Swarovski CL Curio 7x21
Seria kompaktowych lornetek austriackiej firmy Swarovski Optik powiększyła się właśnie o ciekawy model Swarovski CL Curio 7x21, który waży tylko 250 gramów i oferuje pole widzenia 7.7 stopnia.
Od bardzo długiego czasu twierdzę, że znaczna większość kompaktowych lornetek obecnych na rynku jest nieporozumieniem. Producenci najczęściej oferują parametry typu 8x20 czy 10x25, a to powoduje, że obraz oferowany przez te instrumenty jest ciemny. Sprawę pogarsza dodatkowo małe pole widzenia tych lornetek i problemy z ich pewnym oraz stabilnym uchwytem.
Lornetka oferuje pole widzenia 7.7 stopnia, co oznacza zastosowanie okularów o polu własnym wynoszącym prawie 54 stopni. Nie jest to wynik najgorszy, ale można było pokusić się o przebicie 8 stopni. Odstęp źrenicy wynosi 16 mm, a minimalny dystans, z którego można prowadzić obserwacje 2.5 metra.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Następna lornetka do podglądania a nie patrzenia, gadżet dla bogatych, ale wielkość pola jest świetna, ciekawe czy optycznie będzie lepsza od CL Pcket 8x25 i Zeissa Victory 8x25 i Ultravid BL 8x20, które podobno w tej chwili nie mają konkurencji. Cena 3500 zł nie zachwyca, bo za taką cenę można kupić świetną lornetkę 8x30-32, trochę większą i cięższą ale lornetkę do patrzenia w pełnym komforcie.Można też kupić dwie bardzo dobre lornetki np.na spacery, nie wiele gorszy od Swarka i Leicy, Zeiss Terra 8x25 + do turystyki 8x32-42 lub 10x42. Jak kto woli. Ale dla fanów miniaturyzacji i gadżetów optycznych, ten nowy Swarek, to może być gratka.
Ciekawe…
Swarovski ma już bardzo udany CL 8x25 . Gdyby ten maluszek 7x21 kosztował powiedzmy ... 70 % ceny większego brata . Wtedy miało by to sens . A parametry bardzo fajne , szkoda że wyleczyłem się z małych lornetek . Marzy mi się mały Habicht 7x24 porro .
@Jan55 bez sensu dywagacje - ta lornetka ma być mała i lekka.
Jak stanieje poniżej 500€, będę ją miał :)
krukm...ależ ja tego nie neguję, tylko czy przy tej małości i lekkości będzie aż tak przydatna do podglądania bo do patrzenia na pewno nie. Utrzymanie tak małej i lekkiej lornetki bez drgań jest gorsze niż utrzymanie 10x czy nawet 12 x nie wspominając o komforcie dopasowania do oczu. Te lornetki 8x25, które wypisałem, czyli Swarek,Zeiss Victory i Terra Ed to są opotymalne lornetki wagowo- rozmiarowe, które nadają się w miarę do utrzymania w bezruchu przy oczach, bo z Zeissem Ultravidem BL 8x20 już jest problem, a szkoda bo to świetna optycznie lornetka.
Z taką ceną ten model nie powinien się nazywać Curio tylko Curioso!!!
Na razie jest dodatkowo "podatek od nowości"
Z biegiem czasu stanieje, co więcej - w Europie Zachodniej będzie to stałe wyposażenie schowka samochodowego "swaromaniaków-ptasiarzy"
Jako uzupełnienie 12x42 NL Pure
Jan55: nie ma czegoś takiego jak idealna dla wszystkich waga lornetki, dla mnie im lżejsza tym lepsza, jeśli oprzesz okulary o oczodoły to nie będzie najmniejszego problemu z drganiami przy zbliżeniu 7x. Twoje twierdzenie, że cięższą lornetkę łatwiej utrzymać bez drgań niż lżejszą wydaje się dziwne, ale skoro Twoje ręce bardziej drżą przy lekkich lornetkach niż przy ciężkich to Twoja sprawa, ja mam odwrotnie. Z tego co widziałem w tv :)) do podglądania podglądacze używają dużo większych zbliżeń, szczególnie jeśli są z tajnych służb ;)
ad1216 - tutaj bardziej chodzi o to, że małej lornetki nie da się stabilnie trzymać (w sensie pewnego uchwytu), nawet jeśli się ją opiera o oczodoły. Szczególnie wtedy jak ma się większe dłonie. Dlatego dla mnie każda lornetka 8x20 czy 8x25 jest dużo trudniejsza do ustabilizowania niż 8x32 czy 8x42. Na większej lornetce jestem w stanie położyć całe dłonie i pewnie ją uchwycić. W maluchu trzymam ją tylko palcami, bo nie ma miejsca na resztę. Do tego dochodzi mała jasność powierzchniowa obrazu wynikająca z małego obiektywu i wąskie pole widzenia. Czyli mamy komplet katastrof.
Dobrze zrobiona 8x30 deklasuje wszystkie mniejsze lornetki pod każdym względem, a jednocześnie wcale nie musi być duża i ciężka.
A jak robić maluchy to np. 6x24 z polem 10-12 stopni jak to robiła Leica w czasach Amplivida i Trinovida.
ad1216. Nie rozumiem zdziwienia. Ja też podobnie jak Jan55 wolę cięższe, bo mniej drżą. Co w tym dziwnego. Może nie miałeś w rękach ciężkiej lornetki tylko widziałeś w TV? :)
Veral: jak się nie ma merytorycznych argumentów to najlepiej próbować zdyskredytować dyskutanta. A jeśli tak lubisz ciężkie lornetki to zawsze możesz sobie dokupić ciężarki ołowiane np. w sklepie wędkarskim ;)
Arek: widocznie jest rynek na takie lornetki i dlatego Swarovski je produkuje, jeśli Tobie ona nie pasuje, to nie znaczy że trzeba ją krytykować za wagę, czy rozmiary bo są klienci, którzy z różnych względów właśnie takiej a nie innej lornetki szukają. Nie wszystkie lornetki są adresowane dla znawców, ekspertów, starych wyjadaczy itp. itd. Jest też rynek dla zamożnych amatorów, którym właśnie taka lornetka może najbardziej pasować. Ja osobiście bym jej nie kupił, bo pierwsze za droga, a po drugie też wolę małe i lekkie 8x32. Krytykować moim zdaniem należy np. wady optyczne, niedoróbki mechaniczne itp. Dużo bardziej moim zdaniem na krytykę zasługuje też zbyt duża waga i rozmiary lornetek. Natomiast krytyka lornetki za zbyt małą wagę lub rozmiary brzmi trochę jak czepianie się kwestii nieistotnych lub fanaberie znudzonego eksperta ;)
ad1216 - absolutnie się nie zgadzam. Po pierwsze, producenci wcale nie dostarczają na rynek takich lornetek jakich klienci szukają i naprawdę potrzebują, lecz takich, które łatwo im reklamować i łatwo sprzedać za duże pieniądze. Gdyby ich ideą było dostarczenie najlepszego produktu w najlepszej cenie, to mielibyśmy mnóstwo nowych i świetnych konstrukcji Porro w cenie dwa razy mniejszej niż musimy płacić za współczesne dachówki.
Po drugie, moja krytyka małych lornetek jest uzasadniona i jednocześnie ma na celu uświadomienie ludziom pewnych rzeczy. To nie jest tak, że lornetką 8x20 nie da się prowadzić obserwacji. Wielu ludzi jednak nie wie, że lornetką 6x24 prowadziłoby się im obserwacje lepiej, wygodniej, przy większym polu i większym komforcie i praktycznie w tych samych gabarytach i wadze.
Po trzecie, nie krytykuję małych lornetek wyłącznie, że są małe, ale za kombinację czynników, które powodują, że obserwacje nimi są uciążliwe. Czyli mało stabilny uchwyt, małe pole widzenia i ciemny obraz. Remedium na wszystkie te problemy jest zmniejszenie powiększenia i tutaj znów wracamy do 6x24.
Arek: Po pierwsze sam sobie zaprzeczasz, jeśli piszesz z jednej strony że "producenci wcale nie dostarczają na rynek takich lornetek jakich klienci szukają" a z drugiej strony piszesz, że "producenci dostarczają na rynek lornetki, które łatwo reklamować i sprzedać za duże pieniądze". Właśnie to że produkują lornetki, które łatwo sprzedać oznacza, że jednak jest popyt na małe i lekkie lornetki klasy premium i ze producenci kierują się zapotrzebowaniem rynku. Oni nigdy nie byli instytucjami charytatywnymi i nigdy nimi nie będą. Nie ma co się łudzić, że będą produkować tylko te lornetki, które uważasz za odpowiednie i do tego za małe pieniądze.
Po drugie zamożni amatorzy, do których są kierowane te lornetki z reguły nie znają się na parametrach lornetek, nie czytają forum optyczne.pl i ich nie przekonasz.
Po trzecie: mało stabilne to mogą być ręce obserwatora, a nie uchwyt w tych lornetkach.
Po czwarte to nie są lornetki nocne i w dziennych zastosowaniach amatorskich, do których są przeznaczone sprawdzą się znakomicie. Jeśli 7,7 to jest małe pole widzenia, to co powiesz o zdecydowanej większości lornetek na rynku, które mają mniejsze pole, często poniżej 7 stopni. Jest co prawda trochę lornetek, które mają powyżej 8 stopni ale są to raczej ciągle wyjątki od reguły.
Ładnie opisałeś to o co mi chodziło. Zamożni amatorzy nie wiedzą czego chcą, więc producenci wciskają im coś, co łatwo im sprzedać. Gdyby byli świadomymi klientami, nie zdecydowaliby się na zakupy. Wiesz tak to jest z tymi milionami much...
Uchwyt może być mało stabilny i w takich lornetkach właśnie jest.
Pole widzenia jest tak samo ważne w dzień i w nocy. I patrzy się na nie pod kątem AFOV, ale nie wrzuca wszystkie lornetki do jednego worka i porównuje je względem pola 7.7 stopni. Zdecydowana większość lornetek na rynku ma powiększenie większe niż 7x, nic więc dziwnego, że ma pola mniejsze niż 7.7 stopnia. Zaczynasz używać dziwnych argumentów.
Najlepiej samemu sprawdzić organoleptycznie.Ja jestem zdecydowanym zwolennikiem malych i lekkich aparatów, lornetek itp. i takowe male aparaty posiadam.Ale lornetki małej nie kupiłem, bo gdy wziąłem do ręki Zeissa Victory 8x25mm i przyłożyłem do oka, to poczułem, że ani dobrze sie przez to nie patrzy, ani dobrze ostrzy itp. i zrezygnowałem z zakupu na rzecz małej 8x30mm, a chętniej jeszcze na rzecz 6-7/30mm, gdyby takie były.Każdy ma inne preferencje, odczucia i tylko w sposób empiryczny mozna sie do subiektywnej wygody odnieść.
To ja napiszę tak: na rynku mamy aktualnie bardzo dużo dobrych, bardzo dobrych i świetnych optycznie lornetek 8x20-22 (Leica 2x, Zeiss, Nikon, Kowa, kiedyś również Swar.) Na ich tle nowa 7x21 Swarovskiego prezentuje się w bardzo dobrym świetle, bo:
- oferuje większe pole rzeczywiste
- oferuje wyższą jasność obrazu
- oferuje stabilniejszy obraz (mimo oczywistych problemów podnoszonych przez Arka)
Wcale bym się nie zdziwił, gdyby za jakiś czas pojawiła się Kowa 7x22 lub ZEISS Victory 7x25.
Wiadomo, że poniżej 30 mm każda lornetka będzie mocna kompromisowo! a najlepiej w ręce leży porro 10x50. Sam mam małą dachówkę lynxa 8x30 - ale i tak jest ona za duża np. dla alpinisty, wspinacza, dla kogoś kto chce mieć lornetkę przy sobie zawsze i mieści się w kieszeni spodni.
Zgadzam się z Arkiem ale niestety porro jest trupem :(. Nowe wersje E2, SE, NH, Habicht, odchudzone Fujiniony namieszały by na rynku a są to konstrukcje nie zmienione od ćwierć wieku albo lepiej...ale jak się udaje sprzedać to samo za 3 razy drożej to po co mniej zarabiać .
A swarowski 7 21 to świetny pomysł mimo, że daleko jej do Habichta
@kot Sylwester
ale Curio też ma sens:
link
Pojawiło się tu kilka komentarzy kwestionujących sens małych lornetek. A ponieważ używam takich lornetek od lat w pełni świadomie i z powodzeniem, to może powiem dla kogo są one przeznaczone. Dla mnie :)
W ramach hobby przechodzę po górach średnio 150-200km miesięcznie, a że jestem też ptasiarzem, to lornetkę zawsze muszę mieć przy sobie. Możecie wierzyć lub nie, ale człowiek dość szybko dochodzi do wniosku, że taszczenie za każdym razem gabarytu w postaci 10x50 nie jest ani wygodne, ani potrzebne.
Podobnie jeżeli wybierasz się na wielodniowy trekking z plecakiem to nie ładujesz do niego kilogramowej lornetki i trzech obiektywów, tylko mini-lornetkę i lustrzankę z mega-zoomem, albo wręcz zadowalasz się komórką.
Jeśli chodzi o demonizowany brak wygody użytkowania, to nie wiem, może to kwestia przyzwyczajenia, ale nikon travelite EX 8x25 bardzo dobrze leży mi w rękach i ma całkiem zadowalające pole 48 stopni.
Nikon HG 8x20 jest mniej wygodny głównie z powodu małych muszli ocznych i ogólnie miniaturowych rozmiarów, ale jest za to piekielnie ostry w całym polu wynoszącym aż 54 stopnie, a po złożeniu jest niewiele większy od paczki papierosów.
A jeżeli oglądam coś z zasiadki albo podziwiam nocne niebo, to wiadomo, mam do tego pełnowymiarową lornetkę, nikona HG 10x42 konkretnie. I chociaż pod względem optycznym i w ogóle ta lornetka to małe dzieło sztuki, to jednak nie ją używam najczęściej.
@Radyo
I dla mnie też. :-) Powód zakupu był podobny do Twojego. Kiedy kilka lat temu przeniosłem Nikona EX 10x50 od Kuźnic, przez Halę Gąsienicową, Krzyżne do Pięciu Stawów i Roztoki, stwierdziłem, że nigdy więcej takiego dociążania plecaka. Na piesze wycieczki czy wręcz spacery zabieram Nikona Sportstara EX 8x25. Sprawdza się idealnie. Po włożeniu lornetki do kieszeni kurtki czy po przypięciu jej z futerałem do paska spodni po kilku minutach człowiek zapomina, że ma ze sobą lornetkę. A kiedy zajdzie potrzeba, to ma się ją pod ręką.