Pierwszy ...

...do zamówienia, ostatni do zapłaty.

Można podsumować (nie tylko dzisiejszy przegląd plotek) słowami piosenki "wszystko to już było..."
Taki obiektyw, siaki obiektyw, ten czy inny korpus.
Każda firma chce ukroić odrobinę tego tortu, a w sumie to tylko drobne zmiany - często na lepsze, czasami może i na gorsze?

Można powiedzieć, że żyjemy w czasach nadmiaru wszystkiego i kolejna zabawka nie cieszy tak jak dawniej...

(To takie moje jesienne smętki, chyba...)

Do braci Chińczyków (skoro mamy z Wami wspólne geny od neandertalczyków!):
Weźcie się i zacznijcie robić naleśniki - mogą być z patelni APS-C.
谢谢你！

Pylan, czasem pomaga całkowicie zmienić hobby: uczenie się wszystkiego od nowa bywa bardzo zabawne.

Pylan, Bahrd
Proponuję braciom Chińczykom żeby zrobili jakis aparat analogowy - to będzie coś nowego i niszowego.
Sugeruję żeby to był dalmierz z mocowaniem obiektywu sony E albo nikon Z.
Obawiam sie jednak, że to dużo bardziej skomplikowane niż kolejny obiektyw.

Na analogu to ja się wychowałem.
A różne hobby też przetestowałem.
Nuuda...:)

Analogowych aparatów jest zatrzęsienie na rynku wtórnym.

Pylan, to opchnij wszystko w cholerę i osiądź u źródeł Missouri gdzieś w Montanie... [ link ;]

link

link

Damian, ale te pałczaki u Lucky Luke'a to tylko dla tych twardzieli, którym sprzęt nie pada nawet gdy jest powyżej 110 °F w cieniu... [ link albo link ;]

Powtarza się moje zdziwienie w kwestii owego iso maksymalnego. Prawdopodobieństwo, że to pomyłka, chyba maleje. Przyznam, że mam problem wskazać, co w tym korpusie dla focisty jest lepszego w stosunku do m2.

Mnie ciekawi skad wzieliscie info. o lx100IIi z matryca z G9II. Nigdzie takiej info. nie znalazlem, to byly jedynie domysly i przepuszczenia przed 17.10, gdy podjarali sie eventem. Okazalo sie, ze chodzilo o aktualizacje i nowy kolor s9. Nie widzialem pozniej, zeby ktos dalej potwierdzal rychle ogloszenie lx100 III. No ale jesli to prawda, to bylbym mega szczesliwy. Lx100iii z matryca g9ii, to bylby sztos xD jeszcze mogliby wprowadzic kilka funkcji obliczeniowych jak om system. LiveNd czy liveComposite itp.

Damian

Pomysł jak w filmiku dał mi do myślenia

Ostatecznie palec do naciskania spustu mam wprawiony.
Oko też wytrenowane nieco...

Czyli jeśli ktoś chce mieć Canona do robienia zdjęć powinien szybko kupić aktualny model.
@ Szabla - owszem używanych analogów jest bardzo dużo tylko ile z nich jest w 100% sprawnych ? Podobnie z obiektywami.

Znalezienie sprawnego analoga jest równie proste jak przejście na drugą stronę ulicy.

Lx100, ja bym najpierw wolał obiektyw kryjący cała matryce.
Aparat nie musi być najmniejszy.
Zrobili kompakt z matryca u43, do tego dobry obiektyw i uważam że by mieli swoją niszę jak Ricoh.

"Znalezienie sprawnego analoga jest równie proste jak przejście na drugą stronę ulicy."
Skojarzyło mi się z czasami PRLu kiedy szło się do sklepu i kupowało piwo. Nieważne jakie, takie jakie akurat było w sklepie. Po prostu piwo. I byliśmy szczęśliwi, że w ogóle było.
Tak samo z tym analogiem. Nieważne jaki, byleby był sprawny i zepsuł się najwcześniej po 3 miesiącach. O naprawie (jeśli ma jakąś elektronikę) możemy zapomnieć.

A kiedy nowe wersje kompaktów, w stylu Panasonic LX15 albo Sony RX100?

@bonaventura
„Proponuję braciom Chińczykom żeby zrobili jakis aparat analogowy - to będzie coś nowego i niszowego.
Sugeruję żeby to był dalmierz z mocowaniem obiektywu sony E albo nikon Z. „

!. Chińczycy mają własne marki niemalże każdego towaru: pralek, lodówek, sprzętu budowalnego, obuwia sportowego, laptopów, telewizorów, słodyczy, portali internetowych, telefonów itp. itd.
2. Niektóre ich marki i firmy je produkujące wartością dorównują lub przewyższają swoich bliskowschodnich lub zachodnich odpowiedników- np. producenci samochodów – Byd ( szkoda że nie z Bydgoszczy;) ), producent obuwia sportowe Anta na chińskiej giełdzie jest warty tyle co Adidas ( a dużych brandów sportowych jest jeszcze kilka, podobnie jak samochodowych) - to tylko dwa przykłady a można by je mnożyć.
3. Mają chyba z 10 firm projektujących i sprzedających obiektywy które często i gęsto jakością nie odbiegają od swoich japońskich odpowiedników
4. Aparaty czy to lustrzane czy bezlustra są jednym z nielicznych towarów gdzie nie stworzyli żadnej własnej marki (chyba że o czymś nie wiem)
5. Podejrzewam że prędzej czy później powstaną firmy produkujące aparaty fotograficzne, które za sprawą krajowego chińskiego patriotyzmu zakupowego, wcale nie tak małej siły nabywczej i wielkiego wewnętrznego rynku prawdopodobnie po niedługim czasie będą dochodzić pod względem ilości sprzedaży Canona i Sony a a na pewno prześcigną bardziej niszowe marki typu Olympus, Panasonic, Nikon, czy Fuji.

„Obawiam sie jednak, że to dużo bardziej skomplikowane niż kolejny obiektyw.”

Zapewne tak, ale nie sądzę aby nie dali rady.
Więc zapewne za jakiś czas będziemy mieli kilka następnych marek i kilka następnych mocowań oznaczonych być może np. 李, 小, 龙, z którymi to mocowaniami powstaną całe serie chińskich, niedrogich i dobrych optycznie obiektywów.......


.......Takie moje niedzielnoplotkowe przewidywania:)

@bonaventura - chińskie analogi są, ale niekoniecznie w twoim guście:

- dalmierz na instaxy mini od TTartisan, oparty na konstrukcjach Seagull (niedostępny jeszcze)
- MiNT camera to firma z Hong Kongu, poza dalmierzami na Instaxy wypuścili niedawno aparat Rollei 35AF

plus Xiaomi i Yongnuo kiedyś zrobiło cyfrówkę z mocowaniem M4/3

mocowania bezlusterkowe na analogach nie mają sensu ze względu na autofocus i w zasadzie brak podglądu; a aparatu z mocowaniem M się nie spodziewam bo to jednak symbol statusu a w Chinach tylko to się liczy

Najlepsze smartfony fotograficzne robią Chińczycy. Niemcy nie boją się tego diabła i Leica współpracuje z Xiaomi jakby nigdy nic. Ktoś powie, że i tamci diabła mają za skórą, może i tak, ale z takich układów wychodzą zwykle fenomenalne rzeczy. Chociaż cały czas mnie zastanawia czy Chińczycy naprawdę przestali kraść technologie i sami wnoszą innowacje? Właściwie to nie chce mi się w to wierzyć. Apple na pewno mnóstwo inwestuje w rozwój i badania, dużo płaci swoim programistom inżynierom, a mimo to Chińczycy prześcignęli USA ? Ot tak sami tego dokonali ? Xiaomi pomogli Niemcy, ale jest jeszcze Huawei, Oppo. A może innowacje Apple’a najpierw trafiają gdzie indziej?

Ja tam ciągle wierzę, że DJI zrobi ten krok i wypuści własny aparat ff. Mają własną wiedzę w pokrewnych tematach i doświadczenie firmy Hasselblad, wystarczy teraz jedynie podbić rynek

@yose
"4. Aparaty czy to lustrzane czy bezlustra są jednym z nielicznych towarów gdzie nie stworzyli żadnej własnej marki (chyba że o czymś nie wiem)"

Stworzyli, YI robiło aparat m4/3, ale jakoś nie zażarło, DJI z kolei ma swój system z własnym mocowaniem (bagnet DL), ale skupili się na urządzeniach podczepianych do dronów.
Może po prostu rynek aparatów z wymienną optyką nie jest aż tak perspektywiczny z ich punktu widzenia (bo patrząc obiektywnie to jest mały rynek), do tego jest względnie konserwatywny pod kątem profilu klienta. Fotografia smartfonowa i tak przejęła większość amatorów, a tu akurat Chińczycy stoją mocno.

Maksiczek: "Chociaż cały czas mnie zastanawia czy Chińczycy [...] sami wnoszą innowacje?"

Jak raz w ubiegłym tygodniu rozmawiałem z - jak się wydaje - poważnym człowiekiem, który uważa, że sprawa jest złożona: z jednej strony innowacje wymagają m.in. odwagi i umiejętności krytycznej oceny istniejących rozwiązań. Z drugiej jednak, takie myślenie może być groźne jeśli przeniesie się poza technologie.

"Jeśli..." - jak lakonicznie mawiali mieszkańcy Lakonii.

.. te "innowacje" to marketingowe wpychanie, czegoś, czego tak naprawdę nie potrzebują klienci.

...w 2008 roku Canon EOS 5D Mark II był przełomową innowacją, ponieważ był pierwszym apartem z video Full HD, 30 fps.
Żaden fotograf tego nie oczekiwał.

Potem powtórzyli innowacje Canon EOS R5 był z innowacją 8K
i znów żaden fotograf tego nie oczekiwał.

Po 17 latach przekonywania że apart hybrydowy to "szczęście" są wyniki badań.

W 2025 roku odpowiedzi od 1 294 zawodowych fotografów z 43 różnych krajów, z których większość znajduje się w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Wielkiej Brytanii (więc na największych rynkach):

39% zawodowych fotografów używa apartów tylko do zdjęć
47,3% głównie do zdjęć, czasem do video
12% w połowie do zdjęć, w połowie do video
.......
a tylko 1,7% głownie do video, czasem do zdjęć.

Potwierdzam wrażenie, że firma Cwanon m zapędy do kształtowania jedynie słusznego fotografa. Warto chyba przypomnieć, że były czasy, że był wyraźny podział, na profi Nikona i Canona dla amatorów. Tyle, że to było jakieś 20 lat temu. Z tamtych czasów moim zdaniem pozostało przekonanie, że w profi musi być spory udział konserwatyzmu. Bo np Nikon zbyt długo nie chciał zrezygnować ze śrubokręta. Canon trzymał się lustrzanek. Słusznie? Moim zdaniem do dnia dzisiejszego nie stworzył sprzętowego otoczenia dla bezluster. W wizerunku zawodowego fotografa wedle firmy Cwanon mamy pomysł, że ów wszystko ma firmowe. Dlatego specyfikacja bagnetu RF jest zamknięta. To dla klienta, kiepsko. Czas pokaże, jak wyjdzie na tym firma. Nie zaprę się i nie położę Rejtanem za którąś wersją. Moim zdaniem sprawa staje się dziś w o wiele większym stopniu uczuciowa niż rozumowa, bo coś takiego, jak zawodowy fotograf staje się coraz bardziej bytem abstrakcyjnym. Faktycznie, Canon celuje do bogatego amatora, który chce mieć "profesjonalny" sprzęt. Po jego zakupie ów amator ma doznać wrażenia, że może "wszystko". Dlatego aparaty filmują. Choć, kto raz montował film, wie, że i trzeba się dobrze na tym znać i roboty tak, z 20 razy więcej, niż przy zdjęciach. Ale można, więc mam sprzęt profi. To chyba tak działa.

Zakładam - pobieżnie patrząc na wyniki zestawień - że jest jakieś 100-1000x więcej "video content creators" niż "photographers".

PS
Przełomem dla wideo był również (a nawet bardziej i przede wszystkim) fazowy AF na matrycy. Bez tego wszystko co się rusza - szłoby na hiperfokalnej... ;)

Z tej ankiety wynika, że na 3 konserwatywnych rynkach (nadal kupującym
lustrzanki) zawodowi fotografowie nie korzystają z video. Zapytałbym zawodowych fotografów z Chin i Japonii, no i zapytałbym twórców video.

Baronie, masz do wyboru R8, dwa R6 (niedługo będzie trzeci), trzy R5, R3 i R1. I jeszcze R100, R50/V50, R10 i R7. Do wyboru, do koloru (no tu trochę mniej, bo syćkie corne). Masę kamer takich i śmakich. I do tego jeszcze jakieś czterdzieści szkieł RF i z kopę EF.

Jak chcesz z tego zrobić zapędy do "kształtowania jednego słusznego"?


PS
Jak to śpiewała Urszula?
♪♫ Czego wciąż mi brak? Czego miewam mniej?
Na ulicy mówią mi, wszystko jest okay!
Czego wciąż mi brak? Czemu chcę to mieć?
Jaką cenę przyjdzie mi dać, za to czego chcę? ♫♪

Molonie, jeśli jest na sali jakiś ekonomista, co się zna, to może potwierdzi (albo nie!): na inwestowanie w rozwój technologii można spojrzeć jak na iterowany dylemat więźnia [ link ] - jedną ze strategii, która bywa optymalna jest naśladowanie ruchów oponenta: nie musisz być pionierem, wystarczy, że oferujesz sprawdzone/porównywalne/nieco udoskonalone produkty taniej.

Mnie się wydaje, że się ona sprawdza - tak w Chinach jak i w obecnej wersji AI, która odtwórczo jest nieporównywalnie od ludzi sprawniejsza.

Z fotografii to Minolta była właśnie taka, badała, inwestowala w nowoczesność a inni korzystali z jej błędów, w sensie że już wiedzieli gdzie nie trzeba iść.

Z drugiej strony fotograficy są tradycjonalistami, 100 lat później a wszyscy wzdychaja do prostego kształtu Leiki.
A ostatni trend retro to już wisienka na torcie.

Kolejna rzecz, wydaje mi się powstanie MLi ulatwilo konstrukcję obiektywów bo mogą one być jak w dalmierzowcach, i dalej, Chinczycy robią względnie wielkie kroki naprzód ponieważ Europa robi kroki w bok.
Europa czyli USA i Japonia...

@BlindClick:
"Chinczycy robią względnie wielkie kroki naprzód ponieważ Europa robi kroki w bok.
Europa czyli USA i Japonia..."

Chodzi Ci, że wcześniej stali nad przepaścią?

Myślę, że konstrukcję obiektywów ułatwiło w znacznym stopniu oprogramowanie CAD w rodzaju [ link ] a w jeszcze większym sfinansowało wojsko... ;)

PS
[ link ] - "I told ya so!" :D

@Bahrd:
"a w jeszcze większym sfinansowało wojsko"

A u nas my musimy finansować wojsko.

Przez ostatnich kilkanaście lat, Chińczycy mieli co kopiować, bo zlecano im produkcję niemal wszystkiego. No i chiński wąż ogrzał się i zaczął gryźć... :)

@Negatyw
"A u nas my musimy finansować wojsko."

A Polska jest tu jakimś wyjątkiem, czy są jakieś kraje gdzie armia jest finansowana ze środków pozabudżetowych?

Szabla, moim zdaniem - póki co to tylko syczy... ;)

Ale w sumie to trudno im się dziwić - przez ostatnie kilkaset lat to "biały buana" miał kolorowych ("people of color") za nic - aż w końcu z rozpędu niecałe sto lat temu i "biały białemu zgotował ten los".

Tym niemniej nadal uważam, że oczekiwanie od Canona, żeby "otworzył bagnet", jest co najmniej krótkowzroczne...


Lord, w dwudziestoleciu międzywojennym FON był istotnym źródłem pozabudżetowym [ link ].

System Canona będzie zyskiwał na wartości i na znaczeniu, ponieważ Canon:
- kontroluje aparaty i obiektywy co zapewnia "workflow" dla profesjonalistów
- mniej problemów z kompatybilnością i błędami
- dłuższy cykl życia obiektywów
- aparty i obiektywy zachowują wysoką wartość przy odsprzedaży.

Moim zdaniem, L-mount popełnia błąd wydając licencję na obiektywy dla Viltrox'a.
L- Alians zamiast wzmacniać własny potencjał, będzie tracił energię na kontrolę i ciągłe wewnętrzne i zewnętrzne negocjacje.

@Szabla
Przez kilkadziesiąt lat, tj. od otwarcia dokonanego przez Denga. Dzisiaj już zdecydowanie gryzie - politycznie i gospodarczo.

@lord13
Wydaje mi się, że niemiecki Sondervermögen jest też pozabudżetowy - w 2022 100 mld Euro, w 2025 dodatkowe 250+.

@Bahrd: zdaję sobie sprawę, że moje dywagacje są tu w stylu teorii spiskowych. Najpewniej "tak wyszło". Canon najwyraźniej zdawał sobie sprawę z tego, że wchodzi w bezlustra "bez zaplecza", przynajmniej bez szklarni. Bo początkowo korpusy sprzedawano z przejściówką. Dziś szklarnia Canona pod R wydaje się mieć dwa sorty. Drogie, moim zdaniem często nie wiedzieć czemu, "profi" i plastyki "amatorskie". Oba sorty są raczej niekompletne. Najbardziej w tej części "amatorskiej" widać, że "tak wyszło". Zoomy o jasności f/7,1 są technicznie zastanawiające. Zoom "normalniejszy" o jasności f/4,0 jest ~4,coś raza droższy.
Jeśli okaże się, że " tak wyszedł" korpus o iso max 64000 to... No właśnie, nie wiem. Wyobrażam sobie, że "normalna" firma pracuje nad produktem, aż ma parametry korespondujące z tymi konkurencyjnymi na rynku. Co nie znaczy, że wyobrażam sobie z sensem. Oczywiście, można kupić korpus Sony, R6m2 już mam, można nie kupować nic. Najpewniej kupię Laowę 200 f/2 jeśli coś :-)

@JarekB
"Wydaje mi się, że niemiecki Sondervermögen jest też pozabudżetowy - w 2022 100 mld Euro, w 2025 dodatkowe 250+."

To wciąż są generalnie finanse publiczne, jedynie wyjęte z budżetu, żeby nie zwiększać nominalnie deficytu budżetowego. U nas to też było na masową skalę stosowane, kiedy sporą część wydatków publicznych upychano po różnych funduszach celowych albo w BGK.

Baronie - ja się cieszę, że można mieć tylko takie problemy... ;)
Gdybym był napalony na 200/2 jak byłem 10 lat temu, to teraz chyba jednak wziąłbym Sigmę - ale z Lumixem: jeden z kolegów tu pisał niedawno, że AF Sigmy z Soniaczem nie śmiga mu tak gładko jak w GM 300/2.8.


Pytanie do Redakcji: czy oczekiwany test Sigmy będzie na aparacie Panasonica, czy na Sony? Albo na obu - ze względu na ową "AF speed controversy" ;)?

Moim zdaniem, nie ma ..."controversy".
Obiektyw "partnera", z zasady, nie będzie działał jak natywny.

Mają ograniczoną kompatybilność z autofokusem, stabilizacją obrazu i komunikacją z korpusem aparatu. Funkcje działają wolniej albo nieprecyzyjnie.

Natywne obiektywy otrzymują aktualizacje oprogramowania razem z korpusem aparatu, często aktualizacje korpusów zawierają i wyprzedzają premiery obiektywów.
Obiektywy partnerów wymagają osobnych aktualizacji, są po czasie, a nawet mogą nie zaistnieć.

Ale wiadomo już, że AF tej akurat Sigmy z aparatami z L-mount działa szybciej/pewniej?

@Negatyw:
"A u nas my musimy finansować wojsko."

@lord13:
"A Polska jest tu jakimś wyjątkiem, czy są jakieś kraje gdzie armia jest finansowana ze środków pozabudżetowych?"

Wyjątek jest tylko taki, że: "polski lotnik, jak trzeba będzie, to poleci na drzwiach od stodoły".

Negatywie - pewnym sposobem na zmniejszenie obciążenia budżetowego wydatkami na wojsko są "systemy podwójnego zastosowania" - i w tym kontekście o nich pisałem (nie pamiętam już czy po drodze do Berlina czterej pancerni nie zaorali przy okazji jakiegoś pola, ale bez wątpienia czołg i traktor może mieć sporo wspólnego - tym bardziej teraz, gdy niektóre traktory po polach hasają same).


Np. mam teraz na biurku termowizyjną kamerkę USB o rozdzielczości 120x80. Trzy na krzyż linie jak pyton splecionego kodu wyduszają z niej 30 fps. Jeszcze kilka lat nie do pomyślenia - w każdym razie nie bez rejestracji z osobna każdego numeru fabrycznego sensora i bez podpisania producentowi deklaracji o tylko cywilnych zastosowaniach.

@Bahrd:
""systemy podwójnego zastosowania" - i w tym kontekście o nich pisałem"

Drzwi od stodoły - "system podwójnego zastosowania". :-) Wiele cywilnych technologii wywodzi się z wojska, np. Internet.

Albo ten transformer [ link ] - choć może jednak nieco przytyty jak na obecne gusta?