Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Całkiem zgrabny artykuł, przynajmniej dla całkowitego laika w temacie obserwacji nieba. Skoro jednak wspominacie o obserwacji Słońca, to warto chyba napisać w jaki sposób - żeby przypadkiem komuś nie strzeliła do głowy myśl bezpośredniej obserwacji przez lornetkę... ;)
Obserwacje Słońca były wspomniane przy okazji obserwacji przez teleskop. Faktem jest jednak, że należy to robić albo przy pomocy specjalnego filtra albo poprzez rzucenie obrazu Słońca na specjalny ekran. Ta druga metoda może być niebezpieczna dla tańszych teleskopów i lornetek, gdzie w budowie okularów nadużywa się tworzyw sztucznych, które pod wpływem temperatury mogą ulec uszkodzeniu. Lepiej jednak uszkodzić okulary niż wzrok...
Używam specjalnej folii do zdjęć Słońca (a wtedy i tak wkładam w teleskop nie okular a aparat), a wcześniej - bez aparatu - używaliśmy rzutowania na ekran - ale był to specjalnie przygotowany ekran plus otwarty teleskop Newtona. Obecnie ze względu na nagrzewanie elementów i popularność innych konstrukcji zaleca się folię przed teleskopem. Inne rozwiązanie - "filtr słoneczny" w okularze - potrafi być bardzo niebezpieczne właśnie ze względu na nagrzanie i potencjał pęknięcia (i przepuszczenia światła). Warto podkreślić, że uszkodzenie oka przez przegrzanie wskutek oglądania Słońca (podobno) nie boli, a może i tak być za późno. Nigdy nie umieszczam oka na osi optycznej jeśli Słońce może być w polu widzenia (tylko aparat albo rzutowanie).
Dobry artykuł. Można dodać, że w warunkach miejskich z jednej strony niebo jest jaśniejsze (więc ciemniejsze obiekty i tak będą ukryte w jasnym tle) a z drugiej trudno przyzwyczaić oko do ciemności, więc źrenica wyjściowa może być bez strat mniejsza (więc można i warto szukać trochę większych powiększeń).
Zgadza się. Dostępna w wersjach fotograficznej (mniej redukuje światło) i optycznej (bardziej). Do aparatu i tak używam tej optycznej, bo z moim teleskopem przy ISO200 wychodzi 1/500s dla dobrej ekspozycji.
Lornetka astronomiczna ma jedną wielką! przewagę nad "cięższym sprzętem" Problemem w Polsce jest zanieczyszczenie światłem, poważnie ograniczające poważne badania naukowe. Takich miejsc można starać się unikać przenosząc sprzęt obserwacyjny daleko. A waga i "mobilność" lornetki jest tutaj elementem kluczowym. Tym bardziej, iż dobre miejsca do obserwacji potrafią się nadspodziewanie szybko zmieniać.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Całkiem zgrabny artykuł, przynajmniej dla całkowitego laika w temacie obserwacji nieba. Skoro jednak wspominacie o obserwacji Słońca, to warto chyba napisać w jaki sposób - żeby przypadkiem komuś nie strzeliła do głowy myśl bezpośredniej obserwacji przez lornetkę... ;)
Obserwacje Słońca były wspomniane przy okazji obserwacji przez teleskop. Faktem jest jednak, że należy to robić albo przy pomocy specjalnego filtra albo poprzez rzucenie obrazu Słońca na specjalny ekran. Ta druga metoda może być niebezpieczna dla tańszych teleskopów i lornetek, gdzie w budowie okularów nadużywa się tworzyw sztucznych, które pod wpływem temperatury mogą ulec uszkodzeniu. Lepiej jednak uszkodzić okulary niż wzrok...
Używam specjalnej folii do zdjęć Słońca (a wtedy i tak wkładam w teleskop nie okular a aparat), a wcześniej - bez aparatu - używaliśmy rzutowania na ekran - ale był to specjalnie przygotowany ekran plus otwarty teleskop Newtona. Obecnie ze względu na nagrzewanie elementów i popularność innych konstrukcji zaleca się folię przed teleskopem. Inne rozwiązanie - "filtr słoneczny" w okularze - potrafi być bardzo niebezpieczne właśnie ze względu na nagrzanie i potencjał pęknięcia (i przepuszczenia światła). Warto podkreślić, że uszkodzenie oka przez przegrzanie wskutek oglądania Słońca (podobno) nie boli, a może i tak być za późno. Nigdy nie umieszczam oka na osi optycznej jeśli Słońce może być w polu widzenia (tylko aparat albo rzutowanie).
Dobry artykuł. Można dodać, że w warunkach miejskich z jednej strony niebo jest jaśniejsze (więc ciemniejsze obiekty i tak będą ukryte w jasnym tle) a z drugiej trudno przyzwyczaić oko do ciemności, więc źrenica wyjściowa może być bez strat mniejsza (więc można i warto szukać trochę większych powiększeń).
Ta specjalna folia to folia Baader Planetarium.
Zgadza się. Dostępna w wersjach fotograficznej (mniej redukuje światło) i optycznej (bardziej). Do aparatu i tak używam tej optycznej, bo z moim teleskopem przy ISO200 wychodzi 1/500s dla dobrej ekspozycji.
Lornetka astronomiczna ma jedną wielką! przewagę nad "cięższym sprzętem"
Problemem w Polsce jest zanieczyszczenie światłem, poważnie ograniczające poważne badania naukowe. Takich miejsc można starać się unikać przenosząc sprzęt obserwacyjny daleko. A waga i "mobilność" lornetki jest tutaj elementem kluczowym. Tym bardziej, iż dobre miejsca do obserwacji potrafią się nadspodziewanie szybko zmieniać.