Nikon Nikkor AF-S DX 18-55 mm f/3.5-5.6G VR - test obiektywu
3. Budowa, jakość wykonania i stabilizacja
Układ pierścieni i jakość wykonania pozostała na podobnym do poprzednika
poziomie. Niestety... Niestety, bo przy wzroście ceny związanym z pojawieniem
się stabilizacji nie trzeba było chyba oszczędzać znów na wszystkim, na czym
się dało. Pierścień do manualnego ustawiania ostrości, który znajdziemy
wokół przedniego układu soczewek to tak naprawdę mało użyteczna atrapa.
Jest wąski, pozbawiony jakiejkolwiek skali i praca z nim, nie umożliwia
precyzyjnych nastawień. Podobnie słabo jest na drugim końcu obiektywu,
gdzie znajdziemy plastikowy bagnet. W tych kategoriach Nikkor nie różni
się od "kita" Canona, który prezentuje podobne wady, ale wyraźnie odstaje
w dół od na przykład Pentaxa, który oferuje nam zarówno metalowy bagnet
jak i pełnoprawny pierścień do manualnego ustawiania ostrości wyposażony
w skalę odległości.
W środku korpusu obiektywu Nikkora znajdziemy duży i wygodny pierścień do zmiany ogniskowej. W testowanym przez nas egzemplarzu chodził on płynnie i z należytym oporem.
Poniżej i po lewej stronie tabliczki z nazwą i parametrami obiektywu znajdziemy dwa przełączniki. Pierwszy z nich służy do zmieniania trybu pracy mechanizmu ustawiającego ostrość (AF/MF), a drugi do włączania i wyłączania stabilizacji VR. Po przeciwnej stronie wspomnianej powyżej tabliczki znajdziemy logo firmy, opis zakresu ogniskowania, numer seryjny i napis informujący nas, że obiektyw wykonano w Tajlandii.
Wraz z pojawieniem się stabilizacji, z oczywistych względów, zmieniła się konstrukcja wewnętrzna obiektywu. Przybyły aż cztery soczewki i teraz Nikkor składa się z 11 elementów ustawionych w 8 grupach. Duża przednia soczewka ma kształt asferyczny. Za stabilizację odpowiedzialny jest układ soczewek numer 7 i 8. Wewnątrz znajdziemy jeszcze przysłonę o siedmiu listkach, którą, w zależności od ogniskowej, możemy przymknąć do f/22-36.
Oszczędności widać też w akcesoriach dołączanych w zestawie. W przypadku
Nikkora dostaniemy tylko przedni dekielek i kiepskiej jakości plastikowy
kapturek na bagnet. Tutaj znów widać przewagę Pentaxa, który w zestawie
daje osłonę przeciwsłoneczną.
Stabilizacja
Nasze testy stabilizacji, prowadzone nową metodą polegającą na wykonywaniu kilkudziesięciu zdjęć na różnych czasach ekspozycji przy stabilizacji włączonej i wyłączonej oraz na późniejszym określaniu ilości zdjęć nieudanych pokazują, że skuteczność stabilizacji w korpusach Sony i Pentaxa wynosi od poniżej 1 EV do około 1.3 EV, a w korpusach takich jak Olympus E-3 potrafi sięgać nawet 3 EV. Jak sytuacja wygląda w stabilizowanym "kicie" Nikona? Spójrzmy na poniższy rysunek, na którym 0 EV odpowiada czasowi ekspozycji 1/80 sekundy.
W przypadku tego obiektywu widać pewną trudność w dokładnym określeniu
skuteczności stabilizacji, bo uzyskane proste nie są do siebie
równoległe. W związku z tym, dla krótszych czasów ekspozycji stabilizacja
jest skuteczna na około 2 EV, a dla dłuższych sięga nawet 3 EV.