Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Niemiecka firma Carl Zeiss konsekwentnie poszerza swoją ofertę obiektywów dla lustrzanek Canon. Kilka dni temu informowaliśmy o modelu Distagon T* 18 mm f/3.5 ZE, a tym razem przyszła kolej na Distagon T* 21 mm f/2.8 ZE. Produkt w sprzedaży ma pojawić się tej jesieni w cenie EUR 1.549 (w tym 19% VAT).
Pełna specyfikacja obiektywu jest już dostępna w naszej bazie:
Jako laik i profan zapytam, skoro te obiektywy zaczynają się od światła f2/,8 lub nawet ciutkę mniej to czym one będą górować od 24L czy 35L przymkniętych do f/2,8 czyli o 2EV? Mimo wszystko ostrością lub kolorami? Czy jednak tylko jakimiś innymi ciężko uchwytnymi parametrami, np. sposobem rozmycia tła? Bo biorąc pod uwagę cenę zbliżoną do L to zastanawiam się czym mam się kierować wybierając do Canona obiektyw ZE zamiast L.
Masz się delektować jego purystycznym wyglądem, solidnością wykonania, dużą masą, klasycznym projektem, nowoczesnymi powłokami. Musisz tak szybko kręcić pierścieniem ostrości, żeby być szybszym od wielopolowego autofokusa flagowej lustrzanki. Wtedy zasłużysz na taki obiektyw.
gdybys robil analogiem to bym Cie zaprosil na slajdy...wtedy widac czemu niektorzy kupuja Zeissy. mozna pokusic sie o wydrukowanie odbitek, wtedy tez widac. musisz sie rowniez zastanowic czy af jest Ci potrzebny bo jak widac niektorzy musza miec af a niektorym af wrecz przeszkadza. znaczenia kolorow rowniez bym nie zbywal, roznica jest naprawde duza. chociaz akurat nie widzialem nic z tych L-ek ale zakladam, ze beda takie same jak w reszcie Canona.
komor, żebyś wiedział jaki miałem dylemat z wyborem pięćdziesiątki w swoim systemie. Mam do wyboru 50/1.2A, która może pracować w trybie Av, 50/1.2K, która jest w pełni manualna ale za to cała metalowa, niezniszczalna, pierścienie pracują fantastycznie, albo mogę wybrać 50/1.4F/FA, czyli z AF'em ale ona zupełnie odpada (!!!). Dlaczego? Bo mając AF bardzo skraca się ruch pierścienia ustawiania ostrości i trudno ustawić ją ręcznie. Z resztą gdy pomyślę że prócz cyfry będę tego używał w aparacie w pełni manualnym to wybór jest mocno ułatwiony - biorą najsolidniejszy obiektyw który pozwoli mi ustawiać ostrość ręcznie. Może tym kierują się niektórzy wybierając obiektyw (zupełnie pomijając jakość obrazu ;)
Zeiss'y są inne od reszty. Sposób w jaki opbiektyw rozmywa tło nie jest nieuchwytnym paramertem, a raczej jednym z pierwszych rzucających się w oko oglądając odbitkę. Poza tym kolor. O tym wszystkim nie mówi się w testach, zamiast - mówi się o wtórnych sprawach jak rozdzielczość, czy odblaski. W erze 'wszystko plastik' dobrze, że ktoś robi taki sprzęt. Nikon przestał produkować lustrzanki w 2001 po premierze FM3a, Nikkory w latach 80-tych. Niektórzy pewnie mieli w ręku Canona 5DII, przykre doświadczenie organoleptyczne. Proponuje wypożyczyć Zeissa na kilka dni i fotografować, bo tak mówimy o niczym. W moim przekonaniu, Zeiss góruje nad Leica w świecie szkła do dalmierzy.
komor 21/2.8 ciezko porownywac z Lkami. Nie ma Lki o ogniskowej 21. C20/2.8 jest zwyczajnie gorsza. W sumie z 21/2.8 moga konkurowac Elmarit 19 i Zuiko 21/2. Ten pierwszy jest ciut mniej ostry ale ma lepsza geometrie. Jak dodac do tego 2mm wiecej to chyba Leica gora. Zuiko 21/2 jest jasniejszy i mniejszy. Ale mikrokontrastu ma zdecydowanie mniej. Na niekorzysc tego Distagona trzeba zapisac dystorsje, ktora jest strasznie dziwna. Pare innych szkiel juz jest zasadne porownywac. 24L II vs 25/2.8. Tutaj mysle, ze L wypada lepiej. Moge sobie tylko wyobrazac bazujac na doswiadczeniach z innymi Zeissami i tym Canonem, ze Distagon sobie lepiej poradzi z flara i CA. Ale to domysl. 35L vs 35/2 Te szkla sa bardzo rowne. Na f/2 mozna by nawet wnioskowac, ze 35L jest lepsze i chyba nawet tak z tutejszych testow wychodzi. Jednak na wyzszych przeslonach Zeiss pozwala wyciagnac wiecej i jednak w troche lepszym stylu. Ale juz oba Planary moga byc smialo obalone przez konkurencje. Do 50/1.4 nie potrzeba nawet L'ki - wystarczy Sigma. Inna sprawa, ze L'ki 24, 35 i 135 sa ogolnie rewelacyjne i nie ma szkiel, ktore je pobija od poczatku do konca. No i wazna sprawa - jaki kladziemy nacisk na te niuanse jakimi sie te szkla roznia. Niedawno mialem okazje brac udzial w ciekawym zlocie, gdzie paru znajomych testowalo swoje szkla w terenie - glownie krajobraz. O ile na ich zdjeciach widzialem diametralne roznice miedzy szklami to gdy poszlismy sie czegos napic i w drodze pstrykalem pare zdjec to ciezko bylo odroznic niektore szkla. Wiec bardziej chodzi o styl fotografowania i to czego nam potrzeba. Bo odkad architekture robie srednim formatem sprzedalem kilka szkiel Leici i zadowolilem sie Zuiko. Dystorsji w moich zdjeciach z wakacji nie widac.
lpv A cos wiecej o tym przekonaniu w pojedynku Zeiss - Leica? Jestem zwyczajnie ciekaw opini innych ludzi, bo ja twierdze zupelnie odwrotnie.
Szkoda tylko, że łatwiej kupić Zaissy w Japonii, czy HK, opłacić cło i podatek, niż doprosić się o nie w naszych rodzimych sprzedawców/przedstawicieli. :/ Jeszcze w wersji ZF jakoś można, ale zamówiłem u nasz jednego ZK (oczywiście w sklepie - dostępne) i czkałem miesiąc. Drugiego ZK zamówiłem w Japonii i po tygodniu był. A dlaczego nie mogłoby być normalnie - idę do sklepu i kupuję. Ech, niepoprawny fantasta ze mnie.
Widze ze tutaj duzo Zeissowcow. Poogladalem troche zdjec z planoarow i zachorowalem. Poniewaz stoje przed zakupem FF zastanawiam sie czy Canon czy Sony a zauwazylem ze do Sony Planar sa z AF. Czy planar 1.4 85 MF do C i N to ten sam planar AF 1.4 85 do Sony? Bo na diagramie wyglada troche inaczej. Czy mozna ufac ze Planar AF 85mm bedzie robil podobne fotki jak Planr MF 85mm?
wojcias, przyznam, że gdybym dziś miał wybierać system z pełnoklatkowym 135, to tylko Sony. Ze względu na dystrybucję, dynamiczny rozwój i Zeissy (135/1.8, 24-70/2.8 i 85/1.4)
Szturmowiec, najprościej wejdz na link Na mojej stronie nie układam zdjęć pod kątem obiektywu, więc trudno byłoby Ci się zorientować, które jest robione jakim szkiełkiem.
Szturmowiec - dałem kilka linków do swoich (i nie tylko) sampli z Zeissa na dyskusji pod wiadomością o Distagonie 18mm na Optycznych. Hmmm... szkło dość ciekawe, jasne... ale chyba bym nie kupił. Brak AF nie ma przy tej ogniskowej najmniejszego znaczenia - to nie jest szkło reporterskie. :) Przy landszafcie i architekturze (a do tego nam służą zwykle szerokokątne szkła) to i tak przesłona powyżej f/10 i statyw, więc jasność szkła jest drugorzędna dla mnie. Oczywiście mogę sobie wyobrazić sytuacje gdy to ma znaczenie, ale i tak ogniskowej 21mm jakoś rzadko używam. Już prędzej kupię 18-kę... Najbardziej teraz potrzebuję jasne 35mm do zwykłego focenia domów z drugiej strony ulicy - 50mm za wąsko a Sigma 12-24 trochę zniekształca... no ale Canon ma od tego eLkę. Gdyby jednak Zeiss wypuścił Distagona 35mm/2.0 to pierwszy bym się ustawił w kolejce... pewno już niedługo, bo na wszystkie inne mocowania już od dawna to szkło jest dostępne. Wówczas za ułamek ceny L-ki mamy nie gorsze szkło a brak AF... na co komu AF? :) AF jest dla małych dziewczynek! :)))
AM - sprzęt powinien być jedynie wybierany na podstawie własnych preferencji/ stylu fotograficznego; szybko przekonałem się o tym, jak po zakupie pierwszego aparatu/ obiektywu z polecenia/ testu wymieniłem go na kolejny i kolejny... Ostatnio szczególnie lubię niskokontrastowe zdjęcia. Prześwietlam więc film o 1 do 3 razy (Portra NC, Portra 800, Superia 400 wychodzą pięknie); używam flesha non-stop, w każdej sytuacji [nie wiem czy dlatego, ale jako użytkownik m6, zaopatrzyłem się w FM3a (1/250 max flash) i Nikkora 35 AiS (niestety ten Nikkor jest chyba 'dobrze' skorygowany na odblaski. potrzebuję więcej odblasków. słyszałem, że 35 f2 AiS może generować więcej. ktoś może to potwierdzić?) i zdjęcia nabrały tego charakteru, którego szukałem a którego aktualny summicron 35 mi nie dawał. Distagon 35 natomiast jest inny niż Nikkor. Ma ten 'błysk w oku' przez wszystkie przysłony do f11, ale nie jest aż tak kontrastowy jak summicron. Skanery (płaskie Epson, dedykowane Nikon, Minolta, w labach Noritsu), nie potrafią sobie jednoznacznie poradzić z filmem prześwietlonym 3 razy + flesh; wprowadzają komiczne przebarwienia. W labach kontrast, ostrośc, nasycenie są zwykle podkręcone i jak prześwietlam film w celu uzyskania mniejszego kontrasu i wypranych kolorów, w efekcie wychodzą przepalone jasne partie plus wspomniane przebarwienia. Meopta + Endura radzą sobie śpiewająco z filmem naświetlonym w ten sposób. W fotografii którą robie teraz nie bardzo widzę zastosowanie dla summicrona 35. lubię na max otworze mieć nie ostro po bokach, ciemniejsze rogi, niski kontrast, rozmycie od Nikkora lub Zeissa (od Leici jest zbyt nerwowe).
NIe... one są stworzone dla ludzi a nie dla obiektywów... :) Poza tym - gdzie tu problem? Potwierdzenie ostrości działa perfect, a czy ja kręcę pierścieniem, czy silnik - jaka to niby różnica? Ma być ostro tam, gdzie powinno - i jest! :) A jak komu nie pasuje to serwis wymienia matówki - można też samodzielnie... :)
Tylko z wielomiesięcznego doświadczenia z manualnym szkłem z potwierdzeniem ostrości i to nie na f/10 tylko w okolicach pełnej dziury f/1.4, nie uważam tego zabiegu za konieczny.
IlDottore, zupełnie się zgadzam, ale do potwierdzenia ostrości nie jest potrzebna matówka, ani jakikolwiek sygnał z obiektywu (można zalepić styki, żeby się o tym przekonać). Całą robotę wykonuje system detekcji fazy AF w aparacie, którego czujnik znajduje się pod lustrem na dole. Precyzja ręcznego ustawiania ostrości w MF-ch to jest coś, czego mi brakuje w obiektywach AF, gdy używam Lv do precyzyjnego nastawienia ostrości. Nawet silnik AF nie zawsze nastawia tak samo ostrość i to wtedy, gdy aparat znajduje się na statywie. Ponieważ nie posiadam (jeszcze) takiego obiektywu, nie mogę się miarodajnie wypowiadać, ale podejrzewam, że obiektyw MF znacznie lepiej by współpracował z Lv.
P72, Oczywiście, że nie trzeba zalepiać żadnych syków, chyba że się podpina telekonwerter i chce się oszukać system AF. Napisałem to po to, że jest to jedna z technik gdy się chce rozszerzyć możliwości sprzętu albo zrozumieć jak to wszystko działa. W moich puszkach jest tak, że jak system AF (ten w puszcze) nie jest w stanie nastawić ostrości (ciemno, mały kontrast) to zdjęcia nie zrobi i cześć, ale jak jest ostro to można podpiąć obiektyw zrobiony z rurki PCV i szkła do okularów. Robiłem takie rzeczy jeszcze jak byłem młody. Można zobaczyć wtedy jak naprawdę wyglądają abberacje wszelkiej maści.
LUDZIE! MIEJCIE LITOSC NAD ZWIEZETAMI, NIE BIJCIE KONIA DO ZEISSA. KOLORY, ROZMYCIE, CZY NIE SLYSZELISCIE O PROGRAMACH DO OBROBKI ZDJEC DIGITALOWYCH? DOBRE ZDJECIE MOZNA ZROBIC NAWET TELEFONEM
andreas1410, po co krzyczysz? Przecież nikt nie zabrania Ci robić telefonem zdjęć. Robienie zdjęć to powinna być przyjemność i jeżeli komuś sprawia przyjemność robienie ich Zeissem, to robi je Zeissem, a jeżeli woli lekki i uniwersalny obiektyw kitowy, to takim własnie robi swoje zdjęcia. Maluchem też można jeździć, ale jeśli sprawia mi przyjemność jazda kabrioletem, czy terenówką to takim samochodem jeżdżę, dla przyjemności.
andreas1410 - "CZY NIE SLYSZELISCIE O PROGRAMACH DO OBROBKI ZDJEC DIGITALOWYCH? " ale chwila... jak mam podłączyć program digitalowy do powiększalnika?
Hehhe, dobre zdjęcie telefonem??? Kontynuując myśl: dobrze się najeść można i ze świńskiego koryta... :) Ale ja nie umiem - dlatego muszę robić Zeissem...:) Wiesz... jak powyżej napisano: dla jednego 126p a dla innego Merol S-Klasa... wszak jesteśmy wolnymi ludźmi. :)
Taa, bicie piany o mitycznym cajsie a gdyby pokazać kilka niepodpisanych zdjęć z różnych obiektywów to może 2% trafiło by świadomie w te wyjątkowe kolory i mikrokontrasty.
Na canon-board była już masa takich eksperymentów.
1 października 2009, 10:05
lpv- jezeli jako fotograf, jestes na etapie "kamienia lupanego" i uzywasz filmu, czli fotografujesz analogowo, to nie musisz podlaczac programu digitalowego do powiekszalnika. wystarczy jezeli zdygitalizujesz swoje analogowe negatywy za pomoca skanera .
1 października 2009, 10:19
ilDottore- ja mysle ze nie umiesz robic zdjec ani telefonem ani Zeissem, jestes po prostu sprzetowcem i lubisz zabawki. Wolno Ci, jestes wolnym czlowiekiem w wolnym kraju. Jezeli Zeiss powoduje ze czujesz sie lepszym czlowiekiem to gratuluje. JA MYSLALEM ZE TO FORUM JEST DLA FOTOGRAFOW
andreas1410, Ja jestem doświadczonym fotografem entuzjastą. Pierwszą moją lustrzankę Pentacon 35 mm, właśnie Zeissa, kupiłem sobie w 1966 r. w Warszawie w komisie na Nowym Świecie. Byłem wtedy studentem na I r. elektroniki PW. Od 2002 r przeszedłem na cyfrę i mówię Ci chłopie, nie masz racji, fotografia analogowa ma nadal rację bytu. To nie jest żaden kamień łupany. Krótko mówiąc, wszedłeś na wątek nie dla Ciebie, powinieneś od razu zorientować się.
Mój drogi Andreasie, mnie akurat gila co tam sobie o mnie myślisz... :) Ale mam dziś rano dobry humor, więc powiem prawdę: Oczywiście że nie umiem robić zdjęć telefonem ani najbardziej wypasioną lustrzanką, niczym nie umiem robić zdjęć. Uczę się fotografować dopiero nieco ponad 20 lat, więc to za wcześnie by powiedzieć, że coś się umie. Ale wciąż się uczę i może kiedyś... Na szczęście nowoczesny sprzęt sam robi zdjęcia i fotograf już właściwie jest zbędny. Ja to robię tak: zajeżdżam swoim Range Roverem na łąkę, otwieram bagażnik i wypuszczam z torby Marka II z przykręconym Zeissem. Aparat idzie robić zdjęcia a ja z pewną piękna kobietą popijam szampana, jem truskawki i robię jeszcze inne rzeczy, które fajnie robi się na łace... ;) Czasem tylko muszę Markowi II zmienić kartę pamięci, gdy zdyszany podbiegnie... Kiedy truskawki, szampan i panienka są już skonsumowane ;) gwiżdżę na Marka II, on wraca, pakuję go do torby. Zdjęcia z kart CF ładuję do pokładowego komputera Range Rovera. Po drodze do domu komputer mojego auta poprawia kadrowanie, saturację, kolory, kontrast itp. W domu oglądamy z moją kobietą gotowe zdjęcia i decydujemy, które z nich nadaje się publikacji. Stąd się biorą moje fotki, które możesz zobaczyć w sieci. Mam nadzieję, że teraz już wszystko jest jasne... Dlatego potrzebuję porządnego sprzetu, żeby robił zdjęcia ZA MNIE. :)
A teraz, mój milutki, daj mi linka do swoich fotografii, mój ty FOTOGRAFIE... :) Zobaczymy kto robi lepsze: ty czy mój wypasiony sprzęcior? :))))
3 października 2009, 11:23
ilDottore- Synu !!!!!!! ogladalem Twoje wypociny na link Tak jak sadzilem mogles je zrobic za pomoca telefonu, gdyby nie Twoje zamilowanie do ulra szerokiego objektywu, ktorym nie umiesz sie poslugiwac. Zdjecia sa na poziomie amatorskim i pod wzgledem technicznym i kreatywnym, Twoja dziewczyna pewnie by je zrobila lepiej.Fakt ze je publikujesz jest dowodem braku samokrytyki i excybicjonizmu..
3 października 2009, 17:00
cedrys- respektuje Panskie zaangazowanie w fotografie, moj komentaz nie mial na celu dskwalifikacje Panskiej fotografi analogowej , lecz wzbudzenie dyskusji. Obecne komercyjne podejscie do sprzetu fotograficznego , jak i innego, stwarza sztuczne poczucie szczescia jakie osiagniemy po jego zakupie. Pewnego rodzaju iluzje i fikcje jaka osiagniemy po oddaniu naszych pieniedzy. Leica to nie jest Leica tylko Panasonic albo Lumix, z Rolleiflexa, Zeissa zostaly tylko nazwy firm. Kto produkuje czasami nie wiadomo oficjalnie. Ja prawdopodobnie jestem przedstawicielem Panskiej generacji i mam 3 powiekszalniki, Dursta i De Vera ale w piwnicy, od 10 lat.. Digitalowa fotografia jest rewolucja techniczna i przyszla aby pozostac i rozwijac sie w blyskawicznym tepie. Z analogowej fotografi pozostaly tylko glowne zasady optyczne i to tylko czesciowo poniewaz korekcja bledow jest przeprowadzana digitalowo.(program DXO OPTICS i wiele innych) Dla kazdego fotografa staje sie koniecznoscia znajomosc obrobki digitalowej za pomoca komputera, to zastepuje ciemnie fotograficzna. Mysle ze jest Pan przekonany o wyzszosci fotografi analogowej tylko z powodu braku informacji o programach do obrobki zdiec i ich nieograniczonych mozliwosci.
PS. Ja stalem przed ta sama wystawa komisu na Nowym Swiecie ale Pentacon byl produkowany przez Zeiss Jena w DDR a nie przez Carl Zeissa. Dzis Carl Zeiss jest produkowany przez byla fabryke na ziemiach DDR przy wspolpracy z Cossina podobno. Zycze powodzenia w fotografowaniu, analogowo czy digitalowo, w koncu to nie ma znaczenia.Chodzi o "gonienie zajaczka a nie....."
andreas - nie jestem twoim synem, gdybym miał takiego głupiego ojca to bym się pochlastał... :) I więcej szacunku, gnojku Wracając do zdjęć: to widzisz na TE, jakie robi mój sprzęt - od prymitywnego kompaktu poprzez gówniany superzoom, do MarkaII. Opinię twoją o tych zdjęciach mam w... głębokim poważaniu. :) Rozumiem, że zazdrość cię zżera, że nie możesz sobie pozwolić na porządne zabawki (pewno zamiatanie ulic czy czyszczenie kanałów w Sztokholmie nie jest zbyt lukratywne i to musi frustrować... :) ) ale wyluzuj... no stress, jak mawiali starożytni Rzymianie. No stress, chłopcze... Musisz pracować jeszcze więcej i ciężej, musisz też się dużo uczyć i w końcu odłożysz sobie na jakieś szkło Zeissa (nb. Cosina nie ma fabryk w ex-DDR, szkła Zeissa do lustrzanek są japońskie, nie pieprz tutaj nieświadomym ludziom głupot). Także twoja opinia o szłach ZE Zeissa jest funta kłaków warta. Bo ich nie masz. Ani jednego. Bo nawet koło nich nie stałeś. Więc co możesz powiedzieć poza zapluciem się w jakże polskiej zawiści? Najlepsi fotografowie na tej planecie uznają ich wyjątkowe walory i stosunkowo niską cenę jaką trzeba za owe walory zapłacić. Trzeba być ślepym, by nie widzieć wyjątkowej trójwymiarowości tych szkieł oraz takich walorów jak bokeh czy całkowity brak dystorsji. Ale ty ze swojego kanału ściekowego w Sztokholmie oczywiście widzisz lepiej i wiesz lepiej... kocham takich śmiesznych żałosnych ludków. :) No to pochwal się teraz FOTOGRAFIE swoimi zdjęciami - dostarcz mi trochę rozrywki z rana. Nuże! :)
5 października 2009, 13:22
ilDottore-TWOJ JEZYK WSKAZUJE NA NISKIE POCHODZENIE SPOLECZNE I W ZWIAZKU Z TYM NIE ZAMIERZAM WIECEJ Z TOBA P0OLEMIZOWAC SZMENDAKU. (WAL SIE SAM JAK TO TWOI MOWIA)
wątek o obiektywie a tu widze cat fight pełna parą i to nie na podłożu systemowym nawet.. Ja tam osobiście jestem zwolennikiem fotografii analogowej bo to póki co jedyny FF na jaki mnie stać :D ja chyba naprawdę jestem idiotą ale nie ogarniam wogóle podłoża całej kłótni...no każdy bierze to co lubi i o co tyle krzyku...jak to mawia mój ojciec "jeden woli córke, drugi matke" :D
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Jako laik i profan zapytam, skoro te obiektywy zaczynają się od światła f2/,8 lub nawet ciutkę mniej to czym one będą górować od 24L czy 35L przymkniętych do f/2,8 czyli o 2EV? Mimo wszystko ostrością lub kolorami? Czy jednak tylko jakimiś innymi ciężko uchwytnymi parametrami, np. sposobem rozmycia tła?
Bo biorąc pod uwagę cenę zbliżoną do L to zastanawiam się czym mam się kierować wybierając do Canona obiektyw ZE zamiast L.
Masz się delektować jego purystycznym wyglądem, solidnością wykonania, dużą masą, klasycznym projektem, nowoczesnymi powłokami. Musisz tak szybko kręcić pierścieniem ostrości, żeby być szybszym od wielopolowego autofokusa flagowej lustrzanki. Wtedy zasłużysz na taki obiektyw.
gdybys robil analogiem to bym Cie zaprosil na slajdy...wtedy widac czemu niektorzy kupuja Zeissy.
mozna pokusic sie o wydrukowanie odbitek, wtedy tez widac.
musisz sie rowniez zastanowic czy af jest Ci potrzebny bo jak widac niektorzy musza miec af a niektorym af wrecz przeszkadza.
znaczenia kolorow rowniez bym nie zbywal, roznica jest naprawde duza. chociaz akurat nie widzialem nic z tych L-ek ale zakladam, ze beda takie same jak w reszcie Canona.
komor,
żebyś wiedział jaki miałem dylemat z wyborem pięćdziesiątki w swoim systemie. Mam do wyboru 50/1.2A, która może pracować w trybie Av, 50/1.2K, która jest w pełni manualna ale za to cała metalowa, niezniszczalna, pierścienie pracują fantastycznie, albo mogę wybrać 50/1.4F/FA, czyli z AF'em ale ona zupełnie odpada (!!!). Dlaczego? Bo mając AF bardzo skraca się ruch pierścienia ustawiania ostrości i trudno ustawić ją ręcznie. Z resztą gdy pomyślę że prócz cyfry będę tego używał w aparacie w pełni manualnym to wybór jest mocno ułatwiony - biorą najsolidniejszy obiektyw który pozwoli mi ustawiać ostrość ręcznie.
Może tym kierują się niektórzy wybierając obiektyw (zupełnie pomijając jakość obrazu ;)
"Może tym kierują się niektórzy wybierając obiektyw (zupełnie pomijając jakość obrazu) "
...i cenę :)
Zeiss'y są inne od reszty. Sposób w jaki opbiektyw rozmywa tło nie jest nieuchwytnym paramertem, a raczej jednym z pierwszych rzucających się w oko oglądając odbitkę. Poza tym kolor. O tym wszystkim nie mówi się w testach, zamiast - mówi się o wtórnych sprawach jak rozdzielczość, czy odblaski.
W erze 'wszystko plastik' dobrze, że ktoś robi taki sprzęt. Nikon przestał produkować lustrzanki w 2001 po premierze FM3a, Nikkory w latach 80-tych.
Niektórzy pewnie mieli w ręku Canona 5DII, przykre doświadczenie organoleptyczne.
Proponuje wypożyczyć Zeissa na kilka dni i fotografować, bo tak mówimy o niczym.
W moim przekonaniu, Zeiss góruje nad Leica w świecie szkła do dalmierzy.
lpv,
dobrze że dodałeś "w moim przekonaniu" bo inaczej byłoby to bardzo ryzykowne stwierdzenie ;)
komor
21/2.8 ciezko porownywac z Lkami. Nie ma Lki o ogniskowej 21. C20/2.8 jest zwyczajnie gorsza.
W sumie z 21/2.8 moga konkurowac Elmarit 19 i Zuiko 21/2. Ten pierwszy jest ciut mniej ostry ale ma lepsza geometrie. Jak dodac do tego 2mm wiecej to chyba Leica gora. Zuiko 21/2 jest jasniejszy i mniejszy. Ale mikrokontrastu ma zdecydowanie mniej. Na niekorzysc tego Distagona trzeba zapisac dystorsje, ktora jest strasznie dziwna.
Pare innych szkiel juz jest zasadne porownywac.
24L II vs 25/2.8. Tutaj mysle, ze L wypada lepiej. Moge sobie tylko wyobrazac bazujac na doswiadczeniach z innymi Zeissami i tym Canonem, ze Distagon sobie lepiej poradzi z flara i CA. Ale to domysl.
35L vs 35/2 Te szkla sa bardzo rowne. Na f/2 mozna by nawet wnioskowac, ze 35L jest lepsze i chyba nawet tak z tutejszych testow wychodzi. Jednak na wyzszych przeslonach Zeiss pozwala wyciagnac wiecej i jednak w troche lepszym stylu.
Ale juz oba Planary moga byc smialo obalone przez konkurencje. Do 50/1.4 nie potrzeba nawet L'ki - wystarczy Sigma.
Inna sprawa, ze L'ki 24, 35 i 135 sa ogolnie rewelacyjne i nie ma szkiel, ktore je pobija od poczatku do konca.
No i wazna sprawa - jaki kladziemy nacisk na te niuanse jakimi sie te szkla roznia. Niedawno mialem okazje brac udzial w ciekawym zlocie, gdzie paru znajomych testowalo swoje szkla w terenie - glownie krajobraz. O ile na ich zdjeciach widzialem diametralne roznice miedzy szklami to gdy poszlismy sie czegos napic i w drodze pstrykalem pare zdjec to ciezko bylo odroznic niektore szkla. Wiec bardziej chodzi o styl fotografowania i to czego nam potrzeba. Bo odkad architekture robie srednim formatem sprzedalem kilka szkiel Leici i zadowolilem sie Zuiko. Dystorsji w moich zdjeciach z wakacji nie widac.
lpv
A cos wiecej o tym przekonaniu w pojedynku Zeiss - Leica? Jestem zwyczajnie ciekaw opini innych ludzi, bo ja twierdze zupelnie odwrotnie.
Szkoda tylko, że łatwiej kupić Zaissy w Japonii, czy HK, opłacić cło i podatek, niż doprosić się o nie w naszych rodzimych sprzedawców/przedstawicieli. :/
Jeszcze w wersji ZF jakoś można, ale zamówiłem u nasz jednego ZK (oczywiście w sklepie - dostępne) i czkałem miesiąc. Drugiego ZK zamówiłem w Japonii i po tygodniu był.
A dlaczego nie mogłoby być normalnie - idę do sklepu i kupuję. Ech, niepoprawny fantasta ze mnie.
Mógłby ktoś polecić jakiś w miarę tani sklep z Zeissami do Canona? Z góry, dziękuję.
Spróbuj w warszawskim Rimexie, albo w sopockim FotoNecie
Widze ze tutaj duzo Zeissowcow. Poogladalem troche zdjec z planoarow i zachorowalem. Poniewaz stoje przed zakupem FF zastanawiam sie czy Canon czy Sony a zauwazylem ze do Sony Planar sa z AF. Czy planar 1.4 85 MF do C i N to ten sam planar AF 1.4 85 do Sony? Bo na diagramie wyglada troche inaczej. Czy mozna ufac ze Planar AF 85mm bedzie robil podobne fotki jak Planr MF 85mm?
wojcias, przyznam, że gdybym dziś miał wybierać system z pełnoklatkowym 135, to tylko Sony. Ze względu na dystrybucję, dynamiczny rozwój i Zeissy (135/1.8, 24-70/2.8 i 85/1.4)
P72 - jak i gdzie zamawiales z Japonii?
w sklepie Joyful Japan na ebay'u
W HKBNS wysyłka jest bezpłatnie, ale teraz nie mają Zeissów z bagnetem K, natomiast na EOSa mają.
A gdzie można pooglądać te zdjęcia wykonane Zeissami? Podajcie proszę link do jakiegoś portfolio. Może sami macie swoje strony?
Pozdr.
Szturmowiec, najprościej wejdz na link
Na mojej stronie nie układam zdjęć pod kątem obiektywu, więc trudno byłoby Ci się zorientować, które jest robione jakim szkiełkiem.
Dziękuję. Zawsze też możesz podać kilka linków bezpośrednio do zdjęcia. Np. ze 3-4 najlepsze ;-)
Możesz też na link
Wpisz odpowiedni model i po sprawie. ;>
Szturmowiec - dałem kilka linków do swoich (i nie tylko) sampli z Zeissa na dyskusji pod wiadomością o Distagonie 18mm na Optycznych.
Hmmm... szkło dość ciekawe, jasne... ale chyba bym nie kupił.
Brak AF nie ma przy tej ogniskowej najmniejszego znaczenia - to nie jest szkło reporterskie. :)
Przy landszafcie i architekturze (a do tego nam służą zwykle szerokokątne szkła) to i tak przesłona powyżej f/10 i statyw, więc jasność szkła jest drugorzędna dla mnie.
Oczywiście mogę sobie wyobrazić sytuacje gdy to ma znaczenie, ale i tak ogniskowej 21mm jakoś rzadko używam. Już prędzej kupię 18-kę...
Najbardziej teraz potrzebuję jasne 35mm do zwykłego focenia domów z drugiej strony ulicy - 50mm za wąsko a Sigma 12-24 trochę zniekształca... no ale Canon ma od tego eLkę.
Gdyby jednak Zeiss wypuścił Distagona 35mm/2.0 to pierwszy bym się ustawił w kolejce... pewno już niedługo, bo na wszystkie inne mocowania już od dawna to szkło jest dostępne.
Wówczas za ułamek ceny L-ki mamy nie gorsze szkło a brak AF... na co komu AF? :)
AF jest dla małych dziewczynek! :)))
AM - sprzęt powinien być jedynie wybierany na podstawie własnych preferencji/ stylu fotograficznego; szybko przekonałem się o tym, jak po zakupie pierwszego aparatu/ obiektywu z polecenia/ testu wymieniłem go na kolejny i kolejny...
Ostatnio szczególnie lubię niskokontrastowe zdjęcia. Prześwietlam więc film o 1 do 3 razy (Portra NC, Portra 800, Superia 400 wychodzą pięknie); używam flesha non-stop, w każdej sytuacji [nie wiem czy dlatego, ale jako użytkownik m6, zaopatrzyłem się w FM3a (1/250 max flash) i Nikkora 35 AiS (niestety ten Nikkor jest chyba 'dobrze' skorygowany na odblaski. potrzebuję więcej odblasków. słyszałem, że 35 f2 AiS może generować więcej. ktoś może to potwierdzić?) i zdjęcia nabrały tego charakteru, którego szukałem a którego aktualny summicron 35 mi nie dawał.
Distagon 35 natomiast jest inny niż Nikkor. Ma ten 'błysk w oku' przez wszystkie przysłony do f11, ale nie jest aż tak kontrastowy jak summicron.
Skanery (płaskie Epson, dedykowane Nikon, Minolta, w labach Noritsu), nie potrafią sobie jednoznacznie poradzić z filmem prześwietlonym 3 razy + flesh; wprowadzają komiczne przebarwienia.
W labach kontrast, ostrośc, nasycenie są zwykle podkręcone i jak prześwietlam film w celu uzyskania mniejszego kontrasu i wypranych kolorów, w efekcie wychodzą przepalone jasne partie plus wspomniane przebarwienia. Meopta + Endura radzą sobie śpiewająco z filmem naświetlonym w ten sposób.
W fotografii którą robie teraz nie bardzo widzę zastosowanie dla summicrona 35. lubię na max otworze mieć nie ostro po bokach, ciemniejsze rogi, niski kontrast, rozmycie od Nikkora lub Zeissa (od Leici jest zbyt nerwowe).
ilDottore - aparaty AF średnio są stworzone do manualnych, jasnych obiektywów powyżej f2.8 ;)
link
Troche fotek z Planara
NIe... one są stworzone dla ludzi a nie dla obiektywów... :)
Poza tym - gdzie tu problem?
Potwierdzenie ostrości działa perfect, a czy ja kręcę pierścieniem, czy silnik - jaka to niby różnica?
Ma być ostro tam, gdzie powinno - i jest! :)
A jak komu nie pasuje to serwis wymienia matówki - można też samodzielnie... :)
Tylko z wielomiesięcznego doświadczenia z manualnym szkłem z potwierdzeniem ostrości i to nie na f/10 tylko w okolicach pełnej dziury f/1.4, nie uważam tego zabiegu za konieczny.
IlDottore,
zupełnie się zgadzam, ale do potwierdzenia ostrości nie jest potrzebna matówka, ani jakikolwiek sygnał z obiektywu (można zalepić styki, żeby się o tym przekonać). Całą robotę wykonuje system detekcji fazy AF w aparacie, którego czujnik znajduje się pod lustrem na dole. Precyzja ręcznego ustawiania ostrości w MF-ch to jest coś, czego mi brakuje w obiektywach AF, gdy używam Lv do precyzyjnego nastawienia ostrości. Nawet silnik AF nie zawsze nastawia tak samo ostrość i to wtedy, gdy aparat znajduje się na statywie. Ponieważ nie posiadam (jeszcze) takiego obiektywu, nie mogę się miarodajnie wypowiadać, ale podejrzewam, że obiektyw MF znacznie lepiej by współpracował z Lv.
cedrys, a ja nie myszę zalepiać żadnych styków, żeby mieć potwierdzenie ostrości.`:>
P72,
Oczywiście, że nie trzeba zalepiać żadnych syków, chyba że się podpina telekonwerter i chce się oszukać system AF. Napisałem to po to, że jest to jedna z technik gdy się chce rozszerzyć możliwości sprzętu albo zrozumieć jak to wszystko działa. W moich puszkach jest tak, że jak system AF (ten w puszcze) nie jest w stanie nastawić ostrości (ciemno, mały kontrast) to zdjęcia nie zrobi i cześć, ale jak jest ostro to można podpiąć obiektyw zrobiony z rurki PCV i szkła do okularów. Robiłem takie rzeczy jeszcze jak byłem młody. Można zobaczyć wtedy jak naprawdę wyglądają abberacje wszelkiej maści.
Każde rozwiązanie znajdzie swojego amatora ;)
LUDZIE!
MIEJCIE LITOSC NAD ZWIEZETAMI, NIE BIJCIE KONIA DO ZEISSA.
KOLORY, ROZMYCIE, CZY NIE SLYSZELISCIE O PROGRAMACH DO OBROBKI ZDJEC DIGITALOWYCH?
DOBRE ZDJECIE MOZNA ZROBIC NAWET TELEFONEM
andreas1410, a co więcej telefonem można nawet dzwonić, więc kupowanie aparatów i obiektywów w ogóle nie ma sensu... ;-)
andreas1410, po co krzyczysz? Przecież nikt nie zabrania Ci robić telefonem zdjęć. Robienie zdjęć to powinna być przyjemność i jeżeli komuś sprawia przyjemność robienie ich Zeissem, to robi je Zeissem, a jeżeli woli lekki i uniwersalny obiektyw kitowy, to takim własnie robi swoje zdjęcia.
Maluchem też można jeździć, ale jeśli sprawia mi przyjemność jazda kabrioletem, czy terenówką to takim samochodem jeżdżę, dla przyjemności.
andreas1410 - "CZY NIE SLYSZELISCIE O PROGRAMACH DO OBROBKI ZDJEC DIGITALOWYCH? " ale chwila... jak mam podłączyć program digitalowy do powiększalnika?
Hehhe, dobre zdjęcie telefonem???
Kontynuując myśl: dobrze się najeść można i ze świńskiego koryta... :)
Ale ja nie umiem - dlatego muszę robić Zeissem...:)
Wiesz... jak powyżej napisano: dla jednego 126p a dla innego Merol S-Klasa... wszak jesteśmy wolnymi ludźmi. :)
Taa, bicie piany o mitycznym cajsie a gdyby pokazać kilka niepodpisanych zdjęć z różnych obiektywów to może 2% trafiło by świadomie w te wyjątkowe kolory i mikrokontrasty.
Na canon-board była już masa takich eksperymentów.
lpv- jezeli jako fotograf, jestes na etapie "kamienia lupanego" i uzywasz filmu, czli fotografujesz analogowo, to nie musisz podlaczac programu digitalowego do powiekszalnika. wystarczy jezeli zdygitalizujesz swoje analogowe negatywy za pomoca skanera .
ilDottore- ja mysle ze nie umiesz robic zdjec ani telefonem ani Zeissem, jestes po prostu sprzetowcem i lubisz zabawki. Wolno Ci, jestes wolnym czlowiekiem w wolnym kraju. Jezeli Zeiss powoduje ze czujesz sie lepszym czlowiekiem to gratuluje. JA MYSLALEM ZE TO FORUM JEST DLA FOTOGRAFOW
andreas1410,
Ja jestem doświadczonym fotografem entuzjastą. Pierwszą moją lustrzankę Pentacon 35 mm, właśnie Zeissa, kupiłem sobie w 1966 r. w Warszawie w komisie na Nowym Świecie. Byłem wtedy studentem na I r. elektroniki PW. Od 2002 r przeszedłem na cyfrę i mówię Ci chłopie, nie masz racji, fotografia analogowa ma nadal rację bytu. To nie jest żaden kamień łupany. Krótko mówiąc, wszedłeś na wątek nie dla Ciebie, powinieneś od razu zorientować się.
Mój drogi Andreasie, mnie akurat gila co tam sobie o mnie myślisz... :)
Ale mam dziś rano dobry humor, więc powiem prawdę:
Oczywiście że nie umiem robić zdjęć telefonem ani najbardziej wypasioną lustrzanką, niczym nie umiem robić zdjęć. Uczę się fotografować dopiero nieco ponad 20 lat, więc to za wcześnie by powiedzieć, że coś się umie. Ale wciąż się uczę i może kiedyś...
Na szczęście nowoczesny sprzęt sam robi zdjęcia i fotograf już właściwie jest zbędny.
Ja to robię tak: zajeżdżam swoim Range Roverem na łąkę, otwieram bagażnik i wypuszczam z torby Marka II z przykręconym Zeissem. Aparat idzie robić zdjęcia a ja z pewną piękna kobietą popijam szampana, jem truskawki i robię jeszcze inne rzeczy, które fajnie robi się na łace... ;) Czasem tylko muszę Markowi II zmienić kartę pamięci, gdy zdyszany podbiegnie...
Kiedy truskawki, szampan i panienka są już skonsumowane ;) gwiżdżę na Marka II, on wraca, pakuję go do torby. Zdjęcia z kart CF ładuję do pokładowego komputera Range Rovera. Po drodze do domu komputer mojego auta poprawia kadrowanie, saturację, kolory, kontrast itp.
W domu oglądamy z moją kobietą gotowe zdjęcia i decydujemy, które z nich nadaje się publikacji.
Stąd się biorą moje fotki, które możesz zobaczyć w sieci.
Mam nadzieję, że teraz już wszystko jest jasne... Dlatego potrzebuję porządnego sprzetu, żeby robił zdjęcia ZA MNIE. :)
A teraz, mój milutki, daj mi linka do swoich fotografii, mój ty FOTOGRAFIE... :)
Zobaczymy kto robi lepsze: ty czy mój wypasiony sprzęcior? :))))
ilDottore- Synu !!!!!!! ogladalem Twoje wypociny na link
Tak jak sadzilem mogles je zrobic za pomoca telefonu, gdyby nie Twoje zamilowanie do ulra szerokiego objektywu, ktorym nie umiesz sie poslugiwac.
Zdjecia sa na poziomie amatorskim i pod wzgledem technicznym i kreatywnym, Twoja dziewczyna pewnie by je zrobila lepiej.Fakt ze je publikujesz jest dowodem braku samokrytyki i excybicjonizmu..
cedrys- respektuje Panskie zaangazowanie w fotografie, moj komentaz nie mial na celu dskwalifikacje Panskiej fotografi analogowej , lecz wzbudzenie dyskusji.
Obecne komercyjne podejscie do sprzetu fotograficznego , jak i innego, stwarza sztuczne poczucie szczescia jakie osiagniemy po jego zakupie.
Pewnego rodzaju iluzje i fikcje jaka osiagniemy po oddaniu naszych pieniedzy.
Leica to nie jest Leica tylko Panasonic albo Lumix, z Rolleiflexa, Zeissa zostaly tylko nazwy firm.
Kto produkuje czasami nie wiadomo oficjalnie.
Ja prawdopodobnie jestem przedstawicielem Panskiej generacji i mam 3 powiekszalniki, Dursta i De Vera ale w piwnicy, od 10 lat..
Digitalowa fotografia jest rewolucja techniczna i przyszla aby pozostac i rozwijac sie w blyskawicznym tepie. Z analogowej fotografi pozostaly tylko glowne zasady optyczne i to tylko czesciowo poniewaz korekcja bledow jest przeprowadzana digitalowo.(program DXO OPTICS i wiele innych)
Dla kazdego fotografa staje sie koniecznoscia znajomosc obrobki digitalowej za pomoca komputera, to zastepuje ciemnie fotograficzna.
Mysle ze jest Pan przekonany o wyzszosci fotografi analogowej tylko z powodu braku informacji o programach do obrobki zdiec i ich nieograniczonych mozliwosci.
PS.
Ja stalem przed ta sama wystawa komisu na Nowym Swiecie ale Pentacon byl produkowany przez Zeiss Jena w DDR a nie przez Carl Zeissa.
Dzis Carl Zeiss jest produkowany przez byla fabryke na ziemiach DDR przy wspolpracy z Cossina podobno.
Zycze powodzenia w fotografowaniu, analogowo czy digitalowo, w koncu to nie ma znaczenia.Chodzi o "gonienie zajaczka a nie....."
chetnie odkupie tego DeVera i Dursta.
dla mnie odbitki z ciemni nadal górują nad wydrukami
dadan.mafak- Durst jest 8x10 cali , DeVer 4x5. odbior w Sztokholmie
napisz do mnie na dadan.mafak(at)gmail.com
tak sie dziwnie sklada, ze w tym miesiacu bede w Szwecji
andreas - nie jestem twoim synem, gdybym miał takiego głupiego ojca to bym się pochlastał... :)
I więcej szacunku, gnojku
Wracając do zdjęć: to widzisz na TE, jakie robi mój sprzęt - od prymitywnego kompaktu poprzez gówniany superzoom, do MarkaII.
Opinię twoją o tych zdjęciach mam w... głębokim poważaniu. :) Rozumiem, że zazdrość cię zżera, że nie możesz sobie pozwolić na porządne zabawki (pewno zamiatanie ulic czy czyszczenie kanałów w Sztokholmie nie jest zbyt lukratywne i to musi frustrować... :) ) ale wyluzuj... no stress, jak mawiali starożytni Rzymianie. No stress, chłopcze... Musisz pracować jeszcze więcej i ciężej, musisz też się dużo uczyć i w końcu odłożysz sobie na jakieś szkło Zeissa (nb. Cosina nie ma fabryk w ex-DDR, szkła Zeissa do lustrzanek są japońskie, nie pieprz tutaj nieświadomym ludziom głupot).
Także twoja opinia o szłach ZE Zeissa jest funta kłaków warta. Bo ich nie masz. Ani jednego. Bo nawet koło nich nie stałeś. Więc co możesz powiedzieć poza zapluciem się w jakże polskiej zawiści? Najlepsi fotografowie na tej planecie uznają ich wyjątkowe walory i stosunkowo niską cenę jaką trzeba za owe walory zapłacić.
Trzeba być ślepym, by nie widzieć wyjątkowej trójwymiarowości tych szkieł oraz takich walorów jak bokeh czy całkowity brak dystorsji.
Ale ty ze swojego kanału ściekowego w Sztokholmie oczywiście widzisz lepiej i wiesz lepiej... kocham takich śmiesznych żałosnych ludków. :)
No to pochwal się teraz FOTOGRAFIE swoimi zdjęciami - dostarcz mi trochę rozrywki z rana. Nuże! :)
ilDottore-TWOJ JEZYK WSKAZUJE NA NISKIE POCHODZENIE SPOLECZNE I W ZWIAZKU Z TYM NIE ZAMIERZAM WIECEJ Z TOBA P0OLEMIZOWAC SZMENDAKU. (WAL SIE SAM JAK TO TWOI MOWIA)
wątek o obiektywie a tu widze cat fight pełna parą i to nie na podłożu systemowym nawet.. Ja tam osobiście jestem zwolennikiem fotografii analogowej bo to póki co jedyny FF na jaki mnie stać :D
ja chyba naprawdę jestem idiotą ale nie ogarniam wogóle podłoża całej kłótni...no każdy bierze to co lubi i o co tyle krzyku...jak to mawia mój ojciec "jeden woli córke, drugi matke" :D