Polaroid Now Generation 3 MoMA Edition
Focus Nordic, polski dystrybutor marki Polaroid, informuje o powiększeniu się oferty tego producenta o aparat Now Generation 3 w limitowanej edycji zaprojektowanej we współpracy z Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MoMA).
INFORMACJA PRASOWA
Polaroid MoMa - limitowana edycja aparatu Polaroid
Polaroid przedstawia Now Generation 3 - MoMA Edition, specjalny limitowany aparat natychmiastowy zaprojektowany we współpracy z Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MoMA). To wyjątkowe wydanie charakteryzuje się odważnym, nowoczesnym designem w kolorze głębokiego błękitu z logo MoMA, symbolizującym związek między fotografią a sztuką współczesną.
Nowy aparat z limitowanej edycji jest oparty na popularnym Polaroid Now Gen 3, ten analogowy aparat natychmiastowy sprawia, że uchwycenie codziennych chwil jest łatwe i wyraziste. Wyposażony jest w system autofokusa z dwoma obiektywami, który automatycznie wybiera odpowiedni obiektyw, aby uzyskać ostre zdjęcia, niezależnie od tego, czy fotografujesz z bliska, czy z daleka. Aparat posiada również tryb podwójnej ekspozycji do kreatywnych kompozycji, wbudowaną lampę błyskową zoptymalizowaną pod kątem naturalnego oświetlenia oraz kompatybilność z filmami Polaroid i-Type i 600.
Nowością w tej generacji jest bardziej zrównoważona konstrukcja, z 40% materiałów pochodzących z recyklingu, a także wbudowane mocowanie statywu i akumulator ładowany z USB-C. Edycja MoMA zawiera również trzy paski do aparatu w kolorze różowym, niebieskim i żółtym - oferując personalizację od razu po wyjęciu z pudełka.
Wraz z aparatem Polaroid stworzył również limitowaną edycję filmów MoMA. Ta specjalna edycja filmu i-Type zawiera kolorowe, abstrakcyjne wzory ramek inspirowane sztuką nowoczesną. Film jest dostarczany z inspirującymi cytatami artystów z kolekcji MoMA wydrukowanymi z przodu.
![]() |
Dostępnośc i cena:
Aparat jest już dostępny.
Rekomendowana cena detaliczna:
- Polaroid Now Gen 3 MoMa rdition: 649,00 zł.
- Polaroid Color Film dla i-Type - Moma Edition: 89,90 zł.
Kluczowe cechy:
- Limitowany projekt współpracy z MoMA
- Dwusoczewkowy system autofokusa zapewniający ostry i wyraźny obraz
- Tryb podwójnej ekspozycji dla artystycznej ekspresji
- Wbudowana lampa błyskowa zapewniająca zrównoważone oświetlenie
- Kompatybilny z filmami Polaroid i-Type i 600
- Zawiera trzy kolorowe wymienne paski na nadgarstki
- Zbudowany w 40% z materiałów pochodzących z recyklingu
- Akumulator USB-C i uchwyt do statywu
- Opcjonalny film MoMA Edition z unikalnymi artystycznymi ramkami
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
40% z recyklingu, zrównoważone oświetlenie, 3 paski, a nie napisali jaki obiektyw. Takie bla bla bla.
Na obiektywie jest napisane 35-40 mm f/11. Pewnie to 35-40 to ekwiwalent, bo na tym formacie to by było jakieś totalne UWA
FN: "abstrakcyjne wzory ramek inspirowane sztuką nowoczesną"
Kiedyś pojęcie abstrakcji [ link ] służyło do porządkowania świata. Dlaczego teraz "abstrakcja" kojarzy się częściej z chaosem?
"Coś ty uczynił Ziemianom, Arystotelesie,
Że cię podle dwóch obiektywów wciśnięto z recyklingu,
Spłaszczywszy pierwej..." ;)
Zwykle boomerzy wspominają z rozrzewnieniem czasy swej młodości, czyli lata 70-te i 80-te. Ty cofasz się do Arystotelesa, pewnie jesteś w wieku Edzi Górniak ;-). Edycja MoMA nie jest dla Ciebie, poczekaj na edycję grecką, wykonaną z drewna i marmurowych wstawek.
BTW - szkoda, że w informacji prasowej, przy cenach, są literówki… Szkoda, że Redakcja tego nie koryguje. To jednak Wasz reklamodawca, warto korygować oczywiste literówki. Edition, nie rdition, MoMA, nie MoMa, ani Moma, no i Dostępność, nie - dostępnośc…
Podziwiam, bo jak ja czegoś nie rozumiem, to próbuję, sprawdzam, dopytam. A Ty się wolisz pochwalić się, że po raz kolejny nie ogarnąłeś elementarza*.
--
* To jest ten moment, kiedy możesz "powiedzieć pani"...
Możesz niezmiennie pławić się w (rzekomo) piętrowych dygresjach, cytatach, sentencjach, no i ogólnych erudycyjnych popisach, a potem przykrywać to słabymi złośliwościami. Do elementarza należy również pojęcie boomera - niezwykle bogato tu reprezentowane.
Nadal nie rozumiesz. I możesz nawet nie wiedzieć, dlaczego...
No i mamy konsensus. Ty piszesz komentarze bez treści, ja ich nie rozumiem.
Jarek, "w internecie bądź sobą.
Chyba, że jesteś chamem. Wtedy bądź kimś innym."
@PDamian
Nie tęskniłem, gdy byłeś na emigracji wewnętrznej. Tak trzymaj.
PS. Ech, łza się w oku kręci, kiedyś to była kulturka w komentarzach
PDamian 24 lutego 2025, 20:39
W wiadomościach o średnim formacie też pierdolenie o m4/3.
DOŚĆ !!!!
Ile jeszcze moderacja będzie dopuszczać ten SPAM m4/3 ???
To męczące.
WYPIERDALAM Z TEGO SZAMBA !!!!
JarekB, jeśli potrafisz wywnioskować formalnie, że z tego, że nie rozumiesz, wynika, że nie ma treści, to... tak.
A mi chodzi "tylko" o to, że:
1. Abstrakcja (świadome uproszczenie) może być pojęciem pierwotnym - w tym sensie, że ludzie pierwotni zaczęli jej tworzyć. I używać do komunikacji (o którą łatwiej, gdy dwie strony rozumieją to uproszczenie taka samo - albo chociaż podobnie).
2. Arystoteles być może jako pierwszy zauważył, że niektóre abstrakcje wiążą silne związki/relacje formalne - tak jak w matematyce, która jest nauką o abstraktach.
3. Rolą sztuki jest (być może najważniejszą) odkrywanie sposobów na komunikowanie (uczuć, wrażeń, poglądów, przesądów, wierzeń, etc.). W tym sensie sztuka wróciła do abstrakcji (po okresie malarstwa/rzeźbiarstwa realistycznego).
4. Cechą (być może wadą) abstrakcji jest jej arbitralność (jest w końcu niezależna od konkretów świata rzeczywistego). Stąd to, co jednemu wydaje się trafnym uproszczeniem, dla innych jest całkowicie nieczytelne (jak piktogramy na desce rozdzielczej samochodu sprzed LCD albo litery alfabetu innego niż nasz własny).
Z tej cechy wynika, że jeśli abstrakty nie są formalnie ograniczone (jak we wspomnianej matematyce), to łatwo o manipulacje w rodzaju: "To jest prawdziwa sztuka, a skoro tego nie widzisz i nie rozumiesz, to jesteś głąb, boomer, czy inny wapniak!"). A ponieważ odróżnić dzieło od przypadkowego NFT (Hłasko: "Daj stówę. Artycha ginie!") nie jest łatwo - stąd wszechobecne w sztuce autorytety, którym przypisuje się prawo do wskazania, co jest sztuką.
5. Przekłada się to na kryzys, a którym pisał zaraz po wojnie ten sam Hłasko (znów cytuję z pamięci zewnętrznej): "demaskuje się w sposób prosty i niemożliwy widocznie do przewidzenia; bohaterów jednego produkcyjniaka nie obchodzą bohaterowie drugiego i to jest chyba jedyna ich ludzka cecha. W książkach współczesnych nie znajdziemy tego, co znajdujemy choćby u Dostojewskiego, który rozprawiał się z Turgieniewem, na swój własny sposób parodiując nawet jego styl; pisząc w sposób zalecony i zachwalany przez nieomylną partię nie mieli nawet aż tak prostego pomysłu, aby zamaskować swoją nędzę i aby starać się nadać swoim książkom trwały ślad."
I stąd (nie tylko) moje norwidowskie rozterki (albo sienkiewiczowskie, gdybym napisał lapidarniej "Quo vadis, abstractio?").
' jeśli potrafisz wywnioskować formalnie, że z tego, że nie rozumiesz, wynika, że nie ma treści, to... tak.'
Mój komentarz był zbudowany na paradoksie i (jak się okazuje) był abstrakcyjny,
Ty swoją długa wypowiedź zbudowałeś na słowie 'abstrakcja', ja swoją krótką na 'kiedyś', więc widać w tym pewne paralele między naszymi wypowiedziami.
Reszty już nie chce mi się komentować, widzę to forum jako miejsce na krótkie komunikaty, ale muszę jednak na zakończenie podkreślić, że malarstwo/rzeźbiarstwo realistyczne ma się zdecydowanie dobrze.
@krukm
A co za różnica jaki w tym śmieciu jest obiektyw? Do gówno fotek wielkości znaczka pocztowego wystarczy wizjer wyjęty z drzwi.