O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia
Jak co tydzień, zapraszamy Was do lektury naszego cyklicznego zestawienia najciekawszych plotek, z którego dowiecie się, jakie premiery czekają nas w najbliższym czasie.
Uwaga! Poniższe informacje w większości nie są oficjalnymi informacjami producentów i pochodzą często z nieznanych i niepotwierdzonych źródeł, które publikowane są w portalach:
Canon
Canon EOS R8
Podobno bezlusterkowiec, który zastąpi Canona R zostanie oznaczony symbolem R8. W sieci pojawiła się już jego pierwsza domniemana specyfikacja. Oto ona:- Matryca FF 30.3 Mpix,
- Procesor DIGIC X,
- 5-osiowa stabilizacja
- Zdjęcia seryjne do 12 kl/s z mechaniczną migawką,
- Tryb wideo 4K 30p bez cropa i 60p z cropem,
- Dwa sloty kart pamięci CFexpress/SD.
Canon EOS R6 Mark II
Mówi się, że niebawem również Canon EOS R6 doczeka się nowej odsłony. Nowy model ma wyróżniać się następującą specyfikacją:- Matryca FF CMOS 24 Mpix,
- Dual Pixel RAW / RAW burst,
- Dual Pixel CMOS AF,
- Wbudowana stabilizacja,
- Cyfrowy telekonwerter,
- Zdjęcia seryjne do 12 kl/s z mechaniczną migawką,
- Tryb wideo 4K 30p bez cropa i 60p z cropem,
- Canon Log 3/HDR PQ,
- Obsługa obiektywów RF i RF-S,
- Dwa sloty kart pamięci SD/SDHC.
Fujifilm
Instax Link Square
Do sieci wyciekły zdjęcia nadchodzącej drukarki Fujifilm Instax Link Square.Fujifilm X-T5
Serwis Fuji Rumors donosi, że premiera bezlusterkowca Fujifilm X-T5 odbędzie się już w listopadzie br. W tym samym miesiącu aparat ma też pojawić się w sklepach.Leica
Wysyp nowości
Już w przyszłym tygodniu (prawdopodobnie 20 października) ma odbyć się premiera nowych produktów firmy Leica. Jeżeli plotki się potwierdzą, to poznamy nową odsłonę analogowego dalmierza Leica M6 oraz obiektywu Leica Summilux 35mm f/1.4 V1 “Steel Rim”. Oprócz tego światło dzienne ma ujrzeć limitowana wersja Leki SL2-S o nazwie “Reporter”, której zdjęcia możecie zobaczyć poniżej.OM Digital
OM-5
Już niebawem rodzina bezlusterkowców OM System powiększy się o model OM-5. Poniżej prezentujemy jego pierwsze zdjęcia, które wyciekły do sieci, a także domniemaną specyfikację:- Matryca 20 Mpix,
- Zdjęcia seryjne do 15 kl/s,
- Wizjer elektroniczny o rozdzielczości 3.6 mln punktów,
- Pojedynczy slot na kartę pamięci,
- Ten sam akumulator co w OM-1,
- Cena ok. 1350 USD,
- Cena z nowym kitem 12-45 mm 1674 USD.
Sony
Coś dla miłośników patentów
Firma Sony złożyła wniosek patentowy, w którym opisano konstrukcje optyczne obiektywów typu rybie oko o następujących parametrach:- Sony 7.5-13 mm f/2.8,
- Sony 8-14 mm f/4,
- Sony 11-16 mm f/4.
Sony A7R V
W serwisach plotkarskich znaleźć można domniemaną specyfikację nadchodzącego bezlusterkowca Sony A7R V. Oto ona:- Matryca o rozdzielczości 63 lub 61 Mpix,
- Procesor BIONZ X nowej generacji,
- Tryby wideo 8K 30p oraz 4K 120p 10bit,
- S-Cinetone,
- 5-osiowa stabilizacja obrazu,
- Dual Drive Shutter,
- Wizjer elektroniczny o rozdzielczości 9.44 mln punktów,
- Dwa sloty kart pamięci CFexpress Type A/SD.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Canon chyba zrobi albo R6II albo R8.
Ciekawe jaki będzie OM5- te zdjęcia wyglądają na EM5 z przerobionym napisem.
Ktoś się z tym 'pierwszymi' zdjęciami Olka chyba mało popisał, bo płyta górna jakby w 100% z Mark III... Całość wygląda jakoś tak mało ciekawie. Domyślam się, że matryca będzie raczej z tych 'nowych'.
@JarekB
Chyba, że OM5 weźmie wydmuszkę z EM5 III, i wsadzi tam tylko nową elektronikę. Ja bym wolał, żeby OM5 był mały i lekki. Szukam czegoś małego do filmowania. Byle tylko miał tryby filmowe jak OM1.
@gamma
+1, oby tylko wydmuszka nie była z plastiku, bo wtedy to forum będzie płonąć z emocji ;-)
Jak wyglądały ceny X-T3 po wyjściu X-T4? Spadły coś? Zastanawiam się czy już brać X-T4 czy czekać na jego cenę po wyjściu X-T5?
Nie sądzę, żeby dopiero po nazwaniu niedawno modelu R6, który jest względnie nowym korpusem wychodzil już r6 ii, prędzej coś co będzie następcą RP - np eos RP mk II, natomiast odgrzanie matrycy 5D IV po tylu latach może słusznie nazywać się R8. Swoją drogą jest szansa, że będzie pracować lepiej niż ta z R5 więc czemu nie.
A co słychać z bezlusterkowym następcą D500 Nikona ?
Nikon ogłosił precyzyjna Roadmape i gotowe ;)
Arek, Robert, Leica M6 to nie jest dalmierz.....
Dalmierze tej firmy oznaczone są Disto
Te zdjęcia OM-5 to fake, IMHO; to po prostu fotki Olympusa OMD E-M5 III z nowym logo;
oczywiście nie można wykluczyć, że w ramach oszczędności nowy aparat zapakowali w starą obudowę, ale byłby to krok bezprecedensowy, bo dotąd jednak zawsze nieco zmieniano korpus, nawet w niewiele zmieniających się modelach E-M10, czy Pen E-PL, i było to łatwo dostrzegalne.
Zresztą aparat i tak się opóźnia - premiera ma ponoć być dopiero w grudniu - więc jest czas na wyjaśnienie sytuacji.
Leica SL2 wyszła spod ręki projektanta bezlusterkowców Sony
o imieniu Geppetto.
Prawie zakończone prace nad nowymi modelami link
[w prawym dolnym rogu]
Leica lubi klasyczne obudowy, lol lol.
Sony patentuje 7.5mm, czuć precyzję ;p do tej pory jedynie komórki liczyły do 2 miejsca po przecinku, ten ułamek milimetra tak ważny dla kadru, zwłaszcza że obowiązkowa korekcja dystorsji musi też być, pewnie rzędu 2mm.
Normalnie mozna peknac że śmiechu.
Oooooo, Optyczni nie umieją w dalmierze ;p, ciekawe czy Leika umie, hihi hi.
OM5 ma fajny kształt więc będą go używali, bardzo sensownie mi się podoba, marketingowo źle bo jak to nowy aparat w starej obudowie- to na pewno ściema...
Wątpię by OM-5 tak wyglądał. Według mnie to fake.
Co do materiału z jakiego będzie wykonany korpus, to jeśli EM-5 III był plastikowy to nie oczekuję by OM-5 był z magnezu.
Raczej będzie plastik który ma swoje przecież plusy.
Taka obserwacja. W plotkach o nowych Eos-ach jest o stabilizacji, o rozdziałce matrycy, procesorze, a nie ma o zasadniczym parametrze, czyli iso. Bo wiadomo, jakie może być.
@BlindClick
W przypadku rzeczonych 7,5 mm słowem kluczowym może być słowo 'patent'. Mnie rybie oko generalnie nie interesuje, ale ciekawym wydaje mi się konstruowanie zoomów mających ogniskowe mieszczące sie w kategorii rybiego oka. Inną sprawą jest grupa docelowa dla tego rodzaju obiektywu - to może być tak niewielka nisza, że pomysł zostanie na poziomie patentu.
@ems
Jeżeli na tym forum piszesz o zaletach plastiku, to na ripostę długo czekał nie będziesz ;-)
Nie wypada sprzedawać aparatu plastikowego w pewnych kategoriach cenowych.
E-M5 III przeszedł z magnezu na plastik, a jego cena nie spadła tylko wzrosła
więc zysk wynikający z niższych kosztów produkcji jest tylko po stronie producenta.
Klient na tej zmianie nie zyskał.
@ goornik
Arek, Robert, Leica M6 to nie jest dalmierz.....
Dalmierze tej firmy oznaczone są Disto
Była o tym mowa wielokrotnie ale nie dociera. Zamiast przyznać się do błędu i to poprawić to z uporem maniaka walą tego żenującego babola przy każdej premierze aparatów Leica.
@Paździoch
Może to licencia poetica, może click-bait? Towarzystwo się skutecznie ekscytuje błahostkami, pisze niegrzecznie, coś tam o 'uporze maniaka', coś tam o żenującym babolu' od błędów interpunkcyjnych nie stroniąc... Jeszcze tylko czekać, aż część panów zauważy, że 'Reporter' jest w kolorze feldgrau...
@Paździoch
ja też zawsze mam pewien dyskomfort z brakiem precyzji w nazewnictwie. Raz jak byłem w markecie budowlanym to bardzo się zdziwiłem jak ktoś prosił o poradę w kwestii doboru kompaktu. Starałem się jak mogłem - sugerowałem x100v albo GR, ale na koniec okazało się, że pan szukał kibelka i śmiechom nie było końca. Do dziś podziwiam pracowników, że od razu wiedzą że to nie o aparat fotograficzny chodzi.
@deel77:
"Raz jak byłem w markecie budowlanym to bardzo się zdziwiłem jak ktoś prosił o poradę w kwestii doboru kompaktu. Starałem się jak mogłem - sugerowałem x100v albo GR..."
Ciekawe co byś sugerował w sklepie fotograficznym? @deel77, na przyszłość najpierw trzeba się zapoznać ze znaczeniem terminu zanim udzieli się porady. Kompakt to pojęcie ogólne. Kompakt to zminiaturyzowany produkt zawierający kilka elementów, te elementy najczęściej są we wspólnej obudowie lub zminiaturyzowany produkt, który ma kilka funkcji.
Dalmierz to przyrząd służący do pomiaru odległości bez potrzeby jej przebywania.
@JarekB:
"coś tam o żenującym babolu' od błędów interpunkcyjnych nie stroniąc..."
Zauważ, że nie każdy ma możliwość edycji i poprawienia błędu. Nikt nie jest idealny, ale jak ktoś ma możliwość poprawienia błędu to powinien to zrobić.
@Paździoch
"Była o tym mowa wielokrotnie ale nie dociera."
No właśnie nie dociera :-(
Ja można mieć taki ciaśny umysł by z uporem maniaka głosić poglądy że miejsce lustra jest na ścianie w łazience, słoika w spiżarce, szkła w szklarni, a dalmierza na budowie!
Może idźcie na forum dla golfistów i zacznijcie ich nawracać że drewno i stal to materiały budowlane a nie kije golfowe!
Ale tutaj redakcja jednak używa terminu lustrzanka
a nie lustro
z jakiegoś powodu.
@Negatyw
"Ciekawe co byś sugerował w sklepie fotograficznym? @deel77, na przyszłość najpierw trzeba się zapoznać ze znaczeniem terminu zanim udzieli się porady. Kompakt to pojęcie ogólne. Kompakt to zminiaturyzowany produkt zawierający kilka elementów, te elementy najczęściej są we wspólnej obudowie lub zminiaturyzowany produkt, który ma kilka funkcji.
Dalmierz to przyrząd służący do pomiaru odległości bez potrzeby jej przebywania."
Dokładnie kompakt to określenie ogólne, podobnie jak lustrzanka - też może oznaczać kilka rodzajów aparatów, o lustrach, słoikach, filtrach, konwerterach nie będę się rozwijał. Natomiast dalmierz to jak wskazałeś, przyrząd do pomiaru odległości. Aparaty Leica M w taki przyrząd są wyposażone. W specyfikacji piszą:
"Digital system camera with rangefinder"
Podsumowując jeżeli ktoś kto pisze o aparacie Leica M6 to ma na myśli aparat z dalmierzem. Jak pisze to na stronie poświęconej głównie sprzętowi fotograficznemu dalmierz to jest jasny przekaz dla odbiorcy, że chodzi o serię aparatów Leica z dalmierzem (bo produkuje też, bezlusterkowce, kompakty i lustrzanki).
PDamian: ciągle powtarzasz te same szydery na OM, Leica itp. Rusz te swoje szare komórki i wymyśl coś nowego. A może jakaś szyderę na Nikosia wymyślisz? Tylko taką ostrą, z grubej rury, a nie takie pitolenie jak ostatnio, że cena za wysoka itp. ;))
@PDamian
"Ale tutaj redakcja jednak używa terminu lustrzanka"
Bo jest to krótki i powszechnie przyjęty termin. Nie ma potrzeby go już dalej skracać. Choć ludzie potocznie oczywiście go skracają.
Poza tym akurat lustrzanka od początku miała jednowyrazowe określenie.
Ale już np. zamiast "aparat kompaktowy" optyczni piszą "kompakt". I zamiast "aparat dalmierzowy" - "dalmierz".
Naprawdę nie wiem, po co do tego wracamy wiele razy różne osoby w tym ja cytowały inne serwisy i używanie słowa "dalmierz" zamiast "aparat dalmierzowy" jest POWSZECHNE zarówno wśród ludzi piszących na forach jak i wśród redaktorów prowadzących blogi i serwisy o tematyce foto.
Czepianie się optycznych że używają powszechnie używanych słów jest bez sensu. Pamiętam jak jakieś 20 lat temu była podobna dyskusja o samochodach. Wtedy też fanatycy martwego jeżyka protestowali że "kompakt" nie może oznaczać samochodu ze względu na rozmiar bo z definicji oznacza coś połączonego (kilka elementów) i oczywiście wtedy słownik nie zawierał piątego znaczenia. A teraz proszę, już jest;
link
Jestem pewien że za jakiś czas pojawi się tam i szóste znaczenie oznaczające aparat kompaktowy.
Naprawdę nie dostrzegacie tu konsekwencji:
płyta kompaktowa -> kompakt
samochód kompaktowy -> kompakt
aparat kompaktowy -> kompakt
aparat dalmierzowy -> dalmierz
Jak macie wątpliwości to zapytajcie jakiegoś polonistę czy ten sposób "skracania" określeń jest zgodny z zasadami naszej mowy nawet jeśli nie wszystkie znaczenia są już wpisane do słownika.
@deel77:
"Dokładnie kompakt to określenie ogólne, podobnie jak lustrzanka"
No właśnie nie. Lustrzanka to aparat fotograficzny a kompakt nie koniecznie.
@deel77:
"Leica z dalmierzem (bo produkuje też, bezlusterkowce, kompakty i lustrzanki)."
Produkuje też dalmierze i lornetki dalmierzowe.
> Nie wypada sprzedawać aparatu plastikowego w pewnych kategoriach cenowych.[PDamian]
czyli jakich?
> E-M5 III przeszedł z magnezu na plastik, a jego cena nie spadła tylko wzrosła więc zysk wynikający z niższych kosztów produkcji jest tylko po stronie producenta.
przecież to bzdura, nawet zakładając, że plastik jest tańszy niż metal, bo przecież Mk III ("plastik") sporo się jednak różni specyfikacją i "wnętrznościami" od Mk II ("metal")
poza tym np. Nikon Coolpix P7800 to korpus metalowy (stop magnezu, jak w nowych Z6 i Z7), mnóstwo przycisków i pokręteł, a aparat badziewny jak rzadko, prawie nieużywalny.
@RobKoz:
"Naprawdę nie dostrzegacie tu konsekwencji:
płyta kompaktowa -> kompakt
samochód kompaktowy -> kompakt
aparat kompaktowy -> kompakt
aparat dalmierzowy -> dalmierz"
Dobry przykład, idźmy dalej:
dalmierz -> dalmierz
aparat dalmierzowy -> dalmierz
lornetka dalmierzowa -> dalmierz
wywoływacz fotograficzny -> fotograf
samochód osobowy -> osoba
dźwig towarowy -> towar
portal optyczny -> optyk
zbiornik -> zbiornikowiec
dalmierz -> dalmierzowiec
i mamy jedno słowo.
...
Z tłumaczenia mirrorless powstał bezlusterkowiec, a nie bezlustro.
Choć sądząc po najnowszych znaczeniu słowa elektryk...
Przez lata nie nazwano pojazdu/samochodu spalinowego spalinowcem.
A teraz elektrykiem może być: Lech, pociąg, gitara, samochód, papieros, motor, rower...
@JdG:
"poza tym np. Nikon Coolpix P7800 to korpus metalowy (stop magnezu, jak w nowych Z6 i Z7), mnóstwo przycisków i pokręteł, a aparat badziewny jak rzadko, prawie nieużywalny."
No właśnie, bo gdyby Nikon Coolpix P7800 miał korpus plastikowy to nieużywalny aparat fotograficzny można by było jakoś wykorzystać, np. palić nim w piecu tej zimy. Bo od samego plastiku nie stał by się używalny.
@Negatyw:
to, co piszesz, jest bardzo negatywne, sorry.
@Negatyw lustrzanka to zarówno aparat jednoobiektywowy jak i aparat dwuobiektywowy, więc nie jest to jednoznaczne określenie, ale zazwyczaj wszyscy je rozumieją. Podobnie jest ze słowem dalmierz użytym na stronie o fotografii, większość wie, że chodzi o aparat z dalmierzem - pozostali...
> Bo od samego plastiku nie stał by się używalny
raczej nie, widzisz więc, że kwestia plastik, czy metal nie jest pierwszorzędna; dużo ważniejsze, jaki plastik i jaki metal; Canon R6 też jest w zasadzie plastikowy - w tym sensie jak Olympus E-M5 III - a kosztuje więcej niż 2 razy więcej.
@PDamian
"Nie wypada sprzedawać aparatu plastikowego w pewnych kategoriach cenowych."
No widzisz, a projektantom Canona nikt o tym nie powiedział. Nie dość, że obudowy aparatów z plastiku, to i obudowy obiektywów też. Nie ma to jak plastikowa eLka.
Zalety plastikowej obudowy w Olympus E-M5 III
link
link
link
link
link
link
link
Wypada Olympus czy tam OM System robić taką obudowę
w aparacie za niemałe pieniądze?
@deel77:
"@Negatyw lustrzanka to zarówno aparat jednoobiektywowy jak i aparat dwuobiektywowy, więc nie jest to jednoznaczne określenie, ale zazwyczaj wszyscy je rozumieją. Podobnie jest ze słowem dalmierz użytym na stronie o fotografii, większość wie, że chodzi o aparat z dalmierzem - pozostali..."
@deel77, nie widzisz różnicy w zakresie znaczenia między określeniem lustrzanka - na pewno aparat fotograficzny, a kompakt - nie wiadomo czy aparat fotograficzny czy coś innego np. płyta kompaktowa? Nie ma określenia bezwzględnie jednoznacznego. Lustrzanka jednoobiektywowa może być cyfrowa lub nie cyfrowa. A jak jest cyfrowa to może być z migawką elektroniczną lub mechaniczną, może mieć pryzmat pentagonalny lub dachowy układ luster itd. Ale lustrzanka to aparat fotograficzny a nie dalmierz, kibelek itd. I nie chodzi o to, że większość wie o co chodzi gdy aparat fotograficzny nazywa się dalmierzem. Chodzi o to by w artykułach stosować poprawne określenia.
@Negatyw
"nie widzisz różnicy w zakresie znaczenia między określeniem..." Doskonale widzę i rozumiem różnicę. Doskonale też rozumiem co ma na myśli autor pisząc na stronie poświęconej fotografii o dalmierzu. Według ciebie kompakt - OK, lustrzanka - OK, ale dalmierz to nie OK, bo to tylko przyrząd do pomiaru odległości.
@deel77:
"Doskonale też rozumiem co ma na myśli autor pisząc na stronie poświęconej fotografii o dalmierzu."
Czyli co miał na myśli? Np. tu: link
@deel77:
"ale dalmierz to nie OK, bo to tylko przyrząd do pomiaru odległości."
No tak, bo wg Ciebie dalmierz to aparat fotograficzny. Jesteś ofiarą dezinformacji.
@PDamian
Mylisz spartoloną robotę z wyborem materiału. Canon za swoje plastikowe aparaty i obiektywy kasuje więcej niż ten E-M5 III i jakoś nikt z tym problemu nie ma. Więc praktyka pokazuje, że jak najbardziej w takiej cenie można oferować plastikową obudowę. Co nie wypada, to żeby aparat w tej cenie miał ewidentną wadę konstrukcyjną. Nawet jeżeli objawia się jedynie w przypadku użycia aparatu z produktem firmy trzeciej.
Ja tam akurat jestem spokojny co do OM-5. Póki co OMDS radzi sobie lepiej niż za czasów Olympusa, wiec i tu spodziewam się poprawy, a nie pogorszenia.
Nie potrafię znaleźć takich wyłamań w E-M5 i E-M5 II,
a pewnie sprzedali ich parę razy więcej i wszystkie od dawna są w użytku.
Nie ma dowodów na to że aparaty wyprodukowane przez OM System są
solidniej od tych zrobionych przez Olympus.
Miejmy nadzieję, że z OM-5 tak będzie,
choć na tych zdjęciach jest identyczny link
za wyjątkiem czarnej wieży nad włącznikiem w wersji srebrnej.
W czym konkretnie OM System radzi sobie lepiej niż Olympus?
@Negatyw
"Czyli co miał na myśli? Np. tu: link"
Miał na myśli dalmierze laserowe Nikona - przecież jest napisane w tytule. Czego nie rozumiesz?
"No tak, bo wg Ciebie dalmierz to aparat fotograficzny. Jesteś ofiarą dezinformacji."
Dokładnie tak dalmierz w kontekście Leica M6 to aparat fotograficzny. Jesteś ofiarą braku czytania ze zrozumieniem.
@deel77:
"Miał na myśli dalmierze laserowe Nikona - przecież jest napisane w tytule. Czego nie rozumiesz?"
@deel77, jesteś w błędzie. To jest przyrząd do pomiaru odległości, więc na tym portalu to nie może być dalmierz, bo dalmierz na tym portalu fotograficznym to tylko aparat fotograficzny. A tu masz kompakt, który nie jest aparatem fotograficznym: link
Cytat:
"Leica Pinmaster to kompaktowy dalmierz laserowy wysokiej klasy, wykorzystujący doświadczenia Leiki z produkcji urządzeń serii RANGEMASTER"
I to wszystko można znaleźć na portalu fotograficznym, gdzie dalmierz to aparat fotograficzny a kompaktowy to może być tylko aparat fotograficzny.
@Negatyw
" jesteś w błędzie. To jest przyrząd do pomiaru odległości, więc na tym portalu to nie może być dalmierz, bo dalmierz na tym portalu fotograficznym to tylko aparat fotograficzny..."
Dlaczego nie może? Ktoś tak ustalił czy to tylko Twoje wnioski?
Każdy może żyć w rzeczywistości którą sam tworzy. Dla ciebie Leica M6 to nie dalmierz - żyj z tym, dla mnie to dalmierz.
@deel77:
"Dlaczego nie może?"
I Ty o to pytasz? A kto napisał, że dalmierz na stronie poświęconej fotografii to aparat fotograficzny.
@deel77:
"Dla ciebie Leica M6 to nie dalmierz - żyj z tym, dla mnie to dalmierz."
Dla mnie Leica M6 to nie dalmierz tylko aparat fotograficzny. No i muszę z tym żyć bo takie mam przekonanie.
No to się robi niezły bałagan w nomenklaturze Canona!
Jeśli OM-5 będzie oparty na OM-1, to może to być fajny aparat do kręcenia filmów: dobry 4k w 10 bitach, stabilizacja, dotykowy ruchomy ekran, w miarę dobry AF, dobre kolory. Do tego jest szkło odp 35mm, którego brakuje w Sony czy w Canonie RF apsc. Tylko żeby waga i wymiary były małe i cena rozsądna.
Ale do zdjęć to bym w m43 nie wchodził. Wolę pozostać w Sony FE.
@Negatyw: wiele razy to pisałem. Kłopotów z ze słowem pisanym należy się wstydzić. Rad bym widzieć, jak walczysz czy tekstami Mickiewicza, czy Norwida, nie wspominając o Białoszewskim. Wygląda na to, że trzeba się udać do biblioteki celem oswajania się ze środkami wyrazu.
Pomieszanie z poplątaniem w tym Canonie. Nowy R(8) z tą specyfikacją wdziera się między R5 i R6.
Co do R6II, nie widzę w tej specyfikacji nic czego nie ma obecny R6, prócz matrycy (o log3 się nie wypowiadam). Gdyby chociaż ekranik u góry zapowiedzieli...
dobrze, że to tylko plotki.
@baron13:
@Negatyw: wiele razy to pisałem. Kłopotów z ze słowem pisanym należy się wstydzić."
No widzisz a Robert Olech się nie wstydzi, o Tobie nie wspomnę.
@baron13:
"Rad bym widzieć, jak walczysz czy tekstami Mickiewicza, czy Norwida, nie wspominając o Białoszewskim."
A ja rad bym widzieć w których tekstach Mickiewicz, Norwid i Białoszewski pisali o fotografowaniu dalmierzem?
@baron13:
"Wygląda na to, że trzeba się udać do biblioteki celem oswajania się ze środkami wyrazu."
Też zauważyłem, DALMIERZ jest środkiem wyrazu aparatDALMIERZowy.
link
Tymczasem w samochodzie nie ma czegoś takiego, jak maska. Jest pokrywa komory silnika. Ale panowie z Toyoty chyba o tym nie wiedzą. Może jakiś purysta językowy im to uświadomi ?
Tak przy okazji- w samochodzie nie ma również gazu. Jest za to pedał przyspieszenia.
Słowo dalmierz, w kręgach fotograficznych, już od dawna jest synonimem dalmierzowego aparatu fotograficznego, podobnie jak maska jest synonimem pokrywy komory silnika w kręgach związanych z motoryzacją.
Zresztą trzymając się argumentacji, że samo słowo „dalmierz” nie może oznaczać fotograficznego aparatu dalmierzowego, powinniśmy również po każdym słowie „aparat”, używać doprecyzowania, że chodzi nam o „aparat fotograficzny”. Aparaty bowiem mogą być przecież różne : link Skąd wiadomo, że chodzi nam o aparat fotograficzny, a nie o aparat telefoniczny (potocznie zwany telefonem) ?
I tak na marginesie- "aparat dalmierzowy" również nie wydaje się prawidłową formą, bo skąd wiadomo o jaki "aparat" nam chodzi ? Aparatem dalmierzowym można nazwać urządzenie do pomiaru odległości, czyli sam.. dalmierz.
Prawidłowa forma określająca fotograficzny aparat dalmierzowy to ... fotograficzny aparat dalmierzowy.
@PDamian
"Choć sądząc po najnowszych znaczeniu słowa elektryk...
Przez lata nie nazwano pojazdu/samochodu spalinowego spalinowcem."
O widzisz! Znowu ta sama zasada:
samochód elektryczny -> elektryk
bo to właśnie elektryczność odróznia go od innych samochodów. Gdy jakaś kobita mówi "mam elektryka" w zalezności od kontekstu wiemy czy chodzi jej o samochód, męza czy papierosa.
W zdaniach "jeżdżę elektrykiem", albo "fotografuję dalmierzem" tylko idiota będzie próbowała udowadniać że są jakieś wątpliwości co autor miał na myśli.
P.S. A nie tak dawno była podobna dyskusja na temat komórek
telefon komórkowy -> komórka
i wtedy też byli tacy co argumentowali że to nieoprawnie bo nie wiadomo o co chodzi gdy ktoś pisze, że "dzwoni z komórki".
To jeszcze na poprawę humoru:
link
@Jarun:
"I tak na marginesie- "aparat dalmierzowy" również nie wydaje się prawidłową formą, bo skąd wiadomo o jaki "aparat" nam chodzi ?"
@Jarun, słowo: dalmierz jest nieprawidłowe nie samo w sobie, tylko jest nieprawidłowe gdy określamy nim aparat fotograficzny bo dalmierz nie jest aparatem fotograficznym link . Podobnie się to tyczy innych określeń, w tym tych, które wymieniłeś. Określenie: aparat dalmierzowy jest prawidłowe link gdy chodzi o aparat fotograficzny. Maska to określenie prawidłowe gdy chodzi o pokrywę silnika link .
Jeszcze raz podsumuję:
Słowo: dalmierz jest nieprawidłowe gdy określamy nim aparat fotograficzny, bo dalmierz nie jest aparatem fotograficznym.
@Jarun, wszystkie Twoje wywody nijak się mają do tego czy coś jest określane prawidłowo czy nie.
@RobKoz:
"albo "fotografuję dalmierzem""
@RobKoz to pewnie potrafi fotografować klapą od sedesu. No ale ta klapa musi być od kompaktu.
@Negatyw napisał:
„Maska to określenie prawidłowe gdy chodzi o pokrywę silnika”
Pod warunkiem, że na egzaminie na prawo jazdy nie trafisz na purystę językowego:
link
A skoro jesteśmy już przy samochodach to : link
„Samochód elektryczny” jest używany zamiennie z „elektrykiem” np.: link A przecież wszyscy wiemy, że „elektryk” to ktoś, kto się zajmuje instalacjami elektrycznymi. Dlatego też zdanie „pojechałem elektrykiem nad morze” powinno brzmieć co najmniej dziwnie. A nie brzmi. Podobnie jest z „dalmierzem” na forach fotograficznych:
link
link
link
link
link
"W zdaniach "jeżdżę elektrykiem"/.../ tylko idiota będzie próbowała udowadniać że są jakieś wątpliwości co autor miał na myśli."
"Dlatego też zdanie „pojechałem elektrykiem nad morze” powinno brzmieć co najmniej dziwnie. A nie brzmi."
-Ze Śląska do Ustki rowerem?
@PDamian napisał:
„"W zdaniach "jeżdżę elektrykiem"/.../ tylko idiota będzie próbował udowadniać że są jakieś wątpliwości co autor miał na myśli.””
W zdaniu „Jeżeli plotki się potwierdzą, to poznamy nową odsłonę analogowego dalmierza Leica M6 oraz obiektywu Leica Summilux 35mm f/1.4 V1 “Steel Rim”.” okraszonym zdjęciami aparatu fotograficznego, tylko idiota będzie próbował udowadniać że są jakieś wątpliwości co autor miał na myśli.
PDamian:
"-Ze Śląska do Ustki rowerem?"
Rower też może być elektrykiem. :)
@Jarun, w Internecie można znaleźć różne bzdury. Nazywanie aparat fotograficzny dalmierzem wynika z dwóch przyczyn. Pierwsza to kalka językowa z języka angielskiego, najczęściej wynikająca z błędu tłumaczenia translatora. link
Dalmierzowiec to rangefinder, ale w drugą stronę rangefinder to już tylko dalmierz.
Druga przyczyna to dowartościowanie się przez stosowanie nieprawidłowych terminów. Ci co zamiast Canon piszą: "Cwanon", zamiast lustrzanka: "lustro", zamiast obiektyw: "słoik" albo "szkło", przekonani są o ich wyższym stopniu wtajemniczenia. No, ale Optyczni nie muszą się dowartościowywać.
@Negatyw: w swoim czasie usiłowałem na pewnym forum fotograficznym przekonać pewnego delikwenta, że centralnej kompozycji poza szczególnymi wypadkami należy unikać. Że najważniejsze na zdjęciu umieszczamy w punkcie mocnym, że złoty podział równowaga plam i takie tam plastyczne dyrdymały. A ów człowiek, że centralne jest centralne i wszyscy to widzą. Co prawda jestem ze wsi, ale centralna kompozycja mnie razi. Podobnie razi mnie jak to się wypisuje w różnych pracach literackich "nieuzasadnione używanie nazw wieloczłonowych". Takich właśnie, jak "aparat dalmierzowy". Powinno być "aparat fotograficzny dalmierzowy". Bo sam aparat może być tnący do kosiarki. Więc weź pod uwagę, że tak jak delikwent nie rozumiejący, że centralna kompozycja jest nie teges, robisz wrażenie kogoś, kogo nie zmuszono do przeczytania czi Kordiana, czy Kordiana i chama, o Tajemniczej wyspie nie wspominając. Nie rozróżniasz miedzy publicystyką a instrukcją obsługi, w których zresztą owych nazw wieloczłonowych także się unika. Tak ta heroiczna obrona "aparat dalmierzowego dla porządku fotograficznego wygląda. Nie, centralna kompozycja, nie. Jak się poogląda więcej dobrych zdjęć. Dlatego :-)
"Co prawda jestem ze wsi, ale centralna kompozycja mnie razi."
link
link
link
"Człowiek ze wsi wyjdzie, wieś z człowieka nigdy." ;)
@PDamian: "centralnej kompozycji poza szczególnymi wypadkami..." No i właśnie, podałeś owe szczególne wypadki. Rzecz jest taka, że akurat kompozycja w plastyce, to temat wyczerpany do zupełnego dna i nie pamiętam, by toczyły się jakieś poważniejsze spory. A przy okazji, dzieło Leonardo to symetryczne i nie. Dużo na ten temat napisano.
U Kubricka to więcej niż szczególne wypadki.
I przyczyną nie jest to, że nie miał pomysłu na kadr -to walił centralnie.
Centralnie -to był pomysł.
@baron13:
"Powinno być "aparat fotograficzny dalmierzowy". Bo sam aparat może być tnący do kosiarki."
Jestem pełen podziwu jak Ty świetnie wiesz co być powinno. Dziwne, że nie pociągnąłeś tego dalej, np. "cyfrowy aparat fotograficzny dalmierzowy" bo sam "aparat fotograficzny dalmierzowy" może być cyfrowy lub nie. Problem leży w tym, że dalmierz może być tylko dalmierzem, nie może być aparatem fotograficznym.
@baron13:
"robisz wrażenie kogoś, kogo nie zmuszono do przeczytania czi Kordiana, czy Kordiana i chama, o Tajemniczej wyspie nie wspominając."
Wiem, wiem. Bo ktoś kto napisał: "Cwanon" to jest poetą, takim Mickiewiczem, Norwidem i Białoszewskim w jednej osobie. Dziwne, że Optyczni stosują tylko jeden, zawsze ten sam prymitywny środek wyrazu. Gdyby zastosowali środek wyrazu "Cwanon" to byłaby to publicystyka najwyższych lotów.
@Negatyw napisał:
„Nazywanie aparat fotograficzny dalmierzem wynika z dwóch przyczyn. Pierwsza to kalka językowa z języka angielskiego, najczęściej wynikająca z błędu tłumaczenia translatora.”
Wydaje mi się, że się mylisz, jednocześnie bezpodstawnie przypisując innym ignorancję i brak wiedzy. Osoby biorące udział w dyskusjach np. w podlinkowanych powyżej forach na temat dalmierzowych aparatów fotograficznych, z całą pewnością nie potrzebują translatora aby wiedzieć, że rozmawiają właśnie o dalmierzowych aparatach fotograficznych. Świadczyć o tym może chociażby zamienne stosowanie terminów „dalmierz” oraz „aparat dalmierzowy”. Nie o żadną kalę językową więc tu chodzi, a o zwykłe uproszczenie językowe wynikające ze zwykłej ekonomi języka.
link
link
Jeśli na jakimś portalu o tematyce remontowo-budowlanej ktoś napisze, że rurę należy dokręcić żabką, to przecież wiadomo, że nie o taką żabkę chodzi link lecz o nastawny klucz do rur. Podobnie jest z „francuzem”, którego prawidłowa nazwa brzmi przecież „nastawny klucz francuski”. Wszyscy jednak wiedzą o co chodzi, chociaż „francuz” to nie klucz lecz obywatel Francji.
Czytając o podróży „elektrykiem” wiemy, że nie chodzi o pana zajmującego się instalacjami elektrycznymi, lecz o samochód o napędzie elektrycznym. Dyskutując o robieniu zdjęć „dalmierzem”, wiemy, że chodzi o dalmierzowy aparat fotograficzny, a nie o dalmierz budowlany lub geodezyjny.
Ale nie piszą lustro i bezlustro,
tylko: lustrzanka i bezlusterkowiec.
Używanie słowa dalmierzowiec nie pozostawiałoby wątpliwości,
że nie chodzi o dalmierz -tylko urządzenie z dalmierzem.
Jak zbiornikowiec, kontenerowiec...
link
"Firma zdecydowała się jednak na cyfrowe wejście w to, z czego jest znana od dawna, czyli w aparaty dalmierzowe. W sierpniu 2006 roku świat ujrzał Leikę M8 - cyfrowego dalmierzowca z..." -jak widać da się
Ale dalej nie do końca wiadomo o co autorowi chodzi:
"Czas pokazał, że premiera ta była chyba przedwczesna i era cyfrowych dalmierzy jeszcze nie nadeszła. Matryca Kodaka ani nie miała niskich czułości, na których można by uzyskać duże rozdzielczości i wysoki zakres tonalny, ani wysokich ISO wolnych od szumu. Co więcej, okazało się, że zrobić cyfrowy dalmierz wcale nie jest łatwo. /.../
Wydaje się jednak, że czas skończyć z narzekaniami, bo dzień 9 września 2009 roku może okazać się prawdziwym początkiem ery cyfrowych dalmierzy."
-bo cyfrowy dalmierz -urządzenie cyfrowe do pomiaru odległości istnieją
i mogłyby zastąpić dalmierze optyczne w aparatach Leica [nawet analogowych].
Potem jest grubo:
"Celownik
Celownik w dalmierzu nie jest tak wygodny w użytkowaniu jak wizjer w lustrzankach."
-autorowi chodzi o dalmierz jako aparat, czy jako przyrząd do nastawienia ostrości?
cd. "Przy stosowaniu obiektywów szerokokątnych albo teleobiektywów zaczynają pojawiać się problemy z kadrowaniem i pod tym względem trzeba okazać dużą dozę cierpliwości."
-raczej chodziło o to drugie
"Ustawianie ostrości
Idea ustawiania ostrości w aparatach damierzowych polega na nakładaniu na siebie dwóch obrazów. /.../
Ostrość ustawiona przy użyciu klasycznej 50-tki, która wydawała się poprawna, potrafiła dawać MTF-y nawet o 20% niższe od maksymalnych uzyskanych dla danej przysłony. Nie ulega jednak wątpliwości, że do pracy z dalmierzem trzeba się przyzwyczaić, mieć trochę cierpliwości i nabrać wprawy."
-a tutaj raczej chodzi o nastawianie ostrości za pomocą dalmierza, a nie o aparat.
W nowych Leica można ustawiać ostrość w podglądzie na żywo na wyświetlaczu więc autor musiałby się określić czy narzeka na nastawianie ostrości urządzeniem dalmierz, czy całym aparatem, a więc i w LV.
Galimatias.
Piwo już się chłodzi, szykuje się sporo czytania, doczekać się nie mogę.
@Jarun, dla mnie te Twoje przykłady z Internetu nie są wzorem do naśladowania, poza tym taką samą terminologię mamy tu, nie trzeba daleko szukać. Nie są to żadne uproszczenia, bo mamy też Cwanon zamiast Canon, no chyba, że dla Ciebie Cwanon jest uproszczeniem słowa Canon. No i oczywiście na poparcie, że Cwanon to super poprawne określenie specjalnie dla Ciebie link: link bo jak jakiś dyskutant internetowy tak napisał to na pewno jest poprawnie.
@Negatyw napisał:
„@Jarun, dla mnie te Twoje przykłady z Internetu nie są wzorem do naśladowania, poza tym taką samą terminologię mamy tu, nie trzeba daleko szukać.”
Jakie przykłady z internetu masz na myśli ? Chodzi Ci o linki do forów na temat dlmierzowych aparatów fotograficznych ? OK, no to daj linka do takiego forum, gdzie w dyskusji o tego typu aparatach nie używa się określenia „dalmierz”. Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że takiego nie znajdziesz. Słowo „dalmierz” od dawna jest synonimem dalemierzowego aparatu fotograficznego, podobnie jak „elektryk” pojazdu o napędzie elektrycznym. Możesz się na to krzywić, ale tak po prostu jest. Nie przyjęło się np. „elektowóz” czy „elektomobil” lecz przyjęło się „elektryk”. Tak samo w mowie potocznej, w odniesieniu do dalmierzowego aparatu fotograficznego przyjęło się „dalmierz”. I jest to dzisiaj określenie powszechne.
1. link
2. link
3. link
4. link
Znasz jakiś portal, na którym nie stosuje się takiego określenia ? Powyżej podałem przykłady czterech różnych portali o tematyce fotograficznej. Do tego dochodzi całe mnóstwo różnego rodzaju forów internetowych, na których w trakcie dyskusji o dalmierzowych aparatach cyfrowych, używa się zwykłego zwrotu „dalmierz”- podobnie zresztą, jak zwykłego zwrotu „aparat” w odniesieniu do „aparatu fotograficznego”. Każdy wie, że chodzi o „aparat fotograficzny” a nie o „aparat słuchowy”, podobnie jak każdy wie, że chodzi o dalmierzowy aparat fotograficzny, a nie o dalmierz geodezyjny.
Errata:
zamiast : "w trakcie dyskusji o dalmierzowych aparatach cyfrowych"
miało być : "w trakcie dyskusji o dalmierzowych aparatach fotograficznych"
> Piwo już się chłodzi, szykuje się sporo czytania, doczekać się nie mogę [JarekB]
jeśli masz na myśli powyższą dyskusję (o "dalmierzu"), to szczerze współczuję; aczkolwiek piwo może tu bardzo pomóc (polecam jakiś 6-pak co najmniej);
przecież ta dyskusja już wiele razy się odbyła, zawsze z takim samym skutkiem; przekonanie *Negatywa* do "dalmierza" jest tak samo prawdopodobne jak przekonanie *PDamiana* do Olympusa, a w szczególności do zaniechania wypominania modelowi E-M5 III tej firmy wyłamanych gniazd statywowych;
To - po prostu - nie ma sensu.
@JdG napisał:
„przecież ta dyskusja już wiele razy się odbyła, zawsze z takim samym skutkiem; przekonanie *Negatywa* do "dalmierza" jest tak samo prawdopodobne jak przekonanie *PDamiana* do Olympusa, a w szczególności do zaniechania wypominania modelowi E-M5 III tej firmy wyłamanych gniazd statywowych;”
No i masz ode mnie „kciuk w górę” :-)
@JdG
Tak, o tę dyskusję właśnie chodzi. Jest tak absurdalna, że aż zabawna. Pamiętam podobną sprzed kilku/kilkunastu miesięcy, forum rozgrzało się do czerwoności.
@Jarun:
"używa się zwykłego zwrotu „dalmierz”- podobnie zresztą, jak zwykłego zwrotu „aparat” w odniesieniu do „aparatu fotograficznego”."
Zwrot: "aparat" jest prawidłowy gdy chodzi o aparat fotograficzny lub jakiś inny aparat, np. "aparat słuchowy". Nie będzie to zwrot prawidłowy gdy słowem aparat nazwiemy np. młotek, bo to nie jest aparat. No, ale to tłumaczyłem wielokrotnie, widocznie nie dociera. @Jarun, generalnie się nie czepiam do wypisywania głupot na forach internetowych. No chyba, że ktoś mnie sprowokuje, że niby on to poeta a ja książek nie czytam. Mogą przecież pisać wszyscy, w różnym wieku, z różnym poziomem wykształcenia też z różnym poziomem wiedzy specjalistycznej, tej fotograficznej czy dotyczącej poprawnej pisowni w ogóle. Często też na takich forach nie ma lub jest ograniczona możliwość poprawienia wypowiedzi. Zwykle pisze się szybko i maksymalnie skraca wypowiedzi. Ale co innego takie wypowiedzi a co innego artykuł jednak jak by nie patrzeć techniczny na poważnym portalu.
@JdG napisał:
„przekonanie *Negatywa* do "dalmierza""
Nie bardzo rozumiem, dlaczego miałbym dać się przekonać do niepoprawnej pisowni. Zawsze będę nazywał dalmierz dalmierzem a aparat dalmierzowy aparatem dalmierzowym.
@Negatyw napisał:
„Zwrot: "aparat" jest prawidłowy gdy chodzi o aparat fotograficzny lub jakiś inny aparat, np. "aparat słuchowy". Nie będzie to zwrot prawidłowy gdy słowem aparat nazwiemy np. młotek, bo to nie jest aparat.”
Hehe. Zabawne. Wpisałem w Googlu hasło „aparat do wbijania gwoździ” i wyskoczyło mi coś takiego : link
@Negatyw napisał:
„Ale co innego takie wypowiedzi a co innego artykuł jednak jak by nie patrzeć techniczny na poważnym portalu.”
A znasz jakiś techniczny, poważny portal, na którym nie używa się określenia „dalmierz” w odniesieniu do dalmierzowego aparatu fotograficznego ?
@Jarun:
"Hehe. Zabawne. Wpisałem w Googlu hasło „aparat do wbijania gwoździ” i wyskoczyło mi coś takiego : link
Co widzisz śmiesznego w gwoździarce?
@Jarun:
"A znasz jakiś techniczny, poważny portal, na którym nie używa się określenia „dalmierz” w odniesieniu do dalmierzowego aparatu fotograficznego ?"
Kiedyś były takie portale. Niestety nie wytrzymały próby czasu. Teraz to chyba tylko: link Dawno tam nie zaglądałem.
Był taki portal link no i Foto, miesięcznik, też mieli swoją stronę internetową. Można poczytać o nich: link
Foto nigdy nie było na wysokim poziomie -poniżej Amateur Photographer, Popular Photography czy Fotomagazin, a była też prasa specjalistyczna.
@Negatyw: a jakie masz zdanie w kwestii umieszczania głównego motywu zdjęcia w mocnym punkcie ? :-)
Przeczytałem wszystkie Foto, Fotografia i Foto-Kurier od drugiej połowy lat 70'tych do 2004 + wyrywkowo starsze.
[F-K pojawił się ok. 1990 roku, wcześniej padła Fotografia]
Od lat dziewięćdziesiątych w KMPiK było sporo prasy specjalistycznej np. Camera & Darkroom i takie tam,
a w antykwariacie na Ujazdowskich ok. 2000. całe roczniki anglojęzycznej z lat 60-80'tych.
@baron13
Znam trochę osób które robią świetne zdjęcia i nie słyszały o mocnych punktach obrazu.
@PDamian: tych, co nie słyszały, to nie pytam :-)
Najpierw powstawały dobrze wyglądające obrazy z tak umieszczonymi motywami głównymi
a potem ktoś dorobił do tego teorię mocnych punktów.
Jabłko spada -jak spada bez znajomości prawa powszechnego ciążenia.
@PDamian: usiłujesz przeforsować popularną w komunizmie teorię naturszczyka, aliści nie o to chodzi. Zadałem konkretne pytanie. Skoro nasz ekspert ma swoją osobistą teorię na stosowanie "część za całość", to może mieć równie oryginalne i zaskakujące podejście do innych zasad.
Fotografia to wprawdzie stosunkowo nowa technika (nieco przed połową XIX w.), ale przecież zalicza się do graficznych sztuk, których zasady estetyczne zostały jeszcze dawniej wypracowane, w zasadzie w niepamiętnych czasach;
obrazy malowali ludzie jeszcze w czasach, kiedy posługiwali się łupanymi z krzemienia pięściakami i poza tymi obrazami i narzędziami zasadniczo nic więcej po nich nie pozostało.
>> @JdG napisał:
>> „przekonanie *Negatywa* do "dalmierza""
> Nie bardzo rozumiem, dlaczego miałbym dać się przekonać do niepoprawnej pisowni. ...;
Twoje prawo, możesz go nazywać jak chcesz, ale z drugiej strony Twój upór wobec odmiennych opinii innych w tej sprawie, przy praktycznym braku argumentów, jest nieco niepokojący; cóż, jesteś negatywny, ale czy to zdrowe?
nawet w formalnych językach, np. C itp., występują wariantowe rozwiązania, choćby różne "aliasy" itp., swobodne nazewnictwo funkcji itp., wiec co dopiero w języku naturalnym?
No tak. Po ok.trzydziestym poście zaczyna się jak zwykle ta sama nawalanka - dalmierzowiec, nie dalmierzowiec. A idźcie coś pofotografować!
> Nie bardzo rozumiem, dlaczego miałbym dać się przekonać do niepoprawnej pisowni. ...;
@JdG:
"Twoje prawo, możesz go nazywać jak chcesz, ale z drugiej strony Twój upór wobec odmiennych opinii innych w tej sprawie, przy praktycznym braku argumentów, jest nieco niepokojący; cóż, jesteś negatywny, ale czy to zdrowe?"
O jakich brakach argumentów piszesz? Co dla Ciebie jest argumentem? Dla mnie argumentem jest definicja w encyklopedii. Jeżeli nie masz pod ręką encyklopedii to możesz przeczytać w Wikipedii: dalmierz link aparat dalmierzowy link Twoje zdanie i zdanie Tobie podobnych nie jest dla mnie argumentem.
@baron13:
"@Negatyw: a jakie masz zdanie w kwestii umieszczania głównego motywu zdjęcia w mocnym punkcie ? :-)"
Osobiście nie stosuję się do tego. Dla mnie jest to bardziej ciekawostka matematyczna. Konkretnie mocne punkty występują w miejscach wynikających ze złotego podziału a ten jest tą ciekawostką. Co ciekawe złoty podział znany był w starożytnym Egipcie pod nazwą boski podział. No, ale bardziej jest to szatański podział bo stosunek dłuższego boku do krótszego to:
=-SIN(666)-COS(6*6*6)
Jak chcesz wynik otrzymać w Excelu to trzeba zamienić stopnie na radiany:
=-SIN(RADIANY(666))-COS(RADIANY(6*6*6))
@Negatyw napisał:
„O jakich brakach argumentów piszesz? Co dla Ciebie jest argumentem? Dla mnie argumentem jest definicja w encyklopedii. Jeżeli nie masz pod ręką encyklopedii to możesz przeczytać w Wikipedii: dalmierz link aparat dalmierzowy link Twoje zdanie i zdanie Tobie podobnych nie jest dla mnie argumentem.”
W Wikipedii mamy również: link
A jednak tysiące już osób porusza się po polskich drogach „elektrykami”. Nie oburza Cię to ?
Oburza.
@Jarun
Hahahhaha :)
link
Jeszcze powinniśmy pozwolić egzaminatorom WORD budować drogi, chciałbym zobaczyć takie miasteczko zbudowane przez kilku zapaleńców z WORD.
A nazewnictwo Konana robi się ciekawe.
@Negatyw: "Osobiście nie stosuję się do tego." Czyli centralna? :-)
Różna, w zależności od sytuacji, centralna także. Np. jak fotografuję człowieka a skierowany jest do mnie na wprost to nie wykluczam, że będzie na zdjęciu w centrum kadru. Jak jest zwrócony np. lekko w prawo lub lewo to zostawiam więcej miejsca przed postacią.
Ktoś napisał, oby ta wydmuszka om5 nie była z plastiku, bo forum zacznie płonąć. No właśnie, dobrze żeby nie była z plastiku, bo to właśnie zgubiło Olka. Średnio-zaawansowany aparat omd em5 III, którym mogli posługiwać się i profesjonalni fotografowie jak i zaawansowani entuzjaści, został wykonany z taniego, badziewiastego plastiku, dlatego mało kto się interesował tą wydmuszką i dlatego Olek skończył jak skończył. Zamiast rozwijać system, ulepszać, unowocześniać l, to zaczęli ciąć koszta i zaoszczędzać na materiałach, otóż nie tędy droga, bo nikt nie chce wydmuszki z odpustu kupować za 6-7 tys.!! Gdyby om5 III, kosztował na start jakieś 4-5 tys. To na pewno popyt byłby dużo wyższy na ten aparat. Nie ma się co oszukiwać. Jak się płaci tyle kasy, to się oczekuję produktu premium. Mnie nie przekonały wymyślne argumenty, że będzie lżejszy xD no był, ale o ile? o 40g ? Naprawdę szok! Z czego pewnie 10g uzyskali na mniejszej baterii tej z PENów. Ciekawe w ogóle czy te zdjęcia są prawdziwe, bo wygląda identycznie jak EM5 III, śmierdzi już plastikiem z kilometra, ale zastanawiające jest, jak oni tam upchną baterie z OM1, gdyż w EM5 III ciasno już było dla tej z PENa. Nie wierzę, że to prawda, a bardziej się skłaniam ku temu, że to jakiś fotomontaż spod ręki pijanego Azjaty z photoshopa
@boa ksztusiciel, wolę plastikową obudowę (mam taką w OM-D10 III) niż to :
link
link
Wyraziłeś powyżej swoją opinię na temat Olympusa, teraz możesz śmiało zrobić to na temat Sony. Nie krępuj się.
Akumulatory Olympus mają wymiary
BLS-50 [E-M5 III]: 56 x 36 x 13 mm
a BLX-1 [OM-1]: 54.6 x 39.1 x 21 mm.
link
To też wolisz?
link
@boa krztusiciel
Od 8 lat użytkuję (ostatnio sporadycznie) E-M10 Mark I i obudowa plastikowa nie powoduje we mnie negatywnych emocji, natomiast dosyć słaba stabilizacja - tak. Fotografuję głównie 'z ręki', więc złącze statywowe nie ma od czego pęknąć.
Nie mam zamiaru brać udziału prowadzić dyskusji o wpływie plastikowej obudowy do E-M5 Mark III na cokolwiek, nie interesuje mnie ten aparat, a namiętnie pokazywane przez PDamiana zdjęcia z pęknięciami mają pośredni związek z materiałem, a bezpośredni z wadą konstrukcyjną powodująca pękanie obudowy przy specyficznym mocowaniu statywowym Peak Design (bo do tego większość reklamacji się odnosi). Za chwile ukaże się Mark IV i zastosowany weń materiał będzie wskazówką, czy plastik z Mark III był błędem (w pozycjonowaniu produktu), czy też nie.
> Średnio-zaawansowany aparat omd em5 III, ... został wykonany z taniego, badziewiastego plastiku, dlatego mało kto się interesował tą wydmuszką i dlatego Olek skończył jak skończył.
człowieku! co ty wypisujesz! to przecież nie ma sensu (wyraźnie ciąży tu PDamian); model E-M5 raczej nigdy nie decydował o wynikach finansowych firmy Olympus, nawet w jej foto-optycznej części;
może pierwszy OMD E-M5 miał większe znaczenie, bo był to pierwszy zaawansowany Olympus w formacie m4/3 i zdaje się, że podstawowa jego seria zbyt szybko się wyprzedała, więc wyprodukowano delikatnie się różniącą serię dodatkową (Made in China), nawet mam egzemplarz z tej serii, dożywa swych dni właśnie;
statystyki sprzedaży chyba nie są najbardziej dostępne, wyjąwszy może rynek japoński (jest duży i dla takich firm jak Olympus pewnie najważniejszy), skąd mamy głównie informacje, i tam bardzo dobrze sprzedają się takie modele jak E-M10 i Pen w różnych odmianach; co więcej, przez długi czas to była w ogóle czołówka w sprzedaży (nb. mam wrażenie, że w jakimś okresie w tej dziesiątce występował też E-M5 III, ale to trzeba by sprawdzić);
nawet obecnie, kiedy już wszyscy weszli w tzw. "bezlustra", ww. modele dalej występują w pierwszej dziesiątce; można sądzić, że ważnym dla firmy,także z powodu dochodów, jest model E-M1/OM-1, czyli tzw. "flagowiec"; statystyk sprzedaży nie znam, jednak niewątpliwie wszyscy profesjonalni, czy medialnie bardziej znani fotografowie używający sprzętu tej firmy mają go "na stanie", więc sprzedaż jego nie jest problemem, zwłaszcza, że przy wszystkich jego walorach sprzedawany jest, prawdę powiedziawszy, "pół darmo" (na tle Sony i NiC) - najnowszy OM-1 można nabyć za niecałe 10 tys. PLN;
zatem to nie wyniki sprzedaży przesądziły o tym, że dziś marka Olympus, to już historia. Z tego co wiadomo, to po prostu zadecydował o tym globalny upadek rynku foto i zbyt duże inwestycje jak na możliwości niedużej przecież korporacji; ale chyba po prostu nie widzieli przyszłości w tym biznesie (jak wcześniej Samsung) i wyprzedali cała optyczną część swojej firmy, nie tylko aparaty. Postawili ściślej na medycynę.
Można poszukać pęknięć w E-M5 i E-M5 II
i ocenić czy plastik w Mark III jest błędem.
> Można poszukać pęknięć w E-M5 i E-M5 II
jasne! chociaż nie wiadomo, czy ktokolwiek poza *PDamian* skusi się na to pasjonujące zajęcie.
"model E-M5 raczej nigdy nie decydował o wynikach finansowych firmy Olympus, nawet w jej foto-optycznej części"
link
A który model decydował, jak w chwili wprowadzenia E-M5 były:
E-M5
E-P3
E-PL3
E-PM1
i wszystkie modele za wyjątkiem E-M5 miały stareńką matrycę 12Mpix?
Ilu użytkowników forum.olympusclub kupiło OM-1?
@PDamian
Zacytowałeś pierwsze zdanie z wypowiedzi JdG zgrabnie pomijające Jego kolejne zdanie o znaczeniu Mark I... O ile mnie pamięć nie myli to zachwytów nad E-M5 nie brakowało, natomiast 'dyskusja' dotyczy pękania Mark III (i ogólnie faktu zastosowania plastiku) w bardzo specyficznych warunkach, które to warunki również pomijasz. Nie, obudowa nie powinna pękać, firma o takim doświadczeniu nie powinna do tego dopuścić, ale okazuje się, że inne doświadczone firmy produkują obiektywy, które w pewnych modelach powodują problemy techniczne. Wypuszcza się wtedy notatkę techniczną i sprawę zamyka.
BTW - podesłałbyś nam na forum trochę linków dotyczących pękania obudów w E-M10 od Mark I do Mark n?
@JdG:
"zatem to nie wyniki sprzedaży przesądziły o tym, że dziś marka Olympus, to już historia. Z tego co wiadomo, to po prostu zadecydował o tym globalny upadek rynku foto i zbyt duże inwestycje jak na możliwości niedużej przecież korporacji"
W firmach produkcyjnych zawsze decydują wyniki sprzedaży. Można mówić o zapaści ale nie o globalnym upadku rynku foto bo inne firmy sobie poradziły. Poradziły sobie firmy i te większe i mniejsze od Olympusa, przy czym nie musiały w najdroższych modelach rezygnować ze szkieletu ze stopu magnezowego. link
JarekB
Dyskusja jest o tym czy przyszły OM-5 będzie miał obudowę żywcem wziętą z E-M5 III.
No masz,
Nikon też nie zrezygnował w Z50 i Zfc z metalu
link
link
link
Plastik w cenie link
> Poradziły sobie firmy i te większe i mniejsze od Olympusa, przy czym nie musiały w najdroższych modelach rezygnować ze szkieletu ze stopu magnezowego.
Cóż, Negatyw jest negatywny do bólu, jak PDamian; E-M5 nie jest najdroższym modelem i takim nigdy nie był; najdroższe modele miały i mają korpus ze stopów magnezu.
ciekawe, które z firm produkujących aparaty foto są mniejsze od Olympusa? Nikon chyba jest sporo większy jednak, FujiFilm też, o Canonie nie ma co mówić, Panasonic i Sony to wielkie korporacje; Leica, Hasselblad i Phase One to zaś nieco inny typ producentów - nie sprzedają sprzętu dla popularnych odbiorców.
Samsung to też wielka korporacja, gdzie dział foto akurat funkcjonował świetnie, bo nawet u nas miał sporo fanów, ale mimo to już na samym początku kryzysu w branży podjął radykalną decyzję i sprzedał cały ten dział; jakoś w tym czasie z produkcji sprzętu foto zrezygnowały liczne firmy, których na ogól nie kojarzono z branżą a były i takie (Kodak), które w ogóle upadły.
@JdG
Ja tam nie widzę nic złego w tym że korpus OM-5 może będzie z plastiku. Dla mnie, ze względu na to że to ciepły materiał to nawet plus. Ważne by był dobrze uszczelniony.
Co do zdjęć to uważam je za fałszywki.
Myślę że na piramidce będzie napis Olympus.
Grip będzie miał inny kształt. A to spowoduje że stylistyka korpusu będzie bardziej zbliżona do OM-1.
> Poradziły sobie firmy i te większe i mniejsze od Olympusa, przy czym nie musiały w najdroższych modelach rezygnować ze szkieletu ze stopu magnezowego.
JdG:
"Cóż, Negatyw jest negatywny do bólu..."
No pewnie, bo gdyby wszystkie firmy fotograficzne podzieliły los Olympusa to wtedy bym był pozytywny do bólu.
Jak pisałem że Olympus pada to ile tu było wyparcia
...i kto miał rację?
OM-1 to ostatni aparat pod marką Olympus
-mówiono o tym przy jego premierze.
@Pdamian napisał:
„Jak pisałem że Olympus pada to ile tu było wyparcia ...i kto miał rację?”
Zdaje się, że Olympus był synonimem wszystkich aparatów m4/3. A te, jak się zdaje, wcale nie mają zamiaru zniknąć z rynku.
Niech mi ktoś przypomni, czy Canon EOS M (wszystkie modele) również został tu na Optycznych tak „zjechany” za plastikową obudowę ?
link
@Jarun
BrawoTy! Teraz czekamy na ripostę @PDamiana. Może to trochę potrwać, bo pewnie szuka pękniętych obudów do E-M10 Mark xyz, bo jak wiadomo plastik jest zły per se.
W Twoim linku jest mowa o elemencie Peak Design, w większości przypadków E-M5 m3 chodziło również o PD. O tym PDamian nie wspominał...
"czy Canon EOS M (wszystkie modele) również został tu na Optycznych tak „zjechany” za plastikową obudowę ?"
M link
mocowania statywowe M i M100 link
@PDamian
Czyżby Canon swoje pierwsze modele w serii M produkował ze stopu, a potem je repozycjonował na rynku i zaczął wytwarzać z plastiku? Może też Canon optymalizował koszty? Czy coś nam to przypomina? Czy w plastikowych Canonach wyrywało się gniazdo mocowania statywu? Czy coś nam to przypomina? Może poszukasz linku do obudowy M50, bo o tym mówi wątek z DPR?
@PDamian, OK, zwracam honor. EOS M i M100 mają korpus metalowy. Czyli nie ma o czym mowić, pomimo, że w M5, M50, M50II, M6 i M6II zrobiona jest z plastiku.
Przypomnę, że OM-D5 w pierwszych wersjach miał magnezowy korpus, więc idąc Twoim tokiem argumentacji, nad obudową OM-D5 mkIII również nie powinniśmy się rozpisywać.
Czyżby jeden wykonany dla oszczędności z plastiku model
miał pogrzebać dwie firmy?
Wg dpreview EM-5 III ma korpus z magnezu (magnesium alloy)
link
Ja nadal twierdzę, że Olka pogrzebała mała matryca, na której ciężko uzyskać zadowalącą GO w większości rodzajów fotografii. Nie licząc fotografii teleobiektywowej (przyroda, sport), większość ludzi jednak potrzebuje szerokiego kąta (krajobrazy, wakacje, zdjęcia rodzinne). Większość ludzi, szczególnie amatorów, dzięki małej GO robi lepsze zdjęcia, bo to co nieostre nie rzuca się w oczy, i nie trzeba myśleć o tych rzeczach robiąc zdjęcia. I nie mówię tu o papierowej GO.
Mnie OM-5 interesuje z powodu jego potencjalnych możliwości do filmowania, ale do zdjęć m43 bym nie kupił, bo do moich zastosowań lepiej mieć Sony FF i szkła samyanga.
@ BlindClick
17 października 2022, 02:04
"Sony patentuje 7.5mm, czuć precyzję ;p do tej pory jedynie komórki liczyły do 2 miejsca po przecinku, ten ułamek milimetra tak ważny dla kadru, zwłaszcza że obowiązkowa korekcja dystorsji musi też być, pewnie rzędu 2mm.
Normalnie mozna peknac że śmiechu. "
Niech ktoś zatrzyma tę karuzelę śmiechu...
link
link
link
link
Jest norma wg której ogniskową powinno się podawać z dokładnością do iluś tam procent -nie chce mi się szukać
i przy tak małych wartościach, zgodnie z nią, trzeba po przecinku.
@gamma
Ja również nie kupię OM-5 do fotografowania, bo potrzebny jest mi grip wielkości E-M1 lub OM-1. Do poczciwego E-M1 (Mark I...) podpinam sobie mZuiko 1.2/17 lub Panaleikę 1.4/25 i z powodzeniem jestem w stanie (stosunkowo niewielkim zestawem) obsłużyć koncert.
> Ja nadal twierdzę, że Olka pogrzebała mała matryca, na której ciężko uzyskać zadowalącą GO w większości rodzajów fotografii. [gamma]
przecież "Olka" nic jakoś dotąd nie pogrzebało, firma pozbyła się działu nie rokującego nadziei na wieksze zyski ale powstała nowa - OM System - i ta jakoś dalej produkuje świetny i tani sprzęt; sam wydałem ostatnio parę tys. PLN na obiektywy tej firmy i nie żałuję, mimo, że musiałem złamać własne zasady przy tych zakupach (czyli wydać więcej niż 3 tys. PLN za sztukę).
GO zależy od ogniskowej i przysłony, od formatu pewnie jakoś też, ale to już zależność pośrednia. To co piszesz to jakieś bajania, róznica między fufu i m4/3 owszem istnieje, ale nie jest tak duża w praktyce jak się tu wszystkim wydaje; w ciemnych, kitowych obiektywach ta Twoja upragniona mała GO nigdy nie będzie tak mała jakbyś chciał.
Zaś rozmiar matrycy w m4/3 to jej akurat podstawowy atut; oprócz ceny (na szczęście najwyraźniej producenci przyjęli, że mały format musi mniej kosztować), to główny powód dla którego używam systemu m4/3; dzieki temu mogę cały swój sprzęt foto (2 korpusy i kilka obiektywów) nosić bez bólu ze sobą, oprócz paru kg zakupów spożywczych np. (a jedno piwo to jakby nie brać 0,5 kg, w butelce sporo cięższe).
> i wszystkie modele za wyjątkiem E-M5 miały stareńką matrycę 12Mpix? [PDamian]
no i co z tego, że stara? Optyczni do niedawna na takiej matrycy w E-PL1 badali optykę w m4/3; sam kiedyś rozważałem nabycie E-PL1, bo 12 MP to wg własnych ustaleń niezbędne minimum do tzw. zdjęć pełnych szczegółów, nawet przy użyciu "szerokich" szkieł,
a, co ciekawe, sam aparat można nadal u nas nabyć, podobnie jak wczesne modele Pen P (1-3 tylko), które chyba trafiają do nas z całego świata, bo gdzie indziej ich kupić sie nie da; taki e_PL1 to wydatek 7, teraz chyba 8, stówek, z gwarancją, czyli w bardzo przystępnej cenie; tylko ergonomię ma, niestety, nienadzwyczajną, nieruchomy ekranik, no i brak obsługi "dotyku";
to przesądziło, ze zainwestowałem 4 stówki więcej w E-PL8, który już nie ma tych wad - super aparat, jak za te pieniądze, mnie w każdym razie wystarcza, jedyne co można mu zarzucić to brak migawki elektronicznej i wizjera.
> @JdG
Ja tam nie widzę nic złego w tym że korpus OM-5 może będzie z plastiku. [ems]
Ja też, nawet rozważam jego nabycie, bo stary E-M5 mi już wyraźnie "schodzi" a Mk III to od środka "topowy" E-M1 II z mniejszą pamięcią;
Canon od początku serii EOS korpusy amatorskie, nawet takie zaawansowane, jak pierwszy EOS (650), robi z tworzyw; w EOS 650 tworzywo jest solidne z pewnością, bo używałem tego przez lata i w zasadzie dotąd można tego EOSa uznać za działającego (choć już trochę dychawicznie); "plastik" taki, że można wbijać tym korpusem gwożdzie; aczkolwiek kitowy zoom, też z plastiku, już po kilku latach nie wytrzymał trudów eksploatacji :(
Tak więc większość producentów amatorskie konstrukcje robi z plastiku w mniejszym lub większym stopniu, Canon R6 mimo, że nie amatorski, też ma skorupę plastikową; Nikon robi swoje z metalu, nawet te Coolpksy, które są sprzętem zdecydowanie amatorskim, ale czy coś z tego dobrego wynika dla nich? wątpię;
PDamian ma alargię na Olympusa, więc dlatego się tego plastiku w E-M5 III tak kurczowo uczepił.
> Co do zdjęć to uważam je za fałszywki.
Myślę że na piramidce będzie napis Olympus.
Grip ... [ems]
w logo Olympus bardzo wątpię, zresztą zapowiedzieli, że w OM-1 to tylko z nostalgii i dla uczczenia firmowej rocznicy; a korpus może będzie jak piszesz, czasu do premiery jeszcze dużo.
"Canon R6 mimo, że nie amatorski, też ma skorupę plastikową"
link
link
Dlaczego Olympus E-M5 III to tandeta
i się łamie?
E-M5 III link
link
E-M10 link
link
E-M10 II link
link
E-M10 III link
link
E-M5 III link
link
@JdG
Zastosowanie w pierwszym E-M5 matrycy 16MP było niczym katapultowanie użytkowników do innej rzeczywistości. Wcześniejsze 12MP było (w porównaniu do 16MP) rzeczywiście słabe.
Niezbyt rozumiem Twoją miłość do E-PL8 - toto nie ma żadnej ergonomii, wizjera, nie ma tego jak uchwycić, stabilizacja słaba (jak na Olympusa) jedyną zaletą może być niższa waga... Jakie to ma zalety wobec E-M1 Mk1? Kupiłem półtorej roku temu nieśmigany egzemplarz z przebiegiem 6k na ebay'u za 219 euro, poprzedni doprowadziłem do 160k, więc trochę mi jeszcze służył będzie.
O kupowaniu E-PL1 bym nawet nie wspominał - to potwornie brzydki, toporny instrument fotograficzny. To już lepiej wybrać E-P1, jest przynajmniej ... metalowy.
@PDamian
Poproszę o research w sprawie łamania się obudów do Canonów serii M - vide wczorajszy wątek.
Magnezowa obudowa aparatu który kosztował na starcie 1000$ link
Panasonic G80 za 900$ na starcie link
[G90 ma tak samo]
Oszczędności na konstrukcji obudowy w Olympus E-M5 III za 1200$ ?
-Olympus robi was w balona.
Sony za 1000$ link
@PDamian
Nie uwierzysz, ale to klient podejmuje ostateczną decyzję zakupową. Dokonywanie zakupu nadal nie jest obowiązkowe. Co ciekawsze - dla pewnej grupy klientów cena nie jest decydująca, dla innych materiał obudowy, dla jeszcze innych właściwości matrycy, a dla jeszcze innych charakter szumu. Część nawet kupujeaparat na okoliczność istnienia czerwonej kropki. Zadzwiające!
Tymczasem czekam na Twój research związany z pękaniem obudów do Canon M, na której to linni Canon uzyskał (zapewne) spore dochody i to mimo pękania obudów oraz braku (wg opinii znawców i znafcuf) obiektywów...
@JarekB:
"Część nawet kupujeaparat na okoliczność istnienia czerwonej kropki. Zadzwiające!"
Zadziwiające, bo przecież kropkę można na każdym aparacie samodzielnie namalować.
@Negatyw
Pewnie nie jesteś grupą docelową dla tej marki ;-)
Tak, kropki sam maluje.
@Negatyw
Umiesz może wyfrezować metalową obudowę do E-M5 Mark III? Dla kolegi pytam.
Dolna pokrywa w Olympus E-M5 III łamie się dlatego
bo złącze statywowe i szkielet nie są sztywne -plastik
i ich łączenie się wygina.
Oszczędności padającej firmy.
@PDamian
@PDamian
Umiesz odpowiadać na pytania, których nikt nie zadał, natomiast nie potrafisz odpowiadać na pytania Tobie zadane. Tak.
To teraz nam coś powiedz o Canonach serii M i pękających obudowach. Z góry dziękuję.
Gumowa podpórka kciuka w Olympus E-M5 III odpada
link
-wielu "zadowolonych" klientów Olympus.
Jeszcze więcej "zadowolonych" klientów Olympus:
link
link
link
link
@PDamian
Podpowiem kolejny problemat - odklejająca sie guma w E-1. Mnie nawet odkleiła się w E-M1 mk1. Minęło kilkanaście lat, a guma w pewnych modelach się nadal. Linki sobie sam znajdziesz ;-)
Problem w tym że ta mała gumowa nakładka pod kciuk w Olympus E-M5 III nie jest częścią serwisową
i proponują klientom wymianę całego tylnego panelu za 248-330$.
link
-Hahaha...
> Niezbyt rozumiem Twoją miłość do E-PL8 - toto nie ma żadnej ergonomii, wizjera, nie ma tego jak uchwycić, stabilizacja słaba [JarekB]
stabilizacja jest OK, choć tylko 3-osiowa, nie ma ergonomii? kwestia względna, IMHO jest całkiem dobra, mimo tylko jednego pokrętł regulacyjnego; aparat jest przede wszystkim mały, bez problemu można go zmieścić w kieszeni kurtki, nawet z całkiem dużym obiektywem (jak kieszeń pojemna, ale zawsze może to być Lumix 12-32 albo coś podobnego);
próby trzymania go za uchwyt (ma zaczepienie dla kciuka i taki wałek dla zaczepieni innych palców) mogą być frustrujące, ale przecież można go skuteczniej i pewnie trzymać w ręku na kilka innych sposobów, w wypadku dużych obiektywów za obiektyw po prostu;
zatem nie ma powodów narzekać na ergonomię, wystarczy zmienić funkcję tego jedynego pokrętła na korekcję ekspozycji i w zasadzie starczy, jak się używa trybów PA SM, pewną niewygodą jest wtedy tylko wejście w tryb zmiany czasu lub przysłony, ale tylko minimalną (wciśnięcie odp. przycisku i następnie OK), więc jak za aparat za 1-1,5 tys. PLN z bogactwem różnych funkcji to można przecierpieć;
a aparacik jest całkiem szybki - z manualnym obiektywem staruje w ca 1", odrobinę dłużej ze wspomnianym zoomem 12-32; super sprawny jest ekran dotykowy, szybkość pracy jak z mechanicznym spustem; AF, ściśle SAF (ale tylko tego używam) bardzo szybki, mimo, że kontrastowy; oczywiście jak zajmujesz się fotografowaniem profesjonalnego sportu (pomijając szachy itp), to wtedy musisz się rozejrzeć za czym innym;
aparacik ma trochę słabą specyfikację, jednak wystarczającą w całkiem ambitnych przedsięwzięciach; istotne braki to EVF, którego nie ma, podobnie jak elektronicznej migawki (dopiero od E-PL9 występuje); no i trwały, o dziwo jest; ten mój zbliża się już do 300 tys. strzałów; koty go co prawda nieco połamały, bo to przeważnie plastik (choć trudno to wyczuć), ale z pomocą taśmy klejącej dało się klapkę baterii uratować. No i ładny jest, na koniec.
> ... Jakie to ma zalety wobec E-M1 Mk1? Kupiłem półtorej roku temu nieśmigany egzemplarz z przebiegiem 6k na ebay'u za 219 euro, poprzedni doprowadziłem do 160k, więc trochę mi jeszcze służył będzie. [JarekB]
nie ma sensu go porównywać z E-M1 (aczkolwiek w niektórych aspektach działa lepiej niż np. E-M5 - jest jednak 4 lata nowszą konstrukcją).
> O kupowaniu E-PL1 bym nawet nie wspominał - to potwornie brzydki, toporny instrument fotograficzny. [JarekB]
tak, masz rację jest brzydki i niespecjalnie funkcjonalny, więc sobie odpuściłem ten zakup;
aczkolwiek uroda aparatu jest dla mnie ostatnią cechą jaką skłonny jestem rozpatrywać; dla mnie korpus może być dowolny, byleby działał z akceptowalną szybkością i pewną minimalną funkcjonalnością; chętniej wydaję pieniądze na dobrą optykę.
> Gumowa podpórka kciuka w Olympus E-M5 III odpada [Wiadomo kto]
humorystyczne; w Nikonie P7800 odpadły mi wszystkie gumy i to niedługo po zakupie, zdążyłem to jeszcze zareklamować i nawet wymieniono mi je na nowe, które też zaraz odpadły, więc dałem sobie z nimi spokój; w Canonie EOS gumy (też wszystkie) odpadły mi po jakichś 5 latach; w E-M5 nic nie odpadło, choć wspomniana guma na kciuk w jednym miejscu się przetarła do metalu;
akurat Olympusy są chyba robione z elementów kupowanych przez księgowego, który nie minimalizuje kosztów; ekranik w E-M5 dotąd nie ma żadnej rysy, mimo, że nigdy nie zaznał torby fotograficznej i futerału i już dożywa swych dni. E-PL8 zaś jedną dorobił się tylko jednej, delikatnej.
@JdG
Skoro aparaty można kupić w tej samej cenie, skoro migawka E-M1 wytrzymuje więcej niż E-PL8, skoro obydwa są poza gwarancją, to nie widzę powodu, aby tych aparatów nie porównywać. Dla mnie stabilizacja w E-M1 mk1 (dużo mniej skuteczna niż w mk2 i 3) 'robi robotę'. Aparaty z jednym kółkiem nastawczym dla mnie nie istnieją per definizione. Już nie będę wspominał, że E-M1 jest wykonany z właściwego materiału i nic się w nim nie urwie :-)
@JdG
Właśnie doczytałem (w teście Optycznych...), że korpus w E-PL8 był również metalowy... W amatorskiej puszce? Toż to były czasy totalnej rozpusty!
Nie jest. Bzdury piszą.
link
link
link
link
link
link
link
No i mamy kolejny powód, aby zakupić E-M1 mk1 zamiast E-PL8 :-)
> skoro obydwa są poza gwarancją, to nie widzę powodu, aby tych aparatów nie porównywać. [JarekB]
porównywać można bez względu na gwarancję, aczkolwiek porównywanie akurat tych dwóch jest nieco zabawnym zabiegiem; nb. mój Pen akurat miał gwarancję - całe 2,5 roku, nawet ten E-PL1 pewnie też miał gwarancję, gdyby go nabyć w sklepiku (a tak można do dziś);
gwarancja w pierwszych latach użytkowania to ostatnio rzecz raczej fundamentalna. Mój E-M5 mimo, że niesłychanie solidny (raz zaliczył upadek na granitowy bruk z ponad metra) musiał być 2 razy wysłany do serwisu, z głupich powodów, zresztą.
> Dla mnie stabilizacja w E-M1 mk1 (dużo mniej skuteczna niż w mk2 i 3) 'robi robotę'.
Stabilizacja nawet w tym Pen 8, mimo, że okrojona, jest bardzo dobra; w E-M1 II i III (nie wiem jak w I) pozwalała utrzymać nawet parosekundowe ekspozycje, "z ręki";
> Aparaty z jednym kółkiem nastawczym dla mnie nie istnieją per definizione. Już nie będę wspominał, że E-M1 jest wykonany z właściwego materiału i nic się w nim nie urwie :-) [JarekB]
to kwestia gustu, też wolałbym 2 kółka, ale od aparatu za 1 tys. PLN za wiele wymagać nie można - byle działał poprawnie; ale tego 2. kołka i tak używam rzadko, głównie przy podglądaniu zdjęć, czasem korygując przysłonę w trybie P.
E-M1 to korpus zbudowany w standardach "profesjonalnych", więc pewnie bardzo odporny; tym nie mniej nawet w takich czasem coś się urywa, podejrzewam, że przy odrobinie samozaparcia można coś urwać nawet w Nikonie Z9; może nawet wyłamać w nim gniazdo statywu.
> korpus w E-PL8 był również metalowy... W amatorskiej puszce? Toż to były czasy totalnej rozpusty!
częściowo metalowy, w popularnych aparatach Olympusa używane są różne materiały; E-M5 (I) wygląda jak metalowy klocek, ale całkiem spora ścianka za ekranikiem wygląda jednak na jakiś plastik; dopóki korpus jest solidny, nie gnie się, nie trzeszczy, to czasem nawet trudno ustalić co jest z plastiku, co z metalu (jak w tym E-PL8). O E-M10 III i E-PL9 piszą, że są plastikowe, ale już E-M10 IV jest w części metalowy, starsze OMD wszystkie były metalowe (pewnie przeważnie metalowe).
@JdG
Już kiedyś na to (samokrytycznie) zwracałeś uwagę i ja to potwierdzam - takie długie teksty może pisać tylko Baron13.
5 i 1 link
link
> takie długie teksty może pisać tylko Baron13.
oczywiście teksty Barona są specjalne i ozdobne, gdzie mi do niego; rozpisałem się, bo jak wiadomo sporo mitów na tym forum funkcjonuje, czasem jest wręcz kultywowanych pieczołowicie z wiadomych powodów ("pełna klatka"), więc dodałem swoje " granum salis" (no, może nie jedno) dla uzupełnienia obrazu; prawdy są, wiadomo, różne, wiele ich, każdy ma swoją w praktyce; bolesna weryfikacja prawd zdarza się stosunkowo rzadko, więc co sobie ich oszczędzać?
W tej dyskusji nie chodzi o plastikową obudowę w aparacie, bo gdyby tak było, rozmawialibyśmy również o Canonach EOS M. W tej dyskusji chodzi o to, żeby „udowodnić” jak bardzo nieracjonalnym wyborem jest zakup aparatu m4/3.
Olympus nie był jedynym, pierwszym, ani ostatnim producentem, który zastosował/zastosuje polimerową obudowę w swoich aparatach. O reszcie producentów jednak, tu na forum, nie mówimy, bo to nie Olympus. A jak nie Olympus, to nie m4/3. A każdy przecież wie, że rozmiar matrycy m4/3 jest „do bani” a dowodem potwierdzającym tą tezę ma być pękający gwint statywu w jednym z modeli aparatów.
Co tam koszmarne luzy na bagnecie Sony A7, migawka ulegająca samozniszczeniu w Sony A7 III albo chlapiąca olejem na matryce migawka w Nikonie D750. Nie warto przecież o tym wspominać, skoro nie jest to żaden argument w dyskusji na temat jak bardzo „do bani” jest m4/3.
Co zrobił Olympus w tej sprawie?
A to zrobił Nikon:
link
@JdG
"...GO zależy od ogniskowej i przysłony, od formatu pewnie jakoś też, ale to już zależność pośrednia. To co piszesz to jakieś bajania, róznica między fufu i m4/3 owszem istnieje, ale nie jest tak duża w praktyce jak się tu wszystkim wydaje; w ciemnych, kitowych obiektywach ta Twoja upragniona mała GO nigdy nie będzie tak mała jakbyś chciał..."
Od formatu zależy w ten sposób, że ten sam kąt widzenia wymaga 2x dłuższej ogniskowej na FF niż na m43. A im większa ogniskowa tym mniejsza GO. Żeby m43 nadgonił w GO musi być szkło +- o 2 podziałki jaśniejsze.
Na FF na szerokim kącie wcale nie jest tak łatwo uzyskać GO i trzeba stosować jasne stałki.
Ale do filmu m43 jak najbardziej.
Oczywiście wszystko zależy, do czego komu aparat potrzebny.
> Na FF na szerokim kącie wcale nie jest tak łatwo uzyskać GO i trzeba stosować jasne stałki.
kurcze! wszyscy tu piszą o tej małej GO a ja nawet w m4/3 i na szerokim kącie mam niekiedy problemy ze zbyt małą GO.
NB. zapomnieliśmy o jednym ważnym czynniku mającym bezpośredni i ważny związek z GO - o odległości przedmiotowej - im mniejsza, tym trudniej utrzymać ostrość, bo GO się zawęża; z tej przyczyny w makrofotografii jest to ważny parametr; działa niezależnie od ogniskowej;
Chyba w makro...
@Szbla, przecież @JdG napisał, że w makro ...
@Jarun
"A jednak tysiące już osób porusza się po polskich drogach „elektrykami”. Nie oburza Cię to ?"
Tyle razy wałkowane, a Ty i kilku innych nadal nie odróżniasz wyrazów wieloznacznych od słownictwa potocznego i od błędnego nazewnictwa.
Przykładem słownictwa potocznego będzie np. puszka czy słoik w odniesieniu do aparatu lub obiektywu, ale nikt nie używa takiego słownictwa w artykułach czy notach prasowych, a używane w komentarzach na portalu technicznym o sprzęcie fotograficznym i optycznym nie pozostawiają wątpliwości co do znaczenia.
Natomiast dalmierz w odniesieniu do aparatu dalmierzowego jak najbardziej jest błędnym określeniem, w dodatku niejednoznacznym, gdyż niektórzy producenci z branży (jak Leica) produkują tak dalmierze jak i aparaty dalmierzowe, ale to są dwa różne urządzenia, a używanie takiego nazewnictwa w artykułach na portalu branżowym świadczy tylko źle o piszącym. Już podawałem ten przykład, to tak jakby na portalu o kolejnictwie ktoś pisał "trakcja" o sieci trakcyjnej. To są dwie różne rzeczy i nie świadczyłoby to dobrze o piszącym.
@lord13
Dlaczego nie czepiasz się słowa aparat?
Przecież są firmy produkujące aparaty fotograficzne i aparaty do pomiaru ciśnienia. Skąd wiesz o czym optyczni piszą w plotkach, gdy piszą o nowym aparacie?
Redaktorzy i większość czytających nie są bezmyślnymi automatami i rozumieją kontekst więc problem niejednoznaczności nie istnieje.
Na forum budowlanym jeśli ktoś napisze "kupiłem nowy dalmierz Leica" inni to zrozumieją jako dalmierz budowlany, a jeśli ten piszący będzie miał na myśli aparat napisze "aparat dalmierzowy".
Podobnie na forum dla fotografów jeśli ktoś napisze "kupiłem nowy dalmierz Leica" inni to zrozumieją jako aparat dalmierzowy, a jeśli ten piszący będzie miał na myśli sprzęt pomiarowy napisze "dalmierz budowlany".
@lord13 napisał:
„Tyle razy wałkowane, a Ty i kilku innych nadal nie odróżniasz wyrazów wieloznacznych od słownictwa potocznego i od błędnego nazewnictwa.”
No nie. Tyle razy wałkowane, a Ty i kilku innych nadal nie rozumiesz, że język to nie nauka ścisła.
Dalmierzowy aparat fotograficzny to jest nazwa urządzenia, które potocznie (i powszechnie !) zwane jest dalmierzem. No i co w tym wyjątkowego ?
Aparat mammograficzny potocznie (i powszechnie) zwany jest mammografem : link
Rentgenem potocznie (i powszechnie) nazywamy aparat rentgenowski : link
„Elektryk” to nie samochód, a zawód. Niemniej jednak potocznie (i już powszechnie) nazwą tą określane są pojazdy o napędzie elektrycznym.
@RobKoz:
"Dlaczego nie czepiasz się słowa aparat?
Przecież są firmy produkujące aparaty fotograficzne i aparaty do pomiaru ciśnienia. Skąd wiesz o czym optyczni piszą w plotkach, gdy piszą o nowym aparacie?"
Czepiać się można tylko wtedy gdy określenie jest błędne. Jeżeli Optyczni piszą o aparacie i piszą aparat to nie ma się do czego czepiać. Gdyby aparatem nazywali gwóźdź to można się czepiać bo gwóźdź nie jest aparatem tak jak dalmierz nie jest aparatem fotograficznym.
@Jarun:
"Aparat mammograficzny potocznie (i powszechnie) zwany jest mammografem"
@Jarun, Twoje przykłady są bez sensu. To tak nie działa, że jak aparat mammograficzny zwany jest "mammografem" to aparat dalmierzowy "dalmierzem" a samochód osobowy "osobą". Aparat dalmierzowy potocznie nazywany jest dalmierzowcem a nie dalmierzem. Dalmierz nie jest aparatem fotograficznym a osoba nie jest samochodem.
@Negatyw napisał:
„Czepiać się można tylko wtedy gdy określenie jest błędne. Jeżeli Optyczni piszą o aparacie i piszą aparat to nie ma się do czego czepiać. Gdyby aparatem nazywali gwóźdź to można się czepiać bo gwóźdź nie jest aparatem tak jak dalmierz nie jest aparatem fotograficznym.”
No to idźmy dalej tym tokiem rozumowania: Rentgen to nazwisko, więc błędem jest nazywanie rentgenem zdjęcia z aparatu rentgenowskiego, mammograf nie może być nazywany „mammografem”, bo to przecież „aparat mammograficzny”, a „Warszawska Kolej Dojazdowa” nie powinna być nazywana „kolejką”, no bo jej prawidłowa nazwa brzmi Warszawska Kolej Dojazdowa.
Podobnie jest z „elektrykami”. Jak można nazwać elektrykiem pojazd o napędzie elektrycznym, skoro wszyscy wiedzą, że elektryk to zawód, a nie samochód ?
Parafrazując cytat @Negatywa: „dalmierz nie jest aparatem fotograficznym”, możemy śmiało napisać, że „elektryk NIE JEST samochodem” lub, że mammograf nie jest aparatem mammograficznym. Błędem również jest potoczne nazywanie "nastawnego klucza francuskiego" FRANCUZEM (no bo francuz, to obywatel Francji).
@Negatyw napisał:
„To tak nie działa, że jak aparat mammograficzny zwany jest "mammografem" to aparat dalmierzowy "dalmierzem" a samochód osobowy "osobą””
No Właśnie !!!!
Działa to tak, jak przyjmie to język. A jak przyjął ? Dawniej zdarzało się, że ktoś mówił dalmierzowiec, a jak dzisiaj na forach/portalach mówią na dalmierzowy aparat fotograficzny ?
A tak przy okazji, samochód to „automobil”, ale jakoś się nie przyjęło. Oburza Cię to ?
@Negatyw napisał:
„Jeżeli Optyczni piszą o aparacie i piszą aparat to nie ma się do czego czepiać. Gdyby aparatem nazywali gwóźdź to można się czepiać bo gwóźdź nie jest aparatem tak jak dalmierz nie jest aparatem fotograficznym.”
No nie zupełnie. Aparat fotograficzny to nie aparat do pomiaru ciśnienia (pomimo, że ma taki sam wyraz w nazwie).
Nazwanie aparatu fotograficznego aparatem do pomiaru ciśnienia to tak samo, jakby powiedzieć na aparat fotograficzny „gwóźdź”. To są dwa zupełnie inne urządzenia. A jednak Cię nie razi, jak na aparat fotograficzny mówimy po prostu „aparat”. Dlaczego ?
@Jarun:
"Nazwanie aparatu fotograficznego aparatem do pomiaru ciśnienia to tak samo, jakby powiedzieć na aparat fotograficzny „gwóźdź”."
Nie czytam Optycznych "od dechy do dechy", czyli nie czytam wszystkiego. Może dlatego nigdy nie trafiłem by nazywali aparatem do pomiaru ciśnienia aparat fotograficzny. Ale jak tak nazwali to jest taki sam błąd jak nazywanie dalmierzem aparat fotograficzny.
@Jarun:
"Rentgen to nazwisko, więc błędem jest nazywanie rentgenem zdjęcia z aparatu rentgenowskiego"
W oryginale to nazwisko Röntgen co można spolszczyć: Rentgen, nazwiska piszemy dużą literą. No ale są nazwiska takie jak np. Walczak i jest urządzenie walczak. Urządzenie walczak to nazwa prawidłowa, a to, że jest takie nazwisko niczego nie zmienia, bo są nazwiska brzmiące tak samo jak nazwy. Np. nazwiska: Kogut, Wilk, Pietruszka, Kiełbasa itd. Nie wszystko co ludzie mówią i piszą jest prawidłowe i nie ma takich zasad, że jak aparat kompaktowy nazywamy kompaktem to aparat dalmierzowy dalmierzem bo wtedy aparat ortodontyczny byśmy nazywali ortodontą. Od tego by wiedzieć czy określenie jest prawidłowe czy nie mamy słowniki i encyklopedie. Zastępczo można sprawdzić w Wikipedii link
Fascynujące. Materiał do przemyśleń. ;))
@Negatyw napisał:
„Urządzenie walczak to nazwa prawidłowa, a to, że jest takie nazwisko niczego nie zmienia, bo są nazwiska brzmiące tak samo jak nazwy.”
Rentgen link -jest to POTOCZNE określenie urządzeń wykorzystujących promieniowanie rentgenowskie.
Potoczne, a jednak w powszechnym użyciu i nikogo ono nie oburza.
@Negatyw napisał:
„Nie wszystko co ludzie mówią i piszą jest prawidłowe i nie ma takich zasad, że jak aparat kompaktowy nazywamy kompaktem to aparat dalmierzowy dalmierzem bo wtedy aparat ortodontyczny byśmy nazywali ortodontą.”
Ależ oczywiście, że nie ma takich zasad i nazywanie dalmierzowego aparatu fotograficznego dalmierzem nie ma z tymi zasadami (które nie istnieją) nic wspólnego.
Już to pisałem- język to nie matematyka. Język żyje, zmienia się, ewoluuje. Jedne słowa zastępujemy innymi, upraszczamy, zmieniamy. Gdyby tak nie było, nadal byś mówił średniowieczną polszczyzną.
No dobra, muszę kończyć- dzwoni mi aparat telefoniczny. Synowica telefonuje, że jakiś hulaka uszkodził mi pokrywę maski silnika w moim automobilu.
@Jarun
Francuz jako obywatel piszemy dużą literą, a nie małą.
@gamma, masz rację.
A urządzenie które nagrywa filmy nazywamy aparatem fotograficznym i nikomu to nie wadzi... 000010
BlindClick:
A urządzenie które nagrywa filmy nazywamy aparatem fotograficznym i nikomu to nie wadzi...
Jak to nikomu? Mi wadzi. Nie lubię jak ktoś mnie filmuje aparatem fotograficznym. A urządzenie, które robi zdjęcia nazywamy fotoradarem. I też uważasz, że nikomu to nie wadzi? Tym, którym fotoradar zrobił zdjęcia raczej wadzi.
@Negatyw: masz problem z pisanym. Nie ma zasad, które usiłujesz wcisnąć ludziom. Do przemyślenia. Gdyby było wedle tych zmyśleń, to niemożna by było w instrukcjach używać zaimków. A używa się. Istotne jest tylko to, żeby kontekst nie zostawiał wątpliwości, o czym mówimy.
@RobKoz
"Dlaczego nie czepiasz się słowa aparat?
Przecież są firmy produkujące aparaty fotograficzne i aparaty do pomiaru ciśnienia. Skąd wiesz o czym optyczni piszą w plotkach, gdy piszą o nowym aparacie?"
Właśnie potwierdzasz to o czym pisałem, nie odróżniasz wyrazów wieloznacznych od błędnego nazewnictwa. Dlaczego miałbym się czepiać słowa aparat, skoro ma ono wiele znaczeń? Natomiast dalmierz ma jedno znaczenie - przyrząd do pomiaru odległości.
@Jarun
"Dalmierzowy aparat fotograficzny to jest nazwa urządzenia, które potocznie (i powszechnie !) zwane jest dalmierzem. No i co w tym wyjątkowego ?"
Ani powszechnie, ani potocznie tylko błędnie, a przykłady z mammografami czy rentgenami pokazują, jak tego nie rozumiesz. Gdyby były dwa różne urządzenia i nazywały się mammograf oraz aparat mammograficzny, to na ten drugi nikt by nie mówił mammograf, a już z pewnością nie w fachowej prasie. To jest dokładnie jak z już przywoływaną trakcją i siecią trakcyjną, dwa pojęcia określające różne rzeczy, jednak z tej samej branży, dlatego nikt, kto ma pojęcie o czym mówi, nie skraca sieci trakcyjnej do trakcji.
@lord13: "Natomiast dalmierz ma jedno znaczenie - przyrząd do pomiaru odległości." Nie :-) Kolejna fujara z polskiego ;-)
@lord13 napisał:
„Ani powszechnie, ani potocznie tylko błędnie […]”
A znasz jakiś portal lub forum gdzie się NIE używa określenia „dalmierz” w odniesieniu do dalmierzowego aparatu fotograficznego ?
Jeśli nie jest to określenie ani powszechne, ani potoczne, to bez trudu dasz przykłady co najmniej kilku takich portali/forów.
@baron13:
"@lord13: "Natomiast dalmierz ma jedno znaczenie - przyrząd do pomiaru odległości." Nie :-) Kolejna fujara z polskiego ;-)"
No, ale przynajmniej @lord13 nie jest fujarą z fizyki jak Ty.