Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

90 lat firmy Olympus - kamienie milowe, czyli Olympus XX wieku cz. 2

8 czerwca 2009
Komentarze czytelników (13)
  1. alsimair
    alsimair 8 czerwca 2009, 19:21

    Dobrze napisane, przyjemnie się czyta. Z niecierpliwością czekam na kolejnke odcinki, szczególnie ten opisujący serię OM.

  2. ptasiarz
    ptasiarz 8 czerwca 2009, 20:05

    A mnie chwilami razi ten folderowy styl, jakbym czytał prospekt reklamowy; wszystko cudowne, doskonale ach, och...
    O, i literówka się wkradła "zanim przejdziemy....aparatów małoobraskowych lat 50-tych"

  3. thorgal
    thorgal 8 czerwca 2009, 21:55

    Heh, ja do dzisiaj mam aparat Olympus IS 200, aluminiowy korpus, obiektyw 28-110mm, ojciec mi go kupil w Stanach na urodziny 9 lat temu, dla moich znajomych w Polsce to byl szok technologiczny...

  4. ciekawus
    ciekawus 8 czerwca 2009, 22:36

    Zapis: "Olympus Chrome Six III produkowany od 1951 roku udowadnia, że aparaty analogowe też posiadały wbudowany w korpus system stabilizacji." to jest zdecydowanie wesołe nadużycie. W moim Canonie matryca jest dużo bardziej płaska niż jakakolwiek błona w tym starym Olku, a jednak trudno mówić o systemie stabilizacji, bo go tam nie ma :-)

  5. Lailonn
    Lailonn 8 czerwca 2009, 23:02

    No ale tam był system, który stabilizował ułożenie kliszy. Nie ma nadużycia...To, że dziś ta nazwa kojarzy się z innym działaniem to co innego.

    Czytałem I etap a i teraz również z chęcią zagłębiłem się w tekścik. Zadziwia mnie ilość słów typu: "Pierwszy, najmniejszy, najlżejszy, jedyny" Nie miałem pojęcia jak wiele technologii jest wynikiem pracy inżynierów tej marki :o

  6. 8 czerwca 2009, 23:16

    seria artykułów tu i na fotopolis dosyć zaskakująco zbiega się z planowaną na przyszły tydzień premierą ep-1

  7. tomek__
    tomek__ 8 czerwca 2009, 23:39

    kiedyś olek był lepszy niż dziś

  8. Lailonn
    Lailonn 8 czerwca 2009, 23:40

    Rozbrajasz mnie. A może 90 lecie firmy i 50 lecie wydania aparatu PEN, na którym wzorowany będzie u4/3 to za mało aby domyślić się o co chodzi? Przecież artykuły te powstały przy współpracy z ludźmi Olympus Polska co zaznaczono w I tekście...

  9. komor
    komor 9 czerwca 2009, 01:10

    ptasiarz, literówki już poprawione.

  10. filorp
    filorp 9 czerwca 2009, 13:24

    Wydawało mi sie, że Olympus produkował jakieś zaawansowane sprzęty fotograficzne a tu czytam tylko o idiot camera i mikroskopach; z drugiej strony nawet jeśli tak jest to widocznie nie oznacza to że firma która nie ma na koncie 5kg-owego flagshipu musi byc od razu firmą która zaraz padnie...

  11. wulf
    wulf 9 czerwca 2009, 15:37

    Jak widać dbałość o detale, odwaga i nieposkromiona myśl techniczna pozwala cieszyć się zaufaniem klientów przez dziesięciolecia.
    Płynięcie własnym nurtem niejako obok innych producentów zaowocowało rozwiązaniami, których współczesne wersje są powodami do chluby dla ich twórców i radości dla użytkowników.

  12. 9 czerwca 2009, 19:17

    Właśnie uświadomiłem sobie, że pierwsze "zawodowe" zdjęcie cyfrowe w swoim życiu zrobiłem właśnie Olkiem! To był jakiś kompakt (Camedia?), nie należał do mnie (nie było mnie na takie cudo stać...) ale mogłem z niego korzystać przez kilka tygodni. Fociłem wtedy jakimś starym manualnym Canonem (to był chyba 1993 - 94 rok?) i po zrobieniu rolki trzeba było to szybko wołać a potem wieźć do redakcji (autobusem, autem, pociągiem) na skanowanie...
    Cyfrę na pierwsze zlecenie wiozłem pod kurtką, bo była prądożerna jak cholera a w zimnie (rzecz się działa zimą) bateria padała błyskawicznie. Kilka ujęć, powrót do domu, zgrywanie fotki po RS do kompa, konfiguracja terminala (redakcja dla której pracowałem miała cały system w DOSie, włącznie z fotoedycją!) i modlitwa, żeby modem się nie powiesił... Fotka przeszła i ją wydrukowali a ja poczułem się jak zawodowiec ;-) Dziękuję CI, Olo!

  13. jarekzon
    jarekzon 10 czerwca 2009, 15:06

    Kawał pięknej historii, aż miło się czyta.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.


Następny rozdział