Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Zapraszamy na kolejną Fotomisję. Tym razem w ucieczce przed listopadowymi deszczami wybierzemy się na Florydę, gdzie będziemy uczyć się fotografii pod czujnym okiem Pawła Kosickiego. Szczegóły i zapisy
na tej stronie.
Myślę, że powinniście zacząć myśleć o zmianie lub uzupełnieniu formuły takich wojaży. Ci co pozostali na tym forum raczej dysponują wiedzą jak focić i przepłacanie 30-50% za kompana podróży może zniechęcać. Właśnie za miesiąc po raz 7-my wyruszam na objazdówkę po Tajlandii. Organizuję ją dla grupy seniorów. Koszt za 13 dni powinien zamknąć się w 6,5k zł ze wszystkim. Gdybym wybrał oszczędności na komforcie lotu to zeszlibysmy do 5,2k... Przecież uczyć się możemy też wzajemnie od siebie. Ilość użytkowników forum też już spadła drastycznie i trudno o nowy narybek z dużą kasą. Myślę, że jest tu nas jeszcze wielu, którzy chętnie wybraliby się na taką wspólną wyprawę, gdyby tylko była w zasięgu finansowym.
Jako wolnościowiec uważam, że każdy powinien sam dbać o siebie. I myślę, że dbałość o forumowiczów jest w interesie twórców portalu. 1 celebryta w tę czy we wtę nie robi różnicy, a rozgłos, że można tanio i z fajną ekipą zobaczyć kawałek świata może pozytywnie zaskoczyć.
@handlowiecupc Objazdówka dla seniorów versus fotomisja... Domyślam się, że skoro są podane wszystkie warunki brzegowe Fotomisji, (hotele, numery lotów), to jesteś w stanie usiąść nad kartką papieru i policzyć jej koszty. Wziąłeś pod uwagę, że misją Fotomisji może nie być 'tanie zobaczenie kawałka świata'? Skąd przekonanie, że twórcy portalu nie dbają o forumowiczów? Skąd przekonanie, że cena Fotomisji nie jest ceną rynkową?
Głównie stąd, że byłem na wszystkich kontynentach i nie po to by leżeć plackiem na plaży. Robiłem objazdówki Brazyli, Meksyku, Malaje z Borneo, potrafiłem w 3 tygodnie zjechać 3k km i wychodziło na osobę 4-5k zł. Wiem, że obecnie loty są znacznie droższe, ale wiem też, że celebryta nie leci za swoje...
Dlatego też chciałem, abyś wyliczył koszty, bo to naprawdę są ogólniki, że potrafiłeś spędzić 3 tygodnie za 4-5k zł - to wychodzi < 250 zł za osobę -> z pewnością da się, ale nie w hotelach, nie w knajpach i nie w USA. Mi osobiście program Fotomisji się nie podoba - za dużo tam opowieści o 'fajności', za mało konkretów związanych z programem warsztatów. BTW - to nie celebryta leci, to fotograf. Starasz się tego faceta deprecjonować, nie wiem dlaczego...
Nie. Nic nie mam do niego (nich). Ale z fotografami jak z piosenkarzami. W radiu niekoniecznie lecą najlepsi. Tutaj mamy ewidentnie znane w branży nazwiska. One przyciągają, ale jednocześnie muszą kosztować. A teraz wyobraź sobie, że opracowuje ktoś podobna trasę a wśród uczestników są landszafciarze, ślubni, miejscy itp. Każdy od każdego może się czegoś nauczyć w zależności od potrzeby chwili. Jakieś zachodzące słońce, wieśniak sprzedający owoce, starożytna budowla itd. Jeśli ktoś w danej sytuacji oczekiwałby więcej to może podglądać pracę innych. Nikogo nie atakuję, ale myślę, że te misje mają swoją stałą klientelę, a widząc jak długo obecnie trzeba czekać na zebranie ekipy względem lat poprzednich to jedynie sugeruję by rozważyć inne możliwości. Wszak była już oferta misji, która się nie odbyła.
Trochę jeździłem. W tym również na Fotomisje. Oczywistością jest to, że wycieczki na własną rękę mogą być tańsze, bo sami decydujemy na co wydać pieniądze i czy nie lepiej zrobić coś innego. Każdy ma inny poziom akceptacji intensywności podróżowania, poziomu i jakości usług noclegowych. Inne też są ceny biletów lotniczych - sam często rezerwuje je z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Jasne jest to, że w przypadku wycieczek zorganizowanych organizator musi spełnić warunki formalne jakie ma biuro podróży i gwarantować ich wykonanie. Zdecydowanym plusem fotomisji jest też to, że jako uczestnik nie muszę martwić się o formalności, transport, bilety wstępu czy inne nudne czynności (to wszystko kosztuje). Mogę za to, często w miłych okolicznościach spotkać się i porozmawiać z ludźmi o podobnych zainteresowaniach. Wiele też zawdzięczam tym fotografom z którymi jeździłem na fotomisje (bylem na 5 takich wyjazdach).
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Brzmi fajnie.
Tym bardziej zapraszamy :-)
Jaka tam będzie pogoda pod koniec listopada?
Może Rubikowie też będą dołączą by fotografować, bo oni lubią sharing własnego contentu ;-)
Myślę, że powinniście zacząć myśleć o zmianie lub uzupełnieniu formuły takich wojaży. Ci co pozostali na tym forum raczej dysponują wiedzą jak focić i przepłacanie 30-50% za kompana podróży może zniechęcać.
Właśnie za miesiąc po raz 7-my wyruszam na objazdówkę po Tajlandii. Organizuję ją dla grupy seniorów. Koszt za 13 dni powinien zamknąć się w 6,5k zł ze wszystkim. Gdybym wybrał oszczędności na komforcie lotu to zeszlibysmy do 5,2k...
Przecież uczyć się możemy też wzajemnie od siebie. Ilość użytkowników forum też już spadła drastycznie i trudno o nowy narybek z dużą kasą. Myślę, że jest tu nas jeszcze wielu, którzy chętnie wybraliby się na taką wspólną wyprawę, gdyby tylko była w zasięgu finansowym.
@handlowiecupc
I chcesz pozbawić ambasadorów marek pracy? ;-)
Jako wolnościowiec uważam, że każdy powinien sam dbać o siebie. I myślę, że dbałość o forumowiczów jest w interesie twórców portalu. 1 celebryta w tę czy we wtę nie robi różnicy, a rozgłos, że można tanio i z fajną ekipą zobaczyć kawałek świata może pozytywnie zaskoczyć.
@handlowiecupc
Objazdówka dla seniorów versus fotomisja... Domyślam się, że skoro są podane wszystkie warunki brzegowe Fotomisji, (hotele, numery lotów), to jesteś w stanie usiąść nad kartką papieru i policzyć jej koszty. Wziąłeś pod uwagę, że misją Fotomisji może nie być 'tanie zobaczenie kawałka świata'? Skąd przekonanie, że twórcy portalu nie dbają o forumowiczów? Skąd przekonanie, że cena Fotomisji nie jest ceną rynkową?
Głównie stąd, że byłem na wszystkich kontynentach i nie po to by leżeć plackiem na plaży. Robiłem objazdówki Brazyli, Meksyku, Malaje z Borneo, potrafiłem w 3 tygodnie zjechać 3k km i wychodziło na osobę 4-5k zł. Wiem, że obecnie loty są znacznie droższe, ale wiem też, że celebryta nie leci za swoje...
Dlatego też chciałem, abyś wyliczył koszty, bo to naprawdę są ogólniki, że potrafiłeś spędzić 3 tygodnie za 4-5k zł - to wychodzi < 250 zł za osobę -> z pewnością da się, ale nie w hotelach, nie w knajpach i nie w USA. Mi osobiście program Fotomisji się nie podoba - za dużo tam opowieści o 'fajności', za mało konkretów związanych z programem warsztatów. BTW - to nie celebryta leci, to fotograf. Starasz się tego faceta deprecjonować, nie wiem dlaczego...
Nie. Nic nie mam do niego (nich). Ale z fotografami jak z piosenkarzami. W radiu niekoniecznie lecą najlepsi. Tutaj mamy ewidentnie znane w branży nazwiska. One przyciągają, ale jednocześnie muszą kosztować. A teraz wyobraź sobie, że opracowuje ktoś podobna trasę a wśród uczestników są landszafciarze, ślubni, miejscy itp. Każdy od każdego może się czegoś nauczyć w zależności od potrzeby chwili. Jakieś zachodzące słońce, wieśniak sprzedający owoce, starożytna budowla itd. Jeśli ktoś w danej sytuacji oczekiwałby więcej to może podglądać pracę innych.
Nikogo nie atakuję, ale myślę, że te misje mają swoją stałą klientelę, a widząc jak długo obecnie trzeba czekać na zebranie ekipy względem lat poprzednich to jedynie sugeruję by rozważyć inne możliwości. Wszak była już oferta misji, która się nie odbyła.
Trochę jeździłem. W tym również na Fotomisje. Oczywistością jest to, że wycieczki na własną rękę mogą być tańsze, bo sami decydujemy na co wydać pieniądze i czy nie lepiej zrobić coś innego. Każdy ma inny poziom akceptacji intensywności podróżowania, poziomu i jakości usług noclegowych. Inne też są ceny biletów lotniczych - sam często rezerwuje je z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Jasne jest to, że w przypadku wycieczek zorganizowanych organizator musi spełnić warunki formalne jakie ma biuro podróży i gwarantować ich wykonanie. Zdecydowanym plusem fotomisji jest też to, że jako uczestnik nie muszę martwić się o formalności, transport, bilety wstępu czy inne nudne czynności (to wszystko kosztuje). Mogę za to, często w miłych okolicznościach spotkać się i porozmawiać z ludźmi o podobnych zainteresowaniach. Wiele też zawdzięczam tym fotografom z którymi jeździłem na fotomisje (bylem na 5 takich wyjazdach).