Venus Optics Laowa 200 mm f/2 AF FF
Zapowiadany od dłuższego czasu obiektyw Venus Optics Laowa 200 mm f/2 AF FF, który doczekał się w międzyczasie nawet opublikowanych testów, został w końcu oficjalnie zaprezentowany.
Nowy obiektyw wyróżnia się kilkoma interesującymi cechami. Po pierwsze, w przeciwieństwie do niedawno zaprezentowanego konkurencyjnego modelu Sigmy, posiada on gniazdo na wsuwane filtry w tylnej części obudowy. Dzięki temu z Laową można stosować zarówno filtry 105 mm (z przodu), jak i 43 mm (w gnieździe).
![]() |
Drugi interesujący element to fakt, że nowa konstrukcja Venus Optics będzie oferowana z mocowaniami Canon EF, Nikon Z oraz Sony E. Wersja lustrzankowa jest przy tym nieco tańsza, ale nie posada wspomnianego gniazda na filtry. Można do niej natomiast dokupić firmowy adapter EF-RF, więc producent znalazł poniekąd sposób na stworzenie pełnoklatkowego obiektywu z mocowaniem RF i obejście blokowania tego typu konstrukcji przez Canona.
Najważniejsze dane techniczne obiektywu Venus Optics Laowa 200 mm f/2 AF FF prezentują się następująco:
- Ogniskowa: 200 mm,
- Światłosiła: f/2,
- Pole widzenia: 12°,
- Ostrość od: 1.5 m,
- Maksymalne powiększenie: 0.15x,
- Maksymalna wartość przysłony: 22,
- Liczba listków na przysłonie: 9,
- Mechanizm ustawiania ostrości: AF,
- Konstrukcja: 11 elementów / 9 grup (2 elementy ze szkła ED, 1 element ze szkła HR, 1 element ze szkła o anomalnej dyspersji),
- Rozmiar filtra: 105 mm z przodu, 43 mm w gnieździe w tylnej części obiektywu,
- Dostępne mocowania: Canon EF, Nikon Z, Sony E,
- Wymiary: 176.8 × 118 mm,
- Waga: 1588 g.
![]() |
![]() |
Nowy model jest już dostępny na stronie producenta. Warianty z mocowaniami Nikon Z i Sony E wyceniono tam na niecałe 2000 dolarów, a wersję z bagnetem Canon EF na niecałe 1800 dolarów. Do obiektywu można też dokupić adapter Canon RF - Canon EF przenoszący autofokus (za 80 dolarów) oraz zestaw filtrów 43 mm obejmujący trzy filtry szare o różnych gęstościach oraz filtr polaryzacyjny (za 60 dolarów).
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
kilka testów już jest. Wszędzie przewija się słaby AF, ogniskowa 200 z mylącym się AFem.. no nie wiem. W Macro rozumiem - OK mogę sobie doostrzyć, ale w 200mm, AF musi być jak komandos! inaczej produkt nie ma większego sensu,
Teraz tylko mieć pieniądze... Czekamy na polskich dystrybutorów.
Tak w kwestii AF. Pojawiła się za mojego życia i najpierw był ciekawostką techniczną. Zły AF? To może spuszczą z ceny, tylko się cieszyć :-)
Wersję z bagnetem Canon EF -w celu obejścia blokady bagnetu Canon R.
🤣
Przejrzałem testy.
-słaby AF do dynamicznych scen
-słabe powłoki przeciwodblaskowe -spadek kontrastu przy zdjęciach pod światło
-słaba ostrość na f/2
vs Sigma link
vs Nikkor link
Przynajmniej cena i jakość się skalują
Laowa 200mm f/2 ma oznaczenie "C-Dreamer"
To oznaczenie odnosi się do ich filozofii projektowania danego obiektywu – nacisk na jakość obrazu i "marzycielski" efekt wizualny.
Laowa nie robi obiektywów reporterskich w rozumieniu Sigmy czy Nikona, nie ma dostępu do "natywnej" klasy kodów AF.
Jego pełna nazwa nie zawiera "C-Dreamer" -?
link
Sigma 200/2 nie ma tych wad i ma stabilizację. (3300$)
Nie wydaje mi się żeby był wart więcej niż Sigma 135/1.4 (1900$)
-po tym co prezentuje.
Ciekawe, bo podobna filozofia przyświecała linii Argus
-które też nie są zbyt ostre.
🤣
"C-Dreamer" jest napisane na korpusie obiektywu, przy oznaczeniu ogniskowej i światłosiły.
link
To trzeba im pogratulować spójności, bo na stronie w nazwie obiektywu ich nie ma
Obiektywy Argus oferują ekstremalnie jasne przysłony — f/0.95 i apochromatyczną konstrukcję optyczną.
Laowa jest ostatnim producentem obiektywów z mocowaniem Canon EF.
[Samyang 5 lat temu dał sobie spokuj]
...
A z AF to ostatnio Tokina atx-i 100mm F2.8 FF Macro- Nov 15, 2019
link
Venus Love EF
🤣
Ja to traktuję jako obiektyw z mocowaniem RF, tylko, jak to mówią „with extra steps”
@Amadi
No dokładnie tak.
Jeszcze raz o nabożnym traktowaniu sprzętu. W I połowie lat 90-tych miałem wywiercić matce dziury pod suszarkę w stropie z tej słynnej wielkiej płyty. W sklepie "Rolnik" pan zaproponował mi wiertło chyba "tytan". Bo trzeba było wyłączyć udar. Kosztowało wówczas kilkadziesiąt tysięcy. Kupiłem "zwykłą widię" i osełkę do kosy za jakieś 3,60 zł. Dziury służą do dziś, bo nowy właściciel mieszkania opowiadał, że nie dali rady wywiercić nowych. Osełkę mam do dziś i świetnie ostrzy. Co pokazują sample? Sigma owszem lepsza. Ale o tyle, że w praktycznych zastosowaniach tzw pies z kulawą nogą, nawet pasjonat sprzętu foto nie dopatrzy się różnicy, o ile nie będzie miał dostępu do rawa, albo "neutralnego tifa" w pełnej rozdzielczości. Był kiedyś na tym forum fotograf sportowy. Publikował swoje zdjęcia w rozdzielczości 1024x683. Moje doświadczenia są podobne. Mitakon 50 mm f/0,95 na f/0,95 jest faktycznie do luftu.
link
Ale lepszy od tego świetnego sprzętu otwartego do f/1,4:
link
Różnice widoczne na samplach są tej wagi, że i tak na moich fociach przykryje wszystko moja nieznajomość obróbki w RT, czy problem, że w ogóle nie było kadru. Marudźcie dalej, mam nadzieję, że polski dystrybutor spuści cenę :-)
Dodam jeszcze, że o tym obiektywie :
link
kolega wyczytał w recenzji, że "przymknięty do f/8 nie 1,8 zaznaczam, daje przyzwoitą jakość :-)
Mam Sigmę 200/2.0 FE od 2 tygodni i jej autofocus też czasem ma problemy z ostrzeniem na niedoświetlone,drobne detale.Nie widzę tego u mojego Sony GM 300/2.8.
Moim zdaniem, od " AF do dynamicznych scen" ważniejsze jest, aby z tego rodzaju obiektywami używać mechanicznej migawki.
Bokeh nie wybaczy elektronicznej.
Cena wysoka, ale jest ustawiona pod obecne trendy.
Z jakiegos powodu uproszczenie konstrukcji aparatow spowodowalo ich znaczne podrozenie....
Viltrox pokazuje sensowne podejscie, wiekszosc uwazam liczy na glupote klienta, czyli jego gotowosc do przeplacania.
Loawa za 2/3 Sigmy? Nie wydaje tyle na obiektywy, wiec nie wiem.
Ale po zarobieniu 2k dorobil bym jeszcze jeden brakujacy i kupil Sigme.
Chyba ze ktos chce miec obie...
Sa testy pokazujace ze obiektyw wazy 1.9kg a nie 1.6kg...
No no...
Btw, jak to moze byc SLR design, skoro pasuje pod gniazda MLi?
baron13, postep w wiertlach sie dokonal, jakies kilka lat temu tez wiercilem w wiezowcu, w nosnych scianach, zaczalem od zwyklych wiertel i katowki do ostrzenia, az za namowa zawodowca i zmeczony swoim uporem poszlem i kupilem dobre wiertlo. Bylem zadowolony z wydanych pieniedzy.
Na poczatku po prostu chcialem pokazac ze da sie tez i zwyklym wiertlem wywiercic, da sie, ale kosztem czasu, wysilku i cierpienia.
@BlindClick
"Z jakiegos powodu uproszczenie konstrukcji aparatow spowodowalo ich znaczne podrozenie...."
Znaczne podrożenie? Dzisiaj za równowartość średniomiesięcznego wynagrodzenia możesz wybierać w aparatach od m4/3 po ff, czy te 10-15 lat temu miałeś aż taką swobodę?
"Btw, jak to moze byc SLR design, skoro pasuje pod gniazda MLi?"
No a w czym problem?
Pomyliły mi się kierunki.
Fakt, tak nie ma problemu.
@BlindClick: w okolicy wierteł. O czym była ta opowieść? Zapewne dziś ten mój wyczyn nie miał by sensu. Najważniejsze jednak jest to, że rodzaj narzędzia nie określa wartości wykonanej pracy. Rzecz charakterystyczna zwłaszcza w obszarze tak zwanego hobby. Działania w sumie bez sensu, których wartość naprawdę trudno wycenić. Fotografia współcześnie jest zwykle bezpłatnym dodatkiem do materiału. W dobie szalejącej automatyzacji "pstrykać każdy może". Więc dla większego zamieszania definiujemy sobie "prawdziwą fotografię", albo "zawodową". Cholera wie, czym mają się różnić zdjęcia "wartosciowe" od wykonanych smartfonami. Podpowiadam, bardzo często niczym. Z dziurą jest tak, że o jej wartości decyduje nie czym , ale zwykle, czy we właściwym miejscu. Fotografia, nie czym, ale co, czy był kadr, czy go właściwie przycięto, czy fotograf stanął gdzie trzeba, albo, rzadziej, ale bywa, czy wymusiła właściwą korektę ekspozycji.
Tymczasem w kategorii zabawy pojawia się na przykład parametr "ile wywaliłem na sprzęt"? No, bo jak nie wydałeś tyle, co ja, to się nie liczysz. No i są preteksty, żeby musieć wywalić. Żeby nie ważył.
link
Przykład foci strzelonej niedozwolonym sprzętem. Kiedyś "prawdziwy fotograf" poprosił mnie, żeby dał mu sprawdzić, ile waży ten zoom Sigmy. "Nie panie". Nie wiem, co nie. Dla ścisłości. Po gestach tylko mogłem się domyślać, że prawdziwy fotograf takich ciężarów nie nosi. Nie używa lamp błyskowych. To "nieartystyczne". Na przykład. A jeśli już, to "prawdziwy flesz" Canona za 5 koła. Nie używamy obiektywów manualnych:
link
Choćby były doskonałe optycznie. Tym bardziej nie używamy manualnych szkieł niedoskonałych
link
Bo to "chińskie badziewie".
Tyle, że fotografia po oderwaniu od opisu sprzętu zaczyna zwłaszcza w necie żyć swoim życiem. I jak ta dziura, może po 30 latach okazać się nadal przydatna. Bo we właściwym miejscu.
Wersja EF nie zastąpi wersji RF, bo będzie działać na starym protokole AF, który jest wolniejszy szczególnie w trybie ciągłym.
Do portretu takie szkło będzie ok, ale do przyrody już niekoniecznie.
Canon (chyba) nigdy nie udostępnił licencji dla złącza EF.
Nawet firmy jak Sigma czy Tamron działały bez dostępu do oficjalnej dokumentacji, a tylko w oparciu o "reverse engineering".
Polegającym na analizie i zrozumieniu działania, a następnie na stworzeniu własnego rozwiązania bez naruszania własności intelektualnej Canona.
Dopiero w 2024 roku Sigma i Tamron oficjalnie uzyskały licencję na produkcję obiektywów RF.
Reverse engineering jest co do zasady legalny, o ile nie narusza praw autorskich, dopuszcza analizę funkcjonalną, ale odtworzenie pełnej funkcjonalności "oryginału" jest w praktyce, w zasadzie niemożliwe.