Warsztaty reportażu ślubnego z Marcinem Krukiem
Firma Fujifilm zaprasza na kolejną edycję bezpłatnych warsztatów reportażu ślubnego z Marcinem Krukiem. Tym razem zajęcia odbędą się w Katowicach i Rzeszowie.
Informacja prasowa
![]() |
Warsztaty skierowane są do fotografów, którzy chcieliby spojrzeć na fotografię ślubną przez pryzmat reportażu. Motto przewodnie, podobnie jak podczas poprzednich spotkań, to emocje-moment-kadr; nawiązuje ono do koncepcji reportażu ślubnego Kruka. Tytułem wstępu ambasador Fujifilm opowie, jaka fotografia kształtowała jego styl na przestrzeni ostatnich 7 lat. A były to reportaż, dokument i street. Prowadzący wspomni o trendzie coraz bardziej zauważalnym, w mediach społecznościowych oznaczanym #weddingstreet, czyli o streecie w ślubie.
AGENDA:
- reportaż, dokument, street - wykład, czyli to co wpłynęło na fotografię Marcina Kruka, i jak ona się kształtowała
- kadr, jak robić zdjęcia w stylu streetowym
- Capure One, czyli jak pracować po powrocie ze ślubu
- testy sprzętu Fujifilm / zakulisowe rozmowy z uczestnikami
Zapisy na warsztaty w Katowicach trwają do 1.10, a na warsztaty w Rzeszowie do 15.10.
Ostatni post Marcina Kruka na blogu - https://subtlestudio.pl/2019/07/18/wesele-w-starej-stodole/
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Nie wiem jak warsztaty, ale w końcu widzę zdjęcia kogoś kto robi reportaż ślubny będący reportażem a nie sesją galmour. Coś się dzieje, a nie tylko schemat "buciki, obrączki, dopinanie sukni, poprawianie muchy..."
akurat slubniaki to specyficzny temat, nie kazdemu sie podoba taki czy inny format, stad tylu fotografow i tylu odbiorocw ;)
Fotograf rozwodowy dla mnie jest ciekawszym zajęciem.
:)
Swoją drogą...
Jeszcze WINCYJ fotografów ślubnych. Matki po macierzyńskim z braku pomysłu na swoją ścieżkę kariery masowo wchodzą na rynek foto ślubnej, bo zrobiły z siebie foto ślubne, bo wcześniej swoim bombelkom lustrzanka zdjęcia cykaly. Bezrobotni bez pomysłu na siebie nagle się burza i stwierdzają będziemy foto ślubnymi.
Wystarczy że teraz otwierasz lodówkę, a tam zamiast wędlin, fotografowie ślubni...
Ja się ślubną też zajmuję, ale to co się dzieje, to kabaret. Jest tak dużo chętnych na ślubną fotografie i ceny lecą w dół że nawet fotograf od podawania gadżetów przy fotobudce zarobi.
Ciężko dym, fotobudki to jest droższe od fotografów. Rynek ślubny drożeje, talerzyk to min 250 zł. I wszystkie usługi idą w górę, a fotografowie i pseudo fotografowie zabijają się sami rzucając sobie kłody pod nogi robiąc za pół darmo... Niedługo będą przetargi, kto zapłaci mniej za usługę foto. W sumie już ogrom foto za darmo leci(tfp).
Ja w ogóle nie czaje tego fenomenu, bo już lepiej zrobić 2-3 fotobudki, kupić maszynę do dymu i więcej się zarobi na obstawianiu imprez takimi bajerami, i mniej roboty. Niż kupowanie sprzętu foto i robienie usługi reportażu w cenie usługi 3 h pracy fotobudki ;)
Wiecie co jest zabawne. Ze 2 - 3 x w tygodniu mam zapytanie na fanpage, od jakiegoś amatora foto "jakie presety używasz i czy mi dasz"
Człowiek tyle lat sobie wypracował kolor, warsztat, męczy się tymi warstwami i suwakami ... a tu masowa amatorów DEJ DEJ I DEJ! preseta! No upośledzeni jacyś ? W ogóle wszyscy Ci pseudo fotografie uważają że foto to kupowane presety.
Miłego dnia ;)
Ze nawet gość od obsługi fotobudki zarobi więcej ***
Matki z budżetem do 3500zł :)
Mnie się nie podobają zdjęcia tego pana (kliknąłem w link). Niektóre kadry krzywe, standardowe presety, bez jakiegoś szału, sporo b&w. Fakt faktem, że warunki trudne, bo ciemno, a miejsce nieciekawe.
@LiSzajFuj napisał:
"Fotograf rozwodowy dla mnie jest ciekawszym zajęciem."
----------------------------------------------------
No i wiadomo co najciekawszym, bo fotografem rozwodowym nie jesteś.
@maggostic
Jak dla kogo... gdyby domieszał do tego kilka kadrów w stylu sesji glamour pewnie by miał więcej zadowolonych odbiorców. Pozytywna odmiana.
@ kabu
DEJ preset!
@kabu: a mógłbyś "po polskiemu"? Co to za "preset", bez którego nie da się zrobić fotoreportażu z wesela/ślubu? Szukałem wyjaśnienia w "słowniczku" Optycznych, ale, oczywiście, takiego pojęcia tam nie ma...
A co do Marcina Kruka, to rzeczywiście: ten reportaż z załączonego w artykule linka, wygląda faktycznie jak reportaż, a nie sztampowa seria zawsze-takich-samych ujęć z wesela. Nawet zdjęcia czarno-białe są w większości uzasadnione, choć MZ jest ich trochę za dużo: należy pamiętać, że BW służy zasadniczo do pokazywania czegoś smutnego a nie radosnego, dlatego do reportażu z wesela powinno być używane z duuużym umiarem, żeby nie zamienić go w reportaż ze stypy, w którym tylko uśmiechy sfotografowanych osób mówią, ze to chyba jednak nie stypa. Przydałoby się też kilka (ale również nie za dużo!) fotek w ujęciu diagonalnym, np. par, tańczących dynamiczne tańce.
Soniak, no właśnie nie do końca sam rozunien. Ale ciągle tego typu zapytania dostaję :
"Ładny kolor zdjęć, prześlesz mi preseta"
@Soniak10: „należy pamiętać, że BW służy zasadniczo do pokazywania czegoś smutnego a nie radosnego” – od kiedy zasadniczo służy???
@komor: a zauważyłeś, w jakich kolorach są pokazywane w TV zdjęcia osób przy informacji o ich śmierci? Z reguły jeżeli są wspominani zmarli, to zdjęcia lub filmy z ich życia emitowane są w BW. Nie zauważyłeś?
B&W trzeba użyć, gdy już nic nie da rady zrobić z kolorami. Czasami w kościele jest beznadziejne światło, do tego ciemne drewno, dużo cieni i wiecie co to oznacza w przypadku koloru skóry twarzy, czy rąk będących w cieniu. Kilka takich zdjęć nie zaszkodzi ;)
@Soniak10, oczywiście że zauważyłem, ale to, że przyjęto taką konwencję w TV czy gazetach nie oznacza, że w fotografii reportażowej jest tak samo. :)