Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test obiektywu

Carl Zeiss Distagon T* 25 mm f/2.0 ZE/ZF.2 - test obiektywu

20 lutego 2012
Komentarze czytelników (119)
  1. hijax_pl
    hijax_pl 20 lutego 2012, 09:01

    "Z czasem może spaść do takiego poziomu, że różnica pomiędzy nim, a produktami Canona i Nikona będzie znacznie bardziej zauważalna i będzie dawać do myślenia."

    No właśnie. Tak sobie myślę, że gdybym miał wydać tyle kasy to jednak był celował w systemowe rozwiązanie a nie owe ponadczasowe wykonanie ;)

  2. Sci-Clone
    Sci-Clone 20 lutego 2012, 09:09

    "Gdy ustawiamy ostrość na f/1.4 i dochodzimy tam do najlepszego możliwego wyniku, a następnie przestawiamy przysłonę na f/2.0, rozdzielczość nie poprawia się znacząco."

    Pytanie: skąd się tu wzięło f/1.4, skoro obiektyw jest od f/2.0?

  3. Arek
    Arek 20 lutego 2012, 09:15

    O 1 EV w górę miało być :)

  4. Youkin
    Youkin 20 lutego 2012, 09:17

    Ceny na Zeissa nie spadają; użytkownicy różnych systemów zapewne wybiorą szkło systemowe z AF. Obiektyw ma ten sam problem, co Zeiss 85/1.4, czyli FOCUS SHIFT. Dobrze ustawiona ostrość a po przymknięciu przysłony następuje minimalne przesunięcie osstrości

  5. Thorn
    Thorn 20 lutego 2012, 09:27

    Youkin "ma ten sam problem, co Zeiss 85/1.4, czyli FOCUS SHIFT"
    Terefere - mam Z 85/1.4 od kilku lat i nigdy focus shifta nie zauważyłem - jakoś potrafię nim zrobić z ręki perfekcyjnie ostrą fotę na różne dystanse i przy różnych przysłonach.

    Ale masz rację - ceny na Zeissa nie spadną bo te szkła to klasa sama w sobie - mam np Z 35/2 i ostatnio myślałem czy nie zakupić Nikkora AF-S 35/1.4G - wczoraj byłem na plenerze gdzie zabrałem ze sobą tylko Zeissy i wiem jedno - nie ma szans żebym sprzedał Zeiss'y. To co one dają mi na zdjęciach jest genialne i jest klasą samą w sobie. O wykonaniu nie piszę bo wszystkie inne szkła systemowe wszystkich marek to przy nich wydmuszki :)

    Używałem praktycznie wszystkich Zeissów jakie są w obecnej ofercie (poza 100/2 i testowanym tu 25/2) i na temat każdego mam wyrobione zdanie - jakie ma zalety, wady, do czego warto zabrać. Ale jesteś pierwszą osobą która mi pisze że 85/1.4 ma FS :) może po prostu ostrzysz dokładnie na kropkę która jednak ma pewną tolerancję i to może powodować błąd...

  6. Youkin
    Youkin 20 lutego 2012, 09:46

    @Thorn
    to nie jest mój wymysł - dokładnie opisali testerzy na stronie link
    Oczywiście znając zjawisko i biorąc poprawkę nie będzie problemu

  7. cube
    cube 20 lutego 2012, 10:04

    hmmm zeissik, miło poczytać taki test z rana... :-)

  8. sektoid
    sektoid 20 lutego 2012, 10:06

    Oglądam te zdjęcia na f/2 i sądzę, że to obiektyw na aps-c lub aps-h. Dla posiadaczy FF winieta gratis.

  9. Thorn
    Thorn 20 lutego 2012, 10:22

    Youkin - tylko że to jest test laboratoryjny sytuacji, która nigdy w życiu nie zaistnieje. Nie powiesz mi że kiedykolwiek potrzebowałeś zrobić zdjęcia tego samego na kolejnych przysłonach. Różne ekspozycje to rozumiem, ale klepania kolejnych klatek na przysłonach od 1.4 do 16 to nie kapuję :) A skoro tak nie robisz to gdy fotografujesz coś na f1.4, a za chwilę robisz zdjęcie czego innego na np f4.0 to taka sytuacja nie wystąpi gdyż ostrzysz na to od nowa i skoro widzisz że masz ostro w wizjerze to nie może być inaczej - dlatego w manualu ciężko narzekać na czujniki AF przy focus shift'cie. Ja tam już dawno dałem sobie spokój z wielkimi testami "kartkowymi" - skoro na zdjęciach mi to nie przeszkadza to nie jest to dla mnie problem. Problemem może być raczej kropka, którą się dużo osób sugeruje, że im załatwi sprawę potwierdzania ostrości - jednak Zeissy mają na tyle precyzyjne pierścienie ostrzenia, że kropka jest raczej takim zgrubnym potwierdzeniem - ale na pewno nie sugerowałbym się nią na 100% bo wtedy faktycznie może komuś wyjść focus shift który nie jest tak naprawdę focus shiftem :)

    sektoid - winietę ma tak samo wspomniane 35/2 i bardzo ją lubię. I tak często dodaję w postprocesie choćby małą winietę więc tu jestem wyręczony - a po domknięciu jej nie ma więc nie problemu przy panoramach czy tego typu fotach gdzie to jest ważne. Jeszcze nie było sytuacji w której ta winieta zepsuła by mi zdjęcie. Poza tym weź pod uwagę, że test jest robiony na białej kartce gdzie spadek jasności widać z miejsca. Ile razy fotografujesz białą kartkę albo pory na białym tynku? :)

    Ludzie - weźcie i idźcie robić zdjęcia bo zaczynam mieć wrażenie, że teraz już nie robi się zdjęć niczego innego jak tablic testowych. Test ma dać pogląd na dane szkło i to robi, ale trzeba mieć świadomość, że "normalne" zdjęcia to trochę inna bajka - coś jak różnica pomiędzy teorią a rzeczywistością ;)

  10. Arek
    Arek 20 lutego 2012, 10:31

    Tyle, że focus shift to nic innego jak źle skorygowana aberracja sferyczna, a więc ma to realny wpływ na realne zdjęcia, a nie tylko na zdjęcia tablic testowych.

  11. Thorn
    Thorn 20 lutego 2012, 10:36

    Owszem ma - tylko, że przy MF ten problem jest trochę innej rangi jak przy korzystaniu ze szkła z AF'em gdzie to układ AF ustawia ostrość.

  12. loki_p
    loki_p 20 lutego 2012, 10:38

    Nie ma zdjęcia gwiazd :(
    Można prosić o umieszczanie w teście obiektywów manualnych informacji o położeniu nieskończoności? Czy szkło ma tzw. twardą nieskończoność na końcu zakresu pierścienia ostrości, czy można wyjechać poza nieskończoność jak ma to miejsce w samyangach.

  13. Thorn
    Thorn 20 lutego 2012, 10:51

    loki_p - to jest Zeiss, a nie Samyang - tu się dojeżdża do końca i jest :) Niemniej zetknąłem się z wadliwą sztuką Z21/2.8 którym nie dało się skutecznie ostrzyć na żadną odległość. Ale to był odosobniony przypadek 1 sztuki. Ale generalnie jedzie się do końca :)

  14. Arek
    Arek 20 lutego 2012, 11:06

    loki_p, Thorn - żaden dobry obiektyw nie ma nieskończoności na samym końcu skali i każdy powinien pozwolić na wyjazd poza nieskończoność. Z dwóch przyczyn: po pierwsze nieskończoności dla jednej długości fali nie jest nieskończonością dla drugiej, po drugie, nieskończoność w temperaturze -25 stopni C leży w innym miejscu niż w temperaturze +35 stopni C.

  15. Thorn
    Thorn 20 lutego 2012, 11:18

    Arek - ale obiektyw to nie jest most na 2km i kurczliwość oraz rozszerzalność materiału nie sprawi że trzeba będzie kręcić dalej o np 1cm na skali - na takich elementach odkształcenia są mega minimalne. Poza tym różne materiały mają różne odkształcenia w różnych temperaturach - niemniej skoro mechanika jest z metalu to rozszerza się wszystko. Niemniej uważam, że jest to pomijalna kwestia - to nie jest plastelina żeby topiła się w letnim słońcu. Myślę, że dla przeciętnego użytkownika który nie robi zdjęć w ekstremalnych temperaturach nie ma to większego znaczenia.

  16. baron13
    baron13 20 lutego 2012, 11:22

    @Arek: posiadam nikkora lustro 500mm i tamże jak się mi zdaje jest nieskończoność jak stuknie o opór. Takie dziwne. Może zastosowano tam jakąś kompensację temperaturową, jak balansach morskich chronometrów, nie wiem Obiektyw chyba jest bardzo dobry (jak na 500 mm)
    link
    natomiast za ostrzenie na nieskończoność nie umiem go ocenić. Nie mam do niego dokumentacji był tylko przedni dekielek za tylny dostałem F801 :-) Pojęcia nie ma czy to tak ma być.

  17. westberg
    westberg 20 lutego 2012, 11:24

    Pytanie offtopikowe: czy PT Redakcja planuje test Zeissa 24 f. 2 do sony? Obiektyw podobny do przedmiotowego, a jednak nieco inny. Planujecie?

  18. baron13
    baron13 20 lutego 2012, 11:26

    @Thorn: poza tym Nikkorem wszystkie długie obiektywy dają się przekręcić poza nieskończoność, bo niestety, rozszerzalność temperaturowa przy tej precyzji jaka jest potrzebna w optyce da się we znaki. Metrowe odcinki przy różnicy temperatur 80 stopni zmieniają długość o ok 1 mm.

  19. Thorn
    Thorn 20 lutego 2012, 11:32

    baron13 - jakim znowu Nikkorze? Gdzie Ty widzisz tu Nikkora skoro piszemy o Zeissie? To że Nikonowe AF-Sy się da przekręcić dalej to ja wiem - oczywista sprawa. W Z jest tak, że jak mamy temperatury nazwijmy to umiarkowane to dojeżdżamy do końca i jest idealnie ostro - jak jest zimno to czasem zdarzy się trochę cofnąć ale to są tak minimalne różnice, że wręcz pomijalne bo jak wejdziesz w inne miejsce o innej temperaturze to znowu się okaże że np idealna ostrość jest właśnie na końcu skali. Tak jest i tyle.

    Szkła o których piszemy tutaj mają średnio 8-10 cm a nie metr i nie bierzemy po uwagę laboratoryjnego pręta.

  20. Arek
    Arek 20 lutego 2012, 11:39

    westberg - redakcja planowała, ale nie udało się obiektywu wypożyczyć do testów od Sony pomimo wielu prób.

  21. westberg
    westberg 20 lutego 2012, 11:41

    Zatem nie pozostaje mi nic innego niż stwierdzenie, że wstyd mi za sony.

  22. loki_p
    loki_p 20 lutego 2012, 11:42

    Arku ja doskonale zdaje sobie z tego sprawę jednak coś jest na rzeczy bo samyangu 14/2.8 po dojechaniu do końca skali dla f/8 mam cały obraz nieostry bo nieskończoność jest sporo bliżej. I musi to być naprawdę spory dystans skoro przy takich parametrach nie łapię się GO. Można by zwracać na takie uwagi w rozdziale odnośnie ustawiania ostrości. Zdjęcie przykładowe z gwiazdkami sporo by wyjaśniło :) Otwarte szkło i pierścień do oporu.

  23. baron13
    baron13 20 lutego 2012, 11:45

    @Thorn: Jeśli masz nawet 14 mm to może się coś stać z mocowaniem, gibnie się o 0,01 mm i wystarczy by z rewelacyjnego obiektywu zrobiło się byle co. Na ogniskowych 500 mm to bez przejechania przez nieskończoność była by katastrofa, ale jak na horyzoncie jest 45 Mpikseli to bez takich możliwości regulacji nie dostaniesz tej rozdzielczości. Jak nie popłynie obiektyw, to może popłynąć korpus. Dlatego tak się dziwowałem temu Nikkorowi i dlatego jest dla mnie ciekawostką przyrodniczą.

  24. baron13
    baron13 20 lutego 2012, 12:02

    Dawniej przyjmowało się autofokalną dla odległości 1000x ogniskowa. Czyli tu mamy 25 metrów. Jak nie poknociłem to z równania soczewki cienkiej punkt nodalny dla tego ustawienia powinien się znaleźć 25,025 mm od matrycy. Spodziewałbym się, że 0,01 mm wpłynie na rozdzielczość.

  25. Arek
    Arek 20 lutego 2012, 12:07

    Oczywiście, że wpłynie. Poza tym wiele obiektywów używa się do fotografowania w podczerwieni. To, że jest zapas za nieskończonością jest zaletą obiektywu, a nie jego wadą. Dla mnie dalsza dyskusja na ten temat jest mało celowa.

  26. Youkin
    Youkin 20 lutego 2012, 12:23

    westberg
    test 24/2.0 do Sony jest, można poczytać link pod APS i FF; chyba niekiepskie szkło ;-))

  27. elgreen
    elgreen 20 lutego 2012, 12:46

    Tym obiektywem ostrzy sie na przeslonie roboczej? Jesli nie, to z powodu focus shifta dyskwalifikacja. Kto bedzie zgadywal ile sie plaszczyzna ostrosci przesunie przy roznych odleglosciach i przeslonach? A jesli nawet ostrzy sie na przeslonie roboczej - troche to irytujace domykac podczas ostrzenia do f4 w slabym swietle.

  28. LarsikOwen
    LarsikOwen 20 lutego 2012, 12:54

    Jestem pewien, że pt. redaktorzy wiedzą, że koszt badania, koszt pomiaru (w rozumieniu ogólnym) jest wprost proporcjonajny do zadanej dokładności. Cyt. "Przebieg całej skali odległości wymaga obrotu pierścieniem o kąt około 115 stopni.". To mnie rozczuliło :))

  29. westberg
    westberg 20 lutego 2012, 13:45

    Youkin, test przeprowadził także dpreview. Problem w tym, że wynik rozdzielczości mam dla pełnego otworu, a mnie interesuje ta wartość także dla mniejszych przesłon, bo lubię strzelać jelenie na rykowisku. Ze względu na to, że mam ff, preferuję testy obiektywów dla ff. Dlatego chciałbym testu tego obiektywu na Optyczne i dziwię się, że sony nie dało obiektywu do przetestowania.

  30. michals777
    michals777 20 lutego 2012, 13:48

    Oglądam te sample i nie widzę specjalnych różnic na plus porównując to cacko do obiektywu z Canon S100. Po co więc płacić taką kasę?

  31. Dżozef
    Dżozef 20 lutego 2012, 14:01

    I takim sposobem mit padł.

  32. bulbul
    bulbul 20 lutego 2012, 15:25

    Tylko 31 komentarzy, pewnie z powodu braku bagnetu do Sony i Pentaxa.

  33. Arek
    Arek 20 lutego 2012, 15:47

    michals777 - to dobrze. To oznacza, że nie potrzebujesz tego szkła i masz kilka tysięcy zł w kieszeni.

  34. Bahrd
    Bahrd 20 lutego 2012, 17:25

    michals777
    Do tego jeszcze SX40 i w ogóle nie potrzeba długich i białych szkieł: link
    A to już nie kilka tysięcy, a nawet i kilkadziesiąt...

  35. voyager100
    voyager100 20 lutego 2012, 17:51

    Nie widziałem takiej winiety od czasów mojego pierwszego kompaktowego aparatu fotograficznego.

  36. voyager100
    voyager100 20 lutego 2012, 17:58

    Swoją drogą jeśli dla testerów optyczne taaaaaaka winieta to "drobna wpadka" to chylę czoła nad obiektywnością pozostałych testów.

  37. Szabla
    Szabla 20 lutego 2012, 19:22

    Sony nie pożycza do testów egzemplarzy przedprodukcyjnych.
    Zresztą, testowanie Zeissa 24/1,8 bez NEX-7 nie ma sensu, a NEX-7 nadal niedostępny.

  38. Arek
    Arek 20 lutego 2012, 19:51

    Szabla. Mówimy o pełnoklatkowym 2/24. Nawet Ty nie wiesz, że taki istnieje :)
    link

    A NEX-7 jest od ręki w cyfrowe.pl. Handlują przedprodukcyjnymi? ;)

  39. 20 lutego 2012, 20:27

    "A NEX-7 jest od ręki w cyfrowe.pl"

    ...to kiedy test? :)

  40. ciastko
    ciastko 20 lutego 2012, 20:32

    Arek, kiedy doczekamy się testu Tamrona 17-50 mm f/2.8 XR Di II VC ?

  41. Szabla
    Szabla 20 lutego 2012, 22:53

    No to w czym problem, skoro wszystko jest w sklepach?
    Przynajmniej sklep będzie zadowolony :))))

  42. gustawgustaw
    gustawgustaw 20 lutego 2012, 23:03

    Zeiss kosztuje prawie tyle samo co Canon EF 24 mm f/1.4L USM II i jest tylko nieznacznie tańszy od Nikkora AF-S 24 mm f/1.4G. Od obu konkurentów ma jednak aż o 1 EV gorsze światło.

    Nigdy się nie zagłębiałem w to, mi zawsze wydawało się że odległość 1EV to np jest między iso 400 a iso 800, tak samo jak przysłona 1,4 a 2,8

    dobrze myślę ?

  43. MaciekNorth
    MaciekNorth 20 lutego 2012, 23:26

    @gustawgustaw, +/-1EV to dwukrotny wzrost/spadek o połowę ISO i czasu ekspozycji. Ale z przysłonami jest inaczej, szereg jest taki: 1.0 ; 1.4 ; 2.0 ; 2.8 ; 4 ; 5.6 ; 8 itd. - między sąsiednimi wymienionymi wartościami jest różnica 1EV.

  44. gustawgustaw
    gustawgustaw 20 lutego 2012, 23:38

    na błonę światłoczułą dostajemy takie samo światło z obiektywu f1,4 i 1/60s co f2,0 i 1/30 ? hmmm jakoś mi się teraz bedzie dziwnie przeliczało :)

  45. DonYoorando
    DonYoorando 21 lutego 2012, 01:35

    no to pięknie. okazuje się, że szeroki kąt na FF daje się wszystkim bardzo we znaki. psioczyłem na Samyanga, a po przeczytaniu ceny w euro -660-prawie o nim zapomniałem. największa jego wada poza ceną to w wersji na C brak kontroli przysłony. a tu przy Zeiss'ie wychodzi, że to zaleta. o winietowaniu: jaki poziom winiety jest jeszcze w ogóle akceptowalny? to w końcu 2,0 a nie 1,2. ostrość jest spoko. bez zdjęcia skrzynki test niepełny, coś jak 300/2,8 bez teleconverterów. i prośba: czy można by znaleźć coś właśnie skrzynkopodobnego ale z bardziej nerwowym tłem,

  46. baron13
    baron13 21 lutego 2012, 08:08

    @gustawgustaw Chodzi o to, że powierzchnia obiektywu "z działką przesłony" zmienia się 2 razy. Bo 1,4 do kwadratu to w przybliżeniu 2. Przesłona 1, 4 to dokładnie powinno być pierwiastek z 2 czyli 1,4142... :-) przeslona 2 to pierwiastek z 4 a 2,8 to przybliżenie pierwiastka z 8. Czyli ciąg przesłon daje powierzchnie proporcjonalne do 1, 2, 4, 8 itd.
    Natomiast muszę się przyznać, chyba nawet w pewnym momencie wiedziałem, ale nie wiem: jak jest z zamianą procentów światła na EV w pomiarze winiety? Czy "fotometryczne EV" zostało jakoś zdefiniowane? Wiem że się odnosi do iso 100 ale skąd się bierze że mniej więcej 31 % = 1 EV? Głupi jestem. na moje w watach na metr kwadratowy powinno być że zmiana o 2 razy daje 1 EV.

  47. baron13
    baron13 21 lutego 2012, 08:46

    Tak na marginesie, to jakość zdjęć coraz bardziej odrywa się od jakości szkieł. Wczoraj potestowałem zdejmowanie aberracji chromatycznej z kita 18-55mm Canona. Kit nie dość, że z natury smaruje kolorami, to jeszcze z wiekiem się rozjeżdża. Użyłem automatu z rawtherapee oraz zdjąłem nasycenie na konturach. Trzeba wykonać zaznaczenie konturów: rozmycie gausa=>znajdź krawędzie=>progowanie=> rozmycie gausa=>wklej na maskę. Aż się dziwię, czemu nie robiłem tego do tej pory w standardzie obróbki. Zdjęcia z kita są znośne:
    link

  48. Arek
    Arek 21 lutego 2012, 10:23

    Szabla, Zeissa 2/24 w sklepach nie ma. Przynajmniej w tych, które znam i chcą nam wypożyczać. Poza tym nie linkuj czegoś co już było w tym wątku linkowane.

  49. Szabla
    Szabla 21 lutego 2012, 10:31

    Może i było, ale zniknęło pod postami od czapy. :)

  50. baron13
    baron13 21 lutego 2012, 10:41

    @Arek:P sam zamieszałem jeszcze raz się zapytam, jak się owe procenty światła na EV przelicza. Jak mi się zdawa, sumiennie szukałem odpowiedzi, ale nie znalazłem. Bo po mojemu w watach na metr kwadrat 1 EV to dwukrotna zmiana mocy...

  51. Arek
    Arek 21 lutego 2012, 10:55

    baron13 - tak jak to robi Imatest czyli z uwzględnieniem gammy. Polecam: link

    W szczególności zielona ramka u dołu strony.

  52. bobby-6-killer
    bobby-6-killer 21 lutego 2012, 11:04

    DonYoorando | 2012-02-21 01:35:19
    "w wersji na C brak kontroli przysłony. a tu przy Zeiss'ie wychodzi, że to zaleta."
    Kto Ci powiedział, że nie ma?
    Niektórzy mocno uczepili się ceny. Bo trochę jaśniejsze szkła od NiC wychodzą podobnie. Mam do czynienia z eLkami na co dzień (co prawda zumy) i dwuletnia sztuka już zaczyna mieć wyczuwalne luzy na pierścieniach. Druga, kupiona jako używana, to prawdziwy klekot. Nie wiem jak koledzy ale ja nie mam folwarku i nie stać mnie na kupowanie szkła na parę lat. Jak już mam wywalić kilka tys. to chcę żeby to szkło służyło mi możliwie najdłużej. Zeissy kuszą coraz mocniej, bo bardziej niż działkę światła cenię solidność. Są też bardziej subiektywne powody, jak rysowanie, bokeh czy uroda samego szkła ;) .

  53. baron13
    baron13 21 lutego 2012, 11:15

    @Arek: dzięki! Chyba rozumiem :-)

  54. noworries
    noworries 21 lutego 2012, 11:29

    baron13, zdjęcia z kita są znośne, jeśli fotograf sobie poradzi. Twoje zdjęcie jest krzywe. Myślę, że problemy z kadrowaniem są zdecydowanie istotniejsze niż obecność aberracji, która w tej rozdzielczości i tak nie ma szansy się uwidocznić.
    Poza tym są zdecydowanie prostsze metody walki z wadami optycznymi niż zaprezentowana przez Ciebie.

  55. baron13
    baron13 21 lutego 2012, 11:39

    @noworries: Mógłbyś się podzielić tajemnicą? ;-) Przy czym powiem od razu, że PTLens nie wyszło mi za bardzo.

  56. noworries
    noworries 21 lutego 2012, 12:16

    baron13, ja mam na myśli inne programy. Co nie zmienia faktu, że dobre zdjęcie będzie dobrym zdjęciem nawet z aberracjami, a słabe słabym pozostanie nawet jeśli będzie zrobione najlepszym sprzętem.

  57. cube
    cube 21 lutego 2012, 13:47

    bobby-6-killer, dużo zależy pewnie na ile intensywnie używasz szkła, ale jakoś ciężko mi sobie wyobrazić żeby stałki z serii L dało się rozklekotać. Z tych co miałem w ręku to chyba tylko plastikowe 100L nie do końca budzi zaufanie. Zoomy, być może inaczej, zwłaszcza te z wysuwanym tubusem, ale już np. takie 70-200 zrobione jest też mega-solidne.
    Zeissy, tak, idea mi się bardzo podoba, tylko jakoś tak jak już mam kupić tego zeissa to zawsze się okazuje że eLka jest w podobnej cenie. Może i warto by się skusić np. na CZ35/2 na próbę. ;-)))

  58. PawelWoo
    PawelWoo 21 lutego 2012, 14:24

    Test Zeissa 2/24 (Sony) pewnie by sie przydał. Mam to cudo od jakiegoś czasu (na FF) i gorąco polecam. Nie zauważyłem dużego problemu z winietowaniem, a reszta parametrów - rewelacja. Ostrość, kontrast,... no i świetnie działający AF (ale tylko dla Sony :))

  59. bobby-6-killer
    bobby-6-killer 21 lutego 2012, 16:13

    cube | 2012-02-21 13:47:05
    "70-200 zrobione jest też mega-solidne"
    Właśnie 70-200/4 robi za kastaniety. Co prawda nie mam uczucia, że zaraz się rozsypie, ale luzy ma już duuuże.
    "Może i warto by się skusić np. na CZ35/2 na próbę. ;-))) "
    U mnie też nr1 na liście życzeń. Tylko matówka z klinem będzie potrzebna. Bawiłem się CZJ 35/2,4 i zdarzało się przestrzelić parę cm mimo założonej Eg-s. Od 50mm w górę gitara, ale na szerszym kącie nie było już tak pewnie. Zwłaszcza, że dzieciaki są raczej ruchliwe z natury ;).

  60. ***s***
    ***s*** 21 lutego 2012, 19:32

    Wlasnie godzine temu doszedl moj CZ 24 do Nexa. Mam nadzieje ze to co pisza o CZ jest prawda.
    CZ 16-80 z bagnetem Sony jakos nie powalil mnie choc podobny zakres 16-80 w R-1 jest Genialy z duzej litery. Dzieki niemu do tej pory R-1 na ISO 64 do dzis moze konkurowac z kazdym zestawem aparat+obiektyw do 3kzl i to mimo ze mozna go kupic za 1kzl.

  61. baron13
    baron13 21 lutego 2012, 21:56

    Przyznam, że pod wpływem sampli z tego obiektywu zacząłem kombinować, co mianowicie da się zrobić optyką kitową. Wygląda to tak, że za jakieś 6 koła mamy szkło naprawdę doskonałe. Jakość najbardziej pozazdrościłem tej ślicznie skorygowanej aberracji chromatycznej. Pozwalam sobie wrzucić pytanie: czy da się wyciągnąć jakieś wnioski "w temacie": kiedy warto taką kasę wrzucić w szkła w sytuacji, gdy mamy możliwości korekcji programowej. Spodziewam się, że np na rozdzielczości nawet programami dekonwolucji niewiele się zyska. Drapię się w głowę, czy algorytmy zdejmowania aberracji chromatycznej coś tam jednak psują?
    link
    Takie nie najlepiej przeprowadzone porównanie. @noworries: także w tej skali ca z kita leje po oczach. Pamiętając o Feynmana wykładzie o naukach cargo zastanawiam się, czy temat jest do ugryzienia. Rzecz bowiem w tym, że w fotografii składnik organoleptyczny jest bardzo silny, a z drugiej strony kasa, jaka wchodzi w grę to przynajmniej kilka wesel, albo dla mnie, trzy wypłaty z kawałkiem. Obiektyw, marzenie...

  62. sigmiarz
    sigmiarz 21 lutego 2012, 23:53

    taki obiektyw kupuje się na FF jako uniwersalny szeroki kąt, na 1.5 to już za blisko standardu.
    a na FF winieta jest nie do zaakceptowania według mnie.

  63. amas
    amas 22 lutego 2012, 10:36

    baron13, korekcja "programowa", czyli po już zrobieniu zdjęcia to w zasadzie chwyt marketingowy. Po zrobieniu zdjęcia aberracji chromatycznej się nie koryguje , a jedynie maskuje - bo to wymagałoby złożenia barw składowych, które się rozlazły, spowrotem w jednym punkcie - a na zdjęciu nie jesteś w stanie ustalić, jak się te barwy porozłaziły, matryca musiałaby jeszcze rejestrować kąt padania promieni światła.
    Aberrację korygować można chyba tylko w obiektywie. Czyli wszelkie poprawki aberracji na zdjęciu coś psują, choć dla oka może to akurat wygladać inaczej (czyli "lepiej").

  64. ilDottore
    ilDottore 22 lutego 2012, 11:00

    Focus shift... chyba FOCUS SHIT! Hehehehhehe...
    Mam od paru lat Zeissa 85mm EF i shit to są inne szkłą w porównaniu z nim. :)
    Jest Zeiss i długo, długo nic... Ten obiektyw będzie jeszcze śmigał aż miło, kiedy mnie już nie będzie...
    Ale tej 25-ki nie zamierzam kupić.
    1/ Nie moja ogniskowa - nie potrzebuję
    2/ Faktycznie straszna winieta na FF :)

  65. donkiszot
    donkiszot 22 lutego 2012, 11:49

    amas - To co piszesz jest tylko czesciowo sluszne.
    Sa programy korygujace, dopasowane do konkretnych matryc i obiektywow.
    N.p. DXO Optics lub FlexColor -Hasselblada.
    link
    link

  66. baron13
    baron13 22 lutego 2012, 12:03

    @amas: No więc właśnie co pisał donkiszot. We wtyczce do GIMP-a składowe się przesuwa, jeśli dobrze zrozumiałem tak się proponuje użycie HUGIN-a do korekcji ca. Szukasz przekształcenia afinicznego, które Ci dopasuje obraz czerwony i niebieski do zielonego. Nawet dla ogniskowania poza matrycą o ile dla jakieś (chyba do wyboru mamy tylko zielony kolor) długości fali ogniskowanie występuje, można wybrać ten obraz za wzorcowy rozkład jasności. Można postawić dwa pytania: jakie będą skutki dla mierzalnych parametrów, oraz jak zareaguje widz któremu rzucono na stół zdjęcia bez żadnej informacji, jak zostały zrobione?

  67. donkiszot
    donkiszot 22 lutego 2012, 12:10

    ilDottore - witam z radoscia fanatyka Zeissa i Sigmy, po dlugiej nieobecnosci.
    Nie jestem taki pewien do tego co piszesz: "Jest Zeiss i długo, długo nic... "
    link

  68. amas
    amas 22 lutego 2012, 13:00

    baron13, przekszatłceniem afinicznym możesz dopasowac kształt i wielkość składowych do siebie, ale nie poprawisz ostrości obrazu. Mam trochę doświadczenia z obróbka zdjęć astronomicznych z refraktora, gdzie aberracja jest istotnym problemem. W przypadku obrazu gwiazdy na czarnym tle dokładnie widać, jak się barwy rozjeżdżają i można spróbować je skupić tam, gdzie być powinny, ale podam jeszcze taki obrazowy przykład: zdjęcie powiedzmy, Jowisza - po rozłożeniu na składowe mam ostry obraz w zieleni, nieco mniej ostry w czerwieni i w zasadzie nieostry w niebieskim. Jak chcesz odzyskać szczegóły ze składowej niebieskiej? Nie da się! Jeśli w obrazie było jakieś szczegóły widoczne głównie w składowej niebieskiej, to tego na zdjęciu nie będzie i żaden algorytm tego nie odtworzy. Np. taka dekonwolucja najlepiej się spisuje w przypadku, gdy obraz wzorcowy spleciemy ze zniekształceniem, które potem można zdjąć rozplotem (czyli "po naszemu" dekonwolucją ;). Ale w przypadku obrazów rzeczywistych różnie z tym bywa.
    Oczywiście, w przypadku normalnej fotografii jest to dużo mniej istotne, mało który obiektyw ma tak wielkie aberracje, że ich "korekcja" zepsuje zdjęcie w zauważalny sposób. Nie pasuje mi tu tylko określenie "korekcja", jeśli faktycznie podchodzi to pod retusz (coś jak usuwanie efektu czerwonych oczu).

  69. Rafiki
    Rafiki 22 lutego 2012, 13:03

    ***s*** Sony R1 nie ma ISO 64, najniższe ISO to 160.
    :)

  70. ilDottore
    ilDottore 22 lutego 2012, 13:37

    @donkiszot - zawsze miło Cię widzieć! :) Zapomniałem dodać istotnych słów do mojej wypowiedzi o Zeissie.
    "Dla mnie...".
    A co kto lubi, to jego prawo! :)
    Dla mnie fotki z Zeissa 85 mają "to coś". I te z Sigmaluxa... ;)
    A z Zeissa 50mm to mają tylko porabany bokeh... :P

  71. ilDottore
    ilDottore 22 lutego 2012, 13:38

    Aha - @donkiszot: na tabelki nie patrz. Olej tabelki! Fotografujmy SERCEM nie tabelkami! :)

  72. donkiszot
    donkiszot 22 lutego 2012, 18:28

    ilDottore - Twoje podejscie do sprzentu i fotografi jest bardzo subiektywne, na granicy nowej religji, bo albo sie wierzy albo nie i zadne argumenty poddajace Zeissa pod watpliwosc nie sa do zaakceptowania.

    Ale o co chodzi, jezeli masz satysfakcje z robienia zdjec to najwazniejsze.

  73. donkiszot
    donkiszot 22 lutego 2012, 18:42

    amas - zgodnie z Twoim tokiem myslenia, wszystko co sie dzieje z obrazem analogowym z matrycy, jest retuszem.

  74. verus
    verus 23 lutego 2012, 12:28

    Z Zeissami w Polsce jest trochę z jak Yeti. Wszyscy znają, wiedzą wszystko na temat, ale nikt nie widział :-)

  75. adrenag
    adrenag 23 lutego 2012, 13:03

    o zobacz a ja mam 3 planary :) wydaje mi się że sporo osób co ma zeissa najprościej w świecie nie chwali się tym w internecie - bo przecież lepszego zdjęcia i tak nie zrobisz tym eksluzywnie drogim ustrojstwem - tym sposobem nie mają bytu na normalnych forach :) poczytaj fora zeissa. Ludzie nei wstydzią się kupić sonnara 50/1.5 za 4k do leici ;)

  76. mninb
    mninb 23 lutego 2012, 14:27

    Jeśliby znali się na sprzęcie (czytali rozmaite fofograficzne fora) to mieliby świadomość że za tą cenę mogą mieć niegorsze (bo z AF i silnikiem USM) trzy sztuki EF-S 50mm f1.4
    A tak "dali się zrobić " za znaczek.

  77. adrenag
    adrenag 23 lutego 2012, 15:20

    chyba czegoś nie rozumiesz. Dla kogoś 1500 zł może być dużo za 50/1.4, dla kogoś 5000 za ZE 50/2 to będzie okazja. Wyobraź sobie że te trzy sztuki spadają jednocześnie z jednym zeissem 50/2 na ziemie z wysokości np 2 metrów. Zeissa podniesiesz, canony wyślesz do serwisu albo wyrzucisz, bierzesz pod uwagę że każdy zrobi ze swoją gotówką co zechce? :) Przykładów może być wiele - dlatego choćby najlepsze stare laptopy IBM thinkpad kosztowały kosmicznie więcej od podobnie konfigurowanych konkurentów. Tak więc Pan X kupi zeissa i będzie się cieszył, ty kupisz samyanga 85/1.4 i też będziesz się cieszył. I każdy happy. Z tym że pan X nie powie że jesteś tani armani bo docenia jakoś samyanga, Ty za to nie poużytkujesz wiecej niż parę godzin zeissa , poczym stwierdzisz że trzeba być idiotą aby wydać tyle kasy :)
    Manualne ostrzenie zeissami wciąga. Miałem też samyanga i użytkowanie nie było aż tak przyjemne a to dla mnie główny aspekt z użytkowania manuala, wiadomo że optycznie to było praktycznie to samo :)

  78. adrenag
    adrenag 23 lutego 2012, 15:24

    dodatkowo zeiss nie traci praktycznie na wartości (samyanga 85/1.4 kupiłem swego czasu za 550zł z praktycznie pełną gwarancją) i masz pewność że za 40-50 lat będzie tak samo hulał jak teraz. Zerknij na ebay ile 30 letnich planarów sięsprzedaje w stanie MINT. Powiedz mi to o swoim AFie i canonie usm, lub o samyangach. Niestety są to nawet wyżyny dobrej jakości wykonania, a obecnie także podrożały, samyang 24/1.4 to prawie 3k już, za 3 k to możesz juz zeissa do Sony 24/2 kupić z AFem i lepszą obudową i ostrego jak żyletka na FF :)

  79. baron13
    baron13 23 lutego 2012, 15:58

    @adrenag: jeśli chodzi o wartość użytkową, to ja bym się nie zdziwił gdyby za 10 lat okazało się że przeciętna stałka 50 mm ma jasność 0,7 i wówczas wszystkie szkła produkowane do tej pory będą miały wartość kolekcjonerską. Popatrz sobie na parametry obiektywów choćby z bazy Optycznych, a zobaczysz że mamy stały wzrost parametrów. Lepszą powłoki, lepsza rozdzielczość. Rosną jasności obiektywów i spada ich cena.

  80. donkiszot
    donkiszot 23 lutego 2012, 16:24

    adrenag - jak wczesniej pisalem, komentarze fanatykow Zeissa , przypominaja nowa religie.
    Jezeli chodzi o inwestycje to znam inne obiekty. (pierwszy Chinski komputer, czyli liczydla jest dzis o wiele wiecej warty niz IBM , ale co z tego?)
    Jezeli chodzi o fotografowanie to jest bez znaczenia, trzeba tylko nauczyc sie obrabiac RAW pliki..
    Tu chodzi o status i swiadomosc posiadania.

  81. bobby-6-killer
    bobby-6-killer 23 lutego 2012, 16:44

    @donkiszot, wymień proszę "fanatyków Zeissa". Fanatyzm kojarzy mi się z czymś urojonym, ja tu widzę tylko sensowne, umotywowane wypowiedzi. Chcesz podrażnić fanboja, trolluj gdzie indziej :P

  82. baron13
    baron13 23 lutego 2012, 16:48

    @donkiszot: obiektyw jest bardzo dobry. Ale gdyby miał (mam?) wydać pieniądze, to pewnie Samyang, albo sigma. Tańsze i co najważniejsze, jaśniejsze. Pół działki przesłony oznacza, że np rozmaz ręki panienki fikającej na scenie z rozmazu zamienia się w zaznaczenie ruchu, a jednocześnie w kieszeni zostaje kasa na kolejny korpus level entry być może z czułościa 50 000 iso. Jestem skłonny płacić za realne rozszerzanie możliwości robienia zdjęć.

  83. donkiszot
    donkiszot 23 lutego 2012, 16:49

    bobby-6-killer - widze ze poczules sie trafiony, jednak zgadzam sie z Toba, fanatyzm to urojenie i tak sie wypowiadaja fanatycy Zeissa.

  84. bobby-6-killer
    bobby-6-killer 23 lutego 2012, 17:03

    @donkiszot, nie trafiłeś, nie mam jeszcze Zeissa. Nie wiem czy będę miał, bo jakoś przestało mi się "fufu" podobać. Zwłaszcza po ostatnich premierach małych, zgrabnych sprzętów, jak X-pro1 na przykład.
    Za to Ciebie wyraźnie gnębi, że w tym kraju 3-go Świata (jak wielokrotnie pisałeś) ludzie mają kasę na taką "bzdurę" jak szkło od Zeissa. Jak to musi boleć!

  85. donkiszot
    donkiszot 23 lutego 2012, 17:20

    bobby-6-killer - widze ze masz jednak urojenia i oskarzasz mnie o cos czego nigdy nie pisalem.
    Pisalem tylko ze motywacja moze byc status i chec posiadania.

  86. ilDottore
    ilDottore 23 lutego 2012, 20:33

    Nie kolego... motywacją jest chęć zakupu jednego z najlepszych szkieł na świecie. Nie w celu posiadania a w celu robienia nim zdjęć... Te zdjęcia mają coś, co za granicą ludzie określają jako "Zeiss - look". I za to się dopłaca w stosunku do obiektywów systemowych. Musisz sobie kupić Zeissa albo chociaż pożyczyć. Ostrzegam: nie zechcesz już go odpiąć!
    Faktem jest, że te szkła nie są dla każdego. Opanować manualne szkło w stopniu perfekcyjnym nie jest łatwo. Zabawa na całe życie. Ty w tym samym czasie wymienisz 5 plastikowych badziewnych ciamjangów i de facto - zapłacisz więcej! Jaki to ma sens? Nie lepiej kupić raz a dobrze?

  87. Szabla
    Szabla 23 lutego 2012, 21:25

    Nie istnieje coś takiego jak Zeiss-look.
    Chyba, że chodzi o lans ;)))

  88. baron13
    baron13 23 lutego 2012, 21:59

    Nie wiem, czy istnieje coś takiego jak Mamyia-look ale napewno istnieje rozdzielczość obiektywów Sekor. Napewno Mamyia RB67 ma świetny wizjer. Nie wiem czy po niej ustawić jeśli chodzi o wizjer, z aparatów które znam Pentaksa MX czy niestety, Kijeva. Używam Kijeva nie Mamyii bo psu na budę zdaje się ta jakość i rozdzielczość jaką można z niej wycisnąć. Po kilku latach liczą się tylko zdjęcia.
    link
    To zrobiłem smieną 8M gdzieś przed 1974 rokiem. Wracam do tego zdjęcia.

  89. Szabla
    Szabla 23 lutego 2012, 22:44

    Dobre szkło to dobre szkło.
    Nie ma znaczenia, czy jest na nim napis Zeiss, Nikkor czy Rokkor. :)

  90. adrenag
    adrenag 23 lutego 2012, 22:49

    Dobre szkło zawsze kosztuje. Takie mamy czasy i to tyle w temacie.
    Baron odnośnie 50/0.7 - rozumiem że jako pisasz SF dopuszczasz takie cuda, ale to naprawdę nierealne. Szybciej karta z gry illuminati i euro 2012 się sprawdzi niż to co piszesz. Technologia już dawno jest do przodu, ograniczają ją tylko i wyłącznie sami producenci ;)

  91. baron13
    baron13 23 lutego 2012, 23:05

    @adrenag: SF postrzegam wyłącznie jako sposób na budowę paraboli teraźniejszości. Obiektyw 0,707 już był:
    link
    Już się pojawiły obiektywy 0,95. Mam nadzieję, że to co się teraz na świecie dzieje da kopa i wiele rzeczy ruszy do przodu. Były jakieś radzieckie lustrzane konstrukcje. Skoro mamy już technikę obróbki asferycznej, myślę, że takie cuda nie będą cudami. Całkiem niedawno 1,4/35 było w obszarze marzeń. Dziś stoi na półce. Wejście na rynek graczy z Dalekiego Wschodu rozwala korporacyjne układy. Na to liczę.

  92. cube
    cube 23 lutego 2012, 23:28

    @Szabla "Nie istnieje coś takiego jak Zeiss-look"

    oczywiście, że istnieje ---> link
    sugeruję nie zaglądać od razu do wyników tej ankiety tylko samemu spróbować rozróżnić pary zdjęć. Ja nie miałem wątpliwości które są z zeissów...

  93. cube
    cube 23 lutego 2012, 23:43

    aha zapomniałem dodać, rozwiązanie jest na 5-tej stronie. Bardzo wielu ludzi miało 100% skuteczność, co potwierdza istnienie efektu "zeiss-look"...

  94. baron13
    baron13 23 lutego 2012, 23:52

    @cube: fotograf powinien umieć spojrzeć na zdjęcie oczami publiki. Te zdjęcia są w zbyt małej rozdzielczości, różnią się balansem bieli, są pokryte artefaktami od obróbki jpg i tak dalej. Ja wiem z doświadczenia, że osoba która przechodzi obok zdjęcia, przegląda go na stronie poświęci mu najwyżej kilka sekund. Fotografowie budują sobie obraz takiego odbiorcy, który będzie im pasował, który zachwyci się elementami techniki. Ktoś taki, to konkurent drugi fotograf. Rzeczywisty odbiorca spogląda na zdjęcie i szuka w nim jakiegoś przekazu, Patrzy co na nim widać i to go w zdjęciu interesuje. Spodziewa się zaskakującego obrazka. skutek jest taki, że sieci krążą zdjęcia z kompaktów i wypierają często wystudiowane fotografie z drogich aparatów, robione przez zawodowców. Kilka razy w różnych zaimprowizowanych czy przygotowanych konkursach widziałem jak wygrywają fotografie robione przez ludzi którzy złapali do ręki kompakta. Lepiej uwierzyć, jeśli się chce być fotografem, że wygrywają słusznie. Technologia dziś ląduje na którymś tam miejscu. Obiektywy Zeissa są dla mnie interesujące, bo oferują realną jakość. Lecz jak patrzę na te zdjęcia, co zalinkowałeś, to widzę wyraźnie, że różnicy nie widać. Drobna zmiana w obróbce i ocena się zmieni całkowicie. problem w tym, czy jeśli zapłacę to moje zdjęcia zaczną się ludziom bardziej podobać?

  95. Szabla
    Szabla 24 lutego 2012, 00:07

    Otóż to.
    Legendy to piękna rzecz, ale trzeba stąpać po pięknej ziemi. :)

  96. Szabla
    Szabla 24 lutego 2012, 00:08

    Chyba dałoby się zrobić taki filtr do PS" "Zeiss look" :)

  97. ***s***
    ***s*** 24 lutego 2012, 04:30

    Sie dzieje ....na tym forum powoli robi sie tak , ze dobre moze byc tylko Nikkor albo L. reszte to albo przeplacone albo niedorobione albo kundel albo sony.

  98. ilDottore
    ilDottore 24 lutego 2012, 06:03

    @cube - masz 100% racji... oczywiście, że Zeiss-look istnieje.
    Jak słyszę o obróbce w PS to mi się słabo robi... chodzi o to, ze dobra optyka pozwala nie bawić się poprawkami w PS, tylko robic zdjęcia.
    Kilka moich Zeiss-looków:
    link
    link
    link
    link
    link
    link
    link
    link
    link
    link

  99. donkiszot
    donkiszot 24 lutego 2012, 07:59

    Szabla - masz racje, tak powstaja LEGENDY, czesto wspierane przez sily komercyjne.
    Albo sie widzi CUD albo nie. Jako ze z fanatyzmem nikt nie wygral wiec dalej nie bede dyskutowal.
    Zastanawiam sie tylko ilu wlascicieli Zeissa posiada kalibrowane zawodowe monitory? (czesto kosztuja wiecej niz obiektywy Zeissa )
    Aby rozkoszowac sie w pelni.

    Dla wszystkich jest na szczescie tanie rozwiazanie, mianowicie plugin do Photoshopa z lookiem Zeissa, Canona i kilku innych do wyboru.

    link
    link

  100. donkiszot
    donkiszot 24 lutego 2012, 08:03

    Niestety trzeba nauczyc sie Photoshopa , fotografowac w RAW i wlozyc troche pracy, zamiast tylko pstrykac.

  101. donkiszot
    donkiszot 24 lutego 2012, 08:45

    Wlasnie przypomnialem sobie z czasow analogowych, jak sam robilem efekt podobny do "Zeiss Look".

    Bralem stary (moze byc podrapany) filtr UV i za pomoca kleju Epoxy robilem wiele malych kropli, dookola filtru, pozostawiajac srodek czysty.
    Romantyczny Look gwarantowany, polecam.

  102. adrenag
    adrenag 24 lutego 2012, 09:45

    baron podałeś link gdzie kubrick stosował 50/0.7
    a teraz doczytaj czyjej firmy były te obiektywy , nawet mistrz dał się wciągnąć w tą paranoje ;)

    Były to trzy obiektywy Zeiss Planar o ogniskowej 50 mm i wartości przysłony f/0,7 − najjaśniejsza optyka kiedykolwiek zastosowana w kinematografii.

  103. donkiszot
    donkiszot 24 lutego 2012, 09:57

    ilDottore - Szanowny kolego, wiem ze pasjonuesz sie fotografia relatywnie od niedawna.
    Sledze czasami Twoe zdjecia i przyznam ze robiles postepy, ostatnio bylo z jakiegos powodu cicho.

    Ja z optyka Zeissa mialem do czynienia ostatnie 30 lat, w Hasselbladzie i Rolleiflexie.
    Poza Planarem 80/2.8, gdzie ostrosc byla umowna, niby byla ale nigdzie naprawde, bylem zadowolony.

    Jezeli jednak porownam negatywy i slaydy (rowniez powiekszenia do 90x120 cm.)
    z Takumarow do Pentaxa 6x7 czy Mamiya secor nie widze wyraznej roznicy na kozysc Zeissa, wrecz przeciwnie.
    Jako ze wszystkie te obiektywy byly manualne wiem rowniez jak sie je uzywa.

    Piszesz ze Zeiss to bajka i masz racje to tylko bajki.

  104. baron13
    baron13 24 lutego 2012, 10:00

    @donkiszot: wersja "mniej niszcząca" tego przepisu, to smarowanie filtra gliceryną. A to:
    link
    mój zeiss-look, tyle, ze zeiss enerdowski :-) Współcześni entuzjaści fotografii maja ten paskudny problem, że technologia załatwiła wszystkie elementy sztuki tworzenia obrazu fotograficznego. To, co kiedyś stanowiło wtajemniczenie, dziś załatwia automat. Było kiedyś coś takiego, co się zwało strefowy system naświetlania Ansela Adamsa. Dziś to zawracanie głowy. matrycowy pomiar ekspozycji prawie zawsze załatwia sprawę, a jak nie załatwia, to zwykle oznacza to, że zdjęcia się zrobić nie da. Kiedyś powstawały całe elaboraty jak sobie radzić z wielką rozpiętością tonalną, dziś robimy hdr-a zresztą gdzieś wyczytałem, że technika znana od lat 1850, i po sprawie. Trzeba wyszukiwać powody by, albo się narobić, albo wydać kasę. Sam ciągle robię zdjęcia na filmach, ale ludziom powtarzam, że sensu kręcenia koreksem w 99% przypadków nie ma. Trzeba dobrze pogłówkować by ten sens znaleźć. Owszem bywa, że przydała by się nam papierowa GO:
    link
    Owszem GO papierowa, ale kumpel powiedział, że po pierwsze takie kadry wkurzają. Oczywiście, jeśli się uprę, to zwyczajnie za pomocą średniego formatu wyciągniętego ze strychu przekonam się, jak owa papierowa GO wygląda i co z niej wynika (publiczność się wkurzyła) zamiast wydać 9 koła na obiektyw 1,2
    Otóż, sytuacja jest taka, że obiektyw ma świetną rozdzielczość, znikomą aberrację, ale nie wiem, co z tego wyniknie. Bo, jak pokombinuję przy komputerze, to fotki wyglądają bardzo podobnie, choć zrobione kitem. Amas ma rację, rozdzielczości komputer nie przywróci, ale widz na zdjęciu ma widzieć nie rozdzielczość ale OSTROŚĆ. Są przypadki, że potrzebujemy owej rozdzielczości, typu zdjęcie z wycieczki, gdzie każde trzeba rozpoznać. Tyle, że nie musimy akurat tego zdjęcia robić.
    Tak naprawdę, to za kilka setek każdy dziś ma aparat, który pozwala robić bardzo dobre wystawowe zdjęcia i wywalanie kolejnych tysięcy na sprzęt tylko czasami coś poprawia. Istotą fotografii jest oko. Wołkow robi zdjęcia sprzętem tej samej wytworności co ja posiadam. Dlaczego nie jestem tak sławny ? Obawiam się że chodzi o wołkow- look :-)

  105. baron13
    baron13 24 lutego 2012, 10:24

    @adrenag: Tak, z powodu, że Kubrick nakręcił jeden z kilku filmów SF jakie dają się oglądać, kopałem za informacjami o tej historii i znam kilka wersji. Otóż mówimy o firmie z przed ok 40 lat. Tej firmy już nie ma. Nie pracują po pierwsze ludzie którzy ją tworzyli. Po drugie, chciałem przypomnieć, że takie obiektywy są realne. Są, sęk w cenie. Podobno 100 tys $ około roku 1970. Sems mojej wypowiedzi jest taki, że radość z posiadania obiektywu Zeissa nie będzie za długo trwać, bo zwyczajnie pojawią się obiektywy wyraźnie lepsze. Wcale nie potrzeba obiektywu o jasności 0,7. Wystarczy, że Samynag czy Rosjanie, którzy produkują optykę do Kijeva wyskoczą z czymś w stylu 1.0/50 za 3 koła i mając takie szkiełko będę miał fory i to bardzo wyraźne na każdym plenerze przed posiadaczami cudownych zeissów. Co więcej ich wartość stanie się bardziej kolekcjonerska niż użytkowa, nawet jeśli przy otworach rzędu 2.0 będą jakością górowały nad, jak się tu czasami mówi piratami. Po prostu, ja zrobię zdjęcie gdy posiadacz bajkowego szkła będzie musiał się już obejść smakiem. Dlatego byłbym bardzo ostrożny w ocenie, że handlowa wartość utrzyma się przez 40 lat.

  106. donkiszot
    donkiszot 24 lutego 2012, 10:31

    baron13 - Szanowny baronie, po pierwsze klej mozna zeskrobac paznokciem i eksperymentowac wielokrotnie.
    Po drugie, wazelina to stary dowcip i daje tylko wazeliniarski efekt.
    Kropelki kleju tworza male soczewki i rezultat jest zupelnie inny niz z Duto i innymi softarami zeissa ,
    poniewaz centrum jest czyste.

    Jezeli chodzi o zdjecia i fotografowanie to liczy sie rezultat, kiedy go ogladamy nie jest istotna praca i technika tylko ostateczne ZDECIE.

    Rezultat HDR osiagalem bardzo dawno za pomoca nieostrej maski (wymagalo to calego dnia pracy, dzis to kilka minut a rezultat lepszy), co rowniez bylo konieczne przy kopiach na Cibachromie , ze wzglendu na ograniczony zakres kontrastu.

    Korekca aberacji chromatycznej poprawia wydatnie ostrosc zbierajac kolorowe kontury w calosc.

    Co do reszty zgadzam sie z Toba.

  107. donkiszot
    donkiszot 24 lutego 2012, 10:34

    korekta - ZDJECIE

  108. baron13
    baron13 24 lutego 2012, 10:55

    @donkiszot: "...klej mozna zeskrobac paznokciem i eksperymentowac wielokrotnie..." No to spróbuję :-)
    Co do HDR, rozumiem , robiłeś to na negatywie? To było gdzieś opisane? Ciekawa dla mnie sprawa, z przyczyn historycznych. Np Bułhak ma trochę takich "niemożliwych" zdjęć gdzie cienie są blade a widać że bylo robione w pełnym słońcu. Oczywiście, korekcja rozjechania się barw w poprzek poprawia nie tylko "ostrość", ale realną rozdzielczość obiektywu. Schody robią się dopiero w takich przypadkach jak opisał amas, gdy coś jest widoczne w jednej składowej. Moim zdaniem zawsze było tak, że zdjęcie robiło siedzenie nad nim. Czy to w ciemni, czy w nad kompem. Kumpel do banalnego zdjęcia na ulicy znalazł poniemiecką pocztówkę i z czegoś beznadziejnego zrobił wystawowy komplet.
    Tak, jak najbardziej, liczy się tylko obrazek który publiczność ogląda. Zazwyczaj ma na dalekim planie to, jak powstał. Dlatego mam bardzo poważne wątpliwości co do sensu wywalania kasy na drogie szkła. Tak, pod warunkiem, że będzie wyraźnie widać, co z tej kasy wynikło. Obawiam się, że się mocno zgadzamy :-)

  109. donkiszot
    donkiszot 24 lutego 2012, 11:17

    Szanowny baronie, kontrast przy uzyciu negatywu mozna regulowac przy pomocy wywolania lub gradacji papieru dlatego maski stosowalem tylko do slaydow.

    Korekcja chromatyczna przy uzyciu programu DXO Optics Pro ma dopasowany algorytm do konkretnego obiektywu i matrycy, sa oddzielne moduly do wiekszosci kamer i obiektywow.
    Warunkiem jest plik Raw i rezultat jest znakomity.
    Obecnie ciemnia fotograficzna jest komputer i programy to narzedzia a plik RAW to negatyw.
    Osoby kupujace drogi sprzent i podziwiajacy rezultat w jpg, to tak jak oddawanie negatywu do 1- godzinnego labu i podziwianie odbitek 10x15 cm.

    Dopiero otwierajac plik Raw i obrabiajac go mozna naprawde ocenic rezultat.

  110. donkiszot
    donkiszot 24 lutego 2012, 11:26

    Aby powiekszyc zasieg kontrastu i czulosc (szczegoly w cieniach) uzywano bardzo krotka ekspozycje, tak minimalna ze nie dawala sloji, przed ekspozycja.
    Mozna rowniez poddac material wplywowi oparow rteci.

  111. ilDottore
    ilDottore 24 lutego 2012, 11:29

    Panowie - wybaczcie szczerość, ale mam wrażenie że kilka osób tutaj zwyczajnie hoduje kompleksy.
    Jeżdżą po tym Zeissie z zapałem godnym lepszej sprawy...
    Papierowa GO ze średniego formatu? OK - ale to żaden wyczyn. Pokaż żeś gieroj i zrób takie coś 4/3 lub kompaktem. Może być fotoszopowane - ale tak, żebym nie rozpoznał. Da się? Jak ktoś jest dobry w PS to może i dam się oszukać. A teraz powiedz: ile czasu wślepiałeś się w komputer, żeby uzyskać taki efekt? Nie prościej i nie szybciej zapiąć po prostu PORZĄDNE JASNE SZKŁO do FF? I po zawodach! :) Fotoszop i procesor mogą odpocząć...
    Wracając do ciamciangów i innych wynalazków. Obawiam się, że podobne porównania wychodzą spod piór osób, które nigdy, ale to nigdy, manualnego Zeissa nie miały w ręku. Pokręć pierścieniem ostrości Zeissa i przekonaj się jak POWINIEN chodzić! Jaki powinien stawiać opór i jak delikatna regulacja jest możliwa... Podem podepnij ciamcianga i zrób to samo. Czujesz różnicę? Teraz wyobraź sobie, że będziesz ostrzyć manualnie najbliższe parę godzin. Któe szkło wybierzesz?
    Zeiss to przyjemność nie tylko dla oka, gdy się patrzy na fotki. To również nieprawdopodobna radość z codziennego użytkowania i 100% pewności, że szkło będzie zachowywać się w ten sam sposób również i za 20 lat. Stąd znikoma dostępność manualnych Zeissów ZE na rynku wtórnym i ich wysokie ceny.
    A kogo nie stać - niech sobie foci czym tam chce. Wszak sprzęt nie ma znaczenia w dobie cyfry, prawda? Tylko proszę nie dorabiać do tego idiotycznych ideologi. Ja nie komentuję przy artykułach o Hasselbladzie (na którego mnie nie stać), że lepsze fotki to ja zrobię swoim Canonem + Photoshop i na co mi płacić 40 tys za aparat? Komuś widocznie takie aparaty są potrzebne skoro jest na nie rynek. I tak samo jest z Zeissem. Kogo stać - ten kupuje. A kogo nie stać - niech zbiera kasę, bo naprawdę WARTO. :) Wierzcie mi - lepiej mieć lepsze szkło, niż gorsze. A fotografia wciąż solidną optyką stoi! Optyką - nie fotoszopem.

  112. donkiszot
    donkiszot 24 lutego 2012, 11:53

    Ja fotografuje czasami 85 Canona, nie krece niczym bo obiektyw ma AF.
    Wieczorem siadam przed TV wyciagam starego Sonara 150 od Hasselblada z uszkodzona migawka, i krece sobie dla przyjemnosci krecenia.
    Tak tez mozna.

  113. ilDottore
    ilDottore 24 lutego 2012, 13:52

    Można! :)
    Jeszcze jeden Zeiss-look, winietę dołożyłem sztuczną, bo aż się o nią prosiło a 85 Zeissa za cholerę nie chce winietować, jak omawiany wyżej obiektyw... :)
    link

  114. ***s***
    ***s*** 24 lutego 2012, 14:45

    donkiszot | 2012-02-24 11:53:29 Ja fotografuje czasami 85 Canona, nie krece niczym bo obiektyw ma AF.

    Moj CZ tez ma AF. Wpiety do Sony. Tak tez mozna.

  115. Szabla
    Szabla 24 lutego 2012, 14:49

    Komórki Nokia też mają Zeiss-look. ;)

  116. donkiszot
    donkiszot 24 lutego 2012, 15:45

    ilDottore - Poddaje sie, tym mnie dobiles.
    Na starosc jak wzrok bedzie zawodzil, sprzedam wszystko i kupie Zeissa, zeby sobie pokrecic w domu starcow.

  117. Szabla
    Szabla 24 lutego 2012, 20:25

    Kogo nie stać na kręcenie Zeissem, może sobie pokręcić Heliosem.
    Niektóre egzemplarze są równie idealne w kręceniu, co Zeiss. ;)

  118. ilDottore
    ilDottore 24 lutego 2012, 21:43

    A kręćta sobie, czym chceta.
    Niektórzy wolą dmuchać ładne panienki a inni - gumowe lale... kwestia upodobań! :)

  119. Szabla
    Szabla 24 lutego 2012, 22:56

    Dmuchanie panienek i czysta miłość do Zeissa?
    Piękne. :D

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.


Następny rozdział