Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Coś podobnego! Nie ma jeszcze komentarzy. Żaden bełkot nic nie napisał, a przecież OM to chyba jedyna, naprawdę udana seria Olympusa i mimo małych wymiarów nie była tak opluwana jak dzisiejsze aparaty o małych wymiarach.
Pewnie mi umknęło, ale Olek 101 współpracuje też ze wszystykimi manualnymi Zuiko (mam ten "wynalazek", rzadko używam, ale dla miłej, cichej migawki...). Stare Olki są OK. A za manual adapter do OM10 zapłaciłem straszne pieniądze. Szkoda, że tak zacna firma tak się dziś miota... Dobry text, gratulacje!
Kiedy byłem młodszy, to marzył mi się aparat fotograficzny Olympus serii OM. Olympus miał wtedy duzo jasnych obiektywów i nieźle rozbudowany system. Niestety nie był dla mnie dostępny. Był sprzedawany w PEWEX-ach. Nie miałem tatusia na kontrakcie za granicą zarabiającego w dolarach. Dobrze, że komunę wreszcie diabli wzięli bo przynajmniej teraz mogę kupić to na co mam ochotę. Z pewnością nie będą to już aparaty firmy Olympus.
Mam OM-1 od kilkunastu lat i choć już dawno przeszedłem na cyfrę trzymam go na honorowym miejscu. Straciłem serce do Olympusa, jako systemu, kiedy wypiął się na takich jak ja i zaczął produkcję nowych korpusów z nowym bagnetem, pozostawiając swoich wiernych klientów na lodzie.hipi.
30 czerwca 2009, 08:08
@hi.pi - i do tego nowego bagnetu bezczelnie sprzedaje przejściówkę 4/3->OM, no co za nietakt żeby nie powiedzieć hamstwo !!
Fajnie tak spojrzeć z perspektywy czasu jak rozwijała się fotografia.
A swoją drogą to miałem kiedyś w rękach Olympusa OM-40. Zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Jest to poręczny i mały aparat (rozmiary mniej więcej takie jak Olympusa E-510) a jest przecież pełnoklatkowy i posiada OGROMNY wizjer.
olympus om. wspaniała seria aparatów i obiektywów. ówcześni konstrukorzy nikona i canona mogli się tylko od olympusa uczyć rozwiązań technicznych. szkoda,że ta epoka przeminęła
no i się nauczyli :) - tak że teraz to C i N są liderami rynku, a Olek, Lejca, Pentax i inne sławy lat minionych mogą co najwyżej rozpamiętywać dawną chwałę
No i nic już nie wróci solidności wykonania dawnych aparatów. Czym więcej aparatów psuje się tuż po gwarancji, tym większy zysk producenta. Ruch w interesie musi być, więc obawiam się, że plastik zakrólował i długo będzie rządzić. A klient nie ma wyboru. Wszyscy oferują tylko plastik. Oczywiście jest jeszcze dość solidny i ciężki sprzęt profesjonalny, jednak nieosiągalny tak, jak kiedyś Olek OM w Peweksie. Za roczną pensję.
tomkaz - nie zaczynałbym kolejnej wojny systemowej, bo to oznaka jedynie głupoty. Historia kołem się toczy, i nie należy o tym zapominać. Niedawno, bo jeszcze jakieś 3 lata temu Nikon wyglądał marniutko przy Canonie, a teraz ? Można powiedzieć, że jest 1: 1. Nie wiadomo co się wydarzy za następne 3 - 4 lata. Może to Sony będzie samodzielnym liderem rynku.
i kto tu wojnę wywołuje, chyba jakieś gupki takie jak .... zawsze liczy się tu i teraz - nie sny o potędze czy wspomnienia przeszłości sony nigdy mocne nie było, nie jest i pewnie nie będzie Leica, Olympusa no cóż lata świetności raczej mają za sobą taki lajf :)
Zapomniałem dodać: aparaty serii OM od modelu 1 do modelu 4 to istny majstersztyk. Wystarczy na nie popatrzeć i odnosi się wrażenie, że to "cudo" dopracowane pod każdym względem. Jestem pod wrażeniem tych konstrukcji do dnia dzisiejszego! Wcale się nie dziwie, że jeden z użytkowników napisał, że kiedy zakupił jeden z takich modeli to była dla niego "miłość od pierwszego wrażenia". Poza tym to Olympus produkował jasne obiektywy 1,2, 1,4. Dłuzsze o jasności 2.8. Nie zapomnę do dzisiaj, kiedy kupowałem czasopismo "Amateur photographer" w KMPiK (Klub Międzynarodowej Prasy i Książki), w którym oglądałem zdjęcia osób użytkujących aparaty Olympus serii OM z bardzo jasnymi obiektywami. Ten system kojarzył mi się z wysoka jakoscią produkowanego sprzętu. Później firma Contax. Ani jednej, ani drugiej firmy sprzęt nie był dla mnie dostepny :-(. Pozostał mi dostępny Zenit TTL :-( . szkoda, że firma Contax wycofała się z produkcji aparatów fotograficznych a Olympus to już nie jest ten sam Olympus co w latach 70-tych.
5 lipca 2009, 20:30
Ja mam OM-10 od ponad 20 lat i stwierdzam, że napisano nieprawdę o możliwości dołączania motor drivu, otóż na spodzie jest sprzęgiełko i są kontakty do komunikacji z nim. Wtedy gdy Olek miał ten trodzaj pomiaru bezpośredniego, to firmy Canon, Nikon i Minolta jeszcze tego nie miały. A teraz z powodzeniem używam solidnego z bardzo dobrym szkłem C-8080 i nie zamieniłbym się na żadną małpkę Nikona, co to wyznacza nowe horyzonty i standardy w fotografii. Miałem w przeszłości Nikona F-65 i rozstałem się z nim bez żalu, ale mam jeszcze Canona EOSA 500, trzymam go bo ładny. Jak mam coś zrobić na kliszy to sięgam po Olka OM-10 i mając świetne stalki Zuiko robię super zdjęcia. Tego Olka na pewno się nie pozbędę.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Coś podobnego! Nie ma jeszcze komentarzy. Żaden bełkot nic nie napisał, a przecież OM to chyba jedyna, naprawdę udana seria Olympusa i mimo małych wymiarów nie była tak opluwana jak dzisiejsze aparaty o małych wymiarach.
Pewnie mi umknęło, ale Olek 101 współpracuje też ze wszystykimi manualnymi Zuiko (mam ten "wynalazek", rzadko używam, ale dla miłej, cichej migawki...). Stare Olki są OK.
A za manual adapter do OM10 zapłaciłem straszne pieniądze. Szkoda, że tak zacna firma tak się dziś miota...
Dobry text, gratulacje!
Kiedy byłem młodszy, to marzył mi się aparat fotograficzny Olympus serii OM. Olympus miał wtedy duzo jasnych obiektywów i nieźle rozbudowany system. Niestety nie był dla mnie dostępny. Był sprzedawany w PEWEX-ach. Nie miałem tatusia na kontrakcie za granicą zarabiającego w dolarach. Dobrze, że komunę wreszcie diabli wzięli bo przynajmniej teraz mogę kupić to na co mam ochotę. Z pewnością nie będą to już aparaty firmy Olympus.
Mam OM-1 od kilkunastu lat i choć już dawno przeszedłem na cyfrę trzymam go na honorowym miejscu.
Straciłem serce do Olympusa, jako systemu, kiedy wypiął się na takich jak ja i zaczął produkcję nowych
korpusów z nowym bagnetem, pozostawiając swoich wiernych klientów na lodzie.hipi.
@hi.pi - i do tego nowego bagnetu bezczelnie sprzedaje przejściówkę 4/3->OM, no co za nietakt żeby nie powiedzieć hamstwo !!
Solidność i jakość wykonania OM-3 Ti robi wrażenie.
Szkoda , że teraz już takich aparatów nie produkują...
super artykuł, bardzo fajnie napisany, chociaż brakuje mi małego conieco o obiektywach :)
Fajnie tak spojrzeć z perspektywy czasu jak rozwijała się fotografia.
A swoją drogą to miałem kiedyś w rękach Olympusa OM-40. Zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Jest to poręczny i mały aparat (rozmiary mniej więcej takie jak Olympusa E-510) a jest przecież pełnoklatkowy i posiada OGROMNY wizjer.
olympus om. wspaniała seria aparatów i obiektywów. ówcześni konstrukorzy nikona i canona mogli się tylko od olympusa uczyć rozwiązań technicznych. szkoda,że ta epoka przeminęła
no i się nauczyli :) - tak że teraz to C i N są liderami rynku, a Olek, Lejca, Pentax i inne sławy lat minionych mogą co najwyżej rozpamiętywać dawną chwałę
No i nic już nie wróci solidności wykonania dawnych aparatów. Czym więcej aparatów psuje się tuż po gwarancji, tym większy zysk producenta. Ruch w interesie musi być, więc obawiam się, że plastik zakrólował i długo będzie rządzić. A klient nie ma wyboru. Wszyscy oferują tylko plastik. Oczywiście jest jeszcze dość solidny i ciężki sprzęt profesjonalny, jednak nieosiągalny tak, jak kiedyś Olek OM w Peweksie. Za roczną pensję.
@tomkaz - sam jesteś Lejca. Trzeba by Cię lejcami złoić :P
tomkaz - nie zaczynałbym kolejnej wojny systemowej, bo to oznaka jedynie głupoty. Historia kołem się toczy, i nie należy o tym zapominać. Niedawno, bo jeszcze jakieś 3 lata temu Nikon wyglądał marniutko przy Canonie, a teraz ? Można powiedzieć, że jest 1: 1. Nie wiadomo co się wydarzy za następne 3 - 4 lata. Może to Sony będzie samodzielnym liderem rynku.
i kto tu wojnę wywołuje, chyba jakieś gupki takie jak ....
zawsze liczy się tu i teraz - nie sny o potędze czy wspomnienia przeszłości
sony nigdy mocne nie było, nie jest i pewnie nie będzie
Leica, Olympusa no cóż lata świetności raczej mają za sobą
taki lajf :)
Zapomniałem dodać: aparaty serii OM od modelu 1 do modelu 4 to istny majstersztyk. Wystarczy na nie popatrzeć i odnosi się wrażenie, że to "cudo" dopracowane pod każdym względem. Jestem pod wrażeniem tych konstrukcji do dnia dzisiejszego! Wcale się nie dziwie, że jeden z użytkowników napisał, że kiedy zakupił jeden z takich modeli to była dla niego "miłość od pierwszego wrażenia". Poza tym to Olympus produkował jasne obiektywy 1,2, 1,4. Dłuzsze o jasności 2.8. Nie zapomnę do dzisiaj, kiedy kupowałem czasopismo "Amateur photographer" w KMPiK (Klub Międzynarodowej Prasy i Książki), w którym oglądałem zdjęcia osób użytkujących aparaty Olympus serii OM z bardzo jasnymi obiektywami. Ten system kojarzył mi się z wysoka jakoscią produkowanego sprzętu. Później firma Contax. Ani jednej, ani drugiej firmy sprzęt nie był dla mnie dostepny :-(. Pozostał mi dostępny Zenit TTL :-( . szkoda, że firma Contax wycofała się z produkcji aparatów fotograficznych a Olympus to już nie jest ten sam Olympus co w latach 70-tych.
Ja mam OM-10 od ponad 20 lat i stwierdzam, że napisano nieprawdę o możliwości dołączania motor drivu, otóż na spodzie jest sprzęgiełko i są kontakty do komunikacji z nim. Wtedy gdy Olek miał ten trodzaj pomiaru bezpośredniego, to firmy Canon, Nikon i Minolta jeszcze tego nie miały. A teraz z powodzeniem używam solidnego z bardzo dobrym szkłem C-8080 i nie zamieniłbym się na żadną małpkę Nikona, co to wyznacza nowe horyzonty i standardy w fotografii. Miałem w przeszłości Nikona F-65 i rozstałem się z nim bez żalu, ale mam jeszcze Canona EOSA 500, trzymam go bo ładny. Jak mam coś zrobić na kliszy to sięgam po Olka OM-10 i mając świetne stalki Zuiko robię super zdjęcia. Tego Olka na pewno się nie pozbędę.