ile Photoshopa dość łatwo zastąpić bo wystarczy jedynie przyzwyczaić się do obsługi nowego programu tak w Lightrooma nie jest już tak łatwo. Potrzebny jest program potrafiący zaimportować cały katalog LR z wysokimi tagami i ustawieniami tworzonymi przez lata użytkowania.
Jak ktoś ma obrobione dziesiątki tysięcy zdjęć, tagi, lokalizacja, rozpoznawanie twarzy etc. to trzeba z tego zrezygnować i zaczynać wszystko od początku.
@JacekM3 - swiete slowa!
Akurat optyczne przegapiły tegoroczną promocję DXO :)
link
D850 co prawda nie obsługuje, ale A9 już tak, co dziwi, bo zwykle darmowe wersje obsługiwaly "nowosci" sprzed 2 lat
Niestety tak się kończy gdy żarłoczny biznes zobaczy, że programiści i projektanci zrobili świetną robotę i mają przewagę nad innymi. Monopol nigdy nie służy klientowi. PS, Indesign czy tam Illustrator to pół biedy, można w pełni efektywnie pracować na starych wersjach pudełkowych sprzed lat, bo nic od tego czasu się takiego przełomowego nie zmieniło. Zwykle dodawali jakieś mało istotne gadżety.
Inna sprawa z LR, a raczej z obsługą RAWów z nowych aparatów. Tutaj za bardzo nie ma wyjścia i trzeba będzie powoli szukać dobrych alternatyw.
@druid
"PS, Indesign czy tam Illustrator to pół biedy, można w pełni efektywnie pracować na starych wersjach pudełkowych sprzed lat"
No nie bardzo jak ktoś dostaje np. pliki z zewnątrz w nowszych wersjach.
"Inna sprawa z LR, a raczej z obsługą RAWów z nowych aparatów. Tutaj za bardzo nie ma wyjścia i trzeba będzie powoli szukać dobrych alternatyw."
Właśnie w przypadku Lr jest wyjście, które nazywa się DNG Converter i można pozostać przy starszej wersji pudełkowej.
@druid - mowisz o byciu aktualnym w LR. ale to chyba dotyczy wylacznie osob, ktore co roku zmieniaja, kupuja nowe puszki... a skoro PS + LR CC jest taki tani [jak przedstawiaja to niektorzy przedmowcy] to wydaje sie nie byc zadnym problemem dla takich osob, usluga CC uderza przede wszystkim w ludzi, ktorzy pracuja na wielu programach adobe. i wcale nie jest tak bezproblemowo pracowac na starszych wersjach pudelkowych. jak to powiedzial @JacekM3 - obecnie adobe ciagnie kase w roku wieksza anizeli cena jakiegokolwiek starszego pakietu pudelkowego. no ale fotografi za 50 zyla miesiecznie za PS+LR tego nie czuja i pozostaja bezkrytyczni.
o, dzieki @mate. ubiegles mnie. ale w tym samym tonie :)
Z tymi starszymi wersjami to nie ja mam problem. To problem użytkowników CC. Jeśli ktoś przekazuje mi materiały musi je zapisać tak abym mógł otworzyć. Tego wymagają od niego klienci. Mnie to nic nie kosztuje tylko czekam na pliki a żuczek z CC musi się narobić. Adobe to zauważyło i aby trochę ulżyć swojej owczarni wprowadziło przy zapisie paczek automatyczne dodawanie plików idml (indesign cs6 je otwiera) a w Illustratorze zapis z podglądem pdf i cs6 też je łyka.
Mogę jednak pocieszyć zwolenników CC jeśli Adobe nie boi się już burzy wśród fotografów (np na www.dpreview.com mocno od wczoraj narzekają) to znaczy, że z ich wewnętrznych badań wynika, że już "wygrali". W najbliższym czasie pliki z CC nie będą się już dawały cofnąć do cs6.
Ludzie podzielą się tymczasowo na dwie grupy pracujących w cs6 i CC i będą to byty niezależne. Z czasem przez niekompatybilność z systemami (na makach to już teraz widać) grupa cs6 się zmniejszy i zniknie.
@JacekM3 - idml spokojnie mozna otworzyc nawet na CS4.
jesli beda chcieli wymusic zakup CC - przytna kompletnie kompatybilnosc. to nazywa sie -.... no bardzo brzydko w kazdym razie.
za to spotkalem sie przy okazji bdzo specjalistycznego zastosowania z faktem, ze taki CS6 umozliwial wiecej anizeli nowe wydania CC. chodzilo o pewne rozwiazania w AI.
@Jacek M3 - cyt "Z tymi starszymi wersjami to nie ja mam problem. To problem użytkowników CC. Jeśli ktoś przekazuje mi materiały musi je zapisać tak abym mógł otworzyć."
hmmm. ciekawe, bo ja na co dzien spotykam sie z calkiem innymi zachowaniami firm... bedac uzytkownikiem starszej wersji pakietu Adobe - dzwigam problem i musze jakze czesto poradzic sobie sam z otwarciem wersji przeslanej / nowej...
@pomydor pewnie mamy inny system pracy i innych klientów. Nie wiem jak u Ciebie ale ja wykonuję prace przeważnie od początku do końca. Jeśli mam na czymś bazować to klient nadrzędny wymusza na swoim poprzednim podwykonawcy pliki, które otworzą się u mnie. Na szczęście w mojej specjalizacji niewielu ludzi przeszło na CC. Są ludzie, którzy pracują na materiale np. z zachodu i często mają takie kłopotliwe pliki (nie tylko CC często też nawet teraz Quarki) a źródło nie chce pomóc. Mnie to nie dotyczy. :)
@JacekM3
"Co napiszesz o mojej sytuacji gdy teraz pełne CC na dwa stanowiska kosztuje 7 tys. rocznie? A ostatni upgrade zestawów Standard (do druku tylko InDesign, Photoshop, Illustrator i Acrobat) (...)"
Nic nie napiszę, bo mnie inne programy Adobe kompletnie nie interesują i nie umiem ocenić ich przydatności oraz finansowej produktywności w rynkowym kontekście. Dyskutujemy przeca pod wpisem o Lightroomie (no, można do tego tematu podpiąć jeszcze PS-a używanego przez większość fotografów, który jest zbundlowany z Lightroomem).
1TB mało jak dla mnie
skromnym zdaniem, nie sposob omawiac polityki adoba na przykladzie wylacznie jednego programu. taki LR to nie alfa i omega postprodukcji foto.
zamiennikow LR jest wielu. zamiennikow pozostalych programow adoba jest ilu?
Skoro dyskutujemy pod LR to może do konkretnie - czy jest jakaś konkurencja która (chociaż ) czyta poprawnie tagi LR i ma przyzwoite katalogowanie ?
Myślę że to jest ZASADNICZA zaleta LR - niestety
@celerrimus
Dzięki za linki do uaktualnień, bo jak słusznie @mate i ten drugi [...] zauważył czasem wyszukiwarka mnie przerasta.
@MatthiasWro
"to 50 PLN miesięcznie za pakiet LR + PS to są tak śmieszne pieniądze..."
Dla kogoś kto zarabia na fotografii. Dla amatorów to 600zł/rok. Statyw. Pół lampy.
@grzegorz - dokładnie tak. Zwłaszcza że po roku nie zostaje "nic"
Ja niestety korzystam z całego pakietu Adobe CC (LR, PS, Premiere, After E., Illustrator, Audition) i nie mam za bardzo alternatywy. Patrzę zatem na te zmiany nieco innym okiem i... kierunek jest dobry! :P
Poważnie, w kontekście Lightrooma ta wersja CC (bez "Classic") to jest to co chciałem od dawna. Pracuję na 2 komputerach + czasem mobilnie. Fajnie byłoby to mieć wszystko w chmurze. Ale niestety daleko temu jeszcze, żeby to było użyteczne. Programy skrojone z przysłowiowej dupy, przestrzeń dyskowa taka bardzo 2012.
PS. Ten pakiet podstawowy czyli LR + PS jest tani. To jest dobra cena za samego PS, LR prawie jak w gratisie tutaj wychodzi.
@grzegorz_maj - można wiedzieć ile wydajesz miesięcznie na telewizję, albo telefonię ?
Warto sobie odpowiedzieć na dosyć ważkie pytanie, a mianowicie, czy fotografia jest dla nas ważna, bo jeżeli jest i rzeczywiście robimy zdjęcia, a nie jedynie mamy aparat, to wydanie 50 złotych miesięcznie na subskrypcję Adobe, nie będzie stanowiło problemu.
Całkowicie zgadzam się z @Jonny.
Cena czterech paczek papierosów miesięczne to raczej skromna kwota. Wręcz za darmo!
Rocznie 600 zł. Ile kosztował pudełkowy upgrade? 1000 - 1500 zł. A tu otrzymujemy ciągłe aktualizacje Camera Raw. Sprzęt obecnie zmienia się nawet kilka razy w roku jeśli ktoś używa kilku systemów. DNG to raczej nieporozumienie.
Jako entuzjasta fotografii przesiadam się na C1 - Raz wydaję kasę i mogę używać tyle ile mi się podoba, aż się nie znudzę. Lr w wersji 6 ssie, jest wolny. Ostatnio miałem paręset fot do obróbki - skończyło się na exporcie do DNG i obrabianiu w Lr5...
@kyniek51 - jak nie umiesz ustawić sobie LR6, to ssie...
Podobają mi się teksty, jak to ktoś może za tą kasę kupić pół lampy. No spoko, ale w tym czasie zdjęcia będzie obrabiał w czym?
Zauważmy też jedną rzecz - po wprowadzeni CC nikomu nie opłaca się mieć pirata.
@Grzegorz
“Dla kogoś kto zarabia na fotografii. Dla amatorów to 600zł/rok. Statyw. Pół lampy.”
600 PLN to wciąż mało za kompletny pakiet LR+PS, nawet dla amatora (a ubogi amator ma przecież w razie czego darmową alternatywę w postaci programu który przyszedł z aparatem - nie tak wygodną i bogatą w funkcje, co logiczne).
A jak chcesz przeliczać, to dla kogoś kto ma inne hobby: to 6-dniowy karnet narciarski (w Czechach)/3-dniowy (w Alpach), to wyjście na basen co tydzień, pół ceny rocznego karnetu na siłownię, 1 paczka fajek tygodniowo mniej, 1 butelka whisky mniej, to 1 w miesiącu skromne studenckie wyjście na piwo i kebab z kumplami - no jakby nie patrzeć, to bardzo przystępna cena, nawet w Polsce, nawet dla amatora.
Ps: co do whisky to rozwinę: 1 butelkę w m-cu zlewek miałem na myśli i powiedzmy 3 butelki czegoś porządniejszego rocznie ;-)
No właśnie miałem pisać, że za 50 zł to jest coś co tylko kolorem whisky przypomina ;)
Na razie macie 50zł, zobaczymy później :-D
za rok czy dwa, będzie kolejny upgrade :-DDD
Jakoś od 2012 jest te 50 zł i nic się nie zmienia...
A jak przegną, to się poszuka alternatywy. Rynek nie znosi pustki.
dawno juz z illustratora przesiadłem się do konkurencji, bo to co reprezentuje soft od adobe w stosunku do konkurencji woła o pomste. Współczuć tylko tym co są skazani na prace przy wektorach, składzie z produktami adobe, bo jak pisali koledzy wyżej często nie ma wyjścia ze względu na klientów, bądź specyfikę plików czy tematu.
Niestety przy mapach CS jest jednak niezastąpiony i ktoś kto musi bulić za kilka stanowisk odczuje to bardziej w skali 2-3lat przy CC niż jak dawniej przy wersjach pudełkowych gdzie można było pociągnąc chwilę dłużej.
@
"Na razie macie 50zł, zobaczymy później :-D "
Dla amatora te 50zł chyba nie jest aż tak wygórowaną kwotą.
@mkkaczy
"Dzięki za linki do uaktualnień, bo jak słusznie @mate i ten drugi przydupas zauważył czasem wyszukiwarka mnie przerasta. "
Normalny człowiek by się pochylił a ty się obnosisz z własną głupotą, nawet nie ułomnością bądź chwilowym niedopatrzeniem ale z czystą głupotą. Takie smutne czasy. Kiedyś był taki dowcip: towarzyszu pojedziecie do Baden Baden, tak pojadę mi dwa razy nie trzeba powtarzać.
Tak z ciekawości zerknąłem - i teraz te 600 PLN to jest za samego Lightrooma CC - za Photoshopa trzeba dopłacić x2 !
To jest faktycznie podwyżka x2 i trzeba powiedzieć że to już jest przeginka.
@focjusz
i teraz czekamy na ciekawe wypowiedzi gawiedzi... :)
a ilu wypowiadajacych sie tu radosnie o CC patrzy na cene dla firm? 30 E miesiecznie za 1 aplikacje...
o tym pisal wlasnie @JacekM3 - roczny koszt CC to dojenie wieksze anizeli za pudelko.
@MatthiasWro,
Nie używałem PS, bo był za drogi. Mam O365, bardziej ze względu na 1TB chmury, ale resztę pakietu też używam prawie codziennie. Kiedy LR 6 przestanie działać, przesiądę się na coś innego, bo używam go raz w miesiącu i jest częścią workflow, która może być zastąpiona.
Ja rozumiem, że dla firm subskrypcja to jest idealne rozwiązanie, bo nie trzeba wywalać sporej kasy na soft na starcie. Nawet do nauki to jest dobra opcja (szczególnie, że wersje edukacyjne wymagają bycia studentem).
Natomiast dla amatorów, którzy używają softu sporadycznie subskrypcja to dość spory wydatek.
@focjusz
Nieprawda! Pakiet LR+PS dalej kosztuje 50 PLN, 2x więcej kosztuje opcja z wiekszym wirtualnym dyskiem na synchro (1 TB). Ten biedny amator, o którego się tak wszyscy troszczą nie musi synchronizować terowej biblioteki zdjęć między wieloma urządzeniami :-)
@MatthiasWro ale po co tak zawzięcie dowodzić "swojej" racji że tanio jak dla kogoś to może być drogo!
Jak kogoś stać to zapłaci a jak nie będzie miał ochoty to znajdzie sobie coś innego... po co więc za wszelką cenę uprawiać propagandę że jest super (skoro to nie prawda absolutna)?!
@Wnioski
Ale przecież to, że LR i PS w abonamencie można mieć za 50 PLN, a nie wyłącznie za 2x więcej to nie jest "moja racja" tylko po prostu fakt.
A jeżeli chodzi ci o moją wypowiedź wyżej, to przecież ja nigdzie nie twierdzę, że te 50 PLN miesięcznie to dla WSZYSTKICH mało, czy że NIE MA ŻADNEGO człowieka, dla którego to jest dużo. Ja napisałem, że to jest po prostu cena PRZYSTĘPNA, nawet w Polsce, nawet dla amatora. Tyle.
@sosin
"Niestety przy mapach CS jest jednak niezastąpiony"
Mógłbyś coś więcej?
Nie ma co chyba nawzajem się przekonywać, bo każdy ma swój sposób pracy.
Może i 50 zł na miesiąc to kwota przystępna dla fotografów hobbystów, ale nie da się ukryć, że jest drożej niż było. Można było kupić pudełkową wersję za nieco ponad 5 stów i cieszyć się długi czas. Tutaj wciskają w pakiecie PS lub przestrzeń w chmurze. A jak ktoś nie potrzebuje? No to po roku wychodzi finansowo gorzej...
To jedno co mi się nie podoba. Drugie to sama idea subskrypcji. Chcę kupić produkt (licencję) na własność, a nie płacić za dzierżawę. Czy to dziwne? To po co ludzie kupują sobie mieszkania? Nie każdy chce latami wozić się z miejsca na miejsce jak mu właściciel podyktuje, tylko mieć coś swojego na stałe.
Po trzecie, cieszę się, że nigdy nie używałem żadnych opcji zarządzania zdjęciami (organizacja, tagowanie), które na siłę wiążą z konkretnym produktem. Zdjęcia od lat organizuję w katalogi w formacie: rok - miesiąc - nazwa sesji - materiał (błona) lub aparat. Do tego po obróbce wywołuję w pełnej rozdzielczości do TIFFa i potem w razie potrzeby mam z tego zdjęcia na odbitkę albo do sieci albo do druku. Tak że obecnie z przyjemnością potestuję triala C1, bo czytam w różnych miejscach, że to dobre narzędzie i jak dobrze wypadnie, to z przyjemnością kupię.
@mate
"Mógłbyś coś więcej? "
Mam może za bardzo konserwatywne podejście ale dla mnie jednak cs6 do obróbki map bitowych to najprzyjaźniejsze narzędzie w pracy, nie potrafię się przestawić na produkty konkurencji. Co innego przy wektorach, tu wole produkty konkurencji, szczególnie jeżeli chodzi o rysunki w większych formatach.
Fotografią zajmuję się kompletnie amatorsko i to pewnie też kwestia przyzwyczajń do adobe. Sam nie wiem ile dojenia mnie mnie przez adobe wytrzymam, na razie poczekam mam wersję pudełkową. Potrafię zrozumieć rację kolegi @JacekM3 tak samo jak kogoś kto fotografią zajmuje się amatorsko i go ta podwyżka nie boli. Ten kij ma dwa końce.
@TS
"Po trzecie, cieszę się, że nigdy nie używałem żadnych opcji zarządzania zdjęciami (organizacja, tagowanie), które na siłę wiążą z konkretnym produktem. Zdjęcia od lat organizuję w katalogi w formacie"
Jak najbardziej można i tak.
@sosin
"Mam może za bardzo konserwatywne podejście ale dla mnie jednak cs6 do obróbki map bitowych to najprzyjaźniejsze narzędzie w pracy"
Aa, czyli chodziło o bitmapy. Jako, że sam na co dzień zajmuję się kartografią, to byłem po prostu ciekaw tego stwierdzenia, że CS jest "niezastąpiony do map" Ot, gra słów :)
No można w katalogi. Tylko jak tam wpisać dane o lokalizacji, temacie, sposobie obróbki, osobach na zdjęciu itp. Przykładowo, znajdź mi w takiej strukturze wszystkie zdjęcia zrobione na Wawelu, z kobieta i mężczyzną, czarno-białe, z obniżonym kontrastem, robione bez użycia lampy. Powodzenia.
I nie, nie przesadzam. W końcu każdego dopadnie potrzeba katalogowania i tagowania zdjęć w bardziej zaawansowany sposób.
@sloma_p - a mnie LR jest średnio potrzebny, bo otagować fotki można w nikonowskiej ViewNX-i, a i tak każdy wyselekcjonowany negatyw wołam w ACR, taki to już ze mnie dłubek.
Wolę posiedzieć nad fotkami i każde potraktować indywidualnie, niż stosować przetwarzanie wsadowe dla całych grup zdjęć, tym bardziej, że mi się nigdzie nie śpieszy i lubię pracę nad obrazem.
Zresztą, stosuję bardzo surowe kryteria przy selekcji, więc nie jest tych obrazków jakoś szczególnie wiele. :)
@sloma
"No można w katalogi. Tylko jak tam wpisać dane o lokalizacji, temacie, sposobie obróbki, osobach na zdjęciu itp. Przykładowo, znajdź mi w takiej strukturze wszystkie zdjęcia zrobione na Wawelu, z kobieta i mężczyzną, czarno-białe, z obniżonym kontrastem, robione bez użycia lampy. Powodzenia"
Teoretycznie można byłoby poradzić sobie tagując same pliki wynikowe w Apple Photos (czy jakimś windowsowym odpowiedniku). Po wyszukaniu interesujących nas jpgów można sprawdzić gdzie są pliki źródłowe, np. po dacie zrobienia zdjęcia. To jest oczywiście podejście niedoskonałe, jeżeli ktoś często wraca do RAWów, żeby coś w nich poprawiać.
Ale już taki amator, który sobie raz wywoła a potem RAWy trzyma jako backup i raz na ruski rok coś w tych wywołanych podłubie, mógłby z tym żyć.
Od roku korzystam z C1 ma wersje dla Sony czyli zapłaciłem 50euro i myślę, że to były najlepiej wydane euro ;). Początek korzystania z C1 po doświadczeniach z LR był trochę problematyczny. Brakowało mi między innymi suwaka czerni i bieli, okazało się że w C1 można je zastąpić na kilka sposobów i teraz myślę, że to są lepsze metody.
Na plus mogę zaliczyć: lepsze korekty lokalne, większa kontrola nad kolorem, szybkość działania, tethering, organizacja zleceń w sesja, bez problemu można pracować na dyskach sieciowy i synchronizować między komputerami, modyfikacje interfejsu.
Na minus: uproszczona możliwość drukowania, podczas importu nie kontroluje czy plik jest już zaimportowany, brak historii dokonanych zmian tylko ctrl-z, brak snapshot-ów, brak możliwości wysyłki do portali .
I nawiązując do zmian w Adobe, myślę ze C1 może zastąpić LR, może na początku będzie bolało ale później będzie jak w bajce.
@sloma_p
"...Zauważmy też jedną rzecz - po wprowadzeni CC nikomu nie opłaca się mieć pirata..."
A to niby dlaczego? Najnowsze softy Adobe CC krakują się bez problemu starymi crackami i patchami... WyGooglaj sobie :)
@sloma_p 19 października 2017, 23:05
"Jakoś od 2012 jest te 50 zł i nic się nie zmienia..."
No to niedługo czas na zmiany cen ?, nie trzeba być wróżką żeby to odkryć :-D.
Tak na marginesie toczonej tu dyskusji wyczuwa się pewną bezradność w obsłudze komputera. Jak mam zrobić jakąś robotę, nigdy nie zakładam, że istnieje jedynie słuszna metoda, oprogramowanie algorytm. Trzeba się zastanowić co naprawdę jest potrzebne jakie są realne wymagania. Dziś np robiłem zdjęcie "na zamówienie". Niestety, bez wynagrodzenia :-) Miało być "śliczne". Pytanie gdzie to ma wylądować, czy np na plakacie? Nie, okazuje się że na stronie internetowej. Jaki rozmiar? Mniej niż 800x600. No i takie są realia wymagań wobec focisty. Jakie narzędzie do obróbki zdjęcia? Wybrałem aparat. Aby mieć to szybko z głowy. Oczywiście, że soft wsadzony na aparat (C80d) ma ograniczone możliwości, ale, na etapie robienia zdjęcia staram się zmieścić w granicach tolerowanego błędu.
Inna sytuacja, obrabiam fice za pomocą Darktable. Bo akurat jest. Ponieważ nie potrafię mówiąc prawdę dokonać za pomocą tego softu takiej korekcji, jaką chciałbym mieć, to zrzucam do 16 bitowego tiffa i doklepuję resztę w GIMP-ie. Ależ oczywiście, gdyby tych foci było 2000 sztuk to musiałbym ruszyć łepetyną i wymyślić inną metodę, bo za dopuszczalny wymiar pracy uważam siedzenie nad kilkoma fociami z sesji. Ale tu było kilka i stykło.
Wyszukiwanie. To specjalność komputerów. np:
link
Polecenie
grep -i -R -n -H '80D'
wypisze mi wszystkie fotki, które mają w exifie to 80D. Można wpisać cokolwiek w exifie jest i zostanie znalezione. No i teraz pytanko: czy nie damy sobie rady z takimi możliwościami?
Dowcip w tym, że współczesne oprogramowanie dawno wyszło z obszaru sensownych potrzeb, weszło w obszar bajerów. Np nie używam do pisania suit biurowych, bo zaczynają poprawiać co piszę i najpierw muszę obezwładnić autokorektę. Zapisują kompletnie zbędne informacje np cofnięcia operacji, czcionki, daty, dane o komputerze daty itd. Używam edytorów tekstu które zapisują "czyste UTF8". Dzięki czemu wreszcie mam jakąś pewność, że w pliku jest tylko to, co chciałem zapisać.
W przypadku obróbki zdjeć mam zestaw operacji jakie chcę wykonać konwerterze rawów na "zwykłe" bitmapy, oraz ewentualnie zestaw operacji wykonywanych w edytorze graficznym.
Jak mi się widzi, dowolny program w tej chwili, czy to za kasę czy "wolny", jest drastycznie przebajerzony. Użyję może 5% narzędzi które tam są. To jest jeden z zasadniczych powodów, dla których nie chcę płacić za oprogramowanie. Bo kupuję browar, podczas gdy chciałem jedno piwo. Praktycznie, nawet przy intensywnym fotografowaniu sprawy sprowadzają się do kilku operacji na rawach, kilku na jopegach czy tiffach. O ile focia nie została spieprzona na etapie wykonywania, dobrze eksponowana, nie ruszona, ostra, to tych kilka narzędzi jest w każdym sofcie. A jeśli została spieprzona, to zostanie spieprzona, jedynie mniej lub bardziej. Jak sądzę po próbach, da się zrobić dobre focie nawet dcrawem z linii poleceń.
Producenci oprogramowania zarabiają moim zdaniem dziś w 95% na nieznajomości elementarnej informatyki przez usera. Pozostałe 5% to są wyobrażenia o tym, co jest niezbędne, a czego wcale nie potrzebujemy.
baron13 - chcesz powiedzieć, że PS jest przerostem formy nad treścią, i że 95% narzędzi wbudowanych w ten program, to niepotrzebne przeszkadzajki ?
A może to tylko Ty, nie wiesz jak wykorzystać potencjał tego oprogramowania, jako że większość znanych mi fotografów, nie poprzestaje na możliwościach edycyjnych PeeSa, tylko implementuje do niego sporo dodatkowych wtyczek ?
Co wypowiedź, to więcej kontrowersji, naprawdę jesteś jakiś ... inny.
Próbowałem to wszystko ogarnąć i poległem. Nie bardzo chyba rozumiem, co właściwie Adobe oferuje teraz. Zatrzymałem się na wersji LR 5.7 i PS CS6, która mi wystarcza. Do wersji 6 LR Adobe tak utrudniło aktualizację, jak tylko się da, więc sobie darowałem. Jak próbowałem to zrobić, notorycznie i w kółko usiłowało mi się zainstalować CC, którego nie chciałem.
Teraz jest niby co - CC, które nie jest tym, czym było CC, oraz Classic CC, które było wcześniej CC? A pudełkowa jest 6 ostatnia i czy da się ją jeszcze kupić? I czym się różni?
Matko, albo ja się tak zestarzałem, że nie nadążam, albo oni tak zamotali, że już sami nie widzą co i komu oferują i po co i dlaczego.
@Jonny: cóż, ja tylko stosuję zasadę, że jeśli jesteś pewien jakiejś tezy, spróbuj ją sfalsyfikować :-) Potrafisz dostać taki efekt?
link
Ładne, brzydkie nieważne. To nie jest gotowiec, to jest wtyczka do GIMP-a. Bawię się w takie grafiki, bo się przydają.
link
Coś tam chyba wiem o grafice komputerowej, w swoim czasie zarabiałem na tym jakieś pieniądze. Wiem też, że gdzieś do PS-a starej wersji 4, było mniej więcej rozsądnie. PS do DTP, do obróbki dużych plików. Chyba ta wersja jeszcze nie miała funkcji cofnij. To był czas kompów z 64 MB ramu. Już wówczas było mnóstwo bajerów, ale mniej więcej oprogramowanie miało ręce i nogi. GIMP był dla "łebmajstrów" czyli relatywnie małe pliki i miał "cofnij" bo chodziło o obrazki maks 1024x 682. I nie było obsługi 16 bitowego koloru bo nie było jeszcze takich plików.
A teraz masz w każdym programie wszystko. PS chce służyć do edycji filmów, edycji rawów, grafiki wektorowej. GIMP zrobił się programem do DTP. Słyszałeś i "film-GIMP-ie"? A to była taka wersja GIMP-a do obróbki "prawdziwych" filmów min bodaj Harry Poter. Warto było to pooglądać, co zostawiono w sytuacji gdy tworzono program do roboty :-)
Jak pisałem teksty pod kątem tego, by ludzi faktycznie nauczyć jakiejś praktycznej obróbki zdjęć, na czymkolwiek, ale żeby byli w stanie zapamiętać jakieś podstawowe narzędzia, to mogłem się przekonać, co naprawdę jest potrzebne. Niezbędne jest kilka narzędzi takich jak crop, obrót, poziomy, balans bieli narzędzia do tworzenia zaznaczeń, jasność, kontrast, balans kolorów, ewentualnie zniekształcenie perspektywiczne warstwy. Potrzebne jest kilka filtrów typu rozmycie i wykrywanie krawędzi do tworzenia zaznaczeń, jakieś wyostrzania. Jeśli jednak chcesz nauczyć obróbki, to musisz się zmieścić w jakiś 5-6 krokach. Jak działają modele kolorów typu HSV, to banialuki potrafią opowiadać tzw "wysokiej klasy specjaliści". Ja, niestety, szamotałem się z tym na poziomie algorytmów i kodu w C. Ile kroków robię dziś przy obróbce zdjęć, trudno ocenić, bo w RT używam własnych profili, więc trudno ocenić jak to liczyć. W edytorze czyli GIMP-ie zazwyczaj robię kadrowanie, czasem prostowanie, skalowanie, ewentualna korekta koloru , lokalne wyostrzanie na kanałach, czasem rozjaśnianie na kanale wartość, dodanie maski wyostrzania, czyli kontrast lokalny. Rzadko operacje typu anisotropic smoothing gdzie mamy 12-14 parametrów do ustawiania :-)
Naprawdę jest potrzebne oko do tego by spojrzeć na focię i wymyślić. Nie liczba operacji, nie multum filtrów tylko pomysł na zdjęcie.
@sloma_p
"I nie, nie przesadzam. W końcu każdego dopadnie potrzeba katalogowania i tagowania zdjęć w bardziej zaawansowany sposób. "
Gdy pracowałem kilka lat temu najmnie w domach produkcyjnych i agencjach, nie było żadnego tagowania a bazy danych były ogromne :)
Klienci mieli swój folder/katalog tak by powiedzmy każda z 50 osób pracująca nad zleceniem mogła łatwo trafić na to czego szukała, oczywiście z odpowiednim poziomem dostępu. Oczywiście sposób trafienia do powiedzmy 10 zlecenia jakiegoś klienta w poszczególnych firmach różnił się ale było podobnie.
Gdy pracowałem dla partnerów w Europie, było prawie tak samo, poza Niemcami, tam śmieszna sytuacja foldery był przygotowane wraz ze ścieżką przed zleceniem. Wszystko musiało być wedle ich porządku, czytelne i przejrzyste, nikt nawet nie myślał o tagowaniu a'la adobe ze względu na to, że fotograf to zaledwie 2 etap zlecenia i nigdy nie ostatni.
Gdy po jakimś czasie wróciłem do "polskiego bałaganu" agencyjnego dysk z sesji oddawało się kierownikowi produkcji, naklejał rzepa z opisem, gość od making off i fotosista robił to samo. Po latach jak materiał rósł okazało się, że duże agencje potrafią nie buckupować materiału na dłużej, ląduje on na jakiś czas w studio graficznym oraz na kopi dysku u klienta. Oryginalne dyski lądują na półce. Ostatnie 2 lata to 2 prośby o materiał który juz dawno był zamkniety. Raz okazło się,że klientowi dysk upadł dawno po pierwszej kampani reklamowej i nie zgrał całego materiału w studio graficznym a w agencji już 2 dysku nie mieli, o drugi przypadek nie pytałem.
@naron13, cytuje
"ble, ble, ble"
Litości,niech mu ktoś odbierze klawiaturę :P Kto to jest "focista"
Nigdy nie dodawałem tagów, czy opisów do zdjęć. Gdybym miał taką potrzebę, na pewno nie używałbym zewnętrznej metody przechowywania tych danych - pliki się przenosi, zmienia nazwy folderów, soft obsługujący to ma błędy, itd, i dodatkowo zostaje uzależnienie od tego softu - jeśli nie ma możliwości eksportu.
Przecież pliki same w sobie mają obsługę tagów i opisu - ląduje to w metadanych pliku i niezależnie co stanie się z plikiem te informacje tam zostają. Na pewno jest jakiś soft do łatwego dodawania tagów, czy opisów do pojedynczych lub grup zdjęć. Na pewno jest też soft do wyszukiwania po tagach.
Jak poczytać, to widać, że ludzie sami sobie robią problemy. Sami tworzą teorię jedynie słusznych rozwiązań. Do głowy mi nigdy nie przyszło kombinować z systemem wyszukiwania zdjęć. Powód banalny, jeśli nawet chcę coś rozpaczliwie znaleźć na dysku to mam bardzo wiele narzędzi do wyszukiwania plików i nie widzę powodu by znalezienie zdjęcia czymkolwiek różniło się od znajdowania jakiegokolwiek innego pliku.
Nie ma też jedynie słusznego edytora graficznego "szopa", jedynie słusznego konwertera rawów z zestawem jedynie słusznych narzędzi. Jest milion narzędzie, którymi da się zrobić coś na tyle podobnego, że tak zwany pies z kulawą noga pozna, że nie tak samo, a najczęściej efekt będzie zależny wyłącznie od siedzącego przy kompie, to znaczy też lepszy, niż w przypadku tych jedynie słusznych programów, o ile człowiek , który siedzi przy klawiaturze ma lepszy pomysł.
Co ja bym zrobił na ruch Adobe? Przemyślałbym jak się odspawać od tego najlepszego na świecie oprogramowania. Z perspektywy starego dziada powiem, że takie rzeczy jak łączny koszt abonamentu trzeba liczyć nie w okresie 1 roku ale tak z 10 lat. Jak się wdepnie w jakieś bagienko, to się w nim siedzi do momentu, gdy się coś radykalnie nie zmieni. Trzeba sobie powiedzie, że będę płacił haracz przez wiele lat. Jeśli soft mi jakoś zwiększa zyski np skraca czas pracy, to ok, ale czy aby na pewno nie da się osiągnąć tego samego inaczej?
Rzecz w tym, że firmy liczą właśnie na takie kalkulacje, że to w sumie "prawie nic", "jeden obiad" itd. A po 10 latach jesteśmy do tyłu o jeden niezły korpus, albo pół dobrego. 6 stów na rok, to dysk zewnętrzny jakieś 5 TB, przynajmniej tak kupowałem, niezły procek, RAM do kompa, niezła chińska lampa błyskowa ze trzy szybkie karty pamięci 64 GB. Mówiąc krótko, jak przyoszczędzę, to się znajdę na wyższym poziomie sprzętowym i to już za rok.
Ponieważ BAWIĘ się fotografią, to zakładam, że czemu nie, częścią zabawy może być poszamotanie się z darmowym oprogramowaniem. Jeśli się bawię, to mogę sobie założyć, że celem zabawy jest osiągnięcie możliwie najlepszego efektu możliwie najprostszymi środkami.
@sanescobar: tak w ogóle to pracowicie potwierdzasz wszystko co napisałem :-)
Jak tak czytam trzynastego barona, to się wzruszam do łez...
@baron13 napisał:
"Do głowy mi nigdy nie przyszło kombinować z systemem wyszukiwania zdjęć. "
z tym się zgodzę, ale praca z kolorem i color checkerem, tutaj nie mam alternatywy, chyba że o czymś nie wiem.
@Jonny
"Co wypowiedź, to więcej kontrowersji, naprawdę jesteś jakiś ... inny. "
taki źle pojęty anty mainstream, jak odmrożenie sobie uszu na złość mamie :)
Muszę powiedzieć, że link barona13 do słoneczników wywołał u mnie smutek na twarzy. Szpetota i obnażanie się brakiem gustu w obecnych czasach robi się powszechne.
@paul80
"z tym się zgodzę, ale praca z kolorem i color checkerem, tutaj nie mam alternatywy, chyba że o czymś nie wiem. "
Przperaszam a jakiego softu używasz? Bo akurat tagowanie, to jedna z peryferyjnych opcji LR. Ja nie bronie polityki adobe, mówie tylko, że to dość dopracowany program mam na myśli LR czy PS.
@baron13 - to czego sobie jeszcze odmawiasz oprócz subskrypcji Adobe, bo z kontekstuTwojej wypowiedzi wynika, że to raczej styl życia, a nie jedynie wyjątek ?
Jesz chleb z solą i popijasz wodą z kranu, nie oglądasz telewizji, nie kupujesz książek, nie uczęszczasz do teatru, filharmonii, nie wyjeżdżasz na wakacje, a może też chodzisz wszędzie piechotą ?
I wszystko w imię tego, aby kupić body, czy lampę błyskową.
Powiem, że jestem pełen podziwu, że gotów jesteś na tyle wyrzeczeń, aby tylko ująć w swe dłonie np. Canona 6D2, a później rzeźbić negatywy z niego Gimpem. :)
Niesamowity z Ciebie facet. :)
ktoś miał jakieś problemy po aktualizacji do nowej wersji pakietu dla fotografów, jestem w trakcie dużego zlecenia i wolałbym uniknąć utraty presetów i wywołanej już dużej części materiału ?
@paul80: Nie chcę udawać, że znam się na ustawianiu kolorów np w GIMP-ie do zastosowań profi, ale wiem, że np dawało się od dawna wczytywać profile różnych urządzeń i wg nich przygotowywać pliki do wydruku. Jeśli chodzi o wzornik kolorów, to w necie jest na ten temat wiele informacji np jak użyć z RT. Na rawpedia jest instrukcja jak to zrobić z X-Rite, albo DCamProf.Oczywiście, że tzw wolne oprogramowanie nie do wszystkiego się nadaje. Np kiszka się robi, przy współpracy z różnymi urządzeniami. To są zazwyczaj niszowe zastosowania, np skaner do filmów. Oczywiście są sytuacje, gdy nie opłaci się oszczędzać na czymś w tym sofcie. Tyle, że z moich obserwacji wynika, że są one naprawdę rzadkie.
@sosin: akurat wywołałeś uśmiech na mojej twarzy. Nie chodzi o to, że każdy Polak jest przekonany o swoim nadzwyczajnym guście. Po prostu typowy tekst kompletnie nie na temat. Zapytam: potrafisz zrobić taki kiczyk? Sęk w tym , że co chwilę spotykam także Polaków przekonanych o swoim nadzwyczajnym opanowaniu grafiki komputerowej. Po czym okazuje się, że jest zwyczajnie: coś potrafią, o czymś nie mają pojęcia. Też nie mam o wielu rzeczach, które są w GIMP-ie, o którym pisałem artykuły, pojęcia. Nie wiem czego się nie da na pewno, nie znam większości funkcji dostarczonych z biblioteką G'MIC. Więc się nie kreuję na guru. Coś wiem czegoś nie wiem.
@Jonny: faktycznie, do pracy chodzę na piechotę. Tym sposobem wyrabiam najmniej 6 kilometrów dziennie, zwykle około 10 :-)
@baron13
"@Jonny: faktycznie, do pracy chodzę na piechotę. Tym sposobem wyrabiam najmniej 6 kilometrów dziennie, zwykle około 10 :-)"
A ja widzisz, unikam chodzenia po moim mieście, bo trzeba by raczej maskę gazową zakładać, ale nadrabiam przy turystyce górskiej. :)
Wracając jednak do tematu, to trochę się dziwię, że są osoby, które korzystają w grafice z rozwiązań open source, jako że nie wszystko jest dostępne gratis, zatem gdyby te programy miały mieć użyteczność aplikacji komercyjnych, to trzeba by do nich sporo dopłacać.
@baron13 - nie wiem jak z tym jest u Canona, ale np. Nikon, nie udostępnia producentom niezależnym, informacji o swoich negatywach cyfrowych, zatem żaden program do edycji, ani komercyjny, ani open source, nie dorównuje przy edytowaniu NEFów, programom dedykowanym przez Nikona.
Można oczywiście tworzyć presety, które będą dawać zbliżone wyniki do efektów działania Capture NX2, czy CNX-D, ale raczej nigdy efekt nie będzie tak bezbłędny, jak z działania wspomnianych programów.
@Jonny
"atem żaden program do edycji, ani komercyjny, ani open source, nie dorównuje przy edytowaniu NEFów, programom dedykowanym przez Nikona. "
Człowiek to najpotężniejsze stworzenie, siła jego umysłu pokonuje wszelkie bariery ale czasem ma problem z tymi które sam stworzył. Jakie to cuda można sobie samemu wmówić i w to wierzyć, to niespotykane. @Jonny spora część branży foto jest w przeciw fazie do twoich rewelacji, poza amatorami nie spotkałem się, żeby ktoś podzielał twoje zdanie w tej kwesti.
Ja się ucieszyłem, że producenci niezależni oferują lepszy soft, bo to co daje nikon nadaje się do wstępnej zabawy na start a potem apetyt rośnie. Nie mówie juz o algorytmatmach odszumiających, czy możliwości konfiguracji pod siebie, czy nawet zabawy z wyciąganiem z cieni oraz edyycji obiektów inteligentnych. To jak działają narzędzia w nx2 vs lr/acr jest jak porównanie brzeszczota do skalpela w precyzji cięcia. Jak patrze jak działa odpowiednik stopniowego filtra u nikona to się mogę tylko uśmiechnąć. O nikon camera control pro nawet nie chce pisać, bo szkoda strzępić jężyk, nawet canon za free daje bardziej dopracowany soft.
Najpierw trzeba sprawdzić "jakie to jest". A potem się dziwić. Wiesz co serwer http Apache? GNU jak najbardzie. Program na jakim stoi większość stron internetowych, trochę poniżej 40% . O ile pamiętam, w Polsce było około 60%. Android jest oberżniętą wersją Linuksa. Dominujący system w urządzeniach przenośnych. A jeśli chodzi o GIMP-a to wiele rzeczy najpierw pojawiło się w nim, a dopiero później w programach komercyjnych. Np wtyczka iterative refocus dokonująca dekonwolucji nieostrego, czy nawet poruszonego obrazu. Pakiet programów convert pracuje na serwisach internetowych pod kontrolą php do automatycznego skalowania obrazków przesyłanych przez internautów.
Rzecz w tym, że zazwyczaj w oprogramowaniu komercyjnym płaci się głównie za własną głupotę. Nie jest to nawet wygoda użytkowania, tylko łatwość zaczęcia pracy z pakietem. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że ceną za to, że jest łatwo zacząć, jest drastyczne ograniczenie możliwości konfiguracji, czy sposobów użycia. Np ów convert wiele razy odpalałem z pomocą skryptów dzięki czemu np uniknąłem tworzenia plików temporalnych, zapychania pamięci itd. Tyle, że trzeba się oswoić linią poleceń, składnią poleceń i mieć elementarne wyobrażenie o tworzeniu pętli z odpowiednimi warunkami. Masz 5000 zdjęć z imprezy które trzeba rozesłać e-mailem ludziom po imprezie? Trzeba je zaopatrzyć w podpis, przeskalować do rozsądnych rozmiarów, zapisać w rozsądnym stopniu kompresji, zaopatrzyć w ramkę, wyostrzyć, znormalizować balans bieli, convert uruchomiony skryptem to załatwi. Załatwi uśrednienie 256 zdjęć. Możesz wybrać funkcję "mean" albo "median" zależy co lepiej wychodzi. A Hugin dopasuje te zdjęcia do siebie. Tak, że ma jakiś sens walnięcie w nocy serii na wysokiej czułości, przy aparacie trzymanym w łapie. najpierw trzeba zauważyć, że oprogramowanie jest, pozawala na bardzo dużo, a dziwowanie się, skąd się wzięło, to już część dalsza :-)
@Jonny "nie kupujesz książek, nie uczęszczasz do teatru, filharmonii, nie wyjeżdżasz na wakacje" chyba jesteś nieprzytomnym fanbojem Adobe albo ich marketingowcem. Jak można stawiać w jednym rzędzie soft Adobe (czyli zwykły młotek dla artysty lub wyrobnika) z książką, teatrem, filharmonią czy sportem i odpoczynkiem. Widać, że markeging "soft Adobe to jedna kawa" już nie wystarcza, teraz będziemy słyszeć "soft Adobe to dzieło sztuki" albo "soft Adobe to wolność" (a nie, to już słyszymy). Co będzie dalej "Adobe to bóg"? ;-)
@sanescobar - zawsze musi być ten pierwszy raz, zatem natrafiłeś nareszcie na zawodowca, który twierdzi, że trudno o lepszy kolor przy konwersji z Nefów do jotpegów, niż z dedykowanego oprogramowania Nikona. :)
Nie oceniam i nie poddaję porównaniom CNX2 do LR, bo tu, to już jest bardzo różnie, ale bardzo mi żal, że zarzucono rozwój CNX2, bo w wielu sytuacjach w parze z PeeSem, był po prostu niezastąpiony.
@JacekM3 - o czym Ty chłopie tu p****olisz, mowa była właśnie o nienaturalnej oszczędności, a nie porównywaniu oprogramowania Adobe do potrzeb podstawowych. :)
PS, czy LR, to jedynie narzędzia, które jak dłuto, czy pędzel, mogą służyć tak samo do wytwarzania rzeczy pięknych, jak i najpotworniejszych paskudztw, niemniej jako narzędzia są potrzebne osobom, które mają potrzebę panować nad obrazem.
@baron13 - ufraw dawno nie jest aktualizowany, zresztą jakoś trudno mi sobie wyobrazić, by kto zdawał się tylko na konwersję tym dziwacznym programem, a później już pracował w gimpie na tiffach, czy może nawet na jotpegach.
Widać coś nie tak u mnie z wyobraźnią. :)
@Jonny
Będę bronił UFRaw-a. Moim zdaniem jest to jedna z najlepszych nakładek na dcraw-a. Umożliwia m/inn zastosowanie zewnętrznych profili wejściowych- bardzo dobrze sobie radzi z oryginalnymi profilami kolorów Nikona, czego próżno szukać np. w ACR i w Lightroomie. Wyciąganie szczegółów z przepałów jest bezkonkurencyjne, no może poza Photo Ninja.Fakt, że program trochę zaniedbany i ostatnia aktualizacja na Windows trochę stara...
@JacekM3
"chyba jesteś nieprzytomnym fanbojem Adobe albo ich marketingowcem. Jak można stawiać w jednym rzędzie soft Adobe (czyli zwykły młotek dla artysty lub wyrobnika) z książką, teatrem, filharmonią czy sportem i odpoczynkiem. Widać, że markeging "soft Adobe to jedna kawa" już nie wystarcza, teraz będziemy słyszeć "soft Adobe to dzieło sztuki" albo "soft Adobe to wolność" (a nie, to już słyszymy). Co będzie dalej "Adobe to bóg"? ;-) "
Co z tymi ludźmi, jeden ma kłopoty z przeglądarką a drugi z czytaniem ze zrozumieniem. Jak można kogoś kto opowiada takie głupoty jak to, że "tylko soft od nikona nadaję się do poprawnego wywołania nikonowkich rawów" uznać za kogoś kto pracuje dla marketingu adobe :P
@JacekM3, kolega @Jonny ma takie problemy z ogarnięciem jak pracuje się na produktach adobe, że otwarcie twierdzi, iż produkty adobe się nie nadają do wołania nikonowskich rawów, mimo iż wyżej ktoś wspomina o pracy z color checkerem.
@baron13
"Zapytam: potrafisz zrobić taki kiczyk?"
Nie chce tego więcej oglądać, mysleć o tym i rozmawiać, uznajmy, że sprawy nie było. Masz specyficzne podejście do szpetoty i kiczu, disco polo ma większy polot. Na szczęscie od dłuższego czasu pracuje na własny rachunek, bo na pewno musiałbym wziąć L4 albo odejść jeżeli klient poprosiłby o coś takiego.
No cóż ja sobie zasubskrybowałem CC z pakietem 20GB i zobaczymy jak będzie. Puki co zauważyłem, że pierwszą inwestycją w zakup to będzie dokupienie RAM bo 2*8 lekko się zacina. Sądzę, ze przy 32 powinno już śmigać ok.
@sosin - zamiast tworzyć jakieś karkołomne i nieprawdziwe teorie, zajrzyj z łaski swojej do mojego wpisu z 12:35 i postaraj się zrozumieć, co tam jest napisane. :)
... jeżeli jednak mimo czytania nie zrozumiesz, to i tak pozdrawiam. :)
@sosin: Kicz czy nie, ale udawanie głupiego, na pewno :-) Mówiąc krótko waść nie masz pojęcia, jak się takie rzeczy robi. I tylko o to chodziło.
@Jonny
" zamiast tworzyć jakieś karkołomne i nieprawdziwe teorie, zajrzyj z łaski swojej do mojego wpisu z 12:35 i postaraj się zrozumieć, co tam jest napisane. :)"
Ten post cię tak nie dyskredytuje jak to:
@Jonny
"zatem żaden program do edycji, ani komercyjny, ani open source, nie dorównuje przy edytowaniu NEFów, programom dedykowanym przez Nikona. "
@Jonny naprawdę nie ma o czym rozmawiać, sam się zamiotłeś.
@baron13
"Mówiąc krótko waść nie masz pojęcia, jak się takie rzeczy robi. I tylko o to chodziło. "
Tak, jak ktoś nie chce wyprodukować płyty discopolo albo innego kiczu bo się brzydzi musi nie mieć o tym pojęcia. Zawsze używasz takich skrutów myślowych?
@sanescobar - może wyraziłem się nieprecyzyjnie, może Ty opacznie zrozumiałeś, a w końcu być może w ogóle ani używasz sprzętu firmy Nikon, ani wołasz nefy, obojętnie już jakim oprogramowaniem.
Dość, że brak jest między nami płaszczyzny porozumienia, co jak to wyśpiewał artysta: "widać, słychać i ... czuć".
Ten natomiast, kto rzeczywiście używa(ł) wymienionych w tej rozmowie programów, wie o czym mowa, zatem dalsza wymiana impertynencji pozbawiona jest jakiegokolwiek sensu.
Tym samym, dziękując za uwagę, pozdrawiam. :)
@Jonny
"Ty opacznie zrozumiałeś, a w końcu być może w ogóle ani używasz sprzętu firmy Nikon, ani wołasz nefy, obojętnie już jakim oprogramowaniem. "
zatem wytłumacz jak rozmieć to:
@Jonny
"zatem żaden program do edycji, ani komercyjny, ani open source, nie dorównuje przy edytowaniu NEFów, programom dedykowanym przez Nikona. "
Uzywam nikonów od 2006 roku i wolałbym nie używać softu nikona ze względu na wcześniej wspomniane mniejsze możliwości. Nie ma sensu wałkować dlaczego produkty konkurencji są lepsze, bo zostało to już wyżej napisane.
@Jonny
"zatem żaden program do edycji, ani komercyjny, ani open source, nie dorównuje przy edytowaniu NEFów, programom dedykowanym przez Nikona. "
No bo nie dorównuje, szczególnie pod względem odwzorowania kolorów i nie pomagają żadne colorcheckery i inne duperele. Niedawno byłem na weselu, para fotografów (on i ona) profesjonalnie latali ze skórzanymi szelkami do aparatów, na koniec wręczyli wizytówki do ich strony internetowej. Kiedy odpaliłem po czasie ich stronę od razu poznałem, że zdjęcia były wywoływne ACR (Lightroom) po kolorze garnituru Pana Młodego, czarny zamienił się w śliwko - granat. Ot taki urok DCRawa...
@eMGie
"No bo nie dorównuje, szczególnie pod względem odwzorowania kolorów i nie pomagają żadne colorcheckery i inne duperele."
o jakiej wołarce mówisz?
@eMGie
"Kiedy odpaliłem po czasie ich stronę od razu poznałem, że zdjęcia były wywoływne ACR (Lightroom) po kolorze garnituru Pana Młodego, czarny zamienił się w śliwko - granat. Ot taki urok DCRawa... "
To w końcu LR czy dcraw? Wiesz że to dwa różne softy? Taki z Ciebie znawca, że na podstawie jednego fotografa wyciągasz swoje niczym nie poparte wnioski.
Pomijając, że zmiennych jest tyle, że urywa, począwszy od braku umijętności pracy z softem, przez kalibrację, sposób zapisu lub nawet twoje "ułomności" sprzętowe. Ja nie będę bronił człowieka którego nie znam ale jak ktoś nie umie sobie poradzić z kolorystyką w LR to nx2 tym bardziej nie ogarnie. Poza tym rynek fotografii ślubnej to często źle wydrukowana książka i oglądanie zdjęć na przeglądarce windowsowej.
@eMGie ja chętnie mogę zrobić ci test z rawem wołanym w LR i NX2 masz marne szanse na to żeby rozpoznać gdzie co było wołane.
Jeżeli nie wiesz, że Lightroom (ACR) bazuje na kodzie DCRaw to niezmiernie miło jest mi Ciebie uświadomić. Co do kolorystyki, kliknij na fotografii lightroomowskiej pipetą na czerń przechodzącą w szary i zapamiętaj pomiary (np. R=5, G=2, B=6). Następnie kliknij w tym samym punkcie na foto wywołane firmowym programem (Canona, Nikona, Olympusa) - gwarantuję Ci, dostaniesz olśnienia bo ujrzysz np. R=3, G=3, B=3. To by było na tyle...
@eMGie, krótko podnosisz wyzwanie smaku czy nie? Dostaniesz dwa linki do dwóch fotek i możesz sobie klikać pipetą po całym kadrze gdzie ci się tylko podoba, możesz nawet rzucać monetą, będzie 50 na 50.
Twoim zdaniem, jak pisałes wcześniej od razu rozpoznasz nefy wolane w LR/ACR daj maila na priva albo lepiej tu. Jak masz się ośmieszać w zgadywaniu tak będzie lepiej :P
Nie ma bata, w samym Lightroom/ACR nie wyciągniesz prawidłowo czerni z niedoświetlonych plików. Możesz sobie kręcić Camera Calibration jak chcesz, jedynie zbliżysz się do szarości ale po drodze zachwiejesz tonację kolorystyczną całej fotki. Po mozolnej pracy nad TIF-em w Photoshopie dasz sobie radę, ale czy o to się rozchodzi? Problem jest znany i komentowany na światowych forach fotograficznych. Wielu skłania się do diagnozy, że dopóki producenci aparatów nie udostępnią firmie Adobe algorytmów oprogramowania swoich matryc, dopóty soft Adobe będzie pod kątem kolorystyki uśrednionym, raczej kiepskim zamiennikiem. Nie tylko Adobe korzysta z kodu dcraw, korzystają praktycznie wszyscy inni producenci niezależnego softu do wywoływania RAWów w tym: Capture One, DxO Optics, ACDSee, Affinity itd/itp. Z niefirmowych softów jedynie Silkypix, który jest też podstawowym softem Fuji i Panasonic może się pochwalić neutralną czernią i szarością.
Żeby było jasne: cały mój wywód dotyczy jedynie kwestii kolorystyki wywoływanych RAWów (nie dotyczy demozaikowania, szumów, odzyskiwania prześwietleń itd).
Co do Twojej propozycji, nie podnoszę wyzwania bo wiem swoje a walki kogutów już mnie nie rajcują :)
@eMGie
"Nie ma bata, w samym Lightroom/ACR nie wyciągniesz prawidłowo czerni z niedoświetlonych plików. Możesz sobie kręcić Camera Calibration jak chcesz, jedynie zbliżysz się do szarości ale po drodze zachwiejesz tonację kolorystyczną całej fotki. Po mozolnej pracy nad TIF-em w Photoshopie dasz sobie radę, ale czy o to się rozchodzi? "
Po co tyle gadania, napisałeś że od razu rozpoznasz pliki wołane w LR/ACR.
Ja mówie, że nie masz racji i mogę to udowodnić w prostym teście którego przygotowanie zajmie mi zaledwie 10min. Nie będzie żadnego kombinowania na tiff;ach, każdemu rawowi poświęce max 2min i mogę nagrać ci z tego film.
Mężczyzne poznać po tym, ze umie się przyznać do błędu i po tym że odpowiada za swoje słowa, na udowodnienie swoich racji nie masz niczego, poza tym co gdzieś wyczytałes w necie i nie do końca to zrozumiałeś.
Wołam rawy z nikona różnymi softami ponad 10 lat i nie mam żadnego problemu kolorystyką, są oczywiście pewne różnice ale akurat w produktach adobe spokojnie można nad kolrystyką zapanować.
Mogę ci pozostawić wybranie sceny, fotografia produktowa, ślubna, reportaż koncertowy, sesja ze światłem błyskowym czy nawet architektura. Rawy będą z d700 lub d800. Na końcu dostaniesz oryginalny plik raw oraz np. filmy co przedłubałem w obu programach.
@eMGie
"Żeby było jasne: cały mój wywód dotyczy jedynie kwestii kolorystyki wywoływanych RAWów (nie dotyczy demozaikowania, szumów, odzyskiwania prześwietleń itd). "
Cały twój wywód tyczy się tej głupoty która palnąłeś, cytuje:
"Kiedy odpaliłem po czasie ich stronę od razu poznałem, że zdjęcia były wywoływne ACR (Lightroom) po kolorze garnituru Pana Młodego, czarny zamienił się w śliwko - granat. Ot taki urok DCRawa... "
@eMGie
"Co do Twojej propozycji, nie podnoszę wyzwania bo wiem swoje a walki kogutów już mnie nie rajcują :) "
To nie jest żadna walka kogutów, to zwykły test praktyczny, którego nie chcesz podjąć bo nie masz racji. Powiem szczerze sam bym nie zgadł nawet po swoich rawach co w czym było wołane. Śmiać się mogę tylko z tego, że jak ktoś biega z aparatem przy zdjęciach ślubnych na pasie to twoim zdaniem profesjonalista.
Rynek fotografii ślubnej to często przesycone, przeostrzone zdjęcia oglądane na przeglądarce windowsowej na zaniebieszczonej matrycy laptopa z marketu.
Niestety taka to klientela, nie mówie że w 100% ale niestety w większości.
@sanescobar: He, he, zgadzam się. Sto procent racji, że po obróbce nie pozna się ani jakim aparatem było robione, ani czym wołane itd. Obróbka może przekręcić focię na lewo, czego dowodem są moje... słoneczniki. W szczególności, o iel mamy normalny aparat, (mam też Nikona) żadnych rewelacji typu śliwkowy gang pana młdego zamiast eleganckiej czerni nie ma prawa być. Oczywiście da się popsuć zdjęcia np w sytuacji monochromatycznego oświetlenia, w szczególności spektralną sodówką, nie zrobi się nic, bo pewnych składowych nie ma, ale takie sytuacje nie mają nic wspólnego z softem , bo każdy aparat w tych warunkach wysiądzie i żaden soft nie wyciągnie składowej, której nie ma. Lecz jeśli warunki są normalne, właściwie dowlnym programem da się kolor znormalizować. Trzeba tylko umieć i tu jest problem. Moim skromnym zdaniem, lamenty że jakiś aparat, czy program daje jakieś zafarby, wynikają z niezrozumiałej dla mnie niewiedzy. Wygląda na to, że część osób nigdy nie zagląda do sekcji manipulowania kolorem, albo nie wie jak użyć pipety "neutralna szarość" czy coś w tym sylu.
Ale tego, jak zrobiłem te słoneczniki, niezależnie od disco-polo, nie wiesz :-)
@baron13
znowu pleciesz bzdury i to o tyle zabawne, że od lat masakrujesz słabszą surowicę canona darmowymi wynalazkami. jaki jest efekt, widział każdy kto tu zagląda bo często szukasz poklasku linkując swoje prace. nie oceniam ich artystycznie ale technicznie to jest bardzo często poniżej poziomu krytyki i pewnie dlatego nikt już tego nie linczuje. złap jednak trochę dystansu bo naprawdę zerkają osoby potrafiące odrawiać i obrabiać (wcale nie myślę tu o sobie). gdybyś trochę popracował w LR to zrozumiałbyś skąd tyle jęku. akurat ten produkt mają świetnie dopracowany i bardzo łatwo się do niego przyzwyczaić, a zrezygnować chyba trudniej niż z bazy sprzętowej, którą łatwiej czymś zastąpić
Tradycji stało się zadość i kilkaset postów z narzekaniem i kłótniami musi być :)
Panowie, Adobe nie ma żadnego obowiązku zaspokajać waszych oczekiwań. Adobe ma za zadanie zarabiać pieniądze. Żadna ze stron nie robi drugiej łaski. To stosunek klient vs usługodawca/wydawca oprogramowania.
LR w wersji "jednorazowej" zostaje uśmiercony, bo w tym interes wydawcy/producenta. Jeżeli na rynku jest w tej dziedzinie jakiś realny (a nie wydumany przez internautów) wielki gniew i furia, to inny producent wykorzysta sytuację.
@baron13
Twierdzisz, że jesteś w stania osiągnąć takie kolory jakie chcesz... tylko skąd to wiesz, jeżeli nie posiadasz monitora potrafiącego prawidłowo wyświetlać zdjęcia?
@Posłaniecprawdy
olaboga, szykuj się na wykład ;-)
@Posłaniecprawdy: Jeśli uzyskasz mniej więcej to, co chcesz na byle jakim monitorze, to jesteś już bardzo blisko ustawień które byś chciał dostać na monitorze profi. Jeśli by się kto uparł, to oznacza, że trzeba wykonać niewielką korektę. Ona zawsze da się zrobić. Kłopot z kolorem jest wówczas gdy trzeba zrobić dużą korektę. Bo powyłażą artefakty, szumy itd. Wówczas byłby powód do lamentów. Mnie akurat nie interesuje korekta "profi", bo jeśli focie trafiają, todo internetu, gdzie trzeba założyć z góry, że monitory są od sasa do lasa i problemy są "po pierwsze jaki kadr". Twierdzę tyle, że kolor jest w zakresie korekcji, jeśli pipetą sprawdzę jego współrzędne to mogę dostać np dokładnie #AA 00 00. Na zdjęciach oglądam, jeśli zachodzi potrzeba na kilku różnych złych monitorach, żeby zdecydować, czy fotka wytrzyma taką próbę czy jednak wymaga przynajmniej średniej jakości monitora. Niestety, net tak ma. Jest na odwrót :-)
w tym momencie gasną monitory Eizo i zwalniają się inżynierowie
DXO PRZEDWCZORAJ KUPIŁO NIK Collection !!!!!!!!!!!!!
link
Co więcej:
"DxO PhotoLab, is the first embodiment of this thrilling acquisition with built-in U Point technology"
To najlepsza wiadomość od dawna!!!!!!!
Brawo DXO!!!!!!!!!!!
Do wszystkich użytkowników Capture NX2:
DxO PhotoLab wykorzystuje U Point Technology!!!!!
Marzenia jednak czasami się spełniają!
Na Mac'u działa od El Capitan'a w górę.
Lightroom jest mega. Używam jeszcze poprzedniej wersji, ciekawe jak ta nowa będzie się sprawowała - robiłem nawet kursy online z eduweb.pl, a co do subskrypcji - wcale nie wychodzi tak drogo, zważywszy na dostępność pakietu z Photoshopem dla fotografów, w tym przypadku moim zdaniem się to kalkuluje…