Sony A7R II zmieniony w A7C
Jeden z użytkowników chińskiego serwisu Xitek, z trudnych do wyjaśnienia powodów, postanowił przerobić aparat Sony A7R II tak, by wyglądał podobnie do A7C. Co więcej, udało mu się.
Zacznijmy od prezentacji kilku zdjęć z przebiegu tego niełatwego procesu:
Według deklaracji twórcy, poza bezpowrotną utratą wizjera, udało się zachować pełną funkcjonalność górnego panelu aparatu. Działają wbudowany mikrofon i głośnik, można również montować akcesoria na stopce Multi Interface, a zainstalowane tam lampy błyskowe synchronizują się poprawnie, także w trybie HSS.
Na koniec warto wspomnieć o gabarytach. Sony A7R II mierzy 126.9 x 95.7 x 60.3 mm i waży 582 / 625 g (sam korpus / z baterią i kartą). Zmodyfikowany aparat ma identyczną szerokość i głębokość, stał się jednak nieco niższy. Dokładne wymiary to 126.9 x 77 x 60.3 mm. Korpus schudł też o 10 g i waży teraz odpowiednio 572 / 615 g. Dla porównania, Sony A7C mierzy 124 x 71.1 x 59.7 mm i waży 424 / 509 g.
Obszerniejszy opis całej transformacji można znaleźć w serwisie Xitek.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Taki chiński Wania Putiłow :)))
Gwarancja obowiązuje? ;)
A z obiektywu kubek do kawy...
...a po co facetowi gwarancja z takimi zdolnościami?
"(...) z trudnych do wyjaśnienia powodów(...)"
Jak trudnych? Przerabiasz tańszy aparat na droższy i sprzedajesz... :D Później będzie wysyp tematów na forach, jak rozpoznawać podróbki ;)
to nie jest podrobka - to jest tuning oryginalu... w kwestii formalnej, albo nieautoryzowana modyfikacja...
Domyślam się, stąd emotikony w moim wpisie. Ale zapewne, ze względu na pomysłowość ludzką, rzeczywistość może nas jeszcze w przyszłości zadziwić ;)
Nikon już to kiedyś przechodził, choć tam akurat wymagało to mniej kreatywnej i agresywnej przeróbki ;)
link
Poszedł na łatwiznę. Mógł zrobić odpinany wizjer.
Tyle roboty kompletnie bez sensu.
Ale, żeby aż tak nie lubić wizjera...
A podobno bez wizjera nie da sie robic zdjec...
Może nie chodziło o wizjer, a o wizję. Bez wizjera nawet da się, a bez niej czasem ciężko coś sfocić ;)
"(...) z trudnych do wyjaśnienia powodów(...)"
Pięć sekund sławy piechotą nie chodzi... ;)
Modyfikacja bez sensu. Wizjer jest potrzebny. Nie tak dawno doświadczyłem tego, że nie widziałem prawie nic na ekranie aparatu w pełnym słońcu. Z wizjerem akurat nie dało się zrobić zdjęcia ze względu na pozycję aparatu - z nad głowy. Poza tym w wizjerze (jeśli to możliwe) zawsze widać większy obraz niż na ekraniku wielkości znaczka pocztowego, że nie wspomnę o szczegółach.
Sadysta. Zniszczył kawał przyzwoitego aparatu fotograficznego.
Niech się ten ziomek co na fejsie ciągle reklamuje z przeróbkami starych Zenitów na lampki schowa w mysiej dziurze...
Ten ziomek zrobiłby tak Zenita, że ten robiłby za lampkę i zdjęcia jednocześnie...