Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test obiektywu

Sony DT 16-50 mm f/2.8 SSM - test obiektywu

23 kwietnia 2012

4. Rozdzielczość obrazu

Firma Sony nie ułatwia pracy testerom optyki, bo liczba aparatów tej firmy, na których można bez problemów testować obiektywy jest mocno ograniczona. Nie jest to zarzut, tylko stwierdzenie faktu. Zadaniem firmy Sony nie jest bowiem stworzenie aparatu, na którym będzie się dobrze testowało obiektywy, ale zaproponowanie użytkownikom modelu, który będzie ich zadowalał, a przez to będzie się dobrze sprzedawał. Na szczęście jeden z najnowszych i najbardziej zaawansowanych aparatów tej firmy, a mianowicie model SLT A77, okazał się sprzętem, na którym optykę można testować bez problemów, a to za sprawą prawie dziewiczych plików RAW, w których moc filtra AA w obu współrzędnych jest taka sama.

Ponieważ to pierwszy nasz test obiektywu oparty o A77, musimy napisać kilka słów o ustalonych przez nas granicach przyzwoitości i potencjalnie maksymalnych osiągach. Oprócz testowanego tutaj obiektywu do A77 podpinaliśmy takie obiektywy jak Zeiss 24–70 mm f/2.8, Sigma 30 mm f/1.4 EX DC oraz Sony 1.4/50. Maksymalne MTF-y jakie byliśmy w stanie uzyskać sięgały okolic 61–62 lpmm. Poziom przyzwoitości tradycyjnie już u nas wyznacza zachowanie obserwowane w okolicach przysłony f/16. W przypadku Sony A77 jest on ustalony więc na poziomie około 38 lpmm. Znając już te ograniczenia możemy zerknąć na poniższy wykres, na którym mamy przedstawione zachowanie Sony DT 16–50 mm f/2.8 SSM w centrum kadru dla początku, środka i końca zakresu ogniskowych.

Sony DT 16-50 mm f/2.8 SSM - Rozdzielczość obrazu

----- R E K L A M A -----


Pierwsze, co rzuca się w oczy, to dość równe zachowanie. Osiągi dla wszystkich ogniskowych wyglądają podobnie i prezentują bardzo porównywalny poziom. Co ważne, dla ogniskowych 16 i 50 mm nawet na maksymalnym otworze względnym MTF-y przekraczają 40 lpmm, a więc obraz tam uzyskiwany można uznać za użyteczny. To zauważalnie lepszy wynik niż w przypadku Tokiny i Pentaksa 16–50 mm. Największy kryzys obserwujemy dla środka zakresu ogniskowych, gdzie na maksymalnym otworze względnym notujemy wynik niespełna 37 lpmm, a więc ocierający się o poziom przyzwoitości.

Wraz z przymykaniem przysłony jakość obrazu bardzo szybko się poprawia i w okolicach przysłony f/5.6, na wszystkich ogniskowych, osiąga swoje maksimum, w którym MTF-y docierają do wysokiego poziomu 58 lpmm. Nie są to osiągi rekordowe, ale od tak trudnego w konstrukcji obiektywu zmiennoogniskowego trudno oczekiwać rezultatów przewyższających dobre „stałki”. Ostrość uzyskiwanych zdjęć po przymknięciu obiektywu o 1–2 EV i tak jest bardzo dobra, przez co wystarczy do praktycznie wszystkich zastosowań.

Rzućmy teraz okiem na zachowanie na brzegu kadru, które prezentuje poniższy wykres.

Sony DT 16-50 mm f/2.8 SSM - Rozdzielczość obrazu


Tutaj nie mamy aż tak równego zachowania, bo w górę wyraźnie wybija się ogniskowa 50 mm, która jest zauważalnie lepsza od zakresu 16–28 mm. Nie zmienia to faktu, że na brzegu kadru i na maksymalnym otworze jakość obrazu jest poniżej poziomu przyzwoitości. Aby się do niego zbliżyć musimy obiektyw przymknąć o 1 EV, a żeby przestać mieć jakiekolwiek zastrzeżenia trzeba przymknąć przysłonę do wartości f/5.6. Nie są to osiągi rzucające nas na kolana, ale trzeba pamiętać, że ani Tokina, ani Pentax nie prezentowały się tutaj wyraźnie lepiej. Je też trzeba było przymykać do okolic f/5.6, aby mieć gwarancję ostrego obrazu na brzegu kadru.

Podsumowując, wyniki testowanego obiektywu w tej kategorii śmiało można uznać za dobre. W centrum kadru Sony wydaje się notować wyniki trochę lepsze niż konkurencyjne obiektywy klasy 16–50 mm, a na brzegu kadru cała trójka wypada bardzo podobnie.

Poniżej prezentujemy jeszcze wycinki zdjęć naszej tablicy testowej pobrane z plików JPEG zapisywanych równolegle z obrazami formatu RAW, użytymi do wykonania powyższej analizy.

Sony DT 16-50 mm f/2.8 SSM - Rozdzielczość obrazu